Giertych masakruje listę lektur.

[natii4]

Napisane przez nebraska

Bardzo proszę o nienazywanie Cesarza książką nudną, lub robienie przy tym określeniu adnotacji "według mnie" Bo dla mnie Cesarz akurat jest tświetny i uważam, że na liście lektur byc powinien.

To zmienię "wg mnie" na "wg mnie i wg wykładowców z Wydziału Historii poznańskiego UAMu",z którymi kiedyś na ten temat rozmawiałam. Poza uważam,że ta książka jest za trudna nawet na klasę maturalną. Jeżeli ta lektura wejdzie do kanonu lektur to zostanie jedną z najbardziej znienawidzonych.

[dariazzz]

Napisane przez silesianna

...Nałkowska won, bo mówiła dobrze o Żydach, których na madagaskar chciał wywozić w tym samym czasie dziadek pana ministra (to akurat fakt - pan Giertych-Dziadek był propagatorem i pomysłodawcą hasła "żydzi na madagaskar" - chciał oczyścić nasz kraj z "wszy" :/ )

Madagaskar. Nie wiedziałam że skłonność do durnych pomysłów się dziedziczy...

[calkiem-spoko]

Nadchodzący rok szkolny uczniowie przywitają już w nowym (lepszym!) świecie lektur. Tak przynajmniej wynika z projektu najnowszego rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej. Przyjrzyjmy się z analityczną zadumą temu, co ma odejść, a powitajmy i zdefiniujmy to, co nowe.


Żegnajcie!

Witold Gombrowicz: "Trans-Atlantyk"
Czy dlatego, że nieobyczajna? Proszę zwrócić uwagę na pierwszy człon tytułu. "Trans" stoi tam jak byk! (Czyżby sugestia pani minister Sowińskiej, tej od Teletubisiów?)

Witkacy: "Szewcy"
Czy dlatego, że dramat jest m.in. ostrą krytyką faszyzmu? A może dlatego, że prokurator gnębiący zmęczonych szewców nazywa się niegodnie, bo Robert Scurvy? Trudny wybór.

Johann Wolfgang Goethe: "Faust"
Czy dlatego, że tytułowy bohater to inkarnacja zła? (Rację bytu ma tylko tzw. czyste dobro).

Franz Kafka: "Proces"
Czy dlatego, że metody najścia na Józefa K. przez urzędników, jego aresztowanie, a następnie osaczenie go przez aparat sądowy do złudzenia przypominają ostatnie działania CBA i rodzimej prokuratury?

Joseph Conrad: "Jądro ciemności"
Czy dlatego, że w tytule pierwszy wyraz jest "brzydki" (taki fizjologiczny!), a drugi przywodzi na myśl złe moce? A może dlatego, że Joseph Conrad (właśc. Teodor Józef Konrad Korzeniowski) był zdrajcą narodu polskiego? Bo urodził się "poprawnie", w Berdyczowie, ale potem przytrafiła mu się emigracja do Anglii (tam ośmielił się tworzyć w niepolskim języku i stać się autorem znanym i czytanym). Pod koniec życia marzył co prawda o powrocie do Polski, ale niestety zmarło mu się i wrócić nie zdążył. A same dobre chęci się nie liczą.

Gustaw Herling-Grudziński: "Inny świat"
Czy dlatego, że tytuł mógłby równie dobrze posłużyć za nazwę klubu gejowskiego? Bo o antysemityzm (Grudziński pochodził z rodziny zasymilowanych Żydów) MEN-u podejrzewać nie śmiem.


Witajcie!

Jan Dobraczyński (trzy powieści)
Nie rozumiem. Owszem, na kartach wartości chrześcijańskie. Owszem, na kartach patriotyzm. Tylko że za ich krzewienie Dobraczyński otrzymał już wystarczająco dużo honorów (i talonów!) od władz za PRL-u.

Ryszard Kapuściński: "Cesarz"
Nie rozumiem. Czyżby próba nadrabiania miną bezczeszczenia pamięci zmarłego?

Wiesław Myśliwski: "Kamień na kamieniu"
Nie rozumiem. Mottem powieści jest co prawda ludowa i bardzo polska przyśpiewka "Kamień na kamieniu, na kamieniu kamień, a na tym kamieniu jeszcze jeden kamień", tylko że brzmi ona jak mantra. A mantrowanie jest groźne. Książkę ratuje jedynie fakt, iż autor studiował na KUL-u.

Platon: "Obrona Sokratesa"
Nie rozumiem. Wyjątkowo dziwny wybór. Raz, że Platon był (używając nomenklatury LPR-u) pedałem, a dwa, że bohater jego dialogu, Sokrates, popełnił samobójstwo. Sokrates miał prawo, a Werter nie ("Cierpienia młodego Wertera" Goethego również wypadły)? Gdzie tu prawo i gdzie sprawiedliwość?

Maria Kownacka: "Plastusiowy pamiętnik"
Plastusiowy pamiętnik za torebkę Teletubisia? Siekierka na kijek?

Mira Jaworczakowa: "Jacek, Wacek i Pankracek"
"Wacek"?! Nie rozumiem. "Jądro ciemności" Conrada jest z kanonu lektur - by tak rzec - amputowane, a doszywa się nowego "Wacka"? Czysta perwersja!

Kornel Makuszyński: "Awantura o Basię"
Jasny wybór. Zresztą - po co była ta cała awantura? Prokuratura wszystko wyjaśni, a - póki co - zadowólcie się Makuszyńskim.


Pochwała głupoty

Włodarzom z Ministerstwa Edukacji Narodowej należy pogratulować. Wytypowali bowiem do wyrzucenia z listy lektur książki najbardziej wartościowe, także literacko (powinni koniecznie przeczytać, choćby jedną-dwie z wykreślonych przez siebie pozycji; naprawdę warto! - bo same tytuły mogą trochę mylić).

Natura ludzka zawsze miała ciągoty do tego, co zakazane. Młoda natura tym bardziej, i jest zwykle tak, że lektur się nie czyta, a sięga po to, co nieobarczone jest żadnym przymusem. Można się więc domyślać, że MEN niechcący podsunął uczniom do przeczytania kilka ciekawych pozycji na nadchodzące wakacje.


http://www.polityka.pl/polityka/inde...eads&page=text

[jaszmurka]

Wyrzucone zostało 3/4 moich ulubionych lektur z czasów szkolnych .
Z pełną świadomością mogę powiedzieć, że gdybym w szkole nie sięgnęła po niektóre lektury mój gust (literacki) nie byłby teraz taki jak jest.



No nic... będę z dziećmi w domu omawiać Ferdydurke i inne dzieła...

Normalnie ręce opadają.


edit: i Dostojewski

[natii4]

Napisane przez calkiem-spoko

Maria Kownacka: "Plastusiowy pamiętnik"
Plastusiowy pamiętnik za torebkę Teletubisia? Siekierka na kijek?

To Plastusiowego Pamiętnika nie ma Za moich czasów był. Widocznie dawno do podstawówki chodziłam

[rachela]

Napisane przez silesianna

fw tym całym spisie jest za dużo POWTARZALNYCH lektur, za dużo czasu poświęca się wiekom dawnym (do baroku), za mało wiekowi XIX i współczesności. a przecież to te właśnie czasy mają kreować nasz światopogląd, a nie bajki Morsztyna o przeroście formy nad treścią. czy co innego on tam pisał

Zgadzam się, kiepsko są te lektury rozplanowane - co prawda nie wiem, czy sytuacja się zmieniła; ale w moim liceum ani z polskiego, ani z historii (!) nie dobiliśmy porządnie do XX wieku, bo zabrakło czasu!... Przerażające.

Całkiem-spoko, ale ten Plastusiowy pamiętnik to w liceum będzie?
Ludzie, ja to w przedszkolu czytałam

[sylweczka]

jaki idiota z tego Romka...teraz zrobili na niego nagonke to sie broni "że to nie jest zatwierdzone, ze moga byc jeszcze zmiany".To po co do cholery robic cała szopke:/Nie wiem moze on tak ma- budzi sie w nocy bo nie moze spac,wymysla wielkie, "fantastyczne" zmiany:/ Dobrze,ze juz skonczyłam edukacje srednia....

[natii4]

Napisane przez rachela

Całkiem-spoko, ale ten Plastusiowy pamiętnik to w liceum będzie?
Ludzie, ja to w przedszkolu czytałam

Ta lista lektur dot. całości szkolnej edukacji,bo tacy Krzyżacy to jest poziom gimanazjum-zresztą ja to czytałam-widać do gimnazjum też dawno chodziłam


Zobaczymy jak sprawa z lekturami dalej się potoczy


Tak a propo tych lektur to właśnie mi się przypomniało,że Jądro ciemności wprowadzono do kanonu lektur jakieś 4 lata temu. Szybko się tej książki pozbywają

[rachela]

Napisane przez natii4

Ta lista lektur dot. całości szkolnej edukacji,bo tacy Krzyżacy to jest poziom gimanazjum

Aha, rozumiem
Ale po prostu zabawnie wygląda ten Plastuś tuż pod Platonem

[the magus]

Kafka.

[calkiem-spoko]

No cóż.
Wstyd się przyznać, ale ja wolałam "Plastusiowy pamiętnik" niż te nieszczęsne "Cierpienia młodego Wertera".
Oczywiscie w LO nie czytywałam już Plastusia, ale mój zapał do czytania tej książki był zdecydowanie większy niż przy lekturze Wertera.

[Asi_ek]

Paranoja...
Jak poznac kanon bohatera romantycznego bez Wertera?

[silesianna]

Napisane przez natii4

To Plastusiowego Pamiętnika nie ma Za moich czasów był. Widocznie dawno do podstawówki chodziłam

obecnie (od czasów "nowej, sześcioletniej podstawówki") dla szkoły podstawowej nie było ŻADNEJ listy lektur obowiązkowych / zalecanych. o wszystkim decydował program nauczania, na który decydował się nauczyciel. oczywiście program musi mieć rekomendację MEN-u, więc w jakiś sposób to, co jest w podręczniku jest zatwierdzane przez pożal się Boże ministerstwo. natomiast same lektury spoza podręcznika, to był wybór nauczyciela - czy dzieci będą czytać "oto jest kasia", narnię, czy hobbita.
swoją drogą to akurat dobrze, że taka lista lektur wraca. bez niej w podstawówkach na polskim nie robiło się nic, w każdym razie niewiele z tego, co robiło się w dawnej podstawówce.

Napisane przez natii4

Tak a propo tych lektur to właśnie mi się przypomniało,że Jądro ciemności wprowadzono do kanonu lektur jakieś 4 lata temu. Szybko się tej książki pozbywają

jądro ciemności wprowadzono na miejsce "lorda jima". dlaczego - nie wiem. wycofują się z tego, bo większość nauczycieli nie ma pojęcia o co w tej książce chodzi i nie wie, jak ją omawiać (to słowa kilkunastu z moich korepetytantek - ich nauczyciele jawnie się do tego przyznawali. nauczyciele innych korepetytantek tego nie mówili, ale widać było po nich, że nie wiedzą, o czym mówią).
ja się nie wypowiem na temat tego "jądra" - bo go nie czytałam, nie chciałam męczyć mojego umysłu panem Krzyżanowskim, którtego ni w ząb nie rozumiem. ale może kiedys sie skuszę (ale nei dlatego że "polonista powinien")

[Katiaskaa]

Zabrali najlepsze lektury Dzisiaj u mnie na polskim nawiązała się dyskusja na ten temat i większość klasy była zbulwersowana. Ograniczają dostęp do światowego kanonu lektur ;/ Pan minister chce żebyśmy wszysycy byli tacy sami, zabiera nam zdolność kreatywnego myślenia i daje lektury, w którzych większość rzeczy podana jest "na tacy", brak głębi.
A co do czytania "na złość", większość licealistów ledwo się wyrabia z czytaniem lektur obowiązkowych, więc wątpie, żeby znaleźli czas na inną literature, niż tą która jest potrzebna do zdania matury...

[natii4]

Napisane przez silesianna

obecnie (od czasów "nowej, sześcioletniej podstawówki") dla szkoły podstawowej nie było ŻADNEJ listy lektur obowiązkowych / zalecanych. o wszystkim decydował program nauczania, na który decydował się nauczyciel. oczywiście program musi mieć rekomendację MEN-u, więc w jakiś sposób to, co jest w podręczniku jest zatwierdzane przez pożal się Boże ministerstwo. natomiast same lektury spoza podręcznika, to był wybór nauczyciela - czy dzieci będą czytać "oto jest kasia", narnię, czy hobbita.
swoją drogą to akurat dobrze, że taka lista lektur wraca. bez niej w podstawówkach na polskim nie robiło się nic, w każdym razie niewiele z tego, co robiło się w dawnej podstawówce.

Ja jestem absolwentką sześcioletniej podstawówki i za moich czasów spisy lektur były

jądro ciemności wprowadzono na miejsce "lorda jima". dlaczego - nie wiem. wycofują się z tego, bo większość nauczycieli nie ma pojęcia o co w tej książce chodzi i nie wie, jak ją omawiać (to słowa kilkunastu z moich korepetytantek - ich nauczyciele jawnie się do tego przyznawali. nauczyciele innych korepetytantek tego nie mówili, ale widać było po nich, że nie wiedzą, o czym mówią).
ja się nie wypowiem na temat tego "jądra" - bo go nie czytałam, nie chciałam męczyć mojego umysłu panem Krzyżanowskim, którtego ni w ząb nie rozumiem. ale może kiedys sie skuszę (ale nei dlatego że "polonista powinien")

To akurat wiem,że Lord Jim został zamieniony na Jądro ciemności,a stało się to od roku szkolnego 2003/2004. Jak napisałam wyżej trafiłam na sześcioletnią podstawówkę, gimnazjum i lo nowego typu. W okresie,kiedy byłam jeszcze w 1 klasie liceum w kanonie był Lord Jim,a w następnym roku okazało się,że lektura ta została zastąpiona. Dla mnie Jądro ciemności nie było złe,chociaż osoby uczęszczające na korepetycje do Ciebie mają rację,bo pamiętam jak u mnie w dniu omawiania tej lektury co chwilę padało pytanie "O co w tej książce chodzi?"

[syntagma]

to jest tak jak ktos nijak nie zna sie na czyms, ale sie zabiera. Litosci naprawde...zeby podmienic Kafke i Dostojewskiego na "Krzyżaków" i "Potop" Sienkiewicza Niech, sie G. lepiej na mundurkach skupi, mniej skomplikowana kwestia.

[cheer]

Napisane przez natii4

To Plastusiowego Pamiętnika nie ma Za moich czasów był. Widocznie dawno do podstawówki chodziłam

Za moich czasów też był...

Cytat z Frankiego:

- Jeżeli mam do wyboru "Trans-Atlantyk" Gombrowicza i "Potop" Sienkiewicza, to wybieram "Potop" - stwierdził Giertych na antenie "Trójki".

... a kogo to obchodzi człowieku?! Co on porównuje?!

[lain]

Napisane przez silesianna

jądro ciemności wprowadzono na miejsce "lorda jima". dlaczego - nie wiem. wycofują się z tego, bo większość nauczycieli nie ma pojęcia o co w tej książce chodzi i nie wie, jak ją omawiać (to słowa kilkunastu z moich korepetytantek - ich nauczyciele jawnie się do tego przyznawali. nauczyciele innych korepetytantek tego nie mówili, ale widać było po nich, że nie wiedzą, o czym mówią).
ja się nie wypowiem na temat tego "jądra" - bo go nie czytałam, nie chciałam męczyć mojego umysłu panem Krzyżanowskim, którtego ni w ząb nie rozumiem. ale może kiedys sie skuszę (ale nei dlatego że "polonista powinien")

to ja mialam szczescie trafic na poloniste, ktory Jądro ciemnosci rozumial doskonale i jeszcze umial nam to przekazac w sposob, a jakze, zrozumialy


pomysl Giertych uwazam za dramatyczny. szczegolnie zal mi "Innego świata" Grudzinskiego - na takich ksiazkach powinnismy sie uczyc o totalitaryzmie, a takze "Zbrodni i kary", ktora jest jedna z najciekawszych lektur.
Giertych ma jakies dziwne uwielbienie dla Sienkiewicza. z kolei moj polonista do Sienkiewicza podchodzil wlasnie sceptycznie.... i mi tez jakos ten sceptycyzm zostal zaszczepiony. uwazam, ze sa bardziej wartosciowe ksiazki...

[silesianna]

Napisane przez natii4

Ja jestem absolwentką sześcioletniej podstawówki i za moich czasów spisy lektur były

tak, ale ten spis lektur zrobiła pani polonistka w porozumieniu z innymi polonistami w szkole oraz w oparciu o program nauczania reprezentowany przez dany podręcznik
natomiast w podstawie programowej dla szk. podst. nie ma wyszczególnionego ani jednego tytułu - czyli nauczycielowi pozostawia się dowolność.

stąd teraz to pojawienie się w podstawie progr. "plastusiowego pamiętnika" i innych ciekawych rzeczy.

btw - po przemyśleniu -
Ty jesteś jeszcze "dzieckiem" podstawówki "łamanej" - tzn. jak zaczynałaś do niej chodzić, to była 8-letnia, a jak kończyłaś, to 6-letnia, przez co załapałaś się na stary tryb nauczania. (byłaś bodajże w 5 klasie - patrząc po roczniku, kiedy tworzono nowy system podstawówkowy, zaczęto go wdrażać, kiedy byłaś w 6 klasie i wtedy objął on klasy 1-4, starsze szły lekko zmodyfikowanym, starym trybem, choć kończyły podstawówkę po 6 klaie). to tak gwoli uściślenia koniec offtopu o beznadziejności szkoły, ma być o beznadziejności ministra

[calkiem-spoko]

O maj gad...a ja byłam na fakultecie humanistycznym w LO i przez "Potop" przebrnąć nie mogłam. Do 30 strony doszłam.
W podstawówce dopiero za drugim podejściem "Krzyżaków" przeczytałam.
Tylko "Qvo vadis" lepiej mi weszło.

Bez sensu ta zmiana lektur.
Ile osób "Potop" przeczyta? Bo podejrzewam, że najwytrwalsi polegną.

[anestet-ka]

ja Potop pochłonęłam jednym tchem

i przepraszam, że nie na temat, ale zawsze jak widzę ten wątek to tytuł czytam "Giertych mastubuje się"

[natii4]

Napisane przez silesianna

btw - po przemyśleniu -
Ty jesteś jeszcze "dzieckiem" podstawówki "łamanej" - tzn. jak zaczynałaś do niej chodzić, to była 8-letnia, a jak kończyłaś, to 6-letnia, przez co załapałaś się na stary tryb nauczania. (byłaś bodajże w 5 klasie - patrząc po roczniku, kiedy tworzono nowy system podstawówkowy, zaczęto go wdrażać, kiedy byłaś w 6 klasie i wtedy objął on klasy 1-4, starsze szły lekko zmodyfikowanym, starym trybem, choć kończyły podstawówkę po 6 klaie). to tak gwoli uściślenia koniec offtopu o beznadziejności szkoły, ma być o beznadziejności ministra

Tak jestem "dzieckiem" podstawówki "łamanej" (co za wyznanie )

[Sabbath]

Napisane przez calkiem-spoko

O maj gad...a ja byłam na fakultecie humanistycznym w LO i przez "Potop" przebrnąć nie mogłam. Do 30 strony doszłam.
W podstawówce dopiero za drugim podejściem "Krzyżaków" przeczytałam.
Tylko "Qvo vadis" lepiej mi weszło.

Bez sensu ta zmiana lektur.
Ile osób "Potop" przeczyta? Bo podejrzewam, że najwytrwalsi polegną.

Abstrahując od samego ministra, nie rozumiem tej zbiorowej niechęci do "Potopu", czy innej "Sienkiewiczczyzny".
Przecież cokolwiek by mówić o niezgodności z historią i błędach zawartych w Trylogii, czy "Krzyżakach" to to się naprawdę świetnie czyta. Sienkiewicz posługuje się wyjątkowo urodnym i malowniczym językiem...

[rachela]

Skoro jesteśmy w tym temacie - "Krzyżaków" rzeczywiście nieźle się czytało, ale "Krzyżowcy" Zofii Kossak-Szczuckiej to wg mnie jedna z najbardziej porywających powieści, cztery tomy pochłonęłam z wypiekami na policzkach

[Sabbath]

Napisane przez rachela

Skoro jesteśmy w tym temacie - "Krzyżaków" rzeczywiście nieźle się czytało, ale "Krzyżowcy" Zofii Kossak-Szczuckiej to wg mnie jedna z najbardziej porywających powieści, cztery tomy pochłonęłam z wypiekami na policzkach

Cztery tomy zabrzmiało mi dziwnie, ale tak: pierwsza część trylogii, Krzyżowcy właśnie, to dwa tomy są...

Zgadzam się Rachelo, to jest absolutne arcydzieło. Niewiele czytałam tak wstrząsających, poruszających, pięknych po prostu rzeczy. A czytaczem jestem nałogowym.
No i wypada zaznaczyć, że Kossak nie "mija się", delikatnie mówiąc, z historią.

Heh... Wiem, że to offtop, ale... Nazywam się Sabbath i jestem krzyżowcofilem.

Jestem w trakcie n-tego czytania. Nie mówiąc już o tym, że mam dwa egzemplarze trylogii na półce i żadnego pozbyć się nie umiem. Jednego używam do czytania, drugiego do "mania".

[dzustam]

Był kiedyś film o podziemiu czytelniczym, książki paliły specjalne oddziały... Taki futurystyczny film. Wywarł na mnie ogromne wrażenie a oglądałam go jak byłam nastolatką. Jak go zobaczyłam to blady strach padł na mnie, bo od najmłodszych lat uwielbiałam czytać. Potem wytłumaczyłam sobie, że to tylko fikcja.

A tu coraz bliżej, coraz bliżej...

Kafka i Goethe - nie mogę odżałować

[nebraska]

Napisane przez Sabbath

Abstrahując od samego ministra, nie rozumiem tej zbiorowej niechęci do "Potopu", czy innej "Sienkiewiczczyzny".

O nie! Krzyżacy to jeszcze pół biedy, ale Trylogia - rzuciłam w diabły Potop po 30 stronach (co mi się prawia nigdy nie zdarza). Jak dla mnie to taki Harlequin z szabelką i w kostiumach, okraszony suto bojowymi okrzykami.

Jednak "za moich czasów" (ach, ach kiedy to było) musielismy go czytać i była to jedyna lektura, którą zbojkotowałam.

[Sabbath]

Napisane przez dzustam

Był kiedyś film o podziemiu czytelniczym, książki paliły specjalne oddziały... Taki futurystyczny film. Wywarł na mnie ogromne wrażenie a oglądałam go jak byłam nastolatką. Jak go zobaczyłam to blady strach padł na mnie, bo od najmłodszych lat uwielbiałam czytać. Potem wytłumaczyłam sobie, że to tylko fikcja.

A tu coraz bliżej, coraz bliżej...

Kafka i Goethe - nie mogę odżałować

"Fahrenheit 451" zapewne.
Na podstawie świetnej powieści Raya Bradbury'ego. Polecam lekturę. Bardziej, niż film.

[dzustam]

Napisane przez Sabbath

"Fahrenheit 451" zapewne.
Na podstawie świetnej powieści Raya Bradbury'ego. Polecam lekturę. Bardziej, niż film.

Tak tak . Wlazłam na stronę Filmoteki Narodowej i rzeczywiście trzy kadry z tego filmu odpowiadają tym zapamiętanym sprzed kilku lat... Brrr

A książkę pobiegnę wypożyczyć. Chociaż wiele razy mi sie zdarzało, że z listy 15 książek w bibliotece nie było żadnej dostępnej (1 wypożyczona a 14 nie istniało wcale w katalogach).

Dzięki Sabbath!

[nebraska]

Napisane przez natii4

To zmienię "wg mnie" na "wg mnie i wg wykładowców z Wydziału Historii poznańskiego UAMu",z którymi kiedyś na ten temat rozmawiałam. Poza uważam,że ta książka jest za trudna nawet na klasę maturalną. Jeżeli ta lektura wejdzie do kanonu lektur to zostanie jedną z najbardziej znienawidzonych.

No cóż, skoro tak twierdzą sami wykładowcy UAMu, to nie śmiem polemizować