Przełomowe maluszki 2007/2008

[poissonivy]

Napisane przez jolineczka

U mnie spirala odpada. To chyba jedyna forma antykoncepcji, na któr nigdy ym się nie zdecydowała.
Tabletki brałam kilka lat i nigdy nie narzekałam, więc pewnie do nich powróce. Cerazzete mówicie? A jak to z tym okresem jest Demoniku? Bo zwykle po skończeniu opakowania okres jest w ciagu 7-dniowej przerwy.

Przy Cerazette nie ma 7 dniowej przerwy. Bierze się 28 tabletek, a po skończonym opakowaniu, zaczyna się następne.

[jolineczka]

Czyli non stop tabletki? Dzięki za informacje. Za tydzien wybieram się do mojej ginki to popytam ją o szczegóły.
A od kiedy zaczełyście stosować tabletki? Jaki czas po porodzie?

[poissonivy]

Napisane przez jolineczka

A od kiedy zaczełyście stosować tabletki? Jaki czas po porodzie?

To zależy od tego jakie masz potrzeby. Najczęściej Cerazette zaczyna się brać 6 tygodni po porodzie (bo wiadomo, że wcześniej to i tak trwa połóg). Natomiast mi ginekolog powiedział, że należy zacząć brać tydzień wcześniej przed planowanym stosunkiem.

[platynowa]

dziewczyny kochane ślicznie proszę o wpisanie mnie na listę rozpakowanych mam
ja niestety nie umiem tego zrobić ...
moja maleńka ma już tydzień jak ten czas leci.
dzi s miałyśmy pierwszą wizytę położnej.maleństwo spi a ja nadrabiam wizażowe zaległości

CUDOWNIE JEST BYĆ MAMUSIĄ

Jolineczko pisałaś ,że po cesarce jesteś na specjalnej diecie...
Ja tam od początku jem wszystko co jadlam ,nie miałamn żadnych jedzeniowych zaleceń...
Ale tak na prawdę ,to nic a nic mi się jeść nie chce.
W sumie to się cieszę ,szybko schudnę

A oto przedstawiam Wam Naszą Majeczkę Miala tutaj zaledwie dzionek lub 2

pozdrawiam cieplutko

[bazylia]

Oj Mamusie, widzę, że na odchowalni spokój... Wszystkie pochłonięte obowiązkami rodzicielskimi?
Asiu - prześliczny ten Twój szkrab

Poznajcie też Małgosię

[jolineczka]

Asiu, Izunia - macie dziewczyny na 6! W ogóle wydaje mi się, ze te styczniowe bobasy sa wyjątkowo urodziwe

Asiu - widoczne co lekarz to inne zasady jak i co jesc po cesarce. Ja powoli zaczynam jeść coraz to bardziej urozmaicone posiłki. Problem tylko w tym ze na nic nie mam ochoty. Totalny brak apetytu.
I mimo, ze jem tylko bułki z masłem i jogurty to wczoraj Aluśka miała kolkę. Namęczyła się biedna a mi serce pękało. Rano jeszcze mocno płakała, ale chyba już jest dobrze, bo zasnęła i póki co od godziny sie nie zbudzila.

[jolineczka]

Szczęśliwe Mamusie Cudnych Bobasów:

bassienkaw Basia .......... córeczka Łucja, ur. 18. 12. 2007 r. (t. 16.01.08) 2,8 kg; 53cm
DrGandzia Justyna ....... córeczka Pola, ur 19. 12. 2007 r. (t. 01.01.08) 4150 g; 58 cm
Ja22 Karolina ....... córeczka Amelia, ur. 24. 12. 2007 r. (t. 31. 12. 07) 4130 g; 54 cm
jolanta g. Jola ..... córeczka Weronika, ur. 30. 12. 2007 r. (t. 03.01.08) 3110g; 51 cm.
jolineczka Jola ..... córeczka Alicja, ur. 02. 01. 2008 r. (t. 05.01.08) 3250 g; 56 cm.
KasikB Kasia ...... córeczka Aleksandra, ur. 04. 01. 2008 r. (t.13.01.08) 3090 g; 55 cm.
bazylia Iza ....... córeczka Małgorzata, ur. 07. 01. 2008 r. (t.27.01.08) 2750 g; 51 cm.
gadmarka Dagmara ... córeczka Karolina, ur. 08. 01. 2008 r. (t. 11.01.08) 3480 g; 58 cm.
platynowa Asia........... córeczka Maja, ur. 09. 01. 2008 r. (t. 22.01.08) 2900 g; 50 cm.
gocha06_75 Gosia .......córeczka Anna, ur. 11. 01. 2008 r. (t. 19.01.08) 2770 g; 51 cm.
ladetre Ilona ................ synek Antoni, ur. 12. 01. 2008 r. (t. 12.01.08) 3780 g; 58 cm.
Ifriti Kasia .............. córeczka Joanna, ur. 14. 01. 2008 r. (t. 05.01.08)


Oczekujące Styczniowe Mamusie 2008:

Anastazja# Anastazja.................11 stycznia 2008 r. / SYNEK
joanka ......................... ................... 12 stycznia 2008 r.
Olucha05 Ola ......................... .... 12 stycznia 2008 r. / SYNEK
loana ......................... ...................... 15 stycznia 2008 r.
wiolaelk Wiola......................... ......15 stycznia 2008 r. / CÓRECZKA Olga
kasienka1977 Kasia.................... ..17 stycznia 2008 r. / SYNEK Łukasz
tajga1 Marta.................... .............. 17 stycznia 2008 r. / CÓRECZKA Alicja
watka......................... ........................22 stycznia 2008 r.
Serce ......................... .................... 24 stycznia 2008 r.
ania_ski Ania ......................... .......26 stycznia 2008 r.. / SYNEK
Enaffi Ewa......................... ............27 stycznia 2008 r. / CÓRECZKA Maja
Ramila Milena................... ............ 28 stycznia 2008 r./ CÓRECZKA Pola
Gosieg Małgosia ......................... . 31 stycznia 2008 r.

[bazylia]

Joluś - dziękuje w imieniu córci

Co do apetytu, to mi dopisuje , ale jem narazie tylko lekkostrawne rzeczy. Zero poleppszaczy smaku, glutrasoli itp. Zupki tylko na wywarze z drobiu lub cielęcinie, nic smażonego, nic ciężkostrawnego. Ponieważ mam nieziemski apetyt na słodycze , zajadam się biszkoptami z jogurtem naturalnym albo kawą zbożową Póki Małgosia nie okrzepnie i nie zacznie znacząco przybierać na wadze, zamierzam taką dietę kontynuować. Potem będę stopniowo ją urozmaicała.
W tej chwili ważę 5 kg więcej niż przed ciążą, tj. 67kg, ale brzuch mam całkiem płaski Tylko ta zwiotczała skóra...
Ehhh... zajmę się tym po okresie połogu.

[platynowa]

dziękuję za komplementy w imieniu swoim i Majeczki
dziękuję też za wpisanie na listę już mamuś
Jolu ja też nie mam wcale a wcale apetytu.Jem sobie jogurty i chlebek,ale tyle o ile.po prostu jem bo muszę aby mała miała amu amu.

Ja zauważyłam ,że każdego dnia ubywa mnie kilogram
jak wróciłąm ze szpitala ważyłam 75kg.
Dziś jest już 73
niestety w ciąży sporo przytyłam .z 48 kg waga skoczyła do 84 kg więc do zrzucenia mi zostało hohoho duuuuuużo.
Ale dam sobie radę

Jolu mam nadzieję ,że z Twoją malenką wszystko już dobrze i teraz odsypiacie stresującą nockę
wiem jakie to straszne uczucie nie móc pomóc jak Najkochanszy szkrabek cierpi...
Nasza maleńka jest bardzo grzeczna ale zauważyłam,że uwielbia spać przy mnie w łóżku.
Nie chcę jej do tego pzryzwyczaic no bo wiadomo jakie potem są problemy aby dzieci spały we własnych łóżeczkach...a z mężem też chcemy się sobą nacieszyć a z dzidzią u boku nie jest to proste
Z drugiej jednak strony ... wiem,że ona potrzebuje teraz najbardziej mojej bliskości i odmawiając jej tego czuję się jak wyrodna matka...

takie dylematy młodej mamy

bazylia-zazdroszczę płąskiego brzusia

ja też mam miękką skórę ii ogólnie jestem cala mięciutka ,ale w porównaniu do tego jak wyglądałam w ciąży a szczególnie w jej koncowym etapie- czuję się bardzo szczupło i lekko

Pozdrawiam cieplutko

[bassienkaw]

Asiu ile przytylas? naprawde? Nie wiedzialam... u mnie tez bardzo duzo przybylo, i mam nadzieje,ze w miare w miare to wszystko zrzuce... najgorszym problemem są słodycze,ale myślę, że dam jakoś radę... wymyśliłam sobie do końca stycznia ze 4kg mniej i mam nadzieje, że spadnie

[jolineczka]

Aluśka już czuje się lepiej. Wieczorem przestała wreszcie płakac i wróciła do dawnej formy, ufff Nocka też była super. Dwa razy ją karmiłam. Potem grzecznie zasypiała.
Ja nie śpię z małą. Ala śpi w łożeczku jak jesteśmy na piętrze albo w wózeczku jak jesteśmy na dole. Na karmienie wstaje a potem z powrotem do łozeczka.
Na początku troszke płakała a ja miałam ogromne wyrzuty sumienia ze się z nią rozstaje, ale teraz nie ma z tym problemu.

Asia - ja nadal mam brak apetytu, ale powoli wraca. To chyba dobrze, bo muszę czasami wmuszac w siebie jedzenie, zeby Ala miała co potem jeść.

Basiu - dużo jesz czekoladek? Łucja nie ma po tym kolek? Bo mnie zaczyna korcić zeby czekoladkę wsunąć

[bazylia]

Małgosia nie chce zaakceptować łóżeczka Boje się właśnie jak to z tym odzwyczajaniem sie od nas potem będzie...

Piszecie Kochane, że nie macie apetytru,, a u mnie rośnie on z każdym dniem... Jej, dobrze, że to lekkostrawne jedzonko przynajmniej nie jest tłuste, bo chyba zaczęłabym tyć na nowo
CZEKOLADA Jak nie przepadam, tak pochłonęłabym pewnie całą tabliczkę. Ale podobno kakao niezdrowe dla dzidzi. Trudno odpuszczę sobie narazie

Dziewczynki, zazywacie jakieś witaminki???
Ja zaczęłam znowu brać feminatal - ten sam który stosowałam w ciąży. Boję się niedokrwistości...

I jeszcze jednoa - muszę się Wam pozalić Włosy wypadają mi garściami Niby to normalne, ale boję się, że łysa zostanę!!!

[gocha06_75]

Witam mamusie przełomowych maluszków i szybciutko melduję się na wątku!

Jolu - Twój opis porodu bardzo przypomina mi mój pierwszy poród. Teraz też nie było lekko ale to już inna bajka. Ściskam Cię więc ze zrozumieniem dzielna dziewczyna jesteś

Iza - włosami się nie przejmuj, wypadają te, które od dawna są martwe ale w ciąży trzymały się twardo cebulek , to minie szybciej niż myślisz. A co do witamin - ja też biorę ciążowe, dopiero teraz po nich nie mam mdłości

Cudne są te Wasze maluszki dziewczyny.
Basiu - jak patrzę na Twoją Łucję to serce mi rośnie. Ciągle się martwię, że moja Ania taka malutka i chudziutka (urodziła się z wagą 2770g) a jak oglądam Twoją córcię to mam nadzieję, że tak jak ona Ania pewnie też nabierze ciałka. Zresztą nie wiem jak to było w przypadku Łucji, czy też była taka szczuplutka, sugeruję się tylko wagą i długością ciała naszych córeczek przy narodzinach.

[jolanta.g.]

witajcie mamuski,skonczylo sie zagladanie co chwila na wizaz choc bardzo mi tego brakuje.Weronisia nie sprawia mi zadnych zmartwien,przez kilka dni miala kolke ale dostala sab simplex i pomoglo.teraz jedynie niepokoi mnie ze robi kupke tylko raz dziennie ale kobieta ktora przychodzi dogladac mala uspokoila ze wszystko jest w porzadku. tydzien temu wazyla mala i bylo 3430 g a dzis juz 3800.nie wiem czy to nie za duzo.co do spania razem ja rowniez nie jestem pewna czy dobrze robie ale przyznam ze nad ranem jak mala sie budzi to biore ja do siebie,daje cycusia i tak zasypiamy razem,kilka razy odnosilam do jej lozka ale po kilku minutach budzila sie i nie bylo spania.zazdroszcze wam meza przy boku,mi mojego sie szkoda zrobilo bo niewysypial sie a ze pracuje ciezko i dlugo to wyslalam go do osobnego pokoju i tak juz mija prawie 3 tydzien...
A to nasza Pszolka

[bazylia]

Gosiu - mam nadzieję ,że Małgosia też szybko dogoni rówieśników - moja córcia, podobnie jak Twoja Ania ważyła zaledwie 2750g przy 51 cm. Narazie tonie we wszystkich ciuszkach - nawet tych na 56 cm., których i tak mamy niewiele...

Z tymi włosami, to wiem, że tak jest, że lecą z głowy, ale... mocno mnie przeraż ten widok

Ania jest śliczniutka taki szkrabek maleńki Buziaki dla Was.

Jolu - dobrze, że masz taką grzeczną panienkę Moja powoli zaczyna stroić fochy No ale takie jej prawo
Weroniczka jest bardzo podobna do tatusia Urocza panienka

Musze jeszcze pochwalić mojego Tż-a, że juz trzeci dzień z rzędu dzilenie kąpie naszego chrabąszcza od początku obiecywała, że będzie specjalista od wieczornej toalety, ale, że taką frajdę mu to będszie sprawiało, to się nie spodziewałam. Po prostu bosko ja stoje sobie z boku, obserwuję i robię zdjęcia Też miło

[bassienkaw]

Witajcie dziewczynki... tak więc mówię co i jak. Czekoladę sobie podjadałam, choć teraz drugi dzień omijam ją dużym łukiem. I nie czekoladę jako taką, ale delicje, pierniczki, czekoladki jakieś takie normalne, cukiereczki, ogólnie słodkości... chodziły za mną i się do mnie uśmiechały, teraz zamykam oczy jak się do mnie śmieją. Jak Łucja? Kolek nie miała, nie przeszkadzała jej czekolada. Teraz zadowalam się zamiast słodkiego tymi deserami z biedronki, budyń ze smietanką u góry
Co do włosów i paznokci, to narazie włosy z głowy mi nie lecą, i całe szczęście, a paznokcie po porodzie zrobiły się śliczne, twarde, urosły, nie łamią się, ogólnie takie zdrowe, aż dziw
Poza tym wszem i wobec ogłaszam, że najprawdopodobniej dzisiaj dostałam już okres ;( buuu wielkie buuu, tzn tak mi sie zdaje,ze to okres... bo w nocy i rano brzuch mnie pobolewal, a potem pojawila sie krew... ponoc nieraz jeszcze po porodowa moze sie pojawil po przerwie.. bo ostatnio juz sluz byl... no zobaczymy jutro. Człowiek sie odzwyczail od okresu
Co do Łucji, no to dzisiaj ma miesiąc... o 22:35 dokladnie. W poniedzialek jak bylysmy na wizycie u lekarza to wazyla juz 3800g wiec kilogram do przodu od porodu jest. Co do miary, to powiem wam szczerze,ze w szpitalu wpisali 53cm, a teraz tyle samo w przychodni wyszlo. Ale pielegniarka mi wytlumaczyla co i jak,ze dziecko w szpitalu u nas (nie wiem czy we wszystkich) mierza inaczej po porodzie, ze od przodu czolka, czy cos... wiec nasza Lusia przy urodzeniu miala gdzies 50cm... nadal spioszki w rozmiarze 56 są duze, ale nie narzekam. A w szafie coraz to wiecej rzeczy przybywa, ale dobrze, bo ludzie kupuja większe... będzie na później
a co do łóżeczka, a raczej spania w nim... no to nie zazdroszcze, nie wyobrazam sobie tego,ze wieczorem dzidzia jest miedzy nami, ze nie moge sie normalnie potulic z mezem, pocalowac, popiescic... dobrze, ze Łucja od samego poczatku jest przyzwyczajona do swojego łóżeczka... i niech tak zostanie. Mamy z mężem czas dla siebie, mozemy sie soba nacieszyc, to jest cudowne... i nie musze za nim tesknic, za bliskoscia to cieszy
Poza tym: Jolu, Gosiu - śliczne te wasze kruszynki

a tu moja miesięczna

[bazylia]

Basiu - ale się ta Lusia zmienia Wszystkiego najlepszego z okazji ukończenia 1 miesiąca

My idzimy z Małgosią we wtorek do poradni neonatologicznej. Zobaczymy, czy przybiera na wadze...

[bassienkaw]

Kochana co do przybierania na wadze... no to my sie same w domku wazymy. Mam wage elektroniczna. Najpierw wchodze ja, patrze na wage... potem wchodze z Łucją, odejmuje i jest wynik
Czy sie zmienia, wiesz co jak patrze na zdjeciach to nie widac tego... ale tak to widac bardzo. Mimo tego ze widze ja dziennie,to zmiany sa zauwazalne. A ci co widza ja raz na kilka dni to juz wogole
a co szykujecie na dzien babci i dziadka?

[gadmarka]

Witajcie!
Powoli się odnajduję miedzy realem a netem, bo ten odwyk od wizazu jest dosyć dokuczliwy

mam tak zabójczy apetyt na słodkie, ze aż strach. Nęci mnie wszystko co ma cukier (miód też). I jak tak dalej pójdzie, to waga albo stanie w miejscu albo zacznie rosnąć .

Karolcia jest przesłodka, choć zdarzyło mi sie do niej powiedziec mój ty kochany syneczku lub jaki śliczny chłopczyk . No to dziś założyłam jej sukienusię Śpi w łóżeczku i ze mną, mąż póki co w odstawce.
Synuś zrobił się straszny przylepa, potrzebuje ciągłej uwagi z naszej strony. Dopieszczamy go jak możemy, zeby nie poczuł sie odtrącony.

[jolineczka]

Ile cudnych bobasów na naszym wątku

Dagmara - a Twój bąbel to ma świetną czuprynę

A to mój bąbel

[jolineczka]

dubel

[bassienkaw]

coś wątek nie potrafi się rozkręcić... o problemach, pytaniach itd nadal piszemy na styczniówkach... czas przerzucić się tutaj

[platynowa]

Basiu miałaś swietny pomysł z tą foteczka dzidziusia dla babci i dziadka
Też podarujemy dziadkom foteczkę naszej ślicznotki u nas od wczoraj do teraz byli dziadkowie z męża strony by po raz pierwszy zobaczyć swoją wnusię .oczywiście od razu się w niej zakochali
Moi rodzice widzą Maję codziennie ,bo mieszkamy w jednym domku więc obcują z małą na co dzień.Oczywiście są w niej zakochani.Jak z rzesztą my wszyscy
Mała teraz śpi a ja nadrabiam zaległości internetowe

Co do apetytu to ja od pierwszego dnia po porodzie rozpoczęłam dietę odchudzającą.Jem albo i nie śniadanie?(2 kromeczki chlebka+inka) obiadu jem jak wróbelek a kolacji nie jem wcale.Za to piję piję i piję bardzo dużo
Mała ma dużo mleka a mnie z każdym dniem jest mniejale muszę przyznać ,że apetytu nie mam odkąd urodziłam...a słodycze to już wcale mnie nie kuszą
Dziś waga wskazała 72kg
do figury sprzed ciązy jescze mi daaaaaaleko ale zawsze to,że waga spada bardzo cieszy.
W lato mam zamiar być już leciutka
Od porodu jest mnie już -13kg mniej
za to moja kruszyna przybiera.Oj przybiera.Robi się coraz cięższa co bardzo mnie cieszy
w poniedziałek mamy wizytę u lekarza więc dokładnie się dowiemy ile małą przybrała.

Nasz dzidziuś też przyzwyczaił się do spania z nami ,ale my ją skutecznie odzwyczajamy i kładziemy do łóżeczka.
Nie ma to jak się wyspać w ramionach męża a nie spać jak mysz pod miotłą przy dziecku.
Memu mężowi zbiera się mocno na amory - co noc mnie molestuje co jest oczywiście bardzo przyjemne bo i mi BARDZO SIĘ CHCE JUŻ Z NIM KOCHAĆ ale na razie musimy pozostać przy przytulanku i pieszczotach ,jeszcze te niecałe 4 tygodnie jakoś damy radę

Basiu z tym Twoim okresem to chyba jezszcze za szybko;/
jak sie karmi to podobno okresu nie ma ... nawet rok można nie mieć.
A może ja nie wiem...tak tylko mi się zdaje ze tak to jest ale ekspertem nie jestem

a powiedzcie mi dziewczyny jak to jest - ja karmię małą cyckiem,a potem dokarmiam jeszczse butlą.czasem jest tak,że ona tego mleka w butli dość sporo zostawi i co wtedy? czy można takie mleko podgrzać i podać przy następnym karmieniu czy trzeba je wylać i robić nowe????

[jolineczka]

Tak czytam o tych prezentach na dzien Babci i Dziadka i mi sie smutno zrobiło. Bo moja Ala to jakby jednych dziadków miała Moi oczywiście widza ją teraz codziennie i wariują na jej punkcie. Ja grosza nie wydałam od kiedy mała sie urodziła, bo rodzice nie pozwalają i sami wszystko kupuja.
Niestety Przemka rodzice jakby wnuczki nie mieli. Raz przyjechali, dali 200 zł, pouśmiechali się i tyle ich widziałam i słyszałam. Mieszkają blisko. Telefony mają. Niestety w d**pie mają jak ja się czuję czy jak się czuje ich jednyna pierwsza wnuczka.
Nic Przemkowi się nie skarżyłam, ale nie wiem czy nie wybuchnę jak przyjedzie. Czasami płączę, bo przeciez obcy ludzie interesują sie nami - odwiedzają, dzwonią a rodzina z jego strony nic. Nie wiem czy w ogóle mam z mężem na ten temat rozmawiać, przeciez to jego rodzice. Co mu powiedziec?
O już ryczę. Jestem po prostu zła i jest mi strasznie przykro

[bassienkaw]

Co do okresu... no to najprawdopodobniej jest mimo wszystko okres... trwa już trzeci dzień, śmierdzi jak okres, i brzuch pobolewa... więc to nic innego tylko to. Ja tez liczylam na to,ze przy karmieniu bedzie o wiele pozniej,ale to ponoc indywidualna sprawa... no trudno
Co do seksu,to mi sie tez chce... choc juz raz nam sie udalo
co do dokarmiania... to ja dokładnie nie wiem, ale ogólnie nie daję małej tego mleczka po odgrzaniu... tzn po prostu przygotowuje mniejsze porcje, by potem nie mieć problemu. A jak jej mało,to dorabiam

Jolu co do dziadków, to nie zazdroszcze sytuacji. U nas na szczęście i jedni, i drudzy dziadkowie super. Na teściów nie mogę narzekać... zreszta od poczatku nie narzekalam,nawet jak mieszkalismy razem
I nie dziwie ci sie Jolu,ze ci przykro,ze ci smutno,ze jestes zla, tez bym na pewno byla,ale niestety nie wiem w jaki sposob mozna pomoc. w sumie to nie mozna... wrrrr
a z tesciami zawsze bylo tak jak teraz? czyli nie bardzo? a Przemek tego nie widzi?

[sylwia-zuza]

dziewczyny jak nie macie, a jestescie zainteresowane to moge podeslac wam jezyk niemowlat w pdfie (prosze meila na pw)

[bassienkaw]

mamy kochane mamy dziękujemy za pamięć

[jolineczka]

Moja tesciowa niestety wszystkim rządzi. A Przemek chyba nie widzi tego tak jak ja. To jego mama i inaczej mu wytlumaczyła świat niż moja mama mnie. Ja i tak już go bardzo zmieniłam. Jest dużo bardziej ciepły, rodzinny niż na początku naszego związku, ale przede mną jeszcze trochę zmian. Musze całkwicie go wyzbyć spod panowania tej zgagi.
I niestety, ale od dawna nie mogę dogadac ze swoja teściową. Ona ma zupełnie inne priorytety niż ja. I wiele już od niej usłyszałam nieprzyjemnych słów Idealna nie jestem, ale powinna co tydzień na msze dawac (dewotka z niej pierwsza klasa), ze ma taką synową jak ja. Cóz jednak poradzę, ze oberwało mi się, ze Przemek kupił sobie nowy garnitur na wesele (szkoda pieniędzy a przecież jest ślubny), że za dużo gotuję (i przez to tyjemy) i że Przemek młodo się ożenił (czytaj, ze ja go zmusiłam) itd, itp.

Dzięki, ze mogę się chociaż tutaj wygadać.

[bassienkaw]

ja pieprzę, no to teściowa pierwsza klasa... kawałowa jak nic. A wiesz jaka jest najlepsza teściowa?
Na 102 - sto metrów od domu, dwa metry pod ziemią
Zakopana do góry nogami do pasa - jako stojak na rower
Zakopana od pasa w dół - by sobie sama grób obrabiała
i jeszcze tego kilka było, ale nie pamiętam

Jednak co do tej twojej cudownej "mamusi" no to nie udało Ci się. Ja to nic tylko się cieszyć, że moja mi się trafiła całkiem całkiem, i przy twojej to anioł. A co do tego co wytyka ci teściowa, czy co ma do zarzucenia, to daj spokój... bez sens jak nic
Wygaduj się, jak tylko masz ochote

[jolineczka]

No to moja to taka teściowa na 102
Jak mnie znowu naleci trochę na nią nagadac to znowu cosik napisze

Miałam dzisiaj jechać do przychodni, ale niestety zmiana planów. Nie ma samochodu i chyba jutro podjade. Kurczę muszę sprawdzić czy Aluśka przybiera na wadze. Bo wisi na cycku cały czas. Do końca wypija mleko, ale niestety często ulewa. Zaraz znowu placze i znowu chce jesc. Nie wiem co jest nie tak. Kupki robi normalnie. Kolek nie ma. Martwi mnie tylko to jej łakomstwo i częste ulewanie tego co zje. Wczoraj od 13 do 22,30 nie spała. Na szczęscie w nocy było ok i teraz też śpi.

A to moja księzniczka w swojej sukieneczce i warkoczyku