A kto studiuje prawo? - ZBIORCZY

[whatIthink]

Napisane przez Marwari

Tu sie akurat mylisz, bo pozmieniali i teraz I rok musi mieć jakiegoś speca albo oguna zeby dobic do 60

O, a widzisz, nie wiedziałam... No tak, ale w sumie pozmieniali. Jeszcze dowalili im miesiąc praktyk Ale tak czy siak nie jest źle na WPiA UW

[AmericanGirl]

Napisane przez anciaahk

Ja też w zeszłym roku dostałam się na prawo UG (zaoczne, żadna sztuka). Ale nauki nie podjęłam. Tak jak pisałam, cotygodniowe zjazdy sprawiły, że bym nie podołała wszystkim obowiązkom, a zwłaszcza dojazdom 300km do Gdańska . Jeśli jesteście na miejscu macie lepiej.
Ripley odezwij się, jestem ciekawa, jaką decyzję podjęłaś.
I ogólnie w temacie, czy 30tka to za stary wiek na prawo? Zwłaszcza, gdy już się nie ma takiego wyboru uczelni, bo jedne są zbyt daleko od pracy, zamieszkania. Inne ze względu na cotygodniowe zjazdy kolidują z obowiązkami zawodowymi. W takiej sytuacji może zamiast prawa na marnej uczelni lepiej wcale nie tracić czasu...?

Również studiuję na UG . Szczerze mówiąc jest kilka osób , które są po 30tce nawet bardzo i jakoś nie przejmują się tym , że jeszcze tyle lat nauki przed nimi . Moim zdaniem , prawo jest bardzo czasochłonnym kierunkiem - może nie trudnym ale jest masa materiału którą trzeba przyswoić . 5 lat nauki + dodatkowo aplikacja [ jesli o niej również myslisz ] to bardzo dużo . Mając rodzine , mało czasu i z dojazdami kiepsko bardzo bym sie zastanowiła . Egzaminy są czasem w tygodniu więc z tym tez trzeba sie liczyć . No ale jesli bardzo cie to interesuje i jest to twoim marzeniem to warto . Ale jak mówie , przemyśl sobie wszystko , bo po tych 5 czy 8 latach nauka się nie skończy . Ciągle wchodzą nowe przepisy i trzeba byc na bieząco .
Co do marnej uczelni to moje zdanie jest takie , że wszytsko tak naprawde zalezy od ciebie , twojego samozaparcia i motywacji . Nawet na najlepszej uczelni nikt na siłe wiedzy do glowy Ci nie włozy .

[Marwari]

Napisane przez whatIthink

O, a widzisz, nie wiedziałam... No tak, ale w sumie pozmieniali. Jeszcze dowalili im miesiąc praktyk Ale tak czy siak nie jest źle na WPiA UW

a że jest źle to ja wcale nie twierdzę, a też III rok zaczynam

[madame_butterfly]

Dziękuję za odpowiedzi, mam nadzieję że zasady studiowania ogarnę jakoś naturalnie z czasem Wiedziałam, że na 1. roku jest jeden spec, ale praktyki też?! No nic, wszystkiego dowiem się w październiku, a na razie pozostaje jedna wątpliwość: jechać na obóz integracyjny do Poronina czy na Adapciak czy jak poleca Marwari do Lucienia, czy też w tym czasie zabrać się gdzieś z obecnymi znajomymi(pewnie ostatnia taka okazja) Anyway bardzo się cieszę z bycia studentką prawa UW i nie mogę się doczekać jesieni

[whatIthink]

praktyki powinnaś wyrobić w przeciągu 5 lat, więc nie martw się.
Też się cieszyłam, jak mnie przyjęli Pozdrawiam.

[Marwari]

Napisane przez madame_butterfly

Dziękuję za odpowiedzi, mam nadzieję że zasady studiowania ogarnę jakoś naturalnie z czasem Wiedziałam, że na 1. roku jest jeden spec, ale praktyki też?! No nic, wszystkiego dowiem się w październiku, a na razie pozostaje jedna wątpliwość: jechać na obóz integracyjny do Poronina czy na Adapciak czy jak poleca Marwari do Lucienia, czy też w tym czasie zabrać się gdzieś z obecnymi znajomymi(pewnie ostatnia taka okazja) Anyway bardzo się cieszę z bycia studentką prawa UW i nie mogę się doczekać jesieni

Z praktykami to spokojnie
Najwcześniej po II roku, a najprawdopodobniej po III albo po IV

[whatIthink]

Napisane przez Marwari

a że jest źle to ja wcale nie twierdzę, a też III rok zaczynam

to może się znamy, choćby z widzenia?
może nawet miałyśmy wspólnych ćwiczeniowców?
Odezwę się na privie

[anciaahk]

Napisane przez AmericanGirl

Również studiuję na UG . Szczerze mówiąc jest kilka osób , które są po 30tce nawet bardzo i jakoś nie przejmują się tym , że jeszcze tyle lat nauki przed nimi . Moim zdaniem , prawo jest bardzo czasochłonnym kierunkiem - może nie trudnym ale jest masa materiału którą trzeba przyswoić . 5 lat nauki + dodatkowo aplikacja [ jesli o niej również myslisz ] to bardzo dużo . Mając rodzine , mało czasu i z dojazdami kiepsko bardzo bym sie zastanowiła . Egzaminy są czasem w tygodniu więc z tym tez trzeba sie liczyć . No ale jesli bardzo cie to interesuje i jest to twoim marzeniem to warto . Ale jak mówie , przemyśl sobie wszystko , bo po tych 5 czy 8 latach nauka się nie skończy . Ciągle wchodzą nowe przepisy i trzeba byc na bieząco .
Co do marnej uczelni to moje zdanie jest takie , że wszytsko tak naprawde zalezy od ciebie , twojego samozaparcia i motywacji . Nawet na najlepszej uczelni nikt na siłe wiedzy do glowy Ci nie włozy .

Dzięki za odpowiedź. Czy studiujesz zaocznie czy dziennie?
Rodziny w sensie dzieci jeszcze nie mam, aczkolwiek w każdej chwili mogą się pojawić co może dodatkowo utrudnić realizację celu. Z aplikacji myślałam o notarialnej, chociaż wiem, że najtrudniej zdobyć patrona i ją odbyć...
Z prawem cywilnym i gospodarczym mam sporo do czynienia w pracy, więc liczę, że ostatecznie bez aplikacji wiedza prawnicza zdecydowanie się przyda.
Co do wieku - w tym roku kończę 29, po 8 latach miałabym 37, ostatecznie chyba nie byłabym taka stara.
Z dostępnych blisko uniwerków w grę wchodzą Białystok oraz Olsztyn, tam nie byłoby kłopotu z dojazdami. Poza tym, na żadnym z nich nie ma zjazdów co tydzień.

[AmericanGirl]

Napisane przez anciaahk

Dzięki za odpowiedź. Czy studiujesz zaocznie czy dziennie?
Rodziny w sensie dzieci jeszcze nie mam, aczkolwiek w każdej chwili mogą się pojawić co może dodatkowo utrudnić realizację celu. Z aplikacji myślałam o notarialnej, chociaż wiem, że najtrudniej zdobyć patrona i ją odbyć...
Z prawem cywilnym i gospodarczym mam sporo do czynienia w pracy, więc liczę, że ostatecznie bez aplikacji wiedza prawnicza zdecydowanie się przyda.
Co do wieku - w tym roku kończę 29, po 8 latach miałabym 37, ostatecznie chyba nie byłabym taka stara.
Z dostępnych blisko uniwerków w grę wchodzą Białystok oraz Olsztyn, tam nie byłoby kłopotu z dojazdami. Poza tym, na żadnym z nich nie ma zjazdów co tydzień.

Póki co jeszcze zaocznie Może się to w krótce zmieni .
37lat to nie tak duzo Jesli tak bardzo tego chcesz i cie to interesuje to ja bym zaryzykowała . W końcu trzeba się realizować . Jeśli perspektywa tylu lat nauki + ciągłe bycie na bieżąco , Cie nie przeraża to spróbuj . Prawo jest kierunkiem , który daje wiele możliwości - nie koniecznie tylko po aplikacji . Ukończysz 5 lat i możesz zrobić jakies podyplomowe z podatków/prawa pracy , czy co Cie tam bedzie interesować .
Co do zjazdów , to radze popytać studentów , bo u mnie tez niby zjazdy miały być co 2 tyg a sa co tydzień .
Dla pocieszenia dodam , że moja mama , która jest po 40tce i od wielu , wielu lat pracuje w swoim zawodzie , teraz zapragnęła zmian , idzie na studia i się przekwalfikuje . Warto ryzykować!

[szugarbejb]

Napisane przez anciaahk

Dzięki za odpowiedź. Czy studiujesz zaocznie czy dziennie?
Rodziny w sensie dzieci jeszcze nie mam, aczkolwiek w każdej chwili mogą się pojawić co może dodatkowo utrudnić realizację celu. Z aplikacji myślałam o notarialnej, chociaż wiem, że najtrudniej zdobyć patrona i ją odbyć...
Z prawem cywilnym i gospodarczym mam sporo do czynienia w pracy, więc liczę, że ostatecznie bez aplikacji wiedza prawnicza zdecydowanie się przyda.
Co do wieku - w tym roku kończę 29, po 8 latach miałabym 37, ostatecznie chyba nie byłabym taka stara.
Z dostępnych blisko uniwerków w grę wchodzą Białystok oraz Olsztyn, tam nie byłoby kłopotu z dojazdami. Poza tym, na żadnym z nich nie ma zjazdów co tydzień.

Absolutnie idź Dasz sobie radę Nie masz nic do stracenia.

[anciaahk]

Dzięki dziewczyny. Mam jeszcze 3 dni na złożenie dokumentów. I myślę.

Napisane przez AmericanGirl

Co do zjazdów , to radze popytać studentów , bo u mnie tez niby zjazdy miały być co 2 tyg a sa co tydzień .

Sprawdzam zajęcia z poprzednich lat i na tej podstawie sprawdzam, jakie mogą być zjazdy. W Gda widziałam, że są co tydzień, ale jakoś liczyłam, że się zmieni.

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

a ja bede zdawac na UW na prawo, ale od mojego rocznika zmieniaja zasady rekryutacji, wiec obecne progi nie beda wspomierne w zadnym wypadku... jak wyglada rekrutacja na wieczorowe, jak i z jaka czestotliwoscia sa prowadzone zajecia, no i czy latwo sie dostac? wolalabym na dzienne,a jesli nie to juz wole wieczorowe. a - i ile sie placi?

[Marwari]

[1=6f478752bd2871e8cc7e642 01f2c815878556baf_60bff67 2628d8;13350951]a ja bede zdawac na UW na prawo, ale od mojego rocznika zmieniaja zasady rekryutacji, wiec obecne progi nie beda wspomierne w zadnym wypadku... jak wyglada rekrutacja na wieczorowe, jak i z jaka czestotliwoscia sa prowadzone zajecia, no i czy latwo sie dostac? wolalabym na dzienne,a jesli nie to juz wole wieczorowe. a - i ile sie placi?[/QUOTE]

Na wieczorowe przyjmuja praktycznie wszystkich, zajecia masz razem z dziennymi a placisz w zaleznosci od tego czy calosc czy raty: 7000, 7500 albo 7800 za rok. Poza kasa i nieobowiązkowym wfem niczym sie od dziennych nie różnią.

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

Napisane przez Marwari

Na wieczorowe przyjmuja praktycznie wszystkich, zajecia masz razem z dziennymi a placisz w zaleznosci od tego czy calosc czy raty: 7000, 7500 albo 7800 za rok. Poza kasa i nieobowiązkowym wfem niczym sie od dziennych nie różnią.

bo ja myslalam ze wieczorowe, to rzeczywiscie wieczorowe, ze chodzi sie popoludniami, a to normalne studia, tylko ze dla tych ktorzy sie nie dostali i sa w stanie placic pieniadze za nie...

[Geiko]

Ja jestem z WPiA na UJ więc jak ktoś ma pytania odnośnie tego uniwersytetu to chętnie odpowiem
Ja chodziłam na zajęcia z Panem, który też miał koło 50 i raz chciałam pożyczyć długopis a że nikt w pobliżu nie miał to bezmyślnie wypaliłam "pożyczysz mi długopis?" Do teraz się wstydzę jak go widzę

U nas zaoczni mogą chodzić z dziennymi w tygodniu albo w swoim trybie - zresztą dzienni też czasem chodzą na wykłady z zaocznymi. Zależy jak komu pasuje. Żaden wykładowca czy ćwiczeniowiec nie robi z tego problemu.

I u nas jest taki sam bajzel jak opisywałyście we Wrocławiu

[Marwari]

[1=6f478752bd2871e8cc7e642 01f2c815878556baf_60bff67 2628d8;13359034]bo ja myslalam ze wieczorowe, to rzeczywiscie wieczorowe, ze chodzi sie popoludniami, a to normalne studia, tylko ze dla tych ktorzy sie nie dostali i sa w stanie placic pieniadze za nie...[/QUOTE]

wieczorowe to nazwa zwyczajowe a oficjalnie sie nazywają niestacjonarne
dokładnie, to są normalne studia tylko że portfel boli... wiem coś o tym...

[SailorMoon]

Ja rowniez od pazdziernika zaczynam studiowac prawo, na razie zaocznie. Studiuje juz stosunki miedzynarodowe, niby nie ma az tyle nauki, ale pogodzenie obu kierunkow bedzie wymagalo ode mnie wiele samodyscypliny i systematycznosci, ktorych mi brakuje. Na zaocznych jest troszke latwiej, material ten sam, ale zjazdy odbywaja sie co 2 tygodnie, to zawsze troche wiecej czasu do nauki. Po roku jednak chcialabym przeniesc sie na dzienne, bo co prawda studia u mnie na uniwerku sa dwa razy tansze od tych w Warszawie, ale i tak dadza po kieszeni..

[Geiko]

Nie sądzę, żeby na zaocznych było łatwiej - egzaminy są te same.
U mnie niestacjonarne kosztują 5tys więc sporo mniej niż w Warszawie.

[Marwari]

cos o studiowaniu prawa
http://demotywatory.pl/uploads/12480...y_kutanoid.jpg

[SailorMoon]

Napisane przez Geiko

Nie sądzę, żeby na zaocznych było łatwiej - egzaminy są te same.
U mnie niestacjonarne kosztują 5tys więc sporo mniej niż w Warszawie.

Przeciez zdaje sobie z tego sprawe, napisalam, ze material jest ten sam, wiec oczywiste , ze i egzaminy sa na tym samym poziomie. Chodzilo mi raczej o rozklad nauki. Bede miala 2 tygodnie czasu aby nauczyc sie na kolokwium czy inne zaliczenie, na dziennych nie mialabym tego komfortu.

Co do demotywatora - przykra prawda, ale do TVN trzeba sie jeszcze jakos wkrecic, mysle, ze Annie Marii udalo sie to dzieki tej stylowej koszuli ;d

[addictedtofashion]

hej w tym roku będę zdawać maturę i juz prawie zdecydowalam sie na prawo. Wiadomo, ze na aplikacje potem bardzo trudno się dostać. Co można robić po ukończeniu prawa?? z tego co wiem, to po zdaniu odpowiednich egzaminów można zostać urzędnikiem, doradcą podatkowym albo pracowac w branży nieruchomości... czy to są jeszcze jakieś inne możliwosci??

[anciaahk]

Możliwości jest wiele, wszystko zależy od tego, czy chciałabyś pracować w dziedzinie związanej z prawem, czy niekoniecznie.
Tutaj możesz sobie poczytać.
Poza tym aplikacji jest kilkanaście, w tym patentowa czy legislacyjna, które cieszą się zdecydowanie mniejszym zainteresowaniem.

[addictedtofashion]

dzięki za odpowiedź - szczególnie za link gdybym się nie dostała na aplikacje, to rzeczywiście dobrym pomysłem dla mnie bylby ten doradca podatkowy, aktualnie chodzę do klasy o profilu mat-geo, więc liczenia sie nie boję

[anciaahk]

To bardzo odległe planowanie, jeszcze mnóstwo może się w aplikacjach zmienić.
Powodzenia!

[addictedtofashion]

dzięki jeszcze raz no cóż, taka juz jestem-zawsze mam plan B

[gosiek678]

ja mam dylemat pomiedzy prawem a ekonomia/fin i rach.

wiem, ze ciezko dostac sie na aplikacje. z drugiej strony z tego co piszecie sa to dosc ciekawe studia. oczywiscie moge znalesc prace w innej dziedzinie, jesli nie dostane sie na aplikacje ale nigdy nic nie wiadomo tak naprawde.

natomiast wydaje mi sie, ze po ekonomi/fin i rach bede miala wiekszą czy tez szybsza mozliwosc znalezienia pracy.

absolwentow obu kierunkow jest multum i niewiadomo gdzie sie zaczepic.

[szugarbejb]

Napisane przez gosiek678

wiem, ze ciezko dostac sie na aplikacje. z drugiej strony z tego co piszecie sa to dosc ciekawe studia

Wg mnie są przeokrutnie nudne. Rozwijają tylko w jednym kierunku (oprócz pierwszego roku, kiedy ma się historię i trochę filozofii).

natomiast wydaje mi sie, ze po ekonomi/fin i rach bede miala wiekszą czy tez szybsza mozliwosc znalezienia pracy.

Gdybym mogła wybierać jeszcze raz poszłabym na ekonomię Po studiach licencjackich ma się nieskończony wybór jeśli chodzi o magisterskie - miliony opcji i kierunków.

[anciaahk]

E tam, przesadziłaś, że rozwijają w jednym kierunku. Chyba że ogólnie prawo nazwiemy jednym kierunkiem, ale tym samym ekonomię można by nazwać jednym kierunkiem.
Na pewno po ekonomii jest więcej różnych możliwości, ale też są one ograniczone. Wszystko zależy od tego, co kogo interesuje.
Po prawie jest szeroki wybór aplikacji, w tym legislacyjna czy patentowa, niezbyt popularne wśród absolwentów. Są różne dziedziny prawa, w których można się specjalizować, od podatkowego, po spółki, rodzinne, etc etc.
Dla mnie prawo jest bardziej wymagające, ale też zdecydowanie bardziej kreatywne, dające więcej możliwości. I mówi to absolwentka ekonomii.

[gosiek678]

i jak tu sie zdecydowac.. waham sie pomiedzy matura rozsz z matmy a wosu. wos mam niby rozsz a mat podst w szkole. i tak w kolko polska ludowa..

co to jest aplikacja ogolna? kim moza po niej byc?

[szugarbejb]

Napisane przez anciaahk

Po prawie jest szeroki wybór aplikacji, w tym legislacyjna czy patentowa, niezbyt popularne wśród absolwentów. Są różne dziedziny prawa, w których można się specjalizować, od podatkowego, po spółki, rodzinne, etc etc.
Dla mnie prawo jest bardziej wymagające, ale też zdecydowanie bardziej kreatywne, dające więcej możliwości. I mówi to absolwentka ekonomii.

No właśnie, dziedziny prawa. Studiując prawo studiujesz jego dziedziny. Studiując ekonomię (przynajmniej na Uniwersytecie Wrocławskim) studiujesz historię, filozofię, matematykę, ekonomię, zarządzanie, marketing, prawo, psychologię etc.

Napisane przez gosiek678

co to jest aplikacja ogolna? kim moza po niej byc?

Poprzedza sędziowską i prokuratorską. Można po niej być absolwentem aplikacji ogólnej

Edit: ciężko komuś doradzić. jeśli ktoś jest pewien, że chce zostać prawnikiem, to wiadomo, że musi iśc na prawo. Ale na przykład jeśli ktoś wie, że będzie prowadził własną firmę niekoniecznie związana z prawem, to niestety prawo bardzo ogranicza. Gdyby dodano nam jakieś zajęcia z przedsiębiorczości itd. to może byłoby łatwiej, a tak ja znam prawo rzymskie, ale nie wiem gdzie iśc żeby założyć firmę (tzn. teraz wiem, ale po studiach nie wiedziałam