Jak będziecie lub jak zwracacie się do teściów?

[karolina8683]

a ja wyszlam za maz 4 sierpnia 2007 i dalej mowie bezosobowo :/ strasznie to meczace ale jakos nie umiem inaczej. jak bedzie dzidzius moze bedzie latwiej bo beda dziadkiem i babcia. najbardziej chcialabym mowic na Ty ale tak jakos glupio. chyba to oni powiini zaproponowac ale nic takiego od nich nie wyszlo. w kazdym razie mamo tato sobie nie wyobrazam

[daget]

Hymmm... Ja będę po ślubie mówiła "mamo", "tato" do teściów... Chociaż teraz mówie do nich Pan/Pani, lecz tato mojego TZ już mnie próbował ukierunkować ze mam mu juz teraz mowic po imieniu. Lecz osobiscie w zyciu nie powiedzialam do swoich rodzicow po imieniu, wiec i do rodzicow TZ tak mowic nie bede.
Mój TZ jeszcze nie wie do końca jak bedzie się zwracać do moich rodziców, ale on już został "synkiem" dla mojej mamy.
Wiadomo, że to jak każdy się zwraca do swoich teśció zależy od indywidualnych zapatrywań, lecz ja osobiście nie chciałabym aby mówiono do mnie bezosobowo, dlatego też nie mam zamiaru tak sie zwracać.

[pietrusia]

Ja będę mowic mamo tato i moj Tz do moich rodziców tez tak bedzie mowil

[jodie]

my zostaliśmy przy wersji oficjalnej per Pani/Pan. tak było przed ślubem i po ślubie.

[gosia1007]

Chyba mamo, tato będzie nieuniknione. Chociaż już dzisiaj nie wiem jak mi to przejdzie przez gardło. Zresztą to trochę głupota, rodziców ma się jednych więc kto to wymyślił, żeby do obcych ludzi raptownie zacząć się zwracać jak do jednych z najważniejszych dla nas osób.

[beatka030500]

1 Ja z moim mężem mówimy mamo, tato. To naprawdę ułatwiło nam życie, pozwoliło uniknąć krępujących sytuacji.
Jednak teściów nigdy nie będę traktowała jak rodziców. Zaleźli mi za skórę, ale to inna historia.

[gosia1007]

Napisane przez beatka030500

1 Ja z moim mężem mówimy mamo, tato. To naprawdę ułatwiło nam życie, pozwoliło uniknąć krępujących sytuacji.
Jednak teściów nigdy nie będę traktowała jak rodziców. Zaleźli mi za skórę, ale to inna historia.

No właśnie i dlatego to jest takie wkurzające. Nie lubisz kogoś a masz się zwracać do niego mamo lub tato. Głupi ten nasz zwyczaj.

[ilonkaczapela]

swoich rodziców też można nie lubić a trzeba się do nich tak odzywać

Moja matka np zalazła mi za skórę, zniszczyła parę lat i ogólnie podrujnowała psychikę a nie umiem nie powiedzieć do niej mamo

[beatka030500]

Głupi zwyczaj, ale co zrobić. A to,że rodzice mogą również zaleść za skórę to zgadzam się w 100%.
Dziewczyny najważniejsze żeby w przyszłości, jak same bedziemy teściowymi, postepować w inny sposób niż nasi teściowie (o ile ich zachowanie sie nam nie podoba).
Pozdrawiam!

[mirage01]

ja nie mam jeszcze takich prawdziwych teściów, ale myśle,,że w końcu będe mogła mówić do nich mamo i tato. na razie jest tylko prosze pani, prosze pana.
wiem,że obydwoje są fajni, z teściową świetnie sie rozumiemy, jest bardzo wyrozumiałą kobietą. sądze,że nie bede miała z nią kiedykolwiek problemów

[Kjane]

Witam
Wyszłam za maz 26 sierpnia 2006 - do rodziców meża mówie "mamo" i "tato". Postanowiałm od razu po weselu zaczać zwracać sie do nich w ten sposób by uniknąć niepotrzebnych i niemiłych sytuacji, a co gorsze zwracania sie bezosobowo - sama tego nie cierpię. Na początku nei było łatwo ale cieszę sie ze zrobiłam to od razu - tarz byo by mi barrdzo ciezko
Mój maz dopiero teraz zaczyna do moich rodziców zwracać sie "mamo" i 'tato" - sam przyznał ze jest mu cieżko i ze żałuje ze nie zrobił tego od razu
Zachecam do otwarości - potraktujcie to jako nowe wyzwanie

Powodzenia

[Melliana]

bezosobowo. I ja i on. Jakoś tak wyszło... nie potrafię się przełamać, zresztą rodzice TŻ niczego nie proponowali i nie ustalali...

[beatka030500]

11

Napisane przez mirage01

z teściową świetnie sie rozumiemy, jest bardzo wyrozumiałą kobietą. sądze,że nie bede miała z nią kiedykolwiek problemów

Obyś się nie ździwiła! Ja dałabym uciąć sobie rękę za teściową teraz już bym jej nie miała. Po ślubie zmieniła się nie do poznania i to zarówno w stosunku do mnie jak i męża. Teraz mam typową teściową z kawałów.
Życzę Ci żeby jednak u Ciebie było inaczej!

[ilonkaczapela]

podajcie mi przykład takiego bezosobowego zwracania sie. Bo jakoś mi w głowie się kołacze tylko takie "niech poda", "czy sobie weźmie talerz"

[Melliana]

pytanie do obojga: "kupiliście nowe zasłonki?"
prośba: "poproszę sól"
pytanie do teściowej - zamiast "jak się mamo czujesz" - "a jak samopoczucie?"

[hihi]

Napisane przez beatka030500

11
Obyś się nie ździwiła! Ja dałabym uciąć sobie rękę za teściową teraz już bym jej nie miała. Po ślubie zmieniła się nie do poznania i to zarówno w stosunku do mnie jak i męża. Teraz mam typową teściową z kawałów.
Życzę Ci żeby jednak u Ciebie było inaczej!

Ile po ślubie, jeśli można zapytać?

Napisane przez Melliana

pytanie do obojga: "kupiliście nowe zasłonki?"
prośba: "poproszę sól"
pytanie do teściowej - zamiast "jak się mamo czujesz" - "a jak samopoczucie?"

Ja często pożyczam od teściowej książki i zastanawiam się jak by to wyglądało w tę stronę

[Melliana]

Napisane przez hihi

Ja często pożyczam od teściowej książki i zastanawiam się jak by to wyglądało w tę stronę

"Czy mogłabym pożyczyć tę książkę?"

[hihi]

Napisane przez Melliana

"Czy mogłabym pożyczyć tę książkę?"

U mnie to raczej "Mogłaby Mama sprawdzić w swojej bibliotece, czy ma to to to i to" I zastanawiam się jak to powiedzieć
Mogłabym zapytać, czy macie tę ksiązkę?

[Melliana]

no jasne ja bym tak właśnie zapytała

[hihi]

Napisane przez hihi

Mogłabym zapytać, czy macie tę ksiązkę?

Napisane przez Melliana

no jasne ja bym tak właśnie zapytała

Hehe, no to dobrze kombinuję
Ja mam póki co z teściami naprawdę fajne stosunki I przyjemnie jest byc traktowaną na równi z ich własnymi dziećmi

[Melliana]

ja też, ale widzę się z nimi rzadko i to też w jakiś sposób ogranicza koniecznosć mowienia "mamo, tato"

[hihi]

Napisane przez Melliana

ja też, ale widzę się z nimi rzadko i to też w jakiś sposób ogranicza koniecznosć mowienia "mamo, tato"

Hm... u nas "widywanie" się tez nie należy do częstych, zazwyczaj raz w tygodniu, taka średnia, bo oni zajęci i zapracowani, my zapracowani i praktycznie dla siebie czasu nie mamy, a co dopiero dla innych, ale jak juz, to pełna serdeczność itd

[Melliana]

no my raz na miesiąc, dwa... mieszkamy w innych miastach

[beatka030500]

[quote=hihi;7483385]Ile po ślubie, jeśli można zapytać?/quote]
W zasadzie to już w pierwszym miesiącu po ślubie pokazała na co ją stać. Potem było już tylko gorzej.

[hihi]

Napisane przez beatka030500

1

W zasadzie to już w pierwszym miesiącu po ślubie pokazała na co ją stać. Potem było już tylko gorzej.

Dziękuję za odpowiedź Bo myślałam, że po kilku latach i też nie powinnam się cieszyc póki co

[Mbu83]

Mój maż przed slubem zarzekał sie ze nigdy nie powie do moich rodziców mamo/tato a zaczął już na weselu i tak mi troche dziwnie było to słyszeć z jego ust ) a wczoraj to nawet juz o 8 rano wysłał zyczenia mojej mamie z okazji Dnia Mamy tak sie łasi skubaniec.
Ja z jego rodzicami od slubu nie miałam okazji rozmawiać i sie troche obawiam czy dam rade. Chyba na początku bede próbowała tez bezosobowo, ale wiem ze na dłuższa mete sie nie da. Wcześniej dziwnie mi było do nich sie zwracać skolei na per Pani/Pan bo jesteśmy bardzo blisko, ale na mame i tate chyba poczekaja sobie.

[hihi]

Napisane przez Mbu83

Mój maż przed slubem zarzekał sie ze nigdy nie powie do moich rodziców mamo/tato a zaczął już na weselu i tak mi troche dziwnie było to słyszeć z jego ust ) a wczoraj to nawet juz o 8 rano wysłał zyczenia mojej mamie z okazji Dnia Mamy tak sie łasi skubaniec.

Jak zadzwoniłam do Teściowej wczoraj z życzeniami, to była... zaskoczona Ale bardzo miło i az słuchac było w jej głosie, że sprawiłam jej ogromną przyjemność

[olasia]

my teraz mieszkamy razem z rodzicami meza...nie musze chyba nic mowic ile razy dziennie musze zastanawiac sie jak ujac to czy tamto...mowie o tesciowej mamo ale nie do niej, tylko o niej, jak z kims rozmawiam o niej. tak samo z tesciem mam. nie moge sie przelamac...moj maz przed slubem mowil po imieniudo moich rodzicow a teraz roznie, jak mu akurat podpasuje ja juz wolalabym mamo i tato bo np takie: darek a moze podwiozlbys mnie na przystanek bo tak pada...? chyba by nie przeszlo przez gardlo...

[almera]

ja do teściowej mówię po imieniu - mamę mam tylko jedną

[edyta1421]

ja od początku do swoich teściów mówie im po imieniu. juz tak mnie ukierunkowali przy pierwszym spotkaniu. mój Tż też mówi mojemu ojcy na ty... jakoś dobrze mi z tym. rodziców się ma jednych....