co wam zbrzydło do granic możliwości?

[sabbatha]

no kurcze ale jakby sie przejsc po sklepach to jest jeszcze naprawde duzo innych rodzajow ubran. tylko trzeba poszukac.

[anusiaa89]

no cóż z wieszoscia sie zgodze : nie moge patrzec na te wszystkie cekiny, złoto, motywy zwierzece, longi.. u mnie w miescie kazda by chciala byc oryginalna a w efekcie wychodzi odwrotnie: prawie wszystkie wygladaja jednakowo haha takie to juz totalnie kiczowate: wejdziesz do centrum handlowego a tu bum: ta w legginsach, mini, złoto ble solarka (toż ta marchewa to juz totalne badziewiarstwo ), do tego okulary-muchy- mnie sie te okulary podobaja ale załośnie to wyglada jak laska ma je na sobie w sklepie i chodzi tak bo chce byc koniecznie "trendy"..ehh zero oryginalności.. i to złoto, masakra.. a i nie trawie tych plastkiowych panienek w bialych pikowanych kurteczkach z futerkiem i nerami na wierzchu, do tego mega pomaranczka z solarium, szpilki- kozaki nalozone na dzinsy i full zlota (paski, torebki- masakra )

[syntagma]

Napisane przez sabbatha

no kurcze ale jakby sie przejsc po sklepach to jest jeszcze naprawde duzo innych rodzajow ubran. tylko trzeba poszukac.

sklepach, lumpeksach, allegro. To nie chodzi o to, ze wszystko co modne to oklepane, modny byl tez kolor indygo, żółty i jakos nie widac na ulicach ataku klonow - dziewczyny w piptolach w kolorze indygo. Dzis widzialam dziewczyne w trenczu w tym kolorze i juz wygladalo to oryginalnie moim zdaniem

To jest jak ktos powiedzial, ze kobieta na przyjeciu ubrana w mala czarna to jak nastolatka w dzinsach w tramwaju. Ladnie, klasycznie nie zaprzecze, ale 9/10 bedzie mialo na sobie ta mala czarna i tu jest szkopul

[anusiaa89]

Napisane przez sabbatha

no kurcze ale jakby sie przejsc po sklepach to jest jeszcze naprawde duzo innych rodzajow ubran. tylko trzeba poszukac.

dokladnie!! tylko ze ta sie naczytala ze to modne i bum.. juz ma złoty pasek torebke etc.. drugiej sie podoba i znów .. hehe to jak plaga
no i czasami "modne" nie oznacza ze bedzie sie w tym extra wygladac..

[desso]

ja nie moge patrzeć na czerwone buty i torebki-blehhh,wszędzie tego pełno i nie można dostać nic fajnego w innym kolorze(żółtym np.),bo wszytsko czerwone

[margitta]

Napisane przez andziutek

A ja zdecydowanie nie moge patrzec na laski w obcislych (nieco przyciasnych- za duzo hamburgerow??) biodroweczkach spod ktorych nie to ze wystaja wsciekle rozowe koronkowe stringi a oprocz tego sporawa opona tluszczu...

Napisane przez myShaczeQ

brzuchy a wierzchu, wylewajace sie spod bluzek boczki fuuuuu... gdzie one wszytskie maja zmysl estetyki ?

a juz najbardziej mi zbrzydlo patrzenie na 15 latki odpieprzone jak szczury na otwarcie kanalu wrrrrrrr...

To kiedyś wam się to podobało, że wam teraz zbrzydło? Bo chyba o to chodzi w tym temacie...

Napisane przez anusiaa89

no cóż z wieszoscia sie zgodze : nie moge patrzec na te wszystkie cekiny, złoto, motywy zwierzece, longi.. u mnie w miescie kazda by chciala byc oryginalna a w efekcie wychodzi odwrotnie: prawie wszystkie wygladaja jednakowo

oj, tak zgodzę się z toba absolutnie. Niestety Wizaż ze swoimi szałami też jest wylęgarnią klonów... patrz: w każdym wątku peep toe, longi, rurki, balerinki w różne wzory, peep toe, longi, rurki, balerinki, peep toe, longi, rurki, balerinki, peep toe... czerwone najlepiej!

Te rzeczy mi właśnie totalnie kompletnie zbrzydły nie licząc balerinek w stonowanych kolorach. Podobnie legginsy, których nigdy nie miałam, mieć nie zamierzam i na ulicy widziałam moze raz, czy dwa. Peep toe uważam za równie koszmarne i nie mam. Zbrzydło mi samo słuchanie o nich.

Mam dość rurek, chcę zwykłe spodnie lekko rozszerzane na dole

Co do mojej garderoby to mam serdecznie dość koloru brązowego, w którym to kolorze od prawie dwóch lat kupuję 90% ubrań. Nigdy więcej.

[anusiaa89]

Napisane przez margitta

Co do mojej garderoby to mam serdecznie dość koloru brązowego, w którym to kolorze od prawie dwóch lat kupuję 90% ubrań. Nigdy więcej.

heh właśnie i ten brąz.. musze przyznac ze sama tez mam duza czesc garderoby wlasnie kolorze czeloladowym itp czas to zmienic bo ileż mozna

[ciumciak]

mi się najbardziej przejadły opaski- najbardziej te szerokie i w grochy!
oczywiście longi w paski, złoto, brąz.
Przejadł mi się również nadmiar biżuterii, zamszowe buty.

A w fryzurach najbardziej drażnią mnie dziewczyny ścięte mocno asymetrycznie! fatalnie i nie kobieco! mało która buzia wygląda w tych paskudztwach korzystnie!

[deska123]

Napisane przez iwciunia

Hmm jak tak czytam wasze wypowiedzi to jeszcze kilka rzeczy przychodzi mi na myśl - u mnie w mieście szału na muchy, legginsy, rurki i peep toe nie ma, wręcz przeciwnie wszędzie widzę bluzeczki sięgające paska, pasek ściskający biodrówki z rozszerzanymi nogawkami, niektóre oczywiście są podwinięte coby było widać wspaniałe wiosenne kozaczki lub też wielkie adidasy tzw. żelazka czy też buty na cieniutkich, powyginanych szpilkach, do tego kurteczka sięgająca pasa lub ewentualnie co modniejsza () zakłada trencz przed kolano w kolorach takich jak pisałyście No i królują paskudne okulary, prostokątne, bazarkowe o wymiarach szkieł 3 na 5 i o zgrozo niektóre dziewczynki nazywają je muchami Tak wygląda moje niemodne miasto Więc i to może się 'przejeść'

To tak jak u mnie.

Napisane przez martiniątko

Czytam i czytam i jedno mi sie nasuwa pytanie - co jest w takim razie "nieprzejedzone" i fajne? Bo wynika z tego watku ze wszystko co modne jest zle W modzie wystepuja dwa trendy - tandetny i bardziej stylowy. Co do pierwszego sie zgodze ze koszmar (jakies panterki, cekiny, swiecidelka, za ciasne biodrowki, krotkie kurtki i kosmiczne zlote i srebrne elementy) ale do drugiego "trendu" (legginsy, spodniczki jeansowe, balerinki, plaszczyki) jakos nie czuje niecheci; ale to moze dlatego ze moje miasto jest wybitnie wiesniackie i nikt tutaj sie w to nie ubiera, wieksze uznanie zyskal zdecydowanie trend tandety

Właśnie też to zauważyłam, że tutaj jest wypisywane wszystko co modne.

[sabbatha]

ja nawet ostatnio kupilam dwie pary balerinek i to jedne brazowe (z niebieskim ) ale w takich nie widuje, widuje w takich z groszkowatego skajoplastiku, cetkach (deichmann kroluje) a peep toe jak dla mnie u mlodych kobiet wygladaja FATALNIE kojarza mi sie z takimi paskudnymi sandalami dla starych oum;] jakby nie mozna bylo po prostu ubierac ladnych sandalkow itd.

i przejadly mi sie jeszcze wlosy w kolorach czerni i blondu. kurcze nawet jak chce isc kupic ruda albo ciemnobrazowa farbe to nie bardzo jest wybor bo albo 150 tysiecy blondow albo 150 tys odcieni czerni :/ z tymi kolorami wlosow w wiekszosci przypadkow laczy sie solara:/ taka przez WIELKIE S

[farfalla]

Napisane przez anusiaa89

no cóż z wieszoscia sie zgodze : nie moge patrzec na te wszystkie cekiny, złoto, motywy zwierzece, longi.. u mnie w miescie kazda by chciala byc oryginalna a w efekcie wychodzi odwrotnie: prawie wszystkie wygladaja jednakowo haha takie to juz totalnie kiczowate: wejdziesz do centrum handlowego a tu bum: ta w legginsach, mini, złoto ble solarka (toż ta marchewa to juz totalne badziewiarstwo ), do tego okulary-muchy- mnie sie te okulary podobaja ale załośnie to wyglada jak laska ma je na sobie w sklepie i chodzi tak bo chce byc koniecznie "trendy"..ehh zero oryginalności.. i to złoto, masakra.. a i nie trawie tych plastkiowych panienek w bialych pikowanych kurteczkach z futerkiem i nerami na wierzchu, do tego mega pomaranczka z solarium, szpilki- kozaki nalozone na dzinsy i full zlota (paski, torebki- masakra )

Mi tam się muchy bardzo podobają...ale fakt że nie rozumiem dziewczyn które w zamkniętych pomieszczeniach noszą je na nosie...że niby co...światło za ostre i się boją podrażnić spojówki??...A poza tym to z tym złotem , solarką, krótkimi kurtkami i nerami na wierzchu się zgodzę...choć ostatnio zauważam że solarium się robi coraz bardziej popularne u mężczyzn niż kobiet...przynajmniej spotkałam się z takim czymś

[desso]

Napisane przez sabbatha

i przejadly mi sie jeszcze wlosy w kolorach czerni i blondu. kurcze nawet jak chce isc kupic ruda albo ciemnobrazowa farbe to nie bardzo jest wybor bo albo 150 tysiecy blondow albo 150 tys odcieni czerni :/ z tymi kolorami wlosow w wiekszosci przypadkow laczy sie solara:/ taka przez WIELKIE S

polecam Safirepiekne odcienie brązów i rudości; jest ich tyle, że trudno się zdecydowac

[sabbatha]

tylko ja widzialam jaki efekt daje safira i chyba nie bardzo ja chce;]

a co do meskiej solarki to racja, w ogole dla mnie solarka to syf, w szczegolnosci jak widze te powypalane twarze, przeciez to masakruje twarz:/

[agatkaz88]

a mnie zawsze ciekawiło, w co sie ubierają kobiety ( z tego forum) ktore wszystkich w okół posądzają o brak gustu, kicz i tandetę

w koncu wszystko co modne jest tandetne i przejedzone?. ja tam napewno nie zrezygnuje z płaszczyku w kolorze beżu, balerinek i jeszcze o zgrozo longu w paski i bede w tym dumnie paradować , bo mi sie zwyczajnie podoba. A że nosi pół miasta . Trudno . Wole czuć sie dobrze w tym co nosze, a nie na siłe się wyróżniać

[sabbatha]

ufffj ak dobrze ze nie siedze na modzie;P

ja w ogole nosze takie ciuchy jakie lubie, jeans lubie, wiekszosc balerinek tez, do longow brakuje mi troche szczuplosci nog i tego co do tego zalozyc ;]

i kupilam sobie koszulke davida beckhama ;P

[farfalla]

Nie tylko twarz, ogólnie strasznie wysusza i niszczy cerę...dlatego ja nie lubię solarek, na cerę nie narzekam a wręcz przeciwnie...i jak widzę kumpele które wyglądają pare lat starzej....to aż mi się odrzucają solaria, pamiętajmy też o tym jakie mamy w polsce lampy na solariach ;P.choć nie zaprzeczam że kilka razy byłam

[sabbatha]

ja nawet nie probuje, mnie slonce nie chwyta, wiec pewnie solarka tez nie chwyci, szkoda mi skory.

[desso]

Napisane przez sabbatha

tylko ja widzialam jaki efekt daje safira i chyba nie bardzo ja chce;]

tzn jaki??Ja sie farbnęłam 2 tygodnie temu i w życiu nie byłam z żadnej farby tak zadowolona.

[sabbatha]

widzialam przesuszanie wlosow. ja mam cienkie i od czasu jak mi ladnie po dreadach odrosly troche panikuje. ale ze lubie eksperymentowac to moze wezme

spac wizazanki a nie :P

[iwciunia]

Ten wątek mnie powoli przeraża Sama wypisałam tu raczej co mi sie nie podoba i co u mnie na mieście mnie denerwuje Ale zaczynam się zastanawiać w czym chodzą ubrane dziewczyny, które wypisują, że okropne są rurki, szersze spodnie, biodrówki, peep toe, balerinki, szpice, kowbojki, szpilki, adidasy, longi, krótkie bluzeczki, krótkie kurtki i trencze, opaski, ciemne włosy, jasne włosy, krótkie włosy, długie włosy, duże torebki, małe torebki, muchy, małe okulary, kolory brązowy, czerwony, czarny i bla bla bla bla Bo taki obraz 'niefajnych' ciuchów/dodatków/imidżów nam się tu stworzył U mnie w mieście króluje bazarstyle, u was trendystyle Wszystko też zależy od tego gdzie się meiszka i ile się ma pieniążków W jednym wszystkie się zgadzamy - trzeba być oryginalnym, ale jak tu być oryginalnym jeśli nam się podoba coś co akurat jest 'modne'?

[desso]

też mam cienkei włosy,ale żadnego przesuszenia nie zaobserwowałam-może ktoś za długo farbę trzymał?Nie ma potrzeby dłużej niż w instrukcji,bo farba jest mocna i dobrze "łapie"(a co najwazniejsze nei wypłukuje się po 2.tygodniach,jak większość:/)

[desso]

Napisane przez iwciunia

Ten wątek mnie powoli przeraża Sama wypisałam tu raczej co mi sie nie podoba i co u mnie na mieście mnie denerwuje Ale zaczynam się zastanawiać w czym chodzą ubrane dziewczyny, które wypisują, że okropne są rurki, szersze spodnie, biodrówki, peep toe, balerinki, szpice, kowbojki, szpilki, adidasy, longi, krótkie bluzeczki, krótkie kurtki i trencze, opaski, ciemne włosy, jasne włosy, krótkie włosy, długie włosy, duże torebki, małe torebki, muchy, małe okulary, kolory brązowy, czerwony, czarny i bla bla bla bla Bo taki obraz 'niefajnych' ciuchów/dodatków/imidżów nam się tu stworzył U mnie w mieście króluje bazarstyle, u was trendystyle Wszystko też zależy od tego gdzie się meiszka i ile się ma pieniążków W jednym wszystkie się zgadzamy - trzeba być oryginalnym, ale jak tu być oryginalnym jeśli nam się podoba coś co akurat jest 'modne'?

maz rację oczywiście; ogólnie powiedziałabym, że wkurza mnie nie nadmiar (w sklepach, czy na ulicy - whatever)modnych rzeczy, tylko fakt,że jak cos jest modne, a ty akurat chcesz kupic coś innego-to możesz stawać na głowie,a i tak nigdzie nei znajdziesz,bo nie ma.Przykład tymi torebkami-wkurzają mnie czerwone nie dlatego,bo czerwone,tylko dlatego,że żadnych innych prawie nie ma(o nowościach mówię). Od ponad miesiąca chcę kupić żółtą, nie mogę,bo ciągle dowożą czerwienie-to jest irytujące, a nie czerwień sama w sobie.

[iwciunia]

Napisane przez desso

maz rację oczywiście; ogólnie powiedziałabym, że wkurza mnie nie nadmiar (w sklepach, czy na ulicy - whatever)modnych rzeczy, tylko fakt,że jak cos jest modne, a ty akurat chcesz kupic coś innego-to możesz stawać na głowie,a i tak nigdzie nei znajdziesz,bo nie ma.Przykład tymi torebkami-wkurzają mnie czerwone nie dlatego,bo czerwone,tylko dlatego,że żadnych innych prawie nie ma(o nowościach mówię). Od ponad miesiąca chcę kupić żółtą, nie mogę,bo ciągle dowożą czerwienie-to jest irytujące, a nie czerwień sama w sobie.

Nie chodziło mi o nikogo konkretnie Tylko taki obraz kobiety nam się tu wytworzył Kobiety, której nic się nie podoba i nigdy nie będzie w 100% zadowolona Chciałaby być modna, ale się do tego nie przyzna albo najlpiej żeby nie była niemodna, ale fajnie ubrana i nie modnie, bo modnie tj. masowo, a co masowe jest to się przejadło , chciałaby być oryginalna (choć podobno i modnym i oryginalnym jednoczyśnie być nie można ) ale nie ma ku temu możliwości, chciałaby się podobać, ale nie żeby ktoś 'skopiował' jej ubranie, bo już będzie (prawie)masowo się nosiła i się 'przeje'... itd. itp.

[syntagma]

A ja bardzo nie lubie takich zarzutow, ze ktos tu w tym watku: "na sile sie chce wyrozniac i byc oryginalnym". Jak ja widze w sklepie cale rzedy czerwonych butow to mi sie odechciewa. Po prostu za duzo tego na raz. Tak samo jestem w stanie zrozumiec, ze jak ktos caly sezon zeszly latal w legginsach to obecnie juz patrzec na nie nie moze. Jak sie mieszka w duzym miescie to atak klonow az razi po oczach. Nie trzeba silic sie na wyrafinowane polaczenia, tylko moze zamiast tych czerwonych butow w grochy, wybrac czarne w pepitke? tez modne.

Zalozylam watek nie dlatego, zeby tu komus udowadniac: patrzcie ja tu jestem oryginalna a wy nudni. Ot kiedys lubilam pewne rzeczy, ale pomidorowka serwowana dzien w dzien przestaje w koncu smakowac

[iwciunia]

Ooo a u mnie w mieście jest zdecydowanie więcej pepitki na butach niż kropek I co teraz? Mi się wątek podoba, bo nasuwa (mi) ciekawe refleksje Chętnie będę go czytała i się na nim udzielała

[syntagma]

Napisane przez iwciunia

Ooo a u mnie w mieście jest zdecydowanie więcej pepitki na butach niż kropek I co teraz? Mi się wątek podoba, bo nasuwa (mi) ciekawe refleksje Chętnie będę go czytała i się na nim udzielała

dlatego Tobie pepitka sie mogla przejesc, a mi groszki bo ciagle je widze

[iwciunia]

E tam, nie przejadła mi się wcale Podobają mi się rzeczy w pepitkę, w kropki zresztą też

[syntagma]

Napisane przez iwciunia

E tam, nie przejadła mi się wcale Podobają mi się rzeczy w pepitkę, w kropki zresztą też

dla mnie zalezy od polaczenia: groszki na bluzkach ok, na butach


Chyba naleze do tych ludzi, ktorym sie szybko rzeczy nudza

[iwciunia]

A masz buty w groszki i Ci się znudziły czy tylko u innych Cię 'znudziły'? W ogóle u mnie w mieście buty w groszki można było dostać tylko w NY i rozeszły się w 1 dzień jak ciepłe bułeczki

A ja mam panterki i mi się podobają U mnie takich nikt nie ma! na na na nanana

[Ptaszysko]

A mnie sie wydaje,ze potrzebny jest tzw. czuj wchodzisz do sklepu i momentalnie wiesz w czym bedzie Ci dobrze. Pierwsze wrazenie i intuicja.
Niewazne czy akurat modne czy nie.

Na czuja sklada sie tez wyczucie. I nie chodzi mi tu o rodzaj ubrania,a harmonia i rownowaga w ubiorze.

Ja mam swoje klimaty, ktore nigdy mi chyba nie zbrzydna --- retro,vintage, czerń, nasycone kolory i lubie tez koronki