Wielki Post.

[Hultaj]

Już? Pobraksłówowałyście sobie?
W sumie, to bardziej Was zmartwiło to, że ktoś nie siedzi na ceremonii i nie słucha formułek, niż że popełnił bluźnierstwo.

[e49053b4781f408f3584008be78503b2c10ffec8]

Najbardziej chyba infantylizm.
Nie sądzę, żeby koleżanka zdawała sobie sprawę z tego co to jest bluźnierstwo, a nawet jeśli to i tak pewnie nie przywiązuje do tego wagi, bo taka wyluzowana jest i w ogóle joł joł.

[goldfish3000]

A skoro przy temacie Myszki197 i tej jej świątecznej Teneryfy

http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...5&postcount=78


Mogła by się zdecydować.

[calkiem-spoko]

[1=e49053b4781f408f3584008 be78503b2c10ffec8;6626702]
Nie sądzę, żeby koleżanka zdawała sobie sprawę z tego co to jest bluźnierstwo, a nawet jeśli to i tak pewnie nie przywiązuje do tego wagi, bo taka wyluzowana jest i w ogóle joł joł.[/quote]

No cóż, różne ludzie mają priorytety.

Tylko potem można się baaaardzo zdziwić, jak po kilkudziesięciu latach człowiek zostanie sam jak palec, bo ja nie chciałabym mieć znajomych, którym nudziło by się na moim ślubie tak, że nawet by nie raczyli przyjść, tylko tandetnie udawali "spóźnienie". A ludzie to widzą i swoje wiedzą.

Nie chciałabym nawet spojrzeć na osobę, która udawałaby spóźnienie na pogrzeb kogoś mi bliskiego/czy jakikolwiek pogrzeb, bo msza jest nudna.
Dawno tak ohydnych rzeczy na wizazu nie czytałam.

Miało pewnie być kontrowersyjnie, wyszło żałośnie...

Napisane przez goldfish3000

A skoro przy temacie Myszki197 i tej jej świątecznej Teneryfy

http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...5&postcount=78


Mogła by się zdecydować.

A czy to ta wizazanka nie pisała czasem w wątku, jak tu się dorobić czegoś w życiu, jak to ustala sobie stawkę żywieniową na 5 zł dziennie, bo ją nie stać na kupno ciuchów z wyższych półek i w taki smutny sposób oszczędza?

[goldfish3000]

Napisane przez calkiem-spoko

A czy to ta wizazanka nie pisała czasem w wątku, jak tu się dorobić czegoś w życiu, jak to ustala sobie stawkę żywieniową na 5 zł dziennie, bo ją nie stać na kupno ciuchów z wyższych półek i w taki smutny sposób oszczędza?

Ścieme czuję na odległość. I oczywiście się nie pomyliłam

[Klarissa]

Napisane przez Hultaj

Chciałabym zapytać - czy obchodzicie? Czy jest dla Was ważny, albo, czy w ogóle coś dla Was znaczy obecny okres roku?
Jeśli tak - to w jaki sposób?

Niczym się dla mnie nie różni od innych okresów w roku. Jestem nie wierząca, dla mnie więc okres Wielkiego Postu nie ma żadnego znaczenia, nie jest dla mnie czasem oczekiwania na zmartwychwstanie, w które nie wierzę.

Nie jestem jednak negatywnie nastawiona do WP. Dla mnie to czas jak każdy inny jak napisałam, karnawał też nie jest dla mnie czasem szczególnym, ani adwent... ani żaden inny czas. Dla mnie czas szczególny to taki - kiedy ma się coś szczególnego dla mnie wydarzyć, okres narzeczeństwa był dla mnie okresem szczególnym, okresem radosnego oczekiwania że się tak wyrażę Pewnie następnym okresem radosnego oczekiwania będzie ciąża o ile mi się uda w nią zajść

[Vivienne]

Napisane przez goldfish3000

A skoro przy temacie Myszki197 i tej jej świątecznej Teneryfy

http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...5&postcount=78


Mogła by się zdecydować.

[Klarissa]

Jeszcze tak mnie zaskoczyło, zdziwioło w postawach niektórych z was (chyba pisane stronę, albo 2 strony wcześniej). Dlaczego wam przeszkadza, że ktoś kto deklaruje się jako niewierzący idzie do Kościoła? Czy muszę być katoliczką aby iść do kościoła, muzułmanką aby wejść do meczetu...? A może chcę tylko pooglądać?

Czy muszę być aktorką by iść do teatru?

[margitta]

Napisane przez Klarissa

Jeszcze tak mnie zaskoczyło, zdziwioło w postawach niektórych z was (chyba pisane stronę, albo 2 strony wcześniej). Dlaczego wam przeszkadza, że ktoś kto deklaruje się jako niewierzący idzie do Kościoła? Czy muszę być katoliczką aby iść do kościoła, muzułmanką aby wejść do meczetu...? A może chcę tylko pooglądać?

Czy muszę być aktorką by iść do teatru?

Zgadzam się z tobą, chociaż ostatni przykład niezbyt fortunny Bo nie trzeba być księdzem ani koscielnym, zeby do kościoła wejść


Ale Wizażance, która to pisała, chodziło o zadanie pytania bezpośrednio takim osobom "dlaczego", "po co" chodzą do kościoła, a nie "jakim prawem" i "kto je tam wpuszcza"


Poza tym - różne dziwne rzeczy ludziom przeszkadzają

[Rena]

Napisane przez Sabbath

bądź wierzący w innego boga

to sa jacys "inni" bogowie ?

******
Co do wypowiedzi myszki - to tzw "wirtualna odwaga", w realu nie ma odwagi sie przyznac, ze gdzies nie chce przyjsc, czego dowodem jest udawanie spoznienia.

Mi prywatnie nie przeszkadzaloby, zeby ktos nie przyszedl na moj slub i zaden to bylby powod do rezygnacji ze znajomosci. To tak apropos prorytetow.

[karolinka86]

Napisane przez Klarissa

Jeszcze tak mnie zaskoczyło, zdziwioło w postawach niektórych z was (chyba pisane stronę, albo 2 strony wcześniej). Dlaczego wam przeszkadza, że ktoś kto deklaruje się jako niewierzący idzie do Kościoła? Czy muszę być katoliczką aby iść do kościoła, muzułmanką aby wejść do meczetu...? A może chcę tylko pooglądać?

Czy muszę być aktorką by iść do teatru?

Napisane przez margitta

Zgadzam się z tobą, chociaż ostatni przykład niezbyt fortunny Bo nie trzeba być księdzem ani koscielnym, zeby do kościoła wejść


Ale Wizażance, która to pisała, chodziło o zadanie pytania bezpośrednio takim osobom "dlaczego", "po co" chodzą do kościoła, a nie "jakim prawem" i "kto je tam wpuszcza"

To o mnie chyba bylo? To nie tak, ze przeszkadza mi, ze niewierzacy sobie do Kosciola wejdzie!! A prosze bardzo!! Ale skoro do Kosciola normalnie nie chodzi, to po co idzie w Boze Cialo. Wielkanoc czy Boze Narodzenie?Troche dziwne to...

[Hultaj]

Rzeczywiście, dość nieszczęśliwa rozbieżność. [w tych postach u Myszki]

[Klarissa]

Napisane przez karolinka86

To o mnie chyba bylo? To nie tak, ze przeszkadza mi, ze niewierzacy sobie do Kosciola wejdzie!! A prosze bardzo!! Ale skoro do Kosciola normalnie nie chodzi, to po co idzie w Boze Cialo. Wielkanoc czy Boze Narodzenie?Troche dziwne to...

Ale to tobie chodzi o sytuację w której ktoś idzie chociaz na codzień nie wierzy "bo tak wypada w święto" i co by powiedzieli znajomi/rodzina?

Są ludzie (ja tak na przykład mam) którzy nie wierzą w istnienie boga, ale lubię czasem iść do Kościoła, pooglądać sobie cały ceremoniał mszy, czasem sobie sprawdzam ile z tego jeszcze pamiętam. Zastanawiam się nad sensem kolejnych jej części itp. Generalnie sobie rozmyślam na temat religii, dlaczego powstała, dlaczego ludzie ją pakrykują. Wprawdze rzadko chodzę do kościoła, ale jak już tam idę to w takim celu. Zdarza się to zazwyczaj tak raz na jakiś dłuższy czas (nie wiem rok, dwa, pięc, zależy od okoliczności). Lubie patrzeć na ludzi w kościele, jak się modlą, jak się zachowują, obserwować Poza tym pojawiam sie w kościele na ślubach/chrztach i pogrzebach w mojej rodzinie.

[Elwinga]

Napisane przez kaledonia

W Kościele Katolickim też są takie skarbonki i w ten sposób zbieramy datki na potrzebujacych Cieszy się to naprawdę dużym powodzeniem -większym niż datki na tacę podczas mszy nawet

A tego nie wiedziałam. Dzięki za uświadomienie.

[Klarissa]

Napisane przez myszka197

ja już pisałam, że postu nie obchodzę, jestem zupełnie niewierząca, do kościoła też nie chodzę , nawet w święta, ( w te święta byliśmy na Teberyfie - było BOSKO - nic z azkłamanej polsko-swiątecznej" atmosfery!!!), nawet na śluby i pobrzeby też nie chodzę do koscioła - po prostu zbyt mi się nudzi - nie przeżyłabym tej godziny "nudy" - kiedy my z TŻ jesteśmy zaproszeni na slub i wesele - to zawsze przychodzimy " po ceremonii" i udajemy, że się spóźniliśmy....
sami wzieliśmy ślub kościelny pod presją rodzinki i teraz nam po prostu głupio, że tak daliśmy się zmanipulować, chętnie byśmy tem ślub uniewaznili w kosciele - ale co - mamy się teraz rozwieść????????? - zresztą mamy nadzieję, że ten ślub i tak jest nie ważny - nie byliśmy u spowiedzi przedslubnej - załatwiliśmy sobie podroione zaświadczenia

A może ci się to tylko śniło, co?

Napisane przez goldfish3000

A skoro przy temacie Myszki197 i tej jej świątecznej Teneryfy

http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...5&postcount=78

Mogła by się zdecydować.

He, he bajkopisarka.

[Jula]

Niewierząca. Nie obchodzę żadnych świąt religijnych, wiec ani Wielkiego Postu, ani Ramadanu, ani Święta Drzew, Święta Czerwonego Smoka etc.

[Hypnotic Eyes]

Napisane przez Cześka

Nie ma to dla mnie znaczenia. Nie obchodzę.
Jem mięso w piątki i się bawię.
Jestem niewierząca.

j.w.

Nie mam tu oczywiście na celu obrażania nikogo.
Tak już mam.
Tak zostałam wychowana.
Nie mogę tego zmienić, zresztą nie chce, bo i po co?
Nie mam potrzeby tłumaczenia sobie wszystkich zjawisk na świecie, których znaczenia nie rozumiem, jako woli Boga.

[Rena]

Napisane przez karolinka86

To o mnie chyba bylo? To nie tak, ze przeszkadza mi, ze niewierzacy sobie do Kosciola wejdzie!! A prosze bardzo!! Ale skoro do Kosciola normalnie nie chodzi, to po co idzie w Boze Cialo. Wielkanoc czy Boze Narodzenie?Troche dziwne to...

polska goscinnosc

[Sabbath]

Napisane przez Rena

to sa jacys "inni" bogowie ?

O co Ci chodzi? O małą literę?
Bogowie, bóg pisze się z małej, chyba, że chodzi boga w religii monoteistycznej, którą wyznajesz, wtedy określenie "Bóg" pełni rolę nazwy własnej i pisane jest z wielkiej.

Jeśli zaś rzeczywiście pytasz o to, czy są inni - to z przeróżnych mitologii wiemy, że jest ich bardzo wielu.

[myszka197]

ok. przyznaję się do pomyłki - na wakacjach byłam w inne święta, w te robiłam wigilię u siebie, dla mnie czas leci za szybko - i czasem mi się miesza - naprawdę nie miałam złych intencji, tylko mi się pomyliło.... ale wiem, teraz pewnie mnie "zjecie".....
a moja opini jest oczywiście negatywna do wszelkich swiąt koscielnych.....

a... i to oczywiscie ja "stosuję "dietę za 5 zł" bo oszczedzam na torebki - to moje życie i się jego nie wstydzę

[Arethaf]

Na torebki... ?

[Cześka]

Napisane przez myszka197

ok. przyznaję się do pomyłki - na wakacjach byłam w inne święta, w te robiłam wigilię u siebie, dla mnie czas leci za szybko - i czasem mi się miesza - naprawdę nie miałam złych intencji, tylko mi się pomyliło.... ale wiem, teraz pewnie mnie "zjecie".....
a moja opini jest oczywiście negatywna do wszelkich swiąt koscielnych.....

a... i to oczywiscie ja "stosuję "dietę za 5 zł" bo oszczedzam na torebki - to moje życie i się jego nie wstydzę

Dzieci z Afryki nie mają nawet 5 groszy na jedzenie. A torebek markowych też nie mają.

Dziwne masz te swoje przekonania, ale niech Ci bedzie.
Za 5 lat wyląduj w szpitalu z powodu niedożywienia, braku witamin.
Takim postępowaniem doprowadzasz do zniszczenia organizmu.

No ale torebka będzie!

[calkiem-spoko]

Była już debata (ten wątek - https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...07#post5895707 ) o głodowej stawce żywieniowej, czyli 5 złotych w celu zaoszczędzenia na torebki, czyli torebka od LV ważniejsza niż stan zdrowia (bo przecież żołądka zniszczonego syfem nie widać...).
Jaja jak berety były

[Cześka]

Napisane przez calkiem-spoko

Była już debata (ten wątek - https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...07#post5895707 ) o głodowej stawce żywieniowej, czyli 5 złotych w celu zaoszczędzenia na torebki, czyli torebka od LV ważniejsza niż stan zdrowia (bo przecież żołądka zniszczonego syfem nie widać...).
Jaja jak berety były

Coś czytałam na ten temat

[pigigel]

Ja obchodzę. Poprostu jestem wierząca, w taki sposób wychowana . W dodatku czym jestem starsza tym ma to dla mnie coraz wieksze znaczenie.

[kate0109]

Napisane przez pigigel

Ja obchodzę. Poprostu jestem wierząca, w taki sposób wychowana . W dodatku czym jestem starsza tym ma to dla mnie coraz wieksze znaczenie.

Ja tez obchodzę. Ale ja podchodzę do Wielkiego Postu trochę inaczej. Jest to dla mnie czas na takie zastanowienie się nad zyciem a szczególnie okres wielkiego tygodnia nakłania mnie do refleksji nad samą sobą...jak postepuje, jak sie zachowuje, nad mysleniem o smierci, o tym jak Jezus cierpiał za mnie i jak ja mu sie teraz tym odwdzieczam. i nie chodzi tu czy ktos pojdzie na droge krzyzową, czy odmowi sobie cukierkow. Kazdy ma swój rozum i niech postępuje jak mu sie podoba.Ja owszem pojde na drogę krzyzowa, nie chodze na dyskoteki w Wielkim Poscie, poszcze w piatki ale nie dlatego ze musze tylko dlatego ze chce. Tak zostałam wychowana i nie zamierzam tego zmieniać, dobrze mi z tym

[karolinka86]

Zgadzam sie z moimi poprzedniczkami A mianowicie, ze w Poscie czy Adwencie wazniejsza jest ta cala refleksja niz np.odmawianie sobie slodyczy itp. Oczywiscie co innego niejedzenie miesa w piatki czy unikanie hucznych zabaw-tak jest przyjete i tego przestrzegam...

[Fresa]

Napisane przez calkiem-spoko

I ten okres kojarzy mi się z podstawówkową religią i tymi przyrzeczeniami wyrzeczeń. Bezsensownymi, jak to przeważnie bywa w tzw. "polskim katolicyzmie".

A co to jest: 'polski katolicyzm' ??
I czy jesteś pewna, że to tylko w Polsce te przyrzeczenia/wyrzeczenia?

Napisane przez myszka197

ja już pisałam, że postu nie obchodzę, jestem zupełnie niewierząca, do kościoła też nie chodzę , nawet w święta, ( w te święta byliśmy na Teberyfie - było BOSKO - nic z azkłamanej polsko-swiątecznej" atmosfery!!!), nawet na śluby i pobrzeby też nie chodzę do koscioła - po prostu zbyt mi się nudzi - nie przeżyłabym tej godziny "nudy" - kiedy my z TŻ jesteśmy zaproszeni na slub i wesele - to zawsze przychodzimy " po ceremonii" i udajemy, że się spóźniliśmy....
sami wzieliśmy ślub kościelny pod presją rodzinki i teraz nam po prostu głupio, że tak daliśmy się zmanipulować, chętnie byśmy tem ślub uniewaznili w kosciele - ale co - mamy się teraz rozwieść????????? - zresztą mamy nadzieję, że ten ślub i tak jest nie ważny - nie byliśmy u spowiedzi przedslubnej - załatwiliśmy sobie podroione zaświadczenia

Dziwne.
Osoba, która pisze o zakłamanej świątecznej atmosferze, wzięła ślub kościelny ze strachu przed rodzinką.
Trzeba mieć odwagę i powiedzieć, że się w Boga nie wierzy i , w związku z tym, żadnej szopki w kościele odstawiać nie będzie.

[calkiem-spoko]

Napisane przez Fresa

A co to jest: 'polski katolicyzm' ??
I czy jesteś pewna, że to tylko w Polsce te przyrzeczenia/wyrzeczenia?

Nie jestem pewna.
Polski katolicyzm to dla mnie taki nasza typowa narodowa religijność: powierzchowna, raczej na pokaz, bez głębszej wiedzy na temat niuansów wiary. I na pytanie typu "Dlaczego nie jesz mięsa w piątki", typowy polski katolik odpowiada: "Bo tak trzeba" i nic więcej. Ot tak, mniej więcej.

Napisane przez Fresa

Dziwne.
Osoba, która pisze o zakłamanej świątecznej atmosferze, wzięła ślub kościelny ze strachu przed rodzinką.
Trzeba mieć odwagę i powiedzieć, że się w Boga nie wierzy i , w związku z tym, żadnej szopki w kościele odstawiać nie będzie.

E tam, zaraz dziwne.
Najłatwiej wyśmiewać i krytykować zakłamanie innych, a że samemu jeszcze gorsze rzeczy i bardziej zakłamane się robi, no to cóż...

[Fresa]

Napisane przez calkiem-spoko

Nie jestem pewna.
Polski katolicyzm to dla mnie taki nasza typowa narodowa religijność: powierzchowna, raczej na pokaz, bez głębszej wiedzy na temat niuansów wiary. I na pytanie typu "Dlaczego nie jesz mięsa w piątki", typowy polski katolik odpowiada: "Bo tak trzeba" i nic więcej. Ot tak, mniej więcej.

A myślisz, że w innych krajach,z tą religijnością, to jest inaczej?

Napisane przez calkiem-spoko

E tam, zaraz dziwne.
Najłatwiej wyśmiewać i krytykować zakłamanie innych, a że samemu jeszcze gorsze rzeczy i bardziej zakłamane się robi, no to cóż...

I do tego jeszcze nieźle zmyśla, a najlepsze, że zapomina, co wcześniej się pisało.
O, tak! kłamstwo zdecydowanie ma krótkie nogi.