wstydzicie się swojej nagości?

[agniesikk]

Przed nim się nie wstydzę :P Zresztą on i tak mnie sam rozbiera, więc jak tu się krępować? Widać, że lubi moje ciało.

[Szarlotka7891]

w ogóle się nie wstydzę mojego partnera, na początku możne odrobinkę jestem skrępowana, za to on gdyby mógł to by się w ogóle nie ubierał, ba on czasami śpi nago:O

[Kitka:)]

mam sporo kompleksów , jednak jego zachwycony wzrok kiedy na mnie patrzy gdy jestem bez ciuszków... mmm.. bezcenne
a swoja drogą- to chyba dziwne wstydzić się rozebrać przed swoim facetem ....

[Ieka]

kiedyś kiedyś to nawet niewyobrażałam sobie siebie nagą przed swoim facetem, pierwszy raz stanęłam przed nim owinięta w sam ręcznik,rozebrał mnie i pokochał moje ciało,nie czułam się skrępowana i nigdy nie jestem
wkońcu rozbieram sięprzed swoim Tż a nie przed jakimś obcym :PP

[Kayrie]

Już się nie wstydzę. Z pewnych części swojego ciała nie jestem zadowolona, ale TŻ potrafi podać argument dlaczego każda z nich na swój sposób jest piękna

[Lea_]

Ja kiedys sie wstydzilam, moze nie ciala, ale nie chcialam sie tak bardzo obnazac , teraz uwielbiam biegac nago po mieszkaniu TZ rowniez, wiec czesto moznau nas w domku spotkac dwoch golasow hihihi

[oluniunka]

Nie! Lubie pokazywać swoje ciało

[Leosia69]

kiedyś miałam więcej oporów przed nagością, ale obecny Tż wyleczył mnie z tych kompleksów

[watashi]

A ja się wstydzę tylko jednej jedynej części ciała^^ A to juz u mnie ogromny postęp kiedyś się strasznie wstydziłam

[bura kocurka]

Napisane przez ksz23

nie wstydzę się. lubię, kiedy na mnie patrzy z zachwytem, mimo moich niedoskonałości.
a on to już w ogóle nie ma żadnych zahamowań. nie wiem, czy tacy są wszyscy faceci, ale mój uwielbia się przede mną wdzięczyć, oczywiście w stroju Adama

Haha, mój też taki jest - coś chyba jest w tej męskiej psychice w tym temacie

Ja się w ogóle nie wstydzę być naga przy moim TŻcie...ale też w tym jest dużo jego zasługi. Niby nie mam kompleksów dotyczących ciała, ale gdyby on nie był taki lubujący się w nagości, to nie wiem czy byłaby aż taka swobodna To on mnie zawsze namawia na jakieś nagie rozpasanie na dzikiej plaży czy łażenie nago po domu, sama z siebie bym tego nie robiła

[kinius33]

Szczerze mówiąc mąz nie widział mnie nagiej od drugiego miesiąca po porodzie.

[diamentowa]

Niczego się nie wstydzę, bez skrępowania rozbieram się w łóżku nawet w dzień, natomiast latanie na golasa po domu mnie obrzydza. I to nie tylko moje, czy mojego faceta ale w ogóle.
Dyndanie cyckami czy innymi dyndajacymi rzeczami przy odkurzaniu czy jedzeniu jest dla mnie idiotyczne, nie wiem może mnie jakoś inaczej wychowano, albo jestem staroświecka. Poza tym bez ciuchów mi zimno i jest mi 'niewygodnie', wole 100 razy sie wtulic w miękki dres i w nim śmigać po domu. I na pewno w przyszłości nie będziemy biegać z partnerem przy dzieciach na golasa po domu ustawicznie, co nie znaczy że nagość będzie tabu. I to nie ma nic wspólnego ze wstydem.

[linaya]

Nie wstydzę się :P

[greenka19]

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Kiedys sie nie wstydzilam, bo bylam zgrabniutka bardzo Ostatnio sie zapuscilam troche, boczki mam tu i owdzie i zle mi z tym. Czas na zmiany i cwiczenia, bo zycie seksualne wtedy ma duzo zywsze kolory

[kasienkaw]

W ogole sie nie wstydze czuje sie bardzo swobodnie...ale pamietam,ze na poczatku wstydzilam sie swoich piersi moim zdaniem sa za male ale moj TZ twierdzi ze sa w sam raz i jemu takie pasuja

[Blondi2989]

Hmmmm, ja nie tyle się wstydzę, co jeszcze mam w sobie taką blokadę, że nie lubię się dzielić swoim ciałem, które do tej pory należało tylko i wyłącznie do mnie i jego nagie widoki też, ale myślę, że to tylko kwestia czasu, bo kompleksów mieć nie mogę, bo figurę mam modelki (choć biustu matka natura trochę pożałowała, ale nie przejmuje się tym ;p).

[tofaniutka]

a ja się wstydzę - nie to że mam kompleksy czy coś... Tylko mam bardzo umięśnionego chłopaka, dba o swój wygląd itd , ma dokładnie wypracowany każdy mięsień, nie to że jest jakimś kafarem ma ładną figurę itd. on ma takie idealne ciało... że moje się z nim nie równa mimo że ja tez o nie dbam ale na siłownie nie mam zbytnio czasu (mimo że mój mężczyzna ma u siebie kilka urządzeń ) i powiem szczerze wole basen... oczywiście powiedziałam mu kiedyś że ma takie ciało że jak ja mam się przed nim rozebrać... to powiedział że idealna to jestem ja... nie to że jakoś bardzo sie krępuję, zakrywam czy coś tylko czuję się gorsza chłopak ma lepsze ciało niż ja

[gooniek]

na samym początku oczywiście się wstydziłam ale teraz nie mam z tym zadnego probemu mimo ze mam jakies tam kompleksy ale przeciez rozbieram sie tylko przy moim ukochanym

[Diamentowa_Pannica]

odpowiadajac na pytanie z tematu troszenke sie wstydze swojej nagosci tzn wstydzilam przed moim chlopakiem (teraz niestety juz bylym chlopakiem )
mialam problemy np z pokazaniem pupki, bo troszeczke niedoskonalosci posiada tzn rozstepy i wlasnie musze zaczac dzialac bo troszke fatalnie to wyglada.. ale ogolnie nie mam jakichs wiekszych oporow by rozebrac sie przed bliska mi osoba.

[klara005]

Mi już przeszedł okres wstydu,krepuję mnie tylko jak mam nogi nie ogolone reszte intymnych spraw,ale staram się nie zarastać i wtedy mykam po domku bez niczego.

[Emily55]

Ja przed ciaza sie nie wstydzilam bo to spojrzenie....mowilo ze dla niego jestem piekna ale teraz po urodzeniu dziecka ani rombka ciala nie chce pokazac i przez to juz 3miechy bez seksu ehh....poprostu nie moge sie przekonac do nowej - gorszej siebie

[Loczek90]

Nie, nie wstydzę się.

[lipstik]

mimo że jestem z Nim już dłuższy czas i nie jedno przeszliśmy to i tak się wstydzę.... mimo że razem się czasem kąpiemy to i tak odbywa się to tylko przy max 2 świeczuszkach..... nie mogę do końca polubić swojego ciała choć przy każdej sposobności jestem zapewniana że jestem idealna.....

[zielona87]

Nie! Nie wstydze się. Moje ciało to ja i chociaż nie jest idealne i nie podoba mi sie jego tłuszczyk, małe piersi... to nie wstydze się go, bo to tak jakbym się wstydziła siebie. Przed TŻ, w szatni na basenie czy siłowni, pod prysznicem na basenie... Nie widze problemu To nie znaczy że mam podstawiać goły tyłek obcym kobietom pod nos,ale nie robie jakis akrobacji z recznikiem czy przebieralniami.
Jak jeszcze schudnę to będe biegać nago po ulicy

[FLAJ]

Nie wstydze sie. Wiadomo sa tam jakies male 'kompleksy', albo chec posiadania 'tutaj wiecej i tutaj tez', ale jednak chyba skoro ze mna jest, to kocha mnie taka jaka jestem i taka tez mu sie podobam?...

[twizzy]

a ja pamietam,że trochę się wstydziłam rozebrac przed pierwszym Tż,on mnie z tego wyleczył.Nie wiem jak będzie przy następnym.Najdziwniejsze jest to,że jestem szczupła i wysoka,a mimo to nie przychodzi mi to łatwo:/

[FakeBlondie]

Nie wstydzę się ani trochę
Uwielbiam gdy mój mężczyzna patrzy na mnie.

Co nie znaczy ,że nie mam kompleksów;-)Jednak jeśli chodzi o chwile intymne i seksualną bliskość to o nich nie myślę.

Tak sobie myślę,że (abstrachując od mojego faceta),że bardziej bym się obawiała rozebrać przed obcą kobietą niż obcym facetem;-)
Wydaje mi się,że kobiety porównują się z innymi i bardziej krytycznie oceniają.

[FLAJ]

Napisane przez FakeBlondie

Tak sobie myślę,że (abstrachując od mojego faceta),że bardziej bym się obawiała rozebrać przed obcą kobietą niż obcym facetem;-)
Wydaje mi się,że kobiety porównują się z innymi i bardziej krytycznie oceniają.

Mam to samo Od razu by bylo porownywanie, co ktora ma jakie itd. A facet obcy raczej by to cialo podziwial

[malagwiazda3]

Przeczytalam watek i musze powiedziec, ze mnie to chyba nikt nie pobije, tak sie wstydze swojego ciala, ze moj m jeszcze nie widzal mnie calkowicie nago, zwlaszcza chodzi o dolna czesc ciala, nie sciagnelam przed nim jeszcze stringow, majtek, moge sie z nim kapac lezec nago, ale jak on patrzy to od razu zakrywam, nie moge sie przemoc. Na pewno sobie myslicie rozne rzeczy o mnie, ze przed wlasnym mezem "chowa sie", ale nie wiem jak zapobiec temu, nawet mamy dwojke dzieci i zawsze jak sie kochamy (teraz niestety rzadko) to karze mu zamknac oczy, zeby na mnie nie patrzyl naprawde mu wspolczuje, co robic?