Irlandia Północna - taka mała ale jest :)

[lili03]

No to mnie pocieszyłaś tylko ten dom co chcemy wynająć to właśnie jest na olej, no ale mamy jeszcze 2 miesiące to może znajdziemy coś na gaz. A jakie tam są ceny żywności,ciuchów,mebli jakiegoś sprzętu? Wiem że na początku będzie nam ciężko ale później dojdą jeszcze zasiłki to już będzie łatwiej troszkę,ja też chciałabym dorobić np. opieką nad dzieckiem we własnym domu tylko nie wiem czy mój pomysł wypali bo nianie to są raczej dochodzące ;-).

[KochankaM]

Napisane przez lili03

No to mnie pocieszyłaś tylko ten dom co chcemy wynająć to właśnie jest na olej, no ale mamy jeszcze 2 miesiące to może znajdziemy coś na gaz. A jakie tam są ceny żywności,ciuchów,mebli jakiegoś sprzętu? Wiem że na początku będzie nam ciężko ale później dojdą jeszcze zasiłki to już będzie łatwiej troszkę,ja też chciałabym dorobić np. opieką nad dzieckiem we własnym domu tylko nie wiem czy mój pomysł wypali bo nianie to są raczej dochodzące ;-).

Nie chcialam Cie straszyc tym ogrzewaniem po prostu my mielismy taka historie, a winowajca byl sam dom, ktory po prostu nie chcial sie nagrzewac. Moze w normalnym, szczelnym domu te ceny za ogrzewanie (kupna oleju) nie beda takie kosmiczne Tu musialyby sie wypowiedziec inne dziewczyny
Co do cen to jest duzo latwiej wyzyc niz w Polsce.
Ciuchy sa tanie, ceny sprzetow i mebli sa w zasadzie takie same jak w Polsce po przeliczeniu, lecz tu zarabiajac w tej walucie sie oczywiscie tego nie odczuwa (to przynajmniej moje zdanie - jesli sie myle prosze mnie poprawic ) co do opieki nad dziecmi to calkiem dobry pomysl, a noz sie uda! Trzymam kciuki!

[prostownica87]

Lilo3 - ja za duży dom - prawie 100m kw. tankuję 3 razy w roku 500litrów - to ok 900f rocznie. No ale mój dom jest nowy i ocieplony gdzie się da - po 20 minutach włączonego ogrzewania trzeba wyłączyć, bo jest ukrop.
Co do ciuchów - też zależy, najtańszy Primark i Dunnes Stores - ale jak dla mnie jakość pozostawia wiele do życzenia - lepsza jakość wyższa cena.
A sprzęt, hmm też zależy - ja umeblowałam dom w Argosie (www.argos.co.uk - możesz ceny posprawdzać), ale po roku musiałam sofy wymienić, a krzesła od stołu skrzypią okropnie.
Wiadomo że na początek to wystarczy, a z czasem się dorobicie.

A co do pytania o pracę, ja jestem w trakcie zmiany. Szukałam czegoś za tą samą albo wyższą stawkę i oczywiście full-time i zajęło mi to ok 4 miesiące. Ale na part-time jest więcej ofert oczywiście. A jak ktoś przyjeżdża pierwszy raz to tylko Belfast - a potem można się przenieść, jak ja

Powodzenia

[rejected_darling]

Jakościowo przyzwoite i niedrogie ciuchy są też w Matalanie. W większych mają też dział home decor, gdzie za grosze kupisz ładne gadżety do domu, wyposażenie kuchni (sztućce, patery itp.), tekstylia domowe, nawet walizki No i tanie, dobre jakościowo wyposażenie można upolować w TK Maxx.
Ceny jedzenia możesz podejrzeć tu: http://www.tesco.com/groceries/ a są i tańsze sieci, choćby Spar.

[15renata]

Tak sie ciesze,ze zarejestrowalam sie na forum i od razu wpadlam na grupe z NI.Ja mieszkam w Bangor juz 5 lat i czuje sie samotna,jak do tej pory nie znalazlam przyjaciolki.Moze tutaj kogos znajde do pogadania od serca i na ploteczki.

[KochankaM]

Napisane przez prostownica87

Lilo3 - ja za duży dom - prawie 100m kw. tankuję 3 razy w roku 500litrów - to ok 900f rocznie. No ale mój dom jest nowy i ocieplony gdzie się da - po 20 minutach włączonego ogrzewania trzeba wyłączyć, bo jest ukrop.
Co do ciuchów - też zależy, najtańszy Primark i Dunnes Stores - ale jak dla mnie jakość pozostawia wiele do życzenia - lepsza jakość wyższa cena.
A sprzęt, hmm też zależy - ja umeblowałam dom w Argosie (www.argos.co.uk - możesz ceny posprawdzać), ale po roku musiałam sofy wymienić, a krzesła od stołu skrzypią okropnie.
Wiadomo że na początek to wystarczy, a z czasem się dorobicie.

A co do pytania o pracę, ja jestem w trakcie zmiany. Szukałam czegoś za tą samą albo wyższą stawkę i oczywiście full-time i zajęło mi to ok 4 miesiące. Ale na part-time jest więcej ofert oczywiście. A jak ktoś przyjeżdża pierwszy raz to tylko Belfast - a potem można się przenieść, jak ja

Powodzenia

Zgadzam się, że tanie ciuchy to tylko Primark i Dunnes Stores + promocje, gdzie czasem możesz coś kupić naprawdę taniutkiego.
A meble to właśnie Argos i Ikea, choć przyznam, że my wiele mebli kupiliśmy używanych - licytacje na eBay-u, lokalne Gumtree oraz na car bootach

---------- Dopisano o 02:32 ---------- Poprzedni post napisano o 02:28 ----------

Napisane przez 15renata

Tak sie ciesze,ze zarejestrowalam sie na forum i od razu wpadlam na grupe z NI.Ja mieszkam w Bangor juz 5 lat i czuje sie samotna,jak do tej pory nie znalazlam przyjaciolki.Moze tutaj kogos znajde do pogadania od serca i na ploteczki.

W końcu ktoś z Bangor
5 lat?? Ja dopiero niecałe 1,5 roku

[15renata]

Czas plynie szybko,szczegolnie jesli masz dzieci i odmierzasz go kolejnymi przerwami w szkole.A teraz pojawil sie w naszej rodzinie kolejny czlonek,ma dopiero 7miesiecy.Ja wracam w tym miesiacu do pracy i caly czas sie zastanawiam jak to bedzie,przyznam ze sie troche boje,bo musimy poradzic sobie sami.Nie mamy zadnej babci do pomocy.

[lili03]

Ale wy babi fajne jesteście aż miło pogadać Może któraś była w podobnej sytuacji co ja? Opowiedzcie jak to było u was na początku z emigracją do irlandii północnej,jak wam się życie potoczyło. Jak pisałam wcześniej wszystkie informacje będą dla mnie cenne,bo wylatuje w grudniu a człowiek z zasady to się obawia i martwi o wszystko

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Sorki "zjadłam" K-babki

[_emjot_]

No proszę,trochę jednak nas jest
Ja w północnej jestem prawie 6 lat,mieszkam w Portadown.
Witam wszystkie dziewczyny

[lili03]

Witaj emjot jesteś już 6 lat w irlandii północnej to może ty coś więcej opowiesz i przy okazji dowiem się czegoś co mnie interesuje (pisałam powyżej). Z góry dziękuję ;-*

[lamia1980]

lilio3 witam i o zdrowie pytam kochana ty lecisz w grudniu do ie?? jejej ja mam siostrę ale koło dublina. chciałabym wrócić ale nie mam do czego wracać nie ma pracy i siostra nie jest mi w stanie pomóc tak chciałabym uciec z tej chorej polski i nie mam gdzie nie mam nikogo kto mógłby mi pomóc. czy masz kogoś w irlandii północnej? masz pracę załatwioną? fajnie irlandia to piękny kraj. wspominam ją ze łzami w oczach pocieszam się, że może coś poprawi się w tym kraju i będzie lepiej na rynku pracy to wtedy tam wrócę powodzenia kochana życzę

[woda sodowa]

Witam wszystkich po duzej przerwie

Napisane przez Orianna

Woda - pieczesz chleb?A masz jakies namiary na miejsce, gdzie moglabym make graham kupic, bo mi sie marza grahamki...

Szczerze mowiac, to ja jak mam ochote na grahamki, to po prostu kupuje make wholemeal i tyle

Napisane przez Orianna

Jesli chodzi o domy 700 funciorow za zachodni Belfast? Myslalam,ze zachodni jest nieciekawy i niezbyt bezpieczny...

No teoretycznie, to dla nas Polakow ( w wiekszosci katolikow) to wlasnie zachodni powinien byc przyjemny i bezpieczny

Napisane przez Bloou

cześć dziewczyny
dziś znowu coś w radiu mówili, że w jakimś mieście, tak bardzo nie znoszą obcych, że co niektórzy nawet po broń sięgają dokładnie tak to ujął komentator.

No wlasnie, te nasze polskie wiadomosci...jak naszym sie krzywda dzieje, to zaraz na wszystkich kanalach bebnia, a jak nasi rozrabiaja zagranica, to cisza Mi sie tu mieszka bezpiecznie, poza malym incydentem gdzies 4 lata temu, kiedy we wschodnim Belfascie nam szyby wybili (ale wtedy mieszkalismy z grupa znajomych, a nie jako rodzina). Ogolnie wariatow znajdziesz wszedzie, wiec nie ma sie co przejmowac i wiecznie ogladac za siebie. Przeprowadzilismy sie juz 6 miesiecy temu do Edenderry i bardzo dobrze nam sie tu mieszka. Z jednym sasiadem mielismy na poczatku jazdy, ale juz sobie odpuscil Druga sasiadka fantastyczna, reszta osob na ulicy tez w porzadku

Napisane przez lamia1980

Hej dziewczynki a jak jest na rynku pracy czy jest problem ze znalezieniem pracy jeżeli będę wyjeżdżać to w przyszłym roku na wiosnę. Moje życie uległo zmianie o 180 stopni - rozwód Nie mam nikogo w Irlandii więc stawiam wszystko na jedną kartę. Mam nadzieję, że dam sobie radę ze znalezieniem pracy i pokoju. Myślę najpierw o pracy fizycznej typu jakaś fabryka, żeby tylko przeżyć i rozeznać się w terenie i na rynku pracy. Co o tym sądzicie? Czy dam radę? Powiem szczerze, że w PL jest bardzo ciężko. Chciałam się przekwalifikować zawodowo no i niestety nie mam szans. Tam gdzie pracuje mogę nie dożyć 40 - pracuje w banku życzę miłego dzionka

Z praca jest niestety w miare ciezko, podejrzewam, ze na poczatku musialabys sie po prostu zarejestrowac w agencjach, da sie z tego wyzyc, ale latac na kazde zawolanie agencji i za kazdym razem w inne miejsce raczej nie jest fajnie.

Napisane przez lili03

ja też chciałabym dorobić np. opieką nad dzieckiem we własnym domu tylko nie wiem czy mój pomysł wypali bo nianie to są raczej dochodzące ;-).

Jest tez cos takiego co sie nazywa childminders Czyli po prostu opiekujesz sie swoimi i obcymi dziecmi u siebie w domu. Musisz sie skontaktowac z lokalnym Health&Social Care Trust w sprawie kursow na childminder, zazwyczaj miejsca na nastepny kurs sa szybko zajete, wiec dobrze sie zapisac w miare wczesnie. Kurs trwa 2 godziny raz w tygodniu przez 5 tygodni. Po kursie przystepujesz do procedury rejestracji jako opiekunka, ale dobrze by bylo miec domek nieco przygotowany do tego, tzn. musisz spelnic przy kontroli wszystko co jest konieczne dla bezpieczenstwa dzieci: bramki na schodach, ogrodzony ogrodek, oslona na kominek itd.,itp., mnostwo tego jest. Pozniej rejestracja, oglaszasz sie i tyle. Aha, mozesz zajmowac sie trojgiem dzieci do 5 roku zycia i trojgiem powyzej (w to wliczaja sie tez twoje wlasne). Mozna chyba tez miec przyznane pozwolenie na wieksza liczbe dzieci, ale wtedy trzeba zatrudnic pomoc.

Napisane przez KochankaM

Nie chcialam Cie straszyc tym ogrzewaniem po prostu my mielismy taka historie, a winowajca byl sam dom, ktory po prostu nie chcial sie nagrzewac. Moze w normalnym, szczelnym domu te ceny za ogrzewanie (kupna oleju) nie beda takie kosmiczne Tu musialyby sie wypowiedziec inne dziewczyny

To jest prawda, wszystko zalezy od ocieplenia domu i od tego czy boiler nie jest przestarzaly. Niestety postrasze, ze jesli domek jest naprawde tani, to raczej sie duzo za ogrzewanie placi, wiec wychodzi czesto duzo taniej wynajac drozszy, ladniejszy dom, z mniejszymi oplatami.

Napisane przez prostownica87

A sprzęt, hmm też zależy - ja umeblowałam dom w Argosie (www.argos.co.uk - możesz ceny posprawdzać), ale po roku musiałam sofy wymienić, a krzesła od stołu skrzypią okropnie.
Wiadomo że na początek to wystarczy, a z czasem się dorobicie.

Ja z kolei w ikei sie obkupilam, regularnie sledzilam ich strone i od czasu do czasu wpadalismy, tez tam na bargains corner. W wyniku tego udalo nam sie kupic na ich wyprzedazy m.in. 2 szafyHemnes przecenione z 230 na 57 funtow kazda, kupilismy tez duzo innych mebli, ale skompletowanie ich zajelo nam gdzies rok czasu. Warto rzeczywiscie tez sprawdzac gumtree, czasem cos zupelnie nieuzywanego sie trafi

Napisane przez lili03

Ale wy babi fajne jesteście aż miło pogadać Może któraś była w podobnej sytuacji co ja? Opowiedzcie jak to było u was na początku z emigracją do irlandii północnej,jak wam się życie potoczyło. Jak pisałam wcześniej wszystkie informacje będą dla mnie cenne,bo wylatuje w grudniu a człowiek z zasady to się obawia i martwi o wszystko

Nie martw sie, skoro decyzja juz podjeta , to teraz sie tylko porzadnie spakuj

[88natka]

Cześć i ja się do Was dołączę. Mieszkam w Belfaście od ponad 2 lat. Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę

[alex2903]

Hej dziewczny! i ja dolaczam do grona z irl. pl
siedze sobie teraz w domu na macierzynskim wiec jesli jest jakas mamusia, ktora tez sobie siedzi to jestem chetna na pogaduchy pomiedzy karmieniem, przewijaniem i zabawa hihih
pozdrawiam

[Orianna]

Hej, kobitki.
Ale fajnie,ze topik jeszcze jakos dziala Moze sie kiedys wreszcie spotkamy?
Ja niestety mocno podupadlam na zdrowiu, przez to,ze drugi raz w ciagu 2 lat GP mi przedawkowal leki na tarczyce. Biore od 16 r zycia (teraz mam 34),ale w Polsce tym sie zajmuje endokrynolog, wiec nigdy nie bylo problemu z dawkowaniem.
Tutaj zalamka, wiedzą, ze wyniki sa za wysokie,ale mi mowia 'ale to tylko troche, wiec zostaniemy przy tej dawce'. W efekcie od miesiaca mam krwotok, bylam w tym tyg w Polsce i udalo mi sie pojsc do gina, wszystko piekne i podrecznikowo zdrowe na USG, wiec gin,ze to hormony spaprane. Dzis bylam u GP (mojej nie bylo) i podwazal to, co mi gin mowil, i ze nie bedzie mi zmniejszal dawki hormonow na tarczyce. Ale sie uparlam jak osiol, wiec mi wypisal mniejsza dawke (oni sa malo oporni na marudzenie . Do tego podwazyl leki na krwotok od gina tez, dal mi jakies inne, czytam, a w ulotce napisane jak byk,ze to sa przeciwbolowe i przeciwgoraczkowe (nie mam ani bolu ani goraczki!) i NIE stosowac w krwotokach...
Prawie sie poplakalam, bo ten GP chcial tez mi jakies hormony zapisac bazujac na podreczniku, Google i Wikipedii, w koncu sie poddal bo nie wiedzial jaka dawke dac... Nie chcial mnie skierowac do specjalisty!!
Na szczescie humor mi sie poprawil jak wyczytalam,ze sa polscy ginekolodzy-endokrynolodzy w Dublinie. Trudno, wybule kase, ale przynajmniej wiem,ze nie beda mnie leczyc z Wikipedii...
Zycze wszystkim duzo duzo zdrowka i nie ufajcie tym konowalom, bo jak lekarz po 3-letniej medycynie ogolnej ma byc specjalista od wszystkiego???

[alex2903]

hej, cale szczescie osobiscie nie mialam az takich problemow jak masz z tutejszymi lekarzami dlatego serdecznie Tobie wspoluczuje i radze leczyc sie u >naszych<.
Zdrowka zycze i napisz jak tam po wizycie u pl lekarza

[Orianna]

Dzieki Alex!
A wnioska mozna wysnuc takie, zeby jednak samemu robic przeglad zdrowia w Polsce u specjalisty, nawet jak nam w UK robia regularnie.
Moj facet (Pln Irlandczyk) twierdzi,ze GP sa uwazani za najgorszych lekarzy, bo robia minimum studiow i sa 'za ciency',zeby sie specjalizowac. Poza tym kolega z pracy, tez lokalny, mowil mi ze jest tzw tylna furtka do zawodu lekarza - robi sie jakies pokrewne studia (tj wiedza o zdrowiu czy cos w tym guscie) potem jakies kursy i jest sie lekarzem. Akurat moja GP (ktora jest teraz na urlopie, ale moze by chociaz nie zgrywala madrzejszej od gina posilkujac sie Wikipedia...) w ten sposob pracuje, kiedys przez dlugie lata pracowala na recepcji. Niezly 'awans', nie?

[alex2903]

co do wyksztalcenia GP to masz racje, tez to slyszalam ale niestety bedac tutaj jestesmy na nich >skazane< no chyba,ze ma sie pod bokiem jakiegos pl lekarza, ktory jak to nasi zdziera krocie za wizyte (no chyba,ze przyjmuje w jakiejs przychodni).
Ja osobiscie cale szczescie nie mialam zadnych problemow tutaj z GP i tutaj tez szczesliwie urodzilam dlatego az tak narzekac nie moge. Niestety znam przpadki kolezanek, ktore po poronieniu tutaj (bo ciaze ratuja od 27 tyg.) zaczely konsultowac sie w pl lub poprostu jedzic d Dublina do lekarza.
a u ciebie cos do przodu z leczeniem?

[Orianna]

Alex - wlasnie sie przymierzalam do lekarza w Dublinie, ale o ile wizyta 80-90 euro jest do przejscia, to badania (USG, hormony) by ta kwote podwoily albo potroily. Biore w tej chwili Lutenyl (10 tabl) zapisany mi jeszcze w Polsce, a potem... sie zobaczy.
To naprawde zly czas dla mnie,zeby miec takie problemy ze zdrowiem, bo wiosna mamy emigrowac do Australii. Wreszcie chcemy osiasc, kupic dom, zaczac rodzine. Dlatego nie chce brac tabletek anty na regulacje cyklu, poza tym co to za regulacja - kazdy cyklu dzien sztuczny, a po odstawieniu moga byc gorsze cyrki. Zawsze bylam okazem zdrowia w tej kwestii, akurat teraz sie posypalo i to najprawdopodobniej z winy tutejszych konowalow.
Co do nieratowania ciazy to jest szokujaca praktyka - kobiety jak zwierzeta, zero opieki w pierwszych miesiacach ciazy, a jak poronia, to trudno. Nie chodzi nawet o ratowanie,ale o zwykle dbanie i profilaktyke.

[prostownica87]

halo halo jest tu kto?

Ja przeniosłam się z Antrim do Newtownabbey, bo mamy tutaj więcej znajomych i znaleźliśmy piękny domek który w marcu kupiliśmy

A jakie zmiany u Was?

[sylwusiach]

Hej!!! A ja mieszkam w Armagh . 8 mcy mieszkalam w omagh i tam pracowalam a teraz od kilu mcy mieszkam w armagh z moim Tż ogolnie jestem juz a moze dopiero rok w Irlandii Polnocnej

[alex2903]

Napisane przez prostownica87

halo halo jest tu kto?

Ja przeniosłam się z Antrim do Newtownabbey, bo mamy tutaj więcej znajomych i znaleźliśmy piękny domek który w marcu kupiliśmy

A jakie zmiany u Was?

ja mieszkam w Belfascie na polnocy a Newtownabbey calkiem nie daleko

[lili03]

witam wszystkich po dlugim czasie,przyjechalam w koncu do irlandii polnocnej i musialam troszke sie pozbierac. mysle ze moge na was liczyc wiec zapytam w prost, a mianowicie - uzyskalismy z mezem juz child benefits, hausing benefits 60f/tyg. oraz teraz taxy 60f/tyg przy zarobkach mojego meza ok.260/tyg. mamy 1 dziecko. i teraz moje pytanie czy ktos z was byl w podobnej sytuacji co my,czy moga nam zabrac hausing benefit calkiem bo za duzy dochod na 3-osobowa rodzine. gdybyscie mogli przedstawcie mi swoje sytuacje. z gory dziekuje!

[woda sodowa]

Napisane przez lili03

witam wszystkich po dlugim czasie,przyjechalam w koncu do irlandii polnocnej i musialam troszke sie pozbierac. mysle ze moge na was liczyc wiec zapytam w prost, a mianowicie - uzyskalismy z mezem juz child benefits, hausing benefits 60f/tyg. oraz teraz taxy 60f/tyg przy zarobkach mojego meza ok.260/tyg. mamy 1 dziecko. i teraz moje pytanie czy ktos z was byl w podobnej sytuacji co my,czy moga nam zabrac hausing benefit calkiem bo za duzy dochod na 3-osobowa rodzine. gdybyscie mogli przedstawcie mi swoje sytuacje. z gory dziekuje!

Jeszcze raz wytlumacz, bo nie za bardzo rozumie o co ci chodzi. Boisz sie, ze zabiora wam housing benefit ze wzgledu na wysokosc zarobkow twojego meza czy ze wzgledu na working tax credit i child tax credit?

[aga0329]

Dziewczyny a czy któraś z Was która mieszka lub mieszkała w Belfaście mogłaby coś więcej opowiedzieć o tym mieście( ceny, ludzie, życie towarzyskie), byłabym wdzięczna

[prostownica87]

Napisane przez aga0329

Dziewczyny a czy któraś z Was która mieszka lub mieszkała w Belfaście mogłaby coś więcej opowiedzieć o tym mieście( ceny, ludzie, życie towarzyskie), byłabym wdzięczna

z chęcią pomogę, ale musisz być bardziej konkretna

ceny tzn? domów, aut, jedzenia, ubrań

ludzie też ciężko powiedzieć, bo nie wiem o co dokładnie chodzi - można spoktać ludzi z całego świata - katolików, protestantów, muzułmanów, żydów - zależy dużo od dzielnicy.

Życie towarzyskie - jeśli chodzi o kluby to jest sporo, kawiarnie, restauracje, puby, koncerty, festyny itp - to wszystko jest - tak jak i wszędzie

Sprecyzuj pytania, a ja chętnie odpowiem

[lili03]

witam ponownie. Ja sie tak troche wtrace z innym tematem. Nie wiem jak tu w irlandii polnocnej jest z opieka ginekologiczna,chcialabym po prostu pujsc sie przebadac i nie wiem czy to trzeba isc najpierw po skierowanie do GP czy jak? A czy jak juz sie dostane do tego ginekologa to czy przydzielony zostanie mi automatycznie tlumacz tak jak to przy pierwszej wizycie u GP?

[prostownica87]

Lili03 przede wszystkim do GP, ale ze skierowaniem do specjalisty jesli nic Ci nie jest moze byc ciezko. A jak z tlumaczem to nie mam pojecia, bo nigdy nie korzystalam :/

[aga0329]

prostownica87 jesli chodzi o ceny to miałam na myśli codzienne wydatki typu jedzenie , impreza raz w tygodniu, transport (autobus, tramwaj !) ile mniej więcej potrzebuję pieniędzy na tydzien...
Ludzie- chodzi mi przede wszystkim stosunek do obcokrajowców. I jak to z językiem wygląda tzn wiem że ciężko czasem wyrobić z ich akcentem , prawdę mówiąc nigdy nie słyszałam jak mówią Irlandczycy i czym się różni ten akcent od angielskiego akcentu. Z drugiej strony jak ktoś mówi po angielsku to chyba nie ma większego problemu tak czy siak?
Z góry dzięki za odpowiedź

[prostownica87]

Napisane przez aga0329

prostownica87 jesli chodzi o ceny to miałam na myśli codzienne wydatki typu jedzenie ,

na jedną osobę licz ok 40funtów - ja wydaję co tydzień ok 90f za nas dwoje

Napisane przez aga0329

impreza raz w tygodniu,

zazwyczaj wejściówka 5funtów, drinki od 4 w górę

Napisane przez aga0329

transport (autobus, tramwaj !) ile mniej więcej potrzebuję pieniędzy na tydzien...

autobus - jeden przejazd 1,9. Bilet dzienny 4f. Tygodniowo nie wiem ile, ale miesięcznie można wykupić kartę za 50funtów. Tramwaju nie ma

Napisane przez aga0329

Ludzie- chodzi mi przede wszystkim stosunek do obcokrajowców. I jak to z językiem wygląda tzn wiem że ciężko czasem wyrobić z ich akcentem , prawdę mówiąc nigdy nie słyszałam jak mówią Irlandczycy i czym się różni ten akcent od angielskiego akcentu. Z drugiej strony jak ktoś mówi po angielsku to chyba nie ma większego problemu tak czy siak?
Z góry dzięki za odpowiedź

Ludzie w większości w porządku, tak jak wszędzie zdarzają się wyjątki

A co do języka, to ja przyjechałam z biegłym angielskim i i tak ich nie rozumiałam - akcent zupełnie inny, zwłaszcza w mowie potocznej, mają dużo swoich słówek których nie nauczy Cię nikt w szkole, ani na kursach. a tu masz filmik z akcentem http://www.youtube.com/watch?v=j5Msr...eature=related http://www.youtube.com/watch?v=yKcQh...eature=related