Rasasi, Gwiazdy Pustyni - arabskie perfumy

[VI4]

Ha, no właśnie nie znam - kiedy był za trzy lata temu szał na yasmeen, omijałam olejki, bo nie podobała mi się forma, teraz widzę, że niesłusznie. I chyba mam pecha, bo widzę, że w yasmeen zostały jakieś niedobitki olejków...

Ambre Pimente Ajmal na pewno przetestuję, bo ambry nigdy za dużo

Dziękuję Asiu

Napisane przez Pani Stettke

Emilko, podejrzewam, że te olejki dawno już znasz, ale mogę się mylić:

-Oudh Al Methali Rasasi ma doskonałą trwałość i piękną olejkową formułę- zużywam już drugi flakon, nie wiem tylko, czy nie będzie dla Ciebie za surowy

-Al Ward Al Musk Rasasi to strasznie ciemny, w dosłownym tego słowa znaczeniu, olejek. Ja nie odnalazłam w nim prawie żadnych nut, które podaje fragrantica, poza różą i piżmem, podlanymi suto benzyną i smarami. Przetestować warto, jako ciekawostkę

-Sharina Rasasi- ewidentnie orientalna, głęboka, kwiatowo-drzewna, z naciskiem na drzewna, bardzo kobieca kompozycja, trochę za słodka.

Wszystkie te trzy olejki mają fenomenalną trwałość i ogon oraz flakony z zarąbistą szklaną różdżką do aplikacji olejków.

A z formuły nieolejkowej, ale również z arabskim rodowodem przetestuj, jeśli nie znasz, Ambre Pimente Ajmal Ładna przyjacielska, drzewna ambra Niczego wprawdzie mi nie urwała, ale wahałam się, czy nie kupować

Olejków Sense Dubai niestety nie testowałam, z tej prostej przyczyny, że online są niedostępne, trochę szkoda.

[VI4]

Napisane przez 201703291446

Treść usunięta

Próbowałam je wygooglać, ale zdjęcia pojawia się tylko jako ilustracja...

A ja znalazłam coś takiego:

http://www.alfaransi.com/

i chyba jak nie będę mieć pomysłu na rozbiórkę, to zrobię mały napad - interesują mnie próbki. Ceny raczej ludziowe, poza oudami - tu już się robi drogawo (acz biorąc pod uwagę ceny olejków wyższej klasy niż Rasasi itp, to raczej nie jest jakiś super kosmos).

[harrisonka]

Czy Rasasi Dhanal Oudh Nashwah
http://www.iperfumy.pl/rasasi/dhanal...na-unisex/jest waszym zdaniem:
- podobny do Tobacco Vanille
- czy jest w nim dużo (lub umiarkowanie dużo) ostrego oudu arabskiego (nie takiego uładzonego jak np. w Armanim czy innych eropejskich pachnidłach)
- czy jest cokolwiek "kupkowatego"

Wiem, że kosztuje teraz niewiele, ale i tak nie chciałabym wtopić.

Wydaje mi się, że miałam próbkę z wymiany, ale to mogły być też te kontrowersyjne perfumy o "podobnej" nazwie:
Dhan Al Oudh al Nokhba
http://www.iperfumy.pl/rasasi/dhan-a...mowana-unisex/

Chyba, że ktoś pamięta na co się ze mną wymieniał kilka lat temu