wrazliwy chlopak

[MALAcarnuka]

enternal_a widze ze mecza w tym kosciele

WIDZE ZE NAM WATEK UMIERA

[eternal_a]

Napisane przez MALAcarnuka

enternal_a widze ze mecza w tym kosciele

WIDZE ZE NAM WATEK UMIERA

Wymęczyli do 21:30 i już nie miałam nawet siły wchodzić na internet tylko poszłam się wykąpać i spać...
Super, że twój chłopak dostał pracę
Jeszcze nie jest tak źle, nie pozwolimy żeby całkiem wymarł :P

[MALAcarnuka]

u to wspolczuje!!

on mial prace ale tylko trzy dni w tygodniu a przezucili go na caly etat

a ja od dzis rana mialam urwanie gowy...

ciekawa jestem co tam u mojgo kochania cos czuje ze dzis moze byc spiecie

wlasnie rozmawiam z moim kochanym skarbem i jest tak jak przeczowalam jego przezycia z przeszlosci zetknely sie z tym... al ja umiem do niego dojsc pomoc mu i wytlumaczyc choc distroche mi nerwy puscily i powiedzialam mu w nerwach cos czeo naprawde nie mysle

[eternal_a]

Napisane przez MALAcarnuka

u to wspolczuje!!

on mial prace ale tylko trzy dni w tygodniu a przezucili go na caly etat

a ja od dzis rana mialam urwanie gowy...

ciekawa jestem co tam u mojgo kochania cos czuje ze dzis moze byc spiecie

wlasnie rozmawiam z moim kochanym skarbem i jest tak jak przeczowalam jego przezycia z przeszlosci zetknely sie z tym... al ja umiem do niego dojsc pomoc mu i wytlumaczyc choc distroche mi nerwy puscily i powiedzialam mu w nerwach cos czeo naprawde nie mysle

Ech... Mój się jakoś dziwnie dzisiaj zachowuje... Boję się, że znowu Nam coś nie wyjdzie. Cholernie mi teraz smutno

[MALAcarnuka]

Napisane przez eternal_a

Ech... Mój się jakoś dziwnie dzisiaj zachowuje... Boję się, że znowu Nam coś nie wyjdzie. Cholernie mi teraz smutno

a co sie dzieje?

napewno sie ulozy

[eternal_a]

Napisane przez MALAcarnuka

a co sie dzieje?

napewno sie ulozy

Rozmawiamy na gg i zapytałam się czy tęskni (nie widzieliśmy się cały tydzień) odpisał "nom", potem musiałam już iść więc zapytałam czy powie mi coś miłego na reszte wieczoru i noc a on napisał "dobranoc". Odpisałam, że chodziło mi o coś innego, że brakuje mi słów "kocham cię". Nie odpisał na to już nic. Czasem już tak bywało jak miał złe dni, ale za każdym razem jest mi przykro jak mnie tak "olewa"

[MALAcarnuka]

Napisane przez eternal_a

Rozmawiamy na gg i zapytałam się czy tęskni (nie widzieliśmy się cały tydzień) odpisał "nom", potem musiałam już iść więc zapytałam czy powie mi coś miłego na reszte wieczoru i noc a on napisał "dobranoc". Odpisałam, że chodziło mi o coś innego, że brakuje mi słów "kocham cię". Nie odpisał na to już nic. Czasem już tak bywało jak miał złe dni, ale za każdym razem jest mi przykro jak mnie tak "olewa"

moze ma cos ciezkiego w domu jais problem i to go gryzie i nie pozwala okazywac uczuc?

[eternal_a]

Napisane przez MALAcarnuka

moze ma cos ciezkiego w domu jais problem i to go gryzie i nie pozwala okazywac uczuc?

Nie wydaje mi się... Wszedł na gg więc zagadałam, ciekawe czy teraz coś odpisze...

[MALAcarnuka]

Napisane przez eternal_a

Nie wydaje mi się... Wszedł na gg więc zagadałam, ciekawe czy teraz coś odpisze...

zapytaj sie go czy cos sie dzieje i najlepiej powiedz jak sie poczulas

[eternal_a]

Napisane przez MALAcarnuka

zapytaj sie go czy cos sie dzieje i najlepiej powiedz jak sie poczulas

Ma teraz opis na gg "nie ma mnie"(przy dostępnym statusie) więc nie będę zawracać głowy... Jest teraz chory i może to dlatego ma zły humor i nie ma ochoty pisać. Będzie dobrze. Musi być.

[MALAcarnuka]

Napisane przez eternal_a

Ma teraz opis na gg "nie ma mnie"(przy dostępnym statusie) więc nie będę zawracać głowy... Jest teraz chory i może to dlatego ma zły humor i nie ma ochoty pisać. Będzie dobrze. Musi być.

jezeli sie kochacie to napewno bedzie dobrze!! u mnie tez dzis nie zawesolo...

[eternal_a]

Napisane przez MALAcarnuka

jezeli sie kochacie to napewno bedzie dobrze!! u mnie tez dzis nie zawesolo...

A co się stało ?

Czasem dopada mnie taka głupia myśl, że on mnie nie kocha...

[MALAcarnuka]

Napisane przez eternal_a

A co się stało ?

Czasem dopada mnie taka głupia myśl, że on mnie nie kocha...

bo moje kochanie nigdy nie bylo dla nikogo najwaniejsze i teraz to sie odbija na nas bo on sie czasem boi ze dla mnie tez nie jest... np dzis rodzice zapisali mnie na kurs matod szybkiej nauki ja niechcialam tego kursu ale nie chcialam zeby byla awantura w domu bo to mogloby nam zaszkodzic no i sie wystraszyl moj skarb ze nauka bedzie dla mnie najwazniejsza wazniejsza od niego a to nie prawda a moje kochanie ma taki charakter ze mu wytlumaczylam i on chcial skonczyc bo jemu jest lepiej <i dl =a naszego zwiazku> jezeli on sam sobie to przemysli i dojdzxie ze to tylko jego stracj bo to bardziej pomaga.

to tylko mysli ktore przychodza w smutku ja sobie czasami mysle ze jestem taka samona niczyja niechciana i ze nie jestem dla niego taka wazna ale to tylko nerwy i obawy

[eternal_a]

Napisane przez MALAcarnuka

bo moje kochanie nigdy nie bylo dla nikogo najwaniejsze i teraz to sie odbija na nas bo on sie czasem boi ze dla mnie tez nie jest... np dzis rodzice zapisali mnie na kurs matod szybkiej nauki ja niechcialam tego kursu ale nie chcialam zeby byla awantura w domu bo to mogloby nam zaszkodzic no i sie wystraszyl moj skarb ze nauka bedzie dla mnie najwazniejsza wazniejsza od niego a to nie prawda a moje kochanie ma taki charakter ze mu wytlumaczylam i on chcial skonczyc bo jemu jest lepiej <i dl =a naszego zwiazku> jezeli on sam sobie to przemysli i dojdzxie ze to tylko jego stracj bo to bardziej pomaga.

to tylko mysli ktore przychodza w smutku ja sobie czasami mysle ze jestem taka samona niczyja niechciana i ze nie jestem dla niego taka wazna ale to tylko nerwy i obawy

Mój też nie był nigdy dla nikogo najważniejszy. Co prawda miał kiedyś dziewczynę, która go bardzo zraniła i na samo jej imię reaguje alergicznie. On ma taki charakter, że jak coś idzie mu w życiu nie tak to wszystkie stresy odreagowuje na mnie. To cholernie boli, ale mimo to kocham go najmocniej na świecie i nie chcę stracić. Rozmawiałam z nim już kiedyś o tym, powiedział, że czuje się podle, że tak mnie nieraz traktuje, ale te nerwy robią swoje. Ja też często nie jestem bez winy... Trudne to wszystko, ale mimo to zawsze w końcu jest dobrze. Teraz widocznie jest zajęty, może jego tata potrzebuje komputer, a może po prostu musi zająć się czymś innym. Wszystko rozumiem, ale mimo to teraz z moich oczy zaczynają płynąc łzy...

[MALAcarnuka]

Napisane przez eternal_a

Mój też nie był nigdy dla nikogo najważniejszy. Co prawda miał kiedyś dziewczynę, która go bardzo zraniła i na samo jej imię reaguje alergicznie. On ma taki charakter, że jak coś idzie mu w życiu nie tak to wszystkie stresy odreagowuje na mnie. To cholernie boli, ale mimo to kocham go najmocniej na świecie i nie chcę stracić. Rozmawiałam z nim już kiedyś o tym, powiedział, że czuje się podle, że tak mnie nieraz traktuje, ale te nerwy robią swoje. Ja też często nie jestem bez winy... Trudne to wszystko, ale mimo to zawsze w końcu jest dobrze. Teraz widocznie jest zajęty, może jego tata potrzebuje komputer, a może po prostu musi zająć się czymś innym. Wszystko rozumiem, ale mimo to teraz z moich oczy zaczynają płynąc łzy...

u mnie jest identycznie tylko ja sobie tak tlumacze ze to odreagowywanie na mnie to jest akt milosci wolanie do mnie o pomoc tylko ze nie umie zrobic tego inaczej

[eternal_a]

Napisane przez MALAcarnuka

u mnie jest identycznie tylko ja sobie tak tlumacze ze to odreagowywanie na mnie to jest akt milosci wolanie do mnie o pomoc tylko ze nie umie zrobic tego inaczej

Całkiem możliwe. Kiedyś było już między nami nie najlepiej i przez przypadek wzięłam do ręki jego legitymację a tam włożone moje zdjęcie, na którym jestem bez makijażu i w ogóle wyglądam tragicznie a on mówi, że uwielbia to zdjęcie, że zawsze nosi je ze sobą i nigdy nie wyrzuci. Jakoś tak ciepło mi się wtedy na sercu zrobiło... Wiem też, że zna większość sms-ów ode mnie na pamięć i trzyma wszystkie listy i czyta często przed snem. Chyba jednak mnie kocha A dzisiaj dam mu już spokój, skoro ma zły humor, bo boję się kolejnej kłótni.

[MALAcarnuka]

Napisane przez eternal_a

Całkiem możliwe. Kiedyś było już między nami nie najlepiej i przez przypadek wzięłam do ręki jego legitymację a tam włożone moje zdjęcie, na którym jestem bez makijażu i w ogóle wyglądam tragicznie a on mówi, że uwielbia to zdjęcie, że zawsze nosi je ze sobą i nigdy nie wyrzuci. Jakoś tak ciepło mi się wtedy na sercu zrobiło... Wiem też, że zna większość sms-ów ode mnie na pamięć i trzyma wszystkie listy i czyta często przed snem. Chyba jednak mnie kocha A dzisiaj dam mu już spokój, skoro ma zły humor, bo boję się kolejnej kłótni.

moje kochanie to nie lubi mnie w makijarzu dla niego najpiekniejsze jestem naturalna!! i jak mu przesle przez internet zdjecia to je bierze na komorke i w pracy oglada... listy tez ma wszystkie i moje rysunki... pamietam jak kiedys czesal mi wlosy i mowil jaka jestem piekna on kocha nawet moje wady w wydladzie znajduje w nich cos dla niego wyjatkowego!!
bedzie dobrze zobaczysz

[eternal_a]

Napisane przez MALAcarnuka

moje kochanie to nie lubi mnie w makijarzu dla niego najpiekniejsze jestem naturalna!! i jak mu przesle przez internet zdjecia to je bierze na komorke i w pracy oglada... listy tez ma wszystkie i moje rysunki... pamietam jak kiedys czesal mi wlosy i mowil jaka jestem piekna on kocha nawet moje wady w wydladzie znajduje w nich cos dla niego wyjatkowego!!
bedzie dobrze zobaczysz

Ja mam niestety problemy z cerą i bez podkładu nie wychodzę z domu. Zdjęcia takie jak ja to mówię "nadające się do oglądania" też ma na aparacie i komputerze (komórki chwilowo nie posiada, a wcześniej miał z czarno białym wyświetlaczem) i zawsze powtarza, że dla niego jestem tą najpiękniejszą .
Teraz mi troszkę lepiej, wszystko będzie na pewno dobrze

[lemoorka]

Moj TZ jest bardzo wrazliwy. Mogłam się o tym przekonac przez ostatnie miesiace, wspierał mnie, rozumiał, co przezywam, był ze mna i jest. TO było prawdziwe poświęcenie z jego strony.

Potrafił nie zjęśc sniadania jak sie dowiedział co u mnie sie stało, wziac bielizne na zmiane i jechą 1,5 godziny autobusem rano o 6 w niedziele.

[eternal_a]

Napisane przez lemoorka

Moj TZ jest bardzo wrazliwy. Mogłam się o tym przekonac przez ostatnie miesiace, wspierał mnie, rozumiał, co przezywam, był ze mna i jest. TO było prawdziwe poświęcenie z jego strony.

Potrafił nie zjęśc sniadania jak sie dowiedział co u mnie sie stało, wziac bielizne na zmiane i jechą 1,5 godziny autobusem rano o 6 w niedziele.

Musi być kochany

[lemoorka]

Napisane przez eternal_a

Musi być kochany

Wszyscy nasi Tz sa kochani

[eternal_a]

Napisane przez lemoorka

Wszyscy nasi Tz sa kochani

No tak- kochani przez nas

[MALAcarnuka]

Napisane przez eternal_a

No tak- kochani przez nas

tak kochani przez nas i tacy kochaniutcy

[eternal_a]

Nic się nie wyjaśniło, nie wiem czy zagadać do niego czy czekać...

[MALAcarnuka]

Napisane przez eternal_a

Nic się nie wyjaśniło, nie wiem czy zagadać do niego czy czekać...

zagadaj bo jeszcze pomysli ze sie nim nie intereujesz

[eternal_a]

Napisane przez MALAcarnuka

zagadaj bo jeszcze pomysli ze sie nim nie intereujesz

Ale nie wiem czy nie odbierze tego jako, że jestem nachalna albo coś...

[MALAcarnuka]

Napisane przez eternal_a

Ale nie wiem czy nie odbierze tego jako, że jestem nachalna albo coś...

jezeli kocha to tak nie pomysli tylko napisz mu ze ci smutno ze sie nie odzywa ze sie martwisz i zastanawiasz czym jest to spowodowane

[eternal_a]

Napisane przez MALAcarnuka

jezeli kocha to tak nie pomysli tylko napisz mu ze ci smutno ze sie nie odzywa ze sie martwisz i zastanawiasz czym jest to spowodowane

Ale on mi wtedy powie, że szukam problemów tam gdzie ich nie ma

[MALAcarnuka]

Napisane przez eternal_a

Ale on mi wtedy powie, że szukam problemów tam gdzie ich nie ma

powiedz mu poprostu co ci lezy na sercu badz soba bo najgorsze to ukrywanie emocji i siebie

[eternal_a]

Napisane przez MALAcarnuka

powiedz mu poprostu co ci lezy na sercu badz soba bo najgorsze to ukrywanie emocji i siebie

Spróbuje narazie pogadać z nim normalnie...