Uciążliwi, zbyt dumni sąsiedzi

[Klaudiadel98]

Też miałam nie ciekawą sytuację z sąsiadką, która mieszka 2 piętra niżej, oczerniała mnie o coś co nie zrobiłam i nie dało się jej to przetłumaczyć. Po kilku dniach okazało się, że to nie była moja wina, ale jak ją widzę to unikam bo nawet nie usłyszałam od niej żadnego przepraszam tylko wysłała swojego męża z przeprosinami.

[Monia284]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;89572686]
Uważam, że zasady są ok, ale są jedynie jakim drogowskazem postępowania w niektórych sytuacjach (takich bardziej oficjalnych) i na pewno nie jest żadnym faux pas powiedzenie dzień dobry niezgodnie z zasadami w codziennym życiu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Zgadzam się. Zresztą dla mnie ma małe znaczenie kto pierwszy powie tak naprawdę. Grunt że sie mówi odpowiada. Obydwoje są kulturalni. No a kto pierwszy powiedział to dla mnie bez znaczenia.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89573710]Treść usunięta[/QUOTE]
Dlaczego 70 latek miałby mówić Cześć? Raczej dzień dobry, dobry wieczór. Piszesz o środowisku biznesowym, a jak że srodowiskiem niebiznesowym -prywatnym? Też jest taki luz?

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez magbeth

W Polsce - być może. W Norwegii gdzie żyje jest zupełnie normalne mówienie sobie po imieniu bez tytulatury - także w przywołanych przez ciebie zawodach medycznych co akurat wiem z codziennej praktyki Vide moja ordynatorka lat 65 jest na Ty ze wszystkimi, również ze stażystami - i nie, nie trzeba do tego specjalnych pozwoleń czy ustaleń. Po prostu taka kultura, powszechnie. I w żaden sposób nie wpływa to na jakieś wrażenie poufałości, kolezankowania się czy innego bycia totumfackim.

W mojej pierwszej pracy była zasada mówienia "na Ty" każdemu. Świetna opcja. Czułam się tam o wiele luźniej niż w obecnej pracy, gdzie paniują sobie koleżanki z pokoju w podobnym wieku.

[Anna1522]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89573842]W mojej pierwszej pracy była zasada mówienia "na Ty" każdemu. Świetna opcja. Czułam się tam o wiele luźniej niż w obecnej pracy, gdzie paniują sobie koleżanki z pokoju w podobnym wieku.[/QUOTE]


A jeżeli ktoś nie ma ochoty być z ludźmi z pracy "na ty"? Co wtedy? zwolnienie? Nie życzę sobie być z każdym na ty o ile nie jest to środowisko anglojęzyczne. Na ty mogę być ze znajomymi z dzieciństwa, ze studiów, z wieloletnimi znajomymi z kręgów zawodowych. Z innymi osobami nie.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Anna1522

A jeżeli ktoś nie ma ochoty być z ludźmi z pracy "na ty"? Co wtedy? zwolnienie? Nie życzę sobie być z każdym na ty o ile nie jest to środowisko anglojęzyczne. Na ty mogę być ze znajomymi z dzieciństwa, ze studiów, z wieloletnimi znajomymi z kręgów zawodowych. Z innymi osobami nie.

To ma problem.


A na poważnie były jednostki, głównie pracownicy terenowi ( było biuro plus teren), którzy nie przechodzili na Ty. Jednak na firmę około 100 osób były to pojedyncze jednostki.



Bawi mnie to " na ty mogę być z znajomymi..." - bo przecież jak ktoś doda "pani" to od razu szacunek większy, czy co?

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

ja tam lubię to że można być Kaśką, Kasią, panią Katarzyną albo panią Kasią i każdy z tych zwrotów wskazuje na inny typ relacji, a nie wszystko na "ty" jak w angielskim

ze współpracownikami jesteśmy na "ty", ale już do pań sprzątających czy ochroniarzy nie mówimy po imieniu, tak samo jak do pana kanapki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[road_rage]

Napisane przez Anna1522

Zależy głównie od środowiska zawodowego i różnicy wieku.
Lekarz stażysta lat 25 raczej nie przechodzi na ty z ordynatorem w wieku 68 lat. Podobnie asystent na uczelni z profesorem itd. Są zawody gdzie poufałość jest niewskazana.

Niewskazana z jakiego powodu? Co takiego się stanie, gdy asystent z profesorem będą na ty (na mojej uczelni 10 lat temu dokładnie tak było) albo ordynator z lekarzem stażystą? Naprawdę, wskaż mi chociaż jedną wadę.

Napisane przez Anna1522

A co w tym takiego pozytywnego? Ja tam nie przepadam za nadmierną poufałością. Są ludzie którzy inaczej nie umieją ponieważ nie nauczono ich innych form. W tym przypadku nie wymagam bo tego nie przeskoczą. Ale reszta chyba wyczuwa czy ktoś chce się spoufalać czy nie. Nie wiem co jest złego w mówieniu Pan/Pani osobie z którą nie jestem na gruncie towarzyskim?

A co w tym negatywnego? Mówienie po imieniu nie jest równoznaczne ze spoufalaniem się. To jest tylko w twojej głowie

Napisane przez Anna1522

A jeżeli ktoś nie ma ochoty być z ludźmi z pracy "na ty"? Co wtedy? zwolnienie? Nie życzę sobie być z każdym na ty o ile nie jest to środowisko anglojęzyczne. Na ty mogę być ze znajomymi z dzieciństwa, ze studiów, z wieloletnimi znajomymi z kręgów zawodowych. Z innymi osobami nie.

To wtedy nie bądź na ty i paniuj do wszystkich. Cała reszta zespołu będzie sobie mówić na ty i zostaniesz pośmiewiskiem.
Ciekawi mnie to - dlaczego masz inne standardy dla środowiska anglojęzycznego. W jęz. angielskim też istnieją przeróżne formy grzecznościowe

[Anna1522]

Napisane przez road_rage

Cała reszta zespołu będzie sobie mówić na ty i zostaniesz pośmiewiskiem.
Ciekawi mnie to - dlaczego masz inne standardy dla środowiska anglojęzycznego. W jęz. angielskim też istnieją przeróżne formy grzecznościowe

Ale co to komu przeszkadza?
W moim przypadku to kwestia wychowania, obserwacji choćby rodziców, wytyczania granic.
Nie jest to dla mnie istotna rzecz. Gdybym pracowała w jakimś korpo pewnie bym się dostosowała, ale nie pracuję. Ludzie raczej nie mówią mi na ty.

[Higurashi]

Napisane przez Anna1522

A jeżeli ktoś nie ma ochoty być z ludźmi z pracy "na ty"? Co wtedy? zwolnienie? Nie życzę sobie być z każdym na ty o ile nie jest to środowisko anglojęzyczne. Na ty mogę być ze znajomymi z dzieciństwa, ze studiów, z wieloletnimi znajomymi z kręgów zawodowych. Z innymi osobami nie.

No to najlepiej zmienić pracę, jak się nie umie dostosować do panujących w danym miejscu standardów. Jakbym pracowała w jakimś urzędzie i wymagane byłoby paniowanie, to bym tak robiła, choć nie przepadam. Co to w ogóle za "nie życzę sobie", środowisko pracy to nie jest koncert życzeń. Wydajesz się być właśnie mega nadęta

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez road_rage

Niewskazana z jakiego powodu? Co takiego się stanie, gdy asystent z profesorem będą na ty (na mojej uczelni 10 lat temu dokładnie tak było) albo ordynator z lekarzem stażystą? Naprawdę, wskaż mi chociaż jedną wadę.

A co w tym negatywnego? Mówienie po imieniu nie jest równoznaczne ze spoufalaniem się. To jest tylko w twojej głowie
To wtedy nie bądź na ty i paniuj do wszystkich. Cała reszta zespołu będzie sobie mówić na ty i zostaniesz pośmiewiskiem.
Ciekawi mnie to - dlaczego masz inne standardy dla środowiska anglojęzycznego. W jęz. angielskim też istnieją przeróżne formy grzecznościowe

Pośmiewiskiem?
Jakiż szacunek dla czyjeś odrębności kulturowej.
Z muzułmanek i wegetarianek tez tam u Ciebie sie śmieją?

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Może też bez przesady z tym, że można być na ty z każdym... A już na pewno że trzeba, bo wszyscy tak robią, no bez przesady. Nie pamiętam momentu, kiedy zaczęłam mówić po imieniu do współpracowników-lekarzy, ale do szefa nie i pewnie nigdy tak się nie stanie. Tak samo z niektórymi pielęgniarkami, nawet tymi starszymi, wyszło to zupełnie naturalnie, ale z niektórymi nie, mamy jednak bardziej oficjalne relacje. Nawet z jedną pielęgniarką w moim wieku paniujemy sobie, bo jakoś nieszczególnie się lubimy i ogólnie unikamy się.
Nigdy nie spotkałam się z jakimiś tam docinkami, bo ktoś nie chce do kogoś mówić na ty. Dziecinne takie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Jak zaczynałam pracę, jedna z pan oczekiwała że będę jej mówiła na Ty. Ja miałam 20 lat, ona 40. Czułam się z tym bardzo niekomfortowo a nie umiałam jej odmówić.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89573906]Jak zaczynałam pracę, jedna z pan oczekiwała że będę jej mówiła na Ty. Ja miałam 20 lat, ona 40. Czułam się z tym bardzo niekomfortowo a nie umiałam jej odmówić.[/QUOTE]No właśnie, i czy to o to chodzi, żeby ktoś się czuł niekomfortowo? Rozumiem, że z biegiem czasu, jak ludzie się poznają, to się w końcu zaczyna mówić po imieniu, ale tak jak ktoś się przedstawia i każe mówić po imieniu od razu, to też jest to takie przesadzone... Wolę żeby takie rzeczy przychodziły naturalnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nightmare666]

Napisane przez Anna1522

O czym ty piszesz i co to ma wspólnego z tematem. Nie wiadomo (?)
Tak już świat skonstruowany, że są osoby mniej i bardziej istotne

i nie trzeba dyskusji o kłanianiu by to wiedzieć.

Ej, co jeśli jestem sprzedawcą, tzw. babą z mięsnego a Ty wykształconą, po studiach z dyplomami to znaczy, że ja mam pierwsza się Tobie kłaniać gdy mnie mijasz na ulicy, czy kto pierwszy ten lepszy? Oczywiście o ile masz takich znajomych na niskich stanowiskach

[Anna1522]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;89573915] Wolę żeby takie rzeczy przychodziły naturalnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


O to właśnie chodzi, a nie żeby komuś z góry coś narzucać.

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez Nightmare666

Ej, co jeśli jestem sprzedawcą, tzw. babą z mięsnego a Ty wykształconą, po studiach z dyplomami to znaczy, że ja mam pierwsza się Tobie kłaniać gdy mnie mijasz na ulicy, czy kto pierwszy ten lepszy? Oczywiście o ile masz takich znajomych na niskich stanowiskach

Przecież nie chodzi o takie sytuacje. Poobserwuj sobie zachowania w bardziej formalnych miejscach i dojdziesz do podobnych wniosków.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Anna1522]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Takiego zjawiska jeszcze nie widziałam. W XIX wieku pewnie arystokracja tak rozmawiała ze służbą czy usługodawcami.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[road_rage]

Napisane przez Anna1522

Ale co to komu przeszkadza?
W moim przypadku to kwestia wychowania, obserwacji choćby rodziców, wytyczania granic.
Nie jest to dla mnie istotna rzecz. Gdybym pracowała w jakimś korpo pewnie bym się dostosowała, ale nie pracuję. Ludzie raczej nie mówią mi na ty.

Przeszkadza każdemu, kto nie chce stosować specjalnych zasad dla jednego wyjątkowego płatka śniegu w zespole.
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89573888]Pośmiewiskiem?
Jakiż szacunek dla czyjeś odrębności kulturowej.
Z muzułmanek i wegetarianek tez tam u Ciebie sie śmieją?[/QUOTE]
Jakiej odrębności kulturowej? Muzułmanki nie miałam w pracy nigdy żadnej o ile mi wiadomo, a z wegetarian nikt się nigdy nie śmiał. Pewnie dlatego, że żadna z tych rzeczy nie wpływa na komunikację w pracy, w przeciwieństwie do sytuacji, gdzie do wszystkich się zwracasz na luzie po imieniu, a do jednej w specjalnie dobrany sposób.

[KokinoNero]

Napisane przez Anna1522

W moim przypadku to kwestia wychowania, obserwacji choćby rodziców, wytyczania granic.

Ile ty masz lat?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Anna1522

Ale co to komu przeszkadza?
W moim przypadku to kwestia wychowania, obserwacji choćby rodziców, wytyczania granic.
Nie jest to dla mnie istotna rzecz. Gdybym pracowała w jakimś korpo pewnie bym się dostosowała, ale nie pracuję. Ludzie raczej nie mówią mi na ty.

Ja nigdy nie pracowałam w korpo, a mimo to wszędzie było się na ty.
Jakbys kazała mówić do siebie na Pani, to ludzie uznaliby Cię za wariatkę i pewnie trzymali na dystans. Jeśli tego oczekujesz w pracy, to good for you.
Dla mnie to nadęcie i sporo mówi o takiej osobie.
Zrozumieć jedynie mogę starsze pokolenie, ale ty chyba nie masz 70 lat?

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Anna1522]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89574006]


Jakbys kazała mówić do siebie na Pani, to ludzie uznaliby Cię za wariatkę i pewnie trzymali na dystans

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Szczerze? Spotykam w kręgach zawodowych setki osób. W życiu nie zdarzyło się (w Polsce) żeby ktoś na początku współpracy zagadywał do mnie "na ty". Nic nikomu nie muszę kazać bo po prostu nie mam takich sytuacji.

Jestem na ty z wieloma osobami z pracy, ale w życiu nikt do mnie nie mówi tak na początku znajomości. Ostro bym się zdziwiła i uznała za jakiegoś ufoludka albo leśnego elfa, który urwał się z drzewa w odległej puszczy. Nic w tym złego, ale sytuacja byłaby mocno niecodzienna i chyba bym ją zapamiętała na długie lata.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nie wiem w jakich firmach pracujesz i w jakim państwie.
Mieszkam i pracuje w Polsce, w żadnej z firm w której pracowalam domyślna forma nie bylo "ty". Jeżeli dla Ciebie problemem jest powiedzenie komuś Pan/Pani to jak sobie poradzisz z komunikacją z osobami niebinarnymi czy ze spektrum autyzmu? Też u Ciebie będą pośmiewiskiem?

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89574015]SJeżeli dla Ciebie problemem jest powiedzenie komuś Pan/Pani to jak sobie poradzisz z komunikacją z osobami niebinarnymi czy ze spektrum autyzmu? Też u Ciebie będą pośmiewiskiem?[/QUOTE]


Sama nigdy nie spotkałam ani jednej osoby, która w życiu realnym określałaby się jako niebinarna.


Myślę, że jeśli ktoś mówi grzecznie i z szacunkiem to nikt nosem nie powinien kręcić za złe sformułowanie.

[Higurashi]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89574022]Sama nigdy nie spotkałam ani jednej osoby, która w życiu realnym określałaby się jako niebinarna.


Myślę, że jeśli ktoś mówi grzecznie i z szacunkiem to nikt nosem nie powinien kręcić za złe sformułowanie.[/QUOTE]Ja znam, mam tez w otoczeniu trans osoby i po prostu proszą, by używać takich a takich zaimków czy imion. Rzadko ktoś ma z tym problem, jeśli te prośby są grzeczne. Ale jakby ktoś mi wypalił z "nie życzę sobie" to uszanowałabym co prawda, ale raczej bym osobnika unikała

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89574022]Sama nigdy nie spotkałam ani jednej osoby, która w życiu realnym określałaby się jako niebinarna.
Myślę, że jeśli ktoś mówi grzecznie i z szacunkiem to nikt nosem nie powinien kręcić za złe sformułowanie.[/QUOTE]
A jeżeli spotkasz osobę niebinarna to dostosujesz się do jej oczekiwań w zakresie komunikacji czy ja wyśmiejesz?

Ludzie są różni, pracują w różnych krajach, różnych miejscach, roznych kulturach ale nadal odmienność od obowiązującego wzorca rodzi stwierdzenie, że bedziesz pośmiewiskiem. Bardzo mnie to dziwi.

[road_rage]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89574015]
Nie wiem w jakich firmach pracujesz i w jakim państwie.
Mieszkam i pracuje w Polsce, w żadnej z firm w której pracowalam domyślna forma nie bylo "ty". Jeżeli dla Ciebie problemem jest powiedzenie komuś Pan/Pani to jak sobie poradzisz z komunikacją z osobami niebinarnymi czy ze spektrum autyzmu? Też u Ciebie będą pośmiewiskiem?[/QUOTE]
Pracuję w Polsce głównie z Polakami w korporacjach, kiedyś w budżetówce. Dosłownie wszędzie domyślną opcją było mówienie na ty i to już od momentu rozmowy kwalifikacyjnej.


Wiedziałam, że zaraz pojawi się temat osób niebinarnych. Ani to ani autyzm nie ma żadnego związku z paniowaniem. Zwracam się do ludzi takim imieniem jakie mi podali. Mogę się też zwracać do jednej jedynej osoby per pan/pani, to nie jest dla mnie problem wbrew temu co ci się wydaje, natomiast będę uważać że ta osoba ma kij w *upie i razem z całym zespołem będziemy się zastanawiać kiedy się jej znudzi i kij wypadnie. Osoba wokół której trzeba chodzić na paluszkach będzie tylko przeszkadzać.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Higurashi

Ja znam, mam tez w otoczeniu trans osoby i po prostu proszą, by używać takich a takich zaimków czy imion. Rzadko ktoś ma z tym problem, jeśli te prośby są grzeczne. Ale jakby ktoś mi wypalił z "nie życzę sobie" to uszanowałabym co prawda, ale raczej bym osobnika unikała Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Mieszkasz i Pracujesz w Polsce?