Absurdy dnia codziennego

[Westalka]

Napisane przez *Ancia*

5. Przeterminowane slodycze sprzedawane w promocyjnej cenie w osiedlowym sklepie.

U mnie, w jednej z osiedlowych drogerii, sprzedawali przeterminowane (o rok, czasami nawet dwa lata) kosmetyki, które odstraszają już samym wyglądem. Oczywiście, każdy produkt - a są to produkty z tzw. średniej półki - można nabyć w super korzystnej cenie.

Tylko lecieć i kupować.. taka okazja..

[gaga87]

Oprocz typowo podawanych przez Was absurdow (takich jak poczta polska [bez komentarza] ) mam jeszcze klilka.
- to, ze za przejazd autostrada normalnym samochodem trzeba zaplacic 6,5 a co krok jedzie sie jednym pasem, albo co lepsze jedna strona. Najlepsze jest to, ze w roku akademickim do szkoly jezdzilam codziennie autostrada i panowie "naprawiacze drogi" stali w jednym miejscu ciagle i rzekomo naprawiali, jade wczoraj, patrze a oni dalej w tym samym miejscu.

- wczoraj mama zalatwiala sprawy w pewnym urzedzie, podeszla do pana, przedstawila mu sprawe, a pan wyslal ja do swojego kolegi przy innym stanowisku. Ten drugi mowi jej, ze przeciez tamten pierwszy pan zajmuje sie takimi rzeczami. Mama wrocila do tego pierwszego a on szczerze zdziwiony. Absurd - siedzi tam chlopina caly dzien pewnie od ilustam lat, a nawet nie wie jaki jest jego zakres obowiazkow.

- rowniez absurdalne jest to co kiedys powiedziala mi moja lekarka - mianowicie uznala, ze skoro studiuje w Krakowie, to i w Krakowie powinnam nalezec do przychodni studenckiej przez 9 miesiecy a przez 3 miesiace wakacji mam nalezec wlasnie tutaj. Dala mi jasno do zrozumienia, ze nie chce jej sie mnie leczyc To nic, ze jest to moje aktualne i stale miejsce zamieszkania, a do Krakowa dojezdzam. Jak mi sie cos stanie, bede miala 50 stopni goraczki to mam zadylac wlasnie tam do przychodni...

[marcelina73]

: fakt, że większość ludzi - bardziej lub mniej wykształconych, ale zawsze przecież po wielu latach szkoły - nie potrafi sklecić z sensem kilku zdań typu podanie czy wniosek albo dokonać prostych obliczeń: że dużej części naszego społeczeństwa ciągle wydaje się, że takie absurdy, o których tu mowa są domeną Polski a w "stanach i Europie nigdy nic takiego się nie zdarza"

[cattt]

Ludzie uznawani są za gwiazdy jeśli tylko zagrają w kiepskiej klasy serialu... "aktorzy wysokiej klasy"....

[cattt]

ah zapomniałabym ---> "Taśmowa moda" u nas w rządzie przebija wszystko

[Aggie125]

Nie wiem, czy to nadal obowiązuje, ale jak kiedyś w Warszawie trafiło mi się kupić felerny bilet w kiosku, to musiałam jechać aż na Senatorską do głównego oddziału, zwrócić bilet i uwaga - nie zwracano mi pełnej ceny biletu, tylko potrącano jakąś opłatę manipulacyjną. Mimo, że to ja traciłam czas na dojazd i to ja raczej byłam poszkodowana. Po prostu złodziejstwo i tyle. To ja powinnam była dostać dodatkową kasę jako opłatę manipulacyjną za moją fatygę.

[Fioletto]

absurdalne sytuacje serwują mi najczęściej przedstawiciele szeroko pojętej branży usługowej

i tak np.:
sklep obuwniczy- oglądam fajne butki, po czym pytam o mój rozmiar. reakcja sprzedawcy: "taaa, mamy 36..... są w magazynie. ale jest pani zdecydowana na zakup? bo jak nie, to po co mam tam łazić?"

bank, stanowisko kredytowe- potrzebuję informacji odnośnie kredytu studenckiego. zadaję góra 3 podstawowe pytania (typu wysokość transzy, okres spłaty). obsługująca mnie pani nie jest w stanie udzielić mi odpowiedzi, stęka za każdym razem "eeee, no chyba.... jeszcze niech się pani dowie...." po czym już zdenerwowana wznosi oczy ku niebu i stwierdza: "o mój Boże, ale mnie pani męczy z tym kredytem"

przychodnia rejonowa- lekarz oficjalnie przyjmuje do 14, koło 11:30 pojawiam się i proszę o zarejestrowanie. rejestratorka próbuje mnie spławić, twierdząc, że lekarza już nie ma. ja nie daję za wygraną, więc dzwoni do lekarza (który jednak jest w gabinecie): "przyszła taka jedna i cośtam chce"- następnie z słuchawką przy uchu pyta, co mi dolega i usiłuje wspólnie z nim zdiagnozować mnie przez telefon.


i tak dalej, i tak dalej...............
czasem czuję się jak w scence z Monty Pythona

[cattt]

Napisane przez Fioletto

:
i tak np.:
sklep obuwniczy- oglądam fajne butki, po czym pytam o mój rozmiar. reakcja sprzedawcy: "taaa, mamy 36..... są w magazynie. ale jest pani zdecydowana na zakup? bo jak nie, to po co mam tam łazić?"
:

kurde, od razu poszłabym do kierownika

[izuu]

afra a nie możesz powiedzieć w aptece, że kolejne opakowanie wykupisz np. za tydzień?? ja tak czesto robiłam. a nawet wypisanie kilku recept przez ginekologa nie odłoży wykupienia ich w nieskończoność, bo mają one jakąśtam datę ważności.
Wogóle to ostatnio, jak wracałam z wakacji, byłam świadkiem wyjątkowo absurdalnej sytuacji związanej z komunikacją wsiadam do PKSu, aby wrócić z Władysławowa 600km, autobus oczywiście się spóźnił, w środku okazuje się, że ludzie powsiadali jak chcieli, a były rezerwacje na biletach! W końcu ludzie zaczęli się burzyć i zrobiło się jedno wielkie zamieszanie: połowa osob w autobusie miala rezerwacje, a polowa nie. W koncu każdy siadl na wyznaczonym miejscu i wtedy okazało się, że jest za dużo o 2 osoby musiały one stać :O heh... oto Polska właśnie:P jak wysiadałam po 12 godzinach jazdy u siebie na przystanku, okazało się, że jakiejś laske ktoś cupnął walizkę z autobusu :P ojj

[Afra86]

izuu, wiem ze tak mozna robic , ale co wtedy gdy sie jest na wakacjach w obcym miescie i trzeba kupic leki bo recepta sie konczy ? a nie ma sie kasy aby starczylo na wszystkie leki z tej recepty oczywiscie mozna, skladac kase, aby na 1 raz wykupic wszystko itd, ale o wiele prosciej byloby gdyby po prostu lekarze wypisywali pare recept , z mozliwoscia wpisania przez siebie daty.

a i jedna wizazanka, podala tutaj absurd o ktorym zapomnialam napisac, ->sprawa z panem ktory rozdawal chleb potrzebujacym, i przez to skarbowka kochana :P przyczepila sie do niego i zbankrutowal;p

[miss_seepy]

[stargazer]

Kolejny przykład z życia MPK. Kiedyś często jeździłam do pracy na ósmą. Linia autobusowa bardzo oblegana, bo trasa koło ogólniaka i gimnazjum. I cóż jeździło w porannych godzinach szczytu? Nieduże autobusiki wielkości może połowy standardowego. Były tak załadowane, że zwykle część młodzieży nie dawała rady wsiąść lub wisiała na schodach, przez co drzwi nie mogły się zamknąć. Kilka razy pojechałam tą samą trasą wieczorem, ok. 18-19. I co widzę? Duży, prawie pusty autobus (raz nawet trafił się przegubowy), a w nim kilka osób..... Potem tę linię zlikwidowali w ogóle, ale nie wiem co wymyślili w zamian, bo na szczęście już tam nie jeżdżę

[misialinka]

Moja lista absurdów:

1. Pani fryzjerka w bardzo drogim salonie fryzjerskim nie potrafi obciąć mi równo grzywki. Nie mówiąc już o tym że ma problem ze ścięciem mi włosów tak, jak na zdjęciu z jakiejś gazety, gdzie zresztą zamieszczony był dokładny opis, jak owa fryzura powstała... Po zniszczeniu mi włosów fryzjerka wytłumaczyła mi, że moje włosy nie nadają się po prostu na tę fryzurę. Bo tak trudno było powiedzieć wcześniej i doradzić coś innego prawda? Ale 55 zł. i tak zgarnęła (w ramach 'odszkodowania' podarowała mi 5 zł...)

2. Innym razem znów u fryzjera. Tym razem inny zakład, trochę tańszy. Pani fryzjerka nie umyła mi włosów, zapytała czy chcę obcięcie + modelowanie, powiedziałam, że same obcięcie. Pani mnie obcięła, wysuszyła włosy suszarką i z tą szopą na głowie wysłała do domu. Za usługę pobrała 40 zł opłaty. Kiedy wróciłam i powiedziałam mamie że byłam u fryzjera, ta nie mogła uwierzyć... Cóż jak bez modelowania, to bez

3. 1 listopada przed cmentarzem w moim mieście oprócz zniczy i zapałek można nabyć cukierki, lizaki i takie typowe ciastka odpustowe. W tym roku widziałam także stoisko w balonami i petardami. Wprost ideale miejsce by zrobic imprezę

4. Mój sąsiad chcąc zrobić na złość innej sąsiadce zajmuje swoim autkiem (nieco większym od malucha) 2 miejsca parkingwe, twierdząc iz na jednym się nie zmieści.

5. Syn w/w sąsiada, ktory jest w moim wieku (17 lat) od prawie roku jeździ samochodem bez prawa jazdy.

6. Nas politycy, którzy nagrywają coś czego się nie powiedziało, nie dadzą sie przekonać że 'czarne jest czarne, a białe jest białe'

7. Pani z okienka rejestracji u lekarza przez 4 miesiące twierdziła że nie mozna zrobić mi bilansu 16-nasto latka, gdyż wszyscy lekarzesą na urlopie. Kiedy w końcu udało mi się złapać lekarza i zarejestrować się na bilans miałam już 17 lat. Lekarka wydarła sie na mnie że przychodzę tak późno i że powinna mnie z tym odesłać. Ehhh Polska Służba Zdrowia...


Ktoś napisał o sprzedaży przeterminowanych słodyczy w osiedlowych sklepikach... Mój tata kupił keidyś 2 kg. cukierkow czekoladowych (michaszki czy coś w tym stylu) w promocji... zapomniano jednak dodać, że są przeterminowane. Po odpakowaniu papierka okazało sie że z cukierków wychodzą małe, białe robaczki...

A co do poczty i paczek - dużo wysyłam,dużo dostaję.
Niedawno: wysłałam paczkę do pewnej pani. Po 2 tygodniach od nadania przesyłki priorytetowej otrzymalam telefon, że paczka nie doszła. Okazało się że zaginęła na mojej poczcie
Natomiast jeśli chodzi o dostarczenie paczki... mi zawsze listonosz przynosi, nawet jak bardzo ciężka włazi z nią na pierwsze pętro. I robi to zawsze z uśmiechem, jest sympatyczny i nie widać żadnych oznak niezadowolenia

Póki co to tyle

[mała___mi]

To, że kościół katolicki zezwala na zapobieganie ciąży metodą kalendarzyka, a nie zgadza się na prezerwatywy czy pigułki - czyli jeśli do unikania ciąży używamy matematyki to ok, ale chemia jest nie ok.

To, że ponad 90% Polaków uważa się za katolików, a jak wykazały badania cytowane przez "Wprost", zdecydowana większośc nie potrafi wymienic 10 przykazań, o znajomości Pisma Świętego nie ma co wspominac, bo mało kto potrafi chocby wymienic imiona ewangelistów.

To, że polscy (i pewnie nie tylko) katolicy wybierają sobie z religii to co im pasuje i z czego przestrzeganiem nie mają problemu. Czyli przykazania typu nie zabijaj, nie kradnij to owszem owszem, ale zakaz antykoncepcji i seksu przedmałżeńskiego to już wymysły księży i nie trzeba tego przestrzegac, i "ja mam swoją wizję religii" itd. Dla mnie to megaabsurd.

Jakiś taki katolicki mi post wyszedł, a pewnie o absurdach katolickich można by jeszcze kilka takich postów napisac.

[witch_18]

Napisane przez gaga87

- wczoraj mama zalatwiala sprawy w pewnym urzedzie, podeszla do pana, przedstawila mu sprawe, a pan wyslal ja do swojego kolegi przy innym stanowisku. Ten drugi mowi jej, ze przeciez tamten pierwszy pan zajmuje sie takimi rzeczami. Mama wrocila do tego pierwszego a on szczerze zdziwiony. Absurd - siedzi tam chlopina caly dzien pewnie od ilustam lat, a nawet nie wie jaki jest jego zakres obowiazkow.

To mi przypomina jak moja Mama raz chciała wyjaśnić pewną sprawę (do tego bardzo zależało jej na czasie).Dzwoni do tego banku,który znajduje się w innym mieście,mówi co i jak i pani każe jej zadzwonić pod inny numer.Mama dzwoni,ale tam okazuje się,że pan zajmujący się tym jest na urlopie.Na zastępstwie za niego oczywiście nikogo nie ma No ok,Mama dzwoni po tych 2tyg. i pan odpowiada,że musi zapoznać się ze sprawą,zajmie się nią jako pierwszą i oddzwoni.Nie oddzwania dobry tydzień.Mama znowu dzwoni do niego,a ten wielce zdziwiony,że przecież oni się tym nie zajmują Trudno było tydzień wcześniej to powiedzieć?No,w ięc Mama dostaje numer tel. do kolejnego oddziału w jeszcze innym mieście (drugi koniec Polski).Tam pani informuje,że trzeba zapłacić i dostanie się dokładnie takie zaświadczenie jakie Mama sobie życzy.Ok,poszło już tyle kasy na telefony no ale Mama zapłaciła.Po następnym tygodniu przychodzi zaświadczenie.Oczywiście nie takie jakie było potrzebne.Nie wspominając ile czasu to wszystko razem trwało

Panowie policjanci.Kilka lat temu wyprowadziliśmy się z Mamą i bratem od ojca alkoholika i mieszkaliśmy na stancji.Któregoś wieczoru,a właściwie nocy naszedł nas pijany ojciec.Nie dawał nam spokoju ciągle dzwoniąc do drzwi,krzycząc,a jak Mama mu otworzyła to ją uderzył i to mocno.Zadzwoniliśmy na policję,przyjechał patrol i co zrobili?Spisali raporcik i odwieźli ojca kilka ulic dalej.Zostawili tam wierząc,że już do nas nie wróci.No więc wrócił Kolejny telefon na policję,ten sam patrol.Co tym razem poradzili panowie?Żeby moja Mama wpuściła pijanego ojca,żeby u nas przenocował choć nie miał najmniejszego prawa do tego,bo to moja Mama wynajmowała to mieszkanie Nie wspominając,że mówiliśmy,iż się go po prostu boimy i albo my tu zostajemy albo on.Przy czym na pyt. gdzie my mamy w takim razie nocować policjant poradził,żbyśmy poszli do jakiejś rodziny Jak inny znajomy policjant się o tym później dowiedział to był w duużym szoku.

[Rena]

Ale sie rozpisylascie Ledwo wyrabiam z lektura.

Napisane przez Aeterna

To, że jeśli płacisz za coś nie: przelewem z własnego konta, tylko chcesz to zrobić, to np. w głównym oddziale banku koszt usługi wynosi 6 zł, a w kasach rozsianych po mieście 2 lub 3. Jakiś prestiż czy co...

To wynika z tego ze najwiekszym kosztem przedsiebiorstwa (w tym wypadku banku) sa place, czyli tzw czynnik ludzki. Widocznie w glownym oddziale placa wiecej. Plus jeszcze do cen dochodzi koszt zapewne wynajmu budynku placowki w lepszej lokalizacji jest wyzszy.

Napisane przez Afra86

o przypomnialo mi sie
wagon pierwszej klasy w pospiesznych, rozni sie chyba tylko tym ze zamiast 8 miejsc w przedziale jest 6 :p a wygladem niczym nie odbiega od drugiej klasy.;p

po pierwsze nie tylko tym.
Po drugie bardziej komfortowo sie jedzie w 6 osob, a nie w 8.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;4998219]To, ze na awizo jest napisane "odebrać po 18", przychodzę przed 19stą, a pani w okienku mówi, ze paczki nie ma - po czym paczka po wściekłej awanturze sie znajduje... [/QUOTE]
A dla mnie absurdem sa te wieczne awantury w bankach i pocztach.

Napisane przez Afra86

to ze w czaspomismach, gazetach etc. wazniejsze od tresci sa jakies dodatki, typu : miski, fartuchy, torby etc. Teraz to powinno sie nazywac dodatek + w prezencie czasopismo ;p

nie ukrywam, ze tak je najczesciej ttraktuje.

Napisane przez Afra86

...ze na wizazu, nie mozna komus zwrocic uwagi na bledy ortograficzne.. :p w ten sposob jakby przyzwala sie na te bledy ->pamiec wzrokowa->popelnianie bledow itd itd itd,
no aleeeeeeeeeeee juz o tym kiedys mowilam ;p

chyba dlatego tak jest, ze wiele osob ta ortografie chcialoby traktowac jako argument w dyskusji. Jak sie ludzie ze soba zgadzaja to nawet Ó zamiast U im nie przeszkadza.

[taaleeloo]

Napisane przez mała___mi

To, że kościół katolicki zezwala na zapobieganie ciąży metodą kalendarzyka, a nie zgadza się na prezerwatywy czy pigułki - czyli jeśli do unikania ciąży używamy matematyki to ok, ale chemia jest nie ok.

moja koleżanka została poinformowana na naukach przedmałżeńskich, że tabletki antykoncepcyjne stosowane jako środek na zmniejszenie np bólów przy okresie są ok, natomiast stosowane w celu zapobiegania ciąży powodują raka

[kariera85]

Informacja o przetargach- zrobienie dachu z blachodachówki na kościele kilkaset tysięcy złotych
Zrobienie sezonowego lodowiska w podwarszawskiej miejscowości- ok 2 mln złotych
Pokrycie elewacji strukturą w budynkach należących do państwa- setki tysięcy złotych

Ja tego nie pojmuję, to mnie przeraża- skąd oni biorą takie ceny??
Dlaczego takie kosmiczne pieniądze są płacone firmom, które wygrywają przetargi skoro zwykłe koszty materiałów i siły roboczej są setki razy mniejsze?
Czy nikt z tych ludzi nie ma domu własnego w remoncie, nie ma internetu ani telefonu żeby sprawdzić ceny realne?

Koszmar!

************************* ******
DLA PRZYKŁADU: MAKÓW PODHALAŃSKI:
http://www.makow-podhalanski.um.pl/remontyszkol2005.htm


W Szkole Podstawowej nr 2 w Makowie Podhalańskim

remont sali Oddziału Przedszkolnego (obniżenie sufitu, malowanie ścian)
remont elewacji budynku

Łączny koszt remontu 16.000 zł

Jakim cudem szary człowiek zrobi ten remont za kilka tysi a taki Maków rozpieprza tyle kasy?
:[

inne przykłady:

(Sierpc)
1. Zakończono remont nawierzchni drogi przed blokiem nr 46 przy ul. Jana Pawła II o długości ok. 110 mb. Remont wykonało Przedsiębiorstwo Robót Drogowych Płock. Koszt remontu to kwota: 80.089,77 zł brutto.
c) ułożenie kostki brukowej w przejściu między ul. Jana Pawła II - ul. Wiosny Ludów za kwotę 16.664,41 zł;
8. P. H. U. "BUDOMEX" Dariusz Rzeszotarski z Sierpca wykonało budowę chodnika z kostki brukowej oraz kanalizację deszczową na odcinku ul. Staszica o długości ok. 150 mb. Koszt wykonania robót to kwota 65.353,55 zł brutto.

[sine.ira]

Och Rena jaka ty madra jestes Na wszystko masz odpowiedz. Co chcesz tym osiagnac ?

[Rena]

Napisane przez sine.ira

Och Rena jaka ty madra jestes Na wszystko masz odpowiedz. Co chcesz tym osiagnac ?

cytuje, zebys juz nie mogla usunac.

[gaga87]

Napisane przez Rena

A dla mnie absurdem sa te wieczne awantury w bankach i pocztach.

Jakby dzialaly jak nalezy to i awantur by nie bylo...

[Rena]

Bank mozna zmienic. Jest kilka firm swiadczacych uslugi konkurencyjne do poczty polskiej.

[rambo]

Napisane przez sine.ira

Och Rena jaka ty madra jestes Na wszystko masz odpowiedz. Co chcesz tym osiagnac ?

Myślę, że dzieląc się z nami swoimi przemyśleniami Rena chce, żebyśmy je przeczytały

Proszę oszczędzić sobie podobnych aluzji, a sprawy tego typu załatwiać na PW

[hecate]

absurd?

no dobra

mieszkam w bloczku z wideofonem, kodami, pikaczami taka kurde troszke twierdza, zeby wlesc to albo kod, albo dzownic zeby wyjsc tylko Kod lub specjalny 'klucz' no niewazne
wlasnie paczkodostawca mial drobna przeprawe, wpuscic wpuscilam jak wylazl? nie mam pojecia pewnie skoczyl przez kraty bo kodu do otwierania furtki nawet ja nie znam

i dostarczyl mi pake na zadna nie czekalam se mysle moze jaki terrorysta czy co moze prezenty od swietego mikolaja

paka mialam rozmiary 50 cm na 40 cm i szerokosc z 14 niezle nie


lekka taka szarpie sie z tym rozrywam, koncowo a tam kurde 2 zaroweczki ! zapakowane w pudeleczko 10cm x10cm ...
padlam
zarowki tez jakies dziwnre ale podejrzeam, ze maz moj zamowil se halogeny do samochodu nie informujac ze jakis pak moze przyjsc....

[isiaczek]

Napisane przez hecate

absurd?

no dobra

mieszkam w bloczku z wideofonem, kodami, pikaczami taka kurde troszke twierdza, zeby wlesc to albo kod, albo dzownic zeby wyjsc tylko Kod lub specjalny 'klucz' no niewazne
wlasnie paczkodostawca mial drobna przeprawe, wpuscic wpuscilam jak wylazl? nie mam pojecia pewnie skoczyl przez kraty bo kodu do otwierania furtki nawet ja nie znam

i dostarczyl mi pake na zadna nie czekalam se mysle moze jaki terrorysta czy co moze prezenty od swietego mikolaja

paka mialam rozmiary 50 cm na 40 cm i szerokosc z 14 niezle nie


lekka taka szarpie sie z tym rozrywam, koncowo a tam kurde 2 zaroweczki ! zapakowane w pudeleczko 10cm x10cm ...
padlam
zarowki tez jakies dziwnre ale podejrzeam, ze maz moj zamowil se halogeny do samochodu nie informujac ze jakis pak moze przyjsc....

hahahahhaahhaa
nio to ci maz zrobil nie balas sie??

[hecate]

Napisane przez isiaczek

hahahahhaahhaa
nio to ci maz zrobil nie balas sie??

pana czy ewentualnej bomby?

[Afra86]

Napisane przez Rena

po pierwsze nie tylko tym.
Po drugie bardziej komfortowo sie jedzie w 6 osob, a nie w 8.

a czym jeszcze ? fakt, ze w pierwszej klasie jest mniej ludzi i przez to komfort jazdy wiekszy, ale bilet na pierwsza klase jest naprawde drogi, i oczekiwalabym czegos wiecej po pierwszej klasie.
Inna sprawa jest, ze sa nowe pociagi ktore pierwsze klasy maja naprawde wypasione ;p ja widocznie jezdze jeszcze tymi starymi, w ktorych pierwsza klasa ,oprocz ilosci miejsc i mniejsza liczba osob jadacych , niczym innym od drugiej klasy sie nie rozni .

[rambo]

Napisane przez Afra86

a czym jeszcze ? fakt, ze w pierwszej klasie jest mniej ludzi i przez to komfort jazdy wiekszy, ale bilet na pierwsza klase jest naprawde drogi, i oczekiwalabym czegos wiecej po pierwszej klasie.
Inna sprawa jest, ze sa nowe pociagi ktore pierwsze klasy maja naprawde wypasione ;p ja widocznie jezdze jeszcze tymi starymi, w ktorych pierwsza klasa ,oprocz ilosci miejsc i mniejsza liczba osob jadacych , niczym innym od drugiej klasy sie nie rozni .

Krzesełka sobie można rozsunąć

[Afra86]

a no fakt
oj no ale, ostatnio jechalam i te krzeselko non stop sie rozsuwalo

nie wiem, chyba mam po prostu zle doswiadczenia z pierwsza klasa;p

[Ines-ka]

Widzę, że temat o pociągach..

Jak się cieszę że ostatnią jazdę naszymi antykami zaliczyłam w dzieciństwie, zbawienne dalekobieżne nocne autobusy z klimatyzacją.

Jadąc nocnym pociągiem z dziadkiem zachciało mi się do toalety. Po wejściu do środka od razu mi się odwidziało. Zamiast dna w wc była dziura, wszystko lądowało na szynach. To był jakiś dziurawy pociąg czy we wszystkich tak jest? Na pewno nikt nie chodzi później wzdłuż torów i tego nie sprząta.