najgłupsze powody (teksty) rozstania wymyślone przez waszych byłych

[Rena]

Napisane przez deszczyk87

"moi znajomi Cię nie lubią"

Napisane przez colds

'moi znajomi cię nie lubią. jak wyjaśnisz z nimi wszystko to możemy dalej być razem.'

heh. Witam w klubie Z tego powodu rzucil mnie pierwszy chlopak, z ktorym bylam cos okolo rok.

Post factum dowiedzialam sie od jego kuzynki (studiowali razem) "ze ona wcale go nie namawiala, zeby ze mna zerwal". Wcale a wcale. Im bardzie probowala mnie przekonywac, tym bardziej przekonywalo mnie ze tam musiala byc masowa krucjjata przeciwko mnie.

Potem poznalam innego faceta, urwalam kontakt z calym towarzystwem. A on probowal wrocic, ale ja nie chcialam, pozniej dwa lata byl sam. A i jeszcze kiedys go spotkalam w autobusie (ja wtedy bylam z innym TZ) i mi sie wyzalal, ze on nie ma dziewczyny. Sobie znalazl adresatke zwierzen Pewnie liczyl, ze wyciagne chusteczke i wytre mu lzy

Napisane przez ViLLeMkA

ale dalej mu zalezyyy... jak na osobie
(ale right, interesowal sie mna potem i moglam na niego liczyc... )

Tez mialam taka sytuacje. I do tej pory moge liczyc na jednego z eksow. Z innymi bardzo rozne relacje.

[husky1]

"bo i tak nic z tego nie bedzie" bardzo popularny tekst swoja droga.....zero oryginalnosci.

[olenqua]

Byliśmy ze sobą jakieś 6 miesięcy, a on pewnego dnia przestał sie odzywać. Nie było to strasznie długo, ale 5dni milczenia to dla mnie przesada. Studiował w innym mieście, więc nasz kontakt ograniczał się do komórki i Internetu. U kresu wytrzymałości, kiedy już dobiłam się do niego na gadu, zaczęłam poważną rozmowę w stylu "twoje zachowanie mnie męczy, jeśli nie chcesz ze mną być to się zdecyduj, bo ja nie mam zamiaru żyć się w takim związku, nie tak sobie to wyobrażam". On po chwili milczenia stwierdził "kobieto dałaś mi do myślenia, rzeczywiście coś jest nie tak". No olśniło go po prostu :| Umówiliśmy się następnego dnia, żeby porozmawiać na żywo. Pamiętam, że tak chciało mi się płakać, że aż bolało mnie gardło, ale nie dałam się - nie widział ani jednej mojej łzy
A wiecie jak mi się tłumaczył?
"Nie możemy ze sobą być, niedługo zacznie się sesja, będę przyjeżdżał raz na miesiąc, nie chcę żebyś się męczyła" Po prostu Matka Teresa w wydaniu męskim, wszystko dla innych, istny altruista.

[klaudens]

Nagle nie chciał się już spotykać , spytałam 'czemu do mnie nie wpadasz' a on ' bo nie chce przeszkadzać' .. ja ' przecież nigdy nie przeszkadzałeś' .. i skoncyzło sie na tym , ze zerwalismy oboje bo on powiedział ' chyba za często u Ciebie bywałem' :| .

[lideczka1312]

O boże Ci faceci są niewiarygodni

Jeden z moich eksów chodził ze mną po to by moja przyjaciółka była zazdrosna i to mi powiedział przy zerwaniu Ona powiedziała że chyba go głowa boli jeśli myśli ze ona będzie z nim chodzić tym bardziej po takim numerze (swoją drogą mieliśmy po 15 lat a teraz jesteśmy dobrymi przyjaciółmi)

Kolejny zerwał ze mną po pół roku nic mi o tym nie mówiąc Odrazu zobaczyłam że coś jezt nie tak i zerwanie było takie że w sumie go wcale nie było:P Po 3 dniach powiedział naszemu wspólnemu przyjacielowi że z***ał i że chce mnie z powrotem A jak się dowiedział że już się jakiś koło mnie kręcił to aż go nosiło Skończyło się tak że wróciliśmy do siebie i teraz nasz staż wynosi już ponad 2 lata Powiem szczerze to zerwanie wpłyneło na nasz związek jak ciepły miód na bolące gardło Baaaardzo pomogło

[onemi]

raz mialam taka pokrecona sytuacje
uslyszalam wtedy:
- "jestes dla mnie za dobra, nie zasluguje na Ciebie. Ale mam nadzieje ze zostaniemy przyjaciolmi" pffffffffff oczywiscie 2-3 lata pozniej jakims dziwnym trafem wrocilismy do siebie na poltora miesiaca dodam ze on strasznie tego chcial, nie ja, ja sama nie bylam przekonana czy tego chce, czy dalej czuje to co sobie wbilam kiedys do glowy, stwierdzilam "zobaczymy" moze wylecze sie z tego dziwnego nieokreslonego uczucia. No i drugi raz uslyszalam z jego ust cos interesujacego Na moje pytanie o to kiedy sie widzimy dostalam odpowiedz ze:
- " nie wie, nie mozna sie do czegos tak szybko przekonac" - rozumiecie cos z tego??? wybuchnelam wtedy mega smiechem, stwierdzilam ze tylko czekalam az strzeli jakims glupim tekstem i sie doczekalam tym razem sam mnie wyreczyl bo chcialam to skonczyc. smieje sie z tego do dzisiaj
Co lepsze ten chlopak probowal po raz 3 do mnie startowac (nie wiem po co) ale tym razem powiedzialam mu zeby sie opanowal i jeszcze bardziej sie nie osmieszal

[shewa]

O matko... przeczytałam cały watek i po prostu leże
ja usłyszalam "no bo wbiłem sobie do głowy ze kochasz tamtego a ona mnie pocieszała..."
"ja juz mam taka psychike ze jak sobie cos powiem to potem ani rusz"

Swoja droga... naprawde pokochałam potem tamtego o ktorym on mowił Też mnie zostawił, ale nie był oryginalny... lepsze miał teksty po powrocie
"nie mogłem ci powiedziec bo bys nie wrocila i juz bym nie miał mojego słoneczka..." Biedak sie tłumaczyl a ja o tym sie sama dawno dowiedziałam...

[Kasik_M]

"Byłem w szpitalu na badaniach i wykazały że jestem chory na raka płuc. To dla mnie wyrok; jadę do Niemiec na leczenie bo tam mają specjalistyczną klinikę i nie chcę Cię za sobą ciągnąć. Dlatego się nie odzywałem ostatnio do Ciebie. Mam nadzieję że zrozumiesz".

A po prostu zrobił dziecko swojej byłej i się do niej wprowadził. Wtedy kiedy niby był w Niemczech chlał sobie w ulubionej knajpie w Wawie i spał na stole do rana. A zdrowy su***nsyn jak ryba.

[atka83]

Napisane przez Kasik_M

"Byłem w szpitalu na badaniach i wykazały że jestem chory na raka płuc. To dla mnie wyrok; jadę do Niemiec na leczenie bo tam mają specjalistyczną klinikę i nie chcę Cię za sobą ciągnąć. Dlatego się nie odzywałem ostatnio do Ciebie. Mam nadzieję że zrozumiesz".

A po prostu zrobił dziecko swojej byłej i się do niej wprowadził. Wtedy kiedy niby był w Niemczech chlał sobie w ulubionej knajpie w Wawie i spał na stole do rana. A zdrowy su***nsyn jak ryba.

Co za palant,w dodatku porabąny.

[magdzia81]

przypomniałam sobie teksty mojego ex z liceum, jak się rozstawaliśmy to usłyszałam, że właściwie to dobrze że się rozstaniemy bo:
- właściwie nie lubię Twoich znajomych (doszedł do tego wniosku po 3 latach znajomości ),
- ostatnio dużo czasu poświęcasz nauce (za 6 miesięcy miałam mieć maturę...)

a po tym wszystkim powiedział że chętnie i tak pójdzie ze mną na studniówkę, oczywiście powiedziałam że dziękuję, poszłam sama, bawiłam się dobrze choć były chwile gdy płakałam po tym panu ehhh faceci

wiecie nie podejrzewałam ich o taką fantazję ciekawa jestem czy układają sobie to wszystko wcześniej czy wymyślają na poczekaniu

[Ptysio5]

Napisane przez Kasik_M

"Byłem w szpitalu na badaniach i wykazały że jestem chory na raka płuc. To dla mnie wyrok; jadę do Niemiec na leczenie bo tam mają specjalistyczną klinikę i nie chcę Cię za sobą ciągnąć. Dlatego się nie odzywałem ostatnio do Ciebie. Mam nadzieję że zrozumiesz".

A po prostu zrobił dziecko swojej byłej i się do niej wprowadził. Wtedy kiedy niby był w Niemczech chlał sobie w ulubionej knajpie w Wawie i spał na stole do rana. A zdrowy su***nsyn jak ryba.

ło matko
Chyba mamy zwycięzcę....

[czuczenka]

Hmm no to moj byly TZ tez sie przestal jakos odzywac.. ale potem znowu bylo ok.. az pewnego dnia gadamy na gg ja do niego mowie ze przyjade za 20min na chwile... bo sie nie widzielismy a ten ''ale po co???? '' ''mam duzo nauki'' normalnie pozamiatane... a potem bylo tylko ze ''on ma watpliwosci, ze wie ze nie potrafi byc z nikim innym niz ja.. no ale ze mna teraz nie moze byc '' oczywiscie kaze siebie jeszcze nie skreslac no bo wiadomo moze cos mu sie zmieni na mozgu po czym po 3 tygodniach chodzi juz ze swoją kolezanka

Najlepszy jest tekst : ja sie go pytam dlaczego sie tak zachowujesz a on: ,, no wlasnie dobrze ze zauwazylas.. prawda? inaczej sie zachowuje nie?niz zawsze''- (to mniej wiecej trwalo z tydzien czasu...) '' a co to KUR.... jakis konkurs na domyslanie jest jest czy co???

[swish]

Napisane przez _Jamaica

przynajmniej szczery był

do wypowiedzi: Bo chcę jeszcze po**chać inne


hehe, dokładnie -przynajmniej był szczery

[Rena]

Napisane przez Ptysio5

ło matko
Chyba mamy zwycięzcę....

w istocie pobija rekordy.

[sportsmenka86]

Czytając ten wątek przypomniałam sobie, jak mój kolega wyżalił mi się, dziewczyna od niego odeszła, bo: "Traktowałeś mnie jak księżniczkę, dlatego odchodzę". Kobiety też mają w sobie coś nieobliczalnego

[Kasik_M]

Napisane przez czuczenka

Hmm no to moj byly TZ tez sie przestal jakos odzywac.. ale potem znowu bylo ok.. az pewnego dnia gadamy na gg ja do niego mowie ze przyjade za 20min na chwile... bo sie nie widzielismy a ten ''ale po co???? '' ''mam duzo nauki'' normalnie pozamiatane... a potem bylo tylko ze ''on ma watpliwosci, ze wie ze nie potrafi byc z nikim innym niz ja.. no ale ze mna teraz nie moze byc '' oczywiscie kaze siebie jeszcze nie skreslac no bo wiadomo moze cos mu sie zmieni na mozgu po czym po 3 tygodniach chodzi juz ze swoją kolezanka

A taak, te dziady lubią się asekurować, że jak coś nie wyjdzie z inną pipą to wolą zostawić sobie furtkę u byłej

[Mrochna Tajemnica]

a nie, ja mam też ciekawą historię xD
z moim ex to ja zerwałam, przez gadu, bo się do mnie tak odzywał zawsze, pomijając fakt, że to było na feriach i się w ogóle do mnie nie odzywał. Więc powiedziałam mu "pa" 8)

ale to nic, kiedy na tego sylwestra, praiwe rok potem, mówi mi, że chciał poczekać, aż się spotakmy, bo mu sięznudziłam xD

wyśmiałam go, tak samo jak reszta towarzystwa po co odnawiać stare "rany"?

[Buraczek]

"Bo jestes dla mnie zbyt silna..."

albo

najpierw pocałował inną na moich oczach a potem, jak zobaczył że ryczę:
"To co, to tak zrywamy?"

[**Dziunia]

Najgłupszy powód rozstania jaki usłyszałam - "bo Ty tak mało mówisz o małżeństwie ze mną".
Komizm tkwi w tym, że wypowiedział to mój bliższy kolega (przyjaciel-chłopak), gdy ja miałam 15 lat, a on 18 :P

[Michalewa]

"Bo ciągle Cie ranię, bo nie moge sobie poradzić sam ze sobą, bo jestem głupi ale nie mam już siły, bo ciagle przeze mnie płaczesz, bo zmienilismy sie przez ten rok..."etc. jacy to oni są biedni prawda? ciagle nas tak krzywdza, to to im sie odbija na psychice...;p

[swish]

Napisane przez Michalewa

"Bo ciągle Cie ranię, bo nie moge sobie poradzić sam ze sobą, bo jestem głupi ale nie mam już siły, bo ciagle przeze mnie płaczesz, bo zmienilismy sie przez ten rok..."etc. jacy to oni są biedni prawda? ciagle nas tak krzywdza, to to im sie odbija na psychice...;p

kit wciskają, bo myślą, że jesteśmy słabe, a w gruncie rzeczy zostaje tylko żal, że mają nas za idiotki

[aiza19]

"bo tak będzie lepiej a ja weim co jest dobre dla Ciebie" "bo mój kolega uważa Cię za głupią blondynkę"

[WioletaM]

Po 9 miesiącah chodzenia mój pierwszy chłopak powiedział, że zrywa ze mną bo ...babcia powiedziała mu, że jest za młody, żeby mieć dziewczynę. Brakowało mu 4 miesiące do osiemnastki.

[Some guy]

Sorry dziewczyny mam takie pytanie. Wiele z tych tekstów faktycznie jest śmiesznych... żałośnie kolesie z Wami zrywali, aż sie przykro robi. Ale mam takie pytanie do Was - mam nadzieję że za to mnie tu nie zlinczujecie. Skoro to jest temat o zrywaniu: ja nie wiem jak mam zerwać z moją dziewczyną. Mam 23 lata w zasadzie prawie 24. Moja dziewczyna 22. Żeby nie wdawać sie w szczegóły powiem tylko że chce z Nią zerwać ponieważ nie jest dziewicą. Trafiłem na to forum ponieważ szukałem w net tematów o tym jak to sie nie jest pierwszym dla swojego partnera. Są tu dwa takie, i dziewczyny w nich raczej sobie nie radzą z przeszłością swoich chłopaków. Ja nie radzę sobie z przeszłością mojej dziewczyny. Ja jestem prawiczkiem, zawsze chciałem przeżyć ten swój pierwszy raz z ukochaną osobą. Ona niestety ma to już dawno za sobą. Nie radzę sobie z tym, non stop mam obrazy przed oczami jak ona to robi z innymi. To boli, nie myślałem nigdy że to może boleć aż tak bardzo. Że nigdy nie będę dla niej nikim wyjątkowym tylko kolejnym... Chcę sie z nią rozstać i zapomnieć o niej. Wiem ze to będzie bolało, mnie i ją, ale to jest najlepsze wyjście. Jak zostanę z nią będzie boleć jeszcze mocniej. Im bardziej mi będzie na niej zależało. I się na pewno rozstaniemy. Zawsze jest tak że jak jedno cierpi przez przeszłość drugiego to związek kończy sie zerwaniem. Wiec nie ma sensu. A wtedy oboje będziemy znacznie mocniej cierpieć.
Nie wiem tylko czy powiedzieć Jej prawdę czy skłamać. Bardzo chciałbym być z Nią szczery. Zasłużyła sobie na to, ale sie waham.
Co byście zrobiły jak by Wasz chłopak tak z wami zerwał. Tzn. zraniłoby to was bardzo? Czy potrafiłyście by go zrozumieć? Jak jej to w ogóle powiedzieć? Nie chce jej nie potrzebnie ranić. Może wymyślić inny powód rozstania. Nie wiem. Nie wiem jak czuje sie dziewczyna w takiej sytuacji. Pewnie jak szmata, a przecież ja o niej tak nie myślę. po prostu nie jest dziewczyną dla mnie a ja chłopakiem dla niej.
Poza tym przez to ze tak przez nią cierpię chyba już jej nie ufam, nie wiem. Zastanawiam sie czy ona sie przez to nie obrazi, nie weźmie tego do siebie i czy przypadkiem nie obrobi mi eee... wiadomo czego wśród znajomych. Czy nie rozpowie wszędzie powodu naszego zerwania. Ja gdyby to o mnie chodziło wziął bym to na honor. Co było między nami zabiorę do grobu. Bo wtedy byliśmy razem. Ale wiadomo to raczej śliska sprawa.
Co zrobić w tej sytuacji? To forum wybitnie kobiece wiec może mi tu Panie pomożecie.

[martinka_m]

o matko jezeli z takiego powodu chcesz z nia zerwac, to na prawde bedzie najlepiej dla niej jezeli to zrobisz!
coz powiedz jej prawde - to najlepsze wyjscie, powiedz jej to co nam napisales. ale nie spodziewaj sie entuzjazmu i przyjaznego nastawienia.

[201803290936]

Napisane przez aiza19

(...)"bo mój kolega uważa Cię za głupią blondynkę"

Heh, zatem ten związek i tak byłby skazany na porażkę, bo on ewidentnie kochał kolegę. A wiadomo, że nikt tak nie zaspokoi faceta, jak drugi facet .

[201803290936]

Napisane przez Some guy

Sorry dziewczyny mam takie pytanie. Wiele z tych tekstów faktycznie jest śmiesznych... żałośnie kolesie z Wami zrywali, aż sie przykro robi. Ale mam takie pytanie do Was - mam nadzieję że za to mnie tu nie zlinczujecie. Skoro to jest temat o zrywaniu: ja nie wiem jak mam zerwać z moją dziewczyną. Mam 23 lata w zasadzie prawie 24. Moja dziewczyna 22. Żeby nie wdawać sie w szczegóły powiem tylko że chce z Nią zerwać ponieważ nie jest dziewicą.
(...)
Ja jestem prawiczkiem, zawsze chciałem przeżyć ten swój pierwszy raz z ukochaną osobą. Ona niestety ma to już dawno za sobą. Nie radzę sobie z tym, non stop mam obrazy przed oczami jak ona to robi z innymi. To boli, nie myślałem nigdy że to może boleć aż tak bardzo. Że nigdy nie będę dla niej nikim wyjątkowym tylko kolejnym...
(...)
Nie wiem tylko czy powiedzieć Jej prawdę czy skłamać. Bardzo chciałbym być z Nią szczery. Zasłużyła sobie na to, ale sie waham.
Co byście zrobiły jak by Wasz chłopak tak z wami zerwał. Tzn. zraniłoby to was bardzo? Czy potrafiłyście by go zrozumieć? Jak jej to w ogóle powiedzieć? Nie chce jej nie potrzebnie ranić. Może wymyślić inny powód rozstania. Nie wiem. Nie wiem jak czuje sie dziewczyna w takiej sytuacji. Pewnie jak szmata, a przecież ja o niej tak nie myślę. po prostu nie jest dziewczyną dla mnie a ja chłopakiem dla niej.
(...)
Co zrobić w tej sytuacji? To forum wybitnie kobiece wiec może mi tu Panie pomożecie.

Wybacz, ale z metryki wynika, że dojrzały z Ciebie facet, a mentalność - nastolatek. Szukasz dziury w całym - że nie jesteś jej pierwszym etc. A co? Inni faceci ją oznakowali jak jałówkę? Ma wypalone na pośladkach inicjały poprzednich partnerów? Wymyślasz sobie jakieś dziwne historie, zamiast skupić się na związku i byciu z nią po prostu. Skoro ona chce z Tobą być i Cię kocha, to znaczy, że Ty jesteś w tym momencie jedyny, wyjątkowy. Ja miałam przed moim facetem wielu i dzięki temu jeszcze bardziej go doceniam, bo wiem, że on jest absolutnie najlepszy, bezkonkurencyjny (nie był doświadczony właściwie wcale, jeśli chodzi o związki i seks, ale wiedział co ma robić, nauczył się wszystkiego i jest 100 razy lepszy, niż mega doświadczeni, z którymi miałam do czynienia). Zamiast szukać tematów zastępczych pomyśl, że ona Cię docenia i pragnie. Właśnie Ciebie a nie innych. Nie przelewaj swoich kompleksów (bo chyba boisz się swojego niedoświadczenia) na nią bo jej zrobisz tym krzywdę.

Każdy ma jakąś przeszłość. Nawet jeśli spotkasz dziewczynę, która się okaże dziewicą, to może mieć za sobą coś innego (pieszczoty z kimś, czy ex faceta, z którym była mocno związana), co znowu nie będzie Ci dawało spokoju i męczyło. Zawsze się coś znajdzie. A zdradzić każdy może - dziewica i dziewczyna doświadczona. Zdrada wynika z tego, że coś jest w związku nie tak, albo że ktoś nie ma zasad, a nie z tego, czy ktoś jest doświadczony i miał wcześniej partnerów. Porozmawiaj z nią o swoich obawach, bo rozmowa to jest podstawa związku. Każdego. Może się przynajmniej czegoś nauczysz na przyszłość, nawet jeśli ten związek upadnie. I pracuj nad swoim niskim poczuciem wartości i kompleksami, bo one rozwalą Ci każdy związek, nawet z dziewicą czekającą do ślubu na seks.

[mały_groszek]

Napisane przez Some guy

Sorry dziewczyny mam takie pytanie. Wiele z tych tekstów faktycznie jest śmiesznych... żałośnie kolesie z Wami zrywali, aż sie przykro robi. Ale mam takie pytanie do Was - mam nadzieję że za to mnie tu nie zlinczujecie. Skoro to jest temat o zrywaniu: ja nie wiem jak mam zerwać z moją dziewczyną. Mam 23 lata w zasadzie prawie 24. Moja dziewczyna 22. Żeby nie wdawać sie w szczegóły powiem tylko że chce z Nią zerwać ponieważ nie jest dziewicą.

Napisane przez Some guy

Trafiłem na to forum ponieważ szukałem w net tematów o tym jak to sie nie jest pierwszym dla swojego partnera. Są tu dwa takie, i dziewczyny w nich raczej sobie nie radzą z przeszłością swoich chłopaków.

Tylko nie jestem pewna co do tego czy dla tych dziewczyn jest to powód do zerwania...

Napisane przez Some guy

Ja nie radzę sobie z przeszłością mojej dziewczyny. Ja jestem prawiczkiem, zawsze chciałem przeżyć ten swój pierwszy raz z ukochaną osobą. Ona niestety ma to już dawno za sobą. Nie radzę sobie z tym, non stop mam obrazy przed oczami jak ona to robi z innymi. To boli, nie myślałem nigdy że to może boleć aż tak bardzo. Że nigdy nie będę dla niej nikim wyjątkowym tylko kolejnym... Chcę sie z nią rozstać i zapomnieć o niej. Wiem ze to będzie bolało, mnie i ją, ale to jest najlepsze wyjście. Jak zostanę z nią będzie boleć jeszcze mocniej. Im bardziej mi będzie na niej zależało. I się na pewno rozstaniemy. Zawsze jest tak że jak jedno cierpi przez przeszłość drugiego to związek kończy sie zerwaniem. Wiec nie ma sensu. A wtedy oboje będziemy znacznie mocniej cierpieć.

Oczywiście - każdy ma inny system wartości i spojrzenie na świat,ale zastanów się w takim razie,gdzie leży rzeczywisty problem...

Napisane przez Some guy

Nie wiem tylko czy powiedzieć Jej prawdę czy skłamać. Bardzo chciałbym być z Nią szczery. Zasłużyła sobie na to, ale sie waham.
Co byście zrobiły jak by Wasz chłopak tak z wami zerwał. Tzn. zraniłoby to was bardzo? Czy potrafiłyście by go zrozumieć? Jak jej to w ogóle powiedzieć? Nie chce jej nie potrzebnie ranić. Może wymyślić inny powód rozstania. Nie wiem. Nie wiem jak czuje sie dziewczyna w takiej sytuacji. Pewnie jak szmata, a przecież ja o niej tak nie myślę. po prostu nie jest dziewczyną dla mnie a ja chłopakiem dla niej.

To świetny masz pogląd na jej uczucia

Napisane przez Some guy

Poza tym przez to ze tak przez nią cierpię chyba już jej nie ufam, nie wiem. Zastanawiam sie czy ona sie przez to nie obrazi, nie weźmie tego do siebie i czy przypadkiem nie obrobi mi eee... wiadomo czego wśród znajomych. Czy nie rozpowie wszędzie powodu naszego zerwania. Ja gdyby to o mnie chodziło wziął bym to na honor. Co było między nami zabiorę do grobu. Bo wtedy byliśmy razem. Ale wiadomo to raczej śliska sprawa.
Co zrobić w tej sytuacji? To forum wybitnie kobiece wiec może mi tu Panie pomożecie.

Zważywszy,że pisząc ten post zwierzyłeś się paru(setkom)obcych ludzi.
Anonimowo,bo anonimowo,ale jednak....


Nic Ci konkretnego nie poradzę.
Doris dobrze to ujęła - Twój kłopot to nie dziewczyna-niedziewica tylko kompleks,który nie pozwala Ci zmierzyć się z innymi...
Męskie ego...

[swish]

mały_groszek fajnie, że jesteś

[Lollar]

Heh....a ja kiedyś usłyszałam będąc w pewnej znajmości, że....że ma pół roku do ślubu i chce się zmienić tj być wiernym, uczciwym wobec przyszłej żony. I wszystko byłoby niekoniecznie śmieszne, gdyby nie to, że z przyczajenia odkryłam iż wymienił mnie na inną ale nie tę przyszłą żonę/ ...a chciał być tylko wierny przyszłej żonie