Nieuczciwi sprzedawcy w sieci - rady i porady

[megi.3]

Dziewczyny, mam takie pytanie, jeśli coś reklamujecie to wysyłacie do sprzedającego na koszt własny? A pózniej on ewentualnie oddaje pieniądze za towar i przesyłkę? Jak to powinno wyglądać formalnie ?

[siarka40]

ja nic nie reklamowalam w necie, jak dotad, ale wydaje mi sie, ze w przypadku reklamacji uwzglednionej, koszty przesylek winien poniesc sprzedajacy.

[megi.3]

Napisane przez siarka40

ja nic nie reklamowalam w necie, jak dotad, ale wydaje mi sie, ze w przypadku reklamacji uwzglednionej, koszty przesylek winien poniesc sprzedajacy.

No tak, ale chodzi mi o czas przed reklamacją , czyli zgłaszam że np. 30 ml które dostałam ma uszkodzony atomizer (nieszczelny ) i zostało 20 ml z tych 30, mimo że produkt był zafoliowany. I następny krok , to wysyłam towar na swój koszt, tak ? A pozniej sprzedający, jeśli to uwględni, to odda mi pieniądze za całość ?
Pytam, bo pierwszy raz mam taką sytuację.

[siarka40]

yyy, ale ja o tym wlasnie mowie - ze te koszty winien poniesc sprzedajacy - czyli, ze wg mnie obowiazany jest zwrocic Ci koszty przesylki do niego tego wadliwego towaru.

[megi.3]

Napisane przez siarka40

yyy, ale ja o tym wlasnie mowie - ze te koszty winien poniesc sprzedajacy - czyli, ze wg mnie obowiazany jesy zwrocic Ci koszty przesylki do niego tego wadliwego towaru.

dobra, już nie mieszam, tylko pakuję i wysyłam. W końcu zostaje mi dowód wysyłki. Dzięki

[siarka40]

no, nie, przeciez byloby to przedwczesne - w koncu dopiero jak towar mu przeslesz, bedzie on mogl sie ustosunkowac tak naprawde do reklamacji. no, chyba, ze sprzedawca przyjmuje od razu, ze reklamacje uwzgledni i masz tylko mu towar przeslac - ale tu i tak bym nie liczyla chyba, ze przeleje Ci pieniadze na przesylke przed wyslaniem przez Ciebie reklamowanego towaru.

EDIT ok

[agnes_bdg]

Napisane przez siarka40

no, nie, przeciez byloby to przedwczesne - w koncu dopiero jak towar mu przeslesz, bedzie on mogl sie ustosunkowac tak naprawde do reklamacji. no, chyba, ze sprzedawca przyjmuje od razu, ze reklamacje uwzgledni i masz tylko mu towar przeslac - ale tu i tak bym nie liczyla chyba, ze przeleje Ci pieniadze na przesylke przed wyslaniem przez Ciebie reklamowanego towaru.

EDIT ok

Jeśli Sprzedający nie wiedział o wadzie produktu to ok. Mi się zdarzył kiedyś zakup - tzn mężowi, zupełnie nie odpowiadający produktowi z aukcji. Gość wystawił coś, czego nie miał i wysłał jakiś chiński ersatz.
Kasę wraz z przesyłką przesłał na konto, dopiero wtedy odesłaliśmy mu towar.
Moim zdaniem to ryzykowne, jak odeślesz perfumy to nie masz ani kasy ani perfum. Miejmy nadzieję, że trafisz na uczciwą osobę.

[megi.3]

Napisane przez siarka40

no, nie, przeciez byloby to przedwczesne - w koncu dopiero jak towar mu przeslesz, bedzie on mogl sie ustosunkowac tak naprawde do reklamacji. no, chyba, ze sprzedawca przyjmuje od razu, ze reklamacje uwzgledni i masz tylko mu towar przeslac - ale tu i tak bym nie liczyla chyba, ze przeleje Ci pieniadze na przesylke przed wyslaniem przez Ciebie reklamowanego towaru.

EDIT ok

Dziękuję bardzo siarko

agnes, mam nadzieję że będzie w porządku, w końcu produkt może się trafić wadliwy... również dziękuję

Idę na pocztę, trudno... Mam nadzieję że ta historia dobrze się skończy

[siarka40]

Napisane przez agnes_bdg

Jeśli Sprzedający nie wiedział o wadzie produktu to ok. Mi się zdarzył kiedyś zakup - tzn mężowi, zupełnie nie odpowiadający produktowi z aukcji. Gość wystawił coś, czego nie miał i wysłał jakiś chiński ersatz.
Kasę wraz z przesyłką przesłał na konto, dopiero wtedy odesłaliśmy mu towar.
Moim zdaniem to ryzykowne, jak odeślesz perfumy to nie masz ani kasy ani perfum. Miejmy nadzieję, że trafisz na uczciwą osobę.

jest jeszcze korespondencja mejlowa, dowody nadania...
a jesli sprzedawca by nie chcial najpierw przelac pieniedzy to co? nie bedziemy mogli zareklamowac towaru? no i taki sprzedawca tez ryzykuje, ze moze wcale produkt nie byl wadliwy, a on juz musi pieniadze z gory przelewac.

EDIT nie ma za co, megi

[agnes_bdg]

Napisane przez siarka40

jest jeszcze korespondencja mejlowa, dowody nadania...
a jesli sprzedawca by nie chcial najpierw przelac pieniedzy to co? nie bedziemy mogli zareklamowac towaru? no i taki sprzedawca tez ryzykuje, ze moze wcale produkt nie byl wadliwy, a on juz musi pieniadze z gory przelewac.

EDIT nie ma za co, megi

ta zasada działa w 2 strony. Kwestia zaufania
Jest jeszcze inna opcja - niestety przedraża wysyłke - wysłać za pobraniem.

[siarka40]

Napisane przez agnes_bdg

ta zasada działa w 2 strony. Kwestia zaufania

alez zgadzam sie z tym jak najbardziej napisalam o tym stad, jako ze w swoim poscie wskazalas jedynie na ryzyko po stronie kupujacego

[agnes_bdg]

Napisane przez siarka40

alez zgadzam sie z tym jak najbardziej napisalam o tym stad, jako ze w swoim poscie wskazalas jedynie na ryzyko po stronie kupujacego

bo temat dotyczy reklamacji ze strony kupującego

gdybym sprzedawała to może spojrzałabym na to inaczej.
Kiedyś sprzedałam puder - zapakowałam jak należy, a laska mi napisała, że dotarł pokruszony i do niczego się nie nadaje i że chce zwrot. Ja jej na to, proszę o zdjęcie i wtedy proszę odesłać, za pobraniem.
Nie odesłała, fotki też nie otrzymałam, po tyg. wystawiła pozytywa.
Może myślała, że po takim emailu napiszę jej - ok, proszę dane do przelewu

W każdym razie reklamować należy - jeśli w tym przypadku atomizer był zepsuty, sprzedawca zapewne też go będzie reklamować u dystrybutora, po tym jak zwróci Ci pieniądze.

[megi.3]

Dziewczyny, jeszcze raz dzięki
Na szczęście poszło sprawnie, wczoraj sprzedający napisał, ze perfumy dotarły do niego i faktycznie atomizer nie działa jak powinien. Napisał też że wyśle drugie takie same.
A jeszcze co do pobrania - ja zauważyłam, ze wielu sprzedawców ma już z góry napisane na stronie "o mnie" , że nie przyjmują przesyłek za pobraniem.

[siarka40]

megi, ciesze sie, ze wszystko ok poszlo

[malekssandra]

Dziewczyny!
Szczęśliwie zakończyła się sprawa mojego nieszczęsnego Aliena W czwartek zadzwoniła do mnie sprzedająca i poprosiła o numer konta do zwrotu pieniędzy Dzisiaj przelew został u mnie zaksięgowany. Prosiła, żebym odesłała jej "perfumy", co oczywiście mam zamiar zrobić w poniedziałek - mam tylko nadzieję, że nie wystawi ponownie tego na Allegro..... Powiedziałam, że jak będę miala zwrot na swoim rachunku, mogę potwierdzić to telefonicznie na komendzie w jej mieście, która prowadzi sprawę - chyba mogę tak zrobić? Nie wiem, co powiedzieli Sprzedajacej na Policji, ale najważniejsze że poskutkowało...
W każdym razie czuję się naprawde dumna z siebie i swojego uporu i chciałabym Wam bardzo serdecznie podziękowac za wsparcie i cenne rady Siarko - Tobie w szczegolności bardzo serdecznie dziękuję
Mam nadzieję, że dzięki temu wątkowi i między innymi mojej historii więcej osób nabierze przekonania, że warto zgłaszać takie sytuacje na Policję (a tak nawiasem mówiąc - pomoc serwisu Allegro polegała na wysyłaniu szablonowych maili, które nijak się miały do treści moich wiadomości)

Hmmm, na razie chyba jednak nie kupię Aliena

[siarka40]

Napisane przez malekssandra

Dziewczyny!
Szczęśliwie zakończyła się sprawa mojego nieszczęsnego Aliena W czwartek zadzwoniła do mnie sprzedająca i poprosiła o numer konta do zwrotu pieniędzy Dzisiaj przelew został u mnie zaksięgowany.

Napisane przez malekssandra

Prosiła, żebym odesłała jej "perfumy", co oczywiście mam zamiar zrobić w poniedziałek - mam tylko nadzieję, że nie wystawi ponownie tego na Allegro..... Powiedziałam, że jak będę miala zwrot na swoim rachunku, mogę potwierdzić to telefonicznie na komendzie w jej mieście, która prowadzi sprawę - chyba mogę tak zrobić? Nie wiem, co powiedzieli Sprzedajacej na Policji, ale najważniejsze że poskutkowało...

czekaj, a Ty mozesz tak sobie zwrocic te perfumy? bo jesli prowadzone jest juz postepowanie, to chyba bedzie dowod rzeczowy... wiesz, Aleksandro, to, ze sprzedajaca Ci odda pieniadze, nie znaczy, ze nie bylo oszustwa - ono mialo miejsce, a jakze, jedynie sprzedajaca naprawila szkode.

Napisane przez malekssandra

Siarko - Tobie w szczegolności bardzo serdecznie dziękuję

Aleksandro, dla mnie najlepsza wiadomoscia jest to, ze pienaidze bedziesz miala z powrotem
i ze piszesz takie slowa jak te:

Mam nadzieję, że dzięki temu wątkowi i między innymi mojej historii więcej osób nabierze przekonania, że warto zgłaszać takie sytuacje na Policję

im wiecej osob nie bedzie sie balo pojsc na policje w takich przypadkach, tym wieksza szansa, ze podrobkowicze i oszusci zaczna trzasc bardziej tylkami

[malekssandra]

Napisane przez siarka40

czekaj, a Ty mozesz tak sobie zwrocic te perfumy? bo jesli prowadzone jest juz postepowanie, to chyba bedzie dowod rzeczowy... wiesz, Aleksandro, to, ze sprzedajaca Ci odda pieniadze, nie znaczy, ze nie bylo oszustwa - ono mialo miejsce, a jakze, jedynie sprzedajaca naprawila szkode.

Hmmm, mam numer telefonu (dostałam od Sprzedajacej) na komendę w jej mieście, ktora prowadzi sprawę - przed wysłaniem zapytam ich co i jak. Jej właśnie zależało na tym, żebym wysłała z powrotem towar i dopytywała czy mam kartonik i folię od tego (aż nie przechodzi mi przez klawiaturę słowo "perfumy")
Nie wiem, kasę mam już z powrotem. Czyli co, ona nie powinna mi zwracać? Czy pomimo ze zwróciła pieniądze, przedmiot zostaje u mnie? Jak zgłaszalam na Policji u mnie w mieście, pytałam czy mam zostawić u nich flaszkę, powiedzieli ze nie - bo wszystko jest spisane i dodatkowo miałam zdjęcia.

[siarka40]

a, to nie, spoko, jesli stwierdzili, ze im fotki wystarcza, to chyba wystarcza
ale tak czy siak, sprzedajacej nie powinno sie upiec. ale ona chyba sobie z tego sprawy nie zdaje^^

[malekssandra]

Napisane przez siarka40

a, to nie, spoko, jesli stwierdzili, ze im fotki wystarcza, to chyba wystarcza
ale tak czy siak, sprzedajacej nie powinno sie upiec. ale ona chyba sobie z tego sprawy nie zdaje^^

Dla pewności jeszcze zadzwonię w poniedziałek na komendę, na której była przesłuchiwana Sprzedająca z pytaniem, czy mam jej odesłać towar...

Dzięki raz jeszcze i dobranoc

[siarka40]

a, to jak mozesz, to zadzwon. uspokoisz i siebie, i mnie


dobrej nocy, Aleksandro

[malekssandra]

Wczoraj zadzwoniłam na komendę i pani sierżant prowadząca sprawę potwierdziła, że mam odesłać towar sprzedającej. Sprawa zostanie umorzona przez Prokuraturę i powinnam otrzymać pismo zawiadamiające o umorzeniu.
Siarko, jeszcze raz

[siarka40]

Aleksandro, doprawdy, nie ma za co

ale przyznam, ze chetnie bym sie dowiedziala, dlaczego prokuratura umorzy postepowanie w Twojej sprawie. czy pamietasz moze, o co miala byc w ogole ta sprawa? o oszustwo?

[anka_res]

Prawnikiem, Siarko, jak wiesz nie jestem - ale jak brzmi "niska szkodliwość społeczna czynu" jak przyczyna umorzenia?

[siarka40]

Napisane przez anka_res

Prawnikiem, Siarko, jak wiesz nie jestem - ale jak brzmi "niska szkodliwość społeczna czynu" jak przyczyna umorzenia?

patrzac obiektywnie, moze i bym byla za, ale zachowanie sprzedajacej osobiscie bardzo mi sie nie podoba i uwazam, ze kara by jej sie przydala, chocby symboliczna

[anka_res]

A, ja to nawet nie jestem za umorzeniem, ale zastanawiam się, czy tak mogli określić przyczynę

[malekssandra]

Pamiętam, że jak zgłaszałam na Policję, powiedziałam tak jak mi radzilaś, Siarko że "zgłaszam popełnienie oszustwa na moja szkodę". Jak to rzeczywiscie jest wpisane w aktach sprawy, nie wiem. Z kolei pani sierżant, z którą rozmawiałam, wyraziła się slowami że "sprzedajaca naprawiła szkodę"w zwiazku z czym mogę jej odesłać przedmiot. Jak otzrymam jakoweś zawiadomienie z prokuratury, dam znać, zeby postawić kropke nad "i" w mojej historii.
Taki "pamietnik walki ze sprzedawcą z Allegro"

[malekssandra]

Obiecałam, że napiszę jak skończyła się moja sprawa.

Wczoraj otrzymałam list polecony z Prokuratury. Jest to "postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia z powodu braku cech przestępstwa określonego w art. 286 paragraf 1 kk".

W uzasadnieniu opisano sprawę i zeznania Sprzedawcy, jakoby nie miała zamiaru nikogo oszukać a perfumy kupiła osobiście w perfumerii. Na potwierdzenie tego zadeklarowała zwrot pieniędzy. W związku z tym, że ja jako poszkodowana potwierdziłam, że otrzymałam pieniądze - nie ma podstaw do wszczęcia postepowania.

No więc sprawa skończona, pieniądze odzyskałam. Jedyne, co mnie zastanowiło, to zdanie, że "poszkodowana dodała (w rozmowie telefonicznej z Policją) że nie czuje się w przedmiotowej sprawie pokrzywdzona". Nie pamietam, zebym coś takiego mówiła, przecież trochę nerwów i czasu mnie to wszystko kosztowało.
No chyba ze w mniemaniu Prokuratury jestem Poszkodowaną ale nie Pokrzywdzoną....

[siarka40]

Aleksandro, jestem oburzona az caly pokoj w dyskusje wciagnelam, moja bulwersacja konca nie ma
ale spryciarze, poszli w brak zamiaru
i do tego nazywanie Cie poszkodowana - to juz zakrawa o groteske
powtarzam - sprzedajaca jedynie szkode naprawila, przestepstwo popelnione zostalo wczesniej i nic tego nie cofnie.

Napisane przez anka_res

A, ja to nawet nie jestem za umorzeniem, ale zastanawiam się, czy tak mogli określić przyczynę

wczesniej sie do tego nie odnioslam, bo mi chyba umknal ten post, ale jak widzisz, Aniu, organa scigania sprytnie postapily w niniejszej sprawie

[malekssandra]

Siarko, ja też uważam że pomimo że otrzymałam zwrot pieniędzy, to zostałam oszukana - no bo jak nazwać to, co zrobiła sprzedajaca? Policji pewnie nie chce się babrać w takie sprawy i uznali, że skoro pieniądze za towar mi zwrócono, to jest OK i sprawe można zamknąć. Wiem, że mogę składać zażalenie na to postanowienie, ale szczerze mówiąc nie mam ochoty ani czasu brnąć w to dalej....

[siarka40]

no, pewnie tym tropem poszli dzielni panowie policjanci
przeciez Ty im na pewno zanioslas cala dokumentacje, miedzy innymi mejle od sprzedajacej, w ktorych idzie w zaparte? przeciez to zlekcewazenie jawne materialu dowodowego! a ze o przerobieniu Twoich slow (ze niby nie czujesz sie pokrzywdzona) juz nie wspomne przy czym nawet jesli bys tak rzekla, to Twoje odczucia nie maja tutaj znaczenia! i niech mi, prosze, wyjasnia, jaki zamiar miala owa sprzedajaca, najpierw wciskajac Ci jakies barachlo, idac w zaparte, a dopiero po zgloszeniu przestepstwa na policje, zwracajac Ci pieniadze??

pare postow wyzej zastanawialas sie, co powiedzieli sprzedajacej na policji - nie zdziwilabym sie, jesli by jej rzekli, ze ma Ci zwrocic kase, to sprawy nie bedzie
Aleksandro, po prostu brak mi slow