Matka próbuje wzbudzić we mnie poczucie winy.

[młody20]

Napisane przez lafigue

gdyby mama korzystała z kompa to nie miałbyś nic do roboty? a słyszałeś o czymś takim jak książka?

A słyszałaś o czymś takim jak e-booki? Nie? Tak myślałem! Książki też czytam przy pomocy komputera.

[niv_]

Napisane przez Kooligar

Twierdzisz więc, że to MOJA wina, że nie urodziłem się rzymskim patrycjuszem

Widocznie los tak chciał

[awia]

Napisane przez młody20

A słyszałaś o czymś takim jak e-booki? Nie?

kwestionujesz inteligencje wizazanki?

[Vivienne]

To prowokacja.

Sama reakcja na wzmiankę o tym niechodzeniu w kurtce w taką pogodę jest dziwna.
I jeszcze te e-booki... E tam.


Choć to nie zmienia faktu, że TAKIE przypadki są. I to wcale nie tak rzadko, jakby się wydawało...

[atka83]

Ja dziękuje Bogu,za to że moj facet ma dwie rączki,dwie nózki plus jedna dodatkowa i potrafi sobie sam wyprać ciuchy,pozmywać,posprząta c itp
A twojej dziewczynie młody20,moge tylko współczuć,eh

[młody20]

Napisane przez Vivienne

To prowokacja.

Sama reakcja na wzmiankę o tym niechodzeniu w kurtce w taką pogodę jest dziwna.
I jeszcze te e-booki... E tam.


Choć to nie zmienia faktu, że TAKIE przypadki są. I to wcale nie tak rzadko, jakby się wydawało...

Jak tak bardzo dziwisz się z powodu tych e-booków, to powiem Ci, że książek w ojczystym języku nie czytam w ogóle!, a dzięki temu, że książki czytam przy pomocy komputera mam szybszy dostęp do słownika.

[marcelina73]

Nie wnikam czy to prowokacja czy nie.
Moim zdaniem - dobry temat, bo niestety bardzo prawdziwy.
A takich młodych jest u nas na pęczki. I nie ma tu znaczenia płeć. Wielokrotnie czytałam tu na wizażu, nie mowiąc już o doświadczeniach z realu, że nastolatka albo już nie nastolatka ale ciągle mieszkająca z rodzicami osoba nudzi się w domu, czasmi pomoże mamie w pracach domowych. Pomoże. Jakoś do głowki nie przychodzi, że to rownież JEJ dom i JEJ pranie, sprzątanie, gptowanie itd. Jasne, że ją (jego) tak wychowano. Ale w końcu są dorośli - czy oprocz wyniesonych z domu wzorcow nic do nich nie dociera?
Moim zdaniem to zwykły skandal.
Wiem, że cudze życie nie powinno mnie obchodzić. Ale jak pomyślę, że na takiego partnera może trafić moje dziecko to noż mi się w kieszeni otwiera.
Brzydzę się pracą fizyczną. Ja się brzydzę takimi ludźmi.

[traci]

Normalnie brak mi slow.Poprostu zenada.Jeden pisze ze jest taki biedny bo mama go obwinia za wszystko a sam pczywiscie nic nie robi ku temu aby bylo lepiej a drugi ma sie za jakiegos arystokrate czegos tam i ma wiekszy porzadek u siebie w pokoju niz jego dziewczyna ktora mieszka w akademiku, a moze to dlatego bo do Twojej dziewczyny nie przychodzi pani ktora sprzata???Co sie z wami dzieje jak wy sobie w zyciu poradzicie????

[marcelina73]

Napisane przez traci

Normalnie brak mi slow.Poprostu zenada.Jeden pisze ze jest taki biedny bo mama go obwinia za wszystko a sam pczywiscie nic nie robi ku temu aby bylo lepiej a drugi ma sie za jakiegos arystokrate czegos tam i ma wiekszy porzadek u siebie w pokoju niz jego dziewczyna ktora mieszka w akademiku, a moze to dlatego bo do Twojej dziewczyny nie przychodzi pani ktora sprzata???Co sie z wami dzieje jak wy sobie w zyciu poradzicie????

No wiesz, ten jeden to studiuje prawo
O rany - czapki z głow.

[Klariska]

marcelina73 napisala:

noż mi się w kieszeni otwiera.

Mi niestety też. Na szczescie na takiego ''nieroba" nie trafilam.

młody20 zauwazyles ze mowisz tylko o komputerze?? Z tego co pisales wynika ze mozesz byc uzalezniony od niego. Po drugie wspolczuje dziewczynie. Ona kiedys tego nie wytrzyma, to pewne. Tak samo jak Twoja mama juz nie wytrzymuje.
Nie rozumiem tez, czemu tak Cie zachwyca fakt, ze nie czytasz ksiazek w ojczystym jezyku. Nie wiem czym tu sie chwalic.

[Kooligar]

Napisane przez traci

a drugi ma sie za jakiegos arystokrate czegos tam i ma wiekszy porzadek u siebie w pokoju niz jego dziewczyna ktora mieszka w akademiku, a moze to dlatego bo do Twojej dziewczyny nie przychodzi pani ktora sprzata???Co sie z wami dzieje jak wy sobie w zyciu poradzicie????

No w sumie to masz rację. Ale przecież kiedy w podstawówce wyjeżdżałem na zielone szkoły, to Pani zawsze mnie chwaliła, wygrywałem konkursy na najlepszy porządek w pokoju. Najwyraźniej potrzebuje odpowiedniej motywacji. Na szczęście mojej dziewczynie czasami pomagam w sprzątaniu, ona doskonale wie jak mnie zachęcić.

[traci]

Napisane przez marcelina73

No wiesz, ten jeden to studiuje prawo
O rany - czapki z głow.

Oooooo bedzie bronil ludzi siedzac w pieknym gabinecie a nie bedzie potrafil zrobic sobie herbaty albo ukroic chlebka.Masz racje czapki z glow (spadna nam ze smiechu, ze takie lamagi istnieja na tym swiecie)

[traci]

Napisane przez Kooligar

No w sumie to masz rację. Ale przecież kiedy w podstawówce wyjeżdżałem na zielone szkoły, to Pani zawsze mnie chwaliła, wygrywałem konkursy na najlepszy porządek w pokoju. Najwyraźniej potrzebuje odpowiedniej motywacji. Na szczęście mojej dziewczynie czasami pomagam w sprzątaniu, ona doskonale wie jak mnie zachęcić.

To bardzo dobrze ze jej pomagasz , tylko wiesz ze to nie wszystko.

[Ptysio5]

Napisane przez Klariska

marcelina73 napisala:

Mi niestety też. Na szczescie na takiego ''nieroba" nie trafilam.

młody20 zauwazyles ze mowisz tylko o komputerze?? Z tego co pisales wynika ze mozesz byc uzalezniony od niego. Po drugie wspolczuje dziewczynie. Ona kiedys tego nie wytrzyma, to pewne. Tak samo jak Twoja mama juz nie wytrzymuje.
Nie rozumiem tez, czemu tak Cie zachwyca fakt, ze nie czytasz ksiazek w ojczystym jezyku. Nie wiem czym tu sie chwalic.

ha! dziewczynę i resztę znajomych też ma pewnie wirtualnych proponuję jeszcze wirtualne obiadki

[201607150859]

Prowokacja może to i jest, ale temat dobry na dyskusję. Strasznie dużo bowiem znam takich facetów, niestety. I wiecie kogo za to winię. Ich mamusie. Tylko i wyłącznie. Często, jeśli na świat przyjdzie pierworodny to jest traktowany jak bóstwo. Mamusia lata, załatwia wszystko za "cudne swe dziecię", biedactwo pakuje do szkoły (bo przecież synuś się przemęczy jak pomyśli co ma włożyć do tornistra) i broni je od wszelakiego wysiłku. Zazwyczaj również traktuje tak tatusia, bo przecież ma męża to musi o niego "dbać" tzn. usługiwac mu. Niektóre moje koleżanki (lat 25) patrzą na mnie jak na dziwadło, że obiadów codziennie gotować nie mam zamiaru. Przecież to obowiązek jest, no jak tak chłopa męczyć, zła kobieta.
Apeluję zatem do kobiet - błagam, nauczcie swoich synów tego, że jest równouprawnienie, bo jak patrzę na moich kolegów (lat ok. 30) i jak im matki (nie żony, bo oni jeszcze z mamusią mieszkają, bo im dobrze) podstawiają obiadek pod nos, a oni marudzą, że nie jest dobry to mnie krew zalewa.
Zaznaczam również, że ten apel nie jest skierowany do kobiet, które są nowoczesne i nie rozpieszczają zbytnio swoich męskich potomków. A co więcej, nie traktują ich lepiej niż dziewczynki (bo jak się dziewczyna urodzi to musi się nauczyć sprzątać, gotować itd a chłopczyk oczywiście nie musi). Przepraszam również, że się uniosłam, ale pracuję z dziećmi i jak widzę niezaradność tych małych mężczyzn to ręce mi opadają. Gdzie Ci mężczyźni? Jak śpiewała Ewa Bem?

[muron]

przez kilkanascie lat siedziala cicho. odsunieta w kont. Sprowadzona do roli przynies-wynies-pozamiataj. Pochwala moze za obiad, moze za posprzatane mieszkanie. Jej nie bylo. Byla niewidzialna. Liczyla sie tylko jej przydatnosc . Narastalo. W koncu szla sie przepelnila. Wybuchla. Nie zna innego zycia. Nie wie co zobic. Zal mi takich kobiet. Dla nich caly czas jest XIX wiek. Ich zdanie sie w rodzinie nie liczy.

[Kooligar]

Napisane przez traci

Oooooo bedzie bronil ludzi siedzac w pieknym gabinecie a nie bedzie potrafil zrobic sobie herbaty albo ukroic chlebka.Masz racje czapki z glow (spadna nam ze smiechu, ze takie lamagi istnieja na tym swiecie)

Nie przesadzajmy. Po prostu gdy ktoś inny może zrobić coś za mnie, to czemu z tego nie skorzystać. W życiu jestem epikurejczykiem i dążę to maksymalizacji przyjemności przy minimalizacji nakładów własnych.

Niestety moja dziewczyna w przeciwieństwie do mojej mamy terroryzuje mnie i wymaga abym pomagał przy gotowaniu. Rozumiem że nikt tutaj nie będzie mi współczuć?

[Klariska]

Kooligar napisal

Niestety moja dziewczyna w przeciwieństwie do mojej mamy terroryzuje mnie i wymaga abym pomagał przy gotowaniu. Rozumiem że nikt tutaj nie będzie mi współczuć?

Ja wymagam od mojego TŻta by choc byl ze mna w kuchni gdy cos robie, czasem tez mi pomaga co bardzo cenie. Czemu taki leniwy jestes? Czemu nie chcesz pomoc komus i zobaczyc usmiechu na twarzy? Czy trzeba zabierac do restauracji by komus przyjemnosc sprawic i pokazac ze Ci na nim zalezy?? Licza sie wlasnie takie codzienne rzeczy.

[marcelina73]

Napisane przez Kooligar

Nie przesadzajmy. Po prostu gdy ktoś inny może zrobić coś za mnie, to czemu z tego nie skorzystać. W życiu jestem epikurejczykiem i dążę to maksymalizacji przyjemności przy minimalizacji nakładów własnych.

Niestety moja dziewczyna w przeciwieństwie do mojej mamy terroryzuje mnie i wymaga abym pomagał przy gotowaniu. Rozumiem że nikt tutaj nie będzie mi współczuć?

Nie no, dlaczego tak myślisz?
Ja Ci bardzo ale to bardzo wspołczuję.
Dlaczego dajesz się terroryzować? Jak tak dalej pojdzie, będziesz zwykłym pantoflarzem. Kiedyś czar Twojej dziewczyny pryśnie a Ty zostaniesz z jęczącą i maarudzącą o niezmyte naczynia czy nieugotowany obiad babą.
Gdzie Twoja męskość?
Czemu dajesz tak sobą kierować? Skoro masz takie a nie inne poglądy - trzymaj się ich - nie daj się komuś zmieniać.

[Ptysio5]

Napisane przez ilonacb

Prowokacja może to i jest, ale temat dobry na dyskusję. Strasznie dużo bowiem znam takich facetów, niestety. I wiecie kogo za to winię. Ich mamusie. Tylko i wyłącznie. Często, jeśli na świat przyjdzie pierworodny to jest traktowany jak bóstwo. Mamusia lata, załatwia wszystko za "cudne swe dziecię", biedactwo pakuje do szkoły (bo przecież synuś się przemęczy jak pomyśli co ma włożyć do tornistra) i broni je od wszelakiego wysiłku. Zazwyczaj również traktuje tak tatusia, bo przecież ma męża to musi o niego "dbać" tzn. usługiwac mu. Niektóre moje koleżanki (lat 25) patrzą na mnie jak na dziwadło, że obiadów codziennie gotować nie mam zamiaru. Przecież to obowiązek jest, no jak tak chłopa męczyć, zła kobieta.
Apeluję zatem do kobiet - błagam, nauczcie swoich synów tego, że jest równouprawnienie, bo jak patrzę na moich kolegów (lat ok. 30) i jak im matki (nie żony, bo oni jeszcze z mamusią mieszkają, bo im dobrze) podstawiają obiadek pod nos, a oni marudzą, że nie jest dobry to mnie krew zalewa.
Zaznaczam również, że ten apel nie jest skierowany do kobiet, które są nowoczesne i nie rozpieszczają zbytnio swoich męskich potomków. A co więcej, nie traktują ich lepiej niż dziewczynki (bo jak się dziewczyna urodzi to musi się nauczyć sprzątać, gotować itd a chłopczyk oczywiście nie musi). Przepraszam również, że się uniosłam, ale pracuję z dziećmi i jak widzę niezaradność tych małych mężczyzn to ręce mi opadają. Gdzie Ci mężczyźni? Jak śpiewała Ewa Bem?

Zgadzam się z Tobą w 100000000000000000000 %.
Na mnie też tak patrzą mam awersję do gotowania i mój TŻ doskonale o tym wie. Mamy podział ról i obowiązków w naszym małym szczęściu (gotuje On) za to go jeszcze bardziej kocham!

[Kooligar]

Napisane przez marcelina73

Nie no, dlaczego tak myślisz?
Ja Ci bardzo ale to bardzo wspołczuję.
Dlaczego dajesz się terroryzować? Jak tak dalej pojdzie, będziesz zwykłym pantoflarzem. Kiedyś czar Twojej dziewczyny pryśnie a Ty zostaniesz z jęczącą i maarudzącą o niezmyte naczynia czy nieugotowany obiad babą.
Gdzie Twoja męskość?
Czemu dajesz tak sobą kierować? Skoro masz takie a nie inne poglądy - trzymaj się ich - nie daj się komuś zmieniać.

O, w końcu inny punkt widzenia! Jestem gotów zmienić swoje poglądy i przepojony lenistwem światopogląd dla kogoś na kim mi zależy, oczywiście każde wyrzeczenie ma swoje granice....

[traci]

Napisane przez Kooligar

Nie przesadzajmy. Po prostu gdy ktoś inny może zrobić coś za mnie, to czemu z tego nie skorzystać. W życiu jestem epikurejczykiem i dążę to maksymalizacji przyjemności przy minimalizacji nakładów własnych.

Niestety moja dziewczyna w przeciwieństwie do mojej mamy terroryzuje mnie i wymaga abym pomagał przy gotowaniu. Rozumiem że nikt tutaj nie będzie mi współczuć?

To co napisales jest poprostu straszne, nie mozna na Ciebie liczyc , wyslugujesz sie innymi (bo chca to zrobic dla Ciebie-a moze napisz chca bo widza ze mi sie nie chce) jestes pasozyt.

[lafigue]

Napisane przez młody20

A słyszałaś o czymś takim jak e-booki? Nie? Tak myślałem! Książki też czytam przy pomocy komputera.

ja nie podważam tego, że jesteś oczytany; e-booki sobie czytaj, skoro tak Ci wygodniej; jednak gdybyś codziennie przez kwadrans poczytał papierową książkę, to mama mogłaby skorzystać z komputera, a Tobie odpoczęłyby oczy; i tylko o to chodziło; sam napisałeś, że nie masz pomysłu co mógłbyś robić w czasie, gdy nie siedziałbyś przy kompie, więc poddaję Ci pomysł; bo już zrozumiałam, że pomoc mamie odpada

[Lexie]

Napisane przez awia

jak dla mnie prowokacja.
nie dajcie sie dziewczyny nabrac trollowi

Dokładnie tak pomyślałam po przeczytaniu dwóch postów

Poza tym DAM GŁOWĘ i założę się o co chcecie, że to od dawna nam znany krzysztof25!

[paulakrk]

Nie ważne co to za delikwent, ważne ,że reprezentant ostatnio modnego nurtu.
Nurtu facetow - ci(a)p.

Nie od dziś wiadomo,że faceci w procesie ewolucji stracili jaja.
Pałętają sie takie wypierdki w krawacikach, z wypielęgnowanymi rączkami, stópkami i paszkami i wydaje się takim,że są pępkiem świata.

Hehe bardzo chcialabym widzieć ten moment gdy zrozumieją,że rzeczonymi pępkami nie są.
Albo gdy w wieku lat 35, ich mamusie jednak dojdą do wniosku,ze synek z domu JUZ powinien sie wyprowadzić.
Oj,bedzie lament!
Kto bedzie pranko takiemu niedorobieńcowi robił!? Kto majtusie przygotuje!? Kto papier do pupy kupi!?

Na szczęscie natura jednostki nieprzystosowane do życia szybko eksterminuje .
Jak dobrze pójdzie, kolo 40stki zdziecinnialy pan dozna depresji i wyląduje w miejscu odosobnienia.
Tam się nim zajmą mili panowie w kitelkach i wszyscy będa happy.

[madziunia80]

Napisane przez Kooligar

No w sumie to masz rację. Ale przecież kiedy w podstawówce wyjeżdżałem na zielone szkoły, to Pani zawsze mnie chwaliła, wygrywałem konkursy na najlepszy porządek w pokoju. Najwyraźniej potrzebuje odpowiedniej motywacji. Na szczęście mojej dziewczynie czasami pomagam w sprzątaniu, ona doskonale wie jak mnie zachęcić.

ło matko i córko!!! To już do tego dochodzi, że potrzeba motywacji, żeby tyłek ruszyć i posprzątać? W głowie mi się to nie mieści!

Wie, jak Cię zachęcić? Pewnie fartuszek pokojówki jej kupiłeś, oczywiście za pieniążki, które mamusia dała...ŻENADA

[cattt]

Napisane przez lexie

Dokładnie tak pomyślałam po przeczytaniu dwóch postów

Poza tym DAM GŁOWĘ i założę się o co chcecie, że to od dawna nam znany krzysztof25!

ej, a dałoby się to sprawdzić

[marcelina73]

Napisane przez Kooligar

O, w końcu inny punkt widzenia! Jestem gotów zmienić swoje poglądy i przepojony lenistwem światopogląd dla kogoś na kim mi zależy, oczywiście każde wyrzeczenie ma swoje granice....

Rozczaruję Cię
na końcu mojej wypowiedzi należało postawić
Myślałam, że pomimo jego braku moja ironia jest czytelna.

[madziunia80]

Napisane przez marcelina73

Rozczaruję Cię
na końcu mojej wypowiedzi należało postawić
Myślałam, że pomimo jego braku moja ironia jest czytelna.

Bo była i to bardzo czytelna, tylko szanowny Jaśniepan Arystokrata Ducha nie zrozumiał...

[Luba]

Napisane przez marcelina73

Nie wnikam czy to prowokacja czy nie.
Moim zdaniem - dobry temat, bo niestety bardzo prawdziwy.
A takich młodych jest u nas na pęczki. I nie ma tu znaczenia płeć. Wielokrotnie czytałam tu na wizażu, nie mowiąc już o doświadczeniach z realu, że nastolatka albo już nie nastolatka ale ciągle mieszkająca z rodzicami osoba nudzi się w domu, czasmi pomoże mamie w pracach domowych. Pomoże. Jakoś do głowki nie przychodzi, że to rownież JEJ dom i JEJ pranie, sprzątanie, gptowanie itd. Jasne, że ją (jego) tak wychowano. Ale w końcu są dorośli - czy oprocz wyniesonych z domu wzorcow nic do nich nie dociera?
Moim zdaniem to zwykły skandal.
Wiem, że cudze życie nie powinno mnie obchodzić. Ale jak pomyślę, że na takiego partnera może trafić moje dziecko to noż mi się w kieszeni otwiera.
Brzydzę się pracą fizyczną. Ja się brzydzę takimi ludźmi.

Własnie. Ja tez mam dzieci. I co? Niedługo pójdą w świat i moga trafić na jedna albo druga taka łamagę.
A tak jak zauważyła marcelina, problem nie dotyczy tylko facetów. Niektorzy chłopcy są wychowywani na królewiczów a dziewczynki na królewny. I to nie jest tak, ze tylko chłopcy sa niezaradni i nie potrafią sobie jedzenia zrobić. Dziewczyny też tego nie potrafią. A powinny. Nie dlatego powinny umiec gotować że są dziewczynkami. Ale dlatego, ze sa ludzmi. Jak każdy inny. I powinny potrafic sobie zrobić jedzenie.
Ja naprawde nie rozumiem, jak mozna doprowadzic do czegos takiego. Do takiej strasznie roszczeniowej postawy. Względem rodziców a potem całego świata. Potem spada toto na ziemię i nie potrafi się pozbierać. A jeszcze ma pretensje, że spadło. Paranoja.