Nastolatka i dojrzaly mezczyzna?!

[ata007]

A pamiętacie Lindę i Jaskółkę w Psach? Podobna różnica wieku, ale ten związek był taki namiętny Aż go w końcu zostawiła :P Może to co powiem zbulwersuje 90% przeglądających to forum, ale nie widzę nic złego, żeby pobyć sobie z takim dojrzałym facetem, pobawić się, a potem już w stały poważny związek wejść z facetem tak o 2-3 lata starszym (bo chyba nikt mi nie powie, ze faceci nie są opóźnieni w rozwoju :P) i tyle z mojej strony

Ah.. ale taki Linda do ma klase ;>

[hecate]

Wiesz - zgadzam sie ze stwierdzeniem 'bajer wysublimowany'.

Uwierz mi - on pewnie z niejednego pieca chleb jadl. Faceci potrafia byc cwani, dlugo grac, walic takie komplementy, takie bajery, ze moze sie w glowie zakrecic.

Jam starsza od Ciebie o niemal 10 lat a sie prawie dalam w takie gadki 'oh jakze MIE wielkie szczescie spotkalo bos na mojej drodze'. Tez mial po 30stce.
I tez moze lykalam to jak mlody pelikan bo w mozgu moim oczekiwalam, ze w tym wieku bierze sie odpowiedzialnosc za to, co sie mowi.
Ze skoro sie wali takie deklaracje to w celu innym, niz hobbistyczne bzykanko.

No a o to wlasnie bzykanko tylko i wylacznie chodzilo i jak sie mialam na to poprzez te cudne slowa zgodzic.

A ja tez troche doswiadczen mam.

Wiec nie daj sie nabrac.

[piotrkowalolitka]

Napisane przez Milian

Rozumiem, ale jemu, ani innemu chlopakowi nigdy nie powiedzialam "kocham".

i dobrze. nie jestes typem nastolaki po tygodniu mowiacej "kocham cie" "na zawsze z toba " itd. pewnie sama wiesz ze tak jest

a wiesz co ci powiem?? moja kolezanka ma teraz 20 lat. Jest atrakcyjna duzo chlopakow probuje ja zdobyc, ale przez ten czas tylko jednego pokochala (okazal sie wielkim s******em) ale normalnie chodzi na imprezy i czeka na tego jedynego w tym wieku pewnie wiekszosc twoich kolegow zachowuje sie jak wkonkurujace dzieciaki, kto wiecej sie napije? kto wiecej dziewczyn zaliczy? kto ma lepszą komurke?? i mam pytanko. poznajesz nowych chlopakow??

[Milian]

Napisane przez bess

to bylby dobry sprawdzian jego uczuc ,dowiedzialabys sie w sumie łatwo na ile jego deklaracje maja pokrycie w rzeczywistosci
Nie wierze w istnienie w miare bogatych i przystojnych kawalerow w tym wieku

A no, a jak sie trafil, to za STARY.

A co do tego czy jest przystojny, to moim zdaniem tak, nawet bardzo, ale nie musi sie podobac wszystkim kobietom. Moja mama widziala jego zdjecie w internecie na stronie naszego miasta i stwierdzila, ze jest naprawde bardzo brzydki. Oczywiscie, ja wtedy rowniez "Tak, mamo. Masz racje, on nie jest zbyt przystojny" No, ale o gustach sie nie dyskutuje.

[bess]

Napisane przez hecate

Wiesz - zgadzam sie ze stwierdzeniem 'bajer wysublimowany'.

Uwierz mi - on pewnie z niejednego pieca chleb jadl. Faceci potrafia byc cwani, dlugo grac, walic takie komplementy, takie bajery, ze moze sie w glowie zakrecic.

Jam starsza od Ciebie o niemal 10 lat a sie prawie dalam w takie gadki 'oh jakze MIE wielkie szczescie spotkalo bos na mojej drodze'. Tez mial po 30stce.
I tez moze lykalam to jak mlody pelikan bo w mozgu moim oczekiwalam, ze w tym wieku bierze sie odpowiedzialnosc za to, co sie mowi.
Ze skoro sie wali takie deklaracje to w celu innym, niz hobbistyczne bzykanko.

No a o to wlasnie bzykanko tylko i wylacznie chodzilo i jak sie mialam na to poprzez te cudne slowa zgodzic.

A ja tez troche doswiadczen mam.

Wiec nie daj sie nabrac.

prawda?myslisz sobie przeciez dojrzaly/dorosly mezczyzna mowi prawde,bierze odpowiedzialnosc za swoje slowa
.Ma w koncu swoje lata ,nie bedzie sie przeciez zachowywal jak gówniarz
A pozniej Ooo O co za zdziwienie i okazuje sie,ze wiek wlasciwie nie ma znaczenia hehe

Jedyne co Ci mozna zalecic to ostroznosc

[soulsweeper]

Napisane przez Milian

Przepasc wiekowa miedzy nami jest ogromna, ale przez te w sumie 2 lata rozmow wszystko nam sie ukladalo. Ja nie przenosze szkoly do naszych rozmow, a on pracy. Poza tym to oczywiste, ze on do pewnych spraw podchodzi pewnie duzo bardziej dojrzale. Ale moim glownym pytaniem jest; czy warto poczekac?

Nie da się w prawdziwym, poważnym związku unikać takich tematów na dłuższą metę. Przecież szkoła i praca to ogromna część waszego życia! W pewnym momencie na pewno zechciałabyś dzielić z nim właśnie tę codzienność. On tak samo, jeżeli rzeczywiście myślałby o Tobie poważnie. Na tym między innymi polega wspólne życie i to, że on unika takich tematów wcale dobrze nie wróży.

Niestety zgadzam się z większością wypowiedzi w tym wątku. Jesteś zakochana, ale moim zdaniem sprawiasz jednak wrażenie rozsądnej dziewczyny - teraz jest czas, by skorzystać z tego rozsądku, chociaż to trudne.

[Milian]

Napisane przez hecate

Tez mial po 30stce.
I tez moze lykalam to jak mlody pelikan bo w mozgu moim oczekiwalam, ze w tym wieku bierze sie odpowiedzialnosc za to, co sie mowi.
Ze skoro sie wali takie deklaracje to w celu innym, niz hobbistyczne bzykanko.

No a o to wlasnie bzykanko tylko i wylacznie chodzilo i jak sie mialam na to poprzez te cudne slowa zgodzic.

A ja tez troche doswiadczen mam.

Wiec nie daj sie nabrac.

Dobrze napisane. A w Twoje doswiadczenia to nie smiem watpic.

Napisane przez piotrkowalolitka

i dobrze. nie jestes typem nastolaki po tygodniu mowiacej "kocham cie" "na zawsze z toba " itd. pewnie sama wiesz ze tak jest

pewnie wiekszosc twoich kolegow zachowuje sie jak wkonkurujace dzieciaki, kto wiecej sie napije? kto wiecej dziewczyn zaliczy? kto ma lepszą komurke?? i mam pytanko. poznajesz nowych chlopakow??

Zdecydowanie nie jestem.
Tak, wiekszosc z nich dokladnie tak sie zachowuje, ale duzo nowych chlopakow poznaje, zawieram ciekawe znajomosci, no ale sa to tylko znajomosci, mimo ze duzo z nich liczyloby na cos wiecej z mojej strony. Wszyscy w szkole twierdza po prostu, ze nikt nie ma u mnie szans i ze ich kiedys moim chlopakiem zaskocze.

[roxi:*]

Napisane przez bess

to bylby dobry sprawdzian jego uczuc ,dowiedzialabys sie w sumie łatwo na ile jego deklaracje maja pokrycie w rzeczywistosci
Nie wierze w istnienie w miare bogatych i przystojnych kawalerow w tym wieku

szkoda ,ze juz nie ma starych dowodów
Zobaczylabys sobie wtedy ile ma tam wpisanych dzieci i stan cywilny
a tak musisz wierzyc na slowo i wlasciwie nie masz mozliwosci rzetelnej weryfikacji tego co mowi
Ehh mysle,ze to zawodnik w innej kategorii wagowej i nie ma szans w pewnych kwestiach

Zgadzam się. On ma prawie czterdziestkę i żadnej rodziny. Jego najdłuższy związek trwał 4 lata. Moim zdaniem on szuka przygód, dla tego z nikim się na stałe nie związał. Poza tym 40 letni mężczyzna ma swoje potrzeby a skąd ty możesz wiedzieć czy nie spotyka się z innymi dziewczynami i ich nie zaspakaja. Na twoim miejscu obawiałabym się, że on traktuje cie jak wyzwanie (do zaliczenia).

[Milian]

Napisane przez soulsweeper

Nie da się w prawdziwym, poważnym związku unikać takich tematów na dłuższą metę. Przecież szkoła i praca to ogromna część waszego życia! W pewnym momencie na pewno zechciałabyś dzielić z nim właśnie tę codzienność. On tak samo, jeżeli rzeczywiście myślałby o Tobie poważnie. Na tym między innymi polega wspólne życie i to, że on unika takich tematów wcale dobrze nie wróży.

Niestety zgadzam się z większością wypowiedzi w tym wątku. Jesteś zakochana, ale moim zdaniem sprawiasz jednak wrażenie rozsądnej dziewczyny - teraz jest czas, by skorzystać z tego rozsądku, chociaż to trudne.

Oczywiscie, ze tak. Masz racje. Ale to ja unikalam tych tematow, szczegolnie jezeli chodzi o szkole. O czym mialabym mowic? Ze wszyscy pytaja dlaczego nie mam chlopaka, czemu sie przed tym bronie i jestem taka niedostepna? Ze chlopaki podrywaja mnie w niej na jakies tam swoje sposoby? Watpie by chcial sluchac o tym, jakie komplementy prawia moi rowiesnicy.

O jego pracy lubie czasem posluchac, interesuje mnie wiele spraw z nia zwiazanych, o ktorych kiedys nie mialam zielonego pojecia. Ale o tym rozmawiamy raczej rzadko, bo widujemy sie przewaznie 1 - 2 razy w tygodniu (narazie jest taka sytuacja, ze po prostu nie dajemy rady czesciej) i sam zmienia temat na ciekawszy dla siebie.

[Milian]

Napisane przez roxi:*

Zgadzam się. On ma prawie czterdziestkę i żadnej rodziny. Jego najdłuższy związek trwał 4 lata. Moim zdaniem on szuka przygód, dla tego z nikim się na stałe nie związał. Poza tym 40 letni mężczyzna ma swoje potrzeby a skąd ty możesz wiedzieć czy nie spotyka się z innymi dziewczynami i ich nie zaspakaja. Na twoim miejscu obawiałabym się, że on traktuje cie jak wyzwanie (do zaliczenia).

Ja nie mam zadnej pewnosci. Jedyne co moge, to mu zaufac.

[roxi:*]

Napisane przez Milian

Ja nie mam zadnej pewnosci. Jedyne co moge, to mu zaufac.

Na twoim miejscu nie ufałabym mu tak do końca. Jeśli chcesz się z nim spotykać to bądź bardzo ostrożna i nie daj się wykorzystać.

[stardustman]

Napisane przez Milian

Oczywiscie, ze tak. Masz racje. Ale to ja unikalam tych tematow, szczegolnie jezeli chodzi o szkole. O czym mialabym mowic? Ze wszyscy pytaja dlaczego nie mam chlopaka, czemu sie przed tym bronie i jestem taka niedostepna? Ze chlopaki podrywaja mnie w niej na jakies tam swoje sposoby? Watpie by chcial sluchac o tym, jakie komplementy prawia moi rowiesnicy.

O jego pracy lubie czasem posluchac, interesuje mnie wiele spraw z nia zwiazanych, o ktorych kiedys nie mialam zielonego pojecia. Ale o tym rozmawiamy raczej rzadko, bo widujemy sie przewaznie 1 - 2 razy w tygodniu (narazie jest taka sytuacja, ze po prostu nie dajemy rady czesciej) i sam zmienia temat na ciekawszy dla siebie.

Hej wszystkim,
Jak mogę coś Ci doradzić jako facet to uważaj co mówi jak się zachowuje. Zawracaj na najmniejszy gest ruch słowo uwagę. Słowa to potęga a wiedza to władza. Jak on umie to wykorzystać i jest chodź trochę inteligenty to wykorzysta. Ale pamiętaj również że nie każdy facet jest zły i ma złe intencję. Należy obserwować i słuchać dokładnie co mówi. Jak masz jakieś wątpliwości przetrzymaj go. Obserwuj go jak bardzo mu zależy.
Jeżeli jest zainteresowany Tobą naprawdę powinno go interesować wszystko i powinien rozmawiać na każdy temat nie tylko wygodny dla Siebie ale i dla Ciebie. To on powinien wykazać się elokwencją tolerancją i zrozumieniem. Ale musi chcieć i być szczery wobec Ciebie.

[Deede]

Napisane przez ata007

A pamiętacie Lindę i Jaskółkę w Psach? Podobna różnica wieku, ale ten związek był taki namiętny Aż go w końcu zostawiła :P Może to co powiem zbulwersuje 90% przeglądających to forum, ale nie widzę nic złego, żeby pobyć sobie z takim dojrzałym facetem, pobawić się, a potem już w stały poważny związek wejść z facetem tak o 2-3 lata starszym (bo chyba nikt mi nie powie, ze faceci nie są opóźnieni w rozwoju :P) i tyle z mojej strony

Ah.. ale taki Linda do ma klase ;>

Dla mnie Linda to klasy nigdy nie miał - chyba, że licealistek..
Problem jest tylko taki, że biorąc pod uwagę różnicę wieku i doświadczenia, to trzeba by być mocno cwanym, aby się tak pobawić... Chyba, że autorka wątku jest, to proszę bardzo. Nie mnie oceniać to moralnie..

P.S.
Jakiś starszy facet (nie pamiętam kto) powiedział, że właśnie mocno dojrzali faceci uganiają się za młodszymi dziewczynami, bo takim łatwiej zaimponować - to o czymś świadczy.. Powiem tak - jeśli facet jest ok, nie wygląda paskudnie, to żeby nie wszedł z nikim w naprawdę dłuższy związek - mając 40kę na karku - to musiałby mieć wybitnego pecha.. Dla mnie jest to trochę.. dziwne.

[201803290936]

Napisane przez Lilstyfix

Nie patrze na ludzi uogólniając ich...przeczytajcie wątek autorki jeszcze raz to może dojrzycie, że oprócz tego że jest starszy nie ma nic co nie pozwoliło by jej być z tym mężczyzną.

Równie dobrze mógłby identyczną w treści radę napisać pedofil 13-latce. Tu mamy do czynienia z 17-latką, ale jednak jeszcze nie kobietą, bardziej dziewczynką, do tego mocno zauroczoną i naiwną (piszę to bez złośliwości, po prostu z postów wynika jaki jest tok myślenia autorki wątki; skądś ten tok myślenia znam - sama taki miałam).

Wiek wiele znaczy gdy jedna ze stron jest jeszcze bardzo młoda i nie do końca dojrzała, samodzielna, silna psychicznie. Miałam naście lat, więc dobrze pamiętam jak to wyglądało - myślenie życzeniowe, podciąganie wszystkich argumentów pod siebie i "jakoś to będzie jak jest miłość". Życie weryfikuje takie mżonki.

Prawie 40-letni facet szukający czegoś u 17-latki chce się po prostu dowartościować, poczuć, że nadal może polować i to na coraz młodsze. Może i ją lubić bardzo, szczerze, ale szczęścia jej takie coś nie da. Wiele straci, a za kilka lat pomyśli ile ją ominęło. Wiem, co piszę, bo mam kilka koleżanek, które w bardzo młodym wieku pozawierały związki z 10-15 lat starszymi facetami. Po kilku latach było narzekanie na to, jak bardzo się różnią, że ona by chciała do ludzi, wychodzić, poznawać świat, a on spokój, cisza, odpoczynek w domu.

[stardustman]

Napisane przez roxi:*

Na twoim miejscu nie ufałabym mu tak do końca. Jeśli chcesz się z nim spotykać to bądź bardzo ostrożna i nie daj się wykorzystać.

Masz racje. Ufać ale z zasad uf uf... nie do końca.

Napisane przez Milian

Ja nie mam zadnej pewnosci. Jedyne co moge, to mu zaufac.

Nie może ufać od tak. Na zaufanie trzeba zasłużyć, zapracować. Pamiętaj szanuj siebie a on szanować będzie Ciebie. A jak będzie to będzie pracował na zaufanie u Ciebie... a jak tak prosto z marszu mu zaufasz to nie jest najlepszy pomysł.

[stardustman]

Napisane przez Doris1981

Równie dobrze mógłby identyczną w treści radę napisać pedofil 13-latce. Tu mamy do czynienia z 17-latką, ale jednak jeszcze nie kobietą, bardziej dziewczynką, do tego mocno zauroczoną i naiwną (piszę to bez złośliwości, po prostu z postów wynika jaki jest tok myślenia autorki wątki; skądś ten tok myślenia znam - sama taki miałam).

Wiek wiele znaczy gdy jedna ze stron jest jeszcze bardzo młoda i nie do końca dojrzała, samodzielna, silna psychicznie. Miałam naście lat, więc dobrze pamiętam jak to wyglądało - myślenie życzeniowe, podciąganie wszystkich argumentów pod siebie i "jakoś to będzie jak jest miłość". Życie weryfikuje takie mżonki.

Prawie 40-letni facet szukający czegoś u 17-latki chce się po prostu dowartościować, poczuć, że nadal może polować i to na coraz młodsze. Może i ją lubić bardzo, szczerze, ale szczęścia jej takie coś nie da. Wiele straci, a za kilka lat pomyśli ile ją ominęło. Wiem, co piszę, bo mam kilka koleżanek, które w bardzo młodym wieku pozawierały związki z 10-15 lat starszymi facetami. Po kilku latach było narzekanie na to, jak bardzo się różnią, że ona by chciała do ludzi, wychodzić, poznawać świat, a on spokój, cisza, odpoczynek w domu.

Generalizujesz i to bardzo. Nie jest tak jak mówisz. Ale i nie można powiedzieć ze nie ma takich przypadków. Jest tak i tak. Problem polega na tym by się odpowiednio dobrać.
Ale fakt też jest taki że nie można wchodzi w związek za wcześnie bo traci się coś bez powrotnie. I nie ma znaczenia ile kto ma lat lecz jak wcześnie.
I cześć facetó tak chce się dowartościowac ale nie każdy. Są wyjątki którzy nie mają takich problemów.

[smallgirl]

Ja mam 20 lat i podoba mi się facet który jest chyba po 30-stce a na dodatek jest rozwiedziony i nic na to nie mogę poradzić że mi się podoba,bo serce nie sługa, powiedziałam o tym mojej mamie i ona nie ma nic przeciwko temu.Może powinnaś dać mu szansę i np.zacząć się z nim spotykać ale na razie nie mówiąc o tym bliskim,dopiero kiedy upewnisz się że chcesz z nim być tak na serio to wtedy powiesz wszystkim,przecież miłość nie wybiera wieku i tylko od was dwojga zależy czy będziecie razem szczęśliwi,innym nic do tego,moja rada-nie pozwól odejść miłości

[Milian]

Napisane przez stardustman

Hej wszystkim,
Jak mogę coś Ci doradzić jako facet to uważaj co mówi jak się zachowuje. Zawracaj na najmniejszy gest ruch słowo uwagę. Słowa to potęga a wiedza to władza. Jak on umie to wykorzystać i jest chodź trochę inteligenty to wykorzysta. Ale pamiętaj również że nie każdy facet jest zły i ma złe intencję. Należy obserwować i słuchać dokładnie co mówi. Jak masz jakieś wątpliwości przetrzymaj go. Obserwuj go jak bardzo mu zależy.
Jeżeli jest zainteresowany Tobą naprawdę powinno go interesować wszystko i powinien rozmawiać na każdy temat nie tylko wygodny dla Siebie ale i dla Ciebie. To on powinien wykazać się elokwencją tolerancją i zrozumieniem. Ale musi chcieć i być szczery wobec Ciebie.

Tak wlasnie jest, dlatego dotychczas go jakos bronilam.

Napisane przez Doris1981

Równie dobrze mógłby identyczną w treści radę napisać pedofil 13-latce. Tu mamy do czynienia z 17-latką, ale jednak jeszcze nie kobietą, bardziej dziewczynką, do tego mocno zauroczoną i naiwną (piszę to bez złośliwości, po prostu z postów wynika jaki jest tok myślenia autorki wątki; skądś ten tok myślenia znam - sama taki miałam).

Wiek wiele znaczy gdy jedna ze stron jest jeszcze bardzo młoda i nie do końca dojrzała, samodzielna, silna psychicznie. Miałam naście lat, więc dobrze pamiętam jak to wyglądało - myślenie życzeniowe, podciąganie wszystkich argumentów pod siebie i "jakoś to będzie jak jest miłość". Życie weryfikuje takie mżonki.

Prawie 40-letni facet szukający czegoś u 17-latki chce się po prostu dowartościować, poczuć, że nadal może polować i to na coraz młodsze. Może i ją lubić bardzo, szczerze, ale szczęścia jej takie coś nie da. Wiele straci, a za kilka lat pomyśli ile ją ominęło. Wiem, co piszę, bo mam kilka koleżanek, które w bardzo młodym wieku pozawierały związki z 10-15 lat starszymi facetami. Po kilku latach było narzekanie na to, jak bardzo się różnią, że ona by chciała do ludzi, wychodzić, poznawać świat, a on spokój, cisza, odpoczynek w domu.

Nie biore argumentow pod siebie, troche sie dzis obudzilam i zaczynam patrzec na to realistycznie, a nie chwytajac chwile.

Nikt z nas nie wie jaka bedzie druga osoba w przyszlosci, jak bardzo sie zmieni. Ale to chyba polega na akeptacji kogos pomimo czegos, a nie za cos. Zreszta nie chce tutaj jakos tego idealizowac, mowic ze napewno bedzie jak w bajce, ale znajomi R. z "molochu" nawet po 50 wioda naprawde towarzyskie, ciekawe zycie. Nie zebym jakos tu probowala udowodnic,ze to ma szanse przetrwac. Ale naprawde sie zdziwilam jacy oni sa "mlodziezowi". Ale to tez jest pewnie zasluga mlodych narzeczonych, malzonek czy po prostu partnerek.

Napisane przez stardustman

Masz racje. Ufać ale z zasad uf uf... nie do końca.

Nie może ufać od tak. Na zaufanie trzeba zasłużyć, zapracować. Pamiętaj szanuj siebie a on szanować będzie Ciebie. A jak będzie to będzie pracował na zaufanie u Ciebie... a jak tak prosto z marszu mu zaufasz to nie jest najlepszy pomysł.

Dlugo nie moglam mu zaufac, wszystko co mowil - po prostu sprawdzalam. Nigdy mnie jeszcze nie oklamal. Przynajmniej ja tego nie wykrylam.

[daget]

Napisane przez stardustman

Nie może ufać od tak. Na zaufanie trzeba zasłużyć, zapracować. Pamiętaj szanuj siebie a on szanować będzie Ciebie. A jak będzie to będzie pracował na zaufanie u Ciebie... a jak tak prosto z marszu mu zaufasz to nie jest najlepszy pomysł.

Pieknie powiedziane.
Jakbym slyszala moja mame.....
U niej na wejsciu dostawalo sie 4 i albo ktos swoja postawa to 4 utrzymywal badz szedl wyzej, albo bardzo szybko tracil i wtedy trzeba bylo sie mocno nastarac aby wrocic na poziom wyjsciowy.

Na zaufanie trzeba zapracowac, drobnymi gestami..... to nie jest tylko klamstwo i sprawdzanie czy sie mowi prawde....

[stardustman]

Napisane przez smallgirl

Ja mam 20 lat i podoba mi się facet który jest chyba po 30-stce a na dodatek jest rozwiedziony i nic na to nie mogę poradzić że mi się podoba,bo serce nie sługa, powiedziałam o tym mojej mamie i ona nie ma nic przeciwko temu.Może powinnaś dać mu szansę i np.zacząć się z nim spotykać ale na razie nie mówiąc o tym bliskim,dopiero kiedy upewnisz się że chcesz z nim być tak na serio to wtedy powiesz wszystkim,przecież miłość nie wybiera wieku i tylko od was dwojga zależy czy będziecie razem szczęśliwi,innym nic do tego,moja rada-nie pozwól odejść miłości

Masz racje. Każdemu należy się szansa. Nie należy oceniać nie znając. Ale to nie każdy potrafi. Sam się o tym przekonałem. Ciężko jest nie oceniać i porównywać do innych. Łatwiej jest uciec niż stawić czoła problemom.

Powodzenia Ci życzę.

[bess]

Napisane przez stardustman

Generalizujesz i to bardzo. Nie jest tak jak mówisz. Ale i nie można powiedzieć ze nie ma takich przypadków. Jest tak i tak. Problem polega na tym by się odpowiednio dobrać.
Ale fakt też jest taki że nie można wchodzi w związek za wcześnie bo traci się coś bez powrotnie. I nie ma znaczenia ile kto ma lat lecz jak wcześnie.
I cześć facetó tak chce się dowartościowac ale nie każdy. Są wyjątki którzy nie mają takich problemów.

nie rozumiem
Jak to nie ma znaczenia ile ma lat ?a jak wczesnie???
Czyli jak ma 13 to nie ma znaczenia???
wyjasnij mi ta kwestie dokladniej
Bazujesz na swoich doswiadczeniach piszac,ze sa wyjatki ktore sie nie dowartosciowuja???

[Milian]

Napisane przez smallgirl

Ja mam 20 lat i podoba mi się facet który jest chyba po 30-stce a na dodatek jest rozwiedziony i nic na to nie mogę poradzić że mi się podoba,bo serce nie sługa, powiedziałam o tym mojej mamie i ona nie ma nic przeciwko temu.Może powinnaś dać mu szansę i np.zacząć się z nim spotykać ale na razie nie mówiąc o tym bliskim,dopiero kiedy upewnisz się że chcesz z nim być tak na serio to wtedy powiesz wszystkim,przecież miłość nie wybiera wieku i tylko od was dwojga zależy czy będziecie razem szczęśliwi,innym nic do tego,moja rada-nie pozwól odejść miłości

Masz troche inna sytuacje, bo pewnie jestes bardziej dojzalsza ode mnie, no i co wazne - starsza. Twoja mama akceptuje zwiazek, a roznica wieku u Ciebie nie wcale taka straszna.

[stardustman]

Napisane przez daget

Pieknie powiedziane.
Jakbym slyszala moja mame.....
U niej na wejsciu dostawalo sie 4 i albo ktos swoja postawa to 4 utrzymywal badz szedl wyzej, albo bardzo szybko tracil i wtedy trzeba bylo sie mocno nastarac aby wrocic na poziom wyjsciowy.

Na zaufanie trzeba zapracowac, drobnymi gestami..... to nie jest tylko klamstwo i sprawdzanie czy sie mowi prawde....

Dziękuję ale raczej prawdziwie. Wiem jak postępują faceci jak są podli chodź jestem facetem to niestety nie mogę trzymać ich strony.
Większość myśli niestety dolną częścią ciała.
Zaufać tak naprawdę jest ciężko. Ale czasem warto jest poczekać. Kłamstwo ma krótkie nogi zawsze wyjdzie. Czyli trzeba je wykryć wcześniej bo później bardziej boli. I nie ma na to recepty kłamią wszyscy mężczyźni jak i kobiety.

Napisane przez Milian

Tak wlasnie jest, dlatego dotychczas go jakos bronilam.



Nie biore argumentow pod siebie, troche sie dzis obudzilam i zaczynam patrzec na to realistycznie, a nie chwytajac chwile.

Nikt z nas nie wie jaka bedzie druga osoba w przyszlosci, jak bardzo sie zmieni. Ale to chyba polega na akeptacji kogos pomimo czegos, a nie za cos. Zreszta nie chce tutaj jakos tego idealizowac, mowic ze napewno bedzie jak w bajce, ale znajomi R. z "molochu" nawet po 50 wioda naprawde towarzyskie, ciekawe zycie. Nie zebym jakos tu probowala udowodnic,ze to ma szanse przetrwac. Ale naprawde sie zdziwilam jacy oni sa "mlodziezowi". Ale to tez jest pewnie zasluga mlodych narzeczonych, malzonek czy po prostu partnerek.



Dlugo nie moglam mu zaufac, wszystko co mowil - po prostu sprawdzalam. Nigdy mnie jeszcze nie oklamal. Przynajmniej ja tego nie wykrylam.

To dobrze. Ale uważaj. Jesteś młoda nie zaprzepaść swojego życia. Warto poczekać odczekać ale nie niszczyć i niweczyć tego co może być. Trzeba to wypośrodkować.

[stardustman]

Napisane przez bess

nie rozumiem
Jak to nie ma znaczenia ile ma lat ?a jak wczesnie???
Czyli jak ma 13 to nie ma znaczenia???
wyjasnij mi ta kwestie dokladniej
Bazujesz na swoich doswiadczeniach piszac,ze sa wyjatki ktore sie nie dowartosciowuja???

Może na początek nie atakuj mnie. Każdego atakujesz?

Jak ma 13 lat to jest dzieckiem i znam taki przypadek. Dziewczyna ma teraz 20 lat i wie ze straciła swoje piękne lata. Nie miała życia takiego jakie my w większości uważamy za normalne i nic nadzwyczajnego.
Po drugie nie przeczytałaś co napisałem. Za wcześnie to tez jest 17 lat. Ale to już jest jednak duża różnica.
I co mają moje doświadczenia do czego?? Chcesz coś mi sugerować??
Wyluzuj i mniej złości...

[miphuhiz]

Napisane przez roxi:*

Zgadzam się. On ma prawie czterdziestkę i żadnej rodziny. Jego najdłuższy związek trwał 4 lata. Moim zdaniem on szuka przygód, dla tego z nikim się na stałe nie związał. Poza tym 40 letni mężczyzna ma swoje potrzeby a skąd ty możesz wiedzieć czy nie spotyka się z innymi dziewczynami i ich nie zaspakaja. Na twoim miejscu obawiałabym się, że on traktuje cie jak wyzwanie (do zaliczenia).

a w ktorym wieku faceci nie maja swoich potrzeb?

[bess]

Napisane przez stardustman

Może na początek nie atakuj mnie. Każdego atakujesz?

Jak ma 13 lat to jest dzieckiem i znam taki przypadek. Dziewczyna ma teraz 20 lat i wie ze straciła swoje piękne lata. Nie miała życia takiego jakie my w większości uważamy za normalne i nic nadzwyczajnego.
Po drugie nie przeczytałaś co napisałem. Za wcześnie to tez jest 17 lat. Ale to już jest jednak duża różnica.
I co mają moje doświadczenia do czego?? Chcesz coś mi sugerować??
Wyluzuj i mniej złości...

jesli cie atakuje to wcisnij zp
tak sugeruje
Przeczytalam co napisales i tego nie zrozumialam,wiec poprosilam o wyjasnienie
nie jestem pewna czy w tym poscie je otrzymalam ,mysle ze nie

[Gwiazdeczka1978]

Moze w moim otoczeniu sa takie cwaniaki, co to tylko mysla, jak tu zaliczyc panienke... Nie wiem, ale ja bym była bardzo sceptycza jest chodzi o takiego faceta. Rozsadny, dorosły facet o własciwej moralnosci nie robiłby podchodow do mlodej panienki, ktora dopiero zycie zaczyna. Ty sie broniłas, a on brnał dalej. Jak dla mnie, nie ma uczciwych zamiarow wobec Ciebie. Moze chce sie pochwalic kolegom pokazujac znacznie mlodsza panne u swego boku. Biorac pod uwage obserwacje i doswiadczenia, nie zaufałabym na pewno.

[Milian]

Napisane przez daget

Na zaufanie trzeba zapracowac, drobnymi gestami..... to nie jest tylko klamstwo i sprawdzanie czy sie mowi prawde....

Jakimi drobnymi gestami mozna zapracowac na zaufanie? To nie jest tak, ze jak mamy pewnosc, ze znaczymy duzo dla jakiejs osoby, ze stara sie o nas i nigdy nas nie zawiodla, to mozemy jej zaufac? Kiedy ta osoba nas nigdy nie oklamala, to tez chyba znaczy, ze mozemy to zrobic. I nie mowie tutaj na przykladzie mojej sytuacji.

[Kira87]

17 latka i niemalże 40-letni mężczyzna?
Pomijając kwestie różnicy w mentalności partnerów (o czym zresztą już zostało w temacie dużo powiedziane), myślę, że przykrym byłoby dla 40-letniej kobiety być z 60-letnim starszym Panem (a tak będzie jak związek przetrwa próbę czasu).

Autorce tematu życzę tego, by sprawy potoczyły się dla niej jak najkorzystniej.

[roxi:*]

Napisane przez miphuhiz

a w ktorym wieku faceci nie maja swoich potrzeb?

Ale 17 latek i 40 latek mają różne potrzeby i oczekiwania