uzaleznienie od pornografii

[magina]

Napisane przez Gandhi

Strzelam, że nie jesteś mężatką

To raczej oczywiste, szczególnie, jeśli młodzi małżonkowie wcześniej nie mieszkali ze sobą, że większość problemów wyłazi tuż po miesiącu miodowym, jak już entuzjazm okołoślubny opadnie. Rozpoczęcie wspólnego życia zderza ze sobą dwa sposoby bycia partnerów, ujawnia się większość różnic i problemów, małżonkowie uczą się żyć razem.

A za kilka lat będą dotarci i szczęśliwi, czego im z całego serca życzę Więcej optymizmu.

Dotarte,albo i przetarte to wiesz co bedzie?Wiecej realizmu!

[Gandhi]

Napisane przez magina

Po pierwsze,łaski nie robi,że z żona sypia,po drugie ręcznie ludzie sie nie rozmnażaja,a po trzecie,Jak sie z takim potem do łóżka poołżyć?,jak sie z nim całowac?A właśnie,że sie denerwuję!

Droga Magino. Ze skąpych informacji autorki wątku wynika, że jej mąż nie dość, że ją zaspokaja, to jeszcze ma większe potrzeby, niż ona ("on twierdzi ze ma za malo,i mowi ze jego masturbacja jest spowodowana wysokim popedem seksualnym"). No więc co on ma zrobić ze swoim wysokim libido? Parę postów wyżej żartując napisałaś, że gdyby facet Cię nie zaspokajał w pełni, to byś poszła do sąsiada. Myślę, że już lepiej rozładować napięcie masturbacją, niż korzystać z pomocy sąsiadki

[szugarbejb]

Napisane przez Gandhi

Strzelam, że nie jesteś mężatką

O, proszę. Zaczyna się.

To raczej oczywiste, szczególnie, jeśli młodzi małżonkowie wcześniej nie mieszkali ze sobą, że większość problemów wyłazi tuż po miesiącu miodowym, jak już entuzjazm okołoślubny opadnie

.

Pierwsze słyszę, że entuzjazm okołoślubny opada już po 3 miesiącach. Obserwując swoje koleżanki i rodzinę widzę jak entuzjazm okołoślubny opada po kilku latach dopiero.

Rozpoczęcie wspólnego życia zderza ze sobą dwa sposoby bycia partnerów, ujawnia się większość różnic i problemów, małżonkowie uczą się żyć razem.

I ?

A za kilka lat będą dotarci i szczęśliwi, czego im z całego serca życzę Więcej optymizmu.

A za kilka lat dziewczyna przyjdzie na forum i napisze, że nie wie co ma robić, bo mąż już jej wcale nie kocha, nie wraca z pracy do domu, a jak wraca to albo siedzi przed kompem albo przed tv w rozciągniętym dresie. I że powiedział jej, że jest już gruba i brzydka po ciąży, i że on ma dość takiego życia.

Napisane przez magina

,Jak sie z takim potem do łóżka poołżyć?,jak sie z nim całowac?

[Gandhi]

Droga Szugarbejb.

Przedstawiłaś pesymistyczną prognozę, ja optymistyczną. Żadna z nich nie jest wyklucza, a najprawdopodobniejszy wydaje się być przebieg wypadków gdzieś pośrodku tych dwóch skrajności.

W moim poście chciałem jedynie odnieść się do tego, że okres tuż po wspólnym zamieszkaniu ujawnia wiele różnic w sposobie życia małżonków, a co za tym problemów do rozwiązania. Czas trwania entuzjazmu okołoślubnego ułatwiającego pokonanie problemów... cóż, pewnie jest różny dla różnych par. Jednak w miarę, jak radzą sobie oni kolejnymi problemami, powinno im żyć się coraz lepiej. Oczywiście niektóre problemy mogą być przeszkodą nie do przebycia, ale życzę autorce wątku, by dopasowali swoje potrzeby seksualne, tak by on nie uciekał się do tak częstej masturbacji.

Miłego dnia!

[paula78]

Napisane przez szugarbejb

My jesteśmy doskonałe, drogi panie.

ale mu powiedziałas :-D

prawde znaczy sie ;-)

a co do tematu ,zapytalam wczoraj mojego 30+ konkubenta co on o tym mysli i odpowiedzial:"ze to chore" i "ze nie wierzy ,że wczesniej koles nic takiego nie robil"

[Gandhi]

Napisane przez magina

Jak sie z takim potem do łóżka poołżyć?,jak sie z nim całowac?A właśnie,że sie denerwuję!

Miła Magino.

Różni ludzie, różne potrzeby. Znam pewne małżeństwo, wiem, że czasami gdy ona chce sprowokować seks, to zaczyna sama pieścić siebie (masturbować), a to działa na niego jak płachta na byka. Czasami robi to też w trakcie seksu, bo sprawia jej to dodatkową przyjemność, jego szalenie podnieca, a ona uwielbia widzieć, jak to na niego działa.

Są też pewnie kobiety i pary, które wolą dużo romantyczniej i bardziej klasycznie. I im też szczęścia życzę i na pewno mogą być spełnieni.

Niech tylko ci drudzy nie bawią się w krytykowanie tych pierwszych i odwrotnie.

Pozdrawiam!

[paulka21xxx]

na poczatku chcialam sprostowac kilka rzeczy bo widze kazdy ma swoje poglądy na mój zwiazek, czytajac tylko kilka zdan w tekscie,z mezem mieszkałam 2 lata przed slubem, te epizody sie nie zdarzaly(przynajmiej jak sie masturbowal to rzadko co uwazalam za normalne meskie zachowanie,poniewaz robil to raz na 2 3 tyg co nie wzbudzało mojego niepokoju)nie wyszłam za mąz z powodu ciązy gdyz zaszlam w nia po slubie>raczej nie bedzie szukał mocniejszych bodzców jak duszenie przez worek czy pedofilizm, jestem pewna ze on lubi ogladac pornusy poniewaz te kobiety(aktorki porno) sa wulgarne bezpuderyjne i wyzywajace co mu sie podobasam mi kiedys mówil ze kilka lat był zwiazany z kobieta która tanczyla na rurce:/ ale mowil ze chce załozyc rodzine ustatkowac sie i miec dobra kochajaca żone.tylko ja nie wiem czego on szuka.i dlaczego tego szuka w filmach porno. a nie u mnie??

[szugarbejb]

Napisane przez Gandhi

Droga Szugarbejb.
Przedstawiłaś pesymistyczną prognozę, ja optymistyczną. Żadna z nich nie jest wyklucza, a najprawdopodobniejszy wydaje się być przebieg wypadków gdzieś pośrodku tych dwóch skrajności.

Jeśli komuś odpowiada życie pośrodku, to ok. Autorce, z tego co widać nie odpowiada.

Jednak w miarę, jak radzą sobie oni kolejnymi problemami, powinno im żyć się coraz lepiej.

Radzą. Liczba mnoga. Radzi sobie tylko autorka wątku, jej mąż woli sobie talerzem rzucić.

Oczywiście niektóre problemy mogą być przeszkodą nie do przebycia, ale życzę autorce wątku, by dopasowali swoje potrzeby seksualne, tak by on nie uciekał się do tak częstej masturbacji.

Życzenia raczej nie pomogą.

Napisane przez paula78

ale mu powiedziałas :-D

prawde znaczy sie ;-)

a co do tematu ,zapytalam wczoraj mojego 30+ konkubenta co on o tym mysli i odpowiedzial:"ze to chore" i "ze nie wierzy ,że wczesniej koles nic takiego nie robil"

No tego nie wiemy jak to przed ślubem było. Może się maskował dobrze.

Napisane przez Gandhi

Miła Magino.

Różni ludzie, różne potrzeby.

Ja nie magina, ale my tu nie rozmawiamy o różnych ludziach, tylko rozmawiamy o przypadku autorki wątku. A w tym przypadku facet się brandzluje jak ona wyjdzie do kuchni, a jej to przeszkadza.

Niech tylko ci drudzy nie bawią się w krytykowanie tych pierwszych i odwrotnie.

Przypominam, że to forum publiczne, i dopóki się nie obrażamy, krytykować możemy ile wlezie.

Napisane przez paulka21xxx

jestem pewna ze on lubi ogladac pornusy poniewaz te kobiety(aktorki porno) sa wulgarne bezpuderyjne i wyzywajace co mu sie podobasam mi kiedys mówil ze kilka lat był zwiazany z kobieta która tanczyla na rurce:/ ale mowil ze chce załozyc rodzine ustatkowac sie i miec dobra kochajaca żone.tylko ja nie wiem czego on szuka.i dlaczego tego szuka w filmach porno. a nie u mnie??

Ponieważ nie jesteś wulgarna, bezpruderyjna i wyzywająca, przecież sama napisałaś.

A teraz to ja zaczynam naprawdę współczuć Twojemu mężowi.

[Gandhi]

Napisane przez paulka21xxx

ale mowil ze chce załozyc rodzine ustatkowac sie i miec dobra kochajaca żone.tylko ja nie wiem czego on szuka.i dlaczego tego szuka w filmach porno. a nie u mnie??

Droga Paulko.

Pisałaś, że mąż mówi, iż ma duże potrzeby. Czy to oznacza, że chciałby kochać się częściej? Czy jest to jakiś problem dla Ciebie? A może po ślubie kochacie się rzadziej ze względów zdrowotnych (ciąża)?

Piszesz, że jesteś pewna, że ogląda porno ze względu na mocniejsze doznania. Może Twój mąż potrzebuje więcej pieprzu w łóżku? Może moglibyście spróbować czegoś nowego, jakieś podniecającej bielizny, seksu w nietypowym miejscu itp. Na pewno chciałabyś, abyście obydwoje byli zadowoleni, więc warto poszukać jakiegoś kompromisowego rozwiązania. Wiadomo, że na rurce tańczyć nie będziesz, ale jest wiele możliwości wzbogacenia życia erotycznego akceptowalnych dla obu stron.

Czy mówiłaś mu dokładnie jak to odbierasz i co dokładnie w tym Ci przeszkadza? Często taka rozmowa jest krępująca i kobieta ogranicza się tylko do wyrzutów, że jej to nie odpowiada albo, że nie życzy sobie tego. Mąż musi zrozumieć, co czujesz i jak Ci z tym źle.

[paula78]

Napisane przez paulka21xxx

ale mowil ze chce załozyc rodzine ustatkowac sie i miec dobra kochajaca żone.tylko ja nie wiem czego on szuka.i dlaczego tego szuka w filmach porno. a nie u mnie??

a czy kochajaca zona i ustatkowane zycie wyklucza sypialnianie szalenstwa ?

[paulka21xxx]

wyjasnij my pewna kwestie. ja nie chodze na codzien w gorsecie z pasem do ponczoch albo siateczkowanymi rajstopami!!!!!!to co mam codziennie malować sie w domu chodzi ubrana jak dziwka i go czarowac???????nie przesadzajmy. przeciez ja nie jestem z nim 2 miesiace tylko ze 2 lata.

[coldold]

Napisane przez paulka21xxx

wyjasnij my pewna kwestie. ja nie chodze na codzien w gorsecie z pasem do ponczoch albo siateczkowanymi rajstopami!!!!!!to co mam codziennie malować sie w domu chodzi ubrana jak dziwka i go czarowac???????nie przesadzajmy. przeciez ja nie jestem z nim 2 miesiace tylko ze 2 lata.

2 lata to już wieczność.
A tak na marginesie moim zdaniem seksapil to nie tylko gorset i siateczkowe rajstopy, mówi się, że kobieta potrafi być seksowna w dresie, więc sekret tkwi gdzie indziej.

[Gandhi]

Napisane przez paula78

a czy kochajaca zona i ustatkowane zycie wyklucza sypialnianie szalenstwa ?

A no właśnie, znacie to powiedzienie, że idelna kobieta to "kuchta w kuchni, dama w salonie i dziwka w łóżku".

[szugarbejb]

Napisane przez paulka21xxx

wyjasnij my pewna kwestie. ja nie chodze na codzien w gorsecie z pasem do ponczoch albo siateczkowanymi rajstopami!!!!!!to co mam codziennie malować sie w domu chodzi ubrana jak dziwka i go czarowac???????.

Tak !!! Jak śmiesz tego nie robić !!! Kochająca żona tak by robiła !!! A Ty go najwyraźniej nie kochasz, jesteś wstrętną egoistką, zrzędą i marudą !!! I jeszcze w 3 miesiącu ciąży powinnaś zainstalować rurkę w sypialni i odstawiać co wieczór profesjonalny pole dance !!!

Napisane przez Gandhi

A no właśnie, znacie to powiedzienie, że idelna kobieta to "kuchta w kuchni, dama w salonie i dziwka w łóżku".

Nie prowokuj, bo się szybko z forum pożegnasz.

[paulka21xxx]

ja uważam ze zmojej strony ma wszystko czego facet moze chciec. czy naprawde nie wytarczy to ze ja jestem wobec niego lojalna jestem z nim na dobre i zle?? ze w seksie w miare moich mozliwosci na dzien dzisiejszy(poniewaz jestem w ciazy)spelniam jego zachcianki??tez potrafie byc "bezpuderyjna" w seksie, to nie to zse ja leze w dresie z tlustymi wlosami i on przez to woli wchodzic na porno,straam sie dowies gdzie lezy problem

[Gandhi]

Napisane przez paulka21xxx

wyjasnij my pewna kwestie. ja nie chodze na codzien w gorsecie z pasem do ponczoch albo siateczkowanymi rajstopami!!!!!!to co mam codziennie malować sie w domu chodzi ubrana jak dziwka i go czarowac???????nie przesadzajmy. przeciez ja nie jestem z nim 2 miesiace tylko ze 2 lata.

Porozmawiajcie o tym. Dowiedz się, jakie sa jego pragnienia w sferze łóżkowej. Sprawdź, czy stać Cię na to, by je zrealizować. Powiedz mu, jakie ty masz pragnienia w łóżku (bardziej romantyczne?) i zapytaj czy on może w zamian zrealizować Twoje. Znajdzcie jakieś wspólne pole zgodności seksulanej.

W przeciwnym razie okaże się, że jesteście seksualnie niedopasowani, a to już duużo poważniejszy problem, niż masturbacja przy pornosie.

Napisane przez paulka21xxx

ja uważam ze zmojej strony ma wszystko czego facet moze chciec.

No właśnie, ale czy on też tak uważa? Może się gdzies nie rozumiecie? Rozmawiaj, rozmawiaj i jeszcze raz rozmawiaj z nim.

[coldold]

Napisane przez paulka21xxx

ja uważam ze zmojej strony ma wszystko czego facet moze chciec. czy naprawde nie wytarczy to ze ja jestem wobec niego lojalna jestem z nim na dobre i zle?? ze w seksie w miare moich mozliwosci na dzien dzisiejszy(poniewaz jestem w ciazy)spelniam jego zachcianki??tez potrafie byc "bezpuderyjna" w seksie, to nie to zse ja leze w dresie z tlustymi wlosami i on przez to woli wchodzic na porno,straam sie dowies gdzie lezy problem

Ja ani przez chwilę nie pomyślałam, że wina jest po Twojej stronie.
Być może mogłabyś coś zmienić, ale pamiętaj, że Ty zachowujesz się zupełnie normalnie, to Twój mąż ma problem.

[paulka21xxx]

to w takim nie jestem idealna zona i nigdy nie bede.gotuje srednio na jeza, salonu nie mam. a dziwko nie bede co noc z siebie robic

[szugarbejb]

Napisane przez paulka21xxx

,straam sie dowies gdzie lezy problem

Problem leży w tym, że Twój mąż jest niedojrzałym do życia rodzinnego, sfrustrowanym nałogowcem. Ma takie a nie inne potrzeby seksualne, które nie są wcale gorsze od twoich, są tylko inne. Powinien związać się z kobietą, która ma podobne upodobania, a nie z Tobą.

Skoro znaliście się wcześniej 2 lata, to wiedział jaka jesteś. Ale wiedział też, że tancerka na rurze nie zapewni mu obiadków, nie urodzi dziecka, i nie stworzy domu, więc oszukał Cię, i wzięliście ślub.

[Luba]

Napisane przez szugarbejb

Nie prowokuj, bo się szybko z forum pożegnasz.

Tamto (przed edycją) mi się bardziej podobało, Droga, Miła i Urocza Szugarbejb.

Nie podskakujmy za bardzo, bo pan nauczyciel wyciągnie rózgę na głupie dziewuchy, które nie znaja swoich powinności

[Gandhi]

Napisane przez szugarbejb

Nie prowokuj, bo się szybko z forum pożegnasz.

Droga Szugarbejb.

Czy mogłabyś rozwinąć? Twój post zafrapował mnie wielce.

Pozdrawiam.

[paulka21xxx]

no wlasnie!!! sam mi to powiedzial. rozstal sie z ta striptizerka bo nie mogl zniesc ze ja inni obmacuja i wogole. ze nie byla materialem na zone.ja jestem no ico?? nie umie tego uszanowac.jak idziemy ulica i on widzi te puste panienki to az mu sie oczy swieca. ja nie mowie ze ja to jestem szara myszka, jestem wysoka wprawdzie ostatnio przytylam ale wiadomo dlaczego.po za tym jak na 21 lat powinien byc dumny ze ma taka mloda zone<10lat roznicy> po za tym dbam o siebie <chodze na solarium,pływam,jezdze na rowerze>czyli gdzie ja mialam oczy 3 miesiace temu jak bralam slub????

[201701051337]

Moim zdaniem powinnaś mu dać czas i dużo rozmawiać. Ale na spokojnie, staraj się bez nerwów, bo ani Tobie ani jemu to nie pomoże.
Idź także koniecznie porozmawiać w tej sprawie ze specjalistą, jakimś dobrym psychologiem. Nasze porady nie będą w pełni obiektywne, bo nie znamy całej najbardziej intymnej części Twojej sytuacji. Psycholog, ale musi być dobry i chętny Ci pomóc, wysłucha wszystkiego i będzie wiedziła co jest ważne w tej sprawie a co mniej. Pokieruje Cię jak poradzic sobie teraz podczas ciąży z tą sytuacją i z Twoim mężem. Potem moze pójdziecie tam razem. Ale tylko dobry psycholog zna się na tym jak powinna wyglądać skuteczna terapia.
Przede wszystkim daj mężowi szansę. Pamietaj cały czas o tym, że on teraz jest ojcem Waszego dziecka i to jest bardzo ważne. A szczęście dzieci zależne jest od miłości i szczęścia rodziców. I nie ma co z tym dyskutować.
Na razie sytuacja jest jaka jest, ale są na to środki, instrumenty, żeby sobie pomóc.
Pornografia często uzależnia, ale takie mamy czasy. Szybko, sztucznie, mocno, takie pokolenie, media mają niewyobrażalny wpływ na nas jako ludzi. Twój mąż nie jest jedyny, a uzależnienia są, były i zawsze będą.
Potraktuj te przezycia jako taki Wasz pierwszy egzamin w związku i pogódź się z tym, ze dużo zależy od Was, Waszej dojrzałosci i miłosci. A jeżeli tego jeszcze nie ma to z pewnością obojga z Was ta sytuacja czegoś nauczy.
Jak dziecko się urodzi to przewartościowujecie swoje zycie i też się dużo zmieni.

[Gandhi]

Napisane przez maljozmaz

Moim zdaniem powinnaś mu dać czas i dużo rozmawiać. Ale na spokojnie, staraj się bez nerwów, bo ani Tobie ani jemu to nie pomoże.
Idź także koniecznie porozmawiać w tej sprawie ze specjalistą, jakimś dobrym psychologiem. Nasze porady nie będą w pełni obiektywne, bo nie znamy całej najbardziej intymnej części Twojej sytuacji. Psycholog, ale musi być dobry i chętny Ci pomóc, wysłucha wszystkiego i będzie wiedziła co jest ważne w tej sprawie a co mniej. Pokieruje Cię jak poradzic sobie teraz podczas ciąży z tą sytuacją i z Twoim mężem. Potem moze pójdziecie tam razem. Ale tylko dobry psycholog zna się na tym jak powinna wyglądać skuteczna terapia.
Przede wszystkim daj mężowi szansę. Pamietaj cały czas o tym, że on teraz jest ojcem Waszego dziecka i to jest bardzo ważne. A szczęście dzieci zależne jest od miłości i szczęścia rodziców. I nie ma co z tym dyskutować.
Na razie sytuacja jest jaka jest, ale są na to środki, instrumenty, żeby sobie pomóc.
Pornografia często uzależnia, ale takie mamy czasy. Szybko, sztucznie, mocno, takie pokolenie, media mają niewyobrażalny wpływ na nas jako ludzi. Twój mąż nie jest jedyny, a uzależnienia są, były i zawsze będą.
Potraktuj te przezycia jako taki Wasz pierwszy egzamin w związku i pogódź się z tym, ze dużo zależy od Was, Waszej dojrzałosci i miłosci. A jeżeli tego jeszcze nie ma to z pewnością obojga z Was ta sytuacja czegoś nauczy.
Jak dziecko się urodzi to przewartościowujecie swoje zycie i też się dużo zmieni.

Zacytuję całość, bo warto. Paulka, powalcz trochę, to się może bardzo opłacić. A na tym forum rad nie szukaj,

[paulka21xxx]

Napisane przez maljozmaz

Moim zdaniem powinnaś mu dać czas i dużo rozmawiać. Ale na spokojnie, staraj się bez nerwów, bo ani Tobie ani jemu to nie pomoże.
Idź także koniecznie porozmawiać w tej sprawie ze specjalistą, jakimś dobrym psychologiem. Nasze porady nie będą w pełni obiektywne, bo nie znamy całej najbardziej intymnej części Twojej sytuacji. Psycholog, ale musi być dobry i chętny Ci pomóc, wysłucha wszystkiego i będzie wiedziła co jest ważne w tej sprawie a co mniej. Pokieruje Cię jak poradzic sobie teraz podczas ciąży z tą sytuacją i z Twoim mężem. Potem moze pójdziecie tam razem. Ale tylko dobry psycholog zna się na tym jak powinna wyglądać skuteczna terapia.
Przede wszystkim daj mężowi szansę. Pamietaj cały czas o tym, że on teraz jest ojcem Waszego dziecka i to jest bardzo ważne. A szczęście dzieci zależne jest od miłości i szczęścia rodziców. I nie ma co z tym dyskutować.
Na razie sytuacja jest jaka jest, ale są na to środki, instrumenty, żeby sobie pomóc.
Pornografia często uzależnia, ale takie mamy czasy. Szybko, sztucznie, mocno, takie pokolenie, media mają niewyobrażalny wpływ na nas jako ludzi. Twój mąż nie jest jedyny, a uzależnienia są, były i zawsze będą.
Potraktuj te przezycia jako taki Wasz pierwszy egzamin w związku i pogódź się z tym, ze dużo zależy od Was, Waszej dojrzałosci i miłosci. A jeżeli tego jeszcze nie ma to z pewnością obojga z Was ta sytuacja czegoś nauczy.
Jak dziecko się urodzi to przewartościowujecie swoje zycie i też się dużo zmieni.

no wreszcie jakas normalna odpowiedz, uffffffffffffktos mnie wkoncu zrozumial

[paulka21xxx]

Napisane przez Gandhi

Zacytuję całość, bo warto. Paulka, powalcz trochę, to się może bardzo opłacić. A na tym forum rad nie szukaj,

a gdzie mam szukac???co mam iśc sie mamie pozalic??albo spytac sie jej co mam zrobic???

[paula78]

Oto pieny przyklad dlaczego 21 letnia dziewczynka nie powinna wychodzic za maz i byc w ciazy ,niestety.

oboje jestescie niedojrzali i nie znacie ani siebie ani waszych potrzeb.
szkoda tylko dziecka iciebie ze w taki sposb zaczynasz dorosle zycie.

Masz 2 wyjscia albo szarpac sie i byc moze niesc swoj krzyz albo postawic sprawe na ostrzu noza w koncu to on jest bardziej dorosly.

[paulka21xxx]

Napisane przez paula78

Oto pieny przyklad dlaczego 21 letnia dziewczynka nie powinna wychodzic za maz i byc w ciazy ,niestety.

oboje jestescie niedojrzali i nie znacie ani siebie ani waszych potrzeb.
szkoda tylko dziecka iciebie ze w taki sposb zaczynasz dorosle zycie.

Masz 2 wyjscia albo szarpac sie i byc moze niesc swoj krzyz albo postawic sprawe na ostrzu noza w koncu to on jest bardziej dorosly.

droga moja imienniczkaprzeciez ciaży nie planowałam

[szugarbejb]

Napisane przez Luba

Tamto (przed edycją) mi się bardziej podobało, Droga, Miła i Urocza Szugarbejb.

Nie podskakujmy za bardzo, bo pan nauczyciel wyciągnie rózgę na głupie dziewuchy, które nie znaja swoich powinności

Dziękuję za komplementy

Napisane przez Gandhi

Droga Szugarbejb.

Czy mogłabyś rozwinąć? Twój post zafrapował mnie wielce.

Pozdrawiam.

Nie chce mi się, bo niestety nie potrafisz czytac ze zrozumieniem.

Napisane przez paulka21xxx

droga moja imienniczkaprzeciez ciaży nie planowałam

Kochana Paulo, nie do mamy się pożalić, tylko najpierw do męża porozmawiać, a że oczywiście rozmowa nic nie da - do psychologa/seksuologa.

Najszybciej, najłatwiej, najzdrowiej - się rozwieść.

[madie]

Napisane przez szugarbejb

Najszybciej, najłatwiej, najzdrowiej - się rozwieść.

A właśnie, ciekawe jak mąż zareagowałby na długą poważną rozmowę i usłyszał o tym że autorka rozważa to "najszybsze, najłatwiejsze i najzdrowsze rozwiązanie"... Ale chyba rozmowa nie powinna się zaczynać od tego bo może poczuć się zagoniony w kozi róg i odpowie atakiem(słownym oczywiscie) i porozumienia nie będzie.