Kredyt mieszkaniowy?

[MarudexuS]

Napisane przez moee

nie wiem jaka przyzwoita jest prawde powiedziawszy


ale donosze ze bez problemu dostalo, bez wkladu wlasnego kilku moich znajomych z pensja jeden: powyzej 9tys netto na reke , kolezanka 11 tys na reke , inszy kolega 16 brutto .Szybko zalatwione, decyzja podjeta w chwile przez bank - w sumie 3 rozne banki. 3 singli.Dwoch dodatkowo na wykonczenie kase wzielo.

Wiec pewnie albo dalej banki daja na zasadzie loterii . Albo sie cos rusza w koncu

No przepraszam bardzo, ile % singli zarabia 9 tys netto?
Średnia krajowa to ok 3000 brutto! nawet taką kwotę niewiele osób zarabia ...
Wydawało mi się, że mając trochę ponad średnią krajową powinnam być dla banków już konkretnym klientem ..
Jeśli więc kredyt mają dostać wyłącznie ci, którzy mają wielokrotność tej średniej to ile to % Polaków ?? trochę pomyśl zanim napiszesz .,.

[moee]

Napisane przez MarudexuS

No przepraszam bardzo, ile % singli zarabia 9 tys netto?
Średnia krajowa to ok 3000 brutto! nawet taką kwotę niewiele osób zarabia ...
Wydawało mi się, że mając trochę ponad średnią krajową powinnam być dla banków już konkretnym klientem ..
Jeśli więc kredyt mają dostać wyłącznie ci, którzy mają wielokrotność tej średniej to ile to % Polaków ?? trochę pomyśl zanim napiszesz .,.

no przepraszam Cie bardzo, pisze jak jest w moim srodowisku i jakie zarobki sa w moim otoczeniu , wiec napisalam to co ja wiem od swojej strony i ze nie ma problemow z kredytami. Zeby dostac kredyt w wysokosci 400 tys , 500 tys(mieszkania w Warszawie a raczej na obrzezach) i to jest minimum ktore sie bierze w moim srodowisku - oblicz teraz ile wynosi rata - 3 tys? wiec..

Ty piszesz na swoim przykladzie ja na swoim wiec.. tez pomysl zanim odpiszesz w nieprzyjemny sposob komus.
Tym bardziej ze kazdy zyje w innym miescie, wykonuje swoj zawod, i zarabia roznie.
Zadalas pytanie jaka trzeba miec pensje zeby nie miec problemow to ci grzecznie odpisalam.
A wierz mi ze wolne mieszkania w Warszawie nie stoja - wiec dosc duzy procent polakow ma takie pensje , skoro dostaja kredyty od 400 do sporo wyzej . maja raty od 3 tys w gore. Wiec wiekszosc pewnie placi ta srednia kraja w sama rate.

I tu pisze jak wyzej ze to sa obserwacje z mojego otoczenia bo nie wiem jak jest w mniejszych miejscowosciach i przy innych zarobkach .

edit. i twierdze dalej ze cos sie w koncu zaczyna ruszac co do kredytow , bo dwa miesiace temu byly wieksze probemy .Koledzy mieli problemy - dostali mniejsze sumy niz potrzebowali.Teraz obylo sie bez zadnych problemow.
Ostatnio w Tv ogladalam reportaz ze banki musza odblokowac w koncu kredyty bo jakby nie patrzec na kredytach zarabiaja najwiecej , i sami sobie kreca na siebie bata w ten sposob postepujac.Nie mowiac o tym ze padaja developerzy ktorzy sami splacaja im kredyty i to nie -male.
Inna sprawa ze ktos sie tam wypowiadal ze banki niechetnie zaczely dawac kredyty tez bo ceny mieszkan spadaja wiec- bank na tym teraz traci i bledne kolo

[MarudexuS]

Napisane przez moee

no przepraszam Cie bardzo, pisze jak jest w moim srodowisku i jakie zarobki sa w moim otoczeniu , wiec napisalam to co ja wiem od swojej strony i ze nie ma problemow z kredytami. Zeby dostac kredyt w wysokosci 400 tys , 500 tys(mieszkania w Warszawie a raczej na obrzezach) i to jest minimum ktore sie bierze w moim srodowisku - oblicz teraz ile wynosi rata - 3 tys? wiec..

Ty piszesz na swoim przykladzie ja na swoim wiec.. tez pomysl zanim odpiszesz w nieprzyjemny sposob komus.
Tym bardziej ze kazdy zyje w innym miescie, wykonuje swoj zawod, i zarabia roznie.
Zadalas pytanie jaka trzeba miec pensje zeby nie miec problemow to ci grzecznie odpisalam.
A wierz mi ze wolne mieszkania w Warszawie nie stoja - wiec dosc duzy procent polakow ma takie pensje , skoro dostaja kredyty od 400 do sporo wyzej . maja raty od 3 tys w gore. Wiec wiekszosc pewnie placi ta srednia kraja w sama rate.

I tu pisze jak wyzej ze to sa obserwacje z mojego otoczenia bo nie wiem jak jest w mniejszych miejscowosciach i przy innych zarobkach .

edit. i twierdze dalej ze cos sie w koncu zaczyna ruszac co do kredytow , bo dwa miesiace temu byly wieksze probemy .Koledzy mieli problemy - dostali mniejsze sumy niz potrzebowali.Teraz obylo sie bez zadnych problemow.
Ostatnio w Tv ogladalam reportaz ze banki musza odblokowac w koncu kredyty bo jakby nie patrzec na kredytach zarabiaja najwiecej , i sami sobie kreca na siebie bata w ten sposob postepujac.Nie mowiac o tym ze padaja developerzy ktorzy sami splacaja im kredyty i to nie -male.
Inna sprawa ze ktos sie tam wypowiadal ze banki niechetnie zaczely dawac kredyty tez bo ceny mieszkan spadaja wiec- bank na tym teraz traci i bledne kolo

Ok, piszę na podstawie własnych doświadczeń, ale nawiązuję też do sytuacji autorki wątku .. która jest podobna z tego co pisała.
Tu problemem nie jest, czy się dostanie 500tys na wypaśny apartament, ale w ogóle kredyt na mieszkanie.

[moee]

Napisane przez MarudexuS

Ok, piszę na podstawie własnych doświadczeń, ale nawiązuję też do sytuacji autorki wątku .. która jest podobna z tego co pisała.
Tu problemem nie jest, czy się dostanie 500tys na wypaśny apartament, ale w ogóle kredyt na mieszkanie.

- 500 tys na apartament? w Warszawie za to kawalerke- no moze dwa pokoje kupisz od developera i to nie w centrum

nie no jasne , ja nie wiem jak jest w innych miejscowosciach mniejszych, gdzie zarobki sa mniejsze. Tylko mowie kazdy pisze z wlasnych obserwacji , z wlasnego otoczenia - akurat ze znajomymi zauwazylismy ze sie poprawilo troche
A teraz firma u mnie masowo kupuje mieszkania - jak ceny spadly wiec duzoo osob sie stara.Dwa miesiace temu robili problemy, teraz bez problemow poszlo .Wiec moze cos sie rusza i bedzie mozna spokojnie dostac kredyty

[MarudexuS]

Napisane przez moee

- 500 tys na apartament? w Warszawie za to kawalerke- no moze dwa pokoje kupisz od developera i to nie w centrum

nie no jasne , ja nie wiem jak jest w innych miejscowosciach mniejszych, gdzie zarobki sa mniejsze. Tylko mowie kazdy pisze z wlasnych obserwacji , z wlasnego otoczenia - akurat ze znajomymi zauwazylismy ze sie poprawilo troche
A teraz firma u mnie masowo kupuje mieszkania - jak ceny spadly wiec duzoo osob sie stara.Dwa miesiace temu robili problemy, teraz bez problemow poszlo .Wiec moze cos sie rusza i bedzie mozna spokojnie dostac kredyty

Nooo, w Łodzi za 500k to bym kupiła hohooooo
Tu kawalerkę w płycie można kupić i za 80k .. no ale co to za życie w czymś takim ..
Za mieszkanie ok 50m2, takie akurat dla singla , w cegle, ale nie w najnowszym standardzie trzeba dać koło 200k.
O mieszkaniach deweloperskich nawet nie myślę, tym bardziej, że ciężko o takie w dobrej lokalizacji. No i są droższe ..

[moee]

Napisane przez MarudexuS

Nooo, w Łodzi za 500k to bym kupiła hohooooo
Tu kawalerkę w płycie można kupić i za 80k .. no ale co to za życie w czymś takim ..
Za mieszkanie ok 50m2, takie akurat dla singla , w cegle, ale nie w najnowszym standardzie trzeba dać koło 200k.
O mieszkaniach deweloperskich nawet nie myślę, tym bardziej, że ciężko o takie w dobrej lokalizacji. No i są droższe ..

to i tak fajne ceny jeszcze.. najsmieszniejsze jest to ze kiedys mlodzi mieli jakis lepszy start - chociazby mieszkania pracownicze tudziez spoldzielcze, wiadomo czekali na nie troszke ale mieli . A teraz czlowiek marzy o wlasnym kacie i co ? bierze kolosalne kredyty, naraza sie na fochy bankow i je splaca cale zycie moj Tz sie smieje ze jak w wieku 60 lat splacimy mieszkanie ,to krzyknie moje i na zawal padnie chyba z wrazenia

ja ciagle obserwuje rynek bo chcialabym jakos corke zabezpieczyc na przyszlosc zeby nie musiala sie gdzies po wynajmowanych tulac( jak ja przez kilka lat) , wiec drugi kredyt nam dojdzie do splacania (chociaz kilka lat pewnie bedzie sie splacal wynajmem mieszkania)i az mnie dreszcze przechodza prawde powiedziawszy - ja zalatwianie przelozylam sobie na maj, czerwiec wiec.. sama mam nadzieje ze w koncu bedzie mozna brac kredyty bez laski banku tudziez uczestniczyc w ich loterii przyznania kredytu ,ktorej warunkow nie zna nikt..

[MarudexuS]

Napisane przez moee

to i tak fajne ceny jeszcze.. najsmieszniejsze jest to ze kiedys mlodzi mieli jakis lepszy start - chociazby mieszkania pracownicze tudziez spoldzielcze, wiadomo czekali na nie troszke ale mieli . A teraz czlowiek marzy o wlasnym kacie i co ? bierze kolosalne kredyty, naraza sie na fochy bankow i je splaca cale zycie moj Tz sie smieje ze jak w wieku 60 lat splacimy mieszkanie ,to krzyknie moje i na zawal padnie chyba z wrazenia

ja ciagle obserwuje rynek bo chcialabym jakos corke zabezpieczyc na przyszlosc zeby nie musiala sie gdzies po wynajmowanych tulac( jak ja przez kilka lat) , wiec drugi kredyt nam dojdzie do splacania (chociaz kilka lat pewnie bedzie sie splacal wynajmem mieszkania)i az mnie dreszcze przechodza prawde powiedziawszy - ja zalatwianie przelozylam sobie na maj, czerwiec wiec.. sama mam nadzieje ze w koncu bedzie mozna brac kredyty bez laski banku tudziez uczestniczyc w ich loterii przyznania kredytu ,ktorej warunkow nie zna nikt..

Ano właśnie, czasy takie, że aż się wszystkiego odechciewa .. a problem nie tylko w tym, żeby kredyt spłacić, ale w ogóle go dostać i nie na złodziejskiej prowizji ..

Co mnie bardziej przeraża to to, że jest cała masa ludzi, którzy zarabiają tak śmieszne pieniądze, że nawet nie mają co o kredycie myśleć.
Kiedyś wydawało mi się, że średnia krajowa to ekstra kasa, że zarabiając tyle jest się już w dobrej sytuacji ...

[Sadek]

Napisane przez MarudexuS

Ano właśnie, czasy takie, że aż się wszystkiego odechciewa .. a problem nie tylko w tym, żeby kredyt spłacić, ale w ogóle go dostać i nie na złodziejskiej prowizji ..

Co mnie bardziej przeraża to to, że jest cała masa ludzi, którzy zarabiają tak śmieszne pieniądze, że nawet nie mają co o kredycie myśleć.
Kiedyś wydawało mi się, że średnia krajowa to ekstra kasa, że zarabiając tyle jest się już w dobrej sytuacji ...

Niestety nigdzie średnia krajowa nie jest kasą która pozwala na wygodne (minimalnie) życie, tak to juz jest na całym swiecie. Zresztą trochę nie rozumiem jednego podejscia Polaków...że ludzi 20-paro letnich powinno byc od razu stac na wlasne mieszkanie! Przepraszam ale gdzie tak jest? W Niemczech połowa całego rynku mieszkaniowego to komunalki+ mieszkania i domy wynajmowane, mam młodych znajomych w Paryżu (świetni informatycy, oczywiscie nie Polacy), Oni nawet nie marzą o własnym mieszkaniu! I nie slyszalem wielkiego płaczu, cieszą sie tym co mają. Mieszkanie albo dom to jest w dzisiejszych czasach luksus, może w krajach "ropy" wygląda to inaczej.

[MarudexuS]

Napisane przez Sadek

Niestety nigdzie średnia krajowa nie jest kasą która pozwala na wygodne (minimalnie) życie, tak to juz jest na całym swiecie. Zresztą trochę nie rozumiem jednego podejscia Polaków...że ludzi 20-paro letnich powinno byc od razu stac na wlasne mieszkanie! Przepraszam ale gdzie tak jest? W Niemczech połowa całego rynku mieszkaniowego to komunalki+ mieszkania i domy wynajmowane, mam młodych znajomych w Paryżu (świetni informatycy, oczywiscie nie Polacy), Oni nawet nie marzą o własnym mieszkaniu! I nie slyszalem wielkiego płaczu, cieszą sie tym co mają. Mieszkanie albo dom to jest w dzisiejszych czasach luksus, może w krajach "ropy" wygląda to inaczej.

Po 1 to mam prawie 30 lat. Mając 20 parę jeszcze studiowałam, a w pierwszej pracy daleko mi było do średniej krajowej
Po 2 to gdybym miała szansę na mieszkanie komunalne, albo gdyby wynajmujący mieszkania w naszym kraju nie byli wyzyskiwaczami i nieobliczalnymi ludźmi, potrafiącymi wywalić czlowieka z dnia na dzień, bez powodu, to nie spieszyłoby mi się do własnego M
Po 3 - oni o własnych mieszkaniach może i nie myślą, bo wolą lepszy standard życia. Mnie nie stać ani na mieszkanie, ani na luksusy, typu drogie ciuchy, codzienne wypady do kina, baru, wczasy w ciepłych krajach, żarcie na mieście itp. Ba, nawet samochodu nie mam, bo gdybym go miała, to nie byłabym w stanie już żadnych pieniędzy odłożyć.
I po 4 - mam akurat dobre porównanie. Pracuję w firmie włoskiej, byłam tam na szkoleniu 6 tygodni. Ludzie pracujący na identycznym stanowisku żyją w nieporównywalnie lepszych warunkach. I jeszcze bezczelnie mi wmawiają, że w Polsce wszystko jest 3x tańsze ...
Jak im powiedziałam, że mieszkam w 28m2 to nie wierzyli, że takie mieszkania istnieją. Musiałam rysować jak to wygląda. Nie wierzyli też, że na mieszkanie wydaję ponad 1/3 mojej pensji.

[Marinaaa]

Jesli chodzi o franki no to bez tych minimum 10% wkladu wlasnego- mozna zapomniec, ale zostaje euro dla tych wszystkich bez wiekszych oszczednosci... czyli np. dla mnie...

[Sadek]

Napisane przez MarudexuS

Po 1 to mam prawie 30 lat. Mając 20 parę jeszcze studiowałam, a w pierwszej pracy daleko mi było do średniej krajowej
Po 2 to gdybym miała szansę na mieszkanie komunalne, albo gdyby wynajmujący mieszkania w naszym kraju nie byli wyzyskiwaczami i nieobliczalnymi ludźmi, potrafiącymi wywalić czlowieka z dnia na dzień, bez powodu, to nie spieszyłoby mi się do własnego M
Po 3 - oni o własnych mieszkaniach może i nie myślą, bo wolą lepszy standard życia. Mnie nie stać ani na mieszkanie, ani na luksusy, typu drogie ciuchy, codzienne wypady do kina, baru, wczasy w ciepłych krajach, żarcie na mieście itp. Ba, nawet samochodu nie mam, bo gdybym go miała, to nie byłabym w stanie już żadnych pieniędzy odłożyć.
I po 4 - mam akurat dobre porównanie. Pracuję w firmie włoskiej, byłam tam na szkoleniu 6 tygodni. Ludzie pracujący na identycznym stanowisku żyją w nieporównywalnie lepszych warunkach. I jeszcze bezczelnie mi wmawiają, że w Polsce wszystko jest 3x tańsze ...
Jak im powiedziałam, że mieszkam w 28m2 to nie wierzyli, że takie mieszkania istnieją. Musiałam rysować jak to wygląda. Nie wierzyli też, że na mieszkanie wydaję ponad 1/3 mojej pensji.

Hmm.. mieszkałem w kilku stolicach naszego kontynentu, jeszcze za studenckich czasów i zawsze były to kawalerki mniej niz 30m2, płaciłem różnie w Paryżu ok. 800 euro + media a nawet natrysku nie miałem.
Faktem jest że rodziny tam tak raczej nie mieszkają ale tez słono płacą za wynajmowanie a o kredycie mogą zapomnieć.

[moee]

Napisane przez Sadek

Hmm.. mieszkałem w kilku stolicach naszego kontynentu, jeszcze za studenckich czasów i zawsze były to kawalerki mniej niz 30m2, płaciłem różnie w Paryżu ok. 800 euro + media a nawet natrysku nie miałem.
Faktem jest że rodziny tam tak raczej nie mieszkają ale tez słono płacą za wynajmowanie a o kredycie mogą zapomnieć.

a tu sie zgodze, sama wynajmowalam we Francji jakis czas malenkie studio

W sumie co do zachodu sie zgodze ze wiekszosc mlodych ludzi po prostu wynajmuje , w takiej Kanadzie chociazby tam ludzie kupuja mieszkania dopiero po przejsciu na emeryture . W polsce jest inaczej i dlugoo bedzie , a czemu? dlatego ze u nas nie jest popularna migracja , u nas sie nie jezdzi za praca ( teraz juz troszke zaczyna sie zmieniac wsrod mlodych ludzi ) ale raczej jest tak ze jak juz znajda w jednym miescie to pozniej nie wyjezdzaja juz nigdzie tylko sie osiedlaja. Znajomi moi z roznych panstw w sumie od Niemiec po wlasnie Kanade pracuja na zasadzie kontraktow , w jednym miescie dwa lata na czas projektu , nastepny projekt juz w drugim koncu kraju i innej firmie etc . Wiec nawet jakby chcieli kupic swoje mieszkanie to im sie to nie oplaca pogon za pieniadzem i dorabianiem sie po prostu, gdzie lepsze warunki finasowe tam sie przenosza. A u nas w polsce ? tego sie nie praktykuje, a jak juz to bardzo maly odsetek tak robi i wybrane grupy zawodowe.


No i u nas w Polsce nie ma wcale tak dobrych ustawowo warunkow na wynajmowanie mieszkan , najemce w sumie nie chronia zadne prawa(wiem bo sie ciulalam po stancjach przez kilka lat)i mozna wyladowac za nic ot karpys wlasciclela z dnia na dzien na ulicy .Na zachodzie przedstawia sie to troche inaczej ..

[MarudexuS]

Napisane przez moee

a tu sie zgodze, sama wynajmowalam we Francji jakis czas malenkie studio

W sumie co do zachodu sie zgodze ze wiekszosc mlodych ludzi po prostu wynajmuje , w takiej Kanadzie chociazby tam ludzie kupuja mieszkania dopiero po przejsciu na emeryture . W polsce jest inaczej i dlugoo bedzie , a czemu? dlatego ze u nas nie jest popularna migracja , u nas sie nie jezdzi za praca ( teraz juz troszke zaczyna sie zmieniac wsrod mlodych ludzi ) ale raczej jest tak ze jak juz znajda w jednym miescie to pozniej nie wyjezdzaja juz nigdzie tylko sie osiedlaja. Znajomi moi z roznych panstw w sumie od Niemiec po wlasnie Kanade pracuja na zasadzie kontraktow , w jednym miescie dwa lata na czas projektu , nastepny projekt juz w drugim koncu kraju i innej firmie etc . Wiec nawet jakby chcieli kupic swoje mieszkanie to im sie to nie oplaca pogon za pieniadzem i dorabianiem sie po prostu, gdzie lepsze warunki finasowe tam sie przenosza. A u nas w polsce ? tego sie nie praktykuje, a jak juz to bardzo maly odsetek tak robi i wybrane grupy zawodowe.


No i u nas w Polsce nie ma wcale tak dobrych ustawowo warunkow na wynajmowanie mieszkan , najemce w sumie nie chronia zadne prawa(wiem bo sie ciulalam po stancjach przez kilka lat)i mozna wyladowac za nic ot karpys wlasciclela z dnia na dzien na ulicy .Na zachodzie przedstawia sie to troche inaczej ..

Ok, tam się może i jeździ za pracą ... ale co z rodziną? tam zwykle za pracą jeździ mężczyzna, a kobieta albo nie pracuje, albo pracuje na niższym stanowisku, i przy takich przenosinach bez problemu znajduje nową pracę. A u nas? obie osoby muszą pracować, żeby rodzinę utrzymać. Nie wyobrażam sobie pary, która się przenosi, bo jedno dostało gdzieś indziej trochę lepszą pracę, jeśli i drugie nie będzie miało pewnej pracy w tym miejscu.
Nie porównujcie nas z zachodem bo to jeszcze 2 różne światy.
No i tak jak moee mówisz - tam mają inne prawo. Tam wynajem mieszkania wszyscy traktują poważnie, są umowy, które obowiązują obie strony.
A u nas? właściciel mojego mieszkania nie chce mnie nawet zameldować. Ba, nie dał mi nawet klucza do skrzynki na listy. I co ja mu zrobię? nic, bo gdzieś mieszkać muszę .. a to, że mam z tego tytułu problem to już nikogo nie interesuje.
Dlatego chcę wziąć kredyt, żeby mieć pewność, że będę mieszkać jak CZŁOWIEK.

Edit:
I jeszcze apropo kosztów - Sadek, ja Ci wierzę, że płaciłeś tyle. Ale jaki to jest procent przeciętnego wynagrodzenia Francuzów (w Paryżu)? czy możesz mi podać ile tam wynosi średnia krajowa?
Ja płacę 800, ale złotych. Za kawalerkę w płycie, z prusakami, kompletnie do remontu. W Łodzi, nie w centrum.
Kolejna sprawa - dalej porównując mnie i kolegów we Włoszech na identycznym stanowisku - mi wystarczy, że widziałam, jakie ciuchy noszą, jakimi autami jeżdżą. Nawet jeśli wynajmują mieszkanie, nadal żyją w dużo lepszym standardzie. (niektórzy mając rodzinę).
Kiedy mnie będzie stać na dajmy na to na nowiutkie auto Hyundai Tucson?

[moee]

Napisane przez MarudexuS

Ok, tam się może i jeździ za pracą ... ale co z rodziną? tam zwykle za pracą jeździ mężczyzna, a kobieta albo nie pracuje, albo pracuje na niższym stanowisku, i przy takich przenosinach bez problemu znajduje nową pracę. A u nas? obie osoby muszą pracować, żeby rodzinę utrzymać. Nie wyobrażam sobie pary, która się przenosi, bo jedno dostało gdzieś indziej trochę lepszą pracę, jeśli i drugie nie będzie miało pewnej pracy w tym miejscu.
Nie porównujcie nas z zachodem bo to jeszcze 2 różne światy.
No i tak jak moee mówisz - tam mają inne prawo. Tam wynajem mieszkania wszyscy traktują poważnie, są umowy, które obowiązują obie strony.
A u nas? właściciel mojego mieszkania nie chce mnie nawet zameldować. Ba, nie dał mi nawet klucza do skrzynki na listy. I co ja mu zrobię? nic, bo gdzieś mieszkać muszę .. a to, że mam z tego tytułu problem to już nikogo nie interesuje.
Dlatego chcę wziąć kredyt, żeby mieć pewność, że będę mieszkać jak CZŁOWIEK.

nie porownuje Polski z zachodem po prostu przedstawilam koledze czemu w Polsce sie kupuje mieszkania i mlodzi chca miec swoja kat, a czemu na zachodzie jest inaczej bo- sam zaczal temat zachodu

wspolczuje ci i sie nie dziwie wcale ze chcesz miec swoje mieszkanie .Ja jak pisalam wyzej wynajmowalam sama kilka lat wiec wiem jak to jest doskonale i wierz mi ze czasami slodko tez nie mialam.
Powinien Cie zameldowac na tymczasowo ja osobiscie nie spotkalam sie ani razu z odmowa tymczasowki , wiec dziwnie podchodzi wlasciciel mieszkania..

MarudexuS ja sama pracuje w amerykanskiej firmie (moi szefowie) wiec wiem cos na temat plac , u nas jak i w glownej siedzibie w stanach .Nigdy nie bedziemy mieli takich samych plac .My dostajemy premie w wysokosci dajmy na to 10 tys po zamknieciu projektu , w stanach za premie zmieniaja sobie auta pracownicy na nowe wiec .. nie bedzie nigdy takich samych plac etc , mimo ze firma nie polska. My to takie zuczki do wykorzystania i mozna na nas w polsce zaoszczedzic- a czesto jestesmy lepiej wykwalifikowani Tyle ze nam nie wciskaja ze w Polsce jest taniej , bo jak przyjedzie ktos z teamu ze stanow to.. w szoku sa ze jest tak drogo i ze tyle kosztuje to czy tamto

[MarudexuS]

Napisane przez moee

nie porownuje Polski z zachodem po prostu przedstawilam koledze czemu w Polsce sie kupuje mieszkania i mlodzi chca miec swoja kat, a czemu na zachodzie jest inaczej bo- sam zaczal temat zachodu

wspolczuje ci i sie nie dziwie wcale ze chcesz miec swoje mieszkanie .Ja jak pisalam wyzej wynajmowalam sama kilka lat wiec wiem jak to jest doskonale i wierz mi ze czasami slodko tez nie mialam.
Powinien Cie zameldowac na tymczasowo ja osobiscie nie spotkalam sie ani razu z odmowa tymczasowki , wiec dziwnie podchodzi wlasciciel mieszkania..

MarudexuS ja sama pracuje w amerykanskiej firmie (moi szefowie) wiec wiem cos na temat plac , u nas jak i w glownej siedzibie w stanach .Nigdy nie bedziemy mieli takich samych plac .My dostajemy premie w wysokosci dajmy na to 10 tys po zamknieciu projektu , w stanach za premie zmieniaja sobie auta pracownicy na nowe wiec .. nie bedzie nigdy takich samych plac etc , mimo ze firma nie polska. My to takie zuczki do wykorzystania i mozna na nas w polsce zaoszczedzic- a czesto jestesmy lepiej wykwalifikowani Tyle ze nam nie wciskaja ze w Polsce jest taniej , bo jak przyjedzie ktos z teamu ze stanow to.. w szoku sa ze jest tak drogo i ze tyle kosztuje to czy tamto

No on mi nawet tymczasówki odmawia .. i z tego co się orientuję w ogóle nie zgłosił faktu wynajmu nigdzie, nie rozlicza się z US itd. Mam z nim też inne problemy. Ale to była najtańsza oferta, jaką byłam w stanie znaleźć na odległość ... bo niestety, wzorem zachodnim i ja emigrowałam za pracą ... jednak nie wyobrażam sobie takiej przeprowadzki mając rodzinę, własne meble itd itp ... mi wystarczyły problemy i koszty związane z przeniesieniem mego skromnego dobytku z Krakowa do Łodzi ..

[Sadek]

Napisane przez MarudexuS

Ok, tam się może i jeździ za pracą ... ale co z rodziną? tam zwykle za pracą jeździ mężczyzna, a kobieta albo nie pracuje, albo pracuje na niższym stanowisku, i przy takich przenosinach bez problemu znajduje nową pracę. A u nas? obie osoby muszą pracować, żeby rodzinę utrzymać. Nie wyobrażam sobie pary, która się przenosi, bo jedno dostało gdzieś indziej trochę lepszą pracę, jeśli i drugie nie będzie miało pewnej pracy w tym miejscu.
Nie porównujcie nas z zachodem bo to jeszcze 2 różne światy.
No i tak jak moee mówisz - tam mają inne prawo. Tam wynajem mieszkania wszyscy traktują poważnie, są umowy, które obowiązują obie strony.
A u nas? właściciel mojego mieszkania nie chce mnie nawet zameldować. Ba, nie dał mi nawet klucza do skrzynki na listy. I co ja mu zrobię? nic, bo gdzieś mieszkać muszę .. a to, że mam z tego tytułu problem to już nikogo nie interesuje.
Dlatego chcę wziąć kredyt, żeby mieć pewność, że będę mieszkać jak CZŁOWIEK.

Edit:
I jeszcze apropo kosztów - Sadek, ja Ci wierzę, że płaciłeś tyle. Ale jaki to jest procent przeciętnego wynagrodzenia Francuzów (w Paryżu)? czy możesz mi podać ile tam wynosi średnia krajowa?
Ja płacę 800, ale złotych. Za kawalerkę w płycie, z prusakami, kompletnie do remontu. W Łodzi, nie w centrum.
Kolejna sprawa - dalej porównując mnie i kolegów we Włoszech na identycznym stanowisku - mi wystarczy, że widziałam, jakie ciuchy noszą, jakimi autami jeżdżą. Nawet jeśli wynajmują mieszkanie, nadal żyją w dużo lepszym standardzie. (niektórzy mając rodzinę).
Kiedy mnie będzie stać na dajmy na to na nowiutkie auto Hyundai Tucson?

Chyba nie sądzisz że faceta który mieszka np. w Paryzu albo Wiedniu i zarabia tam średnią krajową stać na nowego Hyundaia Tucson? Powiem więcej wogóle go nie stac na samochód, zresztą po co, tam są metra pociagi itp. W Polsce samochód to jeszcze oznaka statusu, musi byc nawet jak jezdzi 5 razy w roku. Na zachodzie auto to czesto zbytek i koszty. Generalnie osoby zarabiające średnią w Polsce żyją na wyzszym poziomie niz tam. Przykładowo mam znajomych którzy w wielkim miescie na Śląsku wynajmują mieszkanie 120 m2 w kamienicy (zadbana) i płacą grosze, chyba 350zł. Dla takiego Paryżanina to kosmos bo te 800 euro płaciłem za syfiate, brudne mieszkanko 25 m2.

[MarudexuS]

Napisane przez Sadek

Chyba nie sądzisz że faceta który mieszka np. w Paryzu albo Wiedniu i zarabia tam średnią krajową stać na nowego Hyundaia Tucson? Powiem więcej wogóle go nie stac na samochód, zresztą po co, tam są metra pociagi itp. W Polsce samochód to jeszcze oznaka statusu, musi byc nawet jak jezdzi 5 razy w roku. Na zachodzie auto to czesto zbytek i koszty. Generalnie osoby zarabiające średnią w Polsce żyją na wyzszym poziomie niz tam. Przykładowo mam znajomych którzy w wielkim miescie na Śląsku wynajmują mieszkanie 120 m2 w kamienicy (zadbana) i płacą grosze, chyba 350zł. Dla takiego Paryżanina to kosmos bo te 800 euro płaciłem za syfiate, brudne mieszkanko 25 m2.

Człowieku, najpierw się dokładniej pointeresuj o czym piszesz .. 350 za mieszkanie 120m2? daj mi takie a będę Cię po rękach całować! To, co oni mają to prawdopodobnie kwaterunek, możliwe, że w kamienicy prywatnej. Dowiedz się na czym to polega to się dowiesz dlaczego płacą tak mało.
A Hyundai Tucson - nie bez powodu podałam tą nazwę - takie auto ma osoba, pracująca na stanowisku jak ja ... tyle, że we Włoszech. I nie jest to ktoś wybitny, szkolił mnie 6 tyg i w tym czasie zaginałam go nie raz pytaniami i wytykałam mu błędy.

Druga sprawa - skoro tak dobrze jesteś poinformowany o standardzie życia osób ze śr. kraj. we Francji to podaj chociaż ile ona wynosi :P

[Sadek]

Napisane przez MarudexuS

Człowieku, najpierw się dokładniej pointeresuj o czym piszesz .. 350 za mieszkanie 120m2? daj mi takie a będę Cię po rękach całować! To, co oni mają to prawdopodobnie kwaterunek, możliwe, że w kamienicy prywatnej. Dowiedz się na czym to polega to się dowiesz dlaczego płacą tak mało.
A Hyundai Tucson - nie bez powodu podałam tą nazwę - takie auto ma osoba, pracująca na stanowisku jak ja ... tyle, że we Włoszech. I nie jest to ktoś wybitny, szkolił mnie 6 tyg i w tym czasie zaginałam go nie raz pytaniami i wytykałam mu błędy.

Druga sprawa - skoro tak dobrze jesteś poinformowany o standardzie życia osób ze śr. kraj. we Francji to podaj chociaż ile ona wynosi :P

Ok. 21 tys. euro rocznie na gospodarstwo domowe czyli naprawde marnie!
Czyli jak chcesz za to kupic samochód w podobnej cenie? Chyba ze kredyt na 5 lat +chleb z masłem dla całej rodziny
W Polsce tez znam osoby które zarabiają ok. 3 tys. zł i jeżdzą nowymi samochodami wiec to nic dziwnego i nadzwyczajnego.
A 350 zł płacą włascicielowi kamienicy (staruszce)......

[MarudexuS]

Napisane przez Sadek

Ok. 21 tys. euro rocznie na gospodarstwo domowe czyli naprawde marnie!
Czyli jak chcesz za to kupic samochód w podobnej cenie? Chyba ze kredyt na 5 lat +chleb z masłem dla całej rodziny
W Polsce tez znam osoby które zarabiają ok. 3 tys. zł i jeżdzą nowymi samochodami wiec to nic dziwnego i nadzwyczajnego.
A 350 zł płacą włascicielowi kamienicy (staruszce)......

Hmm to nie wychodzi nawet tysiąca euro miesięcznie na osobę (licząc, że obie pracują)
Jesteś pewien, że to średnie, a nie minimalne wynagrodzenie? I jak to jest, że we Włoszech mają tak dobrze, a we Francji nie?
A co do kamienicy - wszystko zależy na jakiej zasadzie tam mieszkają, jeśli kupili sobie kwaterunek to jest to możliwe, ewentualnie jakaś wyjątkowa okazja .. ja mieszkań o takim standardzie i takiej cenie w życiu nie widziałam ..
Zresztą, co ja Ci będę pisać, wejdź na byle gratkę czy gumtree to zobaczysz ceny. Chyba nie mieszkasz w PL, bo raczej zorientowany nie jesteś. Moje 800zł za obskurną kawalerkę to na prawdę niewiele, choć fakt, że ze wszystkimi mediami w cenie.
No i heeh, gdybym mieszkała u rodziców na garnuszku, miała mieszkanie po babci, albo żerowała na jakimś facecie to zarabiając 3k miesięcznie też bym miała auto ...

[Sadek]

Napisane przez MarudexuS

Hmm to nie wychodzi nawet tysiąca euro miesięcznie na osobę (licząc, że obie pracują)
Jesteś pewien, że to średnie, a nie minimalne wynagrodzenie? I jak to jest, że we Włoszech mają tak dobrze, a we Francji nie?
A co do kamienicy - wszystko zależy na jakiej zasadzie tam mieszkają, jeśli kupili sobie kwaterunek to jest to możliwe, ewentualnie jakaś wyjątkowa okazja .. ja mieszkań o takim standardzie i takiej cenie w życiu nie widziałam ..
Zresztą, co ja Ci będę pisać, wejdź na byle gratkę czy gumtree to zobaczysz ceny. Chyba nie mieszkasz w PL, bo raczej zorientowany nie jesteś. Moje 800zł za obskurną kawalerkę to na prawdę niewiele, choć fakt, że ze wszystkimi mediami w cenie.
No i heeh, gdybym mieszkała u rodziców na garnuszku, miała mieszkanie po babci, albo żerowała na jakimś facecie to zarabiając 3k miesięcznie też bym miała auto ...

Może sie trochę zmieniło, przyznam że są spore róznice miedzy miastami a wsiami.
Wiem że minimum to teraz ok 1100 brutto ja podawałem netto, ale ok niech bedzie 30 tys euro (a tyle nie ma na 100%) to tez jest to niewiele....
Ja generalnie wychodzę z innego założenia że obojetnie czy jest to Moskwa, Paryż, Warszawa czy Picim Górny, osoby zamożne zawsze bedą żyły podobnie równo dostatnie a biedniejsze marnie. Ceny są dzisiaj podobne w całej UE, odstetek bogatych do biednych tez prawie identyczny.

[MarudexuS]

Napisane przez Sadek

Może sie trochę zmieniło, przyznam że są spore róznice miedzy miastami a wsiami.
Wiem że minimum to teraz ok 1100 brutto ja podawałem netto, ale ok niech bedzie 30 tys euro (a tyle nie ma na 100%) to tez jest to niewiele....
Ja generalnie wychodzę z innego założenia że obojetnie czy jest to Moskwa, Paryż, Warszawa czy Picim Górny, osoby zamożne zawsze bedą żyły podobnie równo dostatnie a biedniejsze marnie. Ceny są dzisiaj podobne w całej UE, odstetek bogatych do biednych tez prawie identyczny.

No właśnie, ceny są podobne w całej UE, ale płace nie.
I nie uwierzę, że średnia krajowa netto we Francji to 2,5k euro na gospodarstwo, bo to nadal wychodzi hmm 1250 euro na osobę miesięcznie? Coś Ci się pomyliło jednak ...
Bo skoro tak, to wychodzi na to, że Włosi żyją 5x lepiej niż francuzi. Byłam tam 6 tyg, w niewielkim miasteczku, nie widziałam w ogóle biedy, same zadbane domki, bloki max 4 piętrowe, a dla nich mieszkanie 50m2, w domku wielorodzinnym, z kawałkiem ogródka na singla to niewiele.
I tyle np mini cooperów czy innych fajnych autek to w żadnym polskim mieście nie widziałam.
Chcesz mi powiedzieć, że mają to wszystko z taką średnią krajową? I że nie byłoby ich stać na kupno mieszkania na kredyt? wystarczyłoby trochę zacisnąć pasa ..
Acha, autobusami raczej też masowo się nie poruszają, widywałam autobusy dość sporadycznie.

Inna sprawa, czytając różne Twoje wywody wnioskuję, że nie mieszkasz w PL, bo nie bardzo znasz realia. Dużo się ostatnio zmieniło.
I fakt, że biedni ludzie raczej wszędzie żyją dość marnie, ale nigdzie chyba nie ma takich dysproporcji między zarobkami a kosztami wynajmu mieszkania jak w PL. I nigdzie wynajmujący nie są tak niepoważni i nieprzewidywalni jak tu. Stąd pęd do własnego M.

I dam sobie rękę uciąć, że w tzw "zachodnich" krajach osoby ze średnią krajową, żyjąc na poziomie jak ja teraz, są w stanie wziąć kredyt na mieszkanie i bez problemów spłacać.

[Sadek]

Napisane przez MarudexuS

No właśnie, ceny są podobne w całej UE, ale płace nie.
I nie uwierzę, że średnia krajowa netto we Francji to 2,5k euro na gospodarstwo, bo to nadal wychodzi hmm 1250 euro na osobę miesięcznie? Coś Ci się pomyliło jednak ...
Bo skoro tak, to wychodzi na to, że Włosi żyją 5x lepiej niż francuzi. Byłam tam 6 tyg, w niewielkim miasteczku, nie widziałam w ogóle biedy, same zadbane domki, bloki max 4 piętrowe, a dla nich mieszkanie 50m2, w domku wielorodzinnym, z kawałkiem ogródka na singla to niewiele.
I tyle np mini cooperów czy innych fajnych autek to w żadnym polskim mieście nie widziałam.
Chcesz mi powiedzieć, że mają to wszystko z taką średnią krajową? I że nie byłoby ich stać na kupno mieszkania na kredyt? wystarczyłoby trochę zacisnąć pasa ..
Acha, autobusami raczej też masowo się nie poruszają, widywałam autobusy dość sporadycznie.

Inna sprawa, czytając różne Twoje wywody wnioskuję, że nie mieszkasz w PL, bo nie bardzo znasz realia. Dużo się ostatnio zmieniło.
I fakt, że biedni ludzie raczej wszędzie żyją dość marnie, ale nigdzie chyba nie ma takich dysproporcji między zarobkami a kosztami wynajmu mieszkania jak w PL. I nigdzie wynajmujący nie są tak niepoważni i nieprzewidywalni jak tu. Stąd pęd do własnego M.

I dam sobie rękę uciąć, że w tzw "zachodnich" krajach osoby ze średnią krajową, żyjąc na poziomie jak ja teraz, są w stanie wziąć kredyt na mieszkanie i bez problemów spłacać.

Realia w Polsce trochę znam bo mam tutaj firmę ale faktycznie raczej nie mieszkam i nigdy nie mieszkałem w Polsce.
To bardzo długi temat jesli chodzi o życie w wielkich i małych miastach UE.
Generalnie kredyty zawsze były bardzo łatwo przyznawane w innych krajach niz w Polsce. Polacy mimo wszystko nie żyją na kredyt np. tak jak Włosi ale czy to znaczy że Włosi są bogaci bo spłacają ogromne wrecz kredyty na mieszkania i drogie samochody? Dla mnie nie! To są bardziej kwestie finansowania niz dobrej pracy. To widac po USA. Niby bogate miasta gdzie kazdy miał dom i BMW stały sie favelami gdzie nikt nie mieszka a ci sami "bogacze" nagle wyladowali na ulicy i w domach pomocy spolecznej. Osobiscie to widziałem.

[MarudexuS]

Napisane przez Sadek

Realia w Polsce trochę znam bo mam tutaj firmę ale faktycznie raczej nie mieszkam i nigdy nie mieszkałem w Polsce.
To bardzo długi temat jesli chodzi o życie w wielkich i małych miastach UE.
Generalnie kredyty zawsze były bardzo łatwo przyznawane w innych krajach niz w Polsce. Polacy mimo wszystko nie żyją na kredyt np. tak jak Włosi ale czy to znaczy że Włosi są bogaci bo spłacają ogromne wrecz kredyty na mieszkania i drogie samochody? Dla mnie nie! To są bardziej kwestie finansowania niz dobrej pracy. To widac po USA. Niby bogate miasta gdzie kazdy miał dom i BMW stały sie favelami gdzie nikt nie mieszka a ci sami "bogacze" nagle wyladowali na ulicy i w domach pomocy spolecznej. Osobiscie to widziałem.

No halo, to określ się w końcu raz piszesz, że "zachód" nie marzy nawet o własnym mieszkaniu, bo tak cinko przędą, i dziwisz się, że my chcemy mieć własne M, a potem, że żyją na kredyt i wszystko co mają to spłacają to jak to w końcu jest hmmmmm ?

[Sadek]

Napisane przez MarudexuS

No halo, to określ się w końcu raz piszesz, że "zachód" nie marzy nawet o własnym mieszkaniu, bo tak cinko przędą, i dziwisz się, że my chcemy mieć własne M, a potem, że żyją na kredyt i wszystko co mają to spłacają to jak to w końcu jest hmmmmm ?

Pisałem o osobach raczej zamożnych, które zarabiają znacznie wiecej niz srednia.
Zobacz jakie kryteria finansowe trzeba spałniac aby wziąć kredyt na mieszkanie w UE. Spory wkład własny albo zastaw! Przeprasza a czy młoda osoba ma 30-40 tys. euro wkładu wlasnego? Bardzo czesto tak, od rodziców ale chyba nie o tym mówimy

[MarudexuS]

Napisane przez Sadek

Pisałem o osobach raczej zamożnych, które zarabiają znacznie wiecej niz srednia.
Zobacz jakie kryteria finansowe trzeba spałniac aby wziąć kredyt na mieszkanie w UE. Spory wkład własny albo zastaw! Przeprasza a czy młoda osoba ma 30-40 tys. euro wkładu wlasnego? Bardzo czesto tak, od rodziców ale chyba nie o tym mówimy

Hmm no to ja bym chciała wiedzieć, co się dzieje z tymi mniej zamożnymi w takim chociażby niewielkim miasteczku jak Fabriano ..
Nie widać biedy. Nie widać starych, zdezelowanych aut na ulicy, ba, ciężko o sklepy z ciuchami poniżej Benettona czy innych, u nas droższych sieciówek.
Zresztą, mów co chcesz, ja widziałam jak się "noszą" pracownicy firmy i jakie auta pod firmą stały. W końcu to mniej więcej jest ta przeciętność - pracownik korporacji.
Nie udawadniaj mi na siłę, że oni mają tak źle, że na kredyt ich nie stać.
A swoją drogą, nawet jeśli mają wkład od rodziców - chociaż na to mogą liczyć. U nas wiele młodych osób zaczyna od przysłowiowego zera. Ja mam dzięki rodzicom chociaż wykształcenie.

[Sadek]

Napisane przez MarudexuS

Hmm no to ja bym chciała wiedzieć, co się dzieje z tymi mniej zamożnymi w takim chociażby niewielkim miasteczku jak Fabriano ..
Nie widać biedy. Nie widać starych, zdezelowanych aut na ulicy, ba, ciężko o sklepy z ciuchami poniżej Benettona czy innych, u nas droższych sieciówek.
Zresztą, mów co chcesz, ja widziałam jak się "noszą" pracownicy firmy i jakie auta pod firmą stały. W końcu to mniej więcej jest ta przeciętność - pracownik korporacji.
Nie udawadniaj mi na siłę, że oni mają tak źle, że na kredyt ich nie stać.
A swoją drogą, nawet jeśli mają wkład od rodziców - chociaż na to mogą liczyć. U nas wiele młodych osób zaczyna od przysłowiowego zera. Ja mam dzięki rodzicom chociaż wykształcenie.

Jeju chyba nie sadzisz ze cała UE mieszka w pięknych kurortach i nosi Benettona do tego naparwdę nie wmówisz mi ze tam sie "tak mieszka", ze to srednia!
Mogę Ci wymienic całe okręgi we Włoszech (np. Liguria) gdzie auta za mniej niz 50 tys euro nie zobaczysz ale to chyba o niczym nie swiadczy
W Moskwie tez widac tylko Maybachy na ulicy i drogie sklepy a to nie znaczy ze tam mieszkają bogaci ludzie! Bo jest ich garstka.
Zresztą dochodzą inne czynniki w takich krajach jak np. kultura mieszkaniowa której nie ma w Polsce. Włoch moze byc robotnikiem i zarabiać grosze a dom ma piekny i zadbany.....

[MarudexuS]

Napisane przez Sadek

Jeju chyba nie sadzisz ze cała UE mieszka w pięknych kurortach i nosi Benettona do tego naparwdę nie wmówisz mi ze tam sie "tak mieszka", ze to srednia!
Mogę Ci wymienic całe okręgi we Włoszech (np. Liguria) gdzie auta za mniej niz 50 tys euro nie zobaczysz ale to chyba o niczym nie swiadczy
W Moskwie tez widac tylko Maybachy na ulicy i drogie sklepy a to nie znaczy ze tam mieszkają bogaci ludzie! Bo jest ich garstka.
Zresztą dochodzą inne czynniki w takich krajach jak np. kultura mieszkaniowa której nie ma w Polsce. Włoch moze byc robotnikiem i zarabiać grosze a dom ma piekny i zadbany.....

Po 1 Fabriano to nie kurort a zwyczajne, małe miasto, żyjące z kilku fabryk.
Po 2 o czymś chyba świadczy to, co się widzi na ulicy. Nie mówię, że tam wszyscy mają dobrze, ale średni standard życia jest stanowczo wyższy niż w dajmy na to Łodzi.
Po 3 w Moskwie nie widać TYLKO Maybachów, na ulicy masz cały przekrój. Ja pisałam o tym, że średnia widzianych przeze mnie aut we Włoszech jest dużo wyższa niż w PL.
A po 4 co mi po kulturze mieszkaniowej - też takową posiadam ale z g.. bata nie ukręcisz, co mogę zrobić z wynajmowanym mieszkaniem w płycie,żeby było ładne i zadbane? kasy w nie ładować nie będę.
A po 5 czegoś nie rozumiem na innych wątkach chwalisz się jaką kasą szastasz i jakich masz znajomych - co zatem możesz wiedzieć o życiu przeciętnych ludzi? na własnej skórze raczej go nie doświadczasz.

[lawenda]

witam, czy to prawda ze od marca każdy bank wprowadza obowiązkowy wklad wlasny w wysokości 20%?

[aaww]

Na wiosnę faktycznie mają pojawić się nowe obostrzenia dot. kredytowania wprowadzone przez Komisję Nadzoru Finansowego tzw. Rekomendacja S.

[MarudexuS]

Właściwie to teoretycznie już tak jest, ale banki jeszcze "dają" oferty z możliwością ubezpieczenia braku wkładu własnego ( po prostu wyciągają dodatkową kasę) - nie wiem do końca na czym to ubezpieczenie niby polega, ale widocznie nie mogą już dawać tak oficjalnie, bez pardonu na 100%.
No i nie wiem, czy to jest nowość czy tak było wcześniej, bo się interesuję tematem od niedawna