Dlaczego nie chcemy miec dzieci?

[kiniaczeq]

A ja chcę mieć dzieci, baa.. wstanę o 4 rano jeżeli zacznie płakać.. ja mam prosty cel w życiu: zabawić się pókim mllloda dziewoja dobry zawód, mieszkanie, mąż, dzieci.

[Luba]

Napisane przez awia

Luba, Ty sie pilnuj bo na wizazu jest wieeele 19 letnich mamuś, ktore mogą sie poczuc urazone
nawet taki wątek skupiajacy mlode(ba. ledwo pelnoletnie) matki jest, niech tylko zniuchają ten, to bedzie

A czy ja komu bronię? Albo kogoś obrażam?

Chyba jednak dozwolone jest myslenie, że "około" dwudziestki to troche za wczesnie na macierzyństwo? Przecież to nie jest obrażliwe. Jasne, że jak się bardzo chce, czy wpadnie, to już nie ma przeproś. Ale jesli ktos ma wybór i do tego nie chce, to o czym tu gadać.
Dla mnie osobiście ciaża na studiach to byłby dramat, ale moja przyjaciółka urodziła dziecko na drugim roku studiów i jakos przeżyła, studia skończyła... Jednak teraz przyznaje, że jeśli ktoś ma wzbór i możliwość, to lepiej niech rodzi po studiach Im dłużej młodości i beztroski, tym lepiej.
Chyba, że jak już pisłam, ktoś ma inne priorytety czy nie ma wyjścia...

[gosiaczek6]

a jakbyscie dziewczyny wpadły to co przewidujecie? jak myslicie jakby sie ulozylo zycie? w sumie mozna tak pogdybac

[awia]

wpadek nie przewiduje się
Poza tym jestem na forum znana z prowolnosciowych pogladów, wiec pewnie robilabym wszystko, zeby w ciazy nie byc.
tzn zalezy.
gdybym ciagle byla na studiach, nie miala dochodów, a facet nie bylby odpowiedni, to raczej zabieg.
gdybym sobie mogla pozwolic na dziecko, miala wsparcie ze strony rodziny i ojca dziecka pewnie bym urodzila. ze wszystkimi mozliwymi znieczuleniami. cesarką

[evil minded]

Napisane przez gosiaczek6

a jakbyscie dziewczyny wpadły to co przewidujecie? jak myslicie jakby sie ulozylo zycie? w sumie mozna tak pogdybac

Pozwolę sobie odpowiedzieć:
Dziecko to nie dramat, nie koniec swiata, nie wyrok na dozywotni łańcuch jak u wiejskiego psa. To nie ciezka choroba. Irytuje mnie takie dramatyzowanie, ze to juz koniec wolnego czasu, po karierze zawodowej, zostało tylko siedzenie w domu, zmiana pieluch i mycie garow.
Jezeli mamy jako takie warunki bytowe, partnera, to dla mnie szczytem egoizmu jest usuniecie ciazy, bo "nie pasuje do planow zyciowych". Nie umiem popierac wolnosci wyboru z wygodnictwa, oportunizmu czy czego tam jeszcze. Ale oczywiscie z nienawiscia w oczach bym za taka osoba nie biegała jak radiomaryjowe babki

[201710120930]

Iii tam ,ja jakoś nie widze w tym nic skandalicznego ,ze jakaś kobieta nie chce mieć dzieci.
To,że w domu pytają..wiadomo i ,trzeba to jakoś przełknąć-mama i babcia mają swoje prawa (?)ale ,ze obce osoby to interesuje to mnie naprawde dziwi.
Mi akurat bimba czy kumpela chce dziecko czy nie.Wielkie rzeczy.


Jeszcze jedno-watek jest skierowany do osób które NAPRAWDĘ nie chcą mieć dzieci czy na chwilę OBECNĄ nie chcą czy moze się wahają.Bo to róznica.

I ja też sorry potraktuję z przymróżeniem oka taką 19-tkę która to się zarzeka ''że ona nigdy,nigdy!!''

Napisane przez Hultaj

Bo fajnie widzieć nicki, które się lubi i wiedzieć, że coś nas łączy.

Hultaju cos mi sie nie zgadza bo chyba z kilka razy czytałam w twych wypowiedziach ,ze Ty bardzo,bardzo chcesz dzieci.

[Hultaj]

Szallona.
Nie no, zupełnie na serio, czuję się zbyt młoda na dzieci. (A może zawsze się będę tak czuła... ) Dobrze mi z tym moim egoizmem, dziecko wymaga uwagi, odpowiedzialności. Dla mnie teraz to na pewno za wcześnie. Inna sprawa, że nigdy nie chciałam mieć dzieci i tęsknot macierzyńskich nie czuję. A myśl o byciu w ciąży trochę napawa mnie wstrętem. Ale trochę. Za to uważam, że będę świetnym rodzicem, i też mam geny 1 liga. ;-) :P

[hihi]

Napisane przez MonikaSk

nie dojrzałaś jeszcze do posiadania dziecka,a te argumnety ze zamiast sobie ,będziesz musiała kupić dziecku są egoistyczne i lekko infantylne.pozdrawiam

Może i nie "dojrzała", ale sa kobiety 40-50 letnie, bezdzietne, które też nie "dojrzały", ale jedne co miało dojrzeć to instynkt macierzyński, który nie u każdego się ujaewnia i... egoistyczne i infantylne byłoby zachodzenie w ciążę i rodzenie dziecka, bo tak nakazuje społeczeństwo, bo kobieta powinna mieć dziecko, itd itp.

Odpowiedzialne i dojrzałe są osoby, które tego instynktu nie mająci z pełną świadomością nie posiadają dziecka, bo czasami lepiej dla tych dzieci, aby ich nie było, takie jest moje zdanie.

Mówię jako ta, która dziecka mieć nie chce.

[nask]

Napisane przez gosiaczek6

a jakbyscie dziewczyny wpadły to co przewidujecie? jak myslicie jakby sie ulozylo zycie? w sumie mozna tak pogdybac

Ja bym nie chciala. Jsli kiedys zdecyduje sie na dziecko, to chcialabym zeby to byla przemyslana decyzja i ze nie bede potem jej zalowac. Nie chodzi mi o dokladny rozpisz kosztow i pelne budzetowe planowanie na nastepne 18 lat ale o to zebym czula ze to co sie dzieje jest zgodne ze mna.
Wydaje mi sie ze dziecku byloby lepiej na swiecie gdybym ja byla gotowa (nawet jesli bede stara ) niz gdybym miala mu wypominac ze zmarnowalo mi zycie.

Napisane przez ŁAJKA

Jeszcze jedno-watek jest skierowany do osób które NAPRAWDĘ nie chcą mieć dzieci czy na chwilę OBECNĄ nie chcą czy moze się wahają.Bo to róznica.

Mysle ze i dla takich i takich bo podobno tylko krowa zdania nie zmienia i nie wiadomo co bedziemy myslec za te 10-15 lat.

Napisane przez ŁAJKA

I ja też sorry potraktuję z przymróżeniem oka taką 19-tkę która to się zarzeka ''że ona nigdy,nigdy!!''

Ja mysle, ze zrzekac (lub zarzekac ze sie chce) to sie mozna jak sie mieszka z rodzicami, mama robi obiadek i nie ma sie pojecia o prawdziwym zyciu.
Wiek tu niewiele ma do tego, bo mozna byc 30-stka nie potrafiaca zrobic prania. A mozna byc 19 ktora musiala pomagac wychowywac rodzenstwo

[Sniezynka21]

Napisane przez awia

Luba, Ty sie pilnuj bo na wizazu jest wieeele 19 letnich mamuś, ktore mogą sie poczuc urazone
nawet taki wątek skupiajacy mlode(ba. ledwo pelnoletnie) matki jest, niech tylko zniuchają ten, to bedzie

Czasami taka 19 latka ma wiecej oleju w glowie niz 30 latka.
Nie rozumiem dlaczego wysmiewasz te mlode matki. chcialy to maja, Ty nie chcesz to nie masz. Proste.

Napisane przez kiniaczeq

A ja chcę mieć dzieci, baa.. wstanę o 4 rano jeżeli zacznie płakać.. ja mam prosty cel w życiu: zabawić się pókim mllloda dziewoja dobry zawód, mieszkanie, mąż, dzieci.

[nask]

Napisane przez Sniezynka21

Nie rozumiem dlaczego wysmiewasz te mlode matki. chcialy to maja, Ty nie chcesz to nie masz. Proste.

Ja nie odebralam tego jak wysmiewania. Po prostu nawiazala tutaj do Wizazowych wojenek

Pewnie, ze chcialy, tylko czy aby na pewno myslaly o tym dokadnie?
Ja nie wyobrazam sobie dziecka w wieku 19 szczegolnie ze juz wtedy mieszkalam za granica i nie moglabym podrzucic dziecka mamie zeby sie nim zajela

[hania811]

Napisane przez kolezankaa

jesteś młoda dlatego tak piszesz
każda kobieta po 20 po prostu nabiera instynktu macierzyńkiego i bardzo chce mieć dziecko.. no ale są wyjątki..

Jak miałam 20 lat bardzo chciałm mieć dziecko..im jestem starsza tym bardziej mnie to przeraża..im bardziej jestem świadoma, im dłużej żyję na tym chorym swiecie tym bardziej przekonuję sie ze dzieci mieć nie chcę.

Kiedyś kiedyś byłam pewna ze do 28 urodzę...chyba jednak nie bo juz musialabym zacząć działać, a jakoś nie mam najmniejszego zamiaru tego robić.

Ja się najzwyczajniej w swiecie boję...boję sie że dziecko urodzi sie chore, boję sie ze nie będę dobra matką, ze nie będę potrafiła zapewnić dziecku wszystkiego czego potrzebuje. Boję sie ze mąż zejdzie na dalszy plan , ze będę miała celulit nie do zwalczenia, ze dostanę jakiejś depresji poporodowej, boje sie samego bólu.
Mogłabym jeszcze długo tak wymieniać.

Generalnie dzieci uwielbiam i piszczę z radości jak dowiaduję sie ze koleżanki są w ciązy...ale sama nie chciałbym brać na siebie tej odpowiedzilności.



Może kiedyś mi przejdzie, a może umocni się aktualne myślenie.

[awia]

Sniezynko - rozumiem ze wypowiadasz sie jako mloda matka?

Uwazam, ze 19 latka jest za mloda na matke, te doswiadczone zyciowo to margines.
Nie mowie, ze są złymi matkami, mowie, ze są za młode.
Mam prawo

[Luba]

Napisane przez Sniezynka21

Czasami taka 19 latka ma wiecej oleju w glowie niz 30 latka.

Wybacz, ale to tak rzadkie przypadki, że własciwie nie ma o czym gadać.
Nie twierdzę tym samym, że 19 jest głupsza niż 30 ale ma mniej doświadczenia, jest bardziej beztroska, dla niej wszystko to "jakos będzie". Czasem może i lepiej miec dziecko w wieku lat 19, bo potem człowiek za bardz się boi. 19 lat nie ma (wybaczcie!) żadnego pojęcia co traci czy co zyskuje rodząc dzieco w tak młodym wieku. Wyobrażnia jeszcze nie działa aż tak daleko

Napisane przez Sniezynka21

Nie rozumiem dlaczego wysmiewasz te mlode matki. chcialy to maja, Ty nie chcesz to nie masz. Proste.

Dlaczego odebrałas to jako wyśmiewanie?

[paula78]

Napisane przez sugar_kitty

To jest nas już troje
Ślub kościelny, wesele na ponad 100 osób- po co to wszystko? Wolę spakować walizkę i wyjechać w jakieś ciepłe miejsce powylegiwać się na plaży

ja tez naleze do klubu ,co prawda juz 10 lat z 1 konkubentem zyje i nawet mnie nie leje ;-) ale chyba moge sie dopisac.na domiar 'zlego' mamy wspolne dziecko i dlaczego oni nie chca slubu brac ? slysze brzeczenie nad uchem na szczescie tylko ze strony rodziny Tż .

[architekt80]

Napisane przez gosiaczek6

a jakbyscie dziewczyny wpadły to co przewidujecie? jak myslicie jakby sie ulozylo zycie? w sumie mozna tak pogdybac

Ale teraz ?Czy na studiach?

Tak czy inaczej napewno bym nie usuneła to jedno jest pewne. Na studiach byłam singlemwięc ewentualny tatuś sądze że by się średnio nadawał na ojca(zapewne jakiś lekkoduch -artysta)ale rodzice napewno by mi bardzo pomogli. Pewnie puzniej poszłabym do pracy bo jednak studia plus dziecko plus praca to troszke za dużo.Teraz by chyba było gorzej niż na studiach w gruncie rzeczy

[Rena]

Kazdy ma prawo do swoich pogladow, a takze ich zmieniania raz na jakis czas, co by nudno w zyciu nie bylo

Ja tam potomstwa przed 30-stka miec na pewno nie bede - jak zreszta absolutna wiekszosc mojej rodziny, bo u nas wszyscy pozno zaczynaja. I jakies tlumaczenie, ze dziecko najlepiej przed 26 rokiem zycia etc. akurat pod moim adresem - to jak grochem o sciane.

No chyba, ze jakas mega wpadka, albo mega zauroczenie - ale jakos tyle przygod i zauroczen czlowiek przezyl, a liczba dzieci wciaz 0.

Zreszta od ok. 26 roku zycia, to absolutnie nie chcialam miec dzieci - ale nie ze nigdy i w ogole, tylko daaaleka przyszlosc, mimo iz kilku deklarowalo, ze jak cos to oni chetnie sie ozenia i potatusiuja

Potem mi przeszlo, niczem burza - i zajawilam sie jakies 1,5 roku temu, ze chce i to strasznie strasznie - ach te zle wplywy pewnego "kolegi", ktory roztaczal wizje w sposob przerazliwie zarazliwy, ze trzeba bylo by tu zwiekszyc przyrost naturalny, ku chwale naszej ojczyzny Kolega sie odkolegowal na tyle skutecznie, ze i czesc na ulicy nie powie (a mi to sie juz naprawde rzadko zdarza), ale zostawil mnie sama z takimi pomyslami na zycie...

I z tych wizji tez zostalam brutalnie wyleczona przez obserwacje kilku takich jednych jednostek, z ktorymi nie laczyly mnie zadne blizsze relacje, nawet towarzyskie odlegle chociaz. No coz posiadanie rodziny przez niektorych zwieksza ostro agresje, machiawellizm, a mowiac malo politycznie, a bardzo dosadnie za to, czyni ich nieludzkimi dranmi. A to wszystko po to by "po godzinach" bylo za co pieluche kupic Strach sie bac - to moje antywzory i wole byc po kres swych dni bezdzietna niz chociaz troche podobna do nich.

A teraz przezywam etap "nie wiem, po co sie spieszyc", badz zgodnie z francuskim przyslowiem "que sera sera" co bedzie to bedzie. Ktoz bowiem zna swoja przyszlosc?

[motylek1007]

Napisane przez gosiaczek6

a jakbyscie dziewczyny wpadły to co przewidujecie? jak myslicie jakby sie ulozylo zycie? w sumie mozna tak pogdybac

urodzilabym i wychowałabym wtedy

[bess]

Napisane przez gosiaczek6

a jakbyscie dziewczyny wpadły to co przewidujecie? jak myslicie jakby sie ulozylo zycie? w sumie mozna tak pogdybac

nie ma takiej opcji
Chyba ,ze zaszlaby jakas gwaltowna,szalencza przemiana we mnie (pod wplywem odpowiedniego kandydata) wtedy pomyslalabym,ze tak mialo byc

[TmargoT]

Napisane przez bess

nie ma takiej opcji
Chyba ,ze zaszlaby jakas gwaltowna,szalencza przemiana we mnie (pod wplywem odpowiedniego kandydata) wtedy pomyslalabym,ze tak mialo byc

czytając wasze wypowiedzi pomyślałam tak samo.
może wpływ dobrego kamdydata,ktory opiekowałby się mną?
narazie jestem zdana tylko na siebie,więc z potomstwa nici.

[nisiulek]

Ja to nawet nie planuje męża mieć - jak najbardziej odpowiadałoby mi zycie w konkubinacie. W ostateczności mogę przystać na ślub cywilny najlepiej z ateistą, który też dzieci nie chce.

Do mamy chyba już dotarło, że nigdy nie będzie babcią i teściową raczej też nie A tata to chyba nawet nie wyobraża sobie mnie w jakimkolwiek stałym związku

Co zrobię jak wpadnę? Nie ma takiej opcji, absolutnie. Nawet takiej myśli do siebie nie dopuszczam! Ale jeśli... Jeśli już by się to nieszczęście mi przytrafiło (taak, traktowałabym ciąże jako wielkie nieszczęście!), to nie wiem... Może tata by mnie ukatrupił za bezmyślność (tj. nie byłam nigdy w stałym związku, więc ewentualne dziecko byłoby wpadką z tymczasowym chłopakiem), a może do tego czasu zalegalizowanoby aborcję Tak czy siak, dla dziecka w moim życiu miejsca nie ma

A co do ciąży... Yhh no dla mnie to dość okropny stan, a sam poród jeszcze gorszy Niedawno moja kuzynka urodziła dziewczynkę - gratuluje jej, bo długo w ciąże zajść nie mogła. A jak już zaszła, to przez pierwszych 6 miesięcy wymiotowała całymi dniami praktycznie po wszystkim co zjadła. Przeszło jej pod koniec, ale to znów strasznie przybrała na wadze i do teraz ma bóle w kręgosłupie i nadmiar kg. Po porodzie przez kilkanaście dni była tak osłabiona, że ktoś cały czas musiał z nią być, a nawet do dziś jej mama musi u niej pomieszkiwać, bo nie daje sobie sama rady (maż w pracy). Nie wspominając o tym, że dzieciak praktycznie w ogole nie śpi i musi być noszony na rękach, bo inaczej drze się w niebogłosy. Do tego odparzona pupa i jeszcze jakieś dziecięce dolegliwości, o ktorych słuchać mi się nie chce więc przekazuje telefon mamie. No i jeszcze zbytnio siedzieć nie może i porusza się dziwnie, bo szwy ją tak 'ściągają".

Podsmuowywując podtrzymuje swoje twarde stanowisko o nie posiadaniu dzieci

PS. W przszłości miałam 3 cudowne futrzaki: chomiczka, króliczka miniaturke i szczurzątko - i zdecydowanie więcej pociechy z nich niż z dzieciaka Szkoda tylko, że czasem dobierały się do kabli

EDIT: Przed chwilą dowiedziałam się, że moja koleżanka z ówczesnej klasy w gimnazjum zaszła w ciążę tylko dlatego, że bała się, że ją chłopak zostawi

[Rena]

Napisane przez gosiaczek6

a jakbyscie dziewczyny wpadły to co przewidujecie? jak myslicie jakby sie ulozylo zycie? w sumie mozna tak pogdybac

W moim wieku sie nie wpada

A powaznie, to proste - nie chodzisz z tymi, ktorych ew. nie rozwazasz, stosujesz wszystkie mozliwe srodki anty, takze te po, jakby Cie za bardzo ponioslo...

... zielonego pojecia nie wiem co bym zrobila, nie znam siebie az tak dobrze, nigdy nie bylam w takiej sytuacji i duzo zalezy od 101 czynnikow...

... dodam do kolorytu, ze w rodzinie odnotowuje sie przypadlosc w druga strone - problem zajscia w ciaze Moze sie okaze, ze jeszcze przede mna kilka lar starania sie o potomstwo

[TmargoT]

Napisane przez nisiulek

Ja to nawet nie planuje męża mieć - jak najbardziej odpowiadałoby mi zycie w konkubinacie. W ostateczności mogę przystać na ślub cywilny najlepiej z ateistą, który też dzieci nie chce.

Do mamy chyba już dotarło, że nigdy nie będzie babcią i teściową raczej też nie A tata to chyba nawet nie wyobraża sobie mnie w jakimkolwiek stałym związku

Co zrobię jak wpadnę? Nie ma takiej opcji, absolutnie. Nawet takiej myśli do siebie nie dopuszczam! Ale jeśli... Jeśli już by się to nieszczęście mi przytrafiło (taak, traktowałabym ciąże jako wielkie nieszczęście!), to nie wiem... Może tata by mnie ukatrupił za bezmyślność (tj. nie byłam nigdy w stałym związku, więc ewentualne dziecko byłoby wpadką z tymczasowym chłopakiem), a może do tego czasu zalegalizowanoby aborcję Tak czy siak, dla dziecka w moim życiu miejsca nie ma

A co do ciąży... Yhh no dla mnie to dość okropny stan, a sam poród jeszcze gorszy Niedawno moja kuzynka urodziła dziewczynkę - gratuluje jej, bo długo w ciąże zajść nie mogła. A jak już zaszła, to przez pierwszych 6 miesięcy wymiotowała całymi dniami praktycznie po wszystkim co zjadła. Przeszło jej pod koniec, ale to znów strasznie przybrała na wadze i do teraz ma bóle w kręgosłupie i nadmiar kg. Po porodzie przez kilkanaście dni była tak osłabiona, że ktoś cały czas musiał z nią być, a nawet do dziś jej mama musi u niej pomieszkiwać, bo nie daje sobie sama rady (maż w pracy). Nie wspominając o tym, że dzieciak praktycznie w ogole nie śpi i musi być noszony na rękach, bo inaczej drze się w niebogłosy. Do tego odparzona pupa i jeszcze jakieś dziecięce dolegliwości, o ktorych słuchać mi się nie chce więc przekazuje telefon mamie. No i jeszcze zbytnio siedzieć nie może i porusza się dziwnie, bo szwy ją tak 'ściągają".

Podsmuowywując podtrzymuje swoje twarde stanowisko o nie posiadaniu dzieci

PS. W przszłości miałam 3 cudowne futrzaki: chomiczka, króliczka miniaturke i szczurzątko - i zdecydowanie więcej pociechy z nich niż z dzieciaka Szkoda tylko, że czasem dobierały się do kabli

EDIT: Przed chwilą dowiedziałam się, że moja koleżanka z ówczesnej klasy w gimnazjum zaszła w ciążę tylko dlatego, że bała się, że ją chłopak zostawi

wspołczuję ci wzoru kuzynki.mam uśmiech pod nosem czytając o tym,że biedaczka nie umie sobie poradzic z jednym noworodkiem,ale jeśli ma możliwość wysłużyć się mamą to czemu nie skorzystać i nie poudawać cierpiącej.

[nisiulek]

Napisane przez TmargoT

wspołczuję ci wzoru kuzynki.mam uśmiech pod nosem czytając o tym,że biedaczka nie umie sobie poradzic z jednym noworodkiem,ale jeśli ma możliwość wysłużyć się mamą to czemu nie skorzystać i nie poudawać cierpiącej.

No ona akurat nie udaje, bo kilka dni była pod kroplówką i miała przetaczaną krew + ogólnie to zdechalk z niej ale sam fakt, że takie skrajne przypadki męczenia się w ciąży i po niej dopadają ludzi, to kolejny powód żeby jej unikać

[bess]

Napisane przez TmargoT

czytając wasze wypowiedzi pomyślałam tak samo.
może wpływ dobrego kamdydata,ktory opiekowałby się mną?
narazie jestem zdana tylko na siebie,więc z potomstwa nici.

nie ,u mnie to przede wszystkim brak instynktu
A nie wykluczam opcji takiej ,ze jesli pojawi sie dobry kandydat to moze poczuje cos w rodzaju ,ze chcialabym miec z nim dziecko.Moze tak moze nie,nie wiem co bedzie
Wyzej mialam na mysli to,ze kandydat sprawi iz przestane przejmowac sie antykoncepcja ,bo inaczej nie ma mozliwosci "wpadki"przy moim mega ostroznym usposobieniu

[nri]

Odpowiedz: bo mnie to nie bawi. Tak samo jak nie bawi mnie robienie wzorkow na paznokciach - wiec sie tym nie zajmuje.

[gosiaczek6]

wiecie tak sie zapytalałam co byscie zrobily..ja nie moge stosowac antykoncepcji hormonalnej ze wzgledu na chorobe..zostaja mi tylko prezerwatywy + inne rzeczy ktore nie ingerują w organizm...dlatego boje sie ze zajde w ciąze, choc tego bardzo nie chce
jedna wizazanka napisała ze to nie koniec świata, jakbym zaszla teraz na studiach swoja sytuacje moglabym porównac do konca

[nask]

Napisane przez gosiaczek6

wiecie tak sie zapytalałam co byscie zrobily..ja nie moge stosowac antykoncepcji hormonalnej ze wzgledu na chorobe..zostaja mi tylko prezerwatywy + inne rzeczy ktore nie ingerują w organizm...dlatego boje sie ze zajde w ciąze, choc tego bardzo nie chce
jedna wizazanka napisała ze to nie koniec świata, jakbym zaszla teraz na studiach swoja sytuacje moglabym porównac do konca

Ja mam wkladke (wbrew niektorym opinion to jest ok dla kobiet ktore nie rodzily) i czuje sie bardzo pewnie.
Po tabletkach anykoncepcyjnych wariowalam, tylam i ogolnie bylam dosc nieznosna dla otoczenia

[Luba]

Napisane przez gosiaczek6

a jakbyscie dziewczyny wpadły to co przewidujecie? jak myslicie jakby sie ulozylo zycie? w sumie mozna tak pogdybac

wpaść można zawsze, niezależnie od wieku Spotkałam niedawno znajomą, lat 37, antykoncepcja stosowana, dwoje dzieci nastoletnich, kobita żyje pełnia życia, nawet teraz, będąc w 8 miesiącu ciąży Klasyczna wpadka, bo parę miechów temu to ona planowała wakacje a nie kolejne dziecko
-----------
ja to bym się ucieszyła, ale to dopiero po chwili, bo na początku to załamka. Mnie się już teraz nie chce za dziećmi latać

[Sniezynka21]

Napisane przez awia

Sniezynko - rozumiem ze wypowiadasz sie jako mloda matka?


Uwazam, ze 19 latka jest za mloda na matke, te doswiadczone zyciowo to margines.
Nie mowie, ze są złymi matkami, mowie, ze są za młode.
Mam prawo

No stara nie jestem Mam 25 lat, moja corka 2

Nie kazda 19 latka jest taka sama Wiem, wiem wiekszosc jest jeszcze lekkomyslna jesli chodzi o takie sprawy Ale jednak zdarzaja sie wyjatkowe przypadki.

Napisane przez nask

Ja nie odebralam tego jak wysmiewania. Po prostu nawiazala tutaj do Wizazowych wojenek

Pewnie, ze chcialy, tylko czy aby na pewno myslaly o tym dokadnie?
Ja nie wyobrazam sobie dziecka w wieku 19 szczegolnie ze juz wtedy mieszkalam za granica i nie moglabym podrzucic dziecka mamie zeby sie nim zajela

Ja tez nie moglam i nadal nie moge podrzucac dziecka do rodzicow, bo nie mieszkam w Polsce. Ale w koncu to moje dziecko Macierzynstwo nie polega na podrzucaniu dziecka do rodzicow

Napisane przez gosiaczek6

wiecie tak sie zapytalałam co byscie zrobily..ja nie moge stosowac antykoncepcji hormonalnej ze wzgledu na chorobe..zostaja mi tylko prezerwatywy + inne rzeczy ktore nie ingerują w organizm...dlatego boje sie ze zajde w ciąze, choc tego bardzo nie chce
jedna wizazanka napisała ze to nie koniec świata, jakbym zaszla teraz na studiach swoja sytuacje moglabym porównac do konca

Moja kolezanka ma ten sam problem. Nie moze miec dziecka w zadnym wypadku, choc bardzo by chciala...