Od Października Zaczynam Studiować Kosmetologie! Zapraszam Wszystkie Studentki

[wertusia]

Napisane przez truskawkowawiosna

moja droga Kolezanko jak z tym zestawem do manicure? jak zobaczylam te ceny to padlam cążki za 126 zl? slyszalam, ze porzadne, profesjonalne mozna kupic za 50zl. caly komplet 300zl o matko...

Na te studia trzeba samemu kupowac 'narzędzia pracy' ?
Myślalam,ze to juz jest w cenie studiów ...

[truskawkowawiosna]

Napisane przez wertusia

Na te studia trzeba samemu kupowac 'narzędzia pracy' ?
Myślalam,ze to juz jest w cenie studiów ...

niestety nie. fartuszek tez trzeba bedzie sobie zakupic, a slyszalam ze taki kosztuje jakos do 100zl
ale ja mam nadzieje, ze to sie jednak zwroci Nadzieja matka glupich

[ameska]

Witam, witam Hmm.. takich panienek to może z 10-20% w szkole jest, reszta całkiem normalna - ja mogę być na to przykładem Mi szkołę funduje dziadek z górniczej, całkiem sporej emerytury Więc nie czuję, że obciążam rodzinny budżet.. mimo to pracowałam dorywczo [i nadal pracuje] jako hostessa, zawsze te 200-300 zł miesięcznie wpadło Więc ty na pewno też dasz radę, szczególnie dlatego, że z rodzicami mieszkasz [?] i odpada ci wiele obowiązków związanych z domem - u mnie z wynajmowanym pokojem . Nie będziesz się musiała martwić co zjeść, kiedy zakupy zrobić, czy kasy starczy do przyslowiowego pierwszego itp. Warunki do nauki komfortowe ;]
Co do wyboru szkoły to ja składałam na dziennikarstwo/psychologię/prawo/administrację na UWr i dostałam się na administrację ale stwierdziłam, że w ogóle nie widzę siebie na takim kierunku i nie mam zamiaru studiować dla jakiegoś tam splendoru.. Zdażają się oczywiście przykre/niezręczne sytuacje gdy ktoś dowiaduje się co studiuję i z politowaniem/głupim uśmieszkiem na twarzy kiwa głową..:/ Zdążyłam już przywyknąć właśnie do komentarzy o tym, że paznokcie malujemy itd. Jak mówie o tym, że muszę anatomie i łacinę wkuwać to wszyscy wielce zdziwieni..ehs.. Niestety ale niektórych stereotypów nie da się wykorzenić, szczególnie gdy niektóre studentki je powielają.. Ja np. nie zaufałabym kobiecie, która nadużywa solarium, ma przebarwienia/zniszcozną twarz, niechlujnie nałożóne tipsy i brwi wyskubane do zera.. A zdażają się i takie.. Wg mnie wygląd jest naszą największą wizytówką, szczególnie gdy o pierwsze wrażenie chodzi.
Nie wyobrażam sobie jak ktoś może decydować się na taki kierunek gdy nie ma pojęcia o kosmetyce [nie zna podstawowych terminów] lub np. brzydzi się na zajęciach dotknąć stóp koleżanek.. Ja choć nie widzę sama siebie w roli takiej typowej, gabinetowej kosmetyczki to z poziomu szkoły/nauczania jestem zadowolona. Teraz jako drugi kierunek wzięłam zarządzanie na WSZiF i będę miała porównanie

Ceny mają wygórowane, ja zamawiałam całe zestawy z Niemiec [mieszkam przy granicy, znam język itd.], dla siebie i koleżanek, wyszło taniej i są w poręcznym etui ;] Nie warto jednak przepłacać, ważne, żeby były dobrej jakości, nierdzewne i trwałe bo od środków do dezynfekcji takie najzkwyklejsze mogą się zwyczajnie popsuć. Co do fartuszka - ja kupiłam sobie na allegro, niektóre kolezanki szyły u krawcowej, inne kupowały w sklepie medycznym [ choć tam ceny bardzo wygórowane są] a jeszcze inne poprzez szkołę. Wybó jest więc duży

Doczytałam teraz wasze posty, każda wyprawka wygląda tak:
- ręczniki, 2 normalne, średniej wielkości i 2 kompresówki na twarz
- prześcieradło
- opaska na włosy
- fartuszek
- buty najlepiej takie "pielęgniarskie", choć to niekonieczne
- przyrządy do manicure, cążki, nożyczki, pilnik, tarka do stóp, ostrze omega itd.

My też na początku byłyśmy oburzone, lecz same zobaczycie, że przy takiej ilości studentek niemozliwe byłoby zachowanie właściwej higieny/porządku i każda z nas niestety taki zestaw musi taszczyć na zajęcia.
Gabinety są za to dobrze zaopatrzone w sprzęt/kosmetyki, choć zdarzą się sytuacje gdy zmywacza zabraknie, wacików czy kakao do henny Ale o tym to już historie krążą ;p

[truskawkowawiosna]

Amesko dzięki za odpowiedz niestety nie mam tak super. moi rodzice mieszkaja 3 h autobusem z wrocka, w domu bywam rzadko. mieszkam tu od roku w wynajmowanym mieszkaniu, o siebie musze sie sama troszczyc, nie zrobie sobie obiadu to bede glodna od pol roku pracuje w sklepie, wyplata jest marna, ale ogolnie nienajgorzej, tylko ciezko odlozyc wiecej, jeszcze miesiac popracuje i zaczynam studia.

chyba tez pojde na "promocje". slyszalam, ze mozna sobie troche dorobic. moze jakos dam rade, rodzice troche dorzucaja sie do czynszu. i na WSF daja stypendia, pytalam

[ameska]

Nie m za co Musze chyba ograniczyć długość postów bo nie każdy ma cierpliwość żeby te moje wypociny czytać Ja też 200 km od domu, od miesiąca mieszkam razem z TŻtem więc podział obowiązków się trochę zmienił, po pracy kolacja czeka i w ogóle
Skoro od pół roku pracujesz to miałaś przerwę w naucę czy zaocznie coś studiowałać? Bo po rocznej przerwie czasem trudno jest wdrożyć się w taki system regularnej nauki, ja np. mam tak nawet po zimowej przerwie
Na WSF dają i socjalne i naukowe, ja liczę na naukowe i zastanawiam się nad socjalnym Dasz radę, jakby coś to służę radą i pomocą

[truskawkowawiosna]

Napisane przez ameska

Nie m za co Musze chyba ograniczyć długość postów bo nie każdy ma cierpliwość żeby te moje wypociny czytać Ja też 200 km od domu, od miesiąca mieszkam razem z TŻtem więc podział obowiązków się trochę zmienił, po pracy kolacja czeka i w ogóle
Skoro od pół roku pracujesz to miałaś przerwę w naucę czy zaocznie coś studiowałać? Bo po rocznej przerwie czasem trudno jest wdrożyć się w taki system regularnej nauki, ja np. mam tak nawet po zimowej przerwie
Na WSF dają i socjalne i naukowe, ja liczę na naukowe i zastanawiam się nad socjalnym Dasz radę, jakby coś to służę radą i pomocą

studiowalam rolnictwo dziennie i uwazam, ze to byla najwieksza pomylka, nie podeszlam nawet do egzaminow, mimo, ze wlasciwie zaliczylam wczystkie cwiczenia. po prostu doszlam do wniosku, ze trace czas, ze to nie jest to co chcialabym robic
wolalam pojsc do pracy i przynajmniej miec kase. i zdecydowalam sie, ze chce studiowac kosmetologie
a jak jest z WF? wybiera sie cos? czy narzucaja?

[ameska]

Ja też nie byłam pewna wybierając ten właśnie kierunek, teraz jednak wiem, że to jest coś, co chciałabym w życiu robić Mam nadzieję, że Tobie też szkoła się spodoba.
Na pierwszym roku są tańce, więcej śmiechu niz nauki, ciekawy prowadzący Na drugim podobno można wybierać, aerobic, fitness/basen ale pewna nie jestem.
Jaki język zamierzasz wybrać? Angielski czy niemiecki?

[truskawkowawiosna]

Napisane przez ameska

Ja też nie byłam pewna wybierając ten właśnie kierunek, teraz jednak wiem, że to jest coś, co chciałabym w życiu robić Mam nadzieję, że Tobie też szkoła się spodoba.
Na pierwszym roku są tańce, więcej śmiechu niz nauki, ciekawy prowadzący Na drugim podobno można wybierać, aerobic, fitness/basen ale pewna nie jestem.
Jaki język zamierzasz wybrać? Angielski czy niemiecki?

ojej ja nie cierpie tanczyc, jestem totalnym beztalenciem wolabym chyba 2 godziny biegac wokol sali wybralam angielski

[wertusia]

Napisane przez ameska

Doczytałam teraz wasze posty, każda wyprawka wygląda tak:
- ręczniki, 2 normalne, średniej wielkości i 2 kompresówki na twarz
- prześcieradło
- opaska na włosy
- fartuszek
- buty najlepiej takie "pielęgniarskie", choć to niekonieczne
- przyrządy do manicure, cążki, nożyczki, pilnik, tarka do stóp, ostrze omega itd.

My też na początku byłyśmy oburzone, lecz same zobaczycie, że przy takiej ilości studentek niemozliwe byłoby zachowanie właściwej higieny/porządku i każda z nas niestety taki zestaw musi taszczyć na zajęcia.
Gabinety są za to dobrze zaopatrzone w sprzęt/kosmetyki, choć zdarzą się sytuacje gdy zmywacza zabraknie, wacików czy kakao do henny Ale o tym to już historie krążą ;p

Czyli ile w sumie kosztuje taka wyprawka? Można gdzies kupić takie gotowe zestawy? Bo czasem swoje szkoly chyba proponują po nizszych cenach.

[mircia]

wow, nie bylo mnie raptem jeden wieczor a watek tak sie rozrosł

ameska... mysle, ze kazdy z przyjemnoscia czyta Twoje posty, bo chyba sa głownym zrodlem informacji o tych studiach

ja fartuszek zamowilam w sklepie medycznym, sklada sie z zakietu i spodniczki i za to zaplace 120 zl, wiec chyba cena nie jest jeszcze az taka straszna?

zestaw przyborow podobno dobrze jest zamawiac na allegro (slyszalam, ze dobre sa z firmy Solingen) i wychodzi taniej

Ja sama zastanawiam sie jaki jezyk wybrac, od 4 klasy podstawowki uczylam sie anigielskiego w szkole, jak i na dodatkowych zajeciach. Niemiecki doszedł mi jako drugi jezyk w liceum, ale jego poziom byl... "dosyc niski". Chyba jednak zdecyduje sie na ten niemiecki... nie wiem sama ;(


Strasznie sie ciesze, ze na pierwszym roku sa tance, uwielbiam tanczyc, przez 6 lat uprawialam taniec towarzyski to swietna wiadomosc jak dla mnie

Ja takze chcialabym popracowac, zeby chociaz troche odciazyc swoich rodzicow, ale zobacze czy dam rade pogodzic prace z nauka, oby tak.

[wertusia]

A ile jest osób w grupach na początku? Bo po pierwszym roku chyba dużo odpada ...

[ameska]

Napisane przez wertusia

Czyli ile w sumie kosztuje taka wyprawka? Można gdzies kupić takie gotowe zestawy? Bo czasem swoje szkoly chyba proponują po nizszych cenach.

-ręczniki i prześcieradło to na pewno we własnym zakresie, często jest tak, że grupa wybiera sobie jeden kolor, można też razem w hurtowni zamówić, poczekaj więc z tym do rozpoczęcia roku
- fartuszek jest szkolny, babka zbiera zamówienia na wykładach, ale nie jest zbyt twarzowy, cena przeciętna [ok. 80 zł] i trzeba czekać
- buty takie z inblu ok. 30 zł kosztują
- zestaw do manicure jest do kupienia w szkole ale mają wysokie ceny, cążki np. 126 zł.., lepiej kupić w Niemczech, Allegro jak już to musi być sprawdzony sprzedawca bo podróby po kilku zajęciach ci zerdzewieją od dezynfekcji

mircia
- fartuszek dość drogi ale też dlatego, że dwuczęściowy - taki jest wygodniejszy,i tak poplami się henną/lakierami więc nie warto przepłacać

- Solingen to dobra firma, ale uważaj na podróbki w podejrzanie niskich cenach

- ja jestem na niemieckim [klasa germanistyczna w końcu ] i jestem zadowolona bo mamy język typowo fachowy, babka jest świetna, zna się na rzeczy, przynosi własne materiały itd, tlumaczenie ulotek, opis kosmetykow/zabiegow, wsyztsko co przydatne w zawodzie angielski za to jest typowy, książka, dialogi, gramatyka, więc jeśli znasz już ten język w miarę dobrze to wg mnie w ogóle nie opłaca się iść.. ja myślę o rocznym kursie angielskiego dla kosmetyczek w medical english centre

- więc będziesz ulubienicą pana prowadzącego bo większość z nas tylko deptała sobie po nogach

Na pewno dasz radę

wertusia
na początku w mojej grupie [K] było ok. 26-28 osób, nie pamiętam dokładnie, po pierwsyzm semestrze odpadło [anatomia..] lub odeszło ok. 10 osób i połączyli nas z inną grupą, było nas niewiele ponad 20, kilka osób ma anatomię nadal do zaliczenia [egzmain poprawkowy 4 września], rozmawiałam wczoraj z dziekanem to mówił, że więcej niż 6 grup nie zostanie [ z 9 czy 10 na poczatku..]

[truskawkowawiosna]

Ameska wielkie dzieki, naprawde z tym zakupem zestawu do manicure jeszcze sie wstrzymam, widzialam takie zestawy na allegro, ale slyszalam, ze to wlasnie podroby, wiec szkoda kasy na taki chlam

a jak z praktykami? szkola pomaga je znalezc czy na wlasna reke?

[ameska]

Nie ma za co Trzeba trafić na oryginał, jeżeli chcesz to mogłabym zobaczyć w Niemczech jakie są ceny bio już nie pamiętam, ale jak kupowałam dla siebie to cążki kosztowały ok. 60 zł, Solingena, z apteki w Go:rlitz. Jeżeli będą chętne to mogę przywieźć kilka sztuk

Praktyki ustala szkoła. Przydziela gabinety i okres odbywania praktyk, można też napisać podanie o odbywanie praktyk w swoim mieście [ja tak zrobiłam] i jest ono rozpatrywane zawsze pozytywnie

[truskawkowawiosna]

Napisane przez ameska

Nie ma za co Trzeba trafić na oryginał, jeżeli chcesz to mogłabym zobaczyć w Niemczech jakie są ceny bio już nie pamiętam, ale jak kupowałam dla siebie to cążki kosztowały ok. 60 zł, Solingena, z apteki w Go:rlitz. Jeżeli będą chętne to mogę przywieźć kilka sztuk

Praktyki ustala szkoła. Przydziela gabinety i okres odbywania praktyk, można też napisać podanie o odbywanie praktyk w swoim mieście [ja tak zrobiłam] i jest ono rozpatrywane zawsze pozytywnie

wow to naprawde super bo slyszalam ze na innych uczelniach musisz lazic i prosic sie w gabinetach o praktyki, nawet trzeba im czasem zaplacic

a jak z ksiazkami? wsf nie ma swojej biblioteki prawda? wszystko trzeba bedzie kupowac nowe, czy mozna "jechac" na kesrowkach?

[mircia]

oooo to super, ze jest cos takiego

a orientujesz sie, ile mniej wiecej kosztuje taki kurs, kiedy sie odbywa itd.?
Jezeli jest tak jak mowisz z tym angielskim to faktycznie nie oplaca sie uczyc ciagle tego samego, chyba zapisze sie na ten niemiecki, tylko czy dam rade, z moimi podstawami ;(


ta tak, ta dziewczyna do ktorej ewentualnie bede zamawiac zestaw jest sprawdzona, bo zamawiala u niej moja kolezanka tez z pierwszego roku

[ameska]

Praktyki są obowiązkowe, zależy tylko na jaki gabinet trafisz i jak cię będą traktować

Moja droga, WSF ma bibliotekę i to dość dobrze zaopatrzoną Mozna sobie atlasy wypożyczać, gazetki poczytać, z interentu skorzystać itd. Co do książęk, najlepsze są skrypty dla AWF jeżeli o anatomię chodzi, my kserowałyśmy [ właśnie się umówiłam z mircią że ona to ode mnei wszystko przejmie ] poza tym ja dokupiłam sobie plansze anatomiczne na allegro, słowniczek łacińsko-polski medyczny, anatomie i fizjologie itd. Do pozostałych przedmiotów też kserówki robiłyśmy [ higiena, fizjologia].
Z książek zawodowych polecam Kosmetykę- podręcznik do nauki zawodu.
Ja poza tym kupiłam sobie angielski dla kosmetyczek

mircia
http://www.medical-english.pl/beauty.html tu masz informacje

Ja jestem na rozszerzonym niemieckim a jest wiele dziewczyn, które mają problemy z porozumieniem się, więc się nie martw, dasz radę

[mircia]

wow ten kurs wyglada na super

mysle, ze jak bede na drugim roku tez sie zapisze, bo na pewno sie przyda

[truskawkowawiosna]

ale powiedz mi jedno, typowej matmy i fizyki nie będzie prawda?

[ameska]

Ja na ten kurs też się za rok wybieram

Matmy i fizyki nie uświadczysz na tej uczelni

Program studiów obejmuje przedmioty zawodowe takie jak zajęcia z kosmetyki, makijażu, fizjoterapii, masażu, odnowy biologicznej i pielęgnacji całego ciała.
Studenci zapoznają się również z ważnymi dla zawodu przedmiotami teoretycznymi jak na przykład: anatomia, histologia, fizjologia, technologia form kosmetyku, sensoryka i środki zapachowe, immunologia, dermatologia, alergologia, dialektyka, psychologia, estetyka i marketing. W programie jest również do wyboru język angielski lub język niemiecki.

Ja się za to panicznie boję tego zarządzania, bo tam już od matematyki/statystyki itd. nie ucieknę

[mircia]

Daj spokoj ameska, jak Ty sobie nie poradzisz, to kto?

Ja sie boje wszystkiego, anatomii, niemieckiego...hehe chyba tylko nie w-f, wiec sie nie martw

[truskawkowawiosna]

jak dla mnie te przedmioty brzmią ekstremalnie ciekawie na rolnictwie nudzilam się niemilosiernie, jak cala reszta roku a na praktykach przerzucalabym gnoj i doila krowy, co kto lubi

a jak to jest z tymi zajeciami praktycznymi? depilacje woskiem cwiczymy na kolezance z grupy? ktos nad nami stoi i ocenia? bo ja boje sie dac wywoskowac moje łydki nie chodzi o bol, bo się bolu nie boje, ale jak dla mnie wosk to beznadziejna metoda, lepsza juz pasta cukrowa, ale ja mam strasznie sklonnosci do wrastajacych wloskow na nogach, dam sobie wyskubac na rekach nawet ale nogi nie mozna tak?

[ameska]

Z matematyki [miałam rozszerzoną w LO] nigdy nie miałam więcej niż dst. więc jest się o co martwić Dobrze, że TŻ na polibudzie studiuje

Hehe, tu też mozna się nudzić, na niektórych wykładach np Ale na ogół jest bardzo ciekawie Na praktykach za to będzisz sprzątać i robić pedicure starym dziadkom Tak więc są plusy i minusy

Co do zajęć praktycznych to jest tak, że na początku roku dobieramy się w pary [jak w podstawówce ] i w gabinetach pracujemy nawzajem na sobie. Na początku jest henna [a raczej kakao], manicure, malowanie [french, chevron, fantazyjny itd.], pedicure normalnie i frezarką, masaż twarzy i dekoltu [duuużo ruchów do zapamiętania], w 2 semestrze zabiegi i półzabiegi na twarz, maseczki na biust, no i depilacja.

Co do wosku to możesz sobie dać cokolwiek wydepilować, żeby tylko włosy były zapuszczone Ja np. miałam za krótkie na łydkach więc koleżanka zrobiła mi pachy, inna dała sobie przedramiona wydepilować, można też bikini. Byle tylko zabieg był wykonany. Tak więc wszystko zależy od ciebie/twojej partnerki. Dlatego trzeba zapuszczać brwi, nie wycinać skórek, nic nie robić z paznokciami, zapuszczać włosy itd. żeby można sobie było poćwiczyć Najgorzej jest iść na zajęcia po masażu bo na ogół jest się czerwonym/natłuszczonym/rozczochranym

[truskawkowawiosna]

Napisane przez ameska

Z matematyki [miałam rozszerzoną w LO] nigdy nie miałam więcej niż dst. więc jest się o co martwić Dobrze, że TŻ na polibudzie studiuje

Hehe, tu też mozna się nudzić, na niektórych wykładach np Ale na ogół jest bardzo ciekawie Na praktykach za to będzisz sprzątać i robić pedicure starym dziadkom Tak więc są plusy i minusy

Co do zajęć praktycznych to jest tak, że na początku roku dobieramy się w pary [jak w podstawówce ] i w gabinetach pracujemy nawzajem na sobie. Na początku jest henna [a raczej kakao], manicure, malowanie [french, chevron, fantazyjny itd.], pedicure normalnie i frezarką, masaż twarzy i dekoltu [duuużo ruchów do zapamiętania], w 2 semestrze zabiegi i półzabiegi na twarz, maseczki na biust, no i depilacja.

Co do wosku to możesz sobie dać cokolwiek wydepilować, żeby tylko włosy były zapuszczone Ja np. miałam za krótkie na łydkach więc koleżanka zrobiła mi pachy, inna dała sobie przedramiona wydepilować, można też bikini. Byle tylko zabieg był wykonany. Tak więc wszystko zależy od ciebie/twojej partnerki. Dlatego trzeba zapuszczać brwi, nie wycinać skórek, nic nie robić z paznokciami, zapuszczać włosy itd. żeby można sobie było poćwiczyć Najgorzej jest iść na zajęcia po masażu bo na ogół jest się czerwonym/natłuszczonym/rozczochranym

wiesz co? im wiecej czytam Twoich postów, tym optymistyczniej patrzę na te studia ja zdaję sobie sprawę, że na KAŻDYCH studiach są nudne przedmioty, w sumie niepotrzebne i często głupie, ale trzeba je po prostu przejść, nie ma rady. Ale na moim rolnictwie jedynym przedmiotem, który mi się podobał była chemia, a głownie zajęcia w laboratorium. Na nie chciało mi się uczyć i ciekawiły mnie, lubię chodzić w fartuszku

to uspokoiłaś mnie z tą depilacją, nie ma żadnego przymusu "nóżkowego" Tylko, żeby któraś zechciała zostać moją partnerką mieszkam też z siostrą, na niej będę ćwiczyć dodatkowo, niech się cieszy, za darmochę będzie miała skubanko brwi i manicure

[ameska]

Hehe, miło, że trochę was podbudowałam i oswoiłam temat anatomii i różowych landrynek Co do chemii to na początku same nudy, wręcz podstawy z gimnazjum [stężenia, mole itd.] więc się wynudzisz. Dopiero pod koniec 2 semestru takie bardziej praktyczne zajęcia, robiłyśmy różne wody, np. różaną A już w przyszłym semestrze będzie więcej praktyki, ucieranie kremów, maseczek itd. Już się nie mogę doczekać

Nic na siłę, nawet depilacja Gorzej jest jak ktoś nie może być masowany, bo wtedy trzeba kogoś na zajęcia przyprowadzac jako modela, no ale skoro masz siostrę to może być królikiem doświadczalnym Uwierz, manicure i regulacja to pestka, najewięcej będziesz ten masaż ćwiczyła bo ruchy się mylą

Daj mi maila to wyślę Ci trochę materiałów, zobaczysz co i jak

[truskawkowawiosna]

jestes wspaniala Dziewczyno
z góry dziękuję

[ameska]

Nie ma sprawy, sama rok temu miałam miliony pytań/wątpliwości więc wiem jak to jest Jeżeli ktoś jeszcze chce materiały z zakresu anatomii/kosmetologii itp. to piszcie

No i może w końcu odezwą się studentki z innych szkół, bo widzę, że Czamara rządzi Z chęcią dowiedziałabym się jak jest w innych placówkach

[truskawkowawiosna]

Strasznie Ci dziękuję przejrzałam tylko te materialy, ludzie nadal będą uważać, że kosmetologia to studia, lekkie, łatwe i przyjemne, w sam raz dla głupiej blondynki, która do niczego innego się nie nadaje a niech sobie myślą co chcą, ehh

w tym wątku wypowiadaly się dziewczyny studiujące w Krakowie, przelecałam ten wątek caly jakiś czas temu, w nadzieji, ze będa tam informacje o naszej uczelni

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=71754

[ameska]

No też przeglądałam ten wątek, nawet jest tam moja wypowiedź http://www.wizaz.pl/forum/showthread...16#post2831916 ale jakoś bez echa przeszła Szkoda, że żadna inna dziewczyna nie opisze jak jest np. na studium w naszej szkole bo mnie to ciekawi
Mam nadzieję, że wątek nam się rozkręci

Co do materiałó, ten plik ANATOMIA to całość tego, co musisz umieć na egzamin, zobacz więc czy to naprawdę takie nie do opanowania jest Ja szłam na zerowy termin z wykutym materiałem tak na..75% i się udało

[truskawkowawiosna]

serio tak przejrzalam i stwierdzilam, ze na moim biolchemie mielismy wersje skrocona, chyba da sie to jakos opanowac, bo to nie sa rzeczy z kosmosu, ktore musisz sobie wyobrazac, ze istnieja taka medycyna w pigułce ale ja będe wyedukowana