Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić?? - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-11-30, 13:00   #91
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Może pominę temat małej nagonki, która się tu wywiązała.

Czasem kiedy czytam takie wątki widzę, że najłatwiej radzić, kiedy samemu się nie przeżyło podobnej sytuacji... A nawet jeśli się przeżyło, to łatwiej radzić, bo wszystko dotyczy innej osoby.
Wielka bezkompromisowość mnie zwykle razi, bo jest mało życiowa - piękne zasady (miałam identyczne ) - tylko najczęściej, jak przyjdzie co do czego, niewiele z tych zasad wynika, jeśli są zbyt bezkompromisowe.


Moim zdaniem nie powinnaś mówić swojemu TŻ o tym wszystkim.

Powinnaś natomiast zerwać wszelkie kontakty z tym drugim chłopakiem.

Nie będę tu skazywać Twojego związku na katastrofę, bo w życiu różne rzeczy się zdarzają i różne rzeczy się robi. I rożnie się układa. postaraj się wyciągnąć wnioski z tej sytuacji, nauczyć się czegoś na jej podstawie i iść dalej. Uważam, że nie ma sensu niszczyć 4-letniego związku, jeśli są jeszcze szanse - a myślę, że są - żeby go ratować.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 13:19   #92
truskaffka
Zakorzenienie
 
Avatar truskaffka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: abc
Wiadomości: 4 293
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

ale dlaczego niszczyc od razu?!


moim zdaniem przyznanie sie do calej sytuacji to wcale nie niszczenie..pare dzieczyn pisalo nawet ze to umacnia zwiazek... i jesli partner zalozycielki kochaja ja, jest inteligentny- to doceni i zrozumie to ze miala odwage sie przyznac.
poza tym wg. mnie przyznanie sie- przyniesie ulge..lepsze to niz tlumienie w sobie tego.
__________________
(..) did you ever know
there's a light inside your bones
the hope that you can't hide
and it teases you every night (..)
truskaffka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 13:24   #93
iwi_83
Zadomowienie
 
Avatar iwi_83
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 052
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez truskaffka Pokaż wiadomość
ale dlaczego niszczyc od razu?!


wg. mnie przyznanie sie- przyniesie ulge..lepsze to niz tlumienie w sobie tego.
przynosi ulgę, ale pewnie obarcza osobę zdradzana
__________________
pachnę
iwi_83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 13:29   #94
truskaffka
Zakorzenienie
 
Avatar truskaffka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: abc
Wiadomości: 4 293
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez iwi_83 Pokaż wiadomość
przynosi ulgę, ale pewnie obarcza osobę zdradzana
w pewnym sensie tak.. ale osoba ktora zostala zradzona przynajmniej wie, ze moze liczyc na szczerosc ze strony partnera... a latwiej zawsze jest razem rozwiazywac problem..


tak jak juz pisalam wczesniej- ja bym wolala wiedziec, niz zeby mialo sie wydac samo.
__________________
(..) did you ever know
there's a light inside your bones
the hope that you can't hide
and it teases you every night (..)
truskaffka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 13:34   #95
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Wielka bezkompromisowość mnie zwykle razi, bo jest mało życiowa - piękne zasady (miałam identyczne ) - tylko najczęściej, jak przyjdzie co do czego, niewiele z tych zasad wynika, jeśli są zbyt bezkompromisowe.
Pięknie powiedziane.
I bardzo prawdziwe.
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 13:38   #96
scha
Raczkowanie
 
Avatar scha
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 186
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Kochasz swojego chłopaka - zerwij WSZELKIE kontakty z tym drugim. A jeżeli będzie Cie kusiło, postaw się na jego miejscu. Uszanuj go. Jak byś sie czuła gdyby to on był zaplątany w taką akcję a mimo "najszczerszego" żalu i skruchy nadal spotykał się, wysylal smsy czy dzwonił do tamtej?
Zawsze gdy jestem w trudnej sytuacji stawiam sie na miejscu tej drugiej osoby. Rozwiazanie jest jasne. A żeby zrobić co należy, potrzeba tylko trochę odwagi i samozaparcia.
__________________
-What about China? Have you seen the Great Wall?
-All walls are Great if the roof doesn't fall.
scha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 13:57   #97
nri
Zadomowienie
 
Avatar nri
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
A nawet jeśli się przeżyło, to łatwiej radzić, bo wszystko dotyczy innej osoby.
Rady wlasnie na tym polegaja - wypowiadaja sie osoby, ktorych sprawa bezposrednio nie dotyczy, przez co sa mniej emocjonalnie nastawione i bardziej obiektywne.
Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Wielka bezkompromisowość mnie zwykle razi, bo jest mało życiowa - piękne zasady (miałam identyczne ) - tylko najczęściej, jak przyjdzie co do czego, niewiele z tych zasad wynika, jeśli są zbyt bezkompromisowe.
Do bezkompromisowych zasad potrzeba konsekwencji. Sa ludzie, ktorzy kochaja kompromisy (chocby nie wiem jak absurdalne byly), pakuja sie w coraz to wieksze zyciowe bagna i wioda zywot meczennika.

Nie jestem pewna, czy oszukiwanie drugiego czlowieka jest takie "bardzo zyciowe" Oczywiscie, ze takie wyjscie jest bardzo wygodne: nic nie mowic, zerwac kontakty i wszystko fajnie. Tylko czy aby na pewno?
Primo - jezeli doszlo do zdrady oznacza to, ze w zwiazku cos szwankuje. Nie wiem jak mozna to naprawic - budujac dalsza czesc zwiazku na oszustwie. Secundo - faktycznie - jesli autorka watku powiadomi o zaistnialej sytuacji partnera - najprawdopodobniej bedzie to rownoznaczne z koncem ich zwiazku. Z drugiej strony - dla mnie zwiazek, w ktorym nastapila zdrada to juz bagno, w ktore pakuja sie masochisci i slabe jednostki, ktorych nie stac na "meska decyzje".

4 lata? ? Co to sa 4 lata? To sa TYLKO 4 lata. Jezeli na tym etapie pojawila sie zdrada - to co bedzie pozniej? Nie zalozyli jeszcze rodziny, nie maja wiekszych zobowiazan, nawet nie zaczeli jeszcze wspolnego zycia z prawdziwego zdarzenia a juz kryzys tak powazny, ze doprowadzil do zdrady. Przepraszam bardzo ale co ona ma ratowac? Zwiazek, z ktorego i tak nic nie bedzie i budowac cala swoja przyszlosc na klamstwie? Przypominam raz jeszcze - to sa TYLKO 4 LATA a przed nia jeszcze CALE ZYCIE. Ma je marnowac, bo "szkoda tego, co zbudowalismy wczesniej". Wlasnie zbytni sentymentalizm jest niezyciowy i blokuje ludzi przed podjeciem racjonalnych i konkretnych decyzji.

Wiem - zycie nie jest czarno-biale, sa rozne sytuacje. Ale dla mnie takie upieprzanie sie na wlasne zyczenie jest niepojete. Byc moze mam zbyt ograniczone horyzonty myslowe by zrozumiec, jak mozna z powodu tej sytuacji, skazywac sie na zycie w klamstwie - ktore, choc czasem koniecznie jest bardzo trudne. Strach, sentymenty - trudne do przezwyciezenia ale by z ich powodu uciekac w takie bagno

Pozostaje najwazniejsza kwestia - czy autorka watku ma prawo w taki sposb decydowac o ludzkim losie - w tym wypadku o losie swojego partnera. Czlowiek bedzie cale zycie oszukiwany, chociaz na to nie zasluzyl. Byc moze ma inne podejscie do zdrady i gdyby sie o niej dowiedzial, zakonczylby zwiazek - i ma do tego prawo. Ma prawo ulozyc sobie zycie z kims innym, kto go nie zdradzi, ma prawo rowniez zostac. Ale nie wolno pozbawiac drugiego czlowieka mozliwosci decydowania o wlasnym losie, pokazujac , ze wszystko jest inne niz w rzeczywistosci. To nie jest zyciowe tylko podle
__________________
Wymianka
nri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-11-30, 13:58   #98
ninal
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 200
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez skalia Pokaż wiadomość
Pisze, bo czuje sie samotna jak nigdy...
Nie mam z kim o tym porozmawiać...

Mam chłopaka od 4lat, kocham go, jestem do niego przywiązana, ale zdarzyła się rzecz straszna, poznałam innego i stało się zdradziłam...
Przystojny, miły, spontaniczny - wpadłam po uszy Na początku to były zwykłe spotkania rzadkie na pogadanie, ale w końcu zaczeły sie pocałunki a skończyło na tym, ze leżeliśmy na wpół nadzy namiętnie się całujac i dotykając-nie spałam z nim...
On nie wie ,ze mam faceta.
Nie wiem co mam robić... mam kaca moralnego -- męcze sie, bo coś mnie ciągnie do tego nowego chociaż niewiem czy on bierze na poważnie nasza znajomość zważywszy na jego towarzyskość.
Mój chłopak mniek kocha nad życie - wiem o tym...
Co robić?? Jak z tym żyć??nie moge na Siebie patrzec, ale wiem ze jakby zagadał o następne spotkanie ........... poszła bym
Źle robie,ale to silnijesze odemnie, nie moge Sobie z tym poradzić.
odpowiadam na ten post, reszty nie czytałam

chyba kluczowa wydaje się odpowiedź na pytanie: PO CO to zrobiłam?
nie dlaczego (to nic nie daje), tylko PO CO
ninal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 14:17   #99
sadex
Raczkowanie
 
Avatar sadex
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 163
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez lexie
Wielka bezkompromisowość mnie zwykle razi, bo jest mało życiowa - piękne zasady (miałam identyczne ) - tylko najczęściej, jak przyjdzie co do czego, niewiele z tych zasad wynika, jeśli są zbyt bezkompromisowe.
Moim zdaniem nie powinnaś mówić swojemu TŻ o tym wszystkim.

Zgadzam się.


Cytat:
Napisane przez nri Pokaż wiadomość
Nie jestem pewna, czy oszukiwanie drugiego czlowieka jest takie "bardzo zyciowe" Oczywiscie, ze takie wyjscie jest bardzo wygodne: nic nie mowic, zerwac kontakty i wszystko fajnie. Tylko czy aby na pewno?

Moim zdaniem mówienie o jednorazowej zdradzie, której się żałuje i nie ma zamiaru więcej powtórzyć jest po prostu zwalaniem odpowiedzialności. Ja nie powiedziałabym partnerowi o zdradzie nie dlatego, że jestem wygodna i wolę zamieść pod dywan udając, że nic się nie stało. Tylko dlatego, że z moją głupotą i moim błędem powinnam poradzić sobie sama, a nie obarczać nim bogu ducha winnego partnera. Który by pewnie jakąś traumę przeżył i pewnie miał trudności z ponownym zaufaniem komukolwiek - mnie czy innej kobiecie. Wolałabym mu tego oszczędzić i sama się gryźć z wyrzutami sumienia.
sadex jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 14:20   #100
Agatkia
Zadomowienie
 
Avatar Agatkia
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 867
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Pozostaje najwazniejsza kwestia - czy autorka watku ma prawo w taki sposb decydowac o ludzkim losie - w tym wypadku o losie swojego partnera. Czlowiek bedzie cale zycie oszukiwany, chociaz na to nie zasluzyl. Byc moze ma inne podejscie do zdrady i gdyby sie o niej dowiedzial, zakonczylby zwiazek - i ma do tego prawo. Ma prawo ulozyc sobie zycie z kims innym, kto go nie zdradzi, ma prawo rowniez zostac. Ale nie wolno pozbawiac drugiego czlowieka mozliwosci decydowania o wlasnym losie, pokazujac , ze wszystko jest inne niz w rzeczywistosci. To nie jest zyciowe tylko podle
__________________

Zgadzam sie z tym w calej rozciaglosci.
Agatkia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 14:26   #101
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez truskaffka Pokaż wiadomość
ale dlaczego niszczyc od razu?!


moim zdaniem przyznanie sie do calej sytuacji to wcale nie niszczenie..pare dzieczyn pisalo nawet ze to umacnia zwiazek... i jesli partner zalozycielki kochaja ja, jest inteligentny- to doceni i zrozumie to ze miala odwage sie przyznac.
poza tym wg. mnie przyznanie sie- przyniesie ulge..lepsze to niz tlumienie w sobie tego.
Jeśli autorka się przyzna, to bardzo prawdopodobne jest to, że związek się rozpadnie. Może nawet nie od razu... Ale taka wersja jest najbardziej prawdopodobna.
A jeśli się nie rozpadnie... Dziewczyny pisały, że ich związki trwają, ale czują żal ze strony partnera.

Jasne, przyznanie się wymaga odwagi, ale jednocześnie obarcza drugą osobę.

Uważam, że jeśli autorka uzna, że zrobiła źle, że się czegoś nauczyła oraz, że tego nie powtórzy - nie powinna nic mówić.

I nie rozumiem pisania, że jej związek jest już "stracony". A kto to może wiedzieć??
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-11-30, 14:26   #102
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez nri Pokaż wiadomość
Rady wlasnie na tym polegaja - wypowiadaja sie osoby, ktorych sprawa bezposrednio nie dotyczy, przez co sa mniej emocjonalnie nastawione i bardziej obiektywne.
Albo czasem - zaznaczam - CZASEM nie wiedzą o czym piszą.
Emocjonalne nastawienie daje się w tym wątku jednak wyczuć.

Cytat:
Napisane przez nri Pokaż wiadomość
Do bezkompromisowych zasad potrzeba konsekwencji. Sa ludzie, ktorzy kochaja kompromisy (chocby nie wiem jak absurdalne byly), pakuja sie w coraz to wieksze zyciowe bagna i wioda zywot meczennika.
Tu nie chodzi o "miłość" do kompromisów.
Pewna radykalność postępowania przechodzi, że tak powiem z wiekiem.
Nie zawsze człowiek w dwóch podobnych sytuacjach zachowa się tak samo.
Bo ma taką zasadę i już.
Czasem zasady się zmieniają.
Zmieniają się priorytety.
Zmienia się sposób postępowania, mimo iż okoliczności mogą pozostać te same.
Jest to uzależnione od naszych doświadczeń - nie od tego, że sobie coś powiemy i będziemy się tego trzymać do śmierci bez względu na to, czy spełni rację bytu, czy nie.

Cytat:
Napisane przez nri Pokaż wiadomość
Nie jestem pewna, czy oszukiwanie drugiego czlowieka jest takie "bardzo zyciowe" Oczywiscie, ze takie wyjscie jest bardzo wygodne: nic nie mowic, zerwac kontakty i wszystko fajnie. Tylko czy aby na pewno?
Primo - jezeli doszlo do zdrady oznacza to, ze w zwiazku cos szwankuje. Nie wiem jak mozna to naprawic - budujac dalsza czesc zwiazku na oszustwie. Secundo - faktycznie - jesli autorka watku powiadomi o zaistnialej sytuacji partnera - najprawdopodobniej bedzie to rownoznaczne z koncem ich zwiazku.
Ja też nie jestem tego pewna.
Co gorsza żadna z nas nie jest.
I nie jest też pewna autorka wątku, pewnie dlatego powstał.
Prawdę powiedziawszy nie wiemy, które rozwiązanie będzie dla niej najlepsze.
nri, nie zawsze ludzie po zdradzie się rozstają.

Cytat:
Napisane przez nri Pokaż wiadomość
Z drugiej strony - dla mnie zwiazek, w ktorym nastapila zdrada to juz bagno, w ktore pakuja sie masochisci i slabe jednostki, ktorych nie stac na "meska decyzje".
Dla mnie to sygnał, że w związku nie dzieje się dobrze.
Bagnem niekoniecznie bym to nazywała.

Cytat:
Napisane przez nri Pokaż wiadomość
4 lata? ? Co to sa 4 lata? To sa TYLKO 4 lata. Jezeli na tym etapie pojawila sie zdrada - to co bedzie pozniej? Nie zalozyli jeszcze rodziny, nie maja wiekszych zobowiazan, nawet nie zaczeli jeszcze wspolnego zycia z prawdziwego zdarzenia a juz kryzys tak powazny, ze doprowadzil do zdrady. Przepraszam bardzo ale co ona ma ratowac? Zwiazek, z ktorego i tak nic nie bedzie i budowac cala swoja przyszlosc na klamstwie? Przypominam raz jeszcze - to sa TYLKO 4 LATA a przed nia jeszcze CALE ZYCIE. Ma je marnowac, bo "szkoda tego, co zbudowalismy wczesniej". Wlasnie zbytni sentymentalizm jest niezyciowy i blokuje ludzi przed podjeciem racjonalnych i konkretnych decyzji.
Wbrew pozorom 4 lata to bardzo dużo.
Wiele intensywnych przeżyć, wiele uczuć, wiele "bagażu".
Mimo tego zgodzę się z Tobą, że jeżeli to TYLKO związek, bez dzieci, zobowiązań, to warto rozważyć, czego się chce i oczekuje, po to by nie krzywdzić drugiej osoby.
Nawet jeżeli jest, czy pozostanie ona tego nieświadoma.
O tym rzeczywiście pisałam wcześniej.

Cytat:
Napisane przez nri Pokaż wiadomość
Wiem - zycie nie jest czarno-biale, sa rozne sytuacje. Ale dla mnie takie upieprzanie sie na wlasne zyczenie jest niepojete. Byc moze mam zbyt ograniczone horyzonty myslowe by zrozumiec, jak mozna z powodu tej sytuacji, skazywac sie na zycie w klamstwie - ktore, choc czasem koniecznie jest zbyt uciazliwe. Strach, sentymenty - trudne do przezwyciezenia ale by z ich powodu uciekac w takie bagno
No właśnie, przydałoby się w nim trochę szarości.
Zwłaszcza w podejściu niektórych osób - nri, bez żadnych personalnych aluzji.
Mnie poraził fakt "nagonki" na skalię, bez zwrócenia uwagi na przyczyny, dla których się w to władowała.
Po prostu oceńmy, że jest "ble" i tyle.
Watek zamknięty.
Temat również.
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 14:33   #103
truskaffka
Zakorzenienie
 
Avatar truskaffka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: abc
Wiadomości: 4 293
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

nie wiem jak Wy dziewczyny... moze wolaly byscie byc oszukiwane..

ja w kazdym razie wolalabym wiedziec.

Tyle z mojej strony
__________________
(..) did you ever know
there's a light inside your bones
the hope that you can't hide
and it teases you every night (..)
truskaffka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 14:38   #104
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez skalia Pokaż wiadomość
Skoro go nie kocham to dla czego nie wyobrażam Sobie życia bez niego??
Wiem,ze tak sie zachowuje, dla tego,ze jestem zagubiona...
Moze po prostu się do niego przyzwyczaialaś.

Cytat:
Napisane przez iwi_83 Pokaż wiadomość
przynosi ulgę, ale pewnie obarcza osobę zdradzana
Przyznanie się do zdrady wymaga duzej odwagi i honoru....i szacunku do drugiej osoby (choc jak mozna mówic o szacunku w odniesieniu do zdrady). Przyznanie się do zdrady nie przynosi ulgi....a jeszcze wiekszy bol i wstyd.

Osoba zdradzana ma prawo wiedziec i podjac decyzje...czy potrafi wybaczyc i zyc dalej z ta osoba( nri o wszystko w tym remacie napisala).
Ja nie chciałabym zyć w nieswiadomości..o nie.

W tym temacie czarne to czarne, białe to białe i nie ma kompromisów. Zdrada nie idzie w parze z miłoscią!!!!!!!!! To jakis absurd.
Co w tej sytuacji jest szaroscia. To ze tylko się całowali, to ze występuja wyrzuty sumienia, to ze po zdradzie zdajemy sobie sprawę jak bardzo wazny był dla nas partner...czy moze to ze zdarzyło się to tylko raz i pod wplywem chwili...czy moze to ze mielismy w danym momencie problemy w związku.....Tu nie ma usprawiedliwienia. Nie ma półprawdy.
Zdradzasz to znaczy nie kochasz jak dla mnie to proste. Zdrada podwaza wszelkie fundamenty miłosc...szacunek, zaufanie, przyjazń, oddanie, wsparcie, pożądanie....
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 14:40   #105
skalia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 40
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Czytam wasze posty i Sama zadałam Sobie pytanie czy chciała bym wiedzieć gdyby mój chłopak mnie zdradził... ODpowiedz brzmi NIE jeśli byłaby to tylko chwilowa fascynacja.
Po co?? Jeśłi mnie kocha, a zauroczył sie w kimś to wolałabym nie wiedzieć ponieważ "Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal".
Pare razy przyłapała go na jakiś głupich kłamstewkach - denerwowałam się za trzech,a potem mówiłam Sobie po cholere dociekałam-lepiej było by nie wiedzieć to co zrobił i tak nie ma większego znaczenia a u mnie wywołały niepotrzebne nerwy!!
Dla mnie zdrada nie jest jednoznaczna z tym ,ze sie kogoś nie kocha-to słabośc jak jedna z wielu.
skalia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2007-11-30, 14:42   #106
nri
Zadomowienie
 
Avatar nri
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez hania811 Pokaż wiadomość
Moze po prostu się do niego przyzwyczaialaś.



Przyznanie się do zdrady wymaga duzej odwagi i honoru....i szacunku do drugiej osoby (choc jak mozna mówic o szacunku w odniesieniu do zdrady). Przyznanie się do zdrady nie przynosi ulgi....a jeszcze wiekszy bol i wstyd.

Osoba zdradzana ma prawo wiedziec i podjac decyzje...czy potrafi wybaczyc i zyc dalej z ta osoba( nri o wszystko w tym remacie napisala).
Ja nie chciałabym zyć w nieswiadomości..o nie.

W tym temacie czarne to czarne, białe to białe i nie ma kompromisów. Zdrada nie idzie w parze z miłoscią!!!!!!!!! To jakis absurd.
Co w tej sytuacji jest szaroscia. To ze tylko się całowali, to ze występuja wyrzuty sumienia, to ze po zdradzie zdajemy sobie sprawę jak bardzo wazny był dla nas partner...czy moze to ze zdarzyło się to tylko raz i pod wplywem chwili...czy moze to ze mielismy w danym momencie problemy w związku.....Tu nie ma usprawiedliwienia. Nie ma półprawdy.
Zdradzasz to znaczy nie kochasz jak dla mnie to proste. Zdrada podwaza wszelkie fundamenty miłosc...szacunek, zaufanie, przyjazń, oddanie, wsparcie, pożądanie....
dokladnie to co napisalas to wlasciwie moja odpowiedz na posty powyzej
__________________
Wymianka
nri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 14:48   #107
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez skalia Pokaż wiadomość
Czytam wasze posty i Sama zadałam Sobie pytanie czy chciała bym wiedzieć gdyby mój chłopak mnie zdradził... ODpowiedz brzmi NIE jeśli byłaby to tylko chwilowa fascynacja.
Po co?? Jeśłi mnie kocha, a zauroczył sie w kimś to wolałabym nie wiedzieć ponieważ "Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal".
Pare razy przyłapała go na jakiś głupich kłamstewkach - denerwowałam się za trzech,a potem mówiłam Sobie po cholere dociekałam-lepiej było by nie wiedzieć to co zrobił i tak nie ma większego znaczenia a u mnie wywołały niepotrzebne nerwy!!
Dla mnie zdrada nie jest jednoznaczna z tym ,ze sie kogoś nie kocha-to słabośc jak jedna z wielu.
W takim razie po co pytasz się na forum jak sobie radzic ze zdradą skoro masz takie poglady.
Moim zdaniem nie masz zadnego problemu, Ty juz sobie poradziłas tylko jeszcze czekasz az ktos Ci przyklasnie.
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 14:50   #108
xhankax
Zakorzenienie
 
Avatar xhankax
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: ze Śląska
Wiadomości: 5 454
GG do xhankax
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez nri Pokaż wiadomość
Rady wlasnie na tym polegaja - wypowiadaja sie osoby, ktorych sprawa bezposrednio nie dotyczy, przez co sa mniej emocjonalnie nastawione i bardziej obiektywne.

Do bezkompromisowych zasad potrzeba konsekwencji. Sa ludzie, ktorzy kochaja kompromisy (chocby nie wiem jak absurdalne byly), pakuja sie w coraz to wieksze zyciowe bagna i wioda zywot meczennika.

Nie jestem pewna, czy oszukiwanie drugiego czlowieka jest takie "bardzo zyciowe" Oczywiscie, ze takie wyjscie jest bardzo wygodne: nic nie mowic, zerwac kontakty i wszystko fajnie. Tylko czy aby na pewno?
Primo - jezeli doszlo do zdrady oznacza to, ze w zwiazku cos szwankuje. Nie wiem jak mozna to naprawic - budujac dalsza czesc zwiazku na oszustwie. Secundo - faktycznie - jesli autorka watku powiadomi o zaistnialej sytuacji partnera - najprawdopodobniej bedzie to rownoznaczne z koncem ich zwiazku. Z drugiej strony - dla mnie zwiazek, w ktorym nastapila zdrada to juz bagno, w ktore pakuja sie masochisci i slabe jednostki, ktorych nie stac na "meska decyzje".

4 lata? ? Co to sa 4 lata? To sa TYLKO 4 lata. Jezeli na tym etapie pojawila sie zdrada - to co bedzie pozniej? Nie zalozyli jeszcze rodziny, nie maja wiekszych zobowiazan, nawet nie zaczeli jeszcze wspolnego zycia z prawdziwego zdarzenia a juz kryzys tak powazny, ze doprowadzil do zdrady. Przepraszam bardzo ale co ona ma ratowac? Zwiazek, z ktorego i tak nic nie bedzie i budowac cala swoja przyszlosc na klamstwie? Przypominam raz jeszcze - to sa TYLKO 4 LATA a przed nia jeszcze CALE ZYCIE. Ma je marnowac, bo "szkoda tego, co zbudowalismy wczesniej". Wlasnie zbytni sentymentalizm jest niezyciowy i blokuje ludzi przed podjeciem racjonalnych i konkretnych decyzji.

Wiem - zycie nie jest czarno-biale, sa rozne sytuacje. Ale dla mnie takie upieprzanie sie na wlasne zyczenie jest niepojete. Byc moze mam zbyt ograniczone horyzonty myslowe by zrozumiec, jak mozna z powodu tej sytuacji, skazywac sie na zycie w klamstwie - ktore, choc czasem koniecznie jest bardzo trudne. Strach, sentymenty - trudne do przezwyciezenia ale by z ich powodu uciekac w takie bagno

Pozostaje najwazniejsza kwestia - czy autorka watku ma prawo w taki sposb decydowac o ludzkim losie - w tym wypadku o losie swojego partnera. Czlowiek bedzie cale zycie oszukiwany, chociaz na to nie zasluzyl. Byc moze ma inne podejscie do zdrady i gdyby sie o niej dowiedzial, zakonczylby zwiazek - i ma do tego prawo. Ma prawo ulozyc sobie zycie z kims innym, kto go nie zdradzi, ma prawo rowniez zostac. Ale nie wolno pozbawiac drugiego czlowieka mozliwosci decydowania o wlasnym losie, pokazujac , ze wszystko jest inne niz w rzeczywistosci. To nie jest zyciowe tylko podle
Bardzo mądra wypowiedź!
Decyzja, czy powiedzieć o zdradzie czy nie, to sprawa autorki wątku. My tu nie pomożemy podjąć decyzji, co najwyżej "oświecić" w kilku kwestiach
No ja osobiście wolałabym nie być oszukiwana.
Ale dla mnie kluczowa sprawa jest inna: zdrada - była. Dziewczynie z tym źle, bo podobno kocha swojego tz.
Ale na pytanie, czy ma ochotę na dalsze spotkania z panem x, odpowiada: Tak, Tak, Tak!
Czyli: czy zrobiłabyś to jeszcze raz? Lub czy zrobisz jeśli spotkania będą się powtarzać? - to ja mogę odpowiedzieć: Tak, Tak, Tak!
Żyjemy w świecie pełnym różnych pokus. Niejedna z nas pewnie podobną sytuację miała. A jak się przed nimi uchronić? Po prostu w odpowiednim czasie się wycofać.
Co to za miłość, jeśli już przy poznaniu kogoś nie sygnalizujesz, że masz TZ, że kochasz, że jesteś zajęta? To znaczy, że nie jest on w twoim życiu ważny.
Ja przy byle okazji, nawet nowo poznanym osobom mam ochotę opowiadać, jak jest mi z moim tz cudownie! A ty ciągle milczałaś? To jest dla mnie ogromnie niezrozumiałe. I pewnie dlatego opowiem się za większością i poradzę, abyś swojego tz nie oszukiwała i powiedziała mu o wszystkim, bo nikt na zdradę nie zasługuje! Jak budować dalej związek na takim kłamstwie?? Zresztą ja tu za bardzo przyszłości nie widzę, skoro tak cię do tamtego pana ciągnie... To nie jest żadna miłość.
__________________
KKV
xhankax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 15:13   #109
aalien
Rozeznanie
 
Avatar aalien
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Niemal ciągle w alphie ;)
Wiadomości: 780
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez nri Pokaż wiadomość
Rady wlasnie na tym polegaja - wypowiadaja sie osoby, ktorych sprawa bezposrednio nie dotyczy, przez co sa mniej emocjonalnie nastawione i bardziej obiektywne.

Do bezkompromisowych zasad potrzeba konsekwencji. Sa ludzie, ktorzy kochaja kompromisy (chocby nie wiem jak absurdalne byly), pakuja sie w coraz to wieksze zyciowe bagna i wioda zywot meczennika.

Nie jestem pewna, czy oszukiwanie drugiego czlowieka jest takie "bardzo zyciowe" Oczywiscie, ze takie wyjscie jest bardzo wygodne: nic nie mowic, zerwac kontakty i wszystko fajnie. Tylko czy aby na pewno?
Primo - jezeli doszlo do zdrady oznacza to, ze w zwiazku cos szwankuje. Nie wiem jak mozna to naprawic - budujac dalsza czesc zwiazku na oszustwie. Secundo - faktycznie - jesli autorka watku powiadomi o zaistnialej sytuacji partnera - najprawdopodobniej bedzie to rownoznaczne z koncem ich zwiazku. Z drugiej strony - dla mnie zwiazek, w ktorym nastapila zdrada to juz bagno, w ktore pakuja sie masochisci i slabe jednostki, ktorych nie stac na "meska decyzje".

4 lata? ? Co to sa 4 lata? To sa TYLKO 4 lata. Jezeli na tym etapie pojawila sie zdrada - to co bedzie pozniej? Nie zalozyli jeszcze rodziny, nie maja wiekszych zobowiazan, nawet nie zaczeli jeszcze wspolnego zycia z prawdziwego zdarzenia a juz kryzys tak powazny, ze doprowadzil do zdrady. Przepraszam bardzo ale co ona ma ratowac? Zwiazek, z ktorego i tak nic nie bedzie i budowac cala swoja przyszlosc na klamstwie? Przypominam raz jeszcze - to sa TYLKO 4 LATA a przed nia jeszcze CALE ZYCIE. Ma je marnowac, bo "szkoda tego, co zbudowalismy wczesniej". Wlasnie zbytni sentymentalizm jest niezyciowy i blokuje ludzi przed podjeciem racjonalnych i konkretnych decyzji.

Wiem - zycie nie jest czarno-biale, sa rozne sytuacje. Ale dla mnie takie upieprzanie sie na wlasne zyczenie jest niepojete. Byc moze mam zbyt ograniczone horyzonty myslowe by zrozumiec, jak mozna z powodu tej sytuacji, skazywac sie na zycie w klamstwie - ktore, choc czasem koniecznie jest bardzo trudne. Strach, sentymenty - trudne do przezwyciezenia ale by z ich powodu uciekac w takie bagno

Pozostaje najwazniejsza kwestia - czy autorka watku ma prawo w taki sposb decydowac o ludzkim losie - w tym wypadku o losie swojego partnera. Czlowiek bedzie cale zycie oszukiwany, chociaz na to nie zasluzyl. Byc moze ma inne podejscie do zdrady i gdyby sie o niej dowiedzial, zakonczylby zwiazek - i ma do tego prawo. Ma prawo ulozyc sobie zycie z kims innym, kto go nie zdradzi, ma prawo rowniez zostac. Ale nie wolno pozbawiac drugiego czlowieka mozliwosci decydowania o wlasnym losie, pokazujac , ze wszystko jest inne niz w rzeczywistosci. To nie jest zyciowe tylko podle
ile razy zdradziłas?? ile razy Ciebie zdradzono??
__________________
Świadomie wybrałam szczęście

aalien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-11-30, 15:21   #110
Agatkia
Zadomowienie
 
Avatar Agatkia
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 867
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez skalia Pokaż wiadomość
Czytam wasze posty i Sama zadałam Sobie pytanie czy chciała bym wiedzieć gdyby mój chłopak mnie zdradził... ODpowiedz brzmi NIE jeśli byłaby to tylko chwilowa fascynacja.
Po co?? Jeśłi mnie kocha, a zauroczył sie w kimś to wolałabym nie wiedzieć ponieważ "Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal".
Pare razy przyłapała go na jakiś głupich kłamstewkach - denerwowałam się za trzech,a potem mówiłam Sobie po cholere dociekałam-lepiej było by nie wiedzieć to co zrobił i tak nie ma większego znaczenia a u mnie wywołały niepotrzebne nerwy!!
Dla mnie zdrada nie jest jednoznaczna z tym ,ze sie kogoś nie kocha-to słabośc jak jedna z wielu.
Jestes pewna? bo ja np nie chcialabym sie ktoregos dnia dowiedziec, ze zylam w fikcji- prawdopodobienstwo , ze twoj partner sie dowie zawsze istnnieje, szczegolnie ze Twoj wybranek jak sama twierdzisz do osob towarzystkich nalezy. Bedziesz patrzyla w oczy swoemu Tz i jak zapyta, powiesz,z e bylas wierna??? nadal uwazam, ze klamstwo jest najgorsza rzecza jaka mozna wyrzadzic drugiemu czlowiekowi a zwlaszcza temu ktorego sie kocha. Bo jezeli KOCHAM okazuje sie wzgledne, to wala sie wszystkie fundamenty.
Czlowiek zasluguje na PRAWDE w szczegolnosci od najblizszych osob. Nie wierze w "lepsze" klamstwo
Powiem tak: nie wiem czy potrafilabym wybaczyc zdrade- bo w takiej sytuacji nie bylam. NIE WIEM. Ale wiem na pewno , ze nie wybaczylabym nigdy, gdyby moj partner patrzac mi w oczy klamal.
Agatkia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 15:22   #111
margo_krakow
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

No niestety... życie jest pełne pokus... i polega na wyborze... na wielu wyborach...

A mężczyźni.... nie wybaczają zdrady... i nawet jeśli tak twierdzą... mówią, że okay, że jakoś to przeżyją, to i tak to w nich tkwi... to wielka zniewaga dla każdego pana.. i może się zdarzyć, że po paru latach wypomną... albo zdradzą i będą się bronić tym, że sami zostali zdradzeni.. Tylko, to nie na tym polega..

Dalej twierdze, że można kochać i zdradzić... i nie należy obarczać tym partnera...
margo_krakow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 15:26   #112
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez aalien Pokaż wiadomość
ile razy zdradziłas?? ile razy Ciebie zdradzono??
Co prawda nri nie jestem ale poglady ma podobne więc napisze.
Ja zdradziłam, mnie zdradzono i wiem ze te moje wielkie miłosci były po prostu przyzwyczajeniem, zauroczeniem, strachem przed samotnoscia....albo wygodnym "kompromisem"

Nie usprawiedliwiałam swojej zdrady, a mogłam bo zyłam w zwiazku na odleglosc, przechodziłam kryzys- ale zdradziłam i to było równoznaczne z koncem zwiazku (mimo tego ze zostalo wybaczone)

Zdradzono mnie.....gdy się dowiedziałam poczułam ulgę.

...a kiedys zyłam w związku w którym zdrada była na pozadku dziennym i... było nam z tym wygodnie.
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 15:30   #113
allmode
Wtajemniczenie
 
Avatar allmode
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Skalio - wydaje mi się, że nie Ty powinnas decydować za swojego chłopaka. Ty byś nie chciała się dowiedzieć o zdradzie. Naprawdę? Zdradziłaś raz - więc możesz to zrobić po raz kolejny. Szukasz fascynacji? Owszem, po latach bycia ze sobą pierwszy płomień znika, ale namiętność można pielęgnowac - ktoś kiedyś na wizażu bardzo ładnie napisał, że miłość to ogród i wymaga nieustannej pracy. Ale warto nad tym pracować. Jeśli tak bardzo kładziesz nacisk na pierwsza fascynację to czy dasz radę stworzyć długotrwały, poważny związek? Tak, jak pisały dziewczyny wcześniej - nie ma miłości i zdrady jednocześnie. Bo skoro kocham drugiego człowieka, to jestem tylko i wyłącznie z nim i jego. I żeby nie wiem, jaka pokusa była, to mam rozum, wolę i miłość drugiego człowieka - i to mnie skutecznie powstrzyma.
Owszem - można okłamywać - tylko w takim razie co to wszystko jest warte i czy chłopak (jeden i drugi) nie załużył na prawdę? W miłości obowiązuje gra w otwarte karty - inaczej nie ma to sensu.
Jelśi robisz coś źle - zdarza się, ludzie błądzą - to musisz wziąć na siebie konsekwencje swego postępowania. Jesli zaś szukasz sama dla siebie rozgrzeszenia i za każdym razem tylko własny komfort psychiczny jest dla Ciebie priorytetem, to też coś tu nie tak jest.
Ale jeśli faktycznie kochasz swojego chłopaka - to powinnaś się przyznać. Bo to właśnie byłby wyraz miłosci i szacunku do Niego. Inaczej związek po prostu nie ma sensu - bo to farsa, w której Ty decydujesz, że panowie nie wiedzą o swoim istnieniu Ty podejmujesz decyzje za innych - po prostu trójkąt, w którym to Ty ustalasz zasady - jedynie dla własnej wygody.
__________________
Prawdziwy przyjaciel pozostawi ślady łap na Twoim sercu.
allmode jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2007-11-30, 15:45   #114
anastazjaa
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 666
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez skalia Pokaż wiadomość
Pisze, bo czuje sie samotna jak nigdy...
Nie mam z kim o tym porozmawiać...

Mam chłopaka od 4lat, kocham go, jestem do niego przywiązana, ale zdarzyła się rzecz straszna, poznałam innego i stało się zdradziłam...
Przystojny, miły, spontaniczny - wpadłam po uszy Na początku to były zwykłe spotkania rzadkie na pogadanie, ale w końcu zaczeły sie pocałunki a skończyło na tym, ze leżeliśmy na wpół nadzy namiętnie się całujac i dotykając-nie spałam z nim...
On nie wie ,ze mam faceta.
Nie wiem co mam robić... mam kaca moralnego -- męcze sie, bo coś mnie ciągnie do tego nowego chociaż niewiem czy on bierze na poważnie nasza znajomość zważywszy na jego towarzyskość.
Mój chłopak mniek kocha nad życie - wiem o tym...
Co robić?? Jak z tym żyć??nie moge na Siebie patrzec, ale wiem ze jakby zagadał o następne spotkanie ........... poszła bym
Źle robie,ale to silnijesze odemnie, nie moge Sobie z tym poradzić.

Ja na twoim miejscu poczekałabym co sie będzie działo dalej. Ten nowy chłopak pewnie podoba ci sie, bo jest ... NOWY. Takie zwykłe zauroczenie.
"Bardziej pożądamy rzeczy nowych, niż trwamy, przy juz nabytych."
Jeśli to zauroczenie, to minie po pewnym czasie...
anastazjaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 15:49   #115
La_Reine_Margot
Przyczajenie
 
Avatar La_Reine_Margot
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 9
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

ile ludzi, tyle pragnień, potrzeb......

Nie odważyłabym ci powiedzieć, że coś musisz zrobić, bo inaczej nieuchronnie stanie się .....

Ale proponowałabym ci przede wszystkim rozmowę z samą sobą

I zastanowienie się, czego potrzebujesz, czego pragniesz.....
czy miłości, uwagi i ciepła? Czy odrobiny ekscytacji w codziennym życiu? Czy tęsknisz za byciem adorowaną i pożadaną? to tylko przykłady pytań, nie znam cię dobrze

zastanów się, czy otrzymujesz to, czego ci brakuje w twoim obecnym związku. Albo czy otrzymujesz cos innego, co równoważy ten brak.
Co sprawia, że chcesz kontynuować obecny związek - przywiązanie? wygoda? litość?

I możesz go zakończyc albo próbować wspólnie z twoim miłym coś zmienić

i czy rozmawialiście kiedykolwiek o zdradzie jako takiej? Jakie zachowanie dla was oznacza zdradę i co byście zrobili, gdybyście poczuli sie zdradzeni.
Myslę, że wtedy łatwiej byłoby ci podjąć decyzję, czy przyznać się do wszystkiego ukochanemu czy lepiej zamilknąć.
nie ma się co czarować, zdrada zawsze zmienia coś w związku, podkopuje zaufanie... I mniejsza o to kiedy sie dowiesz - po dwóch dniach czy po dwóch latach. moim zdaniem czas wpływa tylko na decyzję, czy zostac czy odejść, a nie na samo odczucie bólu przez zdradzoną osobę

a jeśli chodzi o tego drugiego chłopaka - czy fascynuje cię tylko fizycznie? czy jest w tym coś więcej? może jakims wyjściem z sytuacji byłaby tez rozmowa z nim - jak traktował wasze spotkania, co powie na wieść, że jestes w związku z kims innym, czy chciałby od ciebie czegoś więcej niż tylko pieszczot i byc może seksu

Jesteś osobą. kazdy ma prawo popełniac błędy. Ale człowieczeństwo poznaje się m.in po tym, jak się te błędy naprawia

życzę dobrych wyborów życiowych
__________________
Diva virago
La_Reine_Margot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 15:50   #116
skalia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 40
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Ja jestem w 90% pewna, że mój chlopak nie chcial by wiedzieć..
A co do Pana nr.2 to raczej nie grożą nam jakieś poważne deklaracje-on ma tyle koleżanek, i ze nawet śmiem uważać,ze jestem jedną z wielu...
PO prostu było miło coś odnowić.. ale za pewne na tym koniec, raczej była bym mocno zdziwiona jak by było inaczej..
skalia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 15:51   #117
Klariska
Wtajemniczenie
 
Avatar Klariska
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 336
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez allmode Pokaż wiadomość
Tak, jak pisały dziewczyny wcześniej - nie ma miłości i zdrady jednocześnie. Bo skoro kocham drugiego człowieka, to jestem tylko i wyłącznie z nim i jego. I żeby nie wiem, jaka pokusa była, to mam rozum, wolę i miłość drugiego człowieka - i to mnie skutecznie powstrzyma.
Cala wypowiedz pieknie napisana, lecz to najbardziej mi sie spodobalo Ja jestem ze swoim tez 4 lata i nie zdarzylo mi sie od poczatku naszego zwiazku(kiedy sie zakochalam) spojrzec na innego(a jest on moim pierwszym) a co dopiero cos wiecej. Czlowiek ma rozum, wolna wole i decyduje o wlasnym losie i szczesciu. Gdy na kims naprawde nam zalezy to nie zdradzamy go, myslimy o konsekwencjach wczesniej.
__________________

Klariska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2007-11-30, 16:05   #118
sysuni@
Raczkowanie
 
Avatar sysuni@
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 463
GG do sysuni@
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Jesli zdradziłas swojego Tzta, na pewno go nie kochasz...!!!!!!! i mysle, ze wypadałoby zaczac od rozstania z nim... skoro patrzysz na innych facetów, a dokładnie na jednego, i jestes gotowa posunac sie tak daleko, jak sie posunełas, to o miłosci kochana nie wiesz nic.
Współczuje twojemu facetowi... Mysle, ze powinien albo poznac prawde jesli chcesz z nim dalej byc, albo powinnas sie z nim rozstac..
__________________
SZCZEŚLIWA BO JESTEŚ

Kocham Cię Skarbie
15.X.2003-eh, ten smsik
12.IV.2004- jesteśmy razem już 3 lata
sysuni@ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 16:11   #119
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez skalia Pokaż wiadomość
Czytam wasze posty i Sama zadałam Sobie pytanie czy chciała bym wiedzieć gdyby mój chłopak mnie zdradził... ODpowiedz brzmi NIE jeśli byłaby to tylko chwilowa fascynacja.
Po co?? Jeśłi mnie kocha, a zauroczył sie w kimś to wolałabym nie wiedzieć ponieważ "Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal".
Ale jesli Ty nie wyluczasz dalszych spotkan to juz nie jest chwilowa fascynacja.
Rozumiem gdybys na serio zalowala, nie chciala miec z tym drugim juz nic wspolnego, ale Ty wrecz palasz checia do nastepnego spotkania. A to juz nie jest chwilowa utrata glowy.
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-11-30, 16:11   #120
skalia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 40
Dot.: Zdradziłam-jak Sobie z tym radzić??Co robić??

Cytat:
Napisane przez sysuni@ Pokaż wiadomość
Jesli zdradziłas swojego Tzta, na pewno go nie kochasz...!!!!!!! i mysle, ze wypadałoby zaczac od rozstania z nim... skoro patrzysz na innych facetów, a dokładnie na jednego, i jestes gotowa posunac sie tak daleko, jak sie posunełas, to o miłosci kochana nie wiesz nic.
Współczuje twojemu facetowi... Mysle, ze powinien albo poznac prawde jesli chcesz z nim dalej byc, albo powinnas sie z nim rozstac..

Widzę, ze świetna z Ciebie specjalistka od miłości...
Skoro zdradziłam to widocznie czeogoś mi brakuje, i nie jest to miłość, bo jej mam pod dostatkiem - brakuje mi fascynacji, dreszczyku emocji, niewiadomej-zaczełam być z moim chłopakiem jak byłam młoda (zakochałam się w nim i kocham go do tej pory) ale zapomniałam już co to znaczy ADORACJA i tu jest problem, skoro on nie potrafi m pokazac ze jestem wyjątkowa szukam tego w kimś innym - wina lezy po 2 stronach!
skalia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:34.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.