Składnik, którego nienawidzę w perfumach

[MoniaK]

Napisane przez your Angel

To chyba nie jeden składnik tylko połączenie kilku rzeczy na raz Na mojej siostrze Glow pachnie prześlicznie Ale na mnie też kiepskawo

Glow i słowo prześlicznie to jak dla mnie dwie wykluczające się rzeczy
Brrr, to musi być jakieś połączenie składników bo z ciekawości przejrzałam recenzje tego zapachu i niektórzy twierdzą, że rzeczywiście Glow jest na nich śliczny

[Lunyxa]

Napisane przez MoniaK

Aha, nie zniosę jeszcze tylko nuty ostrego szarego mydła (np. w Glow), czort wie co to jest

O czymś podobnym pisałam parę postów wcześniej i podejrzewam że u mnie to jest połączenie specyfiki skóry i piżma Z ciekawości sprawdzę Glow przy najbliższej wizycie w perfumerii, bo widzę na KWC, że Glow też ma piżmo w składzie

[MoniaK]

Napisane przez Lunyxa

O czymś podobnym pisałam parę postów wcześniej i podejrzewam że u mnie to jest połączenie specyfiki skóry i piżma Z ciekawości sprawdzę Glow przy najbliższej wizycie w perfumerii, bo widzę na KWC, że Glow też ma piżmo w składzie

Cholerka wie co to jest i bardzo chętnie się dowiem, choć piżmo jakoś podświadomie wykluczam (nie wiem czemu)

[E]

Ogór, morska bryza, ozon - to zdecydowanie u mnie nie przejdzie Typowe Kffffiatki też nie

Poza tym miałam kiedyś wiele teorii na temat tego, czego w zapachach nie znoszę i wszystkie upadły Wszystko zależy od połączenia

[ROZ-ter-KA]

Nie lubię zdecydowanie na swojej skórze:
generalnie:
- anyżu
- melona, ogórka
- nut ozonowych, wodnych
- nut metalicznych

a także w nadmiarze lub jako nut wiodących:
- paczuli ( robię się zapachowo"pleśniowa" )
- grejfruta , chyba ,że bardzo delikatny i w tle
- jaśminu
- czekolady
Lubię zapachy , ktore mają w składzie: : tuberozę, gardenię, rożę, irysa, narcyza, yalang, yalang,piwonię, bergamotkę, limonkę, delikatny kokos, karmel, migdał, śliwkę, jabłko, czarną porzeczkę, mandarynkę, brzoskwinię piżmo, bób tonka, wanilię, mech,cedr

[agnyska81]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Lubię zapachy , ktore mają w składzie: : tuberozę, gardenię, rożę, irysa, narcyza, yalang, yalang,piwonię, bergamotkę, limonkę, delikatny kokos, karmel, migdał, śliwkę, jabłko, czarną porzeczkę, mandarynkę, brzoskwinię piżmo, bób tonka, wanilię, mech,cedr

Rozterko, to ja mam prawie zupełnie odwrotnie

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez agnyska81

Rozterko, to ja mam prawie zupełnie odwrotnie

Ale Nothing Gosha obu nam się podoba

edit: błąd ! Podoba się mnie i Kropce

[agnyska81]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Ale Nothing Gosha obu nam się podoba

edit: błąd ! Podoba się mnie i Kropce

Mnie też się podoba. Na innych
O, ale Siver Rain to lubimy obie.

[madziczka]

Jako składnika nienawidzę tuberozy- gwarant na mój ból głowy.

[neonka28]

nie znosze gardenii i jaśminu

[restless]

Napisane przez madziczka

Jako składnika nienawidzę tuberozy- gwarant na mój ból głowy.

a mnie mdłości.....koszmarrrrr

[gryx82]

Na chwilę obecną wytypowałem "smrodogenne trio":

kolendra - goździk - mech dębowy... Składniki te przewijają się w

Kourosie i Lagerfeld Classic, współtworząc w pierwszym z nich "aromat"

moczu, szarego mydła i zakładu fryzjerskiego sprzed 20 lat, w drugim zaś

skisłego potu, kompotu truskawkowego i talku/pudru...

Poza tym nie po drodze mi z morską bryzą, ogórami/melonami,

cytrusami... No i przypalony karmel rodem z A*Men'a też niet...

A gdy słyszę SZYPR robię tak

[Córka D'artagnana]

Napisane przez gryx82

...
A gdy słyszę SZYPR robię tak

A Knowing....też straszy

[gryx82]

Napisane przez Córka D'artagnana

A Knowing....też straszy

Tu mnie masz... Może zbyt uogólniłem?...

Ale na usprawiedliwienie dodam, że chodzi mi o szypry na własnej skórze

[SpanishMyszka]

Napisane przez madziczka

Jako składnika nienawidzę tuberozy- gwarant na mój ból głowy.

Ja też jakoś nie bardzo przepadam...

[kriss_de_valnor]

ja jeszcze odkryłam dlaczego poniekąd piękny cristobal musiał mnie opuścić - paczula - zamienia się na mnie w jakieś ohydne indywiduum, które łapie za gardło i trzyma póki nie zmyję

[gryx82]

Napisane przez SpanishMyszka

Ja też jakoś nie bardzo przepadam...

No co Ty, Mysza... Tuberozy nie lubisz?

A Mikołaj już pakuje (specjalnie dla Cię) wielką flachę Blonde...

Dowcip! Dowcip!

[dzika truskawa]

Jest taki składnik, który na mojej skórze daje efekt gryzącego zapachu amoniaku . Próbuję dojść, czy to yuzu, czy liczi, ale chyba po prostu oba (przez chwilę podejrzewałam pomarańczę, ale na szczęście to nie ona).

Gryx, św. Mikolaj tą paczkę dla mnie szykuje :P Do okulisty idź

[gryx82]

Napisane przez dzika truskawa

Gryx, św. Mikolaj tą paczkę dla mnie szykuje :jezyk: Do okulisty idź :jezyk:

No patrz...

A ja myślałem, że dla Ciebie słitaśne Hypnose szuka miejsca pod choinką...

(że co? że niby mało śmieszne?... )

[dzika truskawa]

Napisane przez gryx82

No patrz...

A ja myślałem, że dla Ciebie słitaśne Hypnose szuka miejsca pod choinką...

(że co? że niby mało śmieszne?... )

Kourosa dostaniesz draniu jeden!!! I to od kobiety Twoich marzeń z hasłem, że jak nie będziesz używał to się śmiertelnie obrazi, o!

[Szara Róża]

Napisane przez gryx82

Na chwilę obecną wytypowałem "smrodogenne trio":

kolendra - goździk - mech dębowy... Składniki te przewijają się w

Kourosie i Lagerfeld Classic, współtworząc w pierwszym z nich "aromat"

moczu, szarego mydła i zakładu fryzjerskiego sprzed 20 lat, w drugim zaś

skisłego potu, kompotu truskawkowego i talku/pudru...

Kolendry i mchu też fujfujbleeniecierpię

Bezsprzecznie miejsce pietruszki jest na talerzu w celach konsumpcyjnych, a mchu na leśnej polance w celach rekreacyjnych (nie wiem czemu, ale nasunęła mi się automatycznie scenka, gdy Stefan hasa z I. Jarocką po wilgotnej, mszystej, leśnej polance w filmie "Motylem byłem, czyli romans Czterdziestolatka" )


Natomiast, jak dojrzę goździka w składzie to moje serduszko robi wesołe "bumbum" (np. "Asja"...) , więc może ten nieszczęsny Kouros nie jest wcale taki fe, jak go Gryx maluje....(?)

Napisane przez SpanishMyszka

Ja też jakoś nie bardzo przepadam...

A ja nie przepadam nawet bardziej niż "jakoś nie bardzo"... "Takoś bardzo" nie przepadam

Napisane przez dzika truskawa

Kourosa dostaniesz draniu jeden!!! I to od kobiety Twoich marzeń z hasłem, że jak nie będziesz używał to się śmiertelnie obrazi, o!

Hihihi... Truskawciu, jesteś okrutnie okrutna. Biedny Miś-Gryś!

[SpanishMyszka]

Napisane przez gryx82

No co Ty, Mysza... Tuberozy nie lubisz?

Dusi mnie niemiłosiernie, oddychać nie pozwala, bóle głowy wywołuje, przyjaciółkami nie będziemy na pewno

Napisane przez gryx82

A Mikołaj już pakuje (specjalnie dla Cię) wielką flachę Blonde...

Tylko nie Blonde

Napisane przez gryx82

Dowcip! Dowcip!

Jakże by inaczej - takiego Mikołaja, który obdarowałby mnie Blonde, pogoniłabym gdzie przysłowiowy "pieprz rośnie"

Napisane przez dzika truskawa

Gryx, św. Mikolaj tą paczkę dla mnie szykuje :P Do okulisty idź

Truskawciu, znaczy, że Ty jesteś w stanie znieść tę tuberozową bombę i ją nosić ?

Napisane przez gryx82

No patrz...

A ja myślałem, że dla Ciebie słitaśne Hypnose szuka miejsca pod choinką... )

Napisane przez Szara Róża

Bezsprzecznie miejsce pietruszki jest na talerzu w celach konsumpcyjnych, a mchu na leśnej polance w celach rekreacyjnych (nie wiem czemu, ale nasunęła mi się automatycznie scenka, gdy Stefan hasa z I. Jarocką po wilgotnej, mszystej, leśnej polance w filmie "Motylem byłem, czyli romans Czterdziestolatka" )

Boskie skojarzenie żeby było jasne - mech w lesie jak najbardziej mile widziany, ale czy w perfumach ? - raczej nie, bynajmniej ja nie chciałabym nim pachnieć...

[Kota]

Napisane przez SpanishMyszka

żeby było jasne - mech w lesie jak najbardziej mile widziany, ale czy w perfumach ? - raczej nie, bynajmniej ja nie chciałabym nim pachnieć...

Co wy mówicie, Myszko, toż szypry by nie istniały bez mchu, sam kwiat perfumiarstwa

[SpanishMyszka]

Napisane przez Kota

Co wy mówicie, Myszko, toż szypry by nie istniały bez mchu, sam kwiat perfumiarstwa

No niby tak, ale...

[Kota]

Napisane przez SpanishMyszka

No niby tak, ale...

Wiesz, Kota by chodziła niepachnąca, biedna bym była, czy tego chcesz, na pewno nie ! Nie jesteś taka!

[SpanishMyszka]

Napisane przez Kota

Wiesz, Kota by chodziła niepachnąca, biedna bym była, czy tego chcesz, na pewno nie ! Nie jesteś taka!

Nie, nie jestem - ładny mech, dobry mech

[Kota]

Napisane przez SpanishMyszka

Nie, nie jestem - ładny mech, dobry mech

Wiedziałam, Myszko, okrucieństwo nie leży w Twojej naturze, już trochę Ciebie znam po tym czasie spędzonym na forum. Owszem, ognistość, hiszpańskość, ale nie okrutność.
Dla mnie zawsze wanilia jest składnikiem, do którego podchodzę z drżeniem. Najczęściej- w 90 procentach- mi nie leży. Jest za puchata, za sztuczna, za słodka lub za przytulna. No i w ogóle jest wanilią, co samo w sobie budzi mój sceptycyzm. Nie zawsze tak jest, ale jak występuje w roli głównej- to raczej zapachowi dziękuję. Chociaż czasami coś mi podpasuje. Na innych mi nie przeszkadza, a nawet sie podoba.

[SpanishMyszka]

Napisane przez Kota

Wiedziałam, Myszko, okrucieństwo nie leży w Twojej naturze, już trochę Ciebie znam po tym czasie spędzonym na forum. Owszem, ognistość, hiszpańskość, ale nie okrutność.

Czasem bywam niedobra () ale na szczęście rzadko, chociaż przyznaję - raczej łatwo mnie wytrącić z równowagi, jednak w niezdrowych sytuacjach zazwyczaj potrafię trzymać emocje i staram się nie wybuchać, ale nie zawsze mi się to udaje...
Może czasem jestem niedobra, kapryśna, złośliwa, ale masz rację () - nigdy nie okrutna.

Czas spędzony tutaj robi swoje, chociaż nie znamy się osobiście, możemy na temat niektórych osób powiedzić więcej niż mogłoby się wydawać, codzienne klikanie zbliża i pozwala wyrobić opinie, sprawia, że jednych lubimy bardziej a innych mniej

Napisane przez Kota

Dla mnie zawsze wanilia jest składnikiem, do którego podchodzę z drżeniem. Najczęściej- w 90 procentach- mi nie leży. Jest za puchata, za sztuczna, za słodka lub za przytulna. No i w ogóle jest wanilią, co samo w sobie budzi mój sceptycyzm. Nie zawsze tak jest, ale jak występuje w roli głównej- to raczej zapachowi dziękuję. Chociaż czasami coś mi podpasuje. Na innych mi nie przeszkadza, a nawet sie podoba.

Wanilię bardzo lubię, jednak nie w nadmiarze, niby czasem "lepiej jak jest więcej" ale z drugiej strony "co za dużo to niezdrowo" - nadmiar wanilii sprawia, że zaczynam czuć się jak ciastko, tak, jakbym dopiero co opuściła mury cukiernii i po dłuższym czasie to towarzyszące mi uczucie, zaczyna mnie drażnić
L De Lolita to wybitnie spożywczy zapach, ale tutaj jestem w stanie znieść tę potężną dawkę wanilii, a nawet wyjątkowo dobrze mi z nią (), być może to dlatego, że jest tam też wielbiony przez mnie cynamon - mój ulubiony składnik perfumeryjny
Jednak waniliowo-miodowe L'Instant De Guerlain, czy syntetyczny, wrzeszczący sztucznością na kilometr Shalimar, to dla mnie zabójstwa i wanilia w tych wydaniach absolutnie mi nie podchodzi

Gdybym jednak miała wybrać - tuberozowa, tykająca bomba Blonde gotowa do eksplozji mającej na celu zaduszenie mnie, czy jakieś ulepnie słodkie, męczące, ciasteczkowe czy landrynkowe do bólu pachnidło, to bez chwili wahania ruciłabym się jednak w wir przedobrzonej wanilii.

[Kota]

Napisane przez SpanishMyszka

Gdybym jednak miała wybrać - tuberozowa, tykająca bomba Blonde gotowa do eksplozji mającej na celu zaduszenie mnie, czy jakieś ulepnie słodkie, męczące, ciasteczkowe czy landrynkowe do bólu pachnidło, to bez chwili wahania ruciłabym się jednak w wir przedobrzonej wanilii.

Chyba bym jednak wybrała tuberozę, choć gdy pomyślę o Blonde, robi mi sie jakoś miękko w kolanach i nie tylko.... Wanilię w drugiej kolejności. Cukierki na końcu.

[dzika truskawa]

Napisane przez SpanishMyszka

Truskawciu, znaczy, że Ty jesteś w stanie znieść tę tuberozową bombę i ją nosić ?

Ba! Ja ją znoszę z prawdziwą przyjemnością (otoczenie takoż, co mnie niezmiernie zdziwiło...). Nie polubiłam się z nią od razu, ale teraz to już chyba na amen