Jak często mówicie TŻtom "kocham Cię" ?

[gooniek]

codziennie

[FakeBlondie]

Zawsze gdy tylko poczuję impuls ku temu ;-)

[justi699]

Napisane przez FakeBlondie

Zawsze gdy tylko poczuję impuls ku temu ;-)

tak samo, choć impuls czuję dość rzadko, raz na miesiąc, 2 taka już jestem

[n1kotynka]

kilka razy dziennie mówimy sobie nawzajem

[Caramella]

a ja rzadko, praktycznie wcale, to samo mój TŻ, jakoś oboje nie czujemy potrzeby i bez tego wiemy co jest między nami

[karolcik85]

Kilkanaście razy dziennie. Jak wychodzi do pracy, jak rozmawiamy przez telefon za każdym razem, w każdym sms. Jak zasypia. Nie chodzi tutaj o to żeby udowadniać coś komuś że nadal się kochamy, ale po prostu to miłe usłyszeć 'kocham Cię" ode tej jedynej osoby. Tym bardziej będąc ze sobą już jakiś czas w związku, gdzie wiadomo, jest inaczej niż na początku. Dla nas to normalne i bez tego byłoby dziwnie. ale wiadomo każdy człowiek jest inny.

[pycia17]

oj bardzo czesto codziennie kilka razy

[koniarka]

Kilkanaście razy dziennie. Mamy taką potrzebę, nie po to, żeby zapewniać się o uczuciu, bo tego jesteśmy pewni, ale to jest taki miły gest, takie słowo, które uspokaja i koi

[xxxwitchyouxxx]

Codziennie.

[pycia17]

Napisane przez koniarka

Kilkanaście razy dziennie. Mamy taką potrzebę, nie po to, żeby zapewniać się o uczuciu, bo tego jesteśmy pewni, ale to jest taki miły gest, takie słowo, które uspokaja i koi

dokładnie wiemy co do siebie czujemy ale fajnie tak powiedziec od razu miło sie robi na sercu

[Cassandre]

Różnie,czasami nawet codziennie.

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

caaaaaaały czas tzn. tak minimum parę razy dziennie. Jakoś nie potrafię funkcjonować bez tych dwóch pięknych słów... 1,5 roku razem, prawie codziennie się widząc ile tylko się da, pomieszkując u siebie czasami na tydzien - dwa... Nie wyobrażam sobie tego nie mówić, nie słyszeć... Mmmm

[akantowa]

Dość rzadko. Widzimy się co tydzień, czasem jeżdżę do niego na dłużej. Tak średnio, bo wiadomo raz mniej, raz więcej, to raz na jakieś dwa tygodnie.

W smsach sobie tego nie piszemy, przez telefon też jeszcze się nie zdarzyło. Jakoś wolę mówić mu to prosto w oczy.

Za parę miesięcy będziemy razem mieszkać, więc wtedy pewnie będzie częściej, mam nadzieję. Chociaż w sumie czasem fajnie jest usłyszeć to raz na jakiś czas, ale wtedy to tak jakoś mocno odczuwam. Boję się trochę, że gdybyśmy mówili tak cały czas to w końcu te słowa straciłyby na wartości.

[xpatusx]

Codziennie

[Ona_87]

Bardzo często. W sms-ie "na dzień dobry" i wieczorem kiedy rozmawiamy przez telefon to obowiązkowo Kiedy jesteśmy razem też często to sobie wyznajemy. Czasami kiedy spojrzę na mojego M. to czuję taką gigantyczną potrzebę powiedzenia "Kocham Cię" i to jest piękne Mamy jeszcze taki zwyczaj, że kiedy zrobimy sobie jakąś przysługę np. załatwimy coś za siebie w urzędzie itp. to zamiast "dziękuję" mówimy te dwa magiczne słowa

[peiz]

Nie usłyszałam jeszcze tego od niego, więc i sama nie mówię.
On nie jest zbyt wylewny jeśli o to chodzi, bardzo rzadko mówi, że tęskni, że mu zależy igp. Sms-ów na dobranoc też nigdy nie było. Próbowałam to zmieniać, ale chyba muszę się pogodzić, że taki już jest :P

[la beaute]

jak poczuję taką chęć nie jest na pewno to codziennie bo w koncu moze sie znudzić.

[malenka17]

Rzadko.
O wiele milej jest pokazywać,że się kogoś kocha a nie powtarzać to w kółko.

[Czarna93]

często często Codziennie wiele razy, jakoś często mamy taka potrzebę My w ogóle bez przerwy sobie słodzimy , jakoś tak sie dopasowaliśmy

[cziikii]

rzadko podobnie jak la beaute, jak poczuje taką chęć i potrzebę
mój tż tak samo.
gdyby mówił mi o tym codziennie to oszalałabym!
gdyby mi słodził słówkami typu: słoneczko, skarbeczku, koteczku itp itd to:
trzeba okazywać to, że się kogoś kocha a nie zamydlać oczy słodkimi słówkami
poza tym o wiele bardziej cieszy takie rzadkie a szczerze wyznanie miłości.

[13_minut]

W jakimś dzienniku tv podawali wybadaną przez amerykanów receptę na szczęście w miłości. Na żarty, ale codziennie recytowałam TŻtowi składniki tej recepty (już dokładnie nie pamiętam, ale to było coś w rodzaju: 2X/dzień "Kocham Cię", 4X całusy i 2X przytualnie). Domagałam się zaklinania naszego związku I oboje mieliśmy z tego ubaw.
Na codzień raczej sobie tego nie mówimy. Raczej pokazujemy sobie czułość. Ale raczej jesteśmy taką parą, której z trudem przychodzą wyznania w patetycznych tonach, bo non stop żartujemy na każdy temat.