Niepodjadacze

[Chantel]

czesc dziewczyny u mnie jak narazie baaardzo ok ;]] jakos zyje a szczerze mowiac to nie mam ochoty na jedzenie a tym bardziej na podjadanie... chociaz musze sie przyznac ze w sobote zjadlam kilka cukierkow w czekoladzie to tak mnie masakrycznie zaslodzilo ze musialam wypic litr wody :d i chodzilam jak beka w ktorej sie wszystko przelewa

no dziewczyny ale co jak co ale ten "nałog" musimy pokonac
PeeS: witam nowe, zycze powodzenia;]

[garden_d]

No ok już jakiś czas temu stwierdziłam, że moje podjadanie (takie 3-4 dniowe, a czasami i tylko weekendowe) burzy mi to, nad czym wcześniej pracuję przez 3 tygodnie. Musi mi się udać tak, jak z rzuceniem słodyczy. Myślę, że z tym może być trochę trudniej, ale i mniejsza o to, bo damy radę tak więc dzisiaj 10.03 - dzień 1

[kreciak]

Napisane przez madame_apple

No i duuuupa - dziś dzień poimprezowej regenracji = podjadanie na całego
Ale twardym trzeba być - jutro ruszam od nowa

Powodzenia wszystkim

w sobotę mam małą imprezę i pomyślałam ze tym razem skusze sie na jednego drinka a nie "3 piwa".Po piwie zawsze ssie mnie na żarełko;/

P.S trzymam sie chociaż dzisiaj musiałabym zaczynać od nowa,kupiłam batonika"Pawełek" ale na szczęście miałam sie z kim podzielić-obdarowałam po kawałku koleżanki z wydziału (zjadłam 2 kosteczki(zamiast 5!)w ramach drugiego śniadania plus jogurt )

[aneecia]

tuz przed nosem mam moje ulubione krówki i pierniczki
ale nie dam sie
( mam taką nadzieję ;P)

czy wy u siebie po odstawieniu słodyczy i podjadania to zauwazyłyscie ze wam sie chce mniej jeśc ?
bo wiele osób tak mówi, a ja caraz bardziej jestem głodna i cos bym dobrego sobie zjadła >..

[MonikaZmyślona]

Wracam i dopisuję się ponownie do niepodjadaczek ^^

[windykatorka]

No i stało się.Musze zaczynać od nowa
Z tymi słodyczami to już naprawdę jest u mnie tak,że jak kiedyś potrafiłam wszamać bardzo duże ilości dziennie to teraz nawet po minimum tygodniowo mam cholerne wyrzuty sumienia.Szkoda mi nawet pieniędzy,żeby kupować coś słodkiego i w tej kwestii mogę być z siebie dumna.
No ale niestety tak to jest,że czasem w domu nie ma niczego co nadawałoby się do spożycia na diecie.Dzisiaj np. tak jest i nie wiem które mniejsze zło wybierać.
Już nie jem rzeczy które kiedyś jadłam ciągle typu żółty ser,parówki,wędliny,kotle ty,fast foody itd. ale czasem w domu nie ma nic innego.Ani wieśniaka ani warzyw.Nie wiem właśnie co robić w takich momentach

A z niepodjadaniem zaczynam od początku

[garden_d]

Dziś ten mój pierwszy dzień i trzymam się bardzo ok w pewnym momencie poszłam na chwilę do kuchni po picie i już (zupełnie nieumyślnie) chciałam sięgnąć, po makaron razowy, który sobie leżał na sicie, po czym się zorientowałam, że nie ma mowy i nie podjadam ^^ Jestem zadowolona, kiedy trzymam się tego, co sobie sama zabroniłam mam nadzieję, że to do mnie nie wróci, bo ze mną z kolei jest tak, że im więcej podjadam tym więcej mi się chce podjadać i chyba rzeczywiście jest też tak, że im bardziej trzymam się postanowień tym bardziej mój organizm się dostosowuje i jest przygotowany na to Pozdrawiam i powodzenia

[zoffen]

Ja dzisiaj drugi dzień nie podjadam, wczorajszy był sukcesem, dzisiaj też musi być

[garden_d]

Ja też dziś drugi dzień

[Maramara]

jenys to cala ja z glowa w lodowce ...i mowie sobie nie mam na to ochoty ale i tak zjem hihi
DOŁANCZAM!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!

[garden_d]

2 dzień zakończony powodzeniem. Moje uwagi są takie, że chyba nauczyłam się tego, że jeśli sobie coś naprawdę zabronię to się tego trzymam

[perobelka]

jutro będzie 2 tygodnie

[MonikaZmyślona]

Napisane przez garden_d

2 dzień zakończony powodzeniem. Moje uwagi są takie, że chyba nauczyłam się tego, że jeśli sobie coś naprawdę zabronię to się tego trzymam

Powiedz, jak to robisz?

[windykatorka]

Dzień 1

[garden_d]

Napisane przez MonikaZmyślona

Powiedz, jak to robisz?

Wiesz, to chyba przez to, że postanowiłam pewnego dnia nie jeść słodyczy 123 dni. Nie była to pierwsza próba, wcześniejsze kończyły się niepowodzeniem. Ale tamtego razu się zaparłam, pomyślałam sobie, że 123 dni dla zdrowia, 123 dni to tak mało w porównaniu do mojego całego życia, więc czemu by nie spróbować. Przecież na pewno zdążę jeszcze się najeść słodyczy w swoim życiu ^^ i przetrwałam, a im było dalej tym łatwiej. I tak samo w tym wypadku...potrzeba silnej motywacji i samozaparcia. Pomyślcie sobie o tym jak czujecie się poddając się, a jak zwyciężając wyobraźcie sobie w końcu siebie jako ktoś, kto w pełni decyduje o tym co chce osiągnąć i nie ulega niczemu Trzymam kciuki, bo to jest możliwe jeśli tylko się chce.

[kreciak]

zgadzam sie trzeba przede wszystkim samozaparcia kolejny dzień bez podjadania

[karma.coma]

ojej to ja się podłączam do Was ja obiadów to nie lubię, zawsze je zostawiam (aż wstyd tyle marnuje) ale za to kawałek czekoladki, chrupki, kanapeczki- zawsze się zmieszczą trzeba z tym walczyć!

[windykatorka]

Dzień 2

[Chantel]

o widze ze wam super idzie;]
u mnie tez ok;] nie wiem nawet ktory to dzien w sumie to nie licze

[perobelka]

no i klapa..... jutro dzień 1 ;/ a było tak dobrze..

[karma.coma]

a ja właśniem podjadam chrupki... ech no nie da rady :/

[alorah]

Ooo... ten wątek mi się przyda. Słodyczy moze nie jem ale podjadam co chwila te 'dozwolone' rzeczy

Płatki fitness z mlekiem odtłuszczonym, dzisiaj zjadłam juz trzy porcje!

[windykatorka]

Dzień 3

Do słodyczy mnie już nie ciągnie,z podjadaniem też jest dobrze tylko że trochę sobie chyba zaczęłam folgować jeśli chodzi o wielkość porcji posiłków

Dziewczyny dacie radę

[aneecia]

u mnie niestety dzien 13 bez podjadania okazał sie dniem pechowym...
I wszystko od początku.
Jutro dzien 1

[zoffen]

W ramach podjadania.. eh Wasa z tuńczykiem przepysznym wszamana przed chwilą, chociaż nie byłam głodna za bardzo, ale nie mogłam się powstrzymać :/

[kreciak]

nie wiem jak długo wytrzymam w postanowieniu niepodjadania,ale zbliża mi sie okres oj cieżko będzie

P.S narazie trzymam sie bez podjadania i przestałam oglądać telenowele :P zostawiłam sobie tylko jedna

[windykatorka]

Dzień 4

[garden_d]

ja dalej trzymam się swojego jak mam walkę myśli 'pozwolić sobie czy nie' to się zmuszam i przekonuję samą siebie do tego 'nie' i tak dzisiaj też zwyciężyłam

[zoffen]

Poległam Zjadłam frytki dzisiaj, ale na głupim dworcu miałam do wyboru to albo hamburgera który wyglądał okropnie, a byłyśmy strasznie głodne już

[windykatorka]

Wpadka
Liczę od początku,jutro też zaczynam odwyk słodyczowy.