Jako,że ostatecznie można tylko umrzeć .....

[zlosliwiec]

Napisane przez misiapisia

Juz to gdzies pisalam, ale sie powtorze
Tak na chlopski (ewentualnie babski ) rozum:
Dopoki zdjecia sa na MOIM KOMPUTERZE, sa moje i moge z nimi robic co chce, kiedy je wysle na SERWER WIZAZU, sa wlasnoscia, czy tez wspolwlasnoscia, Wizazu i decyzja o ich usunieciu nie moze nalezec tylko do mnie, bo portal ma swoje zasady, ktore musze akceptowac, jesli nadal chce byc jego uzytkowniczka.

Mam nadzieje, ze dobrze rozumuje

Moim zdaniem dobrze Zamysłem jest to, że nadal możesz robić ze swoim zdjęciem co tylko zechcesz, ale z wyłączeniem usuwania tego zdjęcia z serwisu Wizaż.pl.

Choć zapewne znajdą się właściciele innych toków rozumowania...

[gothika]

to my nie możemy edytowac swoich postów? nie zauważyłam

[zlosliwiec]

Napisane przez gothika

to my nie możemy edytowac swoich postów? nie zauważyłam

Cieszę się, że nie zauważyłaś ogłoszenia. Ja tak lubię banować...

[niv_]

Napisane przez zlosliwiec

W mojej rozmowie z Rzastin nie zanotowałem "oburzenia" - może raczej "ciekawość"
Natomiast w sprawie awantury perfumowo-biochemicznej awantura raczej trwa od lat, a podmiotem jestem ja i Aga, jako bardzo niedobrzy feudałowie tego portalu Zdjęcia to raczej przyczynek do awantury, a nie jej podmiot

Nie chodziło mi w żadnym razie o Rzastin

Napisane przez Westalka

Dlatego napisałam o tym regulaminie. Skoro ktoś, dobrowolnie decyduje się na zalogowanie na forum, to jednocześnie musi zaakceptować wszystkie obowiązujące na nim zakazy i nakazy.


Dla mnie sprawa jest oczywista.

No właśnie też tak myślę

Napisane przez rzastin

Idąc Twoim tokiem rozumowania- po co czegoś np. zabraniać, jeśli i tak zakaz ten zostanie złamany?

Idąc swoim tokiem rozumowania....nie doszłam do takich wniosków

[gothika]

jak zobaczyłam twoją powyzszą wiadomośc Złosiu to pomyślałam: o co chodzi? coś mnie ominęło, jakie ogłoszenie? weszłam na plotkowe i przeczytałam w końcu

nie przeszkadza mi ten zakaz; ja nigdy nie edytowałam postów, tak by niszczyc, usuwac zawartośc i nie wiem po co ktoś miał to robic. Zakaz usuwania zdjęc też można przebolec

[zlosliwiec]

Napisane przez gothika

jak zobaczyłam twoją powyzszą wiadomośc Złosiu to pomyślałam: o co chodzi? coś mnie ominęło, jakie ogłoszenie? weszłam na plotkowe i przeczytałam w końcu

nie przeszkadza mi ten zakaz; ja nigdy nie edytowałam postów, tak by niszczyc, usuwac zawartośc i nie wiem po co ktoś miał to robic. Zakaz usuwania zdjęc też można przebolec

Zasmuciłaś mnie... nie będzie bana?

[miu miu]

Nie wiem czy dobrze rozumiem to, co niektóre wizażanki tu piszą. Przecież można edytować! Ale tak, aby nie psuć wątku, nie usuwać całych postów itp. Chyba, że ja źle zrozumiałam ogłoszenie

[AgaZ]

Miu miu dobrze zrozumiałaś. Chodzi właśnie o to, aby z tego przywileju korzystać rozsądnie i szanując innych Użytkowników.

[gothika]

Napisane przez zlosliwiec

Zasmuciłaś mnie... nie będzie bana?

no niestety, na tym punkcie regulaminu nie będziesz mógł mnie przyłapac, ale czatuj na inne uważnie

[miu miu]

Napisane przez AgaZ

Miu miu dobrze zrozumiałaś. Chodzi właśnie o to, aby z tego przywileju korzystać rozsądnie i szanując innych Użytkowników.

To dobrze, bo niestety zdarza mi się np. popełnić literówkę

[goldfish3000]

A ja mam w związku z tą jakże interesującą dyskusją pytanie z cyklu "co by było gdyby..." Załóżmy, że zakładam radosny wątek pod tytułem "Zobacz moje zdjęcia i skomentuj" i nie umieszczam tych zdjęć na serwerze Wizażu, lecz podaje link do portalu, na których nie tylko umieszcza się zdjęcia, ale jego liberalny regulamin zezwala na ich usuwanie przez własciciela konta bez żadnych konsekwencji. A więc usuwam zdjęcia (bo np. tak mi sie podoba, bo mama mi zabroniła, bo głosy z pralki mi kazały ,nieistote). Powoduje to automatycznie, że link do zdjęć jest nieaktualny a dyskusja w wątku traci racje bytu. Jak w takiej sytuacji (czysto hipotetycznej, bo takiego cyrku nie zamierzam urządzić) zachowało by się szanowne kierownictwo? To tylko ciekawość, proszę nie linczować.

[rzastin]

Napisane przez goldfish3000

A ja mam w związku z tą jakże interesującą dyskusją pytanie z cyklu "co by było gdyby..." Załóżmy, że zakładam radosny wątek pod tytułem "Zobacz moje zdjęcia i skomentuj" i nie umieszczam tych zdjęć na serwerze Wizażu, lecz podaje link do portalu, na których nie tylko umieszcza się zdjęcia, ale jego liberalny regulamin zezwala na ich usuwanie przez własciciela konta bez żadnych konsekwencji. A więc usuwam zdjęcia (bo np. tak mi sie podoba, bo mama mi zabroniła, bo głosy z pralki mi kazały ,nieistote). Powoduje to automatycznie, że link do zdjęć jest nieaktualny a dyskusja w wątku traci racje bytu. Jak w takiej sytuacji (czysto hipotetycznej, bo takiego cyrku nie zamierzam urządzić) zachowało by się szanowne kierownictwo? To tylko ciekawość, proszę nie linczować.

To tak, jakby ktoś miał nas banować za to, że podajemy linki do allegro i po jakimś czasie aukcja się zakończyła i została skasowana.
Btw: bardzo ciekawy sposób obchodzenia zakazu.

Napisane przez zlosliwiec

Ja też tak traktuję tę rozmowę, nie oczekuję wezwania do sądu od Ciebie

Wracając do sprawy. U nas można, bo naszym zdaniem zdjęcia pozostają jej własnością poza wizaż.pl, a złamanie regulaminu zakazującego niszczenia forum jest obarczone prostą sankcją. Moglibyśmy również zapisać, że niszczenie własności firmy Wizaż.pl wiąże się z dobrowolnym poddaniem się egzekucji, prawda?

Wiem, tylko żeby nie było, że ja tu jakąś "krecią robotę"...
Czy takie zdjęcie jest już Waszą własnością, o to się problem rozbija.

Napisane przez misiapisia

Juz to gdzies pisalam, ale sie powtorze
Tak na chlopski (ewentualnie babski ) rozum:
Dopoki zdjecia sa na MOIM KOMPUTERZE, sa moje i moge z nimi robic co chce, kiedy je wysle na SERWER WIZAZU, sa wlasnoscia, czy tez wspolwlasnoscia, Wizazu i decyzja o ich usunieciu nie moze nalezec tylko do mnie, bo portal ma swoje zasady, ktore musze akceptowac, jesli nadal chce byc jego uzytkowniczka.

Jak wyżej- czy sam fakt umieszczenia zdjęcia na serwerze może być traktowany jako przeniesienie prawa własności do zdjęć lub powstania na nich współwłasności? Chyba nie
To ciut tak, jakbyś wstawiła za obopólną zgodą swój samochód na podwórko sąsiada- czy od razu staje się on jego własnością, w całości lub części?

No, udało się Wam mnie nieźle zaciekawić- dobrze, bo ostatnio przeżywałam kryzys związany moją bytnością na pewnym kierunku studiów

[AgaZ]

Napisane przez goldfish3000

A ja mam w związku z tą jakże interesującą dyskusją pytanie z cyklu "co by było gdyby..." Załóżmy, że zakładam radosny wątek pod tytułem "Zobacz moje zdjęcia i skomentuj" i nie umieszczam tych zdjęć na serwerze Wizażu, lecz podaje link do portalu, na których nie tylko umieszcza się zdjęcia, ale jego liberalny regulamin zezwala na ich usuwanie przez własciciela konta bez żadnych konsekwencji. A więc usuwam zdjęcia (bo np. tak mi sie podoba, bo mama mi zabroniła, bo głosy z pralki mi kazały ,nieistote). Powoduje to automatycznie, że link do zdjęć jest nieaktualny a dyskusja w wątku traci racje bytu. Jak w takiej sytuacji (czysto hipotetycznej, bo takiego cyrku nie zamierzam urządzić) zachowało by się szanowne kierownictwo? To tylko ciekawość, proszę nie linczować.

Chyba już były takie sytuacje na forum. Czy ktoś je potem usuwał, bądź nie, my tego nie śledzimy i robić na pewno nie będziemy. W takich wypadkach, to chyba tylko Użytkownicy mogą mieć żal, że zdjęcia zniknęły. Gdyby takie przypadki były nagminne, to myślę, że w pewnym momencie nikt by nie odpowiadał na takie pytania.

[AgaZ]

Napisane przez rzastin

Wiem, tylko żeby nie było, że ja tu jakąś "krecią robotę"...
Czy takie zdjęcie jest już Waszą własnością, o to się problem rozbija.

Jak wyżej- czy sam fakt umieszczenia zdjęcia na serwerze może być traktowany jako przeniesienie prawa własności do zdjęć lub powstania na nich współwłasności? Chyba nie
To ciut tak, jakbyś wstawiła za obopólną zgodą swój samochód na podwórko sąsiada- czy od razu staje się on jego własnością, w całości lub części?

No, udało się Wam mnie nieźle zaciekawić- dobrze, bo ostatnio przeżywałam kryzys związany moją bytnością na pewnym kierunku studiów

Zdjęcia nie są naszą własnością, bo gdyby tak było mogłabym nimi dowolnie dysponować. Ale serwis, programy, licencje są naszą własnością i jako właściciele mamy prawo go chronić. Co też czynimy na dziesiątki różnych sposobów. Jego kontent i dostępność.

[goldfish3000]

Napisane przez AgaZ

Chyba już były takie sytuacje na forum. Czy ktoś je potem usuwał, bądź nie, my tego nie śledzimy i robić na pewno nie będziemy. W takich wypadkach, to chyba tylko Użytkownicy mogą mieć żal, że zdjęcia zniknęły. Gdyby takie przypadki były nagminne, to myślę, że w pewnym momencie nikt by nie odpowiadał na takie pytania.

Co to za niewdzięczna rola odpowiedzialnego za to, aby "wilk był syty i owca cała" Dziękuję za odpowiedź, przepraszam za kłopot.