Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-09-27, 19:58   #91
lemoorka
Zakorzenienie
 
Avatar lemoorka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez LilStar Pokaż wiadomość

ode mnie EOT
szkoda czasu na dziecinne przekomarzanie.

pozdrawiam i życzę szczęścia
Ode mnie też.

Życze również szczęscia, tym bardziej,że ślub miałysmy w tym samym czasie Dzieliła nas tylko 1 dzień
lemoorka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-27, 20:16   #92
kaska87
Zakorzenienie
 
Avatar kaska87
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

kurcze, ale wrócmy do wątku bo szkoda czasu na sprzeczki
__________________

kaska87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-27, 23:37   #93
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 111
GG do vretka
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Nie da się ukryć, że lubię się "posprzeczać", jednak w tym wypadku wydaję mi się, że tak naprawdę wszystkie mamy dość podobne zdanie, jednak coś się zepsuło na linii negocjacyjnej

Ja sama za rok kończę studia. Wprawdzie pracujemy oboje z TŻ, lecz kokosów nie zarabiamy. Również myślimy o zaręczynach, więc hipokryzją z mojej strony byłoby bezwzględne krytykowanie autorki wątku Po prostu uderzyło mnie to, że można w ten sposób szukać dziury w całym i doszukiwać się problemu tam, gdzie jak dla mnie naprawdę go nie ma. I tak jak słuszne jest stwierdzenie, że wszystkiego przewidzieć się nie da, tak dobrze jest znaleźć złoty środek pomiędzy wyjściem z założenia, że "jakoś to będzie" a pomiędzy skrajnym asekuranctwem

Przykro mi, że niektóre z Was poczuły się urażone moimi słowami. Chyba po prostu za dużo się wizażowego forum naczytałam Ot tak sobie luźną uwagę rzuciłam. Nie sądziłam, że ktoś odbierze to personalnie.
__________________
R 08.2013, K 09.2016
vretka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-28, 09:05   #94
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Saga86 - jakieś prezemyślenia? jakieś decyzje? daj znać, rozmawialiście?
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-28, 13:52   #95
Peal
Przyczajenie
 
Avatar Peal
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez Saga86 Pokaż wiadomość
Jestem z chłopakiem już 2 lata i 4 miesiące...

No i tak...wiadomo, że on chce abym została jego żoną...ale do zaręczyn mu się nie śpieszy...A mnie już ręce opadają...tak strasznie nie mogę się doczekać, że chyba się nie doczekam
Teraz szukamy pracy...i mam nadzieję, że on wpadnie na pomysł aby coś z tym zrobić...teraz odczuwam, że w ogóle o zaręczynach nie myśli...bo szuka pracy i ma inne sprawy na głowie...Ale przecież zawsze będą te inne sprawy... i zaręczyny można tak odkładać jeszcze długo ...
Już kiedyś podpytywałam o zaręczyny to mówił, że mamy jeszcze szkołę, że teraz on jest tym zajęty...itp.mówił, że zaręczyny wtedy kiedy będziemy mogli wyznaczyć termin na ślub...a on nie jest na to gotowy...bo nie mamy pieniędzy..teraz idziemy do pracy więc pieniądze będą...ale z drugiej strony jak nie będziemy odkładać na ten ślub to nigdy ich nie będzie..ale przecież to chyba On powinien zaproponować abyśmy odkładali na ślub a nie ja ;( ...
Dziewczyny poradźcie mi ,...co ja mam zrobić ;(...tak bardzo chciałabym aby mi się oświadczył...ale nie chce go naciskać...
Jak sprawdzić, czy on o tym myśli czy nie myśli , może jakoś w żartach...ech
Czasami wieczorami ąż płaczę z tego powodu, jest mi tak smutno, że przez te dwa lata jesteśmy ciągle na tym samym etapie ;( a mamy 22-ja, 24-on lat.
Saga mysle, ze musisz troszke spokojniej do tego podejsc. Jestem w Twoim wieku a z moim narzeczonym jestem 3,5 roku. Zareczylismy sie niedawno. Jezeli bedziesz bardzo naciskala, to mozesz go sploszyc. Takie ciagle mowienie mu o tym, wcale nie polepszy sprawy. Facet musi sam poczuc, ze jest gotowy. Tak na prawde tylko wtedy Tobie tez to przyniesie radosc. Jest z Toba, wiec Cie kocha, a to kiedys na pewno zaprowadzi Was do Kosciola. Wiem, o czujesz, bo ja tez czekalam i myslalam, ze sie nie doczekam. A tu pewnogo dnia, gdy sie nie spodziewalam po prostu stalo sie. Moj TZ powiedzial, ze zwlekal, bo musial byc pewnien, ze mamy wystarczajaco duzo srodkow na slub, a nie chcial byc w narzeczenstwie niewiadomo ile... Nie masz sie co smucic, najwazniejsze, ze sie kochacie...
Peal jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-28, 22:36   #96
consonant
Przyczajenie
 
Avatar consonant
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 6
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

A ja od siebie napiszę i poradzę coś, co kiedyś mi powiedziała moja mama (luźna uwaga, nie dotycząca zresztą zaręczyn). A mianowicie "dla mężczyzny miłość = odpowiedzialność". I nawet nie chodziło o to, że mężczyzna który kocha czuje się odpowiedzialny, raczej o to, że dla nich miłość jest wtedy, gdy czują się odpowiedzialni za drugą osobę (mówię o miłości, nie o samym zakochaniu, pożądaniu etc.). Myślę, że TŻ autorki wątku BARDZO ją kocha. Kredyty się spłaca a mało zarabiających (stawiam, że nie będziecie zarabiać kokosów skoro dopiero IDZIECIE do pracy) rata może postawić w naprawdę ciężkiej sytuacji. 20tys na wesele, nie wiem ile na mieszkanie bo nie wiem, ile dołożą Wam rodzice, ale autorka sama mówi, że pożyczkę by brali...
Może on czeka na moment, gdy będzie pewny, że zagwarantuje przyszłej żonie SENSOWNY wg jego kryteriów byt? Dłużej niż do poprawin Wyrazisty przykład: dla mężczyzny podobno to sprawa honoru, by kobieta "u niego" (niezależnie, czy pracuje sama zawodowo czy nie ) miała taki sam poziom życia co u rodziców.
Daj facetowi czas.
__________________
Personal Quote: The most wasted of all days is one without laughter.
consonant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-29, 13:29   #97
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Dziewczyny, staż związku nie ma nic do rzeczy! Znam wiele par, które przed ślubem były ze sobą lata, pobrali się i rozwiedli jeszcze szybciej. Znam i takie pary, które pobrały się po kilku miesiącach! Pobrały, nie zaręczyły i obchodzą już kolejną rocznicę ślubu i zgodnie twierdzą, że z każdym dniem kochają się coraz bardziej. Znam też i takie osobliwości, którzy są ze sobą po 5, nawet 10 lat i owszem, dziewczyny chcą wyjść za mąż, marzą o ślubie, ich mężczyźni im przytakują, ale nie robią nic. To przykre... Ostatnio zapytałam się mojego TŻ jak to jest, dlaczego do tej pory ci faceci się nie oświadczyli. Odpowiedział mi prosto z mostu: albo nie chcą - bo tak jest im łatwiej i przyjemniej, mogą odejść kiedy im się podoba bez zbędnych cerygieli, albo się boją. Odpowiedzialności, tego, że to na całe życie itp. Najlepszym wyjściem jest szczera rozmowa z drugą osobą A tak nawiasem mówiąc to coś mi się zdaje, że mój Miły planuje COŚ na moje urodziny
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-29, 16:02   #98
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

to kiedy te urodziny chiante? Bo moje 5 listopada i tez planuje COŚ
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-29, 16:59   #99
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Ej nie mów! Ja mam urodziny dokładnie 5 listopada! hehe Z tym, że mój przyleci do Polski dopiero 8 Wczoraj mnie wypytywał o różne dziwne rzeczy, troszkę ciągnęłam go za język i... powiedział, że zrozumiem wszystko niedługo Więc maglowałam go i maglowałam, wyznał tylko, że chce porozmawiać z moimi rodzicami... Ze swoimi już o ślubie rozmawiał i powiedzieli mu, żeby zrobił to, co każdy mężczyzna powinien Musiałam im się bardzo spodobać, ma się ten urok Także czekam do 8 listopada... Niech ten czas płynie szybciej...
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-30, 10:05   #100
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

No to kochana robimy imprezkę kto wie, może nie tylko urodzinki będziemy świętowały

Mój mi zapowiadał wielką niespodziankę już kilka miesięcy temu (wredota! tak mnie męczyć) i ostatnio, jak zaczęłam pytać o co chodzi z niespodzianką, to się śmiał ze mnie, że jak 7 miesięcy wytrzymałam,to i ten miesiąc wytrzymam
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-30, 13:06   #101
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Hihihi, dam Cię do przyjaciół, na pw zdamy sobie relacje
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-09-30, 13:19   #102
Paati89
Zakorzenienie
 
Avatar Paati89
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 256
Send a message via Skype™ to Paati89
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Zaręczyny jedna z piękniejszych chwil w życiu-niestety to mnie jeszcze nie dotyczy..
Nie chodzi o to,że mi się w jakiś sposob spieszy... no ale jednak gdyby Tż się oświadczył to jakoś tak no nie wiem,dał by mi do zrozumienia że nie rzuca słow na wiatr.. że nie tylko mówi że chciałby być ze mną do końca życia ale i to uczyni...
Kiedyś rozmiawiałam o tym z Tżtem no ale on uważa że jest dobrze tak jak jest... no cóż kobiety chyba mają inny tok rozumowania :P
__________________
Tattoomaniaczka
Początkowa Włosomaniaczka
Akcja : Zapuszczanie włosów trwa

Paati89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-30, 14:08   #103
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

ojjj mamy, mamy, oni myślą, my czujemy
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-30, 16:58   #104
Paati89
Zakorzenienie
 
Avatar Paati89
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 256
Send a message via Skype™ to Paati89
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Właśnie :P
__________________
Tattoomaniaczka
Początkowa Włosomaniaczka
Akcja : Zapuszczanie włosów trwa

Paati89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-01, 13:30   #105
kruszynka1985
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 048
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez Saga86 Pokaż wiadomość
Jestem z chłopakiem już 2 lata i 4 miesiące...
No i tak...wiadomo, że on chce abym została jego żoną...ale do zaręczyn mu się nie śpieszy...A mnie już ręce opadają...tak strasznie nie mogę się doczekać, że chyba się nie doczekam
Teraz szukamy pracy...i mam nadzieję, że on wpadnie na pomysł aby coś z tym zrobić...teraz odczuwam, że w ogóle o zaręczynach nie myśli...bo szuka pracy i ma inne sprawy na głowie...Ale przecież zawsze będą te inne sprawy... i zaręczyny można tak odkładać jeszcze długo ...
Już kiedyś podpytywałam o zaręczyny to mówił, że mamy jeszcze szkołę, że teraz on jest tym zajęty...itp.mówił, że zaręczyny wtedy kiedy będziemy mogli wyznaczyć termin na ślub...a on nie jest na to gotowy...bo nie mamy pieniędzy..teraz idziemy do pracy więc pieniądze będą...ale z drugiej strony jak nie będziemy odkładać na ten ślub to nigdy ich nie będzie..ale przecież to chyba On powinien zaproponować abyśmy odkładali na ślub a nie ja ;( ...
Dziewczyny poradźcie mi ,...co ja mam zrobić ;(...tak bardzo chciałabym aby mi się oświadczył...ale nie chce go naciskać...
Jak sprawdzić, czy on o tym myśli czy nie myśli , może jakoś w żartach...ech
Czasami wieczorami ąż płaczę z tego powodu, jest mi tak smutno, że przez te dwa lata jesteśmy ciągle na tym samym etapie ;( a mamy 22-ja, 24-on lat.

mysle, że twój TŻ chce zapewnic Ci wszystko co najlepsze teraz nie ma takiej mozliwości dlatego woli poczekać.
__________________
Nasz ślub: 12.11.2011r.
kruszynka1985 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-01, 23:04   #106
ksz23
Raczkowanie
 
Avatar ksz23
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 119
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

ja mam 23 lata, mój tz 26. jestesmy razem 5 lat. i co? i nic.
miałam taki okres w życiu, kiedy zaręczyny stały się moją obsesją. chciałam już teraz. nie potrafiłam zrozumieć, dlaczego nie. zrzędziłam mojemu Tz i ryczałam po nocach.
on raz mówił, że już niedługo, że chce tylko wymyśleć coś fajnego, nawet zaciągnął mnie do jubilera, żebym pokazała mu, jakie pierścionki mi się podobają. czekałam więc w napięciu i przekonaniu, że to już niedługo, ale nic się nie działo. więc znów zaczęłam go męczyć. wtedy pytał, gdzie mi się tak spieszy, że jeszcze jesteśmy młodzi etc.
zaczęłam się strasznie zadręczać, wszystko analizować, szukać prawdopodobnych powodów. każda rozmowa na ten temat kończyła się kłótnią, bo ja wpadałam w histerię.
ale po pewnych wydarzeniach udało mi się trochę do tego wszystkiego nabrać dystansu i pogadaliśmy wreszcie spokojnie. teraz już wiem, że to nie dlatego, że mnie nie kocha, że nie wie czy chce być ze mną, że boi się się ślubu. po prostu narazie nas nie stać. ja jeszcze studiuję, on pracuje, ale jednocześnie studiuje zaocznie, co też kosztuje. nie mamy własnego mieszkania i napewno nie dostaniemy go od rodziców. on w ogóle na swoich nie może liczyć, wesele też bedzie musiał organizować za własne pieniądze. nie mamy nic na start. a wiemy napewno, że opcja mieszkania z rodzicami w ogóle nie wchodzi w grę.
teraz, kiedy już wiem o co chodzi, przestałam o tym non stop myśleć. cierpliwie czekam
ksz23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-02, 12:21   #107
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Moi przyjaciele mieli podobny problem - brak pieniędzy na wesele. Więc wzięli ślub cywilny, urządzili skromną, ale przepiękną uroczystość. Zamieszkali razem w domu, u rodziców chłopaka. Podjęli się pracy, mimo iż oboje studiują i po ok. roku wzięli ślub kościelny oraz zrobili super weselicho. Co prawda nie na 100 osób, ale dokonali to, o czym marzyli i osiągnęli to razem. Także dla chcącego nic trudnego Jak ktoś jest komuś przeznaczony to prędzej czy później wszystko się ułoży, trzeba tylko chcieć i podjąć ten wysiłek. Najlepiej wspólnie
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-02, 16:07   #108
lemoorka
Zakorzenienie
 
Avatar lemoorka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez chiante Pokaż wiadomość
Moi przyjaciele mieli podobny problem - brak pieniędzy na wesele. Więc wzięli ślub cywilny, urządzili skromną, ale przepiękną uroczystość. Zamieszkali razem w domu, u rodziców chłopaka. Podjęli się pracy, mimo iż oboje studiują i po ok. roku wzięli ślub kościelny oraz zrobili super weselicho. Co prawda nie na 100 osób, ale dokonali to, o czym marzyli i osiągnęli to razem. Także dla chcącego nic trudnego Jak ktoś jest komuś przeznaczony to prędzej czy później wszystko się ułoży, trzeba tylko chcieć i podjąć ten wysiłek. Najlepiej wspólnie
Mnie zastanawia jedna- czy zawsze musi iść ślub kościelny w parze z weselem

I po co brać dwa śluby Nie lepiej poczekać do tego jednego
lemoorka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-02, 16:40   #109
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Szczerze mówiąc nie wiem, czemu tak jest. Zawsze spotykałam się z weselem, gdy para brała ślub kościelny, tudzież konkordatowy. Gdy brali cywilny - kończyło się bardzo skromnym przyjęciem w gronie najbliższej rodziny.
Wiesz, moi znajomi bardzo chcieli wziąć ślub. Chłopak nalegał, dziewczyna jak to dziewczyna, zawsze marzyła o ślubie i również bardzo go pragnęła, a że nie mieli wyjścia i mogli wziąć tylko ślub w urzędzie... Tak się kochali, że nie chcieli czekać i nie chcieli by pieniądze im uniemożliwiły bycie ze sobą, jako mąż i żona
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-10-02, 16:54   #110
Paati89
Zakorzenienie
 
Avatar Paati89
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 256
Send a message via Skype™ to Paati89
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Na wszystkich ślubach jakich bywałam zawsze był i cywilny i kościelny razem...
__________________
Tattoomaniaczka
Początkowa Włosomaniaczka
Akcja : Zapuszczanie włosów trwa

Paati89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-02, 18:49   #111
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

a mnie ciekawi którą datę potem świętują? Cywilną? Koscielną?
No bo tak głupio np cywilny brali 10.01.2007, a kościelny 10.07.2008, to którą datę zawarcia małżeństwa sie wtedy świętuje?
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-02, 19:25   #112
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Z tego, co wiem, to świętują obie
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-02, 19:42   #113
ksz23
Raczkowanie
 
Avatar ksz23
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 119
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

my nie wyobrażamy sobie mieszkania z rodzicami, ani z moimi ani z mojego Tż, o czym już pisałam.
wolę wziąć ślub nawet 2 lata później niż bym chciała, ale od razu iść na swoje. nie pozwolę, by ktoś mieszał między nami. a oboje znamy swoich rodziców.

wesele to mniejszy problem, jeśli chodzi o finanse. ale to gniazdko ... eh.
ksz23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-02, 22:11   #114
arnama
Zakorzenienie
 
Avatar arnama
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 25 303
Moi znajomi zaręczyli się, planują ślub, mają mieszkanie, ale oboje nie mają pracy... i Gdzie tu logika?

Ja też czekam i czekam
Jesteśmy razem 4 lata i chcemy być nadal. Pomimo, że jeszcze młodzi (bardzo) jesteśmy, to chcemy się pobrać. Problemem jest m. in. praca. Oboje musimy zmienić.
Bo jak to tak, pobierać się a potem nie utrzymać? Ślub=założenie rodziny- własnej, więc sami musimy robić na siebie. Dla mnie najważniejsza jest praca, bo z lokum to zawsze się coś wymyśli. Kredyt, wynajem, ostatecznie moglibyśmy mieszkać też z rodzicami- moimi, nie jego, bo z Teściową moją kochaną ciężko byłoby się dogadać (obie lubimy "postawić na swoim", a ja nie chcę stracić z nią takiego kontaktu jaki mam teraz).
Ja jak na razie czekam na tę magiczną chwilę, od czasu do czasu rzucę jakieś hasło o zaręczynach. Oboje rozmawiamy o tym, jak chcielibyśmy, żeby się ułożyło i wierzę że na przeszkodzie stoi tylko ta mało płatna praca. Dlatego szukamy czegoś odpowiedniejszego i zobaczę co wtedy Wierzę, ze Mój luby nie spanikuje
Wiem że ciężko jest się uzbroić w cierpliwość, zwłaszcza jeśli wiesz że i tak zawsze będziecie razem. No wiadomo, zawsze może zdarzyć się coś.... bo niczego nie możemy być pewni na 100% ale wiecie o co mi chodzi
A co do dwóch ślubów: moi znajomi świętują dwie daty, ale dla mnie to jest śmieszne. lepiej wziąć ślub raz a porządnie, na całe życie, niż "rozmieniać te chwilę na drobne", choć wiadomo, każdy robi, jak chce

Edytowane przez m.a.r.t.a
Czas edycji: 2008-12-11 o 09:54 Powód: przypominam o nie pisaniu post pod postem i regularnym korzystaniu z funkcji "edytuj" oraz "multicytowania"!
arnama jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-07, 11:42   #115
zara_84
Rozeznanie
 
Avatar zara_84
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 751
GG do zara_84
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Saga86:

Ja bylam z moim (byłym już) narzeczonym przez 2,5 roku zanim mi sie oświadczył. Wcześniej rozmawialiśmy na ten temat, ale tak bez konkretów, po prostu wiedzielismy że jeśli wszystko będzie między nami ok, to w końcu się zaręczymy.
W lutym 2006 przechodziliśmy poważny kryzys, który prawie zakończył się rozstaniem. Jakoś go jednak pokonaliśmy i zaczęło być tak dobrze jak na początku.. W lipcu tego samego roku się oświadczył, ślubu nie planowaliśmy w najbliższej przyszłości, chciałam się "nacieszyć" tym stanem narzeczeńskim i tak dalej, poza tym byłam wtedy na 3cim roku studiów i stwierdziliśmy że najlepiej poczekać aż je skończę. Ślub ostatecznie zaplanowaliśmy na lipiec tego roku, a ostatecznie wyszło tak, że w lutym się rozstaliśmy.. miałam strasznie dużo wątpliwości, i raczej nie w stylu takim jak podobno mają wszystkie panny młode. Po prostu przez kilka miesięcy męczyłam się ze swoimi uczuciami, zaczął się kolejny kryzys, taki jak wtedy wcześniej, kłotnie o wszystko, godzenie się dla świętego spokoju a nie dla rzeczywistej potrzeby serducha, miotałam się, nie chciałam się posunąc za daleko i zrywać a jednocześnie miałam świadomość że to ostatni dzwonek na taką decyzję bo przecież już sporo rzeczy poplanowaliśmy, bałam się że to tylko takie moje "fochy" przedślubne, że później będę żałować.. Szczerze mówiąc, nie załowałam nawet przez chwilę. Spokojne rozmowy już po zerwaniu doprowadziły do konkluzji, były stwierdził, że właściwie to lepiej się stało, że zdecydowałam się na to przed ślubem niż po.
No i ostatecznie skończyło się w taki sposób, że poznałam Kogoś z kim jest mi niewyobrażalnie dobrze, pasujemy do siebie idealnie, kiedy porównuję to z poprzednim związkiem- szkoda słów...
Saga- głowa do góry, co ma być to będzie. Nie ma co na siłę przyspieszać zaręczyn, jesteś przecież bardzo młoda, jeszcze masz czas na to żeby sie upewnić czy to jest naprawdę ten właściwy facet. Skoro rozmawialiście o tym i mówi że chce się z Tobą ożenić to dobrze, ważne że wiesz, że to nie ten typ który nie uznaje ślubu jako takiego w ogóle A skoro nie macie oboje pracy, to przyjęłabym wersję, że jest na tyle odpowiedzialny że nie będzie się oświadczał, nie mogąc zapewnić Ci później utrzymania. No bo z czego macie żyć po ślubie? Poza tym pierścionek też trzeba za coś kupić pozdrawiam
__________________
When I'm good I'm very good. When I'm bad I'm even better...
zara_84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-08, 12:25   #116
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez zara_84 Pokaż wiadomość
Saga86:

Ja bylam z moim (byłym już) narzeczonym przez 2,5 roku zanim mi sie oświadczył. Wcześniej rozmawialiśmy na ten temat, ale tak bez konkretów, po prostu wiedzielismy że jeśli wszystko będzie między nami ok, to w końcu się zaręczymy.
W lutym 2006 przechodziliśmy poważny kryzys, który prawie zakończył się rozstaniem. Jakoś go jednak pokonaliśmy i zaczęło być tak dobrze jak na początku.. W lipcu tego samego roku się oświadczył, ślubu nie planowaliśmy w najbliższej przyszłości, chciałam się "nacieszyć" tym stanem narzeczeńskim i tak dalej, poza tym byłam wtedy na 3cim roku studiów i stwierdziliśmy że najlepiej poczekać aż je skończę. Ślub ostatecznie zaplanowaliśmy na lipiec tego roku, a ostatecznie wyszło tak, że w lutym się rozstaliśmy.. miałam strasznie dużo wątpliwości, i raczej nie w stylu takim jak podobno mają wszystkie panny młode. Po prostu przez kilka miesięcy męczyłam się ze swoimi uczuciami, zaczął się kolejny kryzys, taki jak wtedy wcześniej, kłotnie o wszystko, godzenie się dla świętego spokoju a nie dla rzeczywistej potrzeby serducha, miotałam się, nie chciałam się posunąc za daleko i zrywać a jednocześnie miałam świadomość że to ostatni dzwonek na taką decyzję bo przecież już sporo rzeczy poplanowaliśmy, bałam się że to tylko takie moje "fochy" przedślubne, że później będę żałować.. Szczerze mówiąc, nie załowałam nawet przez chwilę. Spokojne rozmowy już po zerwaniu doprowadziły do konkluzji, były stwierdził, że właściwie to lepiej się stało, że zdecydowałam się na to przed ślubem niż po.
No i ostatecznie skończyło się w taki sposób, że poznałam Kogoś z kim jest mi niewyobrażalnie dobrze, pasujemy do siebie idealnie, kiedy porównuję to z poprzednim związkiem- szkoda słów...
Saga- głowa do góry, co ma być to będzie. Nie ma co na siłę przyspieszać zaręczyn, jesteś przecież bardzo młoda, jeszcze masz czas na to żeby sie upewnić czy to jest naprawdę ten właściwy facet. Skoro rozmawialiście o tym i mówi że chce się z Tobą ożenić to dobrze, ważne że wiesz, że to nie ten typ który nie uznaje ślubu jako takiego w ogóle A skoro nie macie oboje pracy, to przyjęłabym wersję, że jest na tyle odpowiedzialny że nie będzie się oświadczał, nie mogąc zapewnić Ci później utrzymania. No bo z czego macie żyć po ślubie? Poza tym pierścionek też trzeba za coś kupić pozdrawiam
Bardzo mądra z Ciebie kobieta Podziwiam i cieszę się, że jest tu ktoś taki
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-08, 20:21   #117
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez chiante Pokaż wiadomość
Dziewczyny, staż związku nie ma nic do rzeczy! Znam wiele par, które przed ślubem były ze sobą lata, pobrali się i rozwiedli jeszcze szybciej. Znam i takie pary, które pobrały się po kilku miesiącach! Pobrały, nie zaręczyły i obchodzą już kolejną rocznicę ślubu i zgodnie twierdzą, że z każdym dniem kochają się coraz bardziej. Znam też i takie osobliwości, którzy są ze sobą po 5, nawet 10 lat i owszem, dziewczyny chcą wyjść za mąż, marzą o ślubie, ich mężczyźni im przytakują, ale nie robią nic. To przykre... Ostatnio zapytałam się mojego TŻ jak to jest, dlaczego do tej pory ci faceci się nie oświadczyli. Odpowiedział mi prosto z mostu: albo nie chcą - bo tak jest im łatwiej i przyjemniej, mogą odejść kiedy im się podoba bez zbędnych cerygieli, albo się boją. Odpowiedzialności, tego, że to na całe życie itp. Najlepszym wyjściem jest szczera rozmowa z drugą osobą A tak nawiasem mówiąc to coś mi się zdaje, że mój Miły planuje COŚ na moje urodziny
Chiante, bardzo spodobały mi się Twoje słowa. Tak bardzo, że aż postanowiłam je skomentować
Mam podobne zdanie- staż związku o niczym nie świadczy. Nie ma określonej i jednej liczby lat, która daje pewność, że się kogoś kocha...

Z moim pierwszym w życiu chłopakiem byłam 9 lat! Oświadczył się...hmmm chyba po 7... byłam młoda i głupia i bardzo na to czekałam, szczególnie , że on odwlekał i odwlekał. Potem odwlekał ustalecie daty ślubu albo wogóle ustalenie czegokolwiek.Ciągłe powtarzanie : nie mamy pieniędzy bla bla, choć wiedział że bardzo bardzo nie chciałam wielkiego wystawnego slubu i wesela.
Nie zrozumcie mnie źle dziewczyny, nie mówię, że to źle gdy chłopak myśli o pieniądzach- odpowiedzialność w tej kwestii jest jak najbardziej godna pochwały.Chyba, że jest po prostu wymówką by nie podjąć ostatecznej decyzji...

Długa historia ale w końcu się rozstaliśmy.
Dziś jestem mężatką. Mój kochany oświadczył się po roku współnego bycia razem. Nie musiałam go do niczego namawiać, przypominać...Po prostu wyczuł chyba moment, sam wybrał pierścionek ( sama bym piękniejszego i bardziej odpowiedniego dla siebie nie wybrała). Urządziliśmy malutkie przyjęcie weselne, bardzo wzruszające i piękne, najpiękniejszy dzień w naszym dotychczasowym życiu- oboje właśnie czegoś takiego pragneliśmy...

A to co chcę przekazać..."Kochać to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, lecz patrzeć razem w tym samym kierunku" ( Antoine de Saint Exupery)- co jak dla mnie znaczy tyle: cudownie jest spotkać osobę, z którą można dzielić pragnienia i marzenia, która myśli i odczuwa podobnie jak my, bo nie trzeba się wtedy przepychać, popychać, namawiać, nie ma rozczarowań- jest wspólne dążenie do spełnienia.
A przy okazji dodam, że chyba to jest właśnie najważniejsze w związku- to patrzenie w tym samym kierunku.Z moim mężem różnimy się pod wieloma względami ( wiek, kultura, język,religia), ale dzięki temu "patrzeniu w jednym kierunku" te różnice działają jak puzzle : dwa pozornie inne kawałki, innego kztałtu i koloru, mogą połączone tworzyć całkiem ładny obrazek.

Boże, ale sentymentalna sie robię... tak mnie dziś wzięło na przemyslenia...
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-10-09, 09:13   #118
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Nika1980: cieszę się, że ktoś podziela moje zdanie, dziękuję
Bardzo ciekawą historię opisałaś, a podsumowanie po prostu mnie rozłożyło na łopatki. Masz całkowitą rację, w zupełności się z Tobą zgadzam.
A teraz takie niedyskretne pytanie: czyżby Twój małżonek był obcokrajowcem?
Pozdrawiam ciepło i dużo szczęścia Wam życzę. I potomstwa
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-09, 09:44   #119
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez chiante Pokaż wiadomość
Nika1980: cieszę się, że ktoś podziela moje zdanie, dziękuję
Bardzo ciekawą historię opisałaś, a podsumowanie po prostu mnie rozłożyło na łopatki. Masz całkowitą rację, w zupełności się z Tobą zgadzam.
A teraz takie niedyskretne pytanie: czyżby Twój małżonek był obcokrajowcem?
Pozdrawiam ciepło i dużo szczęścia Wam życzę. I potomstwa
Chiante, bardzo dziękuję

Tak, mój mąż jest Holendrem. Gdyby mnie ktoś parę lat temu zapytał czy brałabym pod uwagę ślub z obcokrajowcem, to pewnie obstawiłabym różne narodowości, ale z całą pewnością nie Holendra...ale nikt z nas nie wie co mu pisane...

Pozdrawiam!
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-10-09, 10:04   #120
gold-fish
Zakorzenienie
 
Avatar gold-fish
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 4 514
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

Cytat:
Napisane przez ksz23 Pokaż wiadomość
ja mam 23 lata, mój tz 26. jestesmy razem 5 lat. i co? i nic.
miałam taki okres w życiu, kiedy zaręczyny stały się moją obsesją. chciałam już teraz. nie potrafiłam zrozumieć, dlaczego nie. zrzędziłam mojemu Tz i ryczałam po nocach.
on raz mówił, że już niedługo, że chce tylko wymyśleć coś fajnego, nawet zaciągnął mnie do jubilera, żebym pokazała mu, jakie pierścionki mi się podobają. czekałam więc w napięciu i przekonaniu, że to już niedługo, ale nic się nie działo. więc znów zaczęłam go męczyć. wtedy pytał, gdzie mi się tak spieszy, że jeszcze jesteśmy młodzi etc.
zaczęłam się strasznie zadręczać, wszystko analizować, szukać prawdopodobnych powodów. każda rozmowa na ten temat kończyła się kłótnią, bo ja wpadałam w histerię.
ale po pewnych wydarzeniach udało mi się trochę do tego wszystkiego nabrać dystansu i pogadaliśmy wreszcie spokojnie. teraz już wiem, że to nie dlatego, że mnie nie kocha, że nie wie czy chce być ze mną, że boi się się ślubu. po prostu narazie nas nie stać. ja jeszcze studiuję, on pracuje, ale jednocześnie studiuje zaocznie, co też kosztuje. nie mamy własnego mieszkania i napewno nie dostaniemy go od rodziców. on w ogóle na swoich nie może liczyć, wesele też bedzie musiał organizować za własne pieniądze. nie mamy nic na start. a wiemy napewno, że opcja mieszkania z rodzicami w ogóle nie wchodzi w grę.
teraz, kiedy już wiem o co chodzi, przestałam o tym non stop myśleć. cierpliwie czekam

Będę trochę brutalna w tym co teraz napiszę. Jesteś kolejną dziewczyną, która z miłości uwierzyła w te deklaracje i której TŻ bardzo skutecznie wbił do głowy ,,problemy finansowe" To jest totalna bzdura, to-tal-na! Napisałaś ,,teraz już wiem..." Taaa, jasne Pierścionek to nie jest wydatek większy niż para butów, fajne spodnie, sprzęt muzyczny i moge tak wymieniać w nieskończoność. Zaręczyć się a wziąć ślub to dwie rózne sprawy. Można się zaręczyć i razem się starać coś odłozyć, powoli planować. No chyba, ze Ci chodzi o ślub i stad te Twoje histerie... Moim zdaniem za bardzo kochasz tego TŻ... za bardzo i za bardzo wierzysz że kiedyś znajdą się pieniądze i wtedy on pobiegnie do jubilera, ale raczej tak nie będzie. Moze się mylę i wkrótce się pochwalisz pierścionkiem, oby



Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Chiante, bardzo spodobały mi się Twoje słowa. Tak bardzo, że aż postanowiłam je skomentować
Mam podobne zdanie- staż związku o niczym nie świadczy. Nie ma określonej i jednej liczby lat, która daje pewność, że się kogoś kocha...

Z moim pierwszym w życiu chłopakiem byłam 9 lat! Oświadczył się...hmmm chyba po 7... byłam młoda i głupia i bardzo na to czekałam, szczególnie , że on odwlekał i odwlekał. Potem odwlekał ustalecie daty ślubu albo wogóle ustalenie czegokolwiek.Ciągłe powtarzanie : nie mamy pieniędzy bla bla, choć wiedział że bardzo bardzo nie chciałam wielkiego wystawnego slubu i wesela.
Nie zrozumcie mnie źle dziewczyny, nie mówię, że to źle gdy chłopak myśli o pieniądzach- odpowiedzialność w tej kwestii jest jak najbardziej godna pochwały.Chyba, że jest po prostu wymówką by nie podjąć ostatecznej decyzji...

Długa historia ale w końcu się rozstaliśmy.
Dziś jestem mężatką. Mój kochany oświadczył się po roku współnego bycia razem. Nie musiałam go do niczego namawiać, przypominać...Po prostu wyczuł chyba moment, sam wybrał pierścionek ( sama bym piękniejszego i bardziej odpowiedniego dla siebie nie wybrała). Urządziliśmy malutkie przyjęcie weselne, bardzo wzruszające i piękne, najpiękniejszy dzień w naszym dotychczasowym życiu- oboje właśnie czegoś takiego pragneliśmy...

A to co chcę przekazać..."Kochać to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, lecz patrzeć razem w tym samym kierunku" ( Antoine de Saint Exupery)- co jak dla mnie znaczy tyle: cudownie jest spotkać osobę, z którą można dzielić pragnienia i marzenia, która myśli i odczuwa podobnie jak my, bo nie trzeba się wtedy przepychać, popychać, namawiać, nie ma rozczarowań- jest wspólne dążenie do spełnienia.
A przy okazji dodam, że chyba to jest właśnie najważniejsze w związku- to patrzenie w tym samym kierunku.Z moim mężem różnimy się pod wieloma względami ( wiek, kultura, język,religia), ale dzięki temu "patrzeniu w jednym kierunku" te różnice działają jak puzzle : dwa pozornie inne kawałki, innego kztałtu i koloru, mogą połączone tworzyć całkiem ładny obrazek.

Boże, ale sentymentalna sie robię... tak mnie dziś wzięło na przemyslenia...
Fajnie że to napisałaś. Potwierdzasz moją tezę- ,,byłam młoda i głupia i bardzo na to czekałam". No własnie. Mam pytanko- ile masz lat? Co zaważyło na Twojej decyzji, że odeszłaś od ex-narzeczonego?
__________________

Dżunior maj 2013

Hanna kwiecień 2015
gold-fish jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:37.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.