Ile wydajecie na kosmetyki?

[Noor]

Nigdy nie odważyłam się policzyć, ale to prawda, co napisała Voodia: z wiekiem coraz mniej.
Niby paradoks, ale po prostu po 20 latach kupowania i testowania kosmetyków różnych firm, ma się już doświadczenie, które są wydajne, trwałe i dobre i starczą na długo (kolorówka), na co w składzie warto zwrócić uwagę i kupić, a co zostało stworzone jedynie jako drenaż kieszeni (pielęgnacja).

[tanzanit]

Napisane przez Madlaine

narzeka tak, bo lubi

mamy zdrowy układ, on nie wypomina mi wydawania kasy na ciuchy i kosmetyki, a ja jemu na "meskie" bajery typu nowa komórka, nowy palm, GPS i CBik do autka, zestaw kina domowego, aparat, lornentka, drukarka, ksero, scaner, rakieta do tenisa itp.itd

zatem jest prawie po równo, hmmm... no chyba jednak z przewaga wydatków mojego męża mimo wszystko

O widze Madlaine ze macie podobny uklad jak ja. Moj luby dokladnie wydaje pieniadze na podobne rzeczy i powiedzmy szczerze te rzeczy cenowo przewyzszaja jakies tam ******ly kosmetyczne. Dlatego nie robi mi wyrzutow choc w jego oczach widze ze tego nie pojmuje

[Orka]

Podobnie jak niektóre z dziewczyn nie liczę ile wydaję miesięcznie na kosmetyki, bo po prostu boję się, że dostanę zawału na miejscu. Teraz na szybko podliczyłam wrzesień i wyszło mi ok. 900,- ale na swoje usprawiedliwienie dodam, że to był wyjątkowy miesiąc: nagła miłość do cieni chanel (płynnych), targi itp Normalnie są to na pewno mniejsze kwoty, nie kupuję raczej wysokopółkowych kosmetyków (wyjątkiem są perfumy). Ogólnie kwalifikuję się do leczenia

[Ally83]

Hmm, ostatni miesiąc to pi razy drzwi jakieś 200 zeta Ale to zależy od potrzeby, czy mi się kończy dany kosmetyk itp.

[mosticchio]

ja okolo 250 E miesiecznie

[beat@]

jeszcze nie dostalam wyplaty ale juz przeliczylam ze 400 zł pojdzie lekko jesli mi cos oczywiscie jeszcze nie dojdzie do tego

[YenneferD]

u mnie cieżko stwierdzić, jestem chomikiem i często kupuję na zapas, a potem zdarza się, ze kilka miesięcy nic, tylko ew. jakiś cień, błyszczyk ale najwiecej wydaję w wakacje (jestem za granicą), zarówno na ciuchy, jak i kosmetyki. Ale staram sie ograniczać i nie kupowac za duzo, zastanawiać sie pięć razy zanim siegnę do portfela... chociaż ostatnio zaszalałam i w sumie mam 5 fluidów (jeden sprezentowany przez mamę), kilka pudrów w kamieniu, sypkich i kompaktów w sumie zapasy na 2 lata co najmniej

[hybris]

Napisane przez neuilly.

Ostatnio doszłam do wniosku , że znudziło mi się kupowanie zarówno kolorowych kosmetyków ,[ które się nie kończą ] i kosmetyków pielęgnacyjnych [ które są diabelnie wydajne ] uwierzycie ? Coś ze mną jest nie tak .

Neuilly Droga, pozwól, że wirtualnie uścisnę Twoją prawicę Kolorówka znudziła mi się juz zupełnie, z pielęgnacji dukupuję tylko to, co mi się skończy, o ile nie mam zapasu. Nawet kolekcja Guerlain'a mnie nie ruszyła Jedyną rzeczą, której kupowanie jeszcze mnie nie znudziło, to perfumy, ale właściwie dochodzą do wniosku, że i tutaj moje potrzeby są ograniczone jeszcze paroma kaprysami i... też mi wystarczy
łączę się z Tobą w tej "nienormalności"

[bluegirl]

ja ostatnio prawie nie wydaje pieniędzy bo skończyłam staż i nie będzie pieniędzy za czas jakiś, więc wole nie szaleć, zwłaszcza że święta sie zbliżaja
ale patrząc że moja lista co chwile sie powieksza jak znajdę pracę to wydam chyba całą pensje na kosmetyki, wyliczyłam że potrzebuje jeakieś 600zł na liste zakupową
a gdzie ubrania?
chyba będę kupować po 2 rzeczy co miesiąc bo to takie kaprysy a nie potrzebne rzeczy, ale musze je mieć
zazwyczaj jednak na kosmetyki nie wydawałam więcej niż 100zł miesięcznie, i to nie w kazdy miesiąc, bo jak biore się za oszczedzanie to nie ruszam sie na zakupy wogóle przez co lista zakupów jest coraz wieksza i kiedyś będę musiała je kupic

[mary poziomkowa]

ja średnio 100 zeta miesięcznie, choć przynam, że w listopadzie trochę więcej [no wiecie... smutno i szaro, to musiałam sobie humor poprawić:P]. W grudniu też więcej wyjdzie, bo dojdą prezenty;/

ech.

[SandraBullock]

od 50zł do 200zł miesięcznie,choć w listopadzie i grudniu więcej bo robie duże zakupki na kilka miesięcy
A co sobie będę żałować,tylko szkoda ,że wydaję przy tym ostatnie pieniądze...

[Sieczka]

odświeżam wątek.

na kosmetyki staram się nie wydawać za dużo, conajmniej przykre są ceny kosmetykow la prairie bądź cle de peau (totalne przegięcie to 40 ml. Płynu do kąpieli za 427 złotych http://alejka.pl/day_care_plyn_do_kapieli_40_ml_2.html /i pomyśleć że cała pensja np. pielegniarki poszłaby na taką jedną, bądź dwie kąpiele :/ to ja już bym wolała się umyc szarym mydłem) najbardziej lubię polskie kosmetyki (ziaja, eris, oceanic) uważam, że moja alergiczna skóra ma do nich największe zaufanie, ceny również pasują do mojej kieszeni. ale czasem zaszaleję i kupię sobie coś zagranicznego np. z sephory (ostatnio kupiłam sobie ich balsam do ust za 12 zł) albo z allegro (najczęściej perfumy, ale też nie za drogie: oriflame,avon bądź naomi campbell oryg. za 41 złotych, oraz smackersy). reasumując, miesięczne wydatki na kosmetyki to maksymalnie 50 złotych, w sporadycznych przypadkach wiecej.

[bluegirl]

ja ostatnio przesadziłam z kupowaniem kosmetyków, tak to jest jak sie oszczędza, unika zakupów, to nazbiera się długaśna lista zakupowa i bankrutuje się w ciągu 2 tygodni co z tego że trzeba było to kupić, bo planowało się to od dawna wolę nie podliczac dokładnie ile kasy mi poszło, ale napewno więcej niz 500zł perfumy, cienie, mleczka, toniki i portfel świeci pustkami, zazwyczaj nie wydawałam zbyt dużo, i miałam jakiś limit wydawania na miesiąc, kupowałam systematycznie, a teraz w wyniku skąpstwa odkładam wszystkie zakupy i na raz wydałam tyle pieniędzy
teraz już obiecuje sobie że przerzycam się na kupno ubrań na kosmetyki w najbliższym czasie ani grosza nie wydaję

[Hosenka*]

ja, żeby ograniczyc moje wydatki, zaczęłam spisywać sobie miesięczne kosmetyczne zakupy (co kupiłam, za ile i data). I wiecie ze to pomaga? Spisywanie zaczęłam od stycznie 2005, ale wytrwałam wtdy tylko do czerwca, w tym raku mam zmaiar nie zapominać o tym i spisywac cały rok. I z tych moich karteczek wynika, że wydaję tak ok 70-90 miesięcznie. W czerwcu 2005 wydałam ponad 100zł ale to chyba wyjatek (no nie licząc grudnia, kiedy to kupuję kosmetyki na prezenty, ale tu się liczą chyba kosmetyki dla siebie?). O wiele mniej wydaję we wakacje, tak tak. Z tej prostej przyczyny, że jak jestem w domu, to czesto JAKOS TAK przez przypadek cos wpada mi do koszyka podczas zakupów z rodzicami, albo gdy mnie mamam wysyła do sklpey z jakąs większą gotówką - tu jakis żel pod prysznic, kiedy indziej balsam, czy tonik... Jednak kolorówkę to już za swoje pieniązki (nawet we wakacje), chociaż zdażają się wyjątki, ale bardzo rzadko.

Tak czytam ten wątek i to moje 70-90 zł jest w prorównaniu z co niektórymi, jest kwotą bardzo niską jednak ja uważam że to i tak za dużo - a to dlatego, że kupuję prawie wszystko na zapas. Gdybym kupowała na bieżaco, to wydatki byłyby pewenio o połowe nizsze, a biorąc mój obecny stan kosmetyczek, to przez 2-3 miesiące nie musiałabym nic kupować.

Ale promocje tak kuszą zawsze... Wychodzę wtedy z założenia - no tak, żel który planowałąm kupić jest teraz w promocji, wiec co z tego że mam juz 2 żele? nie wiadomo kiedy bedzie znowu w promocji. a jak poczekam az zużyje wszystkie żelowe zapasy, to akurat nie bedzie żadnej fajnej promocji...


Heh...

[Sanderek]

Bywają lepsze i gorsze miesiące, ale raczej staram się dużo nie wydawać, ale nie zawsze to wychodzi. W tym miesiący dopiero prawie 30zł

[201607150859]

Różnie to bywa, raz więcej raz mniej. Myślę jednak, że około 100 zł na kosmetyki na pewno. Czasem nawet do 500 zł, jeśli trzeba kupić perfumy, a wiadomo, tanie nie są. Do tego na ubrania co 3 miesiące 300 zł. staram się sama siebie finansować, bo chociaż studjuję dziennie to dorabiam sobie na promocjach, korepetycjach i dostaję stypendium naukowe więc źle nie jest. Jak wydaję swoje nie mam wyrzutów sumienia No i jestem bardziej oszczędna. Nie szatam aż tak pieniędzmi.

[Cytrynka_Wawa]

ja srednio ok 100zl wydaje a pozniej sa klutnie z TŻ bo dla niego to nie wyobrazalne na co mozna tyle kasy wydac

[aga21087]

ehhhhhh wydaje duzo za duzo do dzisiejszego dnia wydałam na kosmetyki 413 zl.(wtym prezent na walentynki dla TŻ)staram sie oszczedzac ale najgorzej jest gdy wchodze do jakiegos sklepu i tam cos przypadnie mi do gustu nie umie sie powstrzymac by tego nie kupic szkoda gadac

[Hosenka*]

Napisane przez aga21087

ehhhhhh wydaje duzo za duzo do dzisiejszego dnia wydałam na kosmetyki 413 zl.(wtym prezent na walentynki dla TŻ)staram sie oszczedzac ale najgorzej jest gdy wchodze do jakiegos sklepu i tam cos przypadnie mi do gustu nie umie sie powstrzymac by tego nie kupic szkoda gadac

o boziu! to co ty kupiłas?

[Madlaine]

ja ostatnio wydaję zdecydowanie mniej, pewnie dlatego, że mam przesyt i kupuje tylko to, co jest mi niezbędne, bo się np. kończy.

Zdarza mi się jeszcze od czasu do czasu skusić się na jakąś nowość, jakiś gadzecik niekoniecznie do życia potrzebny, oraz nieustannie na perfumy, ale to już nie kosmetyki mają swoją odrębną dla mnie kategorię.

Ostatnio nie płacę też kartą, tylko zawsze gotówką, wtedy wydaję mniej, bo jak już pusto w portfelu, to znaczy, że czas skończyć zakupy i najwyższa pora do domu a karta to najgorszy zdrajca i jak się potem zajrzy w wyciąg, to az gały wychodzą

[Editaphx]

zazwyczaj 100 złotych, w ostatnim miesiącu było to 200. Niemniej jednak na tę kwotę skladają sie zakupy zlozone z kilku rzeczy, a wiec ostatnio byl to dermacol, puder brazujacy, dwa zestawy cieni, dwie kredki, dwa szampony, szminka, odzywka do paznokci i jeszcze parę innych drobiazgów. Ubolewam nad tym, ze wiecej potrafię wydać na kosmetyki niz na ciuch, jak i nad tym, ze na perfumy jakos nigdy nie potrafię odłożyć

[kate1991]

ja niewiele, bo kieszonkowe mam skromniutkie, duzo za male na moje potrzeby . na szczęście dużo rzeczy- żel pod prysznic, szapomn, odżywke, dezodorant, kremy do rak, do stop, balsamy kupuje mi mama. pianke i tonik to tez przewaznie mama. sama kupuje sobie kremy, peelingi. ja sie praktycznie nie maluje wiec z kolorowki to tylko puder, tusz i błyszczyk raz na jakis czas. wychodzi to tak 20-60 zł na miesiac. szkoda ze moja mama nie jest juz konsultantka avonu bo miałysmy tyle kosmetykow za darmo. teraz tez mama placi jak zamawia u cioci, ale zamawiamy duzo mniej

[ewelincia17]

zazwyczaj jakieś 600 - 700 zł. choć zdarza mi się "wypuścić" i wydać na kremik 0k.1800 ... ot taka słabość do kosmetyków

[beoneself]

Napisane przez ewelincia17

zazwyczaj jakieś 600 - 700 zł. choć zdarza mi się "wypuścić" i wydać na kremik 0k.1800 ... ot taka słabość do kosmetyków

Poważnie ?

[Ginger1981]

Przeczytałam cały ten wątek i dodam kilka słów od siebie.
Staram się nie przekraczać 20 zł na miesiąc.Kiedyś moje zakupy wynosiły ok.50-100 zł.
Mam u siebie w pokoju karton kosmetyków dosłownie,a w nim stłoczone perfumy,kremy,balsamy,żel e i inne rupiecie plus kolorówka.
UWIELBIAM CO JAKIŚ CZAS JE WYCIĄGNĄC I OGLĄDAĆ,WĄCHAĆ,NAPAJAC SIĘ ICH WIDOKIEM.DLA MNIE TA CHOROBA ZACZĘŁA SIĘ OD OGÓLNIAKA.
Jak jestem w drogerii wręcz nurzam się w kosmetykach,czytam,ogląda m i wącham ,wychodząc zawsze musiałam cos kupić,a teraz NIE.Biorę gazetkę do ręki i przeglądam ją w domu.Jak coś mi jest potrzebne kupuję,chociaz mam zapasy że ho ho!!
DLA MNIE KOSMETYKI TO ZABAWKI,A DLA WAS???????????

Nie mam problemów ze skórą.
Mam 25 lat i powiem co tak naprawdę jest niezbędne KU PRZESTRODZE MŁODYCH DZIEWCZYN:
-Pasta do zębów
-mydło (do rak i buzi)
-żel i peelig pod prysznic
-1 balsam
-krem na noc(ale moze być tylko nawilzający)
-OBOWIĄZKOWO KREM DO RĄK ! ORAZ BALSAM DO UST !
-żel do higieny intymnej
-1 szampon
-"góra" 2 flaszeczki perfum
-z kolorowych kosmetyków też tylko niezbędne puzderka

A ja naprawdę przesadziłam ze wszystkim.Mam zapasy ogromne część oddałam znajomej ,babci i dla mamy.
Żyjemy w czasach konsumpcjonizmu i stąd pełno kosmetyków-barachła w chałupie.
Normalnie zagracisko.
Nie wiem jak Wy,ale ja powiedziałm sobie basta i na razie nie mam zamiaru nic kupować.Muszę wykorzystać to co mam.
Tylko się nie śmiejcie,ale ostatnio zaczęłam kupywać płyny do podłóg,mleczka,płyny do płukania,do naczyń...ale powiem Wam,że to lepsze,bo szybciej "schodzi".Na razie mam po 2 sztuki i starczy,aż mi lżej...

Pozdrawiam kobiety z tym problemem co ja.

[ank@]

Ostatnio zaobserwowałam, że "wychodzi mi" ze 200zł miesicznie. Kolrówkę kupuję taniutką (tuszyk Rimmel, cienie Eveline), za to zjada mnie podkład i kremy do twarzy (moje ukochane La Roche Posay) oraz maski i szmpony profesjonalne L'oreala / Matrixa. Chociaż ostatnio kupiłam szampon 1500ml i taką samą odrzywkę na Allegro, więc chyba ich wystarczy na pół roku conajmniej

[agness86]

jakieś 50-100 zł.

[Gabi2]

to zależy od zapotrzebowań, czasami 20 zł a czasami 100, ale raczej nie są to ogromne kwoty

[Madzia007]

Napisane przez Ginger1981

-mydło (do rak i buzi)

Mydło do buzi szczególnie u młodych dziewczyn jest nienajlepszym pomysłem

[mania19]

Ja coraz mniej na pielęgnację- kiedyś tony kremów i maseczek. Teraz tonik, filterek, diacneal, physiogel, kremik pod oczy ... skłaniam się ku minimalizmowi Ale muszę przyznać, że odbijam sobie na kolorówce - w tej dziedzinie nie znam umiaru