Czytacie SMS-y swoich TŻ ?

[2018070520180950]

wiem jakie ma smsy bo cytac nie musze hehe 99% to smsy ode mnie. A tak to czytam jak mam pozwolenie

[Kachulec]

Ja raz że nie czytam, bo tych po włosku bym nie zrozumiała
A dwa,że nie muszę, nie chcę, nie czuję takiej potrzeby. Jakbym zaczęła to robić to by dla mnie znaczyło,że źle się dzieje w związku bo to by oznaczało brak zaufania.

[kissable]

ja też nie czytam jego, ani on moich. Tylko raz to zrobil chyba z ciekawosci bo sie bawil koma, az sie zdziwilam z reszta to bylo przy mnie i nie mam nic na sumieniu

[201803290936]

Napisane przez Chii1986

Po prostu ja mam znajomych na poziomie i dla mnie i dla nich oczywiste jest, że nie zwierzamy się przez smsy bo to nie jest dobry sposób.
(...)

Nie wiem, co ma "poziom" do smsowych zwierzeń. Nie obrażaj osób, które nie piszą tylko błahych smsów. To też jest forma kontaktu. Czasami ktoś ma potrzebę napisania czegoś a nie ma jak zadzwonić (lub nie ma ochoty na rozmowę).

A moi znajomi czasami mi piszą coś, co niekoniecznie musi interesować mojego TŻ (bo mam też swoich znajomych, a nie tylko wspólnych). Poza tym nie jestem hybrydą z moim TŻ zrośniętą z nim i mam też swoje sprawy i życie.

[vretka]

Napisane przez Chii1986

Po prostu ja mam znajomych na poziomie i dla mnie i dla nich oczywiste jest, że nie zwierzamy się przez smsy bo to nie jest dobry sposób. Przyjaciele nie mają pojęcia, że z Tżtem czytamy sobie smsy wiec na pewno nie robią tego zapobiegliwie.

A co ma jedno z drugim wspólnego? Kiedy piszę do mojej przyjaciółki "Cześć babo przebrzydła Co u Ciebie słychać? Ja w końcu ruszyłam się na siłownie, bo mi się brzydko utyło :P" raczej się nie zwierzam, a jednak nie chciałabym, żeby bez mojej wiedzy ktoś poza nią to czytał. No chyba, że uznasz, iż tego typu esemes świadczy o tym, że ktoś, kto tak pisze, nie jest na poziomie, bo się uzewnętrznia

Rozumiem to, że macie wielu wspólnych znajomych i ogólnie wiele różnych spraw. Ale chyba nie zakładasz, że już nigdy nie pojawią się w waszych kontaktach telefonicznych osoby, które Waszymi wspólnymi przyjaciółmi nie są i które mogłyby sobie nie życzyć, żeby bez ich wiedzy osoby trzecie czytały esy nie skierowane bezpośrednio do owych osób?

Według mnie tu naprawdę nie chodzi o to, kto i co do kogo pisze. W społeczeństwie funkcjonują pewne zasady dobrego wychowania i bez względu na to, czy TŻ za zamkniętymi drzwiami rozmawia o pogodzie, czy o swoich problemach łóżkowych, nieładnie jest siedzieć z uchem przy drzwiach, nawet jeśli TŻ Ci na to pozwoli. Podobnie jest z prywatną korespondencją, którą bądź co bądź, są esy właśnie.

[marthusia]

Widzę,że wiele zdań na temat pytania
Zainteresował mnie wątek,bo ostatnio z przyjaciółką go poruszyłyśmy.
Przedstawię sytuację trochę - jej TŻ obawia się jej przyjaźni z innym chłopakiem.Piszą sobie smsy,rzecz jasna,i ostatnio gdy on chciał zajrzec w jej komórkę,ona mu ją wyrwała.Dla niej jej reakcja była jak najbardziej uzasadniona,bo uważa,że to jej prywatna sfera.Ja to rozumiem,ale również rozumiem jej TŻta - mimo,że oboje sobie na pozór ufają,że ona go zapewnia,że jest mu wierna,to ja na miejscu TŻta również czułabym się nieswojo - skoro tak zareagowała,tzn.że 'coś' chowa,a czy to jest tylko sekret innej osoby,czy ukrywana przed nim jakaś prawda tego nie wiadomo.
Uważam,że to wszystko,to osobista sprawa.
Ja czytałam smsy swojego chłopaka,chociaż na początku on również zaprotestował spojrzeniem,ale po pewnym czasie,gdy wiedzieliśmy,że sobie ufamy brałam jego komórkę jak swoją.Argumentuję swoją postawę tym,że jeżeli już mam TŻta,to tylko dlatego,że mu ufam i chcę aby i on mi ufał.Nawet jeżeli jest tam jakaś poufna informacja,to ja zachowam ją dla siebie,puszczę mimo uszu(oczu?)
Nie ma złotego środka widzę,każdy ma swoje zdanie na ten temat

[Chii1986]

Napisane przez Doris1981

Nie wiem, co ma "poziom" do smsowych zwierzeń. Nie obrażaj osób, które nie piszą tylko błahych smsów. To też jest forma kontaktu. Czasami ktoś ma potrzebę napisania czegoś a nie ma jak zadzwonić (lub nie ma ochoty na rozmowę).

A moi znajomi czasami mi piszą coś, co niekoniecznie musi interesować mojego TŻ (bo mam też swoich znajomych, a nie tylko wspólnych). Poza tym nie jestem hybrydą z moim TŻ zrośniętą z nim i mam też swoje sprawy i życie.

N ok Ty masz takich znajomych, ja mam innych ja piszę o moim związku a nie o Twoim widać to co u Ciebie się nie sprawdza sprawdza się u mnie wiec nie widzę problemu. Moi znajomi nie piszą mi nic intymnego, jak chcą coś ważnego to dzwonią lub się umawiają.

Ja też mam swoje sprawy i życie, nie wszystko mam wspólne z Tżtem. Ale tak jak ktoś napisał 90procent smsów w jego komórce i tak jest ode mnie, zaledwie pare od znajomych na zasadzie: idziemy na melanż?

Sposób na wykrycie zdray to nie jest bo jak już pisałam Tż jest na tyle "mądry",że usunąłby smsy od kochanki, poza tym jak dostawał kiedyś smsy od wielbicielki sam mi je pokazał
u nas jest po prostu zasada- przychodzi sms, ten kto jest bliżej czyta, albo podaje telefon, Tż i tak mówi: pisał Krystian czy go podwiozę po spirytus do dziadka.... nie sądzę żeby Krystian robił tajemnicę z tego, że jedzie po spiryt

Vretka,ten sms o siłowni nie jest chyba niczym czego Tż koleżanki nie mógłby przeczytać.. co go obchodzi, że jakaśtam dziewczyna utyła, ja pisząc do moich koleżanek mam gdzieś czy przeczytają ich Tżci o jakiś babskich sprawach.. co mnie to obchodzi na tym forum pisze gorsze rzecy

No ale rozumiem, że niektórzy mogą sobie tego nie życzyć...ich problem nie mój.

Co do zasad paujących w społeczeństwie czy dobrego wychowania- to jest dla mnie akurat najmniej ważne natomiast nie wchodze na gg Tżta, nie przeczytałabym listu do niego ,nie podsłuchiwałabym jego rozmowy... dla mnie sms to po prostu mniej intymna forma kontaktu, które wymieniłam powyżej dlatego nie widzię nic złego w czytaniu ich, oczywiście w moim związku.

A co jeśli kiedyś bede pracować i bede miała kontakty służbowe i przypuśmy "jakieś tajne projekty"i Tż nie bedzie mógł o nich wiedzieć (chociaż wątpie żebym miała taką prace)- wtedy powiem o tym Tżtowi i on to zrozumie, przecież wystarczy zmienić nasz układ na "nie czytamy swoich smsów" i po sprawie. Na razie nie musimy tego robić

Tyle ode mnie. Ja rozumiem, że u Was w związkach takie coś nie wchodzi w grę bo Wasi znajomi piszą takie a takie rzeczy albo po prostu macie do nich szacunek bo to jest prywatna korespondencja.
Dla mnie sprawy przedstawiają się inaczej- nie sądzę żeby moja koleżanka miała do mnie pretensję bo mój Tż przeczytał, że chciała pożyczyć notatki w imię samych zasad dobrego wychowania też by się raczej na mnie nie obraziła tak wiec nie widzę problemu
Ja nie napisałam, że czytanie nawzajem swoich smsów jest super i każdy powinien tak robić, napisałam,że ja tak robię i uzasadniłam to. Nie namawiam nikogo, bo nie interesuje mnie co kto robi w swoim związku, jego sprawa Tak samo nie widzę powodu by umoralniać mnie w jakiś sposób ..zresztą to i tak nic nie zmieni

[T'ai]

Nasze telefony to nasza sprawa. Zresztą mnie nie interesuje co do TŻ-ta piszą inni. Szczerze, nie mogę zrozumieć kiedy np moja koleżanka dostaje sms na swój telefon, a pierwszą osobą, która go czyta jest jej TŻ...

[Luba]

Nie

[czuczenka]

To raczej moj byly czytal mi smsy zawsze... a jak nie chcialam mu pokazac komorki, to twierdzil ze w takim razie mam cos do ukrycia. czytal tylko smsy od facetow.. palant. Ja czasem sobie patrzylam kto do niego dzownil.. ale ciekawosc mnie zawsze zrzerala.. no ale bez przesady Jak sie komus ufa to nie powinno miec sie zadnych watpliwosci itp.

[201803290936]

Napisane przez Chii1986

N ok Ty masz takich znajomych, ja mam innych ja piszę o moim związku a nie o Twoim widać to co u Ciebie się nie sprawdza sprawdza się u mnie wiec nie widzę problemu. Moi znajomi nie piszą mi nic intymnego, jak chcą coś ważnego to dzwonią lub się umawiają. (...)

Nie wyjaśniłaś co ma "poziom" lub jego brak (czyli bycie niekulturalnym, chamskim, niewychowanym) do pisania smsów z jakimiś tam zwierzeniami.

[crejen]

czytam z czystej ciekawości w obecności chłopaka

[leuwen]

powiedzcie lepiej czy są jakieś telefony albo programy pod symbian albo windows mobile, które blokowałyby sms z odpowiednich numerów, albo przerzucały je do ukrytej skrzynki. Ja bym duzo dał za taki telefon albo program.

[Chii1986]

Napisane przez Doris1981

Nie wyjaśniłaś co ma "poziom" lub jego brak (czyli bycie niekulturalnym, chamskim, niewychowanym) do pisania smsów z jakimiś tam zwierzeniami.

Moim zdaniem smsy to nie jest sposób do zwierzeń.. nie na poziomie jest jest pisanie komuś w smsie: rzucił mnie chłopak,jestem załamana... bo jakiej ktoś oczekuje odpowiedzi: bardzo mi przykro, chętnie bym coś Ci poradziła ale wiesz mam tylko 200znaków w komórce na jednego smsa poza tym mało siana na karcie?
Sms to za mało by kogoś pocieszyć i poruszyć ważne sprawy dlatego chyba logiczne, że zwierzenia na 12 smsów nie mają sensu- prościej,wygodniej i jaśniej bedzie porozmawiać. Smsowe zwierzenia to ja przerabiałam w gimnazjum, smsy w stylu: mam sprawę, chciałabym się spotkać i pogadać. To dla mnie ważne- to co innego i są ok.

Rozmawianie o swoich problemach przez smsa to olewanie odbiorcy przez nadawcę i nadawcy przez odbiorcę- bo nie chce mi się wysilać żeby się spotkać i poważnie o tym pogadać.

Poza tym.. ja nie mam znajomych, którzy mi się zwierzają...sama też się raczej znajomym nie zwierzam. Mam jedną dobrą koleżankę do pogadania, paru znajomych i to mi wystarcza. Nie mam potrzeby zwierzeń, oni raczej też nie. Ale jakby co..rozmowa w cztery oczy a nie bawienie się w jakieś smsy.

[Chii1986]

Napisane przez leuwen

powiedzcie lepiej czy są jakieś telefony albo programy pod symbian albo windows mobile, które blokowałyby sms z odpowiednich numerów, albo przerzucały je do ukrytej skrzynki. Ja bym duzo dał za taki telefon albo program.

To takie wygodne jak się ma kogoś na boku tak? przerzucamy do ukrytej skrzynki i parter w życiu nie znajdzie smska

[leuwen]

Napisane przez Chii1986

To takie wygodne jak się ma kogoś na boku tak? przerzucamy do ukrytej skrzynki i parter w życiu nie znajdzie smska

konkretniej to chodzi o to by to tak zaprogramować by sie samo przezucało, zeby cały czas nie musiec nosic tel przy d.. albo go wyłączać, bo to własnie wzbudza najwieksze podejrzenia

[Chii1986]

Napisane przez leuwen

konkretniej to chodzi o to by to tak zaprogramować by sie samo przezucało, zeby cały czas nie musiec nosic tel przy d.. albo go wyłączać, bo to własnie wzbudza najwieksze podejrzenia

a nie lepiej powiedzieć kochance żeby nie pisała kiedy popadnie tylko np. jak ty napiszesz albo żeby dzwoniła jak puścisz jej sygnał... kurde.... taki już ciężki los zdradzających ;-)a najprościej to chyba nie ukrywać zdrady tylko zmienić kobietę na tą nową

[leuwen]

Napisane przez Chii1986

a nie lepiej powiedzieć kochance żeby nie pisała kiedy popadnie tylko np. jak ty napiszesz albo żeby dzwoniła jak puścisz jej sygnał... kurde.... taki już ciężki los zdradzających ;-)a najprościej to chyba nie ukrywać zdrady tylko zmienić kobietę na tą nową

Vertrauen ist gut, Kontrolle noch besser

[Paati89]

Czasem zagladam w jego tel.
Ale 99% smsow jest wlasnie odemnie
W sumie nie wiem czemu czasem mu grzebie w tel. wiem ze i tak nigdy nic tam nie znajde no ale coz :P

[m.a.j.a.]

czytam zawsze,bo mój TŻ mi pozwala

[201803290936]

Napisane przez Chii1986

Moim zdaniem smsy to nie jest sposób do zwierzeń.. nie na poziomie jest jest pisanie komuś w smsie: rzucił mnie chłopak,jestem załamana... bo jakiej ktoś oczekuje odpowiedzi: bardzo mi przykro, chętnie bym coś Ci poradziła ale wiesz mam tylko 200znaków w komórce na jednego smsa poza tym mało siana na karcie?
(...)

Poza tym.. ja nie mam znajomych, którzy mi się zwierzają...sama też się raczej znajomym nie zwierzam. Mam jedną dobrą koleżankę do pogadania, paru znajomych i to mi wystarcza. Nie mam potrzeby zwierzeń, oni raczej też nie. Ale jakby co..rozmowa w cztery oczy a nie bawienie się w jakieś smsy.

Napisałaś jakiś poradnik dotyczący dobrych manier? Wyczytałaś to gdzieś? Jesteś wyrocznią w tej sprawie? Nie sądzę. Masz swoje zdanie na ten temat, ale to Twoje zdanie a nie ogólna zasada, czy kodeks postępowania, więc wyjeżdżanie z takimi hasłami, że to nie na "poziomie", no cóż - jest nie na "poziomie" (bo nie napisałaś: "wg mnie to nie na poziomie ale to tylko moje zdanie"). Sorry ale nie lubię gdy ktoś obraża innych, tylko dlatego, że ma jakieś swoje widzi-mi-się.

[Chii1986]

Napisane przez Doris1981

Napisałaś jakiś poradnik dotyczący dobrych manier? Wyczytałaś to gdzieś? Jesteś wyrocznią w tej sprawie? Nie sądzę. Masz swoje zdanie na ten temat, ale to Twoje zdanie a nie ogólna zasada, czy kodeks postępowania, więc wyjeżdżanie z takimi hasłami, że to nie na "poziomie", no cóż - jest nie na "poziomie" (bo nie napisałaś: "wg mnie to nie na poziomie ale to tylko moje zdanie"). Sorry ale nie lubię gdy ktoś obraża innych, tylko dlatego, że ma jakieś swoje widzi-mi-się.

Ale to jest tylko moje zdanie. To, że tego nie napisałam nie znaczy, że tak nie uważam. Tak samo moim zdaniem czytanie smsów w moim związku jest ok, w innych niekoniecznie. Nikomu nic nie narzucam wiec nie ma co się gorączkować, czy ja zawsze muszę wszystko pisać wprost... wystarczy skupić się na kontekście

Zresztą to działa w swie strony- dla mnie ogólną zasadą nie jest to, że dając Tżtowi do przeczytania smsy od mojej koleżanki w jakiś sposób ją obrażam...
fajnie Doris, że wymieniłyśmy swoje poglądy ale chyba nie ma co nikogo do niczego przekonywać

[201803290936]

Napisane przez Chii1986

Ale to jest tylko moje zdanie. To, że tego nie napisałam nie znaczy, że tak nie uważam. Tak samo moim zdaniem czytanie smsów w moim związku jest ok, w innych niekoniecznie. Nikomu nic nie narzucam wiec nie ma co się gorączkować, czy ja zawsze muszę wszystko pisać wprost... wystarczy skupić się na kontekście
(...)

Spoko. Po prostu wcale nie brzmiało to dla mnie tak, jakbyś cały czas miała na myśli dopisek: "moim zdaniem" ale jakby to było stwierdzenie faktu. Co innego napisać: "dla mnie to głupie/niepraktyczne/zbyt czasochłonne zwierzać sie smsem" a co innego pisać, że to nie na "poziomie" bo że coś jest nie na "poziomie" - o tym decydują ogólne zasady, powszechnie przyjęte, znane, nie tylko "naszym zdaniem". Po prostu brak precyzji w wyrażeniu o co chodzi. OK .

[memka87]

a ja czytam.... ale nie dlatego ze mu nie ufam! wiem ze nie pisuje z nikim (a przynajmniej w dwuznaczny sposob!) ale lubie wiedziec...
czesto smsy sa po prostu smieszne, dotycza czegos o czym tz zapomnial mi powiedziec (np o jakichs znajomych lub o sytuacji w ciagu dnia) i chyba nie ma mi tego za zle

[vretka]

Napisane przez Chii1986

Moim zdaniem smsy to nie jest sposób do zwierzeń.. nie na poziomie jest jest pisanie komuś w smsie: rzucił mnie chłopak,jestem załamana... bo jakiej ktoś oczekuje odpowiedzi: bardzo mi przykro, chętnie bym coś Ci poradziła ale wiesz mam tylko 200znaków w komórce na jednego smsa poza tym mało siana na karcie?
Sms to za mało by kogoś pocieszyć i poruszyć ważne sprawy dlatego chyba logiczne, że zwierzenia na 12 smsów nie mają sensu- prościej,wygodniej i jaśniej bedzie porozmawiać. Smsowe zwierzenia to ja przerabiałam w gimnazjum, smsy w stylu: mam sprawę, chciałabym się spotkać i pogadać. To dla mnie ważne- to co innego i są ok.

Zdarzyło mi się dostać od przyjaciółki esa mniej więcej takiej treści:
"Czuję się fatalnie, ponieważ rozstałam się z X. Znajdziesz dla mnie chwilkę? Nie wiem co mam robić i nawet ciężko mi zadzwonić, bo mi się głos od płaczu trzęsie"

Zwierzenie czy nie?
Na poziomie, czy już nie bardzo?

[201803290936]

Napisane przez vretka

Zdarzyło mi się dostać od przyjaciółki esa mniej więcej takiej treści:
"Czuję się fatalnie, ponieważ rozstałam się z X. Znajdziesz dla mnie chwilkę? Nie wiem co mam robić i nawet ciężko mi zadzwonić, bo mi się głos od płaczu trzęsie"
(...)

No dokładnie. I pewnie koleżanka czułaby się dziwnie, gdyby ten sms odebrał kto inny, niż osoba do której był kierowany. Mi też o to chodziło właśnie.

[Vivienne]

Nie czytam SMSów TŻa, zresztą on i tak kasuje na bieżąco. On za to czyta moje, ale robi to za moją zgodą i wiedzą, więc jest ok.

[blueania]

nie

[nariatka]

Napisane przez Chii1986

Moim zdaniem smsy to nie jest sposób do zwierzeń.. nie na poziomie jest jest pisanie komuś w smsie: rzucił mnie chłopak,jestem załamana... bo jakiej ktoś oczekuje odpowiedzi: bardzo mi przykro, chętnie bym coś Ci poradziła ale wiesz mam tylko 200znaków w komórce na jednego smsa poza tym mało siana na karcie?
Sms to za mało by kogoś pocieszyć i poruszyć ważne sprawy dlatego chyba logiczne, że zwierzenia na 12 smsów nie mają sensu- prościej,wygodniej i jaśniej bedzie porozmawiać. Smsowe zwierzenia to ja przerabiałam w gimnazjum, smsy w stylu: mam sprawę, chciałabym się spotkać i pogadać. To dla mnie ważne- to co innego i są ok.

Rozmawianie o swoich problemach przez smsa to olewanie odbiorcy przez nadawcę i nadawcy przez odbiorcę- bo nie chce mi się wysilać żeby się spotkać i poważnie o tym pogadać.

a ja bardzo czesto wysylam smsy zwierzajace do przyjaciolki w chwili kiedy jest mi zle bo uwazam ze sms to forma kontaktu taka sama jak kazda inna. Czasami jest mi zle w danej chwili w danym dniu i pisze smsa bo nie chce dzownic a spotac sie tez np nie moge i nie uwazam zeby to bylo nie na poziomie.
NIe uwazam tez zebym w ten sposob olewala odbiorce mojego smsa bo niby w jaki sposob go olewam? Jezeli nie moge sie spotkac ja albo osoba do ktorej pisze to co mam zrobic? nie pisac do niej? po to sa smsy zeby za ich posrednictwem sie kontaktowac z innymi ludzmi a co w nich piszemy to juz zalezy od nas

Napisane przez vretka

Zdarzyło mi się dostać od przyjaciółki esa mniej więcej takiej treści:
"Czuję się fatalnie, ponieważ rozstałam się z X. Znajdziesz dla mnie chwilkę? Nie wiem co mam robić i nawet ciężko mi zadzwonić, bo mi się głos od płaczu trzęsie"

Zwierzenie czy nie?
Na poziomie, czy już nie bardzo?

Napisane przez Doris1981

No dokładnie. I pewnie koleżanka czułaby się dziwnie, gdyby ten sms odebrał kto inny, niż osoba do której był kierowany. Mi też o to chodziło właśnie.

a gdyby tego smsa odczytala osoba do ktorej on nie byl skeirowany (np TZt od przyjaciolki) to nie mialabym jakichs wiekszych pretensji.

[deputamadre21]

a ja nie czytalam , ale po ostatnim jego numerze zdarza mi sie otworzyc mimowolnie jego skrzynke :P (sto procent zaufania popartego pelnym system kontroli- no ale ma na wlasne zyczenie) . Jakis czas temu gralam sobie w jakas ukladanke na jego telefonie przypadkiem otworzylam sms , ktory akurat do niego przyszedl od "kolezanki" ,Wiec teraz zdarza mi sie skontrlowac