![]() |
#91 | |
Paul's girl
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#92 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
niuja - faktycznie zaczynają się tu wkradać dziwne gierki i pomysły, ushia ma rację, że trochę przesadzasz. Nie możesz jej wyrzucić z mieszkania, w którym jesteście na tych samych prawach. Nie możesz podjudzać ludzi przeciwko niej, bo to jest chamskie. Wątpię czy ona będzie chciała się wyprowadzić, bo z tego co pisałaś, nie jest zbyt zaradna i chętna do działania. W takim razie Ty działaj i zakończ swoje męki, szkoda Twoich nerwów i czasu poświęconego na myślenie o tym.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#93 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
Cytat:
Wiem jedynie,że chcę tu mieszkać,a problemem jest to,że nie wiem jak dojść do tego,żeby było mi z mieszkaniem tu dobrze ![]() Cytat:
Rozmowy nie pomagają,nijak.Dzisiaj kolejna porażka z moją próba dyskusji,więc powiedziałam jej na zajęciach,ze chciałabym z nią pogadać.Pojechała do domu.I tyle sobie pogadałyśmy. Opisuję wam niektóre zdarzenia,żebyście miały zarys tego,co sie tu dzieje.Nie wygarnęłam jej pomyłki jako jedynego problemu i nie tylko przez to jest jak jest i sądze o niej to co w tej chwili.Takich sytuacji jest pełno,nie wszystkie po prostu jestem w stanie opisać tak,żebyście wyłapały sens.
__________________
intro.blog tu się otwieram. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#94 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
niuja - rozumiem, ale zaproponowanie jej wyprowadzenia się również gdy Ty będziesz to robić, jest nieuprzejme. Jeśli nie znajdziesz zastępstwa, to ona prędzej czy później sama sobie znajdzie, jeśli zostanie przez resztę finansowo przyciśnięta. Wątpię czy będzie chciała się wyprowadzić, bo chyba źle się tam nie czuje. Jeśli się nie dogadacie po jej powrocie (czego tu się spodziewać, długi weekend mamy), to będziesz musiała znaleźć coś innego i pożegnać się bez żalu.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#95 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 121
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
Cytat:
wiesz, mam podobnie, moze nie jestem az taak cicha., ale jak nie czuje sie z adobrze w srod ludzi z ktorymi jestem,albo ktorzy mnei straszzniee zralinili czuje sie jakby" zaszczuta" i nic nie mówie,albo sie tylko usmiecham... zalezy jak lezy... roznie to jest, ale pamietaj,ze te osoby, ktore sie nei odzywaja to czasmi bardzo wartiosciowe osoby wiec nei czuj sie gorsza, mam koelznke w grupie,ktora jrest chyab odbierana podobnie jak Ty... ( nei iem jak ze mna,ale raczej wiecj mowie nzi ona) i ... bardzo ja lubie chociaz zdaje sie byc troche specyficzna i dla innych :" dziwna" a ja tam sobei z nai lubuie pogadac tym bardziej ,ze jak na nai spiojrze to sie ciagle smieje ![]() ![]() ![]()
__________________
'Szukaj aż ujrzysz blask liter i słów drugiego człowieka. Odnajdziesz w nim siebie...' |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#96 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
Z mojego punktu widzenia bardziej chamskie bedzie zostawienie jej nawet tylko na miesiąc samej i zmuszenie do płacenia prawie podwójnej stawki,hm?
karsila he,rozumiem.Niestety milczenie to również tekst,który bardzo łatwo można błędnie zinterpretować,więc również zależy jak leży ![]() ![]()
__________________
intro.blog tu się otwieram. Edytowane przez niuja Czas edycji: 2008-11-06 o 20:59 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#97 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
kolejny raz napisze - musisz sie na cos zdecydowac
bo caly czas probujesz lapac dwie sroki za ogon chcesz jej "wygarnac" ze zle sie z nia mieszka, ale nie chcesz byc niemila chcesz ja wyrzucic z mieszkania, ale tak, zebys to nie ty ja wygonila, tylko jakos sama sobie poszla nie chcesz z nia mieszkac, ale nie chcesz sie wyprowadzac niestety - zycie to ma do siebie, ze kazde dzialanie przynosi konsekwencje nie da sie uniknac wyborow i ich implikacji siadasz, zastanawiasz sie np czy bardziej zalezy ci na tym, zeby ja uswiadomic, ze masz do niej takie i takie "ale" czy bardziej zeby pozegnac sie na stopie powiedzmy przyjacielskiej, wybierassz i konsekwentnie wybor realizujesz i po problemie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#98 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
Zgadzam się z Ushią.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#99 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
Cytat:
Jak tu zostanę,to jedna z koleżanek znalazła taki plus,że ewentualnie wzmocnie swoje nerwy,z drugiej strony jak pójdę gdzie indziej,to nie będę musiała znosić tej niedogodności.I wszystko moge wyrównać na siłę i nigdzie mi tu więcej plusów ani minusów.
__________________
intro.blog tu się otwieram. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#100 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 494
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
Cytat:
Cytat:
__________________
Edytowane przez Nathaliaczek Czas edycji: 2008-11-07 o 11:31 Powód: Coś mi się nie udało z cytowaniem ;) |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#101 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
tez mi sie tak wydaje - gdybys miala nauczyc sie zyc jakos obok niej, to juz nie "ruszalo by" cie to ze ona cos tam gada, robi, itp
nie wiem, w jaki sposob podejmujesz decyzje, czy kalkulujesz, czy zdajesz sie na instynkt jakas bedziesz musiala podjac i to raczej szybciej niz pozniej zawsze zostaje rzucanie moneta ![]() edit - pomoze jezeli nie bedziesz rozwazac "co by bylo gdyby" - to wlasnie nie pozwala ci na rozwiazanie sprawy boisz sie zaryzykowac nikt nie wie, na czym lepiej wyjdziesz - rownie dobrze moze sie okazac, ze ona za dwa miesiace sie sama wyprowadzi "bo costam", jak i ze po zmianie adresu ty trafisz jeszcze gorzej ale kto nie gra, nie wygrywa Edytowane przez ushia Czas edycji: 2008-11-06 o 22:58 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#102 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
Nathaliczek nie,jako powietrze napewno bym nie potrafiła.Raczej z małym uśmieszkiem starała sie znosić jej zachowania,mam nadzieję,że nie zaszłaby tak daleko,żebym aż nie miała siły na uśmieszek.
ushia kiedyś wierzyłam,że wszystko ma swój cel,nawet jakieś beznadziejne sytuacje(bo zawsze niby wzmacniały albo doprowadzały do rzeczy,które nie tylko rekompensowały straty ale jeszcze sprawiały że byłam daleko daleko na plus),ale jestem w punkcie,w którym widzę,że moje pewne decyzje były złe i nie mają narazie żadnych pozytywnych efektów.Wyprowadzka stąd będzie decyzją długoterminową i strasznie boję się wpaść z deszczu pod rynnę,jak w innych sytuacjach,które podcięły mi troche skrzydła i mam mniejszy zapał do ryzykowania,bo już wiem,że nie zawsze to jest dobre wyjście. Szukam innej stancji,jak wróci powiem jej o tym,chociaż już od pewnego czasu wie,że biorę pod uwagę zmianę lokalu.Nie wiem skąd we mnie takie roztargnienie,czemu nagle nie mam siły siąć z nią i pogadać jak dorośli?Nie wiem co się dzieje ![]()
__________________
intro.blog tu się otwieram. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#103 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
O matko i córko.Jeżeli kogoś już męczę,to proszę,nie czytajcie dalej.Rozumiem to doskonale i z tej okazji również prosze o odrobinę zrozumienia.
Myślałam,że w nerwicę popadnę.Dziewcze bez skrępowań.Wczoraj znowu prowadziła gierki,byle bym była z boku.Okazało sie,że znalazła miejsce do praktyk(z którego papierki są nam b.potrzebne,o czym ja ją poinformowałam)i...zapisa ła sie na nie z koleżanką z pokoju obok,mi o niczym nie mówiąc(powiedziała mi to ta druga dziewczyna,niestety dzień po terminie zapisów,była przekonana,że tez się tam wybieram).Umowa była taka,że jak tylko coś będizemy wiedziały,to mamy sie informować,bo to naprawdę ważne,jeżeli chcemy mieć za rok pracę w naszym zawodzie.Na szczęście udało mi się zapisać na drugą turę w to miejsce,nie ważne. Gdy ona zostawia syf po sobie,wyjeżdzając na tydzień do domu,nie robiłam jej pretensji - raz zmyłam,myślałam,ze może zapomniała.Drugi raz myślę - o nie,za ciebie nikt tego nie będzie robił(po czym i tak msiałam zmywać jej talerze,które zostawiłą w pokoju,bo zaczęły obrastać pleśnią ![]() Szukam pokoju w okolicy,tylko musze iść pogadać z gosposią,co ona na to,że będzie rotacja w populacji domu. Już mi nerwy zeszły troche,może to nie duży krok,ale lepiej mi,że coś z siebie wyrzciłam.
__________________
intro.blog tu się otwieram. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#104 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
Rozmowa z nią jest jak rzucanie grochem o ścianę... Najłatwiej będzie, jeśli się wyprowadzisz. Opcja bardziej chamska i mogąca zaburzyć Wasze relacje to zlecenie wyboru, która zostaje, pozostałym współlokatorkom.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#105 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
Najgorsze jest to,że jestem gotowa na jak najbardziej hamskie kroki.Jakoś jej trzeba uświadomić,że milej bedzie,jeżeli to ona się troche zmieni,a nie cały świat.Obawiam się tylko,że ja pierwsza wymięknę,bo to nie jest moja ulubiona zabawa,a ona za to może się w niej świetnie czuć.Ale mogę smiało powiedzieć,że jak stąd się wyprowadzę,to zostawię tu kawał swojego serca(były wieczory,w które z paroma dziewczynami mocno się otworzyłyśmy(na trzeźwo
![]() Właśnie wyszła,bo umówiła się z przyjaciółką,żeby się wcześniej spotkały.Chociaż miałyśmy razem wyjść za pół h.No zastanawia mnie,co będzie po konfrontacji myśli z przyjaciółką. Trochę się boję tej walki,a z drugiej storny cholernie nie chcę się poddać.Może zaryzykuję.I tak coś będzie nie tak,z reszta nie przewidzę,jak ona dalej będzie postępować.Ostatnio w podstawówce bałam się plotek,teraz czuję powtórkę z rozrywki ![]() Nie wiem co zrobić z dziewczynami z pokojów obok,bo one nie wiedzą co się tu dokładnie dzieje(chociaż widzą,ze między nami jest cisza).Zastanawiam się,bo ostatnio przyszła nasza koleżanka i spytała 'jak wam się razem mieszka' na co ona odpowiedziała 'średnio,hehe ![]()
__________________
intro.blog tu się otwieram. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#106 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
niuja - chamskie rozwiązania nie są dobrym wyjściem, bo popsują Twoje stosunki z pozostałymi dziewczynami. Zresztą spodziewam się, że Ona będzie Cię nieźle obgadywać po wyprowadzce. Cóż, nie znajduj nikogo na swoje miejsce, niech ruszy swój tyłeczek. Zawsze możesz się wytłumaczysz, że nie poszukasz, bo nie chcesz mieć na sumieniu osoby, która będzie z nią mieszkać
![]()
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#107 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
no patrz, wlasnie mialam szukac watku zeby zapytac jak tam "nalesnikowa historia"
![]() niuja - serio masz adhd? to by tlumaczylo, Twoja nadwrazliwosc i takie,jakby to okrslic "rozedrganie"; chociaz z reka na sercu, to nie spotkalam jeszcze malomownego adhdowca ![]() a wracajac do meritum - nie wytrzymasz z nia, spalisz sie emocjonalnie - po niej wasze niesnaski splywaja bez sladu a Ty rozpamietujesz, denerwujesz sie... nie jestem do konca pewna, ze np to mycie kuchni po nocy bylo specjalnie "na pokaz" zeby Cie zdyskredytowac - nie wkrecasz sobie tego? moze takwyszlo? dziewczyny przyjechaly, to fleja sobie przypomniala, ze miala posprzatac... chociaz akcja z kubkiem i budzeniem mocna myslalam, ze moze nauczysz sie jakos to ignorowac, ale widac nie - czyli pozostaj opcja wyprowadzenia sie jak z reszta dziewczyn masz niezly kontakt, to ja bym poszla sie zwyczajnie wyzalic - nie obgadywac, nie pluc jadem tylko wlasnie pozalic swoja droga, jedno mnie mocno zastanawia - jestescie raczej na wojennej sciezce, a ciagle przewija sie "umowilysmy sie razem" "razem mamy wyjsc" po co? jak jej nie lubisz to sie z nia nie umawiaj, ograniczaj kontakty do jak najbardziej "formalnych" Edytowane przez ushia Czas edycji: 2008-11-17 o 15:17 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#108 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
Malla oj tak,byłabym zdolna,ze szczerego serca jej to powiedzieć.Rozumiesz,że z grochem rzucanym o ścianę wymienisz więcej myśli,niż z nią?!Naprawdę do niej nic nic nic jakby nie dotarło.Pierwszy raz wżyciu powiedziałam komuś,że jest bezczelny,bo to przecież wielkie słowo,a ona wróciła i jak gdyby nigdy nic,opowiada,jak to wykładowiec przynudzał.No proszę ja Ciebie,ja to jestem zagubiona w tej sytuacji 8-D
Cytat:
![]() ![]() ![]() Wiesz co,jest nawet tak,że ona wchodzi do pokoju,a ja nagle czuję zmianę swojego nastroju,jestem jakaś lekko rozdrażniona i zastanawiam się 'co teraz?',ale to jest cholernie niekontrolowane,aż nie jestem w stanie tego opisać do końca.Z myciem kuchni?Hehe,w sobotę sama mi powiedziała 'o,dzisiaj jest moja kolej mycia?' na co jej przytaknęłam i na tym koniec aż do powrotu dziewczyn.Nawet niech będzie,że zrobiła to z wielkiej chęci i nagłego przypomnienia sobie(jednak nadal czeka na nią brudna łazienka ![]() Rozmawiałam z dziewczynami z innego 'korytarza',bo szłyśmy razem z uczelni.Powiedziały,że nei pozwolą mi się wyprowadzić i jak ktoś ma zmenić lokal,to ona.Chociaż prosiłam je tez o dystans,bo przedstawiam im tylko złe sytuacje(bo innych nie znam;P),a może tylko ze mną nie potrafi stworzyc dobrych kontaktów.Spytałam czy powinnam pogadać z dziewczynami obok,tak jak Ty napisałaś,żeby pójśc i po prostu im się zwierzyć.Mówiły,że jak najbardziej(i tu niestety musiałyśmy się rozstać;s).Tyle,że nie ma okazji,no i ja nie umiem,jak wiadomo ![]() Po co to razem...wcześniej myślałam,że może to coś zmieni,bo zawsze jakaś rozmowa musi się nawiązać podczas 10minutowego spaceru,potem po prostu nie chciałam jej izolować,bo nie lubię takiego zachowania.Aha,no i dzisiaj nie chciałam też prać brudów na zewnątrz,a jakbyśmy przyszły nagle osobno na wykłady,to by pewnie padło jakieś pytanie na ten temat. A z ignorowaniem,to niby ok.Bo sobie myślałam - dobra,ona niech sobie robi co chce,a ty się zajmij swoim.Ale to,jak ona wchodzi i jakie wprowadza we mnie rozdrażnienie,to jest wręcz magia,bo pierwszy raz takie coś mam.Chociaż teraz zanika,bo tak to obawiałam się 'co bedzie',czy zaraz wybuchnie nerwem,czy zacznie rozmowe itp.,a teraz już wiem,że na żaden odzew nie ma szans;p
__________________
intro.blog tu się otwieram. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#109 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 10
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
heh tak sobie czytam i czytam i myślę po co się tak męczyć. moja rada wyprowadź się może nastepnym razem trafi Ci się ktoś bardziej zbliżony Twojemu charakterowi. osobiście z tego co zauważyłam jesteś trochę za bardzo drażliwa -sama pisałaś że pierwszy raz musisz z kimś dzielić pokój, może wiec jeszcze nie nauczyłaś się życia w stadzie, dystansu do pewnych spraw i najzwyklejszego olania sytuacji. ja przez pierwsze 3 lata mieszkałam w 3 akademikach w pokojach od 2-4 osobowych. zawsze było wesoło fajnie jak to w akademiku. Ze wspóllokatorkami nie było większych problemów aż do tamtego roku gdy się przeniosłam na mieszkanie i miałam pokój z laską z 1wszego roku( nie nauczona do życia w społeczeństwie), wchodziła do pokoju jak mimoza mówiła cześć jakby robiła łaskę w końcu doszło do tego że jak słyszałam zgrzyt zamka, oznakę że wraca rosła mi się gula.cudowne uzdrowienie sytuacji- wyprowadzka (akurat tak los chciał że nas obu) innej opcji nie było. i Tobie też to radzę bo po co się silić na koleżeństwo jak ono nie wychodzi.a co do Twoich obaw zostawienia jej bez przyszłej wspollokatorki- obecnie nadal masa ludzi szuka lokum takze w pare dni spokojnie znajdzie sobie kogoś kto jej będzie pasował
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#110 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
musisz nauczyc sie ignorowania - ale nie takiego "na pokaz", ze sie do niej ostentacyjnie nie odzywasz, tylko wewnetrznego, zeby nie spinac sie jak tylko wejdzie - asertywnosc to dobre slowo
jak isc sie pozwierzac? jak znowu bedzie jakas "akcja" to po prostu idz do dziewczyn i zapytaj czy mozesz posiedziec, bo z nia mimo staran nie wyrabiasz nerwowo - zapewniam, ze same z ciebie wyciagnal ile sie da ![]() i mniej sie przejmuj tak, "jak to bedzie wygladalo" - przyszlybyscie osobno, no i co? nawet jakby sie ktos zapytal odpowiadasz "tak wyszlo" i juz nie musisz jej publicznie "wrzucac" co o niej myslisz, ale tez nie stowarzyszaj sie na pokaz a, nie obraz sie, ale ja Cie odbieram wlasnie tak, jak opisala kolezanka wyzej "nie nauczona zycia w spoleczenstwie" owszem, wspollokatorka jest niezle ziolko, ale Twoje podejscie do sprawy poteguje problem - nawarstwia go zamiast rozwiazac ale wiesz " co nas nie zabije, to nas wzmocni" ![]() nastepnym razem pewnie pojdzie latwiej Edytowane przez ushia Czas edycji: 2008-11-17 o 21:54 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#111 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
Cytat:
Cytat:
![]() ![]() Dopre,dopre...wykorzystam jak będzie okazja ![]() Ale bez przesady;s dla mnie ona jest przypadek nadzwyczajny w mojej karierze życiowej,więc dla mnie od razu uogólnianie,że jestem nienauczona życia w społeczeństwie to gruba przesada.U mnie jest totalna dezorganizacja,zawsze załatwiałam z innymi wszystko bez problem na gorąco,bez kłótni nawet największe problemy,a nagle po prostu nie miałam pomysłów.No i jak piszesz,nawarstwia się wszystko.Chociaż aktualnie ma to dobre skutki,bo mówię jej wprost co mnie gryzie przy drobnostkach. No ale kurde,znowu wymiękam.Wczoraj była impreza u nas w domu i padła propozycja wspólnego wyjazdu na ferie zimowe.Poszłam do pokoju zadzwonić do przyjaciółki,a tu wchodzi ona i pyta 'co ty na te ferie powiesz?bo ja nie wiem sama'.O_O to powiedziałam,że ja sie wybiore.Ogólnie całą imprezę starała się ze mną spedzić jak z najlepszą kolezanką,jak nigdy wołała mnie,żebym była na każdym zdjęciu.Zagadywała jak gdyby nigdy nic. Idę z jedną z dziewczyn na zakupy i potem pochwalę się,mam nadzieję,efektami rozmowy na ten temat.
__________________
intro.blog tu się otwieram. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#112 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
moim zdaniem ciągle tańczysz jak ona Ci zagra, ciągle Ty starasz się o Jej względy, a taką osobę trzeba przestawić tak żeby to jej brakowało zainteresowania itp. taka obojętność by ją pogrążyła, jak widzi, że się irytujesz to dla niej jest zwycięstwo. Wiem, że to trudne, ale trudne też jest rozmawianie z nią itp.
__________________
narysuj mi baranka... ![]() zakorzenienie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#113 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
Tańczyłam.Co racja to racja - ulegałam jej prostej zabawie,gdy chciała coś,była milsza a ja od razu ulegałam.Ale nie tą razą.Dzisiaj znowu no jak najlepsza przyjaciółka,nagle mi opowiada o wszystkim,pyta o zdanie,mówi dziewczynom jaka to zachwycona była wczoraj tym jakie żarty puszczałam,o jeja jeja.Normalnie mdli aż.Aczkolwiek bałam się,że znowu ulegnę,ale nie popuszczę teraz,będzie rozmowa,jakkolwek by słodko nie było.Nie układam sobie,co powiem.Będę mówiła z marszu,bo w sumie nie do końca wiem,jak bedzie.Ale mam dosyć.
Niestety z koleżanką nie naszłam na temat,wydaje mi się,że unika rozmów o niej.Jest bezstronna,co jest wielkim plusem na codzień,ale kurczę,w tej sytuacji wolałabym,żeby się opowiedziała,no nic to ![]()
__________________
intro.blog tu się otwieram. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#114 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
No i stao się.Zaczęłam rozmowę,bo uważałam to już za konieczność.W trakcie gdy ona...nie widizała takiej potrzeby
![]() Jest mi też ciężko,bo nigdy nie czułam do nikogo takiej niechęci,ale szczerze i mocno i z całego serca nie chcę takiej osoby w swoim otoczeniu,która nie szanuje NIKOGO,poczynając od siebie(co jest głównym problemem)przez przyjaciół,rodzinę i na współlokatorce koncząc ![]() Jutro dodam szczegóły,które w sumie są istotne,ale siiił nie mam. Dobranoc
__________________
intro.blog tu się otwieram. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#115 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 802
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
spokojnie, nie obrazaj sie za te "niedostosowana do zycia w spoleczenstwie" - chodzilo mi tylko o to, ze to pierwszy raz, kiedy mieszkasz z kims obcym, gdybys miala za soba lata przetułane po akademikach prawdopodobnie duzo mniej bys sie przejmowala
nie wiem, ta dziewczyna jakas z kosmosu jest ciekawi mnie czy ta zmiennosc jej postepowania jest zamierzona, czy ona sobie nie zdaje z tego sprawy? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#116 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
Nie nie no w porządku,nie aż tak,zebym się obraziła.
Nie wiem,po prostu nie wiem jak ona funkcjonuje,bo sama nic nie powie,a jak już się odezwie,to znow zagadka,czy mówi szczerze.Dzisiaj jest,no może dobrze,to za duże słowo,ale jest zdrowa atmosfera w miarę.Ciekawe ile to by potrwało.Muszę iść jeszcze z gosposią pogadać,czy ta opcja wchodzi w grę,żeby została tu jedna osoba,ale nie mogę na nią trafić,ciaglę się mijamy.No i tak o.Idę szukać stancji,bo nikt inny tego nie zrobi ![]()
__________________
intro.blog tu się otwieram. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#117 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
Witam
![]() Przyszłam z dalszym ciągiem opowieści,bo sobie pomyślałam,że w końcu jestem Wam to winna ![]() No więc to tak to.Po rozmowie,około dwa dni po, ona mnie przeprosiła za swoje zachowanie i powiedziała,że jest swiadoma tego,że ma ciężki charakter i podając mi rękę i mnie przytulając powiedziała,ze ma nadzieję ze się dogadamy.Ja na to,że bardzo miło z jej strony i że też przepraszam,że tak ostro prowadziłam rozmowy,ale też nie jest to moja mocna strona. Od tamtej pory ona baaardzo się stara,ale naprawdę wychodzi jej to topornie ![]() ![]() Z resztą dziewczyn było super,niemalże idealnie,aż do wczoraj,chociaż nie jest jakoś źle,ale coś się spsuło,ale to już zupeeełnie inna baja ![]() To narazie tyle tego melodramatu ;} pozdrawiam ![]()
__________________
intro.blog tu się otwieram. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#118 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
![]()
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#119 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: to tu,to tam.
Wiadomości: 705
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
Mogę się po raz kolejny wyżalić?
Znowu jestem w kropce.Niby się jakośtam dogadujemy,po prostu nie jestesmy przyjaciółkami a ja za dużo jej o sobie nie mówię(chociaż pare skrytych szczegółów o mnie zna,tak jak ja o niej).Więc postanowiłam przetrwać mieszkanie z nią,bo jeżlei ona się wyniesie,a ja będę meszkać w tym pokoju sama(jeżleli się uda)to będę czuła się dziwnie,bo nie lubię mieć wszystkiego,a to byłby spory przesyt jak dla mnie.Z drugiej strony...ona kłamie ![]() ![]() ![]() Ee tam,znowu się nie rozdwoję pomiędzy swoimi zachciankami.A rozmowa nic więcej nie da,bo natury z niej nie wykorzenię.
__________________
intro.blog tu się otwieram. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#120 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Nie nadaję się na współlokatorkę?
Czyli chce kogoś ściągnąć na Twoje miejsce i jawnie o tym mówi?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:48.