![]() |
#91 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Re: moj maz jest troche inny :)
karola do jasnej cholerki to juz trzeci maz czy ja jestem bigamistka? wszystko pasuje do mojego, wiem ze tylko z jednym slub bralam a tu sie okazuje ze jest ich wiecej hihihihi
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#92 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 927
|
Re: moj maz jest troche inny :)
moni napisał(a):
> agusiak to jestes druga moze twoj to tez moj maz hihihihihi? hmmm, roztrojenie jaźni? ![]() ![]()
__________________
Rudy to nie kolor włosów, rudy to charrrrakter ![]() Marzysz o kolorze włosów jaki ma Ashley Simpson?? Odpowiedź znajdziesz TUTAJ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#93 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 25
|
Re: Czy Wasi faceci tez...
Czego chce mu facet? Dobre pytanie.. Moj facet jest idealista, chcialby związku idealnego, z miłością i pożądaniem do grobowej deski. Chciałby żebyśmy zawsze byli piękni i młodzi (i tu chodzi o nas oboje, bo sam ciągle narzeka, że urósł mu brzuch, albo że ogólnie przytył). I myślę, że on sobie troche sam z tym nie radzi, bo za bardzo sobie narzuca niemożliwe schematy.. Często mi mówi "obiecaj mi że zawsze będziemy się zdrowo odżywiać, że nie bedziemy jedli tłustych, niezdrowych rzeczy, i że nigdy nie będziemy grubi". Ja to traktuje ze śmiechem, ale on sie serio tym przejmuje. Chce żebyśmy regularnie uprawiali sport, a ja żebym zawsze była opalona, umięsniona szprychencja, bogini sexu, świetna gospodynia, która obiady gotuje w samych pończochach i fartuszku.. To wszystko bierze się z jego sytuacji w domu: jego tata kilka lat temu zachorował i drastycznie zmienil sposób życia- przeszedł na wegetarianizm, chodzi na siłownie, basen, jezdzi konno, i ogolnie bardzo aktywnie spędza czas. Ostatnio niestety jego rodzice rozeszli się: powiało nudą, rutyną i niestety troche się oddalili od siebie w swoich pasjach i zainteresowaniach, ze to tak okresle.
No i to się przekłada na moj związek.. Moj M chce za wszelka cene uniknąć podobnych sytuacji, chce żebysmy zawsze byli szczesliwi i żebysmy ciagle razem potrafili się soba fascynować. Ogólnie na prawde te jego starania dają świetne rezultaty, on mnie wspiera we wszystkim co robie, jest moim najlepszym przyjacielem i najblizszym mi człowiekiem.. Często mi powtarza że ładnie wyglądam, albo że jestem bardzo inteligentna, że jest szczesliwy i dumny ze ma taka piękna i mądrą laskę. No ale właśnie ten jeden problem: on ma swoją wizję szczesliwego zwiazku i niestety w tej wizji kobieta ma być demonem sexu i nosic zwiewne sukieneczki, stringi i pas do ponczoch. A ja jestem typem kobietki, ktora najchetniej wbija się w ulubione jeansy, t-shirt, albo polówke z jakimis nadrukowanymi stworkami ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#94 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 1 694
|
Re: moj maz jest troche inny :)
No, to daleko te geny zaszly, bo moj jest taki sam
![]() ![]() ale fakt faktem, ze to moj pierwszy chlopak, ktory daje mi az takie poczucie bezpieczenstwa, jezeli chodzi o moj wyglad ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#95 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Re: Czy Wasi faceci tez...
Agayu.Uf...poraża mnie ten wątek, potwierdza bowiem wiele faktów/ o których teraz nie wspomnę/ jak też to, że zjawisko, które posiada już swoją nazwe, tak niebezpecznie rozszerza sie. Jeśli sobie życzysz, nie zmęczona tyloma wypowiedziami, i to bardzo smutnymi, bym zajęła i wypowiedziąła swoje w tej kwestii stanowisko-daj znać.Wypowiedz się również, czy życzysz sobie wypowiedzi na "forum" czy też osobistym mailem. Jeśli zechcesz przeczytać jszcze jedną wypowiedź - proponuję po wekendzie.Teraz musisz odpocząć.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#96 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Re: moj maz też jest troche inny :)
Paulo, moj maz tez ciagle mowi, ze ja chyba sobie cos wymyslilam z tym
cellulitem, bo on nic nie widzi. I nie wyobrazam sobie, ze moglby mi powiedziec, ze w to czy tamto nie moge juz sie ubrac, bo mam cellulit czy za grube uda. I nie uwazam, ze to jest droczenie..bo droczenie to dla mnie zupelnie cos innego..ja to nazwalabym robieniem przykrosci a nie droczeniem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#97 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
koko
a czy sama nie zauwazasz, ze troche przytylas? To chyba my, kobiety
jako pierwsze wiemy czy przytylysmy czy nie..chocby po ubraniach.. wiec nie musi mi tego mowic facet, skoro sama o tym wiem... |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#98 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
|
Re: Mój Mężczyzna też jest troche inny :)
I całe szczęście, bo takiej krytyki, jaką serwuje Agayi jej facet, na dłuższą metę na pewno bym nie zniosła. Co prawda Mój Luby też lubi się obejrzeć za jakąś fajną laseczką, ale oprócz tego, że powie: Jaką ona ma figurę/jakie nogi/jaki tyłeczek to zawsze doda, że i tak ja jestem najpięknięjsza i tylko mnie kocha i tylko ze mną chce być. I to mnie nie boli, bo zdaję sobie sprawę, że ideałem nie jestem, ale z drugiej strony takie teksty mobilizują mnie też do działania. Nie znaczy to, że od razu zaczynam głodówkę, intensywne treningi itp. ale po prostu bardziej się staram (no może nie licząc ostatniej pół godziny, kiedy to wtrąbiłam 10dag Michałków, ale cóż zrobić, kiedy ja kocham Michałki, a już najbardziej to właśnie tego mojego Jedynego Michałka, którego aktualnie nie ma w domciu). A wracając do tematu: ostatnio podobna sytuacja była z rozstępami: Misiu zapytał czy da się coś z nimi zrobić, a ja na to, że owszem można spróbować zlikwidować je za pomocą kremów itp. No i spróbowałam: przez 3 miesiące cierpliwie wmasowywałam w siebie różne specyfiki, ale niestety z dość marnym skutkiem w tym temacie. Misiu widząc to sam stwierdził, że chyba większego sensu to nie ma, ale z drugiej strony bardzo się ucieszył, że dzięki temu moje ciałko nabrało jędrności (moje uda i pupcia pozostawiają niestety wiele do życzenia). W ogóle to on się cieszy z tego, że dbam o swoją urodę i tysiące różnych tubek, buteleczek i słoiczków wcale go nie przerażają. Lubi jak się maluję (chyba bardziej niż ja sama) i nigdy jeszcze nie powiedział mi, że za długo siedzę w łazience czy coś w tym stylu. Mój widok z maseczką na twarzy też nie jest mu straszny, a i na zakupy lubi ze mną chodzić: i te kosmetyczne i te garderobiane
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#99 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Re: racjonalność?
ja tez tak mam z moim mezem. To jest chyba logiczne, ze jak juz masz
jakas szminke to po co ci druga ![]() faceci ![]() ![]() az tyle ale nie wypomina mi, czy zabrania czegos nowego kupic.. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#100 |
Zakorzenienie
|
Re: koko
pewnie ,że wiem, jak przytyje, ale nie o to chodzi.
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#101 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
|
Re: racjonalność?
lumiaa napisał(a):
> no właśnie tak sobie przeglądam te wypowiedzi i myślę jakie to ja mam szczęście jeśli chodzi o mego męża...on twierdzi że nieważne jak wyglądam to że mu sie podobam ![]() Mój Mężczyzna wszystkie te z pozoru irracjonalne działania rozumie. Wie, że w drogerii spędzam dłuższą "chwilkę", wie, że co chwila musze kupic coś nowego (nieważne czy mi się poprzednik skończył), wie, że musze mieć krem na dzień, krem na noc, krem pod oczy, mleczko, tonik itd., wie, że przed miesiączką jestem nie do wytrzymania, wie, że kilka razy dziennie zaglądam na Wizaż i "siedzę tam w tych swoich kosmetyczkach" ... O wszystkim wie, wszystko rozumie i w kółko powtarza: "Moja Prawdziwa Kobietka" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#102 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 25
|
Do Vulgata
Bardzo chętnie przeczytam jakie jest Twoje zdanie, i własciwie im szybciej tym lepiej. W poniedziałek spotykam sie z moim M (nie było go kilka dni) i wiem że będziemy mieć poważną rozmowe, heh.. Byłabym wiec wdzięczna za jakas konstruktywną opinię. W Twoim poście powiało grozą, więc sama nie wiem, jak Ci wygodnie, może byc tutaj, może być na maila. Jeśli są to jakies osobiste opowiastki, to może lepiej prywatnie, zreszta tak jak mowilam: jak Ci wygodniej. Nie wiedziałam że ten wątek sie tak rozwinie, ale najgorsze jest to, ze nie zdawałam sobie sprawy że ten problem jest tak złożony i poważny.. Chyba w ogole nie chcialam wierzyc w to, ze to jest jakikolwiek problem. No coż, czekam na wieści, i pozdrawiam bardzo serdecznie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#103 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 29 946
|
Re: Czy Wasi faceci tez...
Jeśli mój facet strela takie gadki do mnie to pytam o co mu dokładnie chodzi. Jeśli mówi szczerze, że pasowałoby coś, co zwróciło jego uwagę w tamtej dziewczynie i stara się sensownie i cierpliwie wytłumaczyć to ok, ale jeśli zaczyna coś kręcić, to wtedy zastanawiam się czy coś nie jest tak. Ale przyznaję się bez bicia, że nie byłam z żadnym facetem 6 lat.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#104 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Re: Agayi
Smutno mi jak to wszystko czytam.Wbrew pozorom-problem jest bardzo złożony i poważny.Osobistych "opowiastek" absolutnie nie będzie. Jedynie wkraczać będziemy w sferę odczuć i doznań bardzo osobistych i intymnych. Ale ogólnikowo. Z uwagi na "mój kalendarz", jak też na wagę poruszonego tematu - musze jeszcze raz prześledzić, posegregować pewne wypowiedzi, ułożyć je w logiczną całość i dopiero - wyrazić swoje zdanie. Tego tematu nie można potraktować niestety "na odczepnego" Twoje spotkanie z partnerem, potraktuj spokojnie. Być może zdążę z wypowiedzią. Może spojrzenie osoby trzeciej, oceniającej problem na zimno, znający temat od podszewki będzie, choćby wskazówką dla Ciebie i innych Pań.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#105 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 12 990
|
Re: Do Vulgata
Agaya, życzę powodzenia w rozmowie
![]() Szczerze powiem, że po przeczytaniu opisu twojego chłopaka nie wierzę aby znacząco zmienił swoje podejście do tych spraw. pozdrawiam ![]()
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1117911 |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#106 |
Wtajemniczenie
|
Re: Czy Wasi faceci tez...
moni napisał(a):
> agaya to czego twoj facet chce przeciez juz dosc dlugo ze soba jestescie. To normalne ze z ta namietnoscia cos nie tak jak mu sie nie podoba to nich zacznie cos robic w tym kierunku. To nie jest twoja wina , ze nie ma namietnosci on tez ma swoj udzial w tym. cos mi sie twoj facet nie podoba za bardzo przypomina mi tych moich poprzednich debili. Jak to dobrze za ja wkoncu natrafilam na swego, jestem traktoiwana jak ksiezniczka, tez woli zebym sie (jak ktos tu juz pisal) nie za wyzywajaco ubiarala. Lubi spodnie bo sa wygodne i lub jak ja chodze w spodniach, zeby bylo mi wygodnie i twoierdzi ze spodnie bardziej podkreslaja figure kobiety niz spodniczki. To bylo zawsze moje motto i wkoncu ktos je podziela. A jka na ulicy idzie pieknosc to ja mu musze ja pokazac i tak mu sie ona nie podoba on woli te normalne kobiety z milym wyrazem twarzy ktore nie sa moze najzgrabniejsze ale sa normalne i to czyni je pieknymi. On sie tylko za normylana babka obejrzy i mi ja pokarze a te naprawde miski to ich nie widzi Jeju, Moni, no normalnie jak mój facet!!! Właśnie tak jest, że woli normalne, sympatyczne dziewczyny o przyjemnym nie wyzywającym wyglądzie ![]() Nie cierpi takich w stylu (sorry za beznadziejny przykład) Dody czy Frytki z Baru. Nawet dziś Go spytałam, czy podobają Mu się takie laski jak ta Doda: sexi, nawet ładna twarz i mega wyzywające ubranie. Do tego zgrabna pupa, zgrabne nogi i spory biust. W ogóle mnie wyśmiał. Pytanie to zadałam jako retoryczne, bo dobrze wiem, że On nie może patrzeć na te panny z Baru (w ogóle niecierpi tego programu, no ale ja czasami oglądam ![]() ![]() 1000 razy woli skromne dziewczyny (np. na koleżanki. Bardzo lubimy oboje np. dziewczyny Jego kolegów, bo są one właśnie takie normalne, uśmiechnięte, nie krzykliwe, dość spokojne, ale wesołe) I też nie lubi jak ja się zbyt wyzywająco ubieram. To znaczy nie tyle nie lubi, tylko jest zazdrosny o śliniących się facetów ![]() ![]() I nie lubi mnie w szpilkach (wysokich - 10 centymetrowych) bo wie, że strasznie mnie bolą stópki od takich obcasów ![]() To jest kochający facet, a nie taki, który ci powie "schudniej mała, bo masz cellulit na nogach i nie noś tej sukienki, bo jest za krótka do twoich grubych ud. O, ta laska to może sobie pozwolić na mini, zobacz jakie ma nogi i pupę, jak schudniesz, to może też tak będziesz wyglądać... itd." ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku... a przynajmniej się staram ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#107 |
Wtajemniczenie
|
Re: koko
nineczkas napisał(a):
> a czy sama nie zauwazasz, ze troche przytylas? To chyba my, kobiety > jako pierwsze wiemy czy przytylysmy czy nie..chocby po ubraniach.. > wiec nie musi mi tego mowic facet, skoro sama o tym wiem... No właśnie... jak troszkę przybyło mi zimą, to ja o tym wiedziałam pierwsza. I to ja powiedziałam mojemu TŻ, że troszkę mi się przytyło i czy nie pochodziłby ze mną na siłownię. On oczywiście nie zauważył że przytyłam (za to zauważył, że w trakcie naszego związku sporo schudłam ![]() Co do droczenia się, to też nie uważam, żeby komentarze dot. cellulitu czy tego, że nie powinno się nosić sukienek, były droczeniem się ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku... a przynajmniej się staram ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#108 |
Wtajemniczenie
|
Re: Mój Mężczyzna też jest troche inny :)
MagJa napisał(a):
> I całe szczęście, bo takiej krytyki, jaką serwuje Agayi jej facet, na dłuższą metę na pewno bym nie zniosła. Co prawda Mój Luby też lubi się obejrzeć za jakąś fajną laseczką, ale oprócz tego, że powie: Jaką ona ma figurę/jakie nogi/jaki tyłeczek to zawsze doda, że i tak ja jestem najpięknięjsza i tylko mnie kocha i tylko ze mną chce być. I to mnie nie boli, bo zdaję sobie sprawę, że ideałem nie jestem, ale z drugiej strony takie teksty mobilizują mnie też do działania. Nie znaczy to, że od razu zaczynam głodówkę, intensywne treningi itp. ale po prostu bardziej się staram (no może nie licząc ostatniej pół godziny, kiedy to wtrąbiłam 10dag Michałków, ale cóż zrobić, kiedy ja kocham Michałki, a już najbardziej to właśnie tego mojego Jedynego Michałka, którego aktualnie nie ma w domciu). A wracając do tematu: ostatnio podobna sytuacja była z rozstępami: Misiu zapytał czy da się coś z nimi zrobić, a ja na to, że owszem można spróbować zlikwidować je za pomocą kremów itp. No i spróbowałam: przez 3 miesiące cierpliwie wmasowywałam w siebie różne specyfiki, ale niestety z dość marnym skutkiem w tym temacie. Misiu widząc to sam stwierdził, że chyba większego sensu to nie ma, ale z drugiej strony bardzo się ucieszył, że dzięki temu moje ciałko nabrało jędrności (moje uda i pupcia pozostawiają niestety wiele do życzenia). W ogóle to on się cieszy z tego, że dbam o swoją urodę i tysiące różnych tubek, buteleczek i słoiczków wcale go nie przerażają. Lubi jak się maluję (chyba bardziej niż ja sama) i nigdy jeszcze nie powiedział mi, że za długo siedzę w łazience czy coś w tym stylu. Mój widok z maseczką na twarzy też nie jest mu straszny, a i na zakupy lubi ze mną chodzić: i te kosmetyczne i te garderobiane ![]() ![]() Ale wiesz co? Piszesz, że Twojej pupie i udom wiele brakuje. I gdy Twój facet mówi "ale ta laska ma pupcię" to naprawdę nie jest Ci przykro??????? Gdybym ja miała np. grubą pupę i mój facet walnąłby taki tekst, to zrobiłoby mi się cholernie przykro, że jemu podoba się szczupła, zgrabna pupa, a ja mu takiej nie "daję". Moim "mankamentem" są np. włosy. Zawsze były moim kompleksem. Jednak mój facet wyleczył mnie z niego. On mi mówi i pokazuje to również zachowaniem, że kocha również moje marne włoski, że podobają Mu się moje krótkie fryzurki itp. Czasem pokazuję Mu pannę z boskimi włosami, ale On potrafi mnie pocieszyć, że może i ma ładne włosy, ale za to jaką brzydką twarz / mały biust / gruby / chudy tyłek / grube łydki itp. Natomiast gdyby na widok jej włosów westchnął, powiedział, że piękne, że szkoda, że ja takich nie mam itp. to myślę, że zrobiło by mi się bardzo, bardzo smutno.
__________________
![]() ![]() http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku... a przynajmniej się staram ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#109 |
Zakorzenienie
|
Re: koko
Karola, wyjaśniłam to już w poście gdzieś niżej.
![]() a wiadomo,że same wszystko szybciej zauważymy, że faceci większości rzeczy w ogóle nie widzą.ale po pierwsze- skoro coś zobaczą- to już jest coś, musi coś w tym być, skoro w ogóle udało im się to zauważyć,a po drugie- ja mogę to widzieć od dawna, bo zauważyłam że np. przytyłam przedtem jak udało się to facetowi, ale udawałam sama przed sobą, że tego nie ma, że wsystko jest ok. a jak zostało mi to wytknięte- mogę z tym powalczyć, zależy mi na tym, żeby coś z tym zrobić. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#110 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
|
Re: Mój Mężczyzna też jest troche inny :)
Magja, Twój związek jest bardzo podobny do mojego. Też uwielbiam Michałki, a teraz zjadłam pół Milki.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#111 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
|
Re: Mój Mężczyzna też jest troche inny :)
Karola napisał(a):
> MagJa napisał(a): > > I całe szczęście, bo takiej krytyki, jaką serwuje Agayi jej facet, na dłuższą metę na pewno bym nie zniosła. Co prawda Mój Luby też lubi się obejrzeć za jakąś fajną laseczką, ale oprócz tego, że powie: Jaką ona ma figurę/jakie nogi/jaki tyłeczek to zawsze doda, że i tak ja jestem najpięknięjsza i tylko mnie kocha i tylko ze mną chce być. I to mnie nie boli, bo zdaję sobie sprawę, że ideałem nie jestem, ale z drugiej strony takie teksty mobilizują mnie też do działania. Nie znaczy to, że od razu zaczynam głodówkę, intensywne treningi itp. ale po prostu bardziej się staram (no może nie licząc ostatniej pół godziny, kiedy to wtrąbiłam 10dag Michałków, ale cóż zrobić, kiedy ja kocham Michałki, a już najbardziej to właśnie tego mojego Jedynego Michałka, którego aktualnie nie ma w domciu). A wracając do tematu: ostatnio podobna sytuacja była z rozstępami: Misiu zapytał czy da się coś z nimi zrobić, a ja na to, że owszem można spróbować zlikwidować je za pomocą kremów itp. No i spróbowałam: przez 3 miesiące cierpliwie wmasowywałam w siebie różne specyfiki, ale niestety z dość marnym skutkiem w tym temacie. Misiu widząc to sam stwierdził, że chyba większego sensu to nie ma, ale z drugiej strony bardzo się ucieszył, że dzięki temu moje ciałko nabrało jędrności (moje uda i pupcia pozostawiają niestety wiele do życzenia). W ogóle to on się cieszy z tego, że dbam o swoją urodę i tysiące różnych tubek, buteleczek i słoiczków wcale go nie przerażają. Lubi jak się maluję (chyba bardziej niż ja sama) i nigdy jeszcze nie powiedział mi, że za długo siedzę w łazience czy coś w tym stylu. Mój widok z maseczką na twarzy też nie jest mu straszny, a i na zakupy lubi ze mną chodzić: i te kosmetyczne i te garderobiane ![]() ![]() > > Ale wiesz co? Piszesz, że Twojej pupie i udom wiele brakuje. I gdy Twój facet mówi "ale ta laska ma pupcię" to naprawdę nie jest Ci przykro??????? > Gdybym ja miała np. grubą pupę i mój facet walnąłby taki tekst, to zrobiłoby mi się cholernie przykro, że jemu podoba się szczupła, zgrabna pupa, a ja mu takiej >nie "daję". Wiesz, to zwykle jest tak, że jak on zobaczy w gazecie albo na ulicy jakąś fajną pupcię i podzieli się ze mną tą opinią to albo się śmieję, że nie jestem Jego kumplem, żeby ze mną inne dziewczyny obgadywał albo mówię, że skoro tak, to niech sobie do niej idzie/niech sobie taką znajdzie. A on zawsze wtedy mówi, że mnie kocha i że innej nie chce. A tak ogólnie to ja swoje ciało akceptuję (kiedyś byłam grubaskiem, a teraz faceci oglądają sie za mną na ulicy ![]() > Moim "mankamentem" są np. włosy. Zawsze były moim kompleksem. Jednak mój facet wyleczył mnie z niego. On mi mówi i pokazuje to również zachowaniem, że kocha również moje marne włoski, że podobają Mu się moje krótkie fryzurki itp. Czasem pokazuję Mu pannę z boskimi włosami, ale On potrafi mnie pocieszyć, że może i ma ładne włosy, ale za to jaką brzydką twarz / mały biust / gruby / chudy tyłek / grube łydki itp. Natomiast gdyby na widok jej włosów westchnął, powiedział, że piękne, że szkoda, że ja takich nie mam itp. to myślę, że zrobiło by mi się bardzo, bardzo >smutno. A jeśli chodzi o włosy to chyba nikt nic mi zarzucić nie może, wręcz przeciwnie: komplementy, które słyszę najczęściej (nie tylko od Mojego Mężczyzny) dotyczą właśnie ich. Zresztą nie ma się co dziwić, bo po pierwsze natura obdarzyła mnie hojnie, a po drugie o włosy dbam od zawsze i to bardzo. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#112 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
|
Re: Mój Mężczyzna też jest troche inny :)
Kakusia napisał(a):
> Magja, Twój związek jest bardzo podobny do mojego. Też uwielbiam Michałki, a teraz zjadłam pół Milki. Kakusia ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#113 |
Przyczajenie
|
Re: Mój Mężczyzna też jest troche inny :)
Hejka
![]() ![]() ![]() Agaya nie martw się spotkaniem i wyjaśnijcie sobie wszystko, zapytaj dlaczego on to robi. Bedzie dobrze trzymam kciuki, jak mi sie udało, Tobie też sie uda ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#114 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Re: Czy Wasi faceci tez...
A ja jestem z tych co maja idealnych pod tym wzgledem facetow... Moj kocha mnie od dawna i caly czas jestem dla niego najpiekniejsza. A mankamenty mojej urody doskonale zna bo nie staram sie na sile czegos przed nim ukryc. Czuje sie w pelni akceptowana i szczesliwa ze trafilam na taki "okaz"
![]() ![]() Podsunelam mojemu facetowi link do tegho wątku, przeczytal i skomentował: Jezeli facet powie raz na miesiac "ale fajna fryzura ... ciekawe jak Ty bys w takiej wygladala..." albo "zobacz jaka fajna sukienka.... moze i ty bys..." to chyba nic wielkiego. Gorzej jezeli powie.... "Ale fajna laska... szkoda ze Ty sie tak nie ubierasz" to juz chyba gorzej... no i generalnie... nie wiem jak mozna tak sie odzywac do swojej kobiety... Krótko i na temat ![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#115 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Karków
Wiadomości: 1 605
|
Re: Czy Wasi faceci tez...
Przyznaję sie, ze calego watku nie przeczytałam. Bo odkoąd przeczytalam poczatek, to nie moge sie skupic i zastanawiam sie, czemu on tak robi. Ja np.jestem jednym wielkim kompleksem-i nigdy nie uslyszalam od mojego faceta, ze zle wygladam-moze wie, ze by mnie tym zabil
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#116 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Karków
Wiadomości: 1 605
|
Re: Czy Wasi faceci tez...
Czyli ze mam sie spodziewac, ze moj chłop też tak zacznie niedługo się oglądać itd? Bo mnie się już zaczyna podobać, że zawsze patrzy tylko na mój tyłek
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#117 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Re:Vulgata do Agayi
Wszystkie błedy, jakie mogą pojawić się w tym tekście- to wynik zmęczenia. Dokonując wielu cięć, więcej - nie dało się. Chciał czy nie, zacznę w taki oto sposób:
Wzorowa kobieta-żona sprzed lat Wzorowy mąż sprzed lat -świetna dyplomatka -czci żonę jako świętość -świetna kochanka -staje i broni czci żony -troskliwa żona -podziwia, hołubi, komplementuje -troskliwa matka -wzór dla synów, -"egzekutor" wybryków -zależna od męża -utrzymuje dom Robimy przeskok o prawie wiek cały.Dawna Pani Domu, celebrująca życie domowe i towarzyskie,sprawująca nadzór nad pomocą domową, zamienia się dziś w kobietę samodzielną, niezalężną finansowo od mężczyzny.Sięga po wiedzę Uczelni Wyższych,spełnia zawodowo, piastuje wysokie stanowiska, prowadzi własną firmę. Zna poczucie swojej wartości i wyemancypowana, pragnie doznawać takich samych uniesień-wcześniej zarezerwowanych tylko dla płci męskiej, w "różowych buduarkach".Dużo uwagi i troski poświęcają swojemu wizerunkowi. Wizerunek-jego zmiana.Każdy z partnerów ma prawo posiadać swój własny, niepowtarzalny styl.Jedynym wymogiem jest dopasowanie wizerunku do miejsca pracy, czy miejsca aktualnego przebywania. Jeśli uzna za stosowne, że najlepiej czuje się w stylu sportowym-ma prawo ten styl zachować.Narzucanie partnerce, by przez cały czas, poprzez strój eksponowała swoją kobiecość-jest wypaczeniem. Jako zagorzała zwolenniczka wygladu naturalnego, uważam, że nawet codzienna pielęgnacja twarzy i ciała, nie powinna być prowadzona w ukryciu.Partner, musi oswoić się i zaakceptowac partnerkę w jej naturalnej "otoczce" i włączyć się nawet czynnie w rytuał codziennej pielęgnacji. Dotyczy to kąpieli,namaszczanie ciała, masażu, a nawet pomocy przy nakładaniu "maseczki".Taka sytuacja może sprowokować, dla obojga partnerów, wspaniałą zabawę zakończoną wzniosłym "finałem".O "wbiciu" się w strój typowo kobiecy-kobieta posiada wyczucie kiedy i jak.właściwie dobrany strój, podkreśli Jej wdzięki, sexapil, zalotnośc, kokieteryjność. Swoim strojem, wdziękiem ruchów ciąła, zalotnym spojrzeniem, wywołuje u partnera zachwyt, podziw, uwielbienie oraz dumę. Ma prawo oczekiwać komplementacji, za trud jaki uczyniła, by godnie stać przy boku swego Mena. Nie oznacza to jednak, że taki strój winna wbijać na siebie, jeśli lepiej czuje sie w dniu codziennym-na sportowo. "Dawkowanie" kobiecości - to mądra gra prowadzona przez mądre kobiety.Fakt: mężczyżni są wzrokowcami.Kobieta patrzy "duszą" i uchem". Fantazje-brak podniety. Największą zniewagą dla płci męskiej jest uświadomienie, że nie spęłnił oczekiwań partnerki, nie wzniecił ognia, nie sprawił rozkoszy. To najgorsza obelga, jaką może usłyszeć płeć męska. Statystycznie-reakcją jest zerwanie zwiazku przez mężczyznę. Odwrotność sytuacji.Czyż nie jest obelgą uświadamianie partnerce zanik podniety, brak namiętności?. Czy potrzeba wymowniejszej, brutalniejszej wypowiedzi - by partnerka dojrzała bo tego, by usłyszeć, że związek "wypalił" się.I choćby, nie wiem jak mocno dmuchała w resztki zarzewia-to ognisko już zgasło.Czy wszechobecna nuda bijąca od partnera - nie poraża?.Tego związku nic nie uratuje, nawet propozycje "fantazji"-urozmaicenia wspólnego pożycia.Zaczyna się zwykle bardzo niewinnie." Taniec Brzuszka"/klasyka/.Nie każda kobieta/ i słusznie/ wyraża zgodę na zaspokojenie "wzrokowej chcicy/pardon/" partnera. Wie bowiem, że naraża się co najmniej na krytykę.Bo zawodowej tancerce nie dorówna. Która ulęgnie-to koniec, wymagania wzrastają.Odwrotność: czemu partner, sam, z własnej woli nie wykona, w pomieszczeniu ukwieconym, ozdobionym palącymi świecami- męskiego, smacznego, na poziomie, striptizu? Dlaczego do tej zabawy nie wciągnie partnerkę?. W takiej zabawie, nic nikomu nie przeszkadza. Wystająca "przeponka' mena również. Fałdki na brzuszku Damy też nie mają znaczenia. Bawią się doskonale, w śmiechu,turlając sie po dywanie i...piękny finał "zabawy".Przepiękne spełnienie dla obojga.Postepujące fantazje:/przypadek dość trudny/Po 'tańcu brzuszka" apetyt wzrasta.Partner, zainstalował w saloniku "rurę" do tańca.W takt wybranej przez niego muzyki, w stroju zakupionym przez Pana ,partnerka miała "robić" za tancerkę z klubu dla panów. Wszelkie opory, perswazje - zdały się na nic. Pragnąc za wszelką cenę ratować zwiazek/szantaż/, odarta z własnego "ja", z zacisniętymi zębami, nieporadnie wykonywała polecenie "Swego Pana". Znudzony jednak nieudolnością partnerki, wpierw szydząc z braku sexapilu-odszedł.Zrujnowana psychicznie ofiara - poddana była wielomiesięcznej terapii.Przykład trzeci, wyjątkowo potworny i okrutny. Poczynajac od klasyki, czyli od tańca brzuszka/rurki nie było/, partner systematycznie podnosił poprzeczkę, by zaspokoić własne wizje.W domu zaczęły pojawiać się kasety video. Nie mam nic przeciw jednej, która pełni role terapeuty. Jednak ilośc jaką zgromadził partner- to mała wypożyczalnia. Systematycznie-wzrastała brutalność tych filmów.Wzrastały też wymagania w relacjach partner-partnerka.Poniżana, wykonujaca polecenia z zaciśnietymi zębami, w końcu z "odruchem wymiotnym"-otrząsnęła się w chwili zgłoszenia swego problemu. To był szczątek sylwetki kobiecej. Uzmysłowiono Jej, jaką ma gwarancję, że jej ciało nie jest wykorzystywane do powielania obejrzanych scen. Jaką ma gwarancję, że partner w chwilach intymnych jest psychicznie i duchowo z Nią?Jaką ma gwarancję-że "użyczajac" swojego ciała, partner jest mimo wszystko z aktorką z filmu? Wspomagana, otoczona opieką, przygotowana-wypowiedziała w końcu NIE. Dała partnerowi prawo wyboru. Ona lub pornografia. Wybrał pornografię. Do cna zniszczona, do cna zbrukana, była hospitalizowana wiele miesięcy. W dalszą Jej terapię włączyli się "ludzie dobrej woli"-fryzjer,stylistka,kosmety czka,dietetyczka.Powoli podnosiła się z dna.Dziś, jest osobą w miarę pogodną, choć czasem widać strach w Jej oczach. Ślady na psychice zostały poważne. Świadczy o tym choćby fakt, braku akceptacji na nowy związek. Moje wnioski; nie przygotowany psychicznie ani mentalnie,pewien odsetek płci męskiej, zauroczony, zachłyśniety ogólnodostępnymi wydawnictwami o treści erotycznej- nie potafi oddzielić ułudy od rzeczywistości.Nie przyjmują tłumaczeń, że "zjawisko" niebiańskie w które są wpatrzeni, to w 90% praca stylisty, wizażysty, charakteryzatora, fotografa i właściwego oświetlenia. Nie dociera do nich argument, że "zjawisko' owo, w swej gołej postaci, po wielokroc nie dorównuje urodą do Ich partnerek. Otumanieni, chorzy, z syndromem sexocholika, niszczą siębie i bliskich. Nie wolno zezwolic na manipulowanie czyjąś osobowościa ani wygladem.Bezwzględnie bronić swego wizerunku, który został zaakceptowany w momencie zakładania związku. Kobieta, która ulegnie-przegra samą siebie. O Boże ile tego wyszło?. |
![]() |
![]() |
![]() |
#118 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 25
|
Re:Vulgata do Agayi
Dziekuje za odpowiedź. Aby nie zanudzać już wszystkich moimi opowieściami odpisalam na Twojego maila Vulgata.
Trzymajcie się cieplutko ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#119 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1
|
Re: Czy Wasi faceci tez...
Dziewczyny to co pisza niektore z Was jest zatrwazajace!Ja powiem tylko tyle na swoim przykladzie ze mialam faceta ktory ciagle sie mnie czepial np:w moich wlosach wygladam jak chlopak obetnij je(mam brazowe wlosy za lopatki i wielu chopcow mi mowi ze jestem naprawde ladna laska.Albo kiedy podwijalam rekawy z bluzy to od razu podbiegal i odwijal bo mowil z oburzeniem ze jak tak moge sie zachowywac?ze wygladam jak menel!Czujecie.On byl starsznie agresywny a na dodatek wcale piekny i uroczy ale cos w nim bylo pociagajacego.W koncu kolezanka juz nie wytrzymala i powiedziala zeby sie odemnie odpiepszyl bo jak ja go nie walne za to szczucie mnie to ona mu przylozy. A on na to ze on taki jest i sie nie zmieni.po pewnym czsie nie strzymalam tego i ja jego zmienilam.Teraz jestem z chlopakiem naprawde przystojnym i cudownym.I nigdy nie uslyszalam od niego zebym cos zmienila.Nigdy sie nie obrucil za zadna dziewczyna nawet ja sie obracam zeby podziwiac niektore "modelki"a on ze przesadzam.Jestem strasznie zakompleksiona a on sie wkurza i oburza jak mu o tym mowie i powtarza:jestem pod kazym wzgledem sliczna.Jesli gdzies wychodzimy zawsze sie staram wygladac ladnie a on sie mnie pyta dla kogo sie tak stroje.I teraz widze ze chyba on sie boi ze ktorys sie spojrzy na mnie a ja wtedy go zostawie.Gupol!Wiec pamietajcie ze oni moze mowia niektore rzeczy zeby nas uziemic(chociaz nie nosimy sie jak modelki)jednak chca za czasu dzialac i pokazac nam ze nie jestesmy takie sliczne.Bzdura.A jesli ktos was szczuje tzn. ze sam ma takie kompleksy ze musi sie na kims wieszac zeby sobie poprawic humor.wszystkie jestemy piekne i wyjatkowe na swoj sposob.Pamietajcie o tym Moje Kochane Wizanki!!
Ines1985 napisał(a): > A ja jestem z tych co maja idealnych pod tym wzgledem facetow... Moj kocha mnie od dawna i caly czas jestem dla niego najpiekniejsza. A mankamenty mojej urody doskonale zna bo nie staram sie na sile czegos przed nim ukryc. Czuje sie w pelni akceptowana i szczesliwa ze trafilam na taki "okaz" ![]() ![]() > Podsunelam mojemu facetowi link do tegho wątku, przeczytal i skomentował: Jezeli facet powie raz na miesiac "ale fajna fryzura ... ciekawe jak Ty bys w takiej wygladala..." albo "zobacz jaka fajna sukienka.... moze i ty bys..." to chyba nic wielkiego. Gorzej jezeli powie.... "Ale fajna laska... szkoda ze Ty sie tak nie ubierasz" to juz chyba gorzej... no i generalnie... nie wiem jak mozna tak sie odzywac do swojej kobiety... > Krótko i na temat ![]() ![]() Ines1985 napisał(a): > A ja jestem z tych co maja idealnych pod tym wzgledem facetow... Moj kocha mnie od dawna i caly czas jestem dla niego najpiekniejsza. A mankamenty mojej urody doskonale zna bo nie staram sie na sile czegos przed nim ukryc. Czuje sie w pelni akceptowana i szczesliwa ze trafilam na taki "okaz" ![]() ![]() > Podsunelam mojemu facetowi link do tegho wątku, przeczytal i skomentował: Jezeli facet powie raz na miesiac "ale fajna fryzura ... ciekawe jak Ty bys w takiej wygladala..." albo "zobacz jaka fajna sukienka.... moze i ty bys..." to chyba nic wielkiego. Gorzej jezeli powie.... "Ale fajna laska... szkoda ze Ty sie tak nie ubierasz" to juz chyba gorzej... no i generalnie... nie wiem jak mozna tak sie odzywac do swojej kobiety... > Krótko i na temat ![]() ![]() Ines1985 napisał(a): > A ja jestem z tych co maja idealnych pod tym wzgledem facetow... Moj kocha mnie od dawna i caly czas jestem dla niego najpiekniejsza. A mankamenty mojej urody doskonale zna bo nie staram sie na sile czegos przed nim ukryc. Czuje sie w pelni akceptowana i szczesliwa ze trafilam na taki "okaz" ![]() ![]() > Podsunelam mojemu facetowi link do tegho wątku, przeczytal i skomentował: Jezeli facet powie raz na miesiac "ale fajna fryzura ... ciekawe jak Ty bys w takiej wygladala..." albo "zobacz jaka fajna sukienka.... moze i ty bys..." to chyba nic wielkiego. Gorzej jezeli powie.... "Ale fajna laska... szkoda ze Ty sie tak nie ubierasz" to juz chyba gorzej... no i generalnie... nie wiem jak mozna tak sie odzywac do swojej kobiety... > Krótko i na temat ![]() ![]() Ines1985 napisał(a): > A ja jestem z tych co maja idealnych pod tym wzgledem facetow... Moj kocha mnie od dawna i caly czas jestem dla niego najpiekniejsza. A mankamenty mojej urody doskonale zna bo nie staram sie na sile czegos przed nim ukryc. Czuje sie w pelni akceptowana i szczesliwa ze trafilam na taki "okaz" ![]() ![]() > Podsunelam mojemu facetowi link do tegho wątku, przeczytal i skomentował: Jezeli facet powie raz na miesiac "ale fajna fryzura ... ciekawe jak Ty bys w takiej wygladala..." albo "zobacz jaka fajna sukienka.... moze i ty bys..." to chyba nic wielkiego. Gorzej jezeli powie.... "Ale fajna laska... szkoda ze Ty sie tak nie ubierasz" to juz chyba gorzej... no i generalnie... nie wiem jak mozna tak sie odzywac do swojej kobiety... > Krótko i na temat ![]() ![]() Ines1985 napisał(a): > A ja jestem z tych co maja idealnych pod tym wzgledem facetow... Moj kocha mnie od dawna i caly czas jestem dla niego najpiekniejsza. A mankamenty mojej urody doskonale zna bo nie staram sie na sile czegos przed nim ukryc. Czuje sie w pelni akceptowana i szczesliwa ze trafilam na taki "okaz" ![]() ![]() > Podsunelam mojemu facetowi link do tegho wątku, przeczytal i skomentował: Jezeli facet powie raz na miesiac "ale fajna fryzura ... ciekawe jak Ty bys w takiej wygladala..." albo "zobacz jaka fajna sukienka.... moze i ty bys..." to chyba nic wielkiego. Gorzej jezeli powie.... "Ale fajna laska... szkoda ze Ty sie tak nie ubierasz" to juz chyba gorzej... no i generalnie... nie wiem jak mozna tak sie odzywac do swojej kobiety... > Krótko i na temat ![]() ![]() Ines1985 napisał(a): > A ja jestem z tych co maja idealnych pod tym wzgledem facetow... Moj kocha mnie od dawna i caly czas jestem dla niego najpiekniejsza. A mankamenty mojej urody doskonale zna bo nie staram sie na sile czegos przed nim ukryc. Czuje sie w pelni akceptowana i szczesliwa ze trafilam na taki "okaz" ![]() ![]() > Podsunelam mojemu facetowi link do tegho wątku, przeczytal i skomentował: Jezeli facet powie raz na miesiac "ale fajna fryzura ... ciekawe jak Ty bys w takiej wygladala..." albo "zobacz jaka fajna sukienka.... moze i ty bys..." to chyba nic wielkiego. Gorzej jezeli powie.... "Ale fajna laska... szkoda ze Ty sie tak nie ubierasz" to juz chyba gorzej... no i generalnie... nie wiem jak mozna tak sie odzywac do swojej kobiety... > Krótko i na temat ![]() ![]() Ines1985 napisał(a): > A ja jestem z tych co maja idealnych pod tym wzgledem facetow... Moj kocha mnie od dawna i caly czas jestem dla niego najpiekniejsza. A mankamenty mojej urody doskonale zna bo nie staram sie na sile czegos przed nim ukryc. Czuje sie w pelni akceptowana i szczesliwa ze trafilam na taki "okaz" ![]() ![]() > Podsunelam mojemu facetowi link do tegho wątku, przeczytal i skomentował: Jezeli facet powie raz na miesiac "ale fajna fryzura ... ciekawe jak Ty bys w takiej wygladala..." albo "zobacz jaka fajna sukienka.... moze i ty bys..." to chyba nic wielkiego. Gorzej jezeli powie.... "Ale fajna laska... szkoda ze Ty sie tak nie ubierasz" to juz chyba gorzej... no i generalnie... nie wiem jak mozna tak sie odzywac do swojej kobiety... > Krótko i na temat ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#120 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 3 827
|
Re: Czy Wasi faceci tez...
Ach... mam szczęście do mężczyzn
![]() ![]() Pewnie drogie panie zapytacie: "Dlaczego jeśli byli tacy wspaniali nie jestem z żadnym z nich?" Niestety czasami związki się kończą, miłość wygasa zostaje namiętność (choć nie zawsze) i przywiązanie, a wtedy lepiej się rozstać i poszukać swojej wielkiej prawdziwej miłości bez żalu, kłótni i łez. W wieku 100 lat nie chcę żałować, że zostałam nie z tym PANEM, którym powinnam. "Nieważne, do jakiego łóżka położysz chore ciało, zawsze będzie chore – A ja za każdym razem, gdy on to mówi, myślę, że Marta kładzie swoje ciało do tego łóżka, w którym ktoś jej pragnie, i "chorować" zaczyna dopiero, gdy to łóżko wystyga. I wtedy po prostu wstaje i odchodzi. Nie trwoży jej ani myśl o potępieniu, ani strach przed samotnością. Marta odchodzi od ogniska, w którym nie ma już żaru i szybko szuka ciepła gdzie indziej. Bo dla Marty nie ma miłości nie w porę. Nie w porę może przyjść czkawka, okres, śmierć lub sąsiadka. Ale nie miłość" Fragmenty książki Janusza L. Wiśniewskiego |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:56.