pielgrzymka 2007-idzie ktos?

[biedronka:]]

...

[Asiuniaaa]

ja wrocilam przedwczoraj z peilgrzymki diecezji sandomierskiej - stalowowolskiej. Bąblów troche mialam, w ostatnie dni spalilam sobie ramiona na sloncu i zaczelo mi wysiadac kolano. Ale mimo tego doszlam, nie jechalam ani KM sanitarka jestem taka z siebie dumna. Klimat prześwietny na pielhgrzymce, ból nie istenieje dla pielgrzyma bo jest tak SUPER Za rok jesli mi nic nie wypadnie to NAPEWNO IDĘ

[italiaanka]

Wróciłam

9 dni na własnych nóżkach, a jak... jednak do 15 nie zostałam, udało mi się wrócić z Cytrynkami wcześniej

Look_ahead - Szłaś z łowickiej brązowej, czy tak? - jesli tak to tyle razy się mijałyśmy Ciekawe która to Ty byłaś... nawet na górce przeprośnej siedziałam obok waszej grupy jak cykaliście sobie fotki

Czekam na Wasze relacje

[rozmarynek]

Nareszcie w domu Wróciłam przedwczoraj wieczorem. Ale uwierzcie mi, gdybym mogła, ruszłabym juz dzis znnowu w trase.

Pielgrzymka to cos niesamowitego. Fantastyczne przezycie. Gościnność ludzi nie zna granic. Spałam 2 razy w remizie, raz w szkole, a reszte nocy w domach. Bylism mala grupa (ok. 130 osób) wiec nie bylo problemu ze znalezieniem kwater.

W kwestii mycia mialam wiele obaw.
Włosy myłam codziennie (oprócz ostatniego dnia, ale juz naprawde nie bylo gdzie). NAwet gdy nie spałam w domu, szłam do ludzi i pytałam, cz moge skorzystac z lazienki. Nie mieli nic przeciwko, choc przed samą czestochową odprawiali mnie slowami, że "oczywiscie, ale tylko z ubikacji na dworze"

Jedzenie... Ludzie czestowali czym mieli. Przez pierwsza połowę wcale nie kupowałam jedzenia w sklepikach. Po drodze ludzie wstawiali stoliki przed swoimi domami i czestowali kanapkami, ciastkami, kompotem. Za Wisłą juz bylo troche inaczej, ale tylko troche

Konferencje ciekawe. Miło się słuchało i dawały wiele do myslenia.
Najbardziej podobał mi się program przgotowany przez jezuitów. Ich piosenki wymiatały (np."miała matka syna, syna jedynego, chciała go wychować na diecejzalnego..ooOOoo... niech zyje zakon! zakon jezuitow", albo: "gdybym byla chlopem wstąpiłaby do jezuitów potem lalala" itp.)
Atmosfera super.
Pod koniec dnia nogi bolały, zwłaszcza stopy, ale pęcherzy BRAK
Niesamowite uczucie, kiedy mijalismy znak : CZESTOCHOWA 66km, a jeszce bardziej niesamowite, gdy wchodzilismy do bazyliki. Nie do opisania.

Napewno w przyszłym roku tez sie wybiore. I zachecam wszystkich

edit: kurcze, napisałam, żę pecherzy brak, ale zapomnialam dodac, ze jednak pierwszego dnia zrobiły mi sie symetrycznie na pietach. Wątek juz wygasł, ale dla ścisłośści dodaje te kosmetyczną poprawke

[izapp1]

To fajnie Rozmarynku że Ci się podobało.

Ja też się wybiorę... Ale jeszcze nie wiem kiedy .

[rozmarynek]

Napisane przez izapp1

Ja też się wybiorę... Ale jeszcze nie wiem kiedy .

najpóźniej w przyszlym roku Naprawde zachecam.

[rozmarynek]

up!

[Thai]

Nawet nie wiecie jak wam zazdroszcze Siostry , że mogłyście w Tym uczestnuczyć . Codziennie sparwdziałm sobie zdjęcia z pielgrzymki w internecie. Kurcze ile wspomnień mi wróciło , szkoda, że nie mogłam iść w tym roku. Tyle przeżyć , mnóstwo wspaniałych ludzi . Atmosfera , której nie można opisać bo słowa nie oddadzą ani w najmniejszym stopniu moich uczyć.
Za rok muszę zobić wszytsko by pójść . Zbyt wiele jest do stracenia żeby to opuścić

Musze spytać ... jak wam pogoda sie udała? Bo to była jedyna sprawa , która w Pielgrzymce mi zazwyczaj mnei drażniła. Za zimno , za gorąco , za mokro , za sucho... wrr

[waq]

Pogoda była ok. W niedzielę była mała burza, ale zanim dobiliśmy na nocleg, zdążyliśmy wyschnąć A tak, w ciągu tygodnia było bardzooooo ciepło, (czasami aż za bardzo), no i duszno Noce były bardzo ciepłe. Dla mnie było trochę za gorąco, ale z drugiej strony wolę to niż non stop deszcz

[rozmarynek]

Napisane przez Thai

Nawet nie wiecie jak wam zazdroszcze Siostry , że mogłyście w Tym uczestnuczyć . Codziennie sparwdziałm sobie zdjęcia z pielgrzymki w internecie. Kurcze ile wspomnień mi wróciło , szkoda, że nie mogłam iść w tym roku. Tyle przeżyć , mnóstwo wspaniałych ludzi . Atmosfera , której nie można opisać bo słowa nie oddadzą ani w najmniejszym stopniu moich uczyć.
Za rok muszę zobić wszytsko by pójść . Zbyt wiele jest do stracenia żeby to opuścić

Musze spytać ... jak wam pogoda sie udała? Bo to była jedyna sprawa , która w Pielgrzymce mi zazwyczaj mnei drażniła. Za zimno , za gorąco , za mokro , za sucho... wrr

oo tak...atmosfera nie do opisania Siostro Thai Jak juz pisałam, wspaniałe przezycie. Pogoda byla ok. Zdarzały sie deszcze (naszczescie nie dłuższe niz 1-3 godz, raz burza. Oprócz tego ciepło, wrecz upalnie. Mnie sam upał wykancza, a co dopoero isc w taki skwar najgorsze było to, żę w miejscu, gdzie był plecak (plecy, kawałek ramion) koszulka byla okrutnie mokora U wszystkich. Wiadomo, skóra pod plecakiem nie oddychała.
Ale szczesliwie dałam rade.

Napisane przez waq

Pogoda była ok. W niedzielę była mała burza, ale zanim dobiliśmy na nocleg, zdążyliśmy wyschnąć A tak, w ciągu tygodnia było bardzooooo ciepło, (czasami aż za bardzo), no i duszno Noce były bardzo ciepłe. Dla mnie było trochę za gorąco, ale z drugiej strony wolę to niż non stop deszcz

hm, ja wolałam jednak deszczyk niz upał

[italiaanka]

Napisane przez rozmarynek

hm, ja wolałam jednak deszczyk niz upał

O nie, uwierz, że jak cały dzień leje a Ty musisz iść to nic przyjemnego. W tamtym roku miałam jeszcze kiepski płaszcz i jak woda zaczęła ciągnąc do góry byłam po kilku h calusieńka mokra Buty podobnie - były suchutkie do czasu. Nie ma gdzie usiąść bo mokro, tam gdzie można się schować ścisk jak w puszcze sardynek

Tak wyglądał mój pierwszy dzień pielgrzymki rok temu na dodatek dostałam jeszcze tubę, plecak zawiesili mi na górze i... znów się rozpadało - wszystko mi zmokło w nim

Na szczęście w tym roku pogoda piękna... śmiesznie jestem opalona Ta burza była fajna pioruny i grzmoty gdzieś blisko Ciebie, z nieba leje... całe szczęście, że nie trwało to bardzo długo

To co... za rok pielgrzymka one more time ?

[look_ahead]

Witajcie siostry!

Italiaanko ja szłam w grupie brązowej, ale pielgrzymce Płockiej i niestety Was nigdzie nie wypatrzyłam...

Cóż mogę powiedzieć od siebie? Znów się na pielgrzymce nie rozczarowałam i nie zawiodłam Było po prostu wspaniale!
Niesamowita atmosfera, dużo nowych znajomości i podtrzymanie starych Pogoda również dopisała.
Za rok o ile bedę mogła to na pewno wyruszę na szlak.

"Idź, albo zdechnij! "

[rozmarynek]

Napisane przez italiaanka

O nie, uwierz, że jak cały dzień leje a Ty musisz iść to nic przyjemnego. W tamtym roku miałam jeszcze kiepski płaszcz i jak woda zaczęła ciągnąc do góry byłam po kilku h calusieńka mokra Buty podobnie - były suchutkie do czasu. Nie ma gdzie usiąść bo mokro, tam gdzie można się schować ścisk jak w puszcze sardynek

Tak wyglądał mój pierwszy dzień pielgrzymki rok temu na dodatek dostałam jeszcze tubę, plecak zawiesili mi na górze i... znów się rozpadało - wszystko mi zmokło w nim

Na szczęście w tym roku pogoda piękna... śmiesznie jestem opalona Ta burza była fajna pioruny i grzmoty gdzieś blisko Ciebie, z nieba leje... całe szczęście, że nie trwało to bardzo długo

To co... za rok pielgrzymka one more time ?

jak padało to ja wkładałam sandały i w plecaku mialam kilka par skarpetek zapasowych Wiec jak sie pzrejasniało to wycierałam stopy, sandały i wkładałam suche skarpetki Ale i tak wole deszczyk niz upał Mnie słonce za mocno (wg mnie) opaliło. na kazdym postoju smarowałam sie dzielnie mleczkiem lirene z faktorem 69. I na dodatek tak smiesznie sie opaliłam...łydki mam prawie brązowe, a uda masakrycznie biale (do przez spodenki do kolan) I lewy policzek z białym paskiem przy uchy (ciagle mi opadał kosmyk włosów).


One more time za rok? of course

[rozmarynek]

up

[Carmenta]

ja mam zamiar wybrac sie na pielgrzymke 2009
bylam juz dwa razy, bardzo misie podobalo
w tym roku musze isc, bo mam za co podziękować

ktoś tez ma takie plany?
do sierpnia jeszcze daleko