Sposoby na ucieczkę przed upałem :D

[Ally83]

Napisane przez Knife_Girl

Jestem tego same zdania Po prostu Polakowi nie dogodzisz, tak czy siak, ponarzekać musi
A jeszcze pamiętam te lamenty, jak zimno i pochmurno było

Czy ja wiem. Ja nie widzę nic przyjemnego w takim skwarze, dzisiaj to się mało co nie rozpłynęłam Niestety taka duchota wpływa negatywnie na moją głowę Jutro siedzę w domu

[Maniwa]

Ja zniosę wszelka duchotę dla plusów, jakie niesie ze sobą lato
Między innymi:
- jest północ, a ja siedzę przy otwartym na ościerz(ż?) oknie i wącham ten cudny zapach świeżo skoszonej trawy pod blokiem
- jest tak ciepło, że mogę za przeproszeniem w samych gaciach przelecieć się do nocnego po jajka
- wychodzę z domu w samej szmacie sukienkopodobnej, a kilogramy futer, czapek, szalików, rękawiczek, swetrów pokornie powędrowało do szafy,
- nie muszę się martwić, że szanowny japończyk pod blokiem rano nie odpali lub nie zamarznie mu zamek
- nie ma zasp śnieżnych i lodu na ulicy,
- nie grzeją kaloryfery, wysuszające mnie jak polne kwiatki,
- chcąc nie chcąc troszkę się opalę, więc przestaną krzyczeć na mój widok: O matko, śmierć przyszła!

Czy jest ktoś na sali, kto lubi zimę?

[Ally83]

Napisane przez Maniwa

Ja zniosę wszelka duchotę dla plusów, jakie niesie ze sobą lato
Między innymi:
- jest północ, a ja siedzę przy otwartym na ościerz(ż?) oknie i wącham ten cudny zapach świeżo skoszonej trawy pod blokiem
- jest tak ciepło, że mogę za przeproszeniem w samych gaciach przelecieć się do nocnego po jajka
- wychodzę z domu w samej szmacie sukienkopodobnej, a kilogramy futer, czapek, szalików, rękawiczek, swetrów pokornie powędrowało do szafy,
- nie muszę się martwić, że szanowny japończyk pod blokiem rano nie odpali lub nie zamarznie mu zamek
- nie ma zasp śnieżnych i lodu na ulicy,
- nie grzeją kaloryfery, wysuszające mnie jak polne kwiatki,
- chcąc nie chcąc troszkę się opalę, więc przestaną krzyczeć na mój widok: O matko, śmierć przyszła!

Czy jest ktoś na sali, kto lubi zimę?

Ja lubię zimę, ale też i wiosnę i jesień Lato zniosę do 25 st., ew. bez duchoty i parówki i z wiaterkiem

[pAtiŚ]

Napisane przez Maniwa

Ja zniosę wszelka duchotę dla plusów, jakie niesie ze sobą lato
Między innymi:
- jest północ, a ja siedzę przy otwartym na ościerz(ż?) oknie i wącham ten cudny zapach świeżo skoszonej trawy pod blokiem
- jest tak ciepło, że mogę za przeproszeniem w samych gaciach przelecieć się do nocnego po jajka
- wychodzę z domu w samej szmacie sukienkopodobnej, a kilogramy futer, czapek, szalików, rękawiczek, swetrów pokornie powędrowało do szafy,
- nie muszę się martwić, że szanowny japończyk pod blokiem rano nie odpali lub nie zamarznie mu zamek
- nie ma zasp śnieżnych i lodu na ulicy,
- nie grzeją kaloryfery, wysuszające mnie jak polne kwiatki,
- chcąc nie chcąc troszkę się opalę, więc przestaną krzyczeć na mój widok: O matko, śmierć przyszła!

Czy jest ktoś na sali, kto lubi zimę?

ja nie lubię zimy! i dobrze że jest taka krótka
co do plusów lata to się podpisuje pod nimi

[Nektarynka]

uwielbiam zimę!

a poza tym: żaluzje nie zawsze pomagają. Okno nagrzewa się i jak wiadomo pokój też. Ja chyba oprócz żaluzji potrzebuję jeszcze rolet i zasłonek :| Póki co trzeba cieszyć się tym co mam i żaluzję są 24 h/ dobę zasłonięte.

[Ludowa]

Napisane przez Maniwa

Czy jest ktoś na sali, kto lubi zimę?

Jest, Ludowa
Uwielbiam zimę, zwłaszcza, jeśli jest śnieg, uwielbiam wiązać szalik na szyi, uwielbiam chodzić na sanki z przyjaciółmi i czuć się jak dziecko z podstawówki, uwielbiam wracać o czwartej po ciemku do ciepłego domu, by rozgrzać się przy herbacie, uwielbiam zapach cynamonu przy pieczeniu pierników, uwielbiam ośnieżone dachy o poranku i śnieg chrzęszczący pod stopami.

Czy po takim opisie macie jeszcze coś do zimy?

A wracając do upałów: wczoraj była tragedia. Dziś też będzie... Wiecie, komu najbardziej współczuję? Księżom i zakonnicom. Wczoraj mój ksiądz od bierzmowania był w sztruksowych spodniach, pełnych butach i skarpetkach, a na to długa sutanna. Współczuję.

[Impersona]

Napisane przez Ludowa

Wiecie, komu najbardziej współczuję? Księżom i zakonnicom. Wczoraj mój ksiądz od bierzmowania był w sztruksowych spodniach, pełnych butach i skarpetkach, a na to długa sutanna. Współczuję.

My wczoraj byliśmy na pikniku żłobkowym z okazji Dnia Mamy i Dnia Dziecka i razem z zespołem muzycznym był taki wielki Papa Smurf (wiecie, taki facet przebrany jak np. nad morzem żeby robić sobie zdjęcia). Dzieci robiły sobie z nim zdjęcia,a rodzice wszyscy tylko mówili "ojej, biedny facet w ten upał w takim stroju"

Ja właśnie zbieram się na uczelnię, nie wiem jak przeżyję taki upał na zajęciach, do tego zjadłam za dużo lodów i jestem chora Tak mnie gardło boli, że mówić nie mogę

[Ludowa]

Napisane przez Impersona

My wczoraj byliśmy na pikniku żłobkowym z okazji Dnia Mamy i Dnia Dziecka i razem z zespołem muzycznym był taki wielki Papa Smurf (wiecie, taki facet przebrany jak np. nad morzem żeby robić sobie zdjęcia). Dzieci robiły sobie z nim zdjęcia,a rodzice wszyscy tylko mówili "ojej, biedny facet w ten upał w takim stroju"

O, tak, też bidulek.

W upały to najbardziej uprzywilejowaną grupą zawodową są prostytutki - one mają na sobie najmniej

[ilo16na]

Napisane przez Maniwa

Czy jest ktoś na sali, kto lubi zimę?

Ilona takze.Urodzila sie pozna jesienia i marzy o sniegu

Do Ludowej no prostutki maja w miare dobrze gorzej w zimie w tych przykrotkich kieckach
A widzieliscie wczoraj siatkowke Polski mezczyzn z Chinami? Tam jest nasz orzel -czlowiek w futrze orła ja mu wspolczuje a w dodatku musi tanczyc i biegac a na boisku jest tlum ludzi i brak klimatyzacji.Mowil w tv ze podczas 1 meczu traci do 3 kilo -tyle wypoci pewnie.

Wklejam jego zdjecie z neta.

[Tusio]

Napisane przez Ludowa

A wracając do upałów: wczoraj była tragedia. Dziś też będzie... Wiecie, komu najbardziej współczuję? Księżom i zakonnicom. Wczoraj mój ksiądz od bierzmowania był w sztruksowych spodniach, pełnych butach i skarpetkach, a na to długa sutanna. Współczuję.

wlasnie o tym samym pomyslalam wczoraj

[organizm]

Ja też lubię zimę! Kocham śnieg, który skrzypie pod butami, mieć zimny nos... BA! Nawet w mokrych skarpetach jest to coś
Ale lato też uwielbiam, kocham japonki, szczególnie ubóstwiam wakacje na wsi i całe dnie nad jeziorkiem
A na upał hmm nie mam sposobów, właśnie przez ten upał nabawiłam się zapalenia gardła od zimnych napoi
Tak właściwie to uwielbiam wszystkie pory roku, zima i lato razem na pierwszym miejscu

[Ludowa]

Napisane przez organizm

Tak właściwie to uwielbiam wszystkie pory roku, zima i lato razem na pierwszym miejscu

Organizm lubi skrajności
A ja bardzo lubię nick Organizmu

[ilo16na]

Napisane przez organizm

Ja też lubię zimę! Kocham śnieg, który skrzypie pod butami, mieć zimny nos... BA! Nawet w mokrych skarpetach jest to coś
Ale lato też uwielbiam, kocham japonki, szczególnie ubóstwiam wakacje na wsi i całe dnie nad jeziorkiem
A na upał hmm nie mam sposobów, właśnie przez ten upał nabawiłam się zapalenia gardła od zimnych napoi
Tak właściwie to uwielbiam wszystkie pory roku, zima i lato razem na pierwszym miejscu

Ja zawsze czytalam twoj nickrgazm,zboczuch ze mnie

[Charon]

Zakupić sobie wiatraczek, odrazu przyjemnie

[Ally83]

Napisane przez Charon

Zakupić sobie wiatraczek, odrazu przyjemnie

Albo hiszpański wachlarz

[Bridget]

wreszcie mogę otworzyć szeroko okna i drzwi na balkon.
sąsiedzi skończyli smażyć rybę

[Maniwa]

Napisane przez Bridget

wreszcie mogę otworzyć szeroko okna i drzwi na balkon.
sąsiedzi skończyli smażyć rybę

Smażona rybka Ale mi smaka zrobiłaś Ja bym się przeszła do nich i zarządała w ramach rekompensaty zasmrodzonego domu, dwa fileciki na wynos

[organizm]

Napisane przez Ludowa

Organizm lubi skrajności
A ja bardzo lubię nick Organizmu

Taak lubię skrajności miło mi to czytać

Napisane przez ilo16na

Ja zawsze czytalam twoj nickrgazm,zboczuch ze mnie

Hihi, nie przejmuj się nie Ty pierwsza i nie ostatnia


Dzisiaj oczywiście jak siedziałam w domu i sprzątałam to była piękna pogoda, a jak tylko wyszłam do kuzynki, to słońce zaszło, nawet grad leciał ehh..

[Bridget]

Napisane przez Maniwa

Smażona rybka Ale mi smaka zrobiłaś Ja bym się przeszła do nich i zarządała w ramach rekompensaty zasmrodzonego domu, dwa fileciki na wynos

no niby tak, ale ja to dziwadło jestem mieszkam nad morzem, ale za rybami nie przepadam

zjeść zjem, ale najlepiej gdzieś poza domem, gdzie nie muszę wąchać 'smażenizny'

[Aeterna]

Ja lubię zimę. I, oj, jak ja bym zjadła smażoną rybkę...

Przyszłam się poskarżyć, że ta pogoda jest obrzydliwa.
Jedyny jej plus (oprócz tego, że nieprzesadzone lato w ogóle jest super) - to letnie burze.

[male]

Odwołuję to co pisałam wcześniej, że radzę sobie jakoś z upałem. Uwielbiam lato, ale sobie z tą gorączką nie radzę.
Dzisiaj przyszłam do domu i rozebrałam sie do gaci. Po chwili stwierdziłam, że w nich też mi za gorąco. Więc z nich też sie rozebrałam. I leżałam tak sobie na łóżku i próbowałam poukładać sobie wszystko w głowie. Bo od tego upału to ciężko mi się myśli.

[Ines1985]

Napisane przez CaliDreamin

Uciec przed upalem?????
Matko, Polska to nie Sahara.
Pare tygodni temu bylo narzekanie na zimna pogode i nieceirpliwe oczekiwanie wiosny, a teraz juz szukamy ucieczki????
Spokojnie, za nastepne pare tygodni zapewne bedzie znowu pochmurnie i zimno.

No wlasnie . Bez przesady...
Tak czytam to narzekanie i zastanawiam się co się ze mną działo w te "niewyobrażalne upały" bo nawet ich nie zauważyłam.
Mam chyba jakieś odmienne poczucie temperatury, bo dla mnie ostatnie dni były po prostu ciepłe.
Prawdziwy upał to dla mnie jakieś 35-40 stopni, ale tyle w Polsce rzadko sie zdarza... 40 to chyba nawet w zeszłoroczne lato nie było, a lipiec przeciez niezle dał nam popalic.

Ale na temat - moje sposoby na upały:

• oczywiscie duzo zimnej wody mineralnej
• mgiełka wody termalnej na twarz
• zwykła woda mineralna na ciało (przelana do jakiejś buteleczki z atomizerem)
• lodowata woda na nadgarstki
• chłodny prysznic chociaż na nogi
• oczywiście kąpiel np. w basenie, ale to nie zawsze da sie zrealizować
• okład z mokrego ręcznika np. na kark lub czoło

Czyli po prostu dużo wody.

Poza tym latem zazwyczaj myję włosy rano, albo nawet 2 razy dziennie, wiec zdarza mi sie wychodzic gdzies z mokrą głową... Zawsze to odrobinę chłodniej.

Upały najbardziej dokuczają mi w pracy i podczas podróży, choćby 5-minutowej - czasami mam wrażenie że zemdleję.
Pamiętam też, że rok temu w te najgorętsze noce w ogóle nie mogłam spać. Kładłam się nawet na podłodze, ale po prostu nie dało się oka zmrużyć. To nawet nie temperatura była problemem, ale ta straszna duchota. Zero ruchu powietrza.

[martiniątko]

Moj sposob na upal to wejsc do pierwszej lepszej lazienki (np w mcdonaldzie ) i oblac sie zimna woda - zwlaszcza na karku, skroniach i łokciach, zmoczyc wlosy przy skorze. Wyjsc mokrym (i tak za minute wyschnie). Mozna tez nałozyc sobie na glowe mokra chuste. Poza tym nie nakladac podkladu (wiem, tez mam problemy z cera ale to robi roznice, twarz sie tak nie "gotuje"). I bezceremonialnie, non stop wachlowac sie. Czytalam gdzies artykuł ze u czlowieka 99% (czy jakos tak) odczucia "upału" bierze sie z przegrzania mozgu, a konkretnie chyba krwi ktora w nim krazy. Dlatego najwieksza ulge przynosi ochladzadznie wlosow, czola i karku, wachlowanie sie na twarzy. No i noszenie czegos jasnego i przewiewnego na glowie (zwlaszcza jak sie ma ciemne wlosy)

[seemore]

Ja zdecydowanie wolę zimę. Mam problemy z poceniem się. Źródło --> psychika. Więc noszę tylko czarne ubrania. Takie myslenie, ze nawet jesli cos sie stanie to nic nie bedzie widac (bo czarne) uspokaja mnie i dzieki temu sie nie poce az tak bardzo. Poza tym spodnie obowiązkowo długie. Mam okropne nogi: za grube, cellulit, rozstępy nie bede dalej wymieniac Bluzka nie może być na ramiączka bo zaraz dostaje plam od słońca. Mam na nie uczulenie. Ja chce ziimeee W tej porze roku jak dla mnie są praiwe same plusy:
1. Szybko robi sie ciemno (uwielbiam noc)
2. Mozna ubraniem zamaskowac mankamenty w figurze
3. Uwielbiam kiedy zziebnięta wracam do domu na gorącą kawę/czekoladę/herbatę
Jak mi sie cos przypomni to napisze
P.S. Wiecie, ze w moim przypadku jedyną różnicą pomiędzy ubiorem latem a zimą jest to, że zimą nakładam kurtkę I to wiosenną Pamietacie takie straszne mrozy ? hehe ja wtedy paradowalam po szkole w bluzce z krotkim rekawem podcza gdy wszyscy sie trzesli z zimna. To jest to

[ka_ma]

Napisane przez Ally83

Ja lubię zimę, ale też i wiosnę i jesień Lato zniosę do 25 st., ew. bez duchoty i parówki i z wiaterkiem

ja mam identycznie, w lato kiedy sa upaly nie potrafie normalnie funkcjonowac - przy upalach czesto boli mnie glowa nocami spac sie nie da bo goraco, jedynie wczesnym rankiem mozna jakos zyc
lubie lato - bo dzien dlugi, mozna siedziec w ogrodzie calymi dniami, biegac, jezdzic na rowerze - ale te temperatury mnie przerastaja
z usteknieniem czekam na pazdziernik

[ilo16na]

Napisane przez ka_ma

ja mam identycznie, w lato kiedy sa upaly nie potrafie normalnie funkcjonowac - przy upalach czesto boli mnie glowa nocami spac sie nie da bo goraco, jedynie wczesnym rankiem mozna jakos zyc
lubie lato - bo dzien dlugi, mozna siedziec w ogrodzie calymi dniami, biegac, jezdzic na rowerze - ale te temperatury mnie przerastaja
z usteknieniem czekam na pazdziernik

Mam to samo.Dodatkowo mam problemy z sercem w upały-nie moge oddychac i jestem slaba i ciagle boli mnie głowa.W nocy nie spie bo nie umiem zasnac jak tak goraco(mam otwarte okno i mokre reczniki na kaloryferze)
ZNow upały a ja ledwo zyje
Nic mi nie pomaga.

[rozmarynek]

ja chce ziiimyyy....... dzis to juz naprawde przesadzila ta pogoda! jest ponad trzydziesci stopni! zaraz zwariuje

[Bridget]

ja już mam dosyć, się nie da tak pracować

[Ines1985]

Ech... Ja w domu, w pracy i na ulicy jakos wytrzymuje... Ale samochód?

Przed chwilą pojechałam coś załatwić, doslownie 2km... I mało nie zasłabłam za kierownicą. Straszna sauna, nie mam pojęcia jak sobie z tym radzić.

[rozmarynek]

Napisane przez Bridget

ja już mam dosyć, się nie da tak pracować

nie da się żyć! Umieram.