![]() |
#91 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Palący partner...
Oczywiscie ze stawiałam ULTIMATUM.
Ja albo papierochy? Dwa razy (w róznych związkach) i nie chwaląc się wygrywałam ![]() Wielkie mi halo.Fakt robiłam to zaraz na początku związku. Zawsze palenie uważałam- i uważam -za beznadziejne. I jasne ze nie wiem jakbym to ja (ja!) się zachowała na albo-albo ![]() A takie gadanie widziały gały co brały też ma dwa końce. Bo owszem trudno nie mieć do sia pretensji gdy oczywistość była oczywista że TŻto sknera/pedant/bałaganiarz/hazardzista itp itd to potem takie oczy -> ![]() Ale bywa i tak że w stadium ostrego zakochania czyli ślepoty totalnej ![]() Dopiero za stopięćdziesiątympierwszy m razem uroczo rzucona skarpetka na środku pokoju nie rozczula a wkurza na maksa ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#92 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 187
|
Dot.: Palący partner...
Mój Tż tez pali (w sumie od 14 roku życia, teraz ma prawie 28). Palenie sprawia mu przyjemność, mówi, że lubi smak papierosów i nie rzuci - bo lubi palic, bo papierosy mu smakują. Może to dziwne, może nie - ja nigdy nie paliłam więc nie wiem jak to jest. Tż szanuje to, że nie palę, nigdy nie mówiłam mu "rzuć" albo "papierosy albo ja". Mieszkamy razem, właściwie naturalnie wyszło, że w mieszkaniu nie pali - trochę dlatego, że mieszkają tam jeszcze inne niepalące osoby (mieszkanie studenckie), ale przede wszystkim dlatego, że ja nie palę i przeszkadza mi dym w pokoku, czy ten nieprzyjemny zapach, który i tak zostaje. Na szczęście mamy pokój z balkonem, więc TŻ po prostu sobie wychodzi i nie jest to dla niego uciążliwe.
I tak zauważam zmianę na lepsze - bez moich nagabywań sam z siebie ograniczył palenie z 1,5 paczki na dzień do jednej paczki na 2-3 dni. Powiedział też, że na pewno ograniczy bardziej lub rzuci kiedy będziemy starać sie o dziecko i przy dziecku też nie będzie palił. Rozumiem, że jest to dla Ciebie uciążliwe, ale sądzę że metodą małych kroczków wypracujecie jakiś wspólny kompromis. Przepraszam, ale nie czytałam całego wątku, bo posypały się na Ciebie gromy i uwagi przez które nie miałam ochoty się przedzierać, więc nie wiem czy mieszkacie razem, czy pali przy Tobie i ile pali. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#93 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
![]() Cytat:
A czy stawianie ultimatum ma sens? Nie, bo zawsze jest szansa (50/50) że partner wybierze fajki. Jeśli już to lepiej wypracować jakiś kompromis, na przykład: bezwzględny zakaz palenia w domu, na balkonie niech sobie puszcza dymka, na zdrowie ![]()
__________________
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#94 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
Tez powinnas za to ostrzezezenie dostac... Nieładnie, ale rozumiem, ze to w nerwach. Jako osoba paląca od 12 lat z przerwami na 2 ciaze i okres pociazowy, łacznie ok 3 lat, powiem, ze, gdybym wiazała sie z partnerem, ktory nie pali, to w pierwszym rzedzie, zastanawiałbym sie na ile jest on w stanie to zaakceptowac, na ile jestem w stanie zrezygnowac, czy bycie razem ma sens. Jesli doszlibysmy do jakiegos kompromisu, to mozna isc dalej. U Was takim kompromisem była jego obietnica rzucenia fajek. Nie dostosował sie, nie rzucił, prawdopodobnie ze wzgedu na poczatkową( jak Elianna zauwazyła, mysle słusznie) elastyczną i zbyt duza tolerancje Twoją wobec jego nałogu. Stad niekonsekwencja i brak dotrzymania słowa. Trzeba było od poczatku twardo postawic sprawe jasno- "palisz, to sie ze mna nie spotykaj, bo smierdzisz, bo trujesz. Nie podoba mi sie to i nie będę tego znosic." Efekt byłby taki, ze albo byscie sie rozstali, albo by uszanował Twoje zdanie, prosbe i wymagania. I problemu bys w obu przypadkach nie miała. Teraz tego tak nie rozwiązesz, watpie,zeby teraz przestał palic, jesli sam nie zechce. A ględzenie, to raczej nie pomoze( osobiscie to dostaje furii jak mi ktos ględzi o szkodliwosciach papiersów,przeciez sama o tym dobrze wiem i nie musze byc notorycznie o tym samym informowana)zdecydowanie wolałabym sie nie spotykac z kims, kto mi ciegle powtarza to samo. W tym przypadku wydaje mi sie,ze albo jedziesz dalej tym pociagiem, albo wysiadasz. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#95 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 221
|
Dot.: Palący partner...
Ogólnie to nie wiem dlaczego, ale wątek zaczyna schodzić na tematy, które nie są faktami w moim związku i mało tego, zaczynam być co do tego pouczana
![]() ![]()
__________________
Jem mniej, bramy raju są wąskie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#96 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 187
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#97 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
Widac,ze krytyki wogóle, nawet delikatnej przyjmowac niepotrafisz. Pozostaje Ci albo nie czytac wątku, albo podchodzic do niego z dystansem. Zaczynasz byc pouczana ![]() Ja akurat pisze mega obiektywnie, bo mi to naprawde rybka,czy sobie palicie,czy nie i co tam sobie robicie i planujecie. Zaczynam coraz bardziej zgadzac sie z Ellianna. Widac zauwazyła wiecej niz wiekszosc z nas. Sama w wyzej cytowanym Twoim poscie obraziłas wiele wizazanek/ Gdzie ta kultura i brak czepiania sie, na które sama sie skarzyłas. Hipokryzja i tyle. I zeby nie było,ze cos wymyslam, oceniam, to, co sama napisałas...Duzo grzeczniej niz Ty wyzej ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#98 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
Ja bym Ci radziła trochę wyluzować i przestać się zamartwiać o zdrowie Tż (wiem, że to trudne), ale Twój facet na pewno zdaje sobie sprawę ze szkodliwości palenia i dopóki on nie będzie chciał czegoś z tym zrobić, to raczej nic nie wskórasz niestety. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#99 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
|
Dot.: Palący partner...
Ja jeszcze nieśmiało wtrącę, że już w wieku 16 lat potrafiłam postawić sprawę jasno (wtedy nie paliłam, a spotykałam się z kimś, kto palił) - palisz? Nie ma nas. Przestaliśmy się spotykać. Nie wiem czemu większość niepalących wychodzi z założenia, że paląca osoba urodziła się za przeproszeniem z petem w ustach
![]() A tego, co Tereska zrobiła wczoraj, nawet nie będę komentować, to zbyt żenujące i dziecinne, na poziomie 15 latki. Gdybym ja za przy każdym negatywnym poście w moją stronę miała zachować się podobnie, obecnie moja psychika wisiałaby o włos od zamknięcia się w szafie z żyletką. Gwiazdeczko, dziękuję za zrozumienie - jeśli ktoś próby pokazania jak to wygląda od drugiej strony bierze za atak na swoją osobę, to jest bardzo źle. Zakładając temat na ogólnodostępnym forum internetowym, gdzie użytkownicy w większości się przynajmniej kojarzą, trzeba mieć świadomość tego, że użytkownicy mogli nie tylko czytać wcześniejsze tematy i ale i znać wcześniejsze problemy, więc naprawdę nie wiem skąd to święte oburzenie. Dodatkowo zakładając temat należy pamiętać, że ktoś może mieć inne zdanie od nas i chęć przedstawienia go. Ciekawe co dziewczyny z podforum modowego mają zrobić, gdy ktoś powie o ich zdobyczy 'brzydka i ohydna, w życiu bym nie kupiła'. Założyć temat, że ktoś im robi podjazdy i chce dokopać? Może i faktycznie piszę ostro, ale niestety czasem to jedyny sposób na to, żeby zwrócić komuś uwagę na głębsze pochodzenie problemu. Jestem bezpośrednia i nie praktykuję głaskania po główce 'wszytko będzie dobrze', nie nazywam szamba perfumerią. Faktycznie, straszne z mojej strony. Mea culpa.
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku" ... ![]() Edytowane przez Elliannia Czas edycji: 2009-04-26 o 10:58 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#100 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 221
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
Jesteś dość agresywna i może nawet za bardzo bezpośrednia w swoich postach, a ja takim osobom w takim miejscu jak"intymnie"postawiłaby m znak "wstęp surowo wzbroniony". Tu ludzie przychodzą ze swoimi delikatnymi sprawami, a Ty żerujesz na ich słabości w danym temacie. Nie wiem po co Ci to, ale to niegrzeczne, delikatnie mówiąc. Oczywiście jak najbardziej można wyrazić swoje zdanie, nawet to najbardziej gorzkie i nie na rękę, ale przekazane w grzeczny sposób, a nie w jakichś chamskich odzywkach. Dla mnie to brak szacunku dla drugiej osoby.
__________________
Jem mniej, bramy raju są wąskie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#101 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
Zakaz wstępu? Dlatego że moim zdaniem nie wszystkie problemy wymagają głaskania po głowie? Na jakiej Twojej słabości żeruję, na miłość boską, nie mam pojęcia o co Ci chodzi? Odnośnie uważania mojego postu za chamski, to napisałabym coś, ale Ci tego oszczędzę ![]() Dla mnie kwestia szukania problemów na siłę nie jest kwestią AŻ tak intymną, jak problemy wizażanek z bijącym, czy zdradzającym partnerem. Abstrahując od tego, przedstawię zdanie mojego tż - po przeczytaniu historii doszedł do wniosku, że Ty szukasz wymówki, by ze swoim tż zerwać, bo za dużo rzeczy Ci w nim nie pasuje. Masz męski punkt widzenia.
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku" ... ![]() Edytowane przez Elliannia Czas edycji: 2009-04-26 o 11:56 Powód: Literówka |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#102 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 516
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
![]() Powtórze przyganiał kocioł garnkowi i sam smoli. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#103 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Palący partner...
No nie wiem, ja tam chętniej stanełabym po stronie Tereski, bo rozumiem, że odpowiedziała na zasadzie ''rece jej opadły po słowach jakie tu zobaczyła''. Moim zdaniem szukacie teraz Jej winy na siłę, ale to moje zdanie.
I ja należę do osób niepalących, ale nie tępię palenia. Nie moje ciało, nie moje pieniądze, przyjemność z tego też nie moja, i zakaz palenia w miejscach publicznych typu idę sobie spacerkiem i popalam albo ćmię we własnym samochodzie, osobiście uważam za bzdurny. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#104 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 221
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
__________________
Jem mniej, bramy raju są wąskie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#105 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 5 978
|
Dot.: Palący partner...
Ja się trochę nie zgodze z tym wstępem wzbronionym dla osób które mówią dosadnie i wprost. Może czasem zbyt ostro, faktycznie. Ale nie oszukujmy się, jest masa sytuacji kiedy takim osobom jest to potrzebne. Głaskanie po główce nie zawsze jest dobre i często jak ktoś im w końcu dosadnie i ostro powie co myśli to obrażą się, ALE... po jakimś czasie powiedzą dziękuje.
A ty Teresko faktycznie troche przesadzasz, nie szukaj problemów na siłe. To są wbrew pozorom tylko papierosy, ludzie mają o wiele większe i gorsze nałogi. Póki nie pali przy tobie, nie wydaje na nie twoich pieniędzy to jest to tylko i wyłącznie jego sprawa. Możesz postawić ultimatum - owszem. Ale spodziewaj się tego, że on tego nie odbierze pozytywnie i wybierze papierosy. On musi sam chcieć. Nie zmusisz go do tego, a im więcej będziesz mu truć tymbardziej on się będzie wkurzał. Nie na papierosy - na ciebie. Ja potrafie zrozumieć, że ci to przeszkadza. Sama niecierpie jak ludzie palą, ale co mam zrobić. Zbawiać świat? W otoczeniu jestem jedyną osobą niepalącą. I moge prosić TŻ'ta żeby przy mnie nie palił, ale co mi to da jak jego kumple to będą robić? No zapali przy mnie osób 5 zamiast 6... A nie mam prawa zakazywać im palenia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#106 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
|
Dot.: Palący partner...
No tak, tego się mogłam spodziewać.
Hultaj - jeśli Teresa się czuje obrażona negatywnym wydźwiękiem mojego postu, jak mam się czuć ja po przeczytaniu całego wątku, w którym to Tereska 'delikatnie' pije do mnie i jeszcze się tego wypiera?
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku" ... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#107 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
|
Dot.: Palący partner...
Dziewczyny, przypominam o tytule wątku
![]() Zaczyna się robić gigant OT, a jest już temat założony przez Tereskę o obrażaniu/krytyce, w którym można wyrazić swoje zdanie na temat sposobu formułowania myśli, tak więc może skończmy już te dyskusje i wróćmy do podstawowego problemu, czyli palącego Tżta autorki? ![]() EDIT: Elliannia, ja bym Ci radziła nie wdawać się w dalszą dyskusję, i tak nic z tego nie wynika i Tereski raczej do swoich racji nie przekonasz ![]() Edytowane przez v-x-n Czas edycji: 2009-04-26 o 12:14 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#108 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 221
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
![]() ![]()
__________________
Jem mniej, bramy raju są wąskie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#109 | |
ForceIsStrongInThisOne...
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
![]() Argumenty typu "zrób to dla mnie jeśli mnie kochasz" uważam za żałosne, na mnie nie działają, a raczej działają wręcz przeciwnie ![]()
__________________
![]() Wealth, Income & Power I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką 55 kg
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#110 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 12
|
Dot.: Palący partner...
dla mnie to troszke smiesznie dawac ultimatum ja albo papierosy...
z reszta ja w sumie jestem niepalaca, ale kazdy z moich znajomych pali. Przywyczajona jestem do tego wiec moze nie jestem obiektywna. W sumie sama popalam takze. Co nie zmienia faktu Ja albo papierosy to smiesznosc. Lepiej wybrac kompromis np. Nie palisz w moim pokoju/domu itd... Kazdy palacz musi sam zdecydowac, ze chce rzucic, a nie naurzucac mu to... bo bedzie lekki niesmak .. nikt nie lubi narzucania norm |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#111 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 221
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
A no comments, ponieważ nie mam ochoty z Tobą polemizować, bo widzę, że całkiem niezłą zabawę sobie zrobiłaś, więc nie dam Ci tej satysfakcji ![]() Cytat:
![]()
__________________
Jem mniej, bramy raju są wąskie ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#112 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 206
|
Dot.: Palący partner...
Tereskaa, Ty też powinnaś dostać punkty karne skoro Elliannia dostała. Wyzwałaś od płytkich umysłów, bezwględnych bab i że należy nam tu współczuć i naszym partnerom. Twój post jest moim zdaniem o wiele bardziej chamski niż jej. I nie wiem dlaczego nie dostałaś. Tzn. wiem, nikt po prostu przewrażliwiony na tyle nie jest żeby Cię zgłaszać ZP.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#113 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 221
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ---------- Cytat:
![]()
__________________
Jem mniej, bramy raju są wąskie ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#114 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 206
|
Dot.: Palący partner...
co znaczy, że nie osobiście, że nie podałaś konkretnych nicków tylko wyzwałaś nas wszystkie od bezwzględnych bab, które mają płytkie umysły, i należy współczuć im i ich partnerom?
podpadasz pod dwa punkty regulaminu conajmniej (przytyki odnośnie inteligencji i atak na użytkowniczki) za ten post i właśnie Cię zgłosiłam. ![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#115 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#116 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 221
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
![]() Ciekawe kiedy będzie punkt w regulaminie odnośnie prowokacji ![]()
__________________
Jem mniej, bramy raju są wąskie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#117 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 206
|
Dot.: Palący partner...
zaczął nie zaczął, jak dla kogoś temat jest bardzo delikanty, to mogą łatwo nerwy ciut puścić i w odwecie się obsmoli również kogoś. Zdarza się
![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#118 |
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Palący partner...
Hmm... Od razu mówię, że NIE JESTEM palaczką... ale wiem jedno, jeśli z kimś się wiążę to chyba mam do tego jakieś podstawy, i autorka wątku tak samo jak mniemam takowe miała. Ale ludzie.....:/ mówisz że nie chcesz zmieniać swojego Tż-ta ale jednak to robisz??......
Wybacz ale to dla mnie oszukiwanie samej siebie. "Bo ja sie o niego i o jego zdrowie martwię. Bo ja myśle o naszej przyszłości o dzieciach"............ To może sprawdź jego drzewo genalogiczne czy ktoś przypadkiem na coś w rodzinie nie chorował co gentycznie przechodzi jeśłi tak o dzieciach myślisz? A jeśli myślisz o nim i o jego zdrowiu to czemu mu nie oszczędzisz trucia? Czemu mu nie oszczedzić nerwów, bo skoro się oschle zachowuje to musi je w sobie dusić albo już nawet nie ma ochoty by rozmawiać....Myślisz że to na zdrowie człowieka nie wpływa? Poza tym trzeba umieć odróżnić troskę od męczenia drugiej osoby. Ty mówisz że to troska, ale z takim efektem jakoś nie widze zbytniego powiązania. Nawiązując może do głupiej sytuacji, ale mój tata jest osobą która najlepiej by mówiłą co dla drugiej osoby dobre, i sobie wyobraź że zawsze mówi że to z TROSKI...... Szkoda tylko ile ja nerwów przeżyłam by zrozumiał że ja dziękuje ale sobie sama poradzę...
__________________
. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#119 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
![]()
__________________
jeśli kochasz to wybacz jeśli wybaczysz to nie wypominaj jeśli nie masz sił to odejdź od niego jeśli odejdziesz to już nie wracaj jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj zestarzeje się i już nie będzie zdradzał lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#120 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 610
|
Dot.: Palący partner...
Ee... ja chciałam stricte do tematu, jeśli można...
Tak więc od 14 roku życia popalałam - tylko na imprezach, czyli, powiedzmy, raz na 2 miesiące. W wieku 18 lat zaczęłam palić nałogowo i to w tempie błyskawicznym - zero rozwoju nałogu, bo zaczęłam od razu od niemal paczki dziennie, po 2 tygodniach już musiałam palić tą paczkę. I tak przez 2 lata paczka dziennie, dzień w dzień, w momentach stresu jeszcze więcej. Mój ówczesny facet palił tyle co ja, więc nie było problemu. Po 2 latach i rozstaniu z tym panem, poznałam obecnego TŻ, który jest chyba największym przeciwnikiem palenia, jakiego znam (może poza moją mamą ![]() a) on od początku postawił sprawę jasno b) ja nie chciałam, żeby mój facet uważał, że śmierdzę - a nawet gdyby w życiu słowa na ten temat nie powiedział, wiadomo, że niepalący nie lubią tego zapachu. Nie ukrywam, że gdyby na początku udawał, że palenie nie jest dla niego aż takim problemem, jakim jest w rzeczywistości, późniejsze pretensje czy prośby wywołałyby tylko moją irytację. Co do szkodliwości palenia - palacze nie są debilami i wiedzą, tak samo jak inni, że palenie szkodzi. Po prostu lubią palić. Uważam, autorko, że w sytuacji, w jakiej jesteś, możesz jedynie albo liczyć na to, że TŻ kiedyś rzuci, albo się z nim rozstać, albo zaakceptować, że pali, z zastrzeżeniem, że ma nie palić przy Tobie, w ewentualnym wspólnym domu i przy dzieciach. Edytowane przez lady karen Czas edycji: 2009-04-26 o 13:52 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:36.