Ciekawostki Historyczne

[Imperialista]

Napisane przez dominikmeller25

Z tych dat to ta dla mnie jest najbliższa końcu średniowiecza w Polsce, od tej daty rozpoczął się powolny upadek kraju, przez większe prawa szlachty która ostatecznie kraj pogrążyła.

Czy ja wiem, czy to był upadek? Rozpieszczanie szlachty zaczęło się od Ludwika Węgierskiego i Władysłąwa Jagiełły, kiedy chcieli korony dla potomków. Szkoda, że Kazimierz Wielki nie wprowadził prawa salickiego na wzór Francji (czyli królem Polski jest najbliższy męski krewny Kazimierza), tylko handlował polską koroną. Wychodzi na to, że królem powinien być Siemowit III Mazowiecki. Ewentualnie na złość Czechom można było wybrać jakiegoś Piasta Śląskiego. Ale Polacy to banda złośliwców i zawsze woleli mieć króla z zagranicy.

Tu akurat należało walczyć z oboma okupantami, a nie tylko z sowietami, bo hitlerowcy też zasługiwali na śmierć i nic dobrego pod ich panowaniem nas by nie spotkało, najpierw pozbyliby się żydów, a później w kolejce bardzo możliwe że byśmy byli właśnie my i to już wszyscy a nie wybrani.

Jaki był sens walki z okupantem niemieckim jak przegrywał wojnę i jego okupacja po klęskach pod Stalingradem i Kurskiem złagodniała? A wszyscy wiedzieli, że ZSRR raczej nie idzie nas wyzwolić, tylko podbić. Nikt mi nie wmówi, nawet 90-letni weteran, że Powstanie Warszawskie miało sens.

[201607211025]

Ciekawostka z biletu mpk:
Domek Kata (w Lublinie) to jedyna w Polsce dawna szubienica zachowana w całości.

[Imperialista]

Napisane przez beautyq

Ciekawostka z biletu mpk:
Domek Kata (w Lublinie) to jedyna w Polsce dawna szubienica zachowana w całości.

Powinna przestać się marnować i być używana od czasu do czasu.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

A może by tak za koniec średniowiecza uznać koniec dynastii Jagiellonów? Byłoby to dość długie średniowiecze, ale koniec wyraźny. Chwilę wcześniej zawarto unię lubelską, jako w podobnym czasie chyba zniknęła Korona Królestwa Czech, czyli duży i poważny twór w sercu Europy.

[Imperialista]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;52157657]A może by tak za koniec średniowiecza uznać koniec dynastii Jagiellonów? Byłoby to dość długie średniowiecze, ale koniec wyraźny. Chwilę wcześniej zawarto unię lubelską, jako w podobnym czasie chyba zniknęła Korona Królestwa Czech, czyli duży i poważny twór w sercu Europy.[/QUOTE]

Czechy dostały w tyłek dopiero w 1620 roku pod Białą Górą. Renesans we Włoszech pojawił się mniej więcej w czasie jak Jagiełło został królem.

Dla Polski są dwie daty: 1466 albo 1505.

[CDN2015]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;52157657]A może by tak za koniec średniowiecza uznać koniec dynastii Jagiellonów? Byłoby to dość długie średniowiecze, ale koniec wyraźny. Chwilę wcześniej zawarto unię lubelską, jako w podobnym czasie chyba zniknęła Korona Królestwa Czech, czyli duży i poważny twór w sercu Europy.[/QUOTE]

Już za panowania Kazimierza Jagiellończyka w Polsce ludzie zaczęli się interesować literaturą i kulturą antyczną. W Akademii Krakowskiej na wystawie sztuk wyzwolonych czytano i objaśniano wówczas wielkich autorów klasycznych (Owidiusza, Horacego, Wergiliusza, Terencjusza). Do pogłębiania się tych studiów przyczyniła się działalność kulturowa przybywających cudzoziemców np. Włocha Filipa Buonaccorsi'ega, poety niemieckiego Komanda Celtisa.
Humanizm więc był dużo wcześniej i to bardzo niefortunny pomysł.
Ale koniec średniowiecza gdzie? W Rzeczpospolitej czy może na ziemiach teraz mieszczących się w granicach Polski? Polska zachodnia tak do linii Wisły to część gdzie zawsze wcześniej dochodziły wszelkie idee i nurty. Na ziemiach śląskich czy na Pomorzu średniowieczne postrzeganie świata skończyło się dużo wcześniej?
Co do Śląska nigdy nie słyszałem o Ludwiku. Interesuje cię Śląsk? Polecam
http://www.radio.opole.pl/2015/lipie...-w-polsce.html

Zabytki Śląska http://slask-zabytki.blogspot.com/20...search-results

Przed godziną dodane na ciekawostkach historycznych http://ciekawostkihistoryczne.pl/201...jennej-polski/

Nie chcielibyście spotkać ich po zmroku w ciemnej alejce. Tych osiem kobiet siało postrach w przedwojennej Polsce. Jednocześnie każda z nich stała się rozchwytywaną przez media gwiazdą. Celebrytką na miarę swoich czasów. We wszystkich kobietach tkwi pierwiastek zła – zawyrokowała polska prasa sensacyjna na początku lat trzydziestych......Maria Lewandowska...

w październiku 1931 roku zasypała Poznań listami szantażowymi. Wysyłała je do najbardziej szanowanych finansistów, przemysłowców i duchownych. Za każdym razem podawała się za dawną kochankę adresata i żądała pieniędzy w zamian za zachowanie milczenia. Nie wiadomo ile zarobiła w ten sposób.


Julia Kucharska Julia Kucharska

też żyła wśród luksusów i była przyzwyczajona, że wszystko jej się należy. Kiedy wpadła w tarapaty finansowe, nie miała najmniejszych skrupułów – z zimną krwią zabiła swojego brata Zbigniewa Gierszewskiego. Znanego warszawskiego architekta i milionera. ....Tylko częsć więcej na podanym wczesniej linku

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez CDN2015

Co do Śląska nigdy nie słyszałem o Ludwiku. Interesuje cię Śląsk? Polecam
http://www.radio.opole.pl/2015/lipie...-w-polsce.html

Zabytki Śląska http://slask-zabytki.blogspot.com/20...search-results

Przed godziną dodane na ciekawostkach historycznych http://ciekawostkihistoryczne.pl/201...jennej-polski/

Śląsk to moja druga specjalizacja i interesuje mnie bardzo

Co do tych niebezpiecznych kobiet. Przeglądam od jakiegoś czasu międzywojenne numery Kuriera Poznańskiego i jakiś czas temu natrafiłam na artykuł o pewnej francuskiej niani, która chciała pozbyć się dziecka, którym się opiekowała. Żeby tego dokonać wkładała mu do buzi palce ze szpilkami i wbijała je głęboko w gardło. Dziecko było małe, na pewno nie więcej niż dwuletnie. Zrobiła tak dwukrotnie. To dopiero masakryczne.

[CDN2015]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;52159555]Śląsk to moja druga specjalizacja i interesuje mnie bardzo

Co do tych niebezpiecznych kobiet. Przeglądam od jakiegoś czasu międzywojenne numery Kuriera Poznańskiego i jakiś czas temu natrafiłam na artykuł o pewnej francuskiej niani, która chciała pozbyć się dziecka, którym się opiekowała. Żeby tego dokonać wkładała mu do buzi palce ze szpilkami i wbijała je głęboko w gardło. Dziecko było małe, na pewno nie więcej niż dwuletnie. Zrobiła tak dwukrotnie. To dopiero masakryczne.[/QUOTE]

Mnie interesują sanktuaria i budowle gotyckie. Brzeg i Świdnica-jeśli mówimy o Śląsku

Jeszcze ciepłe http://ciekawostkihistoryczne.pl/201...wala-jezuitow/
Katarzyna Wielka ratunkiem dla jezuitów
,,......Początkowa nieprzychylna postawa carycy względem jezuitów była pochodną wrogości w stosunku do kościoła jako całości. Jednak po pewnym czasie Katarzyna uznała, że skoro zakon reprezentuje nowoczesne oblicze kościoła, może jej się przysłużyć w procesie westernizacji imperium...''

Dla m.in Imperialisty DZIŚ ROCZNICA
Godzinę temu http://ciekawostkihistoryczne.pl/201...ego-historyka/

Wojciech Jaruzelski żądał wprowadzenia do Polski Armii Radzieckiej, aby zwalczyć „Solidarność”, a Związek Radziecki wykluczał jakąkolwiek interwencję i nalegał na ogłoszenie stanu wojennego. Jeden z najbardziej znanych rosyjskich historyków, Rudolf G. Pichoja, wyjaśnia jak to naprawdę było ze stanem wojennym. Wszystko w oparciu o moskiewskie archiwalia. Radzieckie kierownictwo może i było zmurszałe, a średnia wieku w komitecie centralnym dobijała do osiemdziesiątki, ale towarzysze wciąż trzymali rękę na pulsie. Ledwo przez Polskę przetoczyła się fala sierpniowych strajków (1980), a w Moskwie już powołano specjalną Komisję Biura Politycznego, która miała ocenić sytuację nad Wisłą i znaleźć odpowiednie rozwiązania......Należało skłonić Polaków do wprowadzenia stanu wojennego. Właśnie takie rozwiązanie odpoczątku wydawało się Breżniewowi i jego kolegom najsensowniejsze. Inna rzecz, że póki co woleli nie rozmawiać z polskimi komunistami zbyt szczerze, bo obawiali się, że ci… doniosą o wszystkim Amerykanom.Wojsko na ulicach było starym, sprawdzonym sposobem komunistów, ale Leonid Breżniew (o dziwo) wolał zacząć od marchewki, a nie kija. Na październikowej naradzie postanowiono, że Związek Radziecki w iście kapitalistyczny sposób spróbuje… przekupić polskie społeczeństwo.Zamiast czerwonoarmistów do PRL zamierzano wysłać dodatkowe 200 000 litrów oleju napędowego i pół miliona ton zboża. Przewodniczący radzieckiego Państwowego Komitetu Planowania obiecywał Polsce pomoc gospodarczą o wartości miliarda rubli. Trzeba tylko dodać, że dużą część tej „pomocy” miała stanowić chwilowa rezygnacja z importowania za bezcen polskich towarów, na przykład węgla. Interwencja nie wchodzi w gre.Ku wielkiemu zaskoczeniu radzieckiego politbiura obietnice pomocy gospodarczej w ogóle nie wpłynęły na nastroje w polskim społeczeństwie. Z drugiej strony polscy komuniści nie palili się do wprowadzania stanu wojennego. Breżniew miał serdecznie dość przede wszystkim pierwszego sekretarza PZPR, Stanisława Kani. Jego ustępstwa na rzecz „Solidarności” określał mianem kapitulacji, a samego sekretarza uważał za uosobienie porażek i nieudolności. Wciąż trwała wojna w Afganistanie, a ZSRR z tygodnia na tydzień radził sobie w niej coraz gorzej. Z zachowanych materiałów archiwalnych wynika, że w tych okolicznościach nie było możliwości prowadzenia aktywnych działań na zachodniej granicy. Słowem, żadna interwencja zbrojna w Polsce nie wchodziła w grę. Pichoja podkreśla, że kierownictwu ZSRR pozostawało wywieranie nacisku na polskie władze........''

Cytat za: http://ciekawostkihistoryczne.pl/201...#ixzz3gbqppSFu

Dla miłośników archeologii. 24 lipca odbędzie się pierwsza polska edycja dnia archeologii.

Serwis PAP - Nauka w Polsce jest jednym z patronów medialnych konkursu.


Dziś 22 lipca 2015 roku mija 71. rocznica likwidacji obozu koncentracyjnego na Majdanku w Lublinie. Funkcjonował on w latach 1941-1944; był jednym z największych obozów założonych przez III Rzeszę w okupowanej Europie. Życie straciło tu około 80 tys. osób.
http://dzieje.pl/…/71-rocznica-likwidacji-obozu-koncentracy


Dobra wiadomość We wtorek podpisano list intencyjny ws. utworzenia w Cytadeli Muzeum Historii Polski i Muzeum Wojska Polskiego. Budowa realizowana będzie w ramach wieloletniego programu rządowego opiewającego na 310 mln zł. W 2016 roku pierwsza transza wyniesie 11,6 mln zł. Otwarcie muzeum będzie miało miejsce w 2018 r
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa...,18398871.html


Machu Picchu to najbardziej niezwykłe i tajemnicze miejsce w Peru. Dlaczego powstało i jaką pełniło funkcję?Położone, niczym orle gniazdo, na wysokości 2400 m n.p.m. w niedostępnych partiach Andów pasowało do romantycznych wyobrażeń o ostatnim bastionie inkaskiego oporu. Okazało się jednak, że zostało opuszczone, zanim przybyli tu konkwistadorzy, którzy zresztą do samego Machu Picchu nigdy nawet nie dotarli, a nie jest wykluczone, że w ogóle o nim nie słyszeli. Niektórzy badacze uważają, że była to rezydencja Pachacuti, władcy, którego imię w języku keczua znaczy ten, który stworzył świat. Panował on w XV w. i za jego aż 103-letnich rządów Inkowie stali się największą potęgą Ameryki Południowej. Kto jak nie on mógł rzucić wyzwanie Andom i wznieść tutaj swój prywatny azyl z daleka od dworskich intryg i polityki. Gdzie w rajskich ogrodach, wśród fontann i łaźni, do których doprowadzały wodę akwedukty, mógł wypoczywać i cieszyć się życiem rodzinnym, a miał ponad 150 dzieci. Tylko że nie jest łatwo tu dotrzeć, a tym bardziej zapewnić zaopatrzenie godne królewskiego dworu.
Czyżby więc Machu Picchu było sanktuarium, ośrodkiem religijnym, gdzie oddawano cześć bogu słońca, za którego syna uważał się Pachacuti? Świadczyć o tym mogłaby chociażby liczba świątyń i fakt, że na 100 odkrytych tu szkieletów 80 należało do kobiet.
Prawdopodobnie były to dziewice słońca, które służyły kapłanom odpowiedzialnym za kult boga. Ale dlaczego wszyscy oni nagle opuścili Machu Picchu zaledwie kilkadziesiąt lat po zamieszkaniu – to kolejne pytanie, na które nie ma odpowiedzi.http://www.national-geographic.pl/ar...uch_z_zewnatrz


Wreszcie dziś rocznica konferencji z bretton woods


i rocznica zwycięstwa Bolesława Chrobrego


Bitwa znana jest także jako bitwa pod Wołyniem. W 1018 roku Bolesław Chrobry wyprawił się na Ruś już po raz drugi. Pierwszy raz uczynił to w roku 1013 w celach łupieżczych, w odwecie za uwięzienie przez księcia Rusi Włodzimierza Wielkiego nieznanej z imienia córki. Bitwa rozegrana z wojskami Jarosława Mądrego (księcia kijowskiego) na terenie Grodów Czerwieńskich nad Bugiem. Po zebraniu wojsk polskich, posiłków niemieckich, węgierskich i ruskich Chrobry w lipcu ruszył na wschód. Do spotkania z wrogimi wojskami doszło 22 lipca. Przeciwników rozdzielała rzeka Bug, dlatego Bolesław rozkazał wybudować mosty. Książę na czele swego wojska miał przeprawić się przez rzekę wpław, czym całkowicie zaskoczył wojska Jarosława, nieprzygotowane w tym momencie do boju. Zwycięstwo wołyńskie umożliwiło zdobycie Kijowa i osadzenie Świętopełka na tamtejszym tronie. Wygrana otworzyła też drogę Polakom do zdobycia dużych łupów na Rusi. Walki wojów polskich pod Wołyniem zostały upamiętnione na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie napisem na jednej z tablic.

https://www.facebook.com/histmag.org...type=1&theater

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

CDN
W kwestii naszej dyskusji o sukniach słowiańskich - poczytaj sobie to:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/71321/historia-ubiorow
Biblia i absolutna podstawa podstaw dla wszystkich zajmujących się chociaż w minimalnym stopniu kostiumologią i historią ubioru.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Reaktywacja, bo nigdzie mi nie pasuje.


Pod Inowrocławiem czad. Znaleziono cmentarzysko sprzed grubo ponad 2 tysięcy lat.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomo...l#s=BoxOpImg10

[mdusia123]

Jedna z was pisała, że Kazimierz Wielki powinien wprowadzić w Polsce prawo salickie, żeby tron odziedziczył jego najbliższy żyjący męski krewny, gdyby nie doczekał się synów, ale przecież tak właśnie się historycznie stało. Ludwik Węgierski był jego siostrzeńcem, bliżej nikogo nie było. Dobra, był jeszcze wnuk, Kaźko Słupski, ale chłopak był jeszcze młodzikiem, kroniki piszą zresztą, że niezbyt roztropnym.
Co ciekawe, umowa sukcesyjna pomiędzy Polską i Węgrami zaczęła obowiązywać znacznie wcześniej. Władysław Łokietek bardzo potrzebował wsparcia Węgier, żeby sobie wywalczyć tron. Karol Robert też się swego czasu chandryczył z konkurencją, ale w końcu jakoś ten stołek dla siebie wyrwał, możliwe nawet, że Łokietek jakoś go wsparł w tej walce militarnie (nie mam pewności). W każdym razie umowa była taka, że Karol Robert Władysławowi pomoże bardzo chętnie, ale musi coś w zamian za to dostać. Padło na to, że jeśli jeden z nich umrze i nie będzie miał żadnych żywych synów, władzę po nim przejmie ten drugi. Potem to się rozciągnęło też na Kazimierza. Ten akt sukcesji był tyle razy odnawiany, że od pewnego momentu już się zwyczajnie nie dało tego odkręcić .

[Swietusia]

O, ciekawy wątek. Ja się nie znam jakoś szczególnie na historii. Dla mnie ostatnio ciekawowstką była taka informacja znaleziona w internecie:
Dzięki zapiskom prowadzonym na austriackim dworze mamy dostęp do metod pielęgnowania włosów cesarzowej. Dokumenty te znajdują się dzisiaj w archiwum w Schonbrunnie, część z nich została udostępniona biografistom, takim jak Brigitte Hamman czy Egon Corti. Piszą oni, że życie na dworze jak i zabiegi, którymi poddawała się Sissi, były opisywane i skrupulatnie archiwizowane każdego dnia, także po to, by sumiennie prowadzić księgowość dworu. Informacje na ten temat, jakie zostały upublicznione nie są jednak obfite.
Co mnie w tym ciekawi, to że gdzieś są takie rzeczy zapisane, a nie można mieć do nich dostępu; jak księżniczka, znana z obsesji na punkcie swojej aparycji, dbała o urodę.

[mdusia123]

Coś tam jednak wiadomo . Włosy (sięgające pięt) miała myć co trzy tygodnie w mieszance z koniaku i żółtek jaj. Na twarz nakładała maseczkę z truskawek lub cielęciny. Na noc kazała się mocno zawijać w talii rozgrzanymi ręcznikami. Zęby miała ponoć kiepskie. Cierpiała na zaburzenia odżywiania.

[Swietusia]

Napisane przez mdusia123

Coś tam jednak wiadomo . Włosy (sięgające pięt) miała myć co trzy tygodnie w mieszance z koniaku i żółtek jaj. Na twarz nakładała maseczkę z truskawek lub cielęciny. Na noc kazała się mocno zawijać w talii rozgrzanymi ręcznikami. Zęby miała ponoć kiepskie. Cierpiała na zaburzenia odżywiania.

Parę tych informacji wyszperałam w internecie, ale internet, jak to internet. Nie wiem, czy to prawda. Najbardziej mnie zaciekawiło mycie włosów koniakiem i żółtkami oraz maseczki z cielęciny.
Podobno też co rano się gimnastykowała.

[mdusia123]

Napisane przez Swietusia

Parę tych informacji wyszperałam w internecie, ale internet, jak to internet. Nie wiem, czy to prawda. Najbardziej mnie zaciekawiło mycie włosów koniakiem i żółtkami oraz maseczki z cielęciny.
Podobno też co rano się gimnastykowała.

Tak, miała na tym punkcie fioła. A te informacje, które ja podałam, są dostępne też i w jej różnych biografiach, nie tylko w internecie. To jedne z bardziej znanych faktów na jej temat. Tak samo jak fakt, że miała kochać Węgry. A co do mieszanki z koniaku i jajek, to może chodziło o wydobycie i takie naturalne "pogłębienie" koloru? Coś jak płukanki z rumianku na jasne włosy.

[Mijanou]

Sissi pochodziła z Wittelsbachów. Mimo to, jej ojciec był ekscentrykiem o zapędach demokratycznych ( m.in. występowal w cyrku konno). Jego małżeństwo z matką Sissi (rodzoną siostrą cesarzowej Zofii) też nie należało do najszczęśliwszych,pomimo że razem spłodzili sporo dzieci. Ponadto Wittelsbachowie często zawierali małżeństwa wśród rodziny, co musiało się odbić na potomstwie.

Trudno teraz, po tylu latach wyrokować, jaki wpływ miało to wszystko na Sissi. To, że była anorektyczką nie podlega dyskusji ( głodówki, forsowne codzienne ćwiczenia niemal akrobatyczne, niewielkie porcje jedzenia np.miewała okresy, gdy piła jedynie mleko, białko z jajek lub jadła niewielkie porcyjki mięsa). Nie umiała sprostać obowiązkom cesarzowej Austrii i uciekała od nich, ile tylko się dało ( najpierw na Węgry pod pretekstem, ze jest także królową Węgier a później już incognito przemierzała całą Europę).

[Swietusia]

Zastanawiałam się, czemu Sissi jest tak zauważaną i popularną postacią w dzisiejszej kulturze, tak samo jak kiedyś zastanawiałam się nad księżna Dianą. Na wikipedii przeczytałam, że życie Sissi było takie smutne i ciężkie, w czym jest pewnie prawda. Ale z drugiej strony, miała też wiele dobrego w porównaniu do innych kobiet tamtych czasów, mogła sobie pozwalać na podróże, spełnianie wszystkich zachcianek, jej małżeństwo było z miłości. Życie jej matki wydaje mi się na podstawie wyszperanych w sieci informacji znacznie dramatyczniejsze, chociażby biorąc pod uwagę słowa Mijanou. A jednak to Sissi jest gwiazdą po dziś dzień, a o Ludwice dowiedzialam się dopiero w kontekście jej córki.

---------- Dopisano o 01:50 ---------- Poprzedni post napisano o 01:44 ----------

Napisane przez mdusia123

A co do mieszanki z koniaku i jajek, to może chodziło o wydobycie i takie naturalne "pogłębienie" koloru? Coś jak płukanki z rumianku na jasne włosy.

Też tak myślę.
Ta mikstura wcale nie wydaje mi się głupia. Jajkiem nawet dzisiaj niektóre panie myją włosy, bywa również składnikiem kosmetyków do włosów. Sama przyznaję, że zrobiłam sobie parę razy z żółtka maseczkę. Zawiera ono naturalne emulgatory, więc da się nim umyć włosy. A co do koniaku... Może odkażał, odświeżał, nadawał połysk. Gdzieś widziałam szampon z koniakiem też.
Maseczki z cielęciny - kolagen, maseczki z truskawek - witamina C... Niegłupie, niegłupie. Dlatego ciekawią mnie pozostałe rytuały Sissi.

[Swietusia]

Btw - matka Sissi wydała ją za mąż za syna swojej siostry.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Swietusia

Zastanawiałam się, czemu Sissi jest tak zauważaną i popularną postacią w dzisiejszej kulturze, tak samo jak kiedyś zastanawiałam się nad księżna Dianą. Na wikipedii przeczytałam, że życie Sissi było takie smutne i ciężkie, w czym jest pewnie prawda. Ale z drugiej strony, miała też wiele dobrego w porównaniu do innych kobiet tamtych czasów, mogła sobie pozwalać na podróże, spełnianie wszystkich zachcianek, jej małżeństwo było z miłości. Życie jej matki wydaje mi się na podstawie wyszperanych w sieci informacji znacznie dramatyczniejsze, chociażby biorąc pod uwagę słowa Mijanou. A jednak to Sissi jest gwiazdą po dziś dzień, a o Ludwice dowiedzialam się dopiero w kontekście jej córki.

---------- Dopisano o 01:50 ---------- Poprzedni post napisano o 01:44 ----------



Też tak myślę.
Ta mikstura wcale nie wydaje mi się głupia. Jajkiem nawet dzisiaj niektóre panie myją włosy, bywa również składnikiem kosmetyków do włosów. Sama przyznaję, że zrobiłam sobie parę razy z żółtka maseczkę. Zawiera ono naturalne emulgatory, więc da się nim umyć włosy. A co do koniaku... Może odkażał, odświeżał, nadawał połysk. Gdzieś widziałam szampon z koniakiem też.
Maseczki z cielęciny - kolagen, maseczki z truskawek - witamina C... Niegłupie, niegłupie. Dlatego ciekawią mnie pozostałe rytuały Sissi.

Bo zrobili kiedyś piękny film w ówczesną gwiazdą kina. Do tego w swoich czasach była ponoć uważana za najpiękniejszą kobietę. Poza tym była jednak bardzo ekscentryczna. Ludwika nie była cesarzową, dlatego nie jest tak znana.

Wydaje mi się, że mycie włosów jajkiem mogło być dość powszechne, przecież szamponu ani mydła wtedy nie było. Tzn to raczej w wyższych warstwach, bo dla niższych to za droga metoda.
Gdzieś czytałam, że używała jakichś ziołowych "odżywek" do włosów.
I że służące po myciu i czesaniu zawsze musiały liczyć włosy, które wypadły. A potem nie szło to do śmieci, tylko było gdzieś chowane.

[mdusia123]

To prawda, na punkcie włosów Sisi też miała fisia. Jeżeli podczas czesania wypadło jej ich za dużo (za dużo według jej widzimisię), to wpadała w złość. Dodatkowo musiała być szczelnie przykryta białym prześcieradłem, właśnie po to, żeby dokładnie było widać każdy ciemny włosek. Dlatego fryzjerki ponoć starały się trochę ukrywać przed nią ewentualne nadwyżki.

[astral_magneta]

Starożytni Egipcjanie najczęściej pili HENEKS, czyli... piwo. Częściej niż wodę, która często była skażona (a piwo nie - proces fermentacji jakoś chyba zabijał niepożadane bakterie). Oczywiście ono było o wiele słabsze niż obecne i ponoć... niezbyt dobre.

[mdusia123]

Napisane przez astral_magneta

Starożytni Egipcjanie najczęściej pili HENEKS, czyli... piwo. Częściej niż wodę, która często była skażona (a piwo nie - proces fermentacji jakoś chyba zabijał niepożadane bakterie). Oczywiście ono było o wiele słabsze niż obecne i ponoć... niezbyt dobre.

W sumie to samo było w średniowieczu, nie? Piło się głównie miód pitny, wino i właśnie piwo, bo było mniejsze prawdopodobieństwo, że się czymś ludzie zatrują. Wiadomo, wyjątki pijące głównie/tylko wodę i mleko się zdarzały (Łokietek, Jagiełło), ale większość raczej nie stroniła od alkoholu. Tylko wódka nie była jeszcze wtedy jakoś wybitnie popularna i ponoć uważano ją za napój dla plebsu.

[Swietusia]

Też słyszałam, że w średniowieczu piło się piwo zamiast wody, a matki gotowały dzieciom zupę na piwie.

Inną ciekawostką historyczną jest dla mnie informacja o Japończyku, który przeżył zrzucenie obu bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki. W sensie najpierw był w jednym miejscu, po wybuchu uciekł do drugiego, a tam spotkał go drugi wybuch. I dożył nawet sędziwego wieku, bo urodził się w 1916, a zmarł w 2010. Tsutomu Yamaguchi.

[mdusia123]

Słyszałam coś o nim i to jakoś ostatnio. Rzeczywiście, można powiedzieć, że niezły farciarz.

Czy piwna polewka była w średniowieczu gotowana specjalnie dla dzieci to nie wiem, ale fakt, jadano ją .

[_Bumblebee_]

Odnośnie II WŚ to jeden japońskich żołnierzych poddał się dopiero w... 1974r. Do tego czasu pozostawał w ukryciu.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Hir%C5%8D_Onoda

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mdusia123]

Kolejne ciekawostki około średniowieczne:

1. Władysław Jagiełło ponoć nienawidził jabłek. Biedak ponoć robił się zielonkawy od samego zapachu tych owoców. Teorie są dwie: albo raz zjadł jakieś nadpsute/niedomyte, podtruł się i później miał traumę, albo rzeczywiście był na nie uczulony. Za to objadał się gruszkami, ale to tak trochę po kryjomu, bo te owoce, ze względu na swój kształt, uchodziły raczej za przysmak dla kobiet.

2. Jak pewnie wiecie (a może jeszcze nie), Jadwiga Andegaweńska lubiła się czasami trochę zabawić. Tutaj jakaś nowa, śliczna suknia, tutaj polowanie, tutaj uczta z muzyką. No i pewnego wieczoru królowa stwierdziła, że zorganizuje sobie babski wieczór z damami dworu. Zamówiła na tę okazję 48 LITRÓW PIWA.

3. Konkurentem Jadwigi do polskiego tronu był Siemowit IV Mazowiecki. Nie miał jakichś kosmicznie wielkich szans na koronę, więc umyślił sobie, że porwie przyszłą królową i zmusi do ślubu. No i taki był dumny ze swojego planu, że wypaplał go o jednej osobie za dużo i dzięki temu Jadwiga była lepiej strzeżona.

4. Ten sam Siemowit w końcu się jednak jakoś ogarnął, zapewne ładnie przeprosił i złożył Jadwidze i Jagielle hołd lenny ze swojej części Mazowsza. No i właśnie dla zacieśnienia wzajemnych stosunków, Jagiełło jakiś czas później oddał Siemowitowi za żonę swoją ulubioną siostrę, Aleksandrę. Prawdopodobnie pomiędzy małżonkami dosyć szybko i mocno zaiskrzyło, bo ostatecznie dochowali się trzynaściorga dzieci .

[marianna144]

Napisane przez mdusia123

Kolejne ciekawostki około średniowieczne:

1. Władysław Jagiełło ponoć nienawidził jabłek. Biedak ponoć robił się zielonkawy od samego zapachu tych owoców. Teorie są dwie: albo raz zjadł jakieś nadpsute/niedomyte, podtruł się i później miał traumę, albo rzeczywiście był na nie uczulony. Za to objadał się gruszkami, ale to tak trochę po kryjomu, bo te owoce, ze względu na swój kształt, uchodziły raczej za przysmak dla kobiet.

2. Jak pewnie wiecie (a może jeszcze nie), Jadwiga Andegaweńska lubiła się czasami trochę zabawić. Tutaj jakaś nowa, śliczna suknia, tutaj polowanie, tutaj uczta z muzyką. No i pewnego wieczoru królowa stwierdziła, że zorganizuje sobie babski wieczór z damami dworu. Zamówiła na tę okazję 48 LITRÓW PIWA.

3. Konkurentem Jadwigi do polskiego tronu był Siemowit IV Mazowiecki. Nie miał jakichś kosmicznie wielkich szans na koronę, więc umyślił sobie, że porwie przyszłą królową i zmusi do ślubu. No i taki był dumny ze swojego planu, że wypaplał go o jednej osobie za dużo i dzięki temu Jadwiga była lepiej strzeżona.

4. Ten sam Siemowit w końcu się jednak jakoś ogarnął, zapewne ładnie przeprosił i złożył Jadwidze i Jagielle hołd lenny ze swojej części Mazowsza. No i właśnie dla zacieśnienia wzajemnych stosunków, Jagiełło jakiś czas później oddał Siemowitowi za żonę swoją ulubioną siostrę, Aleksandrę. Prawdopodobnie pomiędzy małżonkami dosyć szybko i mocno zaiskrzyło, bo ostatecznie dochowali się trzynaściorga dzieci .

oj tam oj tam nie wiemy przeciez ile tych dam dworu było i wiecie jak oni złopali to piwo zamiast wody to juz musieli byc przyzwyczajeni wiec na chłopski rozum jak sie chciały na tym babskim wieczorku opic to wiecej musiały zamówic

wracajac do mycia włosów (stosowania jako odzywek zółtek) jeszcze jak dziecieciem byłam (czyli dawno :-P ) jak zagadywało sie o włosach to wszystkie starsze ciocie mówiły zawsze :nakładaj żółtka" , potem jak juz byłam starsza i cos w aptece zagadałam na temat włosów moich to aptekarka (wiekowa oj bardzo pracowała jeszcze chyba hobbystycznie bo zreszta to była jej apteka) tez mi radziła- myj żółtkami

[mdusia123]

Napisane przez marianna144

oj tam oj tam nie wiemy przeciez ile tych dam dworu było i wiecie jak oni złopali to piwo zamiast wody to juz musieli byc przyzwyczajeni wiec na chłopski rozum jak sie chciały na tym babskim wieczorku opic to wiecej musiały zamówic

O właśnie, skoro mowa o damach dworu Jadwigi, to historycznie potwierdzonych dziewczyn jest chyba sześć. Oczywiście mogło być ich troszkę więcej, w końcu jest tutaj mowa o królowej .