Bliźniacze mamy

[edyta1421]

Napisane przez ajanna

Sonera no to nieźle, ale sama przyznasz, że brzmi śmiesznie, że w Anglii dajesz lekcje angielskiego kurczę, a tak serio, to ja od jakiegoś czasu o emigracji coraz częściej myślę, ale ponieważ ze względu na klimat, to marzą mi się jakieś cieplejsze miejsca

BTW nie wiem, czy Wam pisałam, ale 14. lecimy z bobasami na 2 tyg. na Cypr

ale to tak jest.. ja jak zaczynałam w Kanadzie pracę.. to też zwracali uwage na moją znajomość franuskiego.... i dostałam nie najgorszą...

CYPR... bosko... mysmy jeszcze z blixniakami nigdzie na żadnych wakacjach nie byli... nie licząc polski... miesiąc temu bylismy razem z mężem na 5 dni w cieplejszych klimatach, ale dzieci nie bralismy....

[SoNeRa]

co do Cypru - życzę udanego wypoczynku - super!!!!
a co do emigracjii i pogody to fakt czasem jest przygnębiająca ale zimy i jesienie są cieplejszei alergii nie mam tak a tutaj mam masakryczną od kwietnia do konca września!!!!a tam spokój
dziś idę do lekarza tutaj w Polsce mam nadzieje, że bliźniaki ładnie rosną i że dzielnie zniosły lot samolotem
Jak znów dorwę neta to napiszę jak było u lekarza.
A i ja znów przeziębiona

[edyta1421]

życze zdrówka... i udanego urlopku..

u nas tez smarkate lata... blixniaki prychają ile wlezie... mam nadzieję ze na płuca im nie zejdzie... bo niedawno brały antybiotyki i były kute... na szczęście starszy syn ok... juz sie zaklimatyzował i pogoda mu nie straszna... chociaż wczoraj miałam obawy bo z zabawy przybiegł bez kurtki... przez pól dzielnicy biegł w samym lekkim sweterku.. no zapomniał... nie wiem jak mozna zapomnieć kurtki, nie zdejmując jej, jak sie jest na podwórku.. no ale to jest urok pięciolatka... ale od razy zaaplikowałam morze herbaty z cytrynką i rano wstał jak nowonarodzony...

[ajanna]

ja też życzę zdrowia

my pierwszy raz jedziemy z nimi na wakacje, jeszcze nigdzie nie byli oprócz spacerów, kilku sklepów, paru pobliskich knajp i domu mojej mamy pod W-wą 2x. myślę, że poczują się jak na innej planecie

[anita00079]

Witajcie!No w koncu trafiłam forum dubeltowych mamusiek, ktore jest aktywne
Przerobiłam chyba cały internet o blizniakach i ciezko bylo i swiezo upieczone mamuski
, Wiec ja jestem mamusia od 2 miesiacow, w 35+2 tc pojawiły sie moje chlopaki na swiecie/29 lipca, mialy to byc dziwczynki, potem dziwczynka i chlopczyk, az prawda wyszla po cieciu, mialam CC bo jeden nie chcial sie odwrocic jak trzebabylo, wielkie chlopaki to nie byly jeden Nico 43cm i 1600, drugi Robin 45cm 2300, Ciaze w sumie przeszlam elegancko, zero wymiotow, zero zgag, jedynie od 6 miesiaca umieralam z bolow plecow, zeber, a juz na koncowce biodra podczas lezenia na boku.. o matko jak ciezko sie spalo...zaczynalam z waga 45 potem mialam na koniec ok 64, teraz mam 48 gdzies tak szybko zlecialo nawet, Chlopkai lezaly 3 tyg w szpitalu na neonatologii w sumie byly zdrowe same oddychaly i ładnie przyssaly sie do cyca za pierwszym razem..z tym karmieniem to kiedys opowiem ale ze wzgledu na wage tego malego musielismy poczekac az zacznie ladnie rosnac bo najpierw spadla do 1200.. ale po 1.5 tyg przybieral jak blyskawica Do pomocy nie mam nikogo tylko meza jak przyjdzie z pracy tak ok 18 wiec cale dnie siedze sama, aha neistety rodzina mieszka 150km ode mnie, mieszkam w berlinie i stad jestem zdana na siebie, ale poki co radze sobie, nie mam wiekszych problemow noce w miare przespanelepiej jak w ciazy-) i jak ssaki spia a potrafia to dalej sie edukuje na necie-) i ciesze sie ze was znalazlam!

[ajanna]

Anita my też się cieszymy
BTW to chyba nasz wątek trzeba będzie przemianować na "bliźniacze mamy wszystkich krajów" , bo chyba tylko ja mieszkam w Polsce
a z wagą zaczynałaś taką jak ja tzn. o 1 kg mniej, ale ja przytyłam ponad 30 i teraz właśnie około 46 kg ważę. a moi chłopcy 12 i 10, a wózek 19,5 kg, więc na spacerach ciężko, ale jeszcze daję radę
a i ja oczywiście liczyłam na co najmniej 1 dziewczynkę , ale kiedy dowiedziałam się, że 2 chłopcy, stwierdziłam, że pokocham jak własne .

[anita00079]

No ja nawet wozek mam czerwony..ale co tam dobrze ze nie rozowy hehe, ja to jak sie dowiedzialam przy 2 usg ze to blizniaki to wpadlam w ryk..a gin co trzymal sonde we fredzi to nei wiedzial jak mnie uspokoicpotem za ktoras nastepna wizyta mowi ze widzi siuraka no to ja znow w ryk bo wczesniej mowilam ze nie chce dwoch chlopakow/u mnie w rodzinie nie ma chlopakow oprocz tatusiow od chyba 30 lat...no i zawsze chcialam tylko dziewczynke, a tu taka niespodzianka oswiajalam sie z mysla chyba z miesiac i przeszlo no i oczywiscie teraz jakos nie moge sobie siebie wyobrazic z dziewczynkaale to chyba normalne, o nast ciaze juz nie bede sie starala bo znow wyjdzie jeszce dwoch chlopczykow
A co do wozka mam spidera impalsta i jestem super zadowolona, dobrze tylko ze nie musze go tachac do domu,
btw. ja ze szcecina w sumie jestem i bardzo czesto nadal tam bywam teskno mnie tam,do 8 miesiaca jezdzilam sama co 3 dzien do rodzinki-)jak mnie widzieli ludzie taka wysiadajaca z auta to oczy przecierali ze daje rade sie jeszcze wygramolic
Wlasnie karmionko to se skrobie-)jeden ssak opanowany ide po drugiego

[ajanna]

Anita u nas to już inny etap. przestałam chłopców karmić, kiedy skończyli 13 msc-y - tzn. Olafka piersią, a Igorka moim odciągniętym mlekiem z butli. teraz już w nocy b rzadko piją, ale ząbkują - wychodzą im ostatnie trzonowce i właśnie Olafek nie spał od 1 do teraz. przewinęłam, TŻ dał mu Panadol, trochę z nami w salonie posiedział (żeby nie budził brata), a potem położyłam się obok niego na dużym łóżku, dałam mleczko z butli, przytuliłam i w końcu usnął ale jak widzisz - demoralizacja pełna

[anita00079]

Napisane przez SoNeRa

fajnie usłyszeć, że też ktoś pracował w ciąży bliźniaczej iw szystko było ok bo ja się martwię, że może powinnam dużo leżeć i wypoczywać. W sumie póki co ciąża przebiega dobrze dziś zaczełam 13 tydzień więc to jeszscze wcześnie
Pracuję 8h tygodniowo od 10 do 18 pytałam o zmianę godz ale powiedzieli że niestety nie szkoda bo fajnie było by pracować od 8 do 16 tymbardziej, że teraz już ciemno będzie szybko się robiło.
W domu za to nie robie praktycznie nic Mąż sprząta, zmywa, robi zakupy, itd muszę się chociaż tak oszczędzaćoczywiście jak przyjdzie weekend to coś pomagam bo wtedy lepiej się czuję

PS też miałyście problemy z plecami??mi się zaczeły koło 10 tygodnia i praktycznie codziennie dokuczają szczególnie kręgosłup

helol-)
ja pracowalam do dnia odejscia wód-))

[anita00079]

Napisane przez ajanna

Anita u nas to już inny etap. przestałam chłopców karmić, kiedy skończyli 13 msc-y - tzn. Olafka piersią, a Igorka moim odciągniętym mlekiem z butli. teraz już w nocy b rzadko piją, ale ząbkują - wychodzą im ostatnie trzonowce i właśnie Olafek nie spał od 1 do teraz. przewinęłam, TŻ dał mu Panadol, trochę z nami w salonie posiedział (żeby nie budził brata), a potem położyłam się obok niego na dużym łóżku, dałam mleczko z butli, przytuliłam i w końcu usnął ale jak widzisz - demoralizacja pełna

I ten etap przedemna, az sie troche boje, ze dostane z nawiazka za to ze teraz sa małopłaczliwymi dziecmi, tylko teraz ten drugi ssak lezy na kolanach i nie mysli nawet o spaniu..jak go tu zmusic, wie ze ma isc zaraz do łozka a łozeczko go gryzie-))
edit: uf udalo sie, smok w paszczulke i spi cud!Ajanna zycze dobrej nocki, ja za chwil kilka znow tu bede hehehe pełne uzaleznienie-)

[edyta1421]

Napisane przez anita00079

Witajcie!No w koncu trafiłam forum dubeltowych mamusiek, ktore jest aktywne
Przerobiłam chyba cały internet o blizniakach i ciezko bylo i swiezo upieczone mamuski
, Wiec ja jestem mamusia od 2 miesiacow, w 35+2 tc pojawiły sie moje chlopaki na swiecie/29 lipca, mialy to byc dziwczynki, potem dziwczynka i chlopczyk, az prawda wyszla po cieciu, mialam CC bo jeden nie chcial sie odwrocic jak trzebabylo, wielkie chlopaki to nie byly jeden Nico 43cm i 1600, drugi Robin 45cm 2300, Ciaze w sumie przeszlam elegancko, zero wymiotow, zero zgag, jedynie od 6 miesiaca umieralam z bolow plecow, zeber, a juz na koncowce biodra podczas lezenia na boku.. o matko jak ciezko sie spalo...zaczynalam z waga 45 potem mialam na koniec ok 64, teraz mam 48 gdzies tak szybko zlecialo nawet, Chlopkai lezaly 3 tyg w szpitalu na neonatologii w sumie byly zdrowe same oddychaly i ładnie przyssaly sie do cyca za pierwszym razem..z tym karmieniem to kiedys opowiem ale ze wzgledu na wage tego malego musielismy poczekac az zacznie ladnie rosnac bo najpierw spadla do 1200.. ale po 1.5 tyg przybieral jak blyskawica Do pomocy nie mam nikogo tylko meza jak przyjdzie z pracy tak ok 18 wiec cale dnie siedze sama, aha neistety rodzina mieszka 150km ode mnie, mieszkam w berlinie i stad jestem zdana na siebie, ale poki co radze sobie, nie mam wiekszych problemow noce w miare przespanelepiej jak w ciazy-) i jak ssaki spia a potrafia to dalej sie edukuje na necie-) i ciesze sie ze was znalazlam!

witaj Anitko.... ....u mnie dzieciaki w podobnym wieku... i tez grzecznie przesypuje cała noc i jesxcze pół dnia... tak więc mam spokój w miarę...

a u mnie dziś kryzys... małe dostały gorączki i czekają ich antybiotyki.. a tak chcciałam tego uniknąć... bo jak już widza mnie z zastrzykiem w dłoni to jest taka panika i bek i przez pare godzin mnie nie chcą widzieć...

[ajanna]

Edyta Ty sama robisz im zastrzyki kurczę, życzę zdrówka maluchom

ja antybiotyków nie daję dzieciom z założenia - moja córka dostała je tylko 2 x w życiu (ma 15 lat) - w tym raz osłonowo jak była operowana . chłopcy jeszcze nigdy nie dostali i mam nadzieję, że tak zostanie

Anita rzeczywiście jesteś uzależniona

[edyta1421]

Napisane przez ajanna

Edyta Ty sama robisz im zastrzyki kurczę, życzę zdrówka maluchom

ja antybiotyków nie daję dzieciom z założenia - moja córka dostała je tylko 2 x w życiu (ma 15 lat) - w tym raz osłonowo jak była operowana . chłopcy jeszcze nigdy nie dostali i mam nadzieję, że tak zostanie

Anita rzeczywiście jesteś uzależniona

u nas idą antybiotyki bo małe miały kłopoty z oddychaniem przy porodzie... ale nie dużo ich idzie.. a zastrzyki robie sama... bo zapomniałam wam dopisać ... ja jestem pielęgniarką....i wolę sama moim kruszynkom dawać.. ale potem mają uraz do mnie ... no cóż...

[anita00079]

Kurde felek mam problem z tym wiekszym ssakiem glowa mu sie splaszczyla z lewej strony ,choc walcze z tym od wyjscia ze szpitala i widac teraz wyraznie ze skreca sie chetniej w lewa strone, chyba nieobedzie sie bez pomocy rehabilitanta trzeba mu chyba jakas gimnatsyke fundnacWalczyla ktoras z was z tym problemem?

[edyta1421]

Napisane przez anita00079

Kurde felek mam problem z tym wiekszym ssakiem glowa mu sie splaszczyla z lewej strony ,choc walcze z tym od wyjscia ze szpitala i widac teraz wyraznie ze skreca sie chetniej w lewa strone, chyba nieobedzie sie bez pomocy rehabilitanta trzeba mu chyba jakas gimnatsyke fundnacWalczyla ktoras z was z tym problemem?

rodziłaś naturalnie czy CC... ?

u nas był tylko problem z oddychaniem.... ale szybko chłopaki sie z niewydolności wykaraskały... leżały też na neonatologii... były zaintubowane.. ale Fabian sam sie po dniu rozintubował.. rurka mu przeszkadzała... potem był namiot tlenowy ale na szczęście wszystko skończyło sie dobrze...

[anita00079]

Edytko rodzilam przez cc i to niestety przy pelnej narkozie-w ostatnim momencie podjeto decyzje..cisnienie spadlo do 30 bo to zwykle znieczulenie niezadzialalo jak trza, juz tracilam kontakt,ale wszystko skonczylo sie dobrze po przebudzeniu zawiezli mnie do malych czego nie robia zazwyczaj-)Ten wiekszy dostal zwykle łozeczko ale byl monitorowany, standardowa procedura, a ten drugi chudzielec mial sonde przez tydzien, ale rzadko z niej korzystal bo dawalam mu cyca i dzielnie ssal jak przytyl do 2kg mogli ich wypuscic, tego pierwszego Robina mogli w sumie od razu al;e tu nie rozdziela sie rodzenstwa i dobrze bo jak bym miala te 2 tygodnie ciagle znim dojezdzac autem to bym nie dala chyba rady, tam na oddziale moglam sama je myc przebierac karmic w sumie 24h moglam przy nich siedziec, mysle ze w Polsce wypusciliby cghłopakow duzo wczesniej ale tu jednak chcieli byc wszystkiego pewni przez ta wage, i w sumie bylam zadowolona z super opieki no i byly tam jeszce 3 pary blizniakow i troche sie tez wyedukowalam -))

[anita00079]

Z jaka waga przyszly wasze pociechy?

[ajanna]

moi chłopcy ważyli: Olaf 2870 (49 cm) i Igor 2780 (51 cm), to też była cesarka ale planowana w 37 tc. nie było żadnych poważnych komplikacji, tylko Igorek kasłał i przez to zostawili go na 1 dobę na obserwacji i zrobili rtg. ale po tej pierwszej dobie dołączył do nas tzn. do TŻ, Olafka i mnie ze szpitala wyszliśmy po 6 dobach, chociaż w sumie mogliśmy po 5, ale wtedy musielibyśmy jeszcze wrócić na dodatkowe badania, więc woleliśmy zostać 1 dzień.

a co do spłaszczonej główki, to wiele dzieci ma z tym problem - zwł. tych, które śpią stale na jednym boczku i mleko też tak piją. jeśli nie pomaga układanie na drugim boczku do spania i karmienia, to myślę, że trzeba zobaczyć rehabilitanta, żeby sprawdzić, czy to nie przykurcz

[anita00079]

Napisane przez ajanna

moi chłopcy ważyli: Olaf 2870 (49 cm) i Igor 2780 (51 cm), to też była cesarka ale planowana w 37 tc. nie było żadnych poważnych komplikacji, tylko Igorek kasłał i przez to zostawili go na 1 dobę na obserwacji i zrobili rtg. ale po tej pierwszej dobie dołączył do nas tzn. do TŻ, Olafka i mnie ze szpitala wyszliśmy po 6 dobach, chociaż w sumie mogliśmy po 5, ale wtedy musielibyśmy jeszcze wrócić na dodatkowe badania, więc woleliśmy zostać 1 dzień.

a co do spłaszczonej główki, to wiele dzieci ma z tym problem - zwł. tych, które śpią stale na jednym boczku i mleko też tak piją. jeśli nie pomaga układanie na drugim boczku do spania i karmienia, to myślę, że trzeba zobaczyć rehabilitanta, żeby sprawdzić, czy to nie przykurcz

No to waga idealna!mi w szpitalu mowily ze prawdopodobnie juz w brzuchu "zalapal" swoja ulubiona strone z braku miejsca byl caly czas glowka w dol lekko przycisnieta do macicy, dostalam dzis skierowanie na gimnastyke, tylko jak to zrobic bo drugiego nie zostawie przeciez w domu..musze sie jakos dogadac i obgadac jak pogodzic gimnatsykowanie jednego bu drugi ładnie sobie czekał

ps.37 tc tez ładnie maluszki poczekały!

[edyta1421]

ja miałam CC w 34 tygodniu....Fabian 2100 (49), Fifi 2250 (51)...u nas tak jak pisałam tylko o oddech walczylismy.. na szczęście nie długo i wszystko skończyło sie ok...

[SoNeRa]

wow ale naskrobałyście
Ja już po wizycie było okszyjka długa i twarda jedynie co zakaz sexu na 2 tygodnie conajmniej bo jedno łożysko nisko położone i mogłoby dojść do krawienia. W sumie to i tak nie mam ochoty w ciąży więc to żaden wyczyn te 2 tygodnie
Dzidziole ładnie równiutko rosną i wygląda na to że są zdrowe i ładnie się im narządy rozwijają-szczęgólnie te męskie bo widzieliśmy sisiakilekarz mówi że na 90 % będą chłopcy w sumie mogą się im te sisiaki zmienić w łechtaczki jak to lekarz stwierdził ale dość długie były więc chyba zostaną synki mamusi-cieszę się bo od początku chciałam 2 synków - Tymuś i Szymuś będzie

Jedyne co nas martwi to przy usg tarczycy wyszło że mam torbielkę 8mm po jednej stronie i nie wiem co tolekarz mówi, że po ciąży się tym zajmiemy - ja się boję, że to może być coś poważnego - w poniedziałek idę na badania krwi zobaczymy co wyjdzie:/

[anita00079]

Napisane przez SoNeRa

wow ale naskrobałyście
Ja już po wizycie było okszyjka długa i twarda jedynie co zakaz sexu na 2 tygodnie conajmniej bo jedno łożysko nisko położone i mogłoby dojść do krawienia. W sumie to i tak nie mam ochoty w ciąży więc to żaden wyczyn te 2 tygodnie
Dzidziole ładnie równiutko rosną i wygląda na to że są zdrowe i ładnie się im narządy rozwijają-szczęgólnie te męskie bo widzieliśmy sisiakilekarz mówi że na 90 % będą chłopcy w sumie mogą się im te sisiaki zmienić w łechtaczki jak to lekarz stwierdził ale dość długie były więc chyba zostaną synki mamusi-cieszę się bo od początku chciałam 2 synków - Tymuś i Szymuś będzie

Jedyne co nas martwi to przy usg tarczycy wyszło że mam torbielkę 8mm po jednej stronie i nie wiem co tolekarz mówi, że po ciąży się tym zajmiemy - ja się boję, że to może być coś poważnego - w poniedziałek idę na badania krwi zobaczymy co wyjdzie:/

2 tyg to i tak dobrze.. ja juz w 5 miesiacu mialam zakaz sekszenia-(i co najgorsze moje libido bylo tak wysokie ze nei wyrabialam w glowie mialam tylko jedno a moj tz bal sie juz od poczatku ciazy...
U mnie tez mialy byc dwie dziewczynki potem parka az w koncu dwoch facecikow co dopiero po cc wyszlo, co do torbieli i innych mi sie zrobila ogromna torbiel albo guz na ujsciu szyjki ale zoperowali i nie boli nic zlosliwego,a w ogole to mialam przed zajsciem zespol jajnikow policystycznych i mialam nigdy nie moc miec dzieci szansa byla prawie zerowa no ale jednak...moze dlatego i blizniaki mi wyszly-)

Sonera czy uzywasz jakiegos kremu na ewentualne rozstepy?ja uzywalam mustele ktora wlasnie ktoras juz tu polecala -rewelacja!!!i powiem szcerze nie mam rozstepow po ciazy jedynie to jeszce mala oponke, ale po uzywam tez z musteli kremik na po ujedrnia ladnie skore na brzucholu-)

[anita00079]

Napisane przez edyta1421

ja miałam CC w 34 tygodniu....Fabian 2100 (49), Fifi 2250 (51)...u nas tak jak pisałam tylko o oddech walczylismy.. na szczęście nie długo i wszystko skończyło sie ok...

Edytko kurcze blade to tylko moje takie mukrusie wyszly 43 i 45 cm-)

[ajanna]

wychodzi na to, że moje największe , a to straszne chudzielce były i są do tej pory, ale nie ma się co dziwić

kurczę dziewczyny już mam reisefeber ciągle myślę, co jeszcze spakować i dokupić. bo z takimi maluchami to naprawdę multum rzeczy trzeba zabrać

a i jeszcze w ostatniej chwili zamówiłam Mei Taie na Allegro. na początku mieliśmy kupić Ergo, ale za późno się zdecydowaliśmy i nie doleciałyby ze Stanów . Mei Taie są o połowę tańsze i też ergonomiczne, a czy funkcjonalne to się już jutro przekonamy? a Wy w czym nosicie swoje dzieci?

[anita00079]

Napisane przez ajanna

wychodzi na to, że moje największe , a to straszne chudzielce były i są do tej pory, ale nie ma się co dziwić

kurczę dziewczyny już mam reisefeber ciągle myślę, co jeszcze spakować i dokupić. bo z takimi maluchami to naprawdę multum rzeczy trzeba zabrać

a i jeszcze w ostatniej chwili zamówiłam Mei Taie na Allegro. na początku mieliśmy kupić Ergo, ale za późno się zdecydowaliśmy i nie doleciałyby ze Stanów . Mei Taie są o połowę tańsze i też ergonomiczne, a czy funkcjonalne to się już jutro przekonamy? a Wy w czym nosicie swoje dzieci?

no tylko wozkiem je traktuje..ale wlasnie obejrzalam jak wygladaja te Mei tai wyglada super,
Ajanna bedziesz nosila dwa na raz?czy maz jeden a Ty drugi tz?

[edyta1421]

super to to... i takie kolorowe i zabawne, ciepłe i napewno wygodne... my bliźniaki nosimy w nosidełku, lub w wózku... starszego syna niosiłam w chuście... jednak teraz gdy jest ich dwóch to sie tak nie da... czasem tylko jak jeden spi a drugi marudzi to sobie umieszczam go pod serduchem i mogę wszystko zrobić a on sie uspokaja.. . ale to są bardzo rzadkie przypadki...

moje chłopaki tez chudzielce.. ale duże.. i napewno bedą wysokie.. bo oboje z mężem do małych nie nalezymy....na szczęście apetyt mają ogromny..

[SoNeRa]

co do rozstępów bo smarowałam się tylko oliwką z johnsona ale muszę kupić coś lepszego bo zauważyłam 2 dni temu rozstępy na piersiach - są okropnejuż pokazałam mężowi On że to nic itd itp ale mi troszki przykro że już mi wyszły to co dopiero potem będzie
wiem, że to nie najważniejsze ale nigdy nie miała rozstępów i to takie dziwne uczucie jest:/

[kate1982]

Hej Mamuśki!Dołączam do Waszego Klubu!Ja też jestem mamą bliźniaków!Ja z kolei mam chłopca i dziewczynkę.Mają po 2 lata i cztery m-ce.Teraz wreszcie mogę byc w pełni szczęśliwa bo minął już okres mlekowo-pieluchowo-wózkowy!Jakoś nie wspominam tego miło.Przez ten rok będziemy cieszyc się razem sobą na wzajem,bo od września to już raczej do przedszkola.Dziewczyny,ja k piszecie o tych wózkach to aż mnie ciarki przechodzą na samo wspomnienie!Wyobraźcie sobie ,że ja mieszkam na 9 piętrze i wyjście z wózkiem to była dla mnie prawdziwa droga przez mękę.No,ale mam to już za sobą i teraz jestem z siebie dumna,że jakoś dałam radę.My mamy bliźniaków potrafimy byc zadziwiająco zaradne i pomysłowe!

[anita00079]

No moj wozek tez mnie denerwuje mimo ze prowadzi sie super itd to jednak zawsze ciezej, no i do auta juz nie wejdzie mi co mnie ogranicza w wyjazdach do polski i musze zawsze czekac az moj tz pojedzie ze mna co tez nie jest latwe bo duzo pracuje, no i te cholerne chodniki w Polsce...czasami robia takie zjazdy przy schodach ze sie zastanawiam kto ma dac rade zjechac pod tak ostrym kontem, juz sie nie moge doczekac kiedy pozegnam sie z tym cholerstwem, no i tam tez nie wciagne wozka na 4 pietro nie ma windyprzynajmniej tu w berlinie zostawiam przy wejsciu i przynajmniej jest miejsce i nikt sie nie czepia ze zastawiam..
Sonera jest tez mustela do biustu na rozstepy nei jest tania ale wydajna i moze powstrzyma by dalej sie nie robily

[anita00079]

Kate super ze ustrzeliliscie parke!Opowiedz wiecej jak to jest z blizniakami w tym wieku-)ja nie moge sie juz doczekac, te pieluchy, butle i wyprawy wozkiem potrafia wykonczyc