Dlaczego dziewczyny na spotkania chcą przychodzić z koleżankami?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[quru93]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Koleżanka 4 jest najstarsza i wydaje się być najbardziej ogarnięta z tej grupy. Jest już po studiach, pracuje, nie imprezuje tyle. Dobrze mi się z nią rozmawia ale tak w grupie to nie ma w ogóle sensu. Prosty przykład ostatnio zapytała mnie o sytuacje z pracy gdy trafił mi się pasażer, który się pomylił i zamówił kurs 330km (zamiast 15km), całą drogę spał w samochodzie. Ciężko mi było dokończyć historie, bo jak próbowałem z nią porozmawiać to koleżanka 1 się ciągle wtrącała. Gdy poznałem koleżankę 4 zapytałem czy ma chłopaka (wolę takie rzeczy wiedzieć, bo nie spotykam się z zajętymi dziewczynami). Mówiła, że była tylko w jednym związku, gdy miała 18 lat, pół roku, chłopak z nią zerwał ale nie wie dlaczego. Chętnie bym ją bliżej poznał ale bez towarzystwa koleżanek. Jak na razie to raz na wakacjach gdy byłem w jej miejscowości chciałem się umówić. Zapytała co to za pomysł żeby wyjść na kawę w środku tygodnia o 19 a ja po prostu wiedziałem, że będzie już po pracy i akurat wtedy byłem w jej miejscowości. Ostatecznie do spotkania nie doszło. Tutaj jednak też nie wiem czy jest sens wchodzić w jakąś relację z taką dziewczyną, gdyż na co dzień mieszka 150km ode mnie a gdy czasem na weekend wraca w rodzinne strony to i tak jest te 70km różnicy. Jakiś czas temu dzwoniła do mnie, mówiła że była na weselu sama bez osoby towarzyszącej i żałuje, że mnie nie zaprosiła, mówiła że następnym razem mnie zaprosi. Ale wtedy była po alkoholu, nie wiem jakby to na trzeźwo wyszło. Natomiast gdyby faktycznie mnie zaprosiła to chętnie bym poszedł.

Ogólnie rodzice mi odradzają znajomość z koleżanką 1 i 2. Tam narracja jest zawsze taka sama - młode dziewczyny mnie wykorzystują finansowo. Natomiast moja siostra mi odradza znajomości z jakimikolwiek koleżankami znajomej 1.

[Indecence]

Czemu Ty taki zawzięty jesteś na te 4 dziewczyny? Innych kobiet nie ma na świecie?

[chwast]

[QUOTE=Trzepotka;89453987]Bez tych amatorskich diagnoz czy kretynek poproszę.
/QUOTE]

Może bez przesady, ja żadnej diagnozy nie postawiłam, nawet nie miałam niczego na myśli - poza tym, jak odbieram autora tutaj, bo tak go właśnie odbieram, a czemu on sie tak zachowuje? Nie wiem.

Serio, nie wszystko jest diagnozą XD


Sent from my iPhone using Tapatalk

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez quru93

Koleżanka 4 jest najstarsza i wydaje się być najbardziej ogarnięta z tej grupy. Jest już po studiach, pracuje, nie imprezuje tyle. Dobrze mi się z nią rozmawia ale tak w grupie to nie ma w ogóle sensu. Prosty przykład ostatnio zapytała mnie o sytuacje z pracy gdy trafił mi się pasażer, który się pomylił i zamówił kurs 330km (zamiast 15km), całą drogę spał w samochodzie. Ciężko mi było dokończyć historie, bo jak próbowałem z nią porozmawiać to koleżanka 1 się ciągle wtrącała. Gdy poznałem koleżankę 4 zapytałem czy ma chłopaka (wolę takie rzeczy wiedzieć, bo nie spotykam się z zajętymi dziewczynami). Mówiła, że była tylko w jednym związku, gdy miała 18 lat, pół roku, chłopak z nią zerwał ale nie wie dlaczego. Chętnie bym ją bliżej poznał ale bez towarzystwa koleżanek. Jak na razie to raz na wakacjach gdy byłem w jej miejscowości chciałem się umówić. Zapytała co to za pomysł żeby wyjść na kawę w środku tygodnia o 19 a ja po prostu wiedziałem, że będzie już po pracy i akurat wtedy byłem w jej miejscowości. Ostatecznie do spotkania nie doszło. Tutaj jednak też nie wiem czy jest sens wchodzić w jakąś relację z taką dziewczyną, gdyż na co dzień mieszka 150km ode mnie a gdy czasem na weekend wraca w rodzinne strony to i tak jest te 70km różnicy. Jakiś czas temu dzwoniła do mnie, mówiła że była na weselu sama bez osoby towarzyszącej i żałuje, że mnie nie zaprosiła, mówiła że następnym razem mnie zaprosi. Ale wtedy była po alkoholu, nie wiem jakby to na trzeźwo wyszło. Natomiast gdyby faktycznie mnie zaprosiła to chętnie bym poszedł.

Ogólnie rodzice mi odradzają znajomość z koleżanką 1 i 2. Tam narracja jest zawsze taka sama - młode dziewczyny mnie wykorzystują finansowo. Natomiast moja siostra mi odradza znajomości z jakimikolwiek koleżankami znajomej 1.

ja sie zgadzam z wczesniejszymi postami, albo jakies zaburzenia, albo po prostu niskie IQ, autor wydaje sie autentycznie nie rozumiec postow tutaj

autorze, skoro znasz zdanie rodzicow i siostry to moze warto ich posluchac, bo zdaja sie mowic dokladnie to samo co ludzie tutaj - znajomosc z tymi dziewczynami nie przyniesie ci nic dobrego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Dla koleżanki numer 1,2,3 oraz 4 jestes bez szans na zostanie partnerem. Żadna nie będzie chciała faceta, który wcześniej zarywał do kilku jej koleżanek. Nawet nie jednej, ale kilku po kolei (naraz nawet). Naprawdę one utrzymują z tobą znajomość, bo je podwozisz, nawet nie chcą słuchać twoich historii. I nie bierz na serio nic co mówią po pijaku. Ile razy jeszcze mamy ci powtarzać, żebyś poszukał innego towarzystwa? Zachowujesz się jakby naprawde to były 4 ostatnie kobiety na ziemi. Rodzina mówi ci to samo co forum, nie dziwi cię to? Chyba coś w tym jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[quru93]

Minęły 2 tygodnie. Z koleżanką 1 nie mam już żadnego kontaktu. Gdy do niej coś pisałem to odczytywała po kilku dniach i nie odpisywała. Tą relacje raczej mogę uznać za zakończoną. Spotkałem się kilka razy z koleżanką 2 i codziennie piszemy ale tu jest relacja czysto koleżeńska - wyjście na fajkę, czasem gdzieś ją podwiozę, na zajęcia czy na dworzec.

Odnośnie koleżanki 4, to od czasu do czasu wysłałem jej jakiegoś snapa, ona też czasem mi wysłała. Ostatnio napisałem jej, że mi się śniła (bo tak było). Zapytała co było w tym śnie, powiedziałem, że spotkaliśmy się jak byłem w jej miejscowości. Ona na to -"to kiedy się spotkamy". Napisała, że prawdopodobnie w sobotę będzie w mojej miejscowości. A ja akurat miałem jechać na turniej do jej rodzinnej miejscowości, myślałem że może będzie. Z tym, że turniej trwa 2 dni i póki co zapisały się tylko 4 osoby, więc nie wiadomo czy się odbędzie. Pomyślałem, że jeśli będzie w mojej miejscowości to będzie idealna okazja by się spotkać, bliżej poznać. Niestety gdy zapytałem czy będzie sama, czy może z jakimiś znajomymi to powiedziała, że jadą z koleżanką 3 spotkać się ze znajomymi, których poznały na wakacjach ale pewnie długo im nie zejdzie, więc później się możemy zobaczyć. Z tym, że tu znowu będzie z koleżanką (na szczęście już bez koleżanki 1) i pewnie nic z tego nie wyjdzie.

---

Jeśli chodzi o te rady żeby odpuścić i czy ja tego nie widzę, że mnie dziewczyny wykorzystują finansowo itp. to cóż, gdybym miał tak do każdej relacji podchodzić, że każda dziewczyna chce mnie wykorzystać finansowo to od razu bym musiał takiej relacje zakończyć. Staram się stawiać granice i jak np. ostatnio była ta akcja, że przyjechałem się napić z dziewczynami a wyszło, że je na rynek zawiozłem i widziałem, że trochę tam zejdzie to odpuściłem i wróciłem do domu.

Wydaje mi się, że najgorzej jest jeśli coś nas dotyczy, bo tak stojąc obok można mieć inne spojrzenie na sytuacje.

-Przykładowo mój brat kiedyś miał dziewczynę i powiedział mi, że ona pochodzi z patologicznej rodziny, uciekała z domu, chodziła po melinach. Jeden starszy chłopak przymusił ją do seksu. Jak to usłyszałem to pomyślałem... aha przymusił i mój naiwny brat w to uwierzył. Nie chciałem się w to wtrącać, bo to nie moja sprawa ale gdy powiedziałem mamie to jakoś udało jej się wpłynąć na brata żeby zerwał z nią.

-Inny przykład, koleżanka 2 kiedyś spotykała się z chłopakiem i mówiła, że imponuje jej to, iż chłopak poleciał do Grecji, nic jej nie powiedział a potem zdjęcia zza granicy wysyłał. Myślę sobie, co w tym niezwykłego, ja jej pocztówki z całej Europy wysyłałem, w wielu przypadkach nie mówiłem, że gdzieś poleciałem. Dodała też, że chłopak jej nie szanuje. Powiedziałem na chłopski rozum co o tym myślę, że chłopak po prostu chciał mieć młodą, ładną dziewczynę a że nie szanuje to lepiej dać sobie spokój. Później przyznała mi racje i powiedziała, że znam się na ludziach.

-Koleżanka 1 z kolei zapytała mnie dlaczego ona nie może sobie znaleźć chłopaka, zrobiła wiele imprez, potworzyło się tam wiele par a ona dalej jest sama. Podałem jej więc prosty przykład jak zaprosiła chłopaka, który jej się podobał i zaprosiła też mnie. Czy zastanowiła się jak musiał się poczuć ten chłopak. Odpowiedziała, że bała się, że popiją i ją... Cóż, ja poszedłem spać i nie wnikałem co oni robią, bo to nie moja sprawa.

-Ale też nie zawsze sprawdza się to co widzę u innych. Kuzyn jak był z dziewczyną na weselu to patrząc na zachowanie jego ówczesna dziewczyna moim zdaniem nie była odpowiednia dla niego. Tego samego zdania była moja mama, która kiedyś ją uczyła w szkole i znała jej charakter. A teraz są 3 lata po ślubie i widać, że dziewczyna się zmieniła na plus.

---

Odnośnie koleżanki 4 to mi najbardziej z charakteru odpowiada. Niestety do tej pory spotykaliśmy się tylko w grupie + raz ją samą do domu odwoziłem ale była wtedy pijana, ledwo kontaktowała. Chętnie bym ją bliżej poznał, jednak jest to trochę utrudnione, gdyż na co dzień mieszka w Krakowie (ponad 150km ode mnie).

[mojachwila]

Nie ma znaczenia, jak bardzo chętnie poznałbyś koleżankę 4. Wszyscy ci tu piszą to samo, ona nie widzi w tobie materiału na partnera i nie zobaczy, już zostało ci to wyjaśnione bazylion razy dlaczego tak jest. Gdyby była zainteresowana to po takim czasie znajomości sama wyszłaby z propozycją spotkania tylko we dwoje.

[Overcooked]

Napisane przez quru93

Minęły 2 tygodnie. Z koleżanką 1 nie mam już żadnego kontaktu. Gdy do niej coś pisałem to odczytywała po kilku dniach i nie odpisywała. Tą relacje raczej mogę uznać za zakończoną. Spotkałem się kilka razy z koleżanką 2 i codziennie piszemy ale tu jest relacja czysto koleżeńska - wyjście na fajkę, czasem gdzieś ją podwiozę, na zajęcia czy na dworzec.

Odnośnie koleżanki 4, to od czasu do czasu wysłałem jej jakiegoś snapa, ona też czasem mi wysłała. Ostatnio napisałem jej, że mi się śniła (bo tak było). Zapytała co było w tym śnie, powiedziałem, że spotkaliśmy się jak byłem w jej miejscowości. Ona na to -"to kiedy się spotkamy". Napisała, że prawdopodobnie w sobotę będzie w mojej miejscowości. A ja akurat miałem jechać na turniej do jej rodzinnej miejscowości, myślałem że może będzie. Z tym, że turniej trwa 2 dni i póki co zapisały się tylko 4 osoby, więc nie wiadomo czy się odbędzie. Pomyślałem, że jeśli będzie w mojej miejscowości to będzie idealna okazja by się spotkać, bliżej poznać. Niestety gdy zapytałem czy będzie sama, czy może z jakimiś znajomymi to powiedziała, że jadą z koleżanką 3 spotkać się ze znajomymi, których poznały na wakacjach ale pewnie długo im nie zejdzie, więc później się możemy zobaczyć. Z tym, że tu znowu będzie z koleżanką (na szczęście już bez koleżanki 1) i pewnie nic z tego nie wyjdzie.

---

Jeśli chodzi o te rady żeby odpuścić i czy ja tego nie widzę, że mnie dziewczyny wykorzystują finansowo itp. to cóż, gdybym miał tak do każdej relacji podchodzić, że każda dziewczyna chce mnie wykorzystać finansowo to od razu bym musiał takiej relacje zakończyć. Staram się stawiać granice i jak np. ostatnio była ta akcja, że przyjechałem się napić z dziewczynami a wyszło, że je na rynek zawiozłem i widziałem, że trochę tam zejdzie to odpuściłem i wróciłem do domu.

Wydaje mi się, że najgorzej jest jeśli coś nas dotyczy, bo tak stojąc obok można mieć inne spojrzenie na sytuacje.

-Przykładowo mój brat kiedyś miał dziewczynę i powiedział mi, że ona pochodzi z patologicznej rodziny, uciekała z domu, chodziła po melinach. Jeden starszy chłopak przymusił ją do seksu. Jak to usłyszałem to pomyślałem... aha przymusił i mój naiwny brat w to uwierzył. Nie chciałem się w to wtrącać, bo to nie moja sprawa ale gdy powiedziałem mamie to jakoś udało jej się wpłynąć na brata żeby zerwał z nią.

-Inny przykład, koleżanka 2 kiedyś spotykała się z chłopakiem i mówiła, że imponuje jej to, iż chłopak poleciał do Grecji, nic jej nie powiedział a potem zdjęcia zza granicy wysyłał. Myślę sobie, co w tym niezwykłego, ja jej pocztówki z całej Europy wysyłałem, w wielu przypadkach nie mówiłem, że gdzieś poleciałem. Dodała też, że chłopak jej nie szanuje. Powiedziałem na chłopski rozum co o tym myślę, że chłopak po prostu chciał mieć młodą, ładną dziewczynę a że nie szanuje to lepiej dać sobie spokój. Później przyznała mi racje i powiedziała, że znam się na ludziach.

-Koleżanka 1 z kolei zapytała mnie dlaczego ona nie może sobie znaleźć chłopaka, zrobiła wiele imprez, potworzyło się tam wiele par a ona dalej jest sama. Podałem jej więc prosty przykład jak zaprosiła chłopaka, który jej się podobał i zaprosiła też mnie. Czy zastanowiła się jak musiał się poczuć ten chłopak. Odpowiedziała, że bała się, że popiją i ją... Cóż, ja poszedłem spać i nie wnikałem co oni robią, bo to nie moja sprawa.

-Ale też nie zawsze sprawdza się to co widzę u innych. Kuzyn jak był z dziewczyną na weselu to patrząc na zachowanie jego ówczesna dziewczyna moim zdaniem nie była odpowiednia dla niego. Tego samego zdania była moja mama, która kiedyś ją uczyła w szkole i znała jej charakter. A teraz są 3 lata po ślubie i widać, że dziewczyna się zmieniła na plus.

---

Odnośnie koleżanki 4 to mi najbardziej z charakteru odpowiada. Niestety do tej pory spotykaliśmy się tylko w grupie + raz ją samą do domu odwoziłem ale była wtedy pijana, ledwo kontaktowała. Chętnie bym ją bliżej poznał, jednak jest to trochę utrudnione, gdyż na co dzień mieszka w Krakowie (ponad 150km ode mnie).

Jak zwykle rozwleczone do granic możliwości.



Czyli dziewczyna z trudną sytuacją rodzinną zwierzyła się swojemu chłopakowi (twojemu bratu) z doświadczenia gwałtu a ty po takim info sobie pomyślałeś że była prostytutką dla towarzystwa i jeszcze jesteś dumny z tego że lobowaliście za rozpadem jej związku?


No i nadal nie rozumiesz że robisz z siebie frajera. Nie chodzi o to że dziewczyny zacierają rączki na twoją kasę i masz jej strzec jak smok złotej góry tylko że w każdej opisywanej sytuacji dajesz więcej niż otrzymujesz. Wkładasz wysiłek/czas/pieniądze/emocje/przysługi/dobre chęci/dbanie o nie a dostajesz jakieś ochłapy i skrawek zainteresowania.

[Ellen_Ripley]

Dziewczyny, że Wam się chce coś mu jeszcze tłumaczyć. Zresztą, po tym co napisał o ex dziewczynie brata uważam, że zasłużył sobie na wszystko niefajne, co go spotyka. Zero współczucia. Niech go wykorzystują ile wlezie.

[Laief]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dziewczyny, że Wam się chce coś mu jeszcze tłumaczyć. Zresztą, po tym co napisał o ex dziewczynie brata uważam, że zasłużył sobie na wszystko niefajne, co go spotyka. Zero współczucia. Niech go wykorzystują ile wlezie.

Brakło mi słów jak to przeczytałam, wiec cieszę się, że napisałaś ten komentarz +1

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Boże koles, weź sobie poczytaj, ile kobiet pada ofiarami gwałtu /molestowania i jak duży procent sprawców to osoby im znane, a potem snuj teorie, jak bardzo to nieprawdopodobne, że ktoś kogoś zmusza do seksu. Chyba w twoim świecie jednorożców, gdzie jedynym problemem jest Buuuu Kasia mnie nie chce. Pozazdrościć.
Tym bardziej, jeśli ktoś miał nieciekawie w rodzinie, to jest podatny na manipulacje i wchodzenie w toksyczne związki. Nic nieprawdopodobnego w tamtej sytuacji nie było.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Laief]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89470974]Boże koles, weź sobie poczytaj, ile kobiet pada ofiarami gwałtu /molestowania i jak duży procent sprawców to osoby im znane, a potem snuj teorie, jak bardzo to nieprawdopodobne, że ktoś kogoś zmusza do seksu. Chyba w twoim świecie jednorożców, gdzie jedynym problemem jest Buuuu Kasia mnie nie chce. Pozazdrościć.
Tym bardziej, jeśli ktoś miał nieciekawie w rodzinie, to jest podatny na manipulacje i wchodzenie w toksyczne związki. Nic nieprawdopodobnego w tamtej sytuacji nie było.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Właśnie też tego nie ogarniam. Jeszcze pierwsze co mu przyszło na myśl to to, że brat jest naiwny. A następnie, że jak powiedział mamie to udało się to tak rozegrać, że brat z nią zerwał - brzmi jakby był dumny z tego. Wtf?!
Ciekawe czy dziewczyna wiedziała, że odebrali jej wyznanie jako kłamstwo i że to był powód zerwania. Jeśli tak, a jej doświadczenie było prawda, to musiało się mocno odbić na jej psychice. Nie wyobrażam sobie nawet, że dziele się traumatycznym wydarzeniem z ukochaną osobą, a za chwilę wie o tym cala jej rodzina, a dodatkowo to był powód zeby mnie zostawić? Super, marzenie każdej molestowanej/zgwałconej kobiety.
Cała rodzina jest toksyczna i już się nie dziwię czemu masz takie koleżanki, których tak kurczowo się trzymasz i dlaczego pozwalasz na takie traktowanie. Są na podobnym poziomie, wiec lepsze takie niż żadne. Wszystkie kropki się połączyły.
Jeśli faktycznie chcesz coś zmienić w swoim zyciu i się ogarnąć to zamiast zajmować się kolejnymi toksycznymi relacjami to lepiej zapisz się na terapie. Długa droga przed tobą, ale to właśnie to zdecyduje o tym czy twoja przyszłość będzie lepsza, czy może nigdy nie wydostaniesz się z tego trujacego bagna. Twoja decyzja, twoja przyszłość.

[chwast]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dziewczyny, że Wam się chce coś mu jeszcze tłumaczyć. Zresztą, po tym co napisał o ex dziewczynie brata uważam, że zasłużył sobie na wszystko niefajne, co go spotyka. Zero współczucia. Niech go wykorzystują ile wlezie.

Sent from my iPhone using Tapatalk

[Trzepotka]

Treść usunięta

[tinkerver2]

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[DrDoom]

Napisane przez quru93

Minęły 2 tygodnie. Z koleżanką 1 nie mam już żadnego kontaktu. Gdy do niej coś pisałem to odczytywała po kilku dniach i nie odpisywała. Tą relacje raczej mogę uznać za zakończoną. Spotkałem się kilka razy z koleżanką 2 i codziennie piszemy ale tu jest relacja czysto koleżeńska - wyjście na fajkę, czasem gdzieś ją podwiozę, na zajęcia czy na dworzec.

Odnośnie koleżanki 4, to od czasu do czasu wysłałem jej jakiegoś snapa, ona też czasem mi wysłała. Ostatnio napisałem jej, że mi się śniła (bo tak było). Zapytała co było w tym śnie, powiedziałem, że spotkaliśmy się jak byłem w jej miejscowości. Ona na to -"to kiedy się spotkamy". Napisała, że prawdopodobnie w sobotę będzie w mojej miejscowości. A ja akurat miałem jechać na turniej do jej rodzinnej miejscowości, myślałem że może będzie. Z tym, że turniej trwa 2 dni i póki co zapisały się tylko 4 osoby, więc nie wiadomo czy się odbędzie. Pomyślałem, że jeśli będzie w mojej miejscowości to będzie idealna okazja by się spotkać, bliżej poznać. Niestety gdy zapytałem czy będzie sama, czy może z jakimiś znajomymi to powiedziała, że jadą z koleżanką 3 spotkać się ze znajomymi, których poznały na wakacjach ale pewnie długo im nie zejdzie, więc później się możemy zobaczyć. Z tym, że tu znowu będzie z koleżanką (na szczęście już bez koleżanki 1) i pewnie nic z tego nie wyjdzie.

---

Jeśli chodzi o te rady żeby odpuścić i czy ja tego nie widzę, że mnie dziewczyny wykorzystują finansowo itp. to cóż, gdybym miał tak do każdej relacji podchodzić, że każda dziewczyna chce mnie wykorzystać finansowo to od razu bym musiał takiej relacje zakończyć. Staram się stawiać granice i jak np. ostatnio była ta akcja, że przyjechałem się napić z dziewczynami a wyszło, że je na rynek zawiozłem i widziałem, że trochę tam zejdzie to odpuściłem i wróciłem do domu.

Wydaje mi się, że najgorzej jest jeśli coś nas dotyczy, bo tak stojąc obok można mieć inne spojrzenie na sytuacje.

-Przykładowo mój brat kiedyś miał dziewczynę i powiedział mi, że ona pochodzi z patologicznej rodziny, uciekała z domu, chodziła po melinach. Jeden starszy chłopak przymusił ją do seksu. Jak to usłyszałem to pomyślałem... aha przymusił i mój naiwny brat w to uwierzył. Nie chciałem się w to wtrącać, bo to nie moja sprawa ale gdy powiedziałem mamie to jakoś udało jej się wpłynąć na brata żeby zerwał z nią.

-Inny przykład, koleżanka 2 kiedyś spotykała się z chłopakiem i mówiła, że imponuje jej to, iż chłopak poleciał do Grecji, nic jej nie powiedział a potem zdjęcia zza granicy wysyłał. Myślę sobie, co w tym niezwykłego, ja jej pocztówki z całej Europy wysyłałem, w wielu przypadkach nie mówiłem, że gdzieś poleciałem. Dodała też, że chłopak jej nie szanuje. Powiedziałem na chłopski rozum co o tym myślę, że chłopak po prostu chciał mieć młodą, ładną dziewczynę a że nie szanuje to lepiej dać sobie spokój. Później przyznała mi racje i powiedziała, że znam się na ludziach.

-Koleżanka 1 z kolei zapytała mnie dlaczego ona nie może sobie znaleźć chłopaka, zrobiła wiele imprez, potworzyło się tam wiele par a ona dalej jest sama. Podałem jej więc prosty przykład jak zaprosiła chłopaka, który jej się podobał i zaprosiła też mnie. Czy zastanowiła się jak musiał się poczuć ten chłopak. Odpowiedziała, że bała się, że popiją i ją... Cóż, ja poszedłem spać i nie wnikałem co oni robią, bo to nie moja sprawa.

-Ale też nie zawsze sprawdza się to co widzę u innych. Kuzyn jak był z dziewczyną na weselu to patrząc na zachowanie jego ówczesna dziewczyna moim zdaniem nie była odpowiednia dla niego. Tego samego zdania była moja mama, która kiedyś ją uczyła w szkole i znała jej charakter. A teraz są 3 lata po ślubie i widać, że dziewczyna się zmieniła na plus.

---

Odnośnie koleżanki 4 to mi najbardziej z charakteru odpowiada. Niestety do tej pory spotykaliśmy się tylko w grupie + raz ją samą do domu odwoziłem ale była wtedy pijana, ledwo kontaktowała. Chętnie bym ją bliżej poznał, jednak jest to trochę utrudnione, gdyż na co dzień mieszka w Krakowie (ponad 150km ode mnie).

To weź wreszcie wszystkie zaproś na seks grupowy skoro wolą w towarzystwie i tyle.
Od miesiąca Ci wszyscy tłumaczą, że robisz z siebie idiotę bo u tych jesteś już spalony dlatego pozostało im wykorzystywanie Ciebie (a nie, że wszystkie przyszłe tak będą robić).

Ale z 2 strony, skoro tak ciężko przyswajasz podstawową wiedzę to nie dziwię się wcale, że tak robią

[chwast]

Napisane przez DrDoom

To weź wreszcie wszystkie zaproś na seks grupowy skoro wolą w towarzystwie i tyle.
Od miesiąca Ci wszyscy tłumaczą, że robisz z siebie idiotę bo u tych jesteś już spalony dlatego pozostało im wykorzystywanie Ciebie (a nie, że wszystkie przyszłe tak będą robić).

Ale z 2 strony, skoro tak ciężko przyswajasz podstawową wiedzę to nie dziwię się wcale, że tak robią

Jedyna odpowiedz na tytułowe pytanie, po wszystkim co się tutaj wydarzyło to - bo chcą.




Sent from my iPhone using Tapatalk

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

Najbardziej uderzyło mnie to, że matka namawia brata do zerwania z dziewczyną, bo ta była ofiarą przemocy seksualnej.
I że brat posłuchał.

Mniemam, że ta rodzina jest po prostu dysfunkcyjna i każdy w niej ma jakieś zaburzenia.

[tinkerver2]

Dla mnie laski go traktują jak darmowe taxi a jemu chyba ta rola pasuje

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Ale serio autorze, tobie podobają się te dziewczyny? Co zazwyczaj widzisz je w formie upitych do nieprzytomności? To jest dla ciebie atrakcyjne??

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[quru93]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89471600]Ale serio autorze, tobie podobają się te dziewczyny? Co zazwyczaj widzisz je w formie upitych do nieprzytomności? To jest dla ciebie atrakcyjne??
[/QUOTE]

To była jedna jedyna sytuacja. Natomiast jak się z nią widziałem kilka razy to było w porządku. Podobają mi się (z wyglądu i charakteru) tylko koleżanki 2 i 4, z tym że 2 to relacja czysto koleżeńska. Natomiast co do 4 to chętnie bym ją bliżej poznał, tylko właśnie żeby nie było innych koleżanek. Więc tu raczej wtedy gdybym ja był w Krakowie (raz byłem i proponowałem spotkanie ale nie była zainteresowana ale to było dawno) albo jak jest w swojej rodzinnej miejscowości to wtedy mógłbym przyjechać te 70km, tylko też żeby nie było innych koleżanek. W ten weekend prawdopodobnie będzie w mojej miejscowości ale z koleżanką.

[tinkerver2]

Ale ty nie ogarniasz, że to nie koleżanki koleżanek są problemem, tylko Ty?

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta

[DrDoom]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Przecież przy takich "faktach" nie da się inaczej poradzić i do wszystkich dociera ten sam przekaz poza autorem

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89471569]Najbardziej uderzyło mnie to, że matka namawia brata do zerwania z dziewczyną, bo ta była ofiarą przemocy seksualnej.
I że brat posłuchał.

Mniemam, że ta rodzina jest po prostu dysfunkcyjna i każdy w niej ma jakieś zaburzenia.[/QUOTE]a mi sie wydaje, ze autor nie byl w stanie zrozumiec sytuacji i poprzeinaczal wszystko, bo sam ma jakies braki intelektualne/uposledzenie (nie wiem jak to napisac poprawnie politycznie), rownie dobrze matka mogla miec obiekcje do jej melinowania i uciekania z domu - rozumiem to tak, ze byla wtedy nieletnia, a wiec i ze szkola byla na bakier, a finalnie autor moze nie wiedziec czemu naprawde sie rozstali

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

ja rowniez mam wrazenie, ze autor jest lekko opozniony

[Ellen_Ripley]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89473329]ja rowniez mam wrazenie, ze autor jest lekko opozniony[/QUOTE]

Rzeczywiście wydaje się mieć jakieś deficyty... Lub po prostu trolluje na całego.

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

Napisane przez Ellen_Ripley

Rzeczywiście wydaje się mieć jakieś deficyty... Lub po prostu trolluje na całego.

Jeżeli faktycznie trolluje, to przydałby się zwrot akcji, bo to się zaczyna już robić naprawdę nudne