Plotki i ploteczki o wszystkim i o niczym 'Starorozstaniowych Wizazanek' ;)

[seclusion]

Napisane przez zielona87

Dobra, przyznam się wam do strasznej głupoty... ale wiem że źle zrobiłam, nie musicie mnie dobijac jeszcze... Więc... wróciłam do eksa... nabrałam sie kolejny raz na miłe słówka, piękne obietnice... uwierzyłam. I co? I już wiem że to był błąd. Boże, ja chyba po prostu sama sobie tak robię żęby mi było źle. Może jakiś masochizm?? Opowiem wam więcej jak przysiąde przed kompem na dłużej,ale... no... źle mi:/

Ja proponuję spotkanie w Krakowie!! Takie ładne miasto

Ostatnio pogoda taka piękna, ptaszki, pączuszki itp, a u mnie w głowie jakoś smutno.
Byłam szczęśliwsza jak byłam sama. Bardziej spełniona.
Tyję... tyję w oczach:/
Nie mogę na siebie patrzeć...
Jedna sesja nie zamknięta,a zbliza się kolejna....

O! Ale jestescie razem czy znowu sie rozstaliscie? Bo nie moglam wywnioskowac z Twojej wypowiedzi:P Bo z tego co zrozumialam to jestescie ze soba tylko Tobie jednak jest zle, ale chce sie upewnic czy dobrze zrozumialam:P

Skoro przyznajemy sie do glupot to ja wczoraj kupilam inna karte do telefonu i zadzwonilam do niego po to tylko zeby uslyszec "Slucham?". I wywalilam ta karte.
Jestem zalosna. Ale na szczescie on nie bedzie mial pojecia ze to ja
Wiecej grzechów nie pamiętam

[czokled]

Napisane przez zielona87

Dobra, przyznam się wam do strasznej głupoty... ale wiem że źle zrobiłam, nie musicie mnie dobijac jeszcze... Więc... wróciłam do eksa... nabrałam sie kolejny raz na miłe słówka, piękne obietnice... uwierzyłam. I co? I już wiem że to był błąd. Boże, ja chyba po prostu sama sobie tak robię żęby mi było źle. Może jakiś masochizm?? Opowiem wam więcej jak przysiąde przed kompem na dłużej,ale... no... źle mi:/

Ja proponuję spotkanie w Krakowie!! Takie ładne miasto

Ostatnio pogoda taka piękna, ptaszki, pączuszki itp, a u mnie w głowie jakoś smutno.
Byłam szczęśliwsza jak byłam sama. Bardziej spełniona.
Tyję... tyję w oczach:/
Nie mogę na siebie patrzeć...
Jedna sesja nie zamknięta,a zbliza się kolejna....

i ciągle jesteście razem?

[soulone]

Dziewczyny nie poddawajcie się.

[syntagma]

zielona87, praktycznie kazdy blad idzie naprawic. Jak jest zle, to sie rozstac mozna znowu, po co tkwic w czyms co szczescia nie daje.

[dziuniaa]

Napisane przez zielona87

Dobra, przyznam się wam do strasznej głupoty... ale wiem że źle zrobiłam, nie musicie mnie dobijac jeszcze... Więc... wróciłam do eksa... nabrałam sie kolejny raz na miłe słówka, piękne obietnice... uwierzyłam. I co? I już wiem że to był błąd. Boże, ja chyba po prostu sama sobie tak robię żęby mi było źle. Może jakiś masochizm?? Opowiem wam więcej jak przysiąde przed kompem na dłużej,ale... no... źle mi:/

Ja proponuję spotkanie w Krakowie!! Takie ładne miasto

Ostatnio pogoda taka piękna, ptaszki, pączuszki itp, a u mnie w głowie jakoś smutno.
Byłam szczęśliwsza jak byłam sama. Bardziej spełniona.
Tyję... tyję w oczach:/
Nie mogę na siebie patrzeć...
Jedna sesja nie zamknięta,a zbliza się kolejna....

Kicia, moze lepiej sie rozstac?Jest sens sie meczyc? ..

Mozna dwa spotkania zrobic, jedno w Krk jedno u Soulone

Tez przytylam, ale u mnie to wskazane bylo, bo wazylam jeszcze w styczniu 42kg, przy wzroscie 160 :/Zielona na aerobik idziemy

Napisane przez seclusion

O! Ale jestescie razem czy znowu sie rozstaliscie? Bo nie moglam wywnioskowac z Twojej wypowiedzi:P Bo z tego co zrozumialam to jestescie ze soba tylko Tobie jednak jest zle, ale chce sie upewnic czy dobrze zrozumialam:P

Skoro przyznajemy sie do glupot to ja wczoraj kupilam inna karte do telefonu i zadzwonilam do niego po to tylko zeby uslyszec "Slucham?". I wywalilam ta karte.
Jestem zalosna. Ale na szczescie on nie bedzie mial pojecia ze to ja
Wiecej grzechów nie pamiętam

Wnioskuje, ze sa razem Ale sie Zielona meczy [w sumie sie nie dziwie].

Ja sie nie przyznaje do glupot, bo nic nowego nie wymyslilam ; ) Aha kroi mi sie spotkanie z K. ['adoratorem']. I tu pytanie: spotkac sie, czy tez nie?

Napisane przez soulone

Dziewczyny nie poddawajcie się.

Jak tu sie nie poddawac..

Zgadnijcie co. Wczoraj sie dowiedzialam, ze mnie podobno zdradzil Podobno jezdzil w trakcie zwiazku ze mna do najwiekszej mieleckiej dziw**, z ktora spalo chyba wiekszosc facetow, malo tego! Ta panna wyglada jak gruba krowa [doslownie i w przenosni, chcecie moge Wam ja pokazac:/]. Na tamtegorocznych wakacjach bylismy na domkach ja, M, jego dwaj koledzy i moj najlepszy kumpel. I podobno dwaj koledzy M sie chwalili mojemu kumplowi, ze M z nimi jezdzil do tej panny na sex itd. KUR**!!!!!! Oczywiscie jak to uslyszalam, to az mi cisnienie skoczylo i nie omieszkalam opieprzyc M przez smsy i co? I sie wyparl wszystkiego :/ Dziewczyny nie mam sily. Najlepsi jego kumple by sciemniali do moich znajomych, zeby nas sklocic? Nie nielogiczne. Kumple tak nie robia, on mnie musial zdradzic


Przerwa swiateczna, poswiecona na nauke, nauke, nauke. Do matury ekhem 25 dni, a ja dalej nic nie umiem

[czokled]

a ja ostatnio żadnych głupot nie robię, może dlatego że nie mam ku temu sposobności. żaden eks do mnie nie chciał wrócić : P ale na tą chwilę nie potrafię jednoznacznie powiedzieć :'nie,nie wróciłabym'. zarówno jeśli chodzi o eksa, jak o Michała. głupia ja, no ale cóż
Zielona, napisz coś więcej! będzie dobrze, bądź silna. wiem,że to niełatwe bo ja bym pewnie postąpiła tak jak Ty. z tym że Twój to niezłe ziółko z tego co pamiętam dasz radę, jesteśmy z Tobą

kurczę, wyrwałabym se jakieś fajne ciacho, takiego ideała dla mnie

[seclusion]

Napisane przez dziuniaa

Zgadnijcie co. Wczoraj sie dowiedzialam, ze mnie podobno zdradzil Podobno jezdzil w trakcie zwiazku ze mna do najwiekszej mieleckiej dziw**, z ktora spalo chyba wiekszosc facetow, malo tego! Ta panna wyglada jak gruba krowa [doslownie i w przenosni, chcecie moge Wam ja pokazac:/]. Na tamtegorocznych wakacjach bylismy na domkach ja, M, jego dwaj koledzy i moj najlepszy kumpel. I podobno dwaj koledzy M sie chwalili mojemu kumplowi, ze M z nimi jezdzil do tej panny na sex itd. KUR**!!!!!! Oczywiscie jak to uslyszalam, to az mi cisnienie skoczylo i nie omieszkalam opieprzyc M przez smsy i co? I sie wyparl wszystkiego :/ Dziewczyny nie mam sily. Najlepsi jego kumple by sciemniali do moich znajomych, zeby nas sklocic? Nie nielogiczne. Kumple tak nie robia, on mnie musial zdradzic


Przerwa swiateczna, poswiecona na nauke, nauke, nauke. Do matury ekhem 25 dni, a ja dalej nic nie umiem

Masakra :|

tez sie zamierzam pouczyc..

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Zielona - kopa w tyłek powinnaś dostać! A tak dobrze Ci szło... Unieszczęśliwiasz się tylko...

[pieluchomajtek]

hello
sorki, ze ja niezbyt czesto ostanio pisze ale od paru dni bardzo zle sie czuje (np. rzygam jak kot :|) i ogolnie czuje ie do
a z eksem po staremu. dalej jest popaprany i ma nasrane we lbie. jak to ktoras wizazanka miala w opisie "faceci dojrzewaja do 6. roku zycia. Potem juz tylko rosna" (jakos tak to bylo) i w sumie to chyba jest prawda :/

[stasiek]

hej dzioluszki,

[czokled]

Napisane przez stasiek

hej dzioluszki,

o rany... : P

[stasiek]

wiosna, zmiany, no co

[czokled]

Napisane przez stasiek

wiosna, zmiany, no co

hah,niedlugo ciezko mi sie bedzie polapac w tych Waszych zmianach : P
a w ogole co tam dziewczyny? ja wczoraj wrocilam do domu na swieta... a teraz siedze i maluje paznokcie. nie moglam sie zdecydowac- czarny czy spopielaly roz wiec maluje obydwoma- ale bede miec smieszne paznokcie
a wieczorem wychodze do mojej knajpki- pewnie beda adoratorzy no i Michal

[Vibeska]

Cześć dziewczyny
Ja po wczorajszej randce moge stwierdzić że nic nie będzie z tego
To nie ten, nie ma chemii, nie ma żadnych uczucć, miły facet ale nudny dla mnie ....

Szukam dalej

[soulone]

A ja sobie ostatnio wydumałam, że paznokcie będę malowała w dwóch kolorach i w ogóle to strasznie mnie nakręciłaś z tym malowaniem i zaraz chyba skoczę do sklepu po jakiś ładny kolor . Tylko zastanawiam się na jaki mam ochotę ...

[pieluchomajtek]

Napisane przez stasiek

hej dzioluszki,

Witomy w naszym piknym wontku :P

[czokled]

Napisane przez soulone

A ja sobie ostatnio wydumałam, że paznokcie będę malowała w dwóch kolorach i w ogóle to strasznie mnie nakręciłaś z tym malowaniem i zaraz chyba skoczę do sklepu po jakiś ładny kolor . Tylko zastanawiam się na jaki mam ochotę ...

bo to super sprawa jest następny raz postawię chyba na jakieś bardziej wiosenne, np. żółty i zielony. niezłe by były też paznokcie w kolorach rasta

[soulone]

Napisane przez czokled

bo to super sprawa jest następny raz postawię chyba na jakieś bardziej wiosenne, np. żółty i zielony. niezłe by były też paznokcie w kolorach rasta

No to teraz mnie zainspirowałaś! Rasta będzie genialne na wiosnę. Zrobię sobie w poziome albo pionowe paski. Dzisiaj myślałam o czymś bardziej klasycznym, jednokolorowym. Jakiś bakłażan albo ognista czerwień... Hm... Nigdy nie malowałam paznokci także moje zbiory lakierów są znikome (mam tylko zestaw do frencha). Ale dzisiaj chyba sobie kupię jakiś kolorek. Albo jutro... Pomyślę

[czokled]

Napisane przez soulone

No to teraz mnie zainspirowałaś! Rasta będzie genialne na wiosnę. Zrobię sobie w poziome albo pionowe paski. Dzisiaj myślałam o czymś bardziej klasycznym, jednokolorowym. Jakiś bakłażan albo ognista czerwień... Hm... Nigdy nie malowałam paznokci także moje zbiory lakierów są znikome (mam tylko zestaw do frencha). Ale dzisiaj chyba sobie kupię jakiś kolorek. Albo jutro... Pomyślę

ja chyba jutro wyposażę się w 'rasta set'

[stasiek]

szalejecie z tym malowaniem
Cholerka, ja sobie kaca lecze i jeszcze nawet z lozka nie wstalam dzisiaj. Wymiatam

[Vibeska]

To ja jetem nudna przy was, non stop french noszę
Mam ochotę zaszaleć z czerwienią
Dzisiaj pomaluję

[soulone]

Napisane przez stasiek

szalejecie z tym malowaniem
Cholerka, ja sobie kaca lecze i jeszcze nawet z lozka nie wstalam dzisiaj. Wymiatam

Ja też leczę, ale małego . Mam ochotę coś zrobić ze sobą. Potrzebuję odmiany

[czokled]

Napisane przez Vibeska

To ja jetem nudna przy was, non stop french noszę
Mam ochotę zaszaleć z czerwienią
Dzisiaj pomaluję

widzę teraz wszystkie łapią za lakiery może napiszesz coś więcej o wczorajszej randce? : )

Napisane przez stasiek

szalejecie z tym malowaniem
Cholerka, ja sobie kaca lecze i jeszcze nawet z lozka nie wstalam dzisiaj. Wymiatam

uu a gdzie popiłaś? fajnie Ci, ja od 1,5 miesiąca nie tknęłam alkoholu, mam problemy ze zdrowiem, no i lipa jest, w knajpach wodę mineralną żłopię

[dziuniaa]

Napisane przez czokled

hah,niedlugo ciezko mi sie bedzie polapac w tych Waszych zmianach : P
a w ogole co tam dziewczyny? ja wczoraj wrocilam do domu na swieta... a teraz siedze i maluje paznokcie. nie moglam sie zdecydowac- czarny czy spopielaly roz wiec maluje obydwoma- ale bede miec smieszne paznokcie
a wieczorem wychodze do mojej knajpki- pewnie beda adoratorzy no i Michal

A ja od rana sie czyms zajmuje, sprzatalm, gotowalam, uczylam sie, bylam chwile z kumpela, a teraz zasiadlam przed kompem i czekam az ciasto na pizze wyrosnie

Moj ulubiony kolor na pazkonciach to czerwien, jej wszelkie odmiany Aktualnie mam wymalowane na brudne srebro, wpadajace w popiel. Wieczor zas spedzam grajac w simsy. Mialam sie z Krzyskiem spotkac, ale stwierdzilam, ze mi sie jednak nie chce;D

Napisane przez Vibeska

Cześć dziewczyny
Ja po wczorajszej randce moge stwierdzić że nic nie będzie z tego
To nie ten, nie ma chemii, nie ma żadnych uczucć, miły facet ale nudny dla mnie ....

Szukam dalej

Ale przynajmniej spedzilas milo czas i zawsze to jakas odmiana byla Owocnych poszukiwan Ja bede szukac po maturze sialala xD

Napisane przez soulone

A ja sobie ostatnio wydumałam, że paznokcie będę malowała w dwóch kolorach i w ogóle to strasznie mnie nakręciłaś z tym malowaniem i zaraz chyba skoczę do sklepu po jakiś ładny kolor . Tylko zastanawiam się na jaki mam ochotę ...

Na jakis zywy masz ochote Trzeba pokolorowac troche to szare zycie

[soulone]

Dokładnie. Strasznie szare te moje życie, aż smutno.

Wczoraj byłam na imprezie urodzinowej mojej dobrej koleżanki. Był tam też jej chłopak i kilku znajomych. Było miło, śpiewaliśmy, śmialiśmy się i dyskutowaliśmy. W pewnym momencie wpada ta moja koleżanka cała zapłakana i rozhisteryzowana (ona i jej chłopak przez jakiś czas siedzieli oddzielnie od nas, poza altanką, na huśtawce). Okropnie się przestraszyłam, nie wiedziałam co się stało, ale domyśliłam się że ZNOWU się pokłócili. Pierwsze co zrobiłam to poszłam do niego i zapytałam co takiego powiedział, że ona aż tak płacze. Nie mogłam się z nim dogadać, wróciłam do reszty po czym około 30 minut spędziłam próbując ją uspokoić. Nigdy nie widziałam jej w takim stanie, wyglądała jakby ją coś strasznie bolało w środku. Do teraz nie wiem co takiego on jej powiedział, bodajże nie jest to pierwsza taka sytuacja, że ona tak cierpi. Piszę Wam o tym, bo nie mogę zrozumieć dlaczego niektóre dziewczyny pozwalają sobie na trwanie w takim związku pełnym cierpień, łez, nerwów. Ja tego nie rozumiem, ja wiem, że sama żyłam w toksycznym związku i różne sytuacje związane z nim doprowadzały mnie często do skrajnego wyczerpania psychicznego, ale bez przesady... Ja wtedy poza nim nie miałam nikogo, a ona ma w okół siebie przyjaciół, którzy tłumaczą jej, że ten związek jest chory i że powinna go zostawić. Ona jednak uparcie trwa przy nim, co się kończy takimi histeriami i innymi historiami. Co ja się od niej nasłuchałam to moje, ale nie wiem czemu ona nie wyciąga wniosków z tych sytuacji. Nikt nie jest chyba w stanie przemówić jej do rozsądku.

Przeraża mnie to jaki wpływ może mieć na człowieka drugi człowiek i jego zachowanie.

[dziuniaa]

Napisane przez soulone

Dokładnie. Strasznie szare te moje życie, aż smutno.

Wczoraj byłam na imprezie urodzinowej mojej dobrej koleżanki. Był tam też jej chłopak i kilku znajomych. Było miło, śpiewaliśmy, śmialiśmy się i dyskutowaliśmy. W pewnym momencie wpada ta moja koleżanka cała zapłakana i rozhisteryzowana (ona i jej chłopak przez jakiś czas siedzieli oddzielnie od nas, poza altanką, na huśtawce). Okropnie się przestraszyłam, nie wiedziałam co się stało, ale domyśliłam się że ZNOWU się pokłócili. Pierwsze co zrobiłam to poszłam do niego i zapytałam co takiego powiedział, że ona aż tak płacze. Nie mogłam się z nim dogadać, wróciłam do reszty po czym około 30 minut spędziłam próbując ją uspokoić. Nigdy nie widziałam jej w takim stanie, wyglądała jakby ją coś strasznie bolało w środku. Do teraz nie wiem co takiego on jej powiedział, bodajże nie jest to pierwsza taka sytuacja, że ona tak cierpi. Piszę Wam o tym, bo nie mogę zrozumieć dlaczego niektóre dziewczyny pozwalają sobie na trwanie w takim związku pełnym cierpień, łez, nerwów. Ja tego nie rozumiem, ja wiem, że sama żyłam w toksycznym związku i różne sytuacje związane z nim doprowadzały mnie często do skrajnego wyczerpania psychicznego, ale bez przesady... Ja wtedy poza nim nie miałam nikogo, a ona ma w okół siebie przyjaciół, którzy tłumaczą jej, że ten związek jest chory i że powinna go zostawić. Ona jednak uparcie trwa przy nim, co się kończy takimi histeriami i innymi historiami. Co ja się od niej nasłuchałam to moje, ale nie wiem czemu ona nie wyciąga wniosków z tych sytuacji. Nikt nie jest chyba w stanie przemówić jej do rozsądku.

Przeraża mnie to jaki wpływ może mieć na człowieka drugi człowiek i jego zachowanie.

Rok i 10mies tkwilam w takim bagnie. Dzien w dzien placz, nerwy. Dzien w dzien upokarzania, klotnie. Ale trwalam, bo mialam nadzieje, ze sie zmieni, ze sie poprawi. Dluuugo mi tlumaczyli, zebym go zostawila, wielu bylo przeciwko. M.in moi rodzice, siostra, myslisz, ze sluchalam? 3 ostatnie miesiace ukrywalam, ze z nim jestem. Jak wychodzilam do niego, mowilam, ze ide do kolezanki.. Teraz moja kumpela, ktora znam 3lata, tkwi w takim samym toksycznym zwiazku, z facetem, ktory traktuje ja jak lalke, tlumacze jej, zeby sie uwolnila, ze to nie ma sensu, nie slucha. Do takich jak ona, ja, czy Twoja kolezanka, to dotrze tylko i wylacznie, jak sie sparzymy tak, ze sie odechce zyc. Nikt nie jest w stanie tego wybic z glowy, niestety..

[soulone]

Napisane przez dziuniaa

Rok i 10mies tkwilam w takim bagnie. Dzien w dzien placz, nerwy. Dzien w dzien upokarzania, klotnie. Ale trwalam, bo mialam nadzieje, ze sie zmieni, ze sie poprawi. Dluuugo mi tlumaczyli, zebym go zostawila, wielu bylo przeciwko. M.in moi rodzice, siostra, myslisz, ze sluchalam? 3 ostatnie miesiace ukrywalam, ze z nim jestem. Jak wychodzilam do niego, mowilam, ze ide do kolezanki.. Teraz moja kumpela, ktora znam 3lata, tkwi w takim samym toksycznym zwiazku, z facetem, ktory traktuje ja jak lalke, tlumacze jej, zeby sie uwolnila, ze to nie ma sensu, nie slucha. Do takich jak ona, ja, czy Twoja kolezanka, to dotrze tylko i wylacznie, jak sie sparzymy tak, ze sie odechce zyc. Nikt nie jest w stanie tego wybic z glowy, niestety..

Wiem o tym, dlatego przestałam jej tłumaczyć. Po prostu jestem przy niej kiedy mnie potrzebuje, ale to męczące patrzeć jak ona się kaleczy i płaszczy. Straszne.

[czokled]

tak to jest jak się jest zaślepionym w związku... niestety,tak bywa,i to bardzo często.
a ja powiem Wam że bym się bardzo chętnie spotkała z eksem. żeby zburzyć w mojej głowie wizję Jego jako 'pana idealnego'. jak z Nim byłam to go za takiego nie uważałam, dopiero jak mnie rzucił zaczęłam świrować. i wiem,że to spotkanie pomogłoby mi uświadomić, że to tylko mój wymysł. : )

[soulone]

Odłożyłam malowanie paznokci na jutro. Wymyśliłam sobie butelkową zieleń, ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Chyba powinnam zorganizować sobie jakiś spacer czy bieganie, bo siedzę w domu i słucham jak mi tyłek rośnie :/.

[dziuniaa]

Napisane przez soulone

Wiem o tym, dlatego przestałam jej tłumaczyć. Po prostu jestem przy niej kiedy mnie potrzebuje, ale to męczące patrzeć jak ona się kaleczy i płaszczy. Straszne.

I wlasnie dobrze robisz. Gadanie nic nie pomoze, a swiadomosc, ze jestes obok pomaga. Nawet nie wiesz jak bardzo..

Napisane przez czokled

tak to jest jak się jest zaślepionym w związku... niestety,tak bywa,i to bardzo często.
a ja powiem Wam że bym się bardzo chętnie spotkała z eksem. żeby zburzyć w mojej głowie wizję Jego jako 'pana idealnego'. jak z Nim byłam to go za takiego nie uważałam, dopiero jak mnie rzucił zaczęłam świrować. i wiem,że to spotkanie pomogłoby mi uświadomić, że to tylko mój wymysł. : )

Ja sie ze swoim spotkam w sierpniu jak wroci To juz jest ustalone, mamy 'kulturalnie zakonczyc rozdzial'.

Zaslepione zwiazki to koszmar i jakis horror. A normalnych facetow brak kuzwa!

Napisane przez soulone

Odłożyłam malowanie paznokci na jutro. Wymyśliłam sobie butelkową zieleń, ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Chyba powinnam zorganizować sobie jakiś spacer czy bieganie, bo siedzę w domu i słucham jak mi tyłek rośnie :/.

Kolor interesujacy;D

A tam kochanego ciala nigdy za wiele jak to moj szwagier mowi ;D Mi sie oponka robi, ale 2mies brzuszkow i bedzie znowu plasko, dopinguj mnie