Stara Ekipa z Wątka o "Rozstaniu z Facetem...": Łączmy Się!!!

[jennylo86]

.

[nieSmutna24]

No to dobrej nocki Aniołki...ja mam do końca tygodnai wolne, bo ferie wiec jeszcze buszuję....


Całuski i do jutra !

[kaskakaskaa]

KOOOOOOOOOOCHANEEEEEEEEE! !! *
miło Was tu wszystkie widzieć! ))

[nieSmutna24]

A ciebie jak miło! Jeszcze milej

Co tam dobrego Kochana?

[asica-łobuzica]

dzień dobry laseczki witam was w ten pochmurny, deszczowy, warszawski dzień
uściski przesyłam

[jennylo86]

.

[KasiaTbg]

Dzien dobry

nieSmutna!!! to ja chyba taka dupa normalnie nic nie wiedziałam gratuluję!!:r oza: straaasznie się cieszę

widzę że moja imienniczka się pojawiła witaj Kasieńko pisz co u Ciebie
ja trochę pospałam więc wory pod oczami mam haha więc idę łyżki zimne przykładać ale później się zjawię i dokładnie się powczytuję

[nieSmutna24]

Oj Kasiu to taki zmów światowy mega news nie jest No, ok..ja tez sie bardzo cieszę

Dziękuję za uznanie



A ja dziś mam wolne. Wstałam po 8 i nawet nie wiem kiedy się zrobiła 11 Jak zawsze-w pracy się ciągnie a w domu czas mija za szybko
A może to ten komp?? szukam inspiracji na walentynki i nie wiem co by wykręcić..Niby święto takie sobie ale to nasze pierwsze więc fajnie by było czymś zabłyszczeć...

Zaczęłam od piosenek, bo mam w planie nagrać mu super płytkę do auta( 13.02 odbiera prawko.Heheh....) Na razie mi jednak wychodzi jakas ckliwa składanka dla Gimnazjalistki ;P Chyba na trzeźwo to się nie da...Może mu kupie miotełkę i breloczek do kluczy Niech se chłopak dba o autko.... A! i jeszcze koniecznie cos słodkiego, bo lubi Eh te chłopaki... Chyba ze zdjęcia jakies podrukuje.... Same widzicie, ze nie wiem co i jak i na co sie zdecydowac.... TYPOWOOOOO :/

DREAMCIA masz jakies pomysły?

PO 13 ide na paznokcie, bo poprzednie juz zeszły....Robi któraś z Was żelowe? ja teraz zaczęłam po weselu, bo trafiłam na spoko babkę i się mi paznokcie jej roboty trzymają prawie 2 miesiące, wiec jest ok.

Buziaki Kochane

[Dreamerka]

Dzień Dobry Dziewczyneczki
Jak fajnie znów Was przywitać, rozpocząć z Wami dzień, taki piękny replay z wakacji ach ach cudownie

nieSmutna!
Ja bardzo lubię dawać takie osobiste prezenciki, coś co wychodzi ode mnie a nie jest tylko opatrzoną serduszkiem masówką Mnie się ten pomysł z płytą bardzo podoba, ale może jak nie masz urazu do power pointa to może mu zrobisz jakąś fajną prezentację z Waszymi zdjęciami, waszą pioseneczką? strasznie fajny taki prezent, uwierz A co do breloczków to w empikach są takie fajniutkie, malutkie, z takimi fajnymi napisami, np "jesteś wspaniały!" tego prawie nie widać, ale kto ma widzieć to będzie widział
Ja sama nie wiem co mam kupić mojemu chłopaczkowi na Walentynki, ale na razie jakoś tak o tym nie myślę, no jak nie ja

A u mnie dziś dziewczynki, a propos "replay'ów"...niestet y i ten smutny replay się zdarzył...Znów się budzę od kilku dni z myślą o exie, że ten pierścionek to tylko zły sen....Znów o nim jakoś tak intensywniej myślę i naprawdę boli, że tak szybko (bo z moich skrupulatnych obliczeń wynika, że to jakieś 3 miesiące max) znalazł sobie przyszłą żonę...Już nawet nie dziewczynę, a żonę...Przecież ja wiem, że ja nie byłam przy nim w pełni szczęśliwa, że szczęście to było coś takiego bardziej sporadycznego...a jednak boli...uh, eh, bleh!

[asica-łobuzica]

Napisane przez Dreamerka

Dzień Dobry Dziewczyneczki
Jak fajnie znów Was przywitać, rozpocząć z Wami dzień, taki piękny replay z wakacji ach ach cudownie

nieSmutna!
Ja bardzo lubię dawać takie osobiste prezenciki, coś co wychodzi ode mnie a nie jest tylko opatrzoną serduszkiem masówką Mnie się ten pomysł z płytą bardzo podoba, ale może jak nie masz urazu do power pointa to może mu zrobisz jakąś fajną prezentację z Waszymi zdjęciami, waszą pioseneczką? strasznie fajny taki prezent, uwierz A co do breloczków to w empikach są takie fajniutkie, malutkie, z takimi fajnymi napisami, np "jesteś wspaniały!" tego prawie nie widać, ale kto ma widzieć to będzie widział
Ja sama nie wiem co mam kupić mojemu chłopaczkowi na Walentynki, ale na razie jakoś tak o tym nie myślę, no jak nie ja

A u mnie dziś dziewczynki, a propos "replay'ów"...niestet y i ten smutny replay się zdarzył...Znów się budzę od kilku dni z myślą o exie, że ten pierścionek to tylko zły sen....Znów o nim jakoś tak intensywniej myślę i naprawdę boli, że tak szybko (bo z moich skrupulatnych obliczeń wynika, że to jakieś 3 miesiące max) znalazł sobie przyszłą żonę...Już nawet nie dziewczynę, a żonę...Przecież ja wiem, że ja nie byłam przy nim w pełni szczęśliwa, że szczęście to było coś takiego bardziej sporadycznego...a jednak boli...uh, eh, bleh!

a mi się dziś znowu ex śnił grrrr, ehhhh, buuuuuuuuuuu

[Dreamerka]

Ja nie mogę, ja nie mogęęęę uhhhhh!
Dziewczynki, no jaka ja jestem beznadziejna! Przecież ja wszystko wiem, ja wiem jaki był...Był kochany, oczywiście...Ale robił mi też takie rzeczy , które w normalnym związku nie powinny mieć miejsca...ja pamiętam te wszystkie łzy, upokorzenia...Ja pamiętam jak on mi płakał do słuchawki, gdy dowiedział się, że jestem z M... Jak nie mógł tego przeżyć...
I teraz co? On kupuje pierścionek dla innej "niej" a mnie to boli...No boli mnie, zwyczajnie po ludzku mnie to boli...Nie, ja bym nie chciała być na jej miejscu...Jejku, ja nie wiem...a może mnie boli, że ja nie jestem jeszcze na tym etapie, że ja nie kocham po raz kolejny? Może ja mu w głębi serca zazdroszczę, że on ma kogo kochać?
Dziwne, w moim życiu jest kochany, dobry, zapatrzony we mnie M...A ja zazdroszczę exowi, że on już ma tą miłość zaklepaną?...
Zazdrość? jejku, nieeee! tak nie można, to obrzydliwe uczucie, muszę je wyplewić, muszę! tfu!

[asica-łobuzica]

a ja jak zwykle wszystko na odrót i opak i ja właśnie bym chciała być na miejscu "nowej" mojego exa
cholernie bym chciała... i ja też nie mogę się pogodzić z myślą, że jest z nią i co gorsza jest z nią szczęśliwy- jakoś uczucia empatyczne i wzniosłe nie mają racji bytu kiedy chodzi o niego
chciałabym żeby był z nią nieszczęsliwy i mnie docenił- ale pomarzyć dobra rzecz

[Dreamerka]

Asienka!
Walczę dziś z sobą na wszystkie sposoby To nieładnie walczyć z samą sobą, dla siebie trzeba być dobrym ale mój rozumek usiadł na kawusi z moimi sentymentami i popatrz do czego to oni doszli

w rolach głównych: S- sentymenty, R- rozumek

Mgliste, okropne, senne popołudnie. Dreamerka chwyciła za notatki w celu zdobywania cennej wiedzy i zrealizowania kolejnego kroczku ku magicznemu "mgr" Siedzi, czyta, przekłada bezmyślnie kartki...
S: uh, eh, bleh, ona ma "mój" pierścionek, przecież rok temu to ja z nim chodziłam w poszukiwaniu czegoś, co mogłoby mi się spodobać...Przecież to mnie mówił, że tylko mnie kocha, że to na zawsze, że do końca, że nic inne się nie liczy...
R: Oj Sentymentku, a co Tobie chodzi? O pierścionek? Chcesz, zamówię Ci jakiś na allegro, możesz sobie wybrać, zapakują, odbierzesz, założysz i będziesz miała tyle, co i ona...
S: Rozumku, ale Ty jesteś wstrętny...To nie o pierścionek chodzi, to o to chodzi, że to mnie kiedyś kochał, że to mnie to obiecywał, że to mnie przedstawiał "moja przyszła żona"...A teraz co? rachu- ciachu, sio od mamusi, zachciało się wspólnie pomieszkiwać, wybierać tapety, łóżka i kolor dywanu pewnie...bleh, fuj, ałaaaa!
R : Sentymentku Drogi! Ale Ty jesteś niedojrzały, straszliwie! Przerażają mnie Twoje słowa...
S: Mnie przeraża ilość dobrych wspomnień
R: Sentymentku jak zaraz nie wrócisz zza tych drzwi, co je zabarykadowałeś na amen to sam tam po Ciebie pójdę i przekręcę Ci karczek tak, żeby patrzył na wprost a nie za siebie! Za siebie to niezgodne z fizjologią, z prawidłową budową, z prawami natury!
S: Ale to moja wielka miłość była, Ty rozumku Ty! Ty nic nie rozumiesz! A teraz ta wielka miłość pewnie za chwil parę weźmie ślub... uh, eh, bleh
R: Liczę do trzech! Wracaj zza tych drzwi
S: Nie!
R: 1...
S : Nie nie nie!
R: 2...
S: NIEEEEEE!!!!!
R: 3

I chwycił Rozumek Sentymentka, posadził go na twardym krześle, pogroził palcem "nu nu nu", przekręcił karczek, choć mocno się przy tym namęczył, a to chwycić dobrze nie mógł, a to śrubeczka jakaś źle trzymała, a to Sentymentek miał nagle więcej siły od Rozumka...Rozumek przyjął inną taktykę...Podjął monolog...
"Sentymentku Drogi! tak to już w zyciu bywa, że człowiek chce być zawsze naj, zawsze dla kogoś ważny, zawsze na pierwszym miejcu..Gdy jest- trudno mu zauważyć, że jest...Gdy nagle go ktoś zrzuca z piedestału- widzi, że tam na dole jest znacznie chłodniej, znacznie ciemniej, i znacznie bardziej boli gdy ktoś inny rozwala się wygodnie na naszym piedestale...Postanawiamy jednak iść dalej, na przód, bo stać w jednym punkcie to nie żyć..A życie jest fascynujące, już po pierwszym kroku...Zapakowano nam na wstępie małego gratisa- wspomnienia...I one są dla nas albo użytkiem albo potrafią nas ściągnąć na sam dół...To od nas zależy co z nimi zrobimy...Radzę Ci wybrać pierwszą drogę...Nie żałuj nigdy tego, co przeżyłaś! Zdarzeń się nie odwróci, wiele reczy mogło się zrobić inaczej, ale się nie zrobiło! Nie czas płakać nad rozlanym mlekiem, ale na nowo zapełniać szklankę! Z każdego kroku wyciągaj naukę na przyszłość, każdym zdarzeniem z przeszłości buduj rozsądniejszą przyszłość! Kiedyś kogoś bardzo kochałaś, ktoś kochał Ciebie, ale pamiętaj, że nie masz tylko dobrych wspomnień, że nie płakałaś ze szczęścia w tym związku, ale też z ogromnego bólu...Ktoś coś obiecywał, ktoś się zapierał, ktoś miał być na zawsze...Nic jednak nie trwa wiecznie, zmienne są koleje losu...Najważniejsze to pamiętać o tym, nie chować w serduszku urazy, iść śmiało na przód i życzyć światu dobrze! Zająć się swoją drogą, nie patrzeć co się dzieje na równoległym pasie! Ale w serduszku powtarzać: niech się dzieje dobrze, każdy ma prawo do szczęścia..."
I tak oto Sentymentek zespolił się z Rozumkiem, zaakceptował przeszłość, podziękował Panu Bogu i Aniołowi Stróżowi, co to ma go na ramieniu za to, co było, za to , że kochał, za to że wie jak to uczucie smakuje...I zrozumiał, że mały upadek nie musi powodować sińców, że zawsze trzeba się podnieść, otrzepać i iść dalej...I wdzięcznym być za to, co na naszej drodze, nie zazdroszcząc nikomu tego, co na jego drodze "

I o dziwo- Sentymentkowa głowa sama przekręciła się w przód...cóż za harmonia wszytsko wraca do normy

Będzie dobrze

[nieSmutna24]

Oj Dreamciuuuuuu....śmieszne to co napisałas i tak mi bliskie...Niestety......K azda z nas chyba juz by chciala byc całkiem ponad tym, ale chyba na to trzeba czegos innego niz czasu...moze silnej woli, moze zmiany nastawienia......

Trzeba to przeskoczyc, jakos zapomniec.....


Oj cos to trudne.....

[Dreamerka]

Oj Kochana, to naprawdę nie jest łatwe...
Strasznie mnie denerwuje fakt, że zaszłam juz tak daleko, że w ogóle o nim nie myślałam, a jak pomyślalam to jakoś tak bezpłciowo...Ja nawet miałam taki okres w życiu, że żałowałam, że już go nie kocham, bo w tym sercu taka pustka, nie ma kogo kochać, do kogo tęsknić...Ja już myślałam, że może lepiej kochać, ale nawet nie móc zrealizować tej miłości, byleby to serce było czymś zapełnione...I co? I nagle jajeczko...Jajeczniczka.. .
Nie istniał dla mnie, cieszyłam się życiem, sobą, nie wracał we wspomnieniach, nawet jak leciała jakaś "nasza" piosenka to ja się uśmiechałam i myślałam sobie "uffff, to już za mną" ...
Nadszedł okres świąteczny i nagle mi się zrobił wielki replay...Czytałam nawet nasze rozmowy na gadu...Ale kompika coś przychorobiło i zniknęło całe archiwum, to chyba jakiś znak, żebym jednak nie wracała myślami Usiadłam też kiedyś nad naszymi zdjęciami....Brakowało mi w nich czegoś...Niby były te przytulanki, te zdjęcia, ale jakoś tak....mhy...no szału nie było Jakoś nie spoglądało na mnie wielkie uczucie, wielkie przeznaczenie...Uczucie było, ale jakoś tak po zdjęciu to trudno mi powiedziec, że to to czego ja chcę...Jejku, przecież ja tyle razy tego nie chciałąm, tyle razy mówiłam mu "koniec" i byłam pewna, że chcę tego...I tyle razy on mnie urabiał, przeciągał na swoją stronę a ja łykałam haczyk...
Kochałam go, moja pierwsza wielka, poważna miłość...I tak sobie myślę teraz...Przecież ja bym nie chciała do niego wrócić...Przecież ja przez te 6 lat zdążyłam się przekonac kim on naprawdę jest...To okropne, ale przecież nie będę ukrywała przed sobą, potrafię sie do tego przyznać- boli mnie, że on ma już kogoś nowego do kochania, że ja jeszcze tych słów nie potrafię skierować do Pana M, ani do nikogo innego...Boli mnie, że on ma już zapewnioną przyszłość, a moja taka niepewna...Boli mnie, że ja nie mam swojej połówki, a on ją ma...Wyszła moja małość ale jestem tylko czlowiekiem, no cóż
Będę jednak walczyć z tym zlem, co mnie nagle nawiedziło, czas zakasać rękawy

[marzena85k]

Witajcie cudeńka!! ja właśnie wróciłam z pracy, zjadłam obiadek i przysiadam się do waszego grona

Dreamerciu to jest nie w porządku że zachodzisz tak daleko, tyle robisz kroczków do przodu a przyjdzie taka chwila że cofasz się tak daleko że nawet nie widać tego postępu Kurcze świeta to taki piękny czas ale jak sie z nich cieszyć na na minute spada na nas milion myśli, milion pytań.
Kochana rozumie Cię, boli cholernie że on ma kogoś, że planuje z kimś innym przyszłość. Jakie to wszystko jest dziwne i nie przewidywalne dopiero byłaś dla niego najważniejsza, coś planowaliście i w pewnym momencie nie ma nic
Widzę słonce że boli nas to samo

[Dreamerka]

damy radę, damy radę, damy! Nie ma co Co nas nie zabije to nas wzmocni Niech wzmacnia Idę do przodu,nie dam się ściągnąć za zamknięte drzwi, o nie nie nie! Poboli i przestanie czy tak?

[marzena85k]

dobrze by było żeby przestało , tylko ile jeszcze czasu potrzeba żeby przestało?? a może ten czas nigdy nie nadejdzie .

[Dreamerka]

NA-DEJ-DZIE!!!!!!!!
Rozumiemy się? Marzenka, jakoś damy radę Kochana Jakoś się z tym oswoimy wszystkim, przejdzie na pewno Jejciuniu co to za paranoja w naszych główkach żeby tak się tego usilnie trzymać? Burzymy te filary, burzymy!

[asica-łobuzica]

bardzo dobrze napisałaś Dreamerka, tylko że racjonalność, logika i rozum nigdy nie były moimi mocnym stronami jeżeli chodzi o emocje i uczucia.
Ja nie myślę, ja czuję
trzeba sobie tłumaczyć i racjonalizować ale to nie dla mnie. U mnie zawsze emocje z przodu, serce na dłoni.

[oceanica]

Czesc laski tak tylko przyszlam sie przywitac raczej do tylu niz do przodu ale patrze ze u Was duzo dobrego

[marzena85k]

Napisane przez Dreamerka

NA-DEJ-DZIE!!!!!!!!
Rozumiemy się? Marzenka, jakoś damy radę Kochana Jakoś się z tym oswoimy wszystkim, przejdzie na pewno Jejciuniu co to za paranoja w naszych główkach żeby tak się tego usilnie trzymać? Burzymy te filary, burzymy!

rozumiemy się Pani generałowo
Ja to powinnam iść na elektrowstrząsy żeby wyprali mi wszystkie myśli z mózgu

[asica-łobuzica]

Napisane przez oceanica

Czesc laski tak tylko przyszlam sie przywitac raczej do tylu niz do przodu ale patrze ze u Was duzo dobrego

oceanica!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!! co słychać??? jak żyjesz???
dużo dobrego? jak u kogo

[Dreamerka]

Oceanica!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!
Kobieto, kopę lat!!!!! No chodźże tu, niech Cię uściskam ****** Kochana, ileż ja się nawołałam Ciebie w poprzednich seriach, a Ciebie ni widu, ni słychu! ale jak dobrze, ze jesteś, jak dobrze
Opowiadaj co u Ciebie

[Dreamerka]

Marzenka!
Już ja Ci zrobię elektrowstrząsy Tak Cię wytelepie, że na samą myśl o mnie będziesz uciekała Kochana, nie ma co! Jesteśmy w tym bagienku wszystkie razem ( no może poza naszą Jenny Lo, która jako jedyna trafiła na ten ostatni egzemplarz wymarłego gatunku i ją nic z przeszłości nie ściga :P ), a bagienko nie musi być takie złe! Słyszałaś o kąpielach błotnych co to tyle dobrego przynoszą? :P :P :P

Asiątko!
Na Ciebie to ja wymyślę chyba jakiś autorski program terapii! Ty Oporniaku jeden Ty ))) Ale też Ci nie damy zginąć, ma być do przodu i już

[Dreamerka]

No i gdzie ona sobie poszła? Oceanica! Łobuziaro jedna! wracajjjjj

[marzena85k]

ohhhhhhhhh tak Dreamerko wstrząśnij mną zrób ze mną porządek
A w tym bagienku to miluśko jest z wami tak popluskać sie tak samo jak w wyborowym szampanie

[Dreamerka]

Dobra Kochana, sama tego chciałaś :P
Uważaj!
Bo się rozgrzewam ! :P
)))))

Tak, bagienko mamy przyjemne, nie ma co są plusy tego bagienka dla mnie jest jeden taki wielgaśny- mam Was

[Dreamerka]

Kasiu!
że tak sobie pozwolę spytać...jak to się stało, że ja Cię nie mam na nk?

[oceanica]

Jestem jestem U mnie kompletnie bez postepow na polu damsko-meskim. Mija prawie rok, zdałam wszystko co bylo do zdania , otworzylam specjalizacje z anestezjologii , zmienilam prace, pozanalam nowych ludzi a chlopa ni widu ni slychu. W poniedzialek latalam z jedna przyjaciolka zeby znalesc sukienke na jej slub , wczoraj z druga po ubrania ciazowe i tka sobie mysle - ani ze mnie kobieta sukceu bo specjalnie na kariere nie stawiam , w weekendy nie siedze w domu - fakt zostaly mi do wyjsc same pary - ale lepszy rydz niz nic. Na silownie dzielnie chodzilam , hiszpanskiego sie nauczylam , nawet do kina sama łaze. Specjalnie szpetna nie jestem- fakt nie okaz jakis ale bez kija mozna podejsc. A tu cisza. Ex luby cos tam przebąkuje o powrocie ale ja zeby moja duma i godnosc zostaly wynagrodzone za poniesione straty chcialabym jesli juz ma byc powrot to takiego z przytupem i pierdnieciem a nie przebakiwaniem. Lata lecą , kremy przeciwzmarszczkowe zaczynaja byc potrzebne a tu nic I co tu zrobic? Czekam cierpliwie a nawet nie czekam tylko zyje sobie po malutku sama dla siebie tak zeby mi bylo dobrze podswiadomie liczac na cud. Tylko jego ni widu ni slychu