Dlaczego na Wizażu nie można rozmawiać na poważne tematy...

[carolinascotties]

Napisane przez m0niSk4

"na temat poważnych tematów"

ale dałam

....to się wytnie, okej??)

Mnie się tak zdarza, jak się rozpędzę i natłok myśli jest na tyle duży, że nie zastanowię się -w wyniku czego rodzą się takie perełki
To oznacza, ze jesteś w temacie całą sobą

[Moniquee]

ja pomijając całe 4 poprzednie strony dyskusji powiem że też ostatnio się zastanawiałam co się dzieje z Wizażem??! Kiedyś zawsze tu znalazłam coś dla siebie i nie raz oplułam ekran ze śmiechu czytając co poniektóre wątki a teraz - coraz rzadziej tu zaglądam bo mnożące się wątki o problemie 14- nastolatki co to nie wie czy zacząć sypiać ze swoim chłopakiem bo jak nie to ją zostawi a ona taka zakochana (historia rodem z Brawo- pomijam to czy to była prowokacja czy nie- czasami chciałabym głośno krzyczeć dorośnijcie!!!!) czy inne tego typu mnie ostraszają. Wiem że niektórzy moga mi zarzucić że skoro mi się tu nie podoba to po co tu zaglądam przecież mogę sobie zawsze znaleść zawsze bardziej "twórcze" forum - ale jeszcze zaglądam z czystego sentymentu do tego forum i ciągla z nową nadzieją że coś się tu zmieniło na lepsze (przynajmniej dla mnie). I jak na razie nic. Czasami tak dla checy coś tam naskrobię załamanej porzuconej co to ma problem czy współżyć z chłopem czy nie - ale coraz częściej mi ręce opadają. I
całkiem szczerze powiem ze bardzo mi brakuje tamtego forum na którym mogłam poczytać ciekawe rzeczy i czasami pośmiać się do łez - szkoda że go już nie ma.

[Luba]

Na wizazu mozna rozmawiac na powazne temty. Mozna sie nawet na powazny (a takze mniej powazny) temat poklocic. I to jest wspaniale, bo w koncu gdzie jest napisane, ze wszyscy mamy miec takie samo zdanie na dany temat?
Pare razy zdazylo mi sie brac udzial w baaardzo goracych dyskusjach i bardzo to sobie cenie.
Sa tu osoby z ktorymi nie mialabym szansy porozmawiac w "realu", bo roznimy sie wiekiem, doswiadczeniem, srodowiskiem. Bardzo chetnie czytam wszystkie wypowiedzi i poznaje zdanie ludzi z ktorymi los mnie nigdy nie zetknie. A tutaj mam mozliwosc poznac ich poglady, czasami infantylne (niezaleznie od wieku) czasami bardzo dojrzale. I bardzo mnie to cieszy. Nawet jesli dyskusja przerodzi sie w pyskowke, to daje mi to jakas wiedze o ludziach.

Nigdzie nie jest napisane, ze ma byc milo, spokojnie i wszyscy maja wszystkich glaskach po glowkach. Klotnie tez sa potrzebne i takze cos wnosza do dyskusji.
Chociazby wiedze o tym z kim nie chcialoby sie dyskutowac

[aprzybyla]

Napisane przez Luba

Nigdzie nie jest napisane, ze ma byc milo, spokojnie i wszyscy maja wszystkich glaskach po glowkach. Klotnie tez sa potrzebne i takze cos wnosza do dyskusji.
Chociazby wiedze o tym z kim nie chcialoby sie dyskutowac

racja, jak by kazdy miał takie samo zdanie i pogląd co ini to bylo by nudno, w różnorodności myśli jest piękno - tak jak w różnorodności urody!
cała rzecz by szanować co mówią inni...
A propos kłótni =jeśli masz na mysli kosntruktywną wymiany zdań, z może nieco podniesionym głosem, i ostrymi argumentami (ale jeszce nie pyskówkę) to racja, to wiele wnosi, jak piszesz.

[keythh26]

a mnie dyskusje na wizazu pomagaja. jeszcze do niedawna bylam przeciwniczka gwary uzywanej w towarzystwie, ale jak poczytalam watek o gwarze, te wierszyki, zwroty to sie tak usmialam serdecznie, nic kompletnie nie rozumialam. stalam sie teraz bardziej tolerancyjna w tej kwestii. i chociaz nadal czulabym sie niezrecznie gdyby ktos przy mnie mowil gwara np slaska to na pewno nie reagowalabym wewnetrznym krzywieniem sie tylko usmiechnelabym sie. pozdrawiam

[Luba]

Napisane przez keythh26

a mnie dyskusje na wizazu pomagaja. jeszcze do niedawna bylam przeciwniczka gwary uzywanej w towarzystwie, ale jak poczytalam watek o gwarze, te wierszyki, zwroty to sie tak usmialam serdecznie, nic kompletnie nie rozumialam. stalam sie teraz bardziej tolerancyjna w tej kwestii. i chociaz nadal czulabym sie niezrecznie gdyby ktos przy mnie mowil gwara np slaska to na pewno nie reagowalabym wewnetrznym krzywieniem sie tylko usmiechnelabym sie. pozdrawiam

Miod na serce mi lejesz

[aaricia8]

Trudne tematy - jak najbardziej
trudni użytkownicy - tu już gorzej...

Po prostu nalezy pamiętać o pewnych zasadach. Mam własne zdanie, ktoś ma inne. Możemy próbować wzajemnie się przekonywać, ale niech to będzie wymiana argumentów, racji. A nie bezsensownych zdań i przytyków.
Najlepiej by było ignorować posty osób, których jedynym argumentem są obelgi siane tu i tam. Ale wiem, że to czasem bardzo trudne.

[sunrise]

zgadzam się z Tobą w 100%

[aaricia8]

Po prostu nalezy się do tych zasad zastosować.
Problem w tym, że nie każdy też tego chce... Albo nie umie?

[Nadin]

Myśle, że tak jak wiele jest wizażanek, tak wiele różnych opini i zdań na odmienne tematy. Każda z nas ma inny światopoglad, doświadczenia Każda z nas jest kimś innym innym, ważnym
Kazda z nas miała innych rodziców. Myśle, że podobne doswiadczenia, światopoglady mogą zblizać.
Ale też każda z nas jest Wizażnka i to nas lączy napewno
Pozdrawiam

[nika672]

Jestem nowa na wizazu i mozliwe ze nie zdalzylam jeszcze znależc wszystkiego ale ciesze sie ze akurat ten watek znalazlam, zauwazylam,ze niektore watki potrafia zmienic sie w zupelnie inny temat.Ale to ciekawe doświadczenie, przyznam jednak ze lubie doprowadzic do konca to co sie zaczyna.Dlatego bylam bardzo zaskoczona pewnym postem,ktory zmienil bieg w zupelnie innym kierunku.To dobrze ze kazda z nas ma swoje zdanie na dany temat, gdyby tak nie bylo to pewnie nudne byloby to forum. Zgadzam sie z jednym nie powinno sie nikogo obrazac a reszta to umiejetnosc komunikowania sie z innymi ludzmi.Pozdrawiam

[carolinascotties]

Witam

niby-OT, a jednak nie OT

ONZ opracowało ankietę na temat:
"Proszę szczerze odpowiedzieć na pytanie:
jak pani (pana) zdaniem należy rozwiązać problem niedostatku żywności w wielu krajach na świecie"?

Ankieta okazała się totalną porażką, ponieważ:

1. W Afryce nikt nie wiedział, co to jest żywność.

2. W Niemczech nikt nie wiedział, co to jest "szczerze"

3. W Europie Zachodniej nikt nie wiedział, co to jest niedostatek.

4. W Chinach nikt nie wiedział, co to jest własne zdanie.

5. Na Bliskim Wschodzie nikt nie wiedział, co to jest rozwiązanie problemu.

6. W Ameryce Południowej nikt nie wiedział, co to znaczy "proszę".

7. W Ameryce Północnej nikt nie wiedział, że są jeszcze jakieś inne kraje

8. W Europie Wschodniej powiedzieli ze nic nie beda wypelniali- dopóki ankieter z nimi nie wypije, a jak wypili to dostał w morde bo wygladal na Niemca .

Miłego dnia!

[agabil1]

Napisane przez carolinascotties

Witam

niby-OT, a jednak nie OT

ONZ opracowało ankietę na temat:
"Proszę szczerze odpowiedzieć na pytanie:
jak pani (pana) zdaniem należy rozwiązać problem niedostatku żywności w wielu krajach na świecie"?

Ankieta okazała się totalną porażką, ponieważ:

1. W Afryce nikt nie wiedział, co to jest żywność.

2. W Niemczech nikt nie wiedział, co to jest "szczerze"

3. W Europie Zachodniej nikt nie wiedział, co to jest niedostatek.

4. W Chinach nikt nie wiedział, co to jest własne zdanie.

5. Na Bliskim Wschodzie nikt nie wiedział, co to jest rozwiązanie problemu.

6. W Ameryce Południowej nikt nie wiedział, co to znaczy "proszę".

7. W Ameryce Północnej nikt nie wiedział, że są jeszcze jakieś inne kraje

8. W Europie Wschodniej powiedzieli ze nic nie beda wypelniali- dopóki ankieter z nimi nie wypije, a jak wypili to dostał w morde bo wygladal na Niemca .

Miłego dnia!

dobre

[Aeterna]

Napisałam posta związanego z tym, co miało miejsce w wątku Sandry (sorry - Sandruni) ale sobie darowałam.

Na Wizażu nie można rozmawiać na poważne tematy, bo wielu jego użytkownikom brakuje, czasem przydatnej, a czasem nie - umiejętności spojrzenia na siebie oczami innych ludzi. I szacunku dla cudzego pojmowania rzeczywistości (nie mylić z brakiem szacunku dla: głupoty).
Za dużo tu tyranii i zapędów dyktatorskich - i ja nie piszę o ''największych tyranach świata'' ( ) - adminach.

[rzastin]

Można rozmawiać na poważne tematy, nie można jednak zapominać, że to tylko internet, bo potem wychodzą z tego kłótnie na 'śmierć i życie' i inne nieprzyjemne sytuacje.

Jeśli ktoś jest kulturalny, to umie porozmawiać na każdy temat.

[Aeterna]

Nom, lecz niestety, co jakiś czas przy poważniejszej i często tym samym ciekawszej rozmowie, kolejna Ostatnia Sprawiedliwa opuszcza nas trzaskając przy tym głośno drzwiami, uświadamiając nam, jakie to jesteśmy żałosne, głupie i pozbawione własnego zdania a admini i modzi to już w ogóle są mega-chamscy i -beznadziejni.

[Pomadka]

Napisane przez carolinascotties

Witam

niby-OT, a jednak nie OT

ONZ opracowało ankietę na temat:
"Proszę szczerze odpowiedzieć na pytanie:
jak pani (pana) zdaniem należy rozwiązać problem niedostatku żywności w wielu krajach na świecie"?

Ankieta okazała się totalną porażką, ponieważ:

1. W Afryce nikt nie wiedział, co to jest żywność.

2. W Niemczech nikt nie wiedział, co to jest "szczerze"

3. W Europie Zachodniej nikt nie wiedział, co to jest niedostatek.

4. W Chinach nikt nie wiedział, co to jest własne zdanie.

5. Na Bliskim Wschodzie nikt nie wiedział, co to jest rozwiązanie problemu.

6. W Ameryce Południowej nikt nie wiedział, co to znaczy "proszę".

7. W Ameryce Północnej nikt nie wiedział, że są jeszcze jakieś inne kraje

8. W Europie Wschodniej powiedzieli ze nic nie beda wypelniali- dopóki ankieter z nimi nie wypije, a jak wypili to dostał w morde bo wygladal na Niemca .

Miłego dnia!

Dobre...

Napisane przez Aeterna

Napisałam posta związanego z tym, co miało miejsce w wątku Sandry (sorry - Sandruni) ale sobie darowałam.

Na Wizażu nie można rozmawiać na poważne tematy, bo wielu jego użytkownikom brakuje, czasem przydatnej, a czasem nie - umiejętności spojrzenia na siebie oczami innych ludzi. I szacunku dla cudzego pojmowania rzeczywistości (nie mylić z brakiem szacunku dla: głupoty).
Za dużo tu tyranii i zapędów dyktatorskich - i ja nie piszę o ''największych tyranach świata'' ( ) - adminach.

A propos tyranii dostałam dziś od userki "piękne" PW.

[dora_angel]

Ostatnio na wiazażu nie można porozmawiać na tematy poważne ani te zupełnie błahe. W jakikolwiek wątek bym nei weszła znajdzie się pare osob ostro krytykujące temat czy osobę, ktora go zalozyla. Krytykowane są watki gdzie jakies osoby sie wymieniaja spostrzezeniami i rozwija się z tego dluga dyskusja- co wedlug niektorych jest nabijaniem sobie licznikow (?!)
Naprawde nei rozumiem o co chodzi. Jesli mnie cos nie interesuje / nei dotyczy/ denerwuje nie wchodze w taki watek i nie wypowiadam się.
Zauwazylam ze co niektore wizazanki tak sie "wczuly" w wizaz ze nie potrafia do niego podchodzic z pewnym dystansem.
Dziewczyny troche luzu.

[Lexie]

Napisane przez rzastin

Można rozmawiać na poważne tematy, nie można jednak zapominać, że to tylko internet, bo potem wychodzą z tego kłótnie na 'śmierć i życie' i inne nieprzyjemne sytuacje.

Jeśli ktoś jest kulturalny, to umie porozmawiać na każdy temat.

U mnie mówienie, że to tylko internet, nic nie pomaga

Można rozmawiać na każdy temat, ale trzeba mieć odpowiedniego partnera do rozmowy. O!

[bess]

Internet nie internet ale ludzie jak najbardziej prawdziwi.

[traci]

Napisane przez Pomadka

Dobre...

A propos tyranii dostałam dziś od userki "piękne" PW.

O kurcze ,czasem to juz naprawde te dziewczyny przesadzaja.

[Fresa]

Napisane przez rzastin

Można rozmawiać na poważne tematy, nie można jednak zapominać, że to tylko internet, bo potem wychodzą z tego kłótnie na 'śmierć i życie' i inne nieprzyjemne sytuacje.

Jeśli ktoś jest kulturalny, to umie porozmawiać na każdy temat.

Zależy jeszcze dla kogo jaki temat jest poważny.Bo jakoś nie widzę chętnych do rozmów na ciekawe,trudne tematy.Za to jak pojawił się temat lekki,łatwy i niby przyjemny to zrobił się na nim taki tłok i pyskówka,że musiał zostać zamknięty.
Więc już nie wiem,o co tak naprawdę chodzi.
Ale jedno,to wiem na pewno.
Ciekawych tematów nie opłaca się zakładać.
Bo nie ma z kim później dyskutować.
Więc po co zaśmiecać forum wątkiem w którym bierze udział 5 osób na ponad 250 przeglądających dane forum/podforum.
Brak aktywności w jednym ,a aktywności w innych świadczy o tym,co tak naprawdę cieszy się wzięciem.
Jak mówił kiedyś tytuł pewnego wątku "worek,korek i rozporek"-czyli pieniądze,alkohol i seks.Tak,takie tematy zdecydowanie są ciekawsze niż przyziemne życiowe.

Napisane przez bess

Internet nie internet ale ludzie jak najbardziej prawdziwi.

Właśnie-bardzo ważne-za tymi nickami kryją się ludzie,a na podstawie ich wypowiedzi można się na ich temat sporo dowiedzieć.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

No dla mnie Wizaż jest forum gdzie jak najbardziej można pogadać o poważnych sprawach i wiem, że można się spodziewać krytyki, bo to forum dyskusyjne Co by nam dały same pochwały i zgoda? Często popełniamy błedy

[Babygia]

Czas by odswiezyc bardzo ciekawy watek.Wasze wypowiedzi w bardzo ciekawy sposob wyjasniaja rozmaite podejscia roznych osob do tych samych tematow.
Slowne przepychanki,pyskowki zdarzaja sie rowniez w dyskusjach na co dzien-im wiecej osob bierze w nich udzial,tym wieksze prawdopodobienstwo,ze do tego dojdzie.Nie zawsze bowiem udzielaja sie w nich,by wymienic poglady,posluchac innych argumentow,tylko dlatego,by wylac gdzies nagromadzona przez dluzszy czas zolc,wzniecic niesnaski,probowac zamanifestowac swoja wyzszosc,nawet jezeli ta na glinianych nogach stoi.
I ja bralam udzial w "goracych" watkach,raz obrywalo mi sie mniej,raz wiecej,ale jestem soba i nie bede sie zmieniac,chyba,ze nia mam ewidentnie racji,a ktos przedstawi naprawde dobry argument.Wtedy chyle czolo,i przyznaje sie-"mea culpa",zagalopowalam sie.jednak zamiast tego czesto pojawiaja sie argumenty typu " a ja jestem dluzej na wizazu,mam wiecej postow" (czego to ma dowodzic?Jak mi kiedys ktos madry powiedzial-woda rozlana szeroko moze byc plytka),zaslanianie sie zasadami i regulami(i znowu-czego to dowodzi?reguly zmieniaja sie na przestrzeni wiekow ciagle-swiat nie stoi w miejscu),albo tupniecie nozka"ja jestem starsza i bardziej wyksztalcona(nieraz przez kwiatki,ale czesto),mam znajomych na wyzszym stanowisku,ktorzy mowia.....
od takiego czegos odechciewa sie kazdej dyskusji.
A juz do bolu doprowadzaja argumenty typu-"Ach ty nieatrakcyjna,zakompleksi ona babo"....rece opadaja,zaineresowane wiedza,o czym pisze.
Ogolnie podsumowujac,lubie dyskusje na wizazu,nawet te kontrowersyjne.Wiem,ale ucze sie co dzien na nowo,jak rozni sa ludzie-I dobrze.Maja do tego prawo-o ile sami w ramach prawa zostaja.O ile nie krzywdza innych.(przepychanki za krzywde nie uwazam-moze irytowac,ale nie boli)
Nie ma tu lepszych czy gorszych -nasza rozmaitosc jest nasza sila.
Pozdrowienia

[lullaby22]

Napisane przez Babygia

jednak zamiast tego czesto pojawiaja sie argumenty typu " a ja jestem dluzej na wizazu,mam wiecej postow"

Możesz podać przyklady?

[Babygia]

Napisane przez lullaby22

Możesz podać przyklady?

Nie podam,bo zacznie sie klotnia,a szkoda czsu i energii na to.
jest pare takich uczestniczek,staram sie po prostu ignorowac takie zaczepki.zacznie sie tylko polemika,i po co?

[Fresa]

Napisane przez lullaby22

Możesz podać przyklady?

Też jestem ciekawa .

Napisane przez Babygia

Nie podam,bo zacznie sie klotnia,a szkoda czsu i energii na to.
jest pare takich uczestniczek,staram sie po prostu ignorowac takie zaczepki.zacznie sie tylko polemika,i po co?

Skoro powiedziałaś "a" to powiedzi "b" ,bo inaczej to wygląda tylko na niczym nie podparte oszczerstwa.
Gdybyś znała przykłady takich wypowiedzi-to byś je podała.
Proste,prawda?



Mam na myśli oczywiście wypowiedzi w trudnych,poważnych tematach,gdzie użytkowniczka użyła ilości postów lub stażu ,jako argumentu.

Napisane przez Babygia

Czas by odswiezyc bardzo ciekawy watek.Wasze wypowiedzi w bardzo ciekawy sposob wyjasniaja rozmaite podejscia roznych osob do tych samych tematow.

Slowne przepychanki,pyskowki zdarzaja sie rowniez w dyskusjach na co dzien-im wiecej osob bierze w nich udzial,tym wieksze prawdopodobienstwo,ze do tego dojdzie.Nie zawsze bowiem udzielaja sie w nich,by wymienic poglady,posluchac innych argumentow,tylko dlatego,by wylac gdzies nagromadzona przez dluzszy czas zolc,wzniecic niesnaski,probowac zamanifestowac swoja wyzszosc,nawet jezeli ta na glinianych nogach stoi.

I ja bralam udzial w "goracych" watkach,raz obrywalo mi sie mniej,raz wiecej,ale jestem soba i nie bede sie zmieniac,chyba,ze nia mam ewidentnie racji,a ktos przedstawi naprawde dobry argument.Wtedy chyle czolo,i przyznaje sie-"mea culpa",zagalopowalam sie.jednak zamiast tego czesto pojawiaja sie argumenty typu " a ja jestem dluzej na wizazu,mam wiecej postow" (czego to ma dowodzic?Jak mi kiedys ktos madry powiedzial-woda rozlana szeroko moze byc plytka),zaslanianie sie zasadami i regulami(i znowu-czego to dowodzi?reguly zmieniaja sie na przestrzeni wiekow ciagle-swiat nie stoi w miejscu),albo tupniecie nozka"ja jestem starsza i bardziej wyksztalcona(nieraz przez kwiatki,ale czesto),mam znajomych na wyzszym stanowisku,ktorzy mowia.....

od takiego czegos odechciewa sie kazdej dyskusji.

A juz do bolu doprowadzaja argumenty typu-"Ach ty nieatrakcyjna,zakompleksi ona babo"....rece opadaja,zaineresowane wiedza,o czym pisze.

Ogolnie podsumowujac,lubie dyskusje na wizazu,nawet te kontrowersyjne.Wiem,ale ucze sie co dzien na nowo,jak rozni sa ludzie-I dobrze.Maja do tego prawo-o ile sami w ramach prawa zostaja.O ile nie krzywdza innych.(przepychanki za krzywde nie uwazam-moze irytowac,ale nie boli)

Nie ma tu lepszych czy gorszych -nasza rozmaitosc jest nasza sila.

Pozdrowienia

[bess]

oszczerstwa,skad to slowo w ogole??moge potwierdzic,ze pamietam taki argument.

[Fresa]

Napisane przez bess

oszczerstwa,skad to slowo w ogole??moge potwierdzic,ze pamietam taki argument.

Jak to skąd?

Z wypowiedzi dla których brak dowodu.
Jeśli znasz takie przypadki,jak twierdzisz-to zapodaj linki do takowych wypowiedzi.
Bo powiedzieć można wszystko.
Ale,gdy nie można tego udowodnić-to oszczerstwo właśnie.

[bess]

to nie lustracja zeby uzywac az takich slow.Nie rozumiem to jest jakas okropna obelga czy moze ktos tu jest zadny sensacji, klotni albo bóg wie czego.Nie podam linka bo nie chce mi sie szukac,a tym bardziej B.sobie tego nie zyczy.Na pewno jesli pojawi sie osoba z ktora B.wtedy rozmawiala nie omieszka nawiazac do tamtej dyskusji.