Nie pierwszy i nie ostatni raz- dziewczyny proszę, dajcie mi siłę do walki!

[Katarzyna91]

gratuluje saming! ^^

a dzisiaj już zapowiadam że nie będe ćwiczyc xD dzisiaj odpoczywam^^ ale od jutra znowu ruszam tyłek, trzeba przecież dalej chudnąć^^ za cel stawiam sobie jak na razie 52kg, ale myślę że z wagą 50kg będę się czuła najlepiej^^

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

a nie... jak bede ważyć 50kg to moje bmi bedzie wynosić 19.1 czyli lekka niedowaga... więc na razie zostaję przy 52 kg^^

[Nanusiaaa]

Kasia, zazdroszczę i gratuluje! u mnie raczej nic nie poleciało w dół, ale raczej też nie przytyłam, bo przecież nie jadłam słodyczy. Ale nie poddam się, to jest moje ostatnie podejście w te wakacje, nie ma za dużo czasu, więc będę szczęśliwa chociaż z minus dwóch kg.

[Nanusiaaa]

zmierzyłam się w końcu:
pod biustem: 82cm
biodra: 105cm
udo: 62cm
Musi zejść poniżej setki, eh te biodra ...

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Napisane przez saming

U mnie waga 1kg w dół
Pozostałe wymiary podam za tydzień, o ile jakieś będą xD

gratulacje

[Nanusiaaa]

Dziewczyny tydzień za nami
co prawda w weekend nie było zachwycająco, ale co zrobić, od razu na głęboką wodę się nie da.
sprawozdanie z dziś:
1) dwie ciemne bułki z serem topionym i zielonym ogórkiem
2) fasolka szparagowa, zupa pomidorowa z makaronem
3) 1,5 jabłka oraz 5 śliwek
4) makaron z mlekiem i kakaem
5) kromka ciemnego chleba, jajko na twardo, łyżka majonezu, jeden pomidor

miałam zjeść wafle ryżowe i jogurt jagodowy, ale mama zrobiła kolacje, więc te przysmaki poczekają na mnie do jutra. Mam nadzieję, że wieczorem nie skuszą mnie za bardzo .

2x czerwona, 1x zielona, litr wody

*1000 na skakance
* pół godziny tańca
* 40 minut roweru
* chyba jeszcze troszkę pohulam hula-hopem, nareszcie dostałam w jakimś sklepie, ale trochę duże jest, więc długo mi zajmie nauka kręcenia

[Katarzyna91]

zejdzie^^ a ja dzisiaj troche nagrzeszyłam... no ale cóż... wklejam^^

Śniadanie:
4łyżki musli+ cały serek homogenizowany+ śliwka + pół brzoskwini

II śniadanie:
2 kromeczki chleba graham z twarogiem i pomidorem+ brzoskwinia

obiad:
smażona pierś z kurczaka + fasolka szparagowa

podwieczorek:
pół serka homo + orzechy

w między czasie... nektarynka i brzoskwinia

kolacja: jajecznica z dwóch jaj + dwie kromeczki chleba graham posmarowane masłem+ pół pomidora

później... czyli jakieś 40 minut temu 3 kostki czekolady nadziewanej :c

chyba spoczęłam na laurach...musze się wziąc za siebie

[Nanusiaaa]

oj tam, gdyby tacy grzesznicy byli na świecie, to byłby on piękny ;p było ok widzę, że wszystkie lubimy fasolkę bo często jest w naszych jadłospisach ;p

[saming]

Dużym hula hopem łatwiej się kręci właśnie )

Ja dzisiaj 750 na skakance, ramie mnie niesamowicie boli...
reszta ćwiczeń przede mną

a jadłospis:
1. 2 jajka na twardo, łyżeczka majonezu, pół papryki żółtej, pomidor
2. pół kubeczka jog nat ze słonecznikiem i wiórkami kokosowymi
3. smażone mięsko z michą zielonych ogórków
4. miały być zawijaski a 5. miała być jajecznica - ale wyszło "jak zawsze" = 2,5 proziaków grubo posmarowanych masłem i solą. mmmmmmmniaaaam
dodam, że to pierwszy taki mega węglowy mój posiłek od 2 tygodni, chociaż nie zasłużyłam - od jutra będę mega grzeczna, i postaram się przełużyć I fazę o 1-2 dni, bo za dużo węgli i cukrów spożywam.
Chociaż wydaje mi się, że jest to spowodowane tym, że się uczę do wrześniowej poprawki i mózg domaga się cukru po prostu :P

Ale od jutra grzecznie, dzisiaj zwiększę sobie za to ilość brzuszków, co by brzuchol nie spoczął na laurach...
Jutro jeszcze zakupy i będę sobie dalej plażować

A w ogóle to cicho tu i nas mało jest...

[Katarzyna91]

no cicho... i nie możemy się jakoś zgrać co do godziny i piszemy same do siebie i guleczek gdzieś się zapodziala, a pisała na początku.

Saming, ja też od jutra będę mega grzeczna... pilnujcie mnie! i nie będę jadla węglowodanow na kolacje tak jak dzisia... no i będę jeść na tą kolacje mniej... dzisiaj pozwoliłam sobie na odrobinę szaleństwa, ale koniec z tym

btw. @ spóźnia mi się już czwarty dzień i zaczyna mnie to niepokoić... zawsze był na czas... to chyba nie wina diety, co nie?

[guleczek]

a ja wracam pokornie tyle że z wagą 59,9 a nie 58... przytyłam... ale dziś już zaczęłam dzień SB'owo jajeczniczką z 2 jaj na oliwie z oliwek ze startym serem, i kubkiem mleka 0,5 %

[saming]

Jaka dieta, to zdrowe jedzenie :P
Może to przez te węglowodany

Mi raz się @ spóźniła 6 dni, i przez te 6 dni to od zmysłów odchodziłam, zwłaszcza że zawsze miałam bardzo regularne <dokładnie 28 dni, czasem 26-27> ale nigdy ponad 30 dni! Do tej pory nie wiem czym to było spowodowane, ale na końcu stwierdziłam, że to przez stres :P

[saming]

Jaka dieta, to zdrowe jedzenie :P
Może to przez te węglowodany

Mi raz się @ spóźniła 6 dni, i przez te 6 dni to od zmysłów odchodziłam, zwłaszcza że zawsze miałam bardzo regularne <dokładnie 28 dni, czasem 26-27> ale nigdy ponad 30 dni! Do tej pory nie wiem czym to było spowodowane, ale na końcu stwierdziłam, że to przez stres :P

[Nanusiaaa]

no właśnie mało nas, ale co zrobić, mi i tak z wami łatwiej bo mam się przed kim wstydzić jak zgrzesze ;p ja o dziwo w tym miesiącu dostałam okres dokładnie po 28 dniach, zawsze miałam objawy tydzień przed, a teraz nic, a dzięki temu, że troszkę się ruszam to nawet przed chwile nie bolał mnie brzuch. Jedyny minus, że całkiem się nie spodziewałam .. ^^ ale to dobrze, bo niedługo wyjeżdżam na trzy dni i mam pewność, że będą to dni bez @ ;p

3majcie się dietkowo ! ;*

[Katarzyna91]

no to guleczek walcz od nowa! dasz rade^^ może na ostatniej diecie za malo jadlaś i dlatego rzucilaś się na jedzenie?

a ja mam takieeeeego lenia... kompletnie nie chce mi się ćwiczyć... byłam na 30 minutowym spacerze i już więcej nie chce xD mam ochotę pobawić się hula hopem ale talii nie chce mieć węższej... a ćwiczenia na tyłek mnie dobijają xD w ogóle wszystkie ćwiczenia mnie dobijają

a jesli chodzi o @ to raczej już mi wszystko jedno jak bedzie chcial przyjśc to przyjdzie akurat w moim wypadku brak @ to nie powód do paniki

[Nanusiaaa]

ja też mam lenia, ale nadeszła godzina moich ćwiczeń, więc zbieram się z wizażu i hop hop hop, witaj skakankoo ...

[Katarzyna91]

no doooobra... jeśli Ty idziesz to ja też... machne jakieś małe ćwiczenia xD

[saming]

A co do smażenia na oliwie z oliwek, to gdzieś czytałam że to kompletnie nie ma sensu, bo wtedy oliwa traci wszystkie swoje właściwości. Oliwę z oliwek powinno się używać do sałatek, a do smażenia olej słonecznikowy, a najlepiej rzepakowy.
Ja dzisiaj postaram się w końcu skoczyć na skakance ten 1000, zobaczymy jak moje ramię. No i zwiększę ilość brzuszków skośnych.
Mi się najlepiej ćwiczy wieczorem, zanim pójdę spać i tak już niech zostanie...
W dzień to się uczę

[Nanusiaaa]

nie musisz się zmuszać do tysiąca na skakance, mnie czasem kłuje coś w klatce piersiowej i muszę odpocząć, ale to tylko chwilowe ... kiedyś dawał się też we znaki mój żylak na nodze, mimo młodego wieku posiadam już to przekleństwo :/

[Katarzyna91]

mi się najlepiej ćwiczy nigdy xD dzisiaj ćwiczylam ok 30 minut xD plus 30 minut spaceru xD no i nie mogę się zmusić do większej ilości ćwiczen xD

[saming]

ja się nie zmuszam, tylko zwiększam co jakiś czas ilość skoków, zaczynałam od 200, a doszłam do 750 już, noga mnie już nie boli, pozostało samo ramie, ale powoli powoli do przodu

[Nanusiaaa]

właśnie, dobry pomysł , biorę pieska i idę na spacer, bo do roweru się chyba dziś nie zmuszę, cały dzień spać się chce przez tą pogodę, przybita jestem ...

[Katarzyna91]

kurde musze ruszyć w końcu tyłek, bo cwiczę najmniej z was wszystkich... saming moglabys mi napisać jaki masz plan ćwiczen? ile czasu Ci te ćwiczenia mniej więcej zajmują?

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

a ja mam tylko kota xD

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

dooobra... wklejam jadlospis bo już zjadlam wszystko co moglam xD

śniadanie:
2 kromeczki chleba graham z pomidorem+ 150 gram serka wiejskiego

II śniadanie :
2łyżki musli + 2łyzki serka homo +łyzka jogurtu naturalnego + nektarynka+ pól brzoskwini

Obiad:
garść makaronu z pełnego ziarna + podsmażana pierś z kurczaka + duużo brokułów+ trochę sosu do spaghetti

podwieczorek:
pól serka homo+ orzechy

kolacja:
pół malej makreli+ kiszone ogorki + kilka krokodylkow(takie ogórki w słodko-ostro-kwaśnej zalewie xD)

aaa.. przed kolacją zjadlam jeszcze kilka żelek

[saming]

Ja skaczę codziennie na skakance, do tego 120-150 brzuszków zwykłych, tyle ile rady dam skośnych, codziennie zwiększam, ale chcę teraz robić 100zwykłych i 100 skośnych, do tego nożyce - 50, damskie pompki - 20, plus jakieś ćwiczenia na płaski brzuch z jakiejś strony których nie potrafię opisać do tego zawsze jakaś rozgrzewka - bieg w miejscu 5 min, skłony, przysiady, skłony do nóg na siedząco, jakieś rozciągające ćwiczenia.

[Nanusiaaa]

u mnie:
1) 2 ciemne bułki z serem top. i ogórkiem
2) 3 małe naleśniki z jabłkiem i cukrem
3) 2 jabłka
4) 3 wafle ryżowe, jogurt jagodowy
5) zupa mleczna

potem jeszcze trochę budyniu, kawałek bułki z pomidorem i dwie śliwki :/

2x czerwona, 1x zielona, i może litr wody

*pół godziny tańca
*1000 na skakance

eh żal..zjadłam ponad norme i mniej ćwiczyłam.

[saming]

Napisane przez Nanusiaaa

u mnie:
1) 2 ciemne bułki z serem top. i ogórkiem - ja bym ten serek topiony zamieniła na jakiś inny, może zwykły żółty, albo wieśniak?
2) 3 małe naleśniki z jabłkiem i cukrem -naleśniki to węgle, jabłko i cukier - cukry. może te naleśniki jedz z serem słodkim np?
3) 2 jabłka
4) 3 wafle ryżowe, jogurt jagodowy - wyrzuć te wafle ryżowe, niezdrowe i w ogóle. chcesz coś takiego, to może chlebek chrupki? w Biedronce jest po 2zł i nawet całkiem dobry :P
5) zupa mleczna -

potem jeszcze trochę budyniu, kawałek bułki z pomidorem i dwie śliwki :/

2x czerwona, 1x zielona, i może litr wody

*pół godziny tańca
*1000 na skakance

eh żal..zjadłam ponad norme i mniej ćwiczyłam.

Ogólnie to za mało białka w tych posiłkach, o błonniku nie wspominając! W ogóle to mało tego jedzenia, i jak dla mnie - to na słodko prawie wszystko. Od tego się nie chudnie
Pozmieniaj trochę, dodaj ryby, jajka, pomidory, paprykę...

[Nanusiaaa]

Napisane przez saming

Ogólnie to za mało białka w tych posiłkach, o błonniku nie wspominając! W ogóle to mało tego jedzenia, i jak dla mnie - to na słodko prawie wszystko. Od tego się nie chudnie
Pozmieniaj trochę, dodaj ryby, jajka, pomidory, paprykę...

co do śniadania, nie zawsze jest coś w lodówce, a codzień żółtego sera mi nie będą kupować;p dziś były bułki z pomidorem.
Obiad- też nie mam wyboru, jem to co w dany dzień jest, a wiadomo, że nie co dzień będą to zupki warzywne czy zdrowe rzeczy. Ryby jada się u mnie bardzo rzadko, może gdyby było widać jakieś efekty diety to prosiłabym, żeby mama mi je kupowała, ale tak to bezcelowe, ja się staram a to nic nie daje, pieniądze wyrzucane w błoto, dlatego jem co się nawinie.
Dlaczego wafle ryżowe nie są zdrowe? myślałam, że można je jeść

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

białko i błonnik, moje zmartwienie, jem warzywa strączkowe, czasem jaja, mięso jest fuj, nie wiem gdzie jeszcze szukać źródła ...

[Katarzyna91]

błonnik jest w każdym warzywie, więc rób jakieś sałatki itd. mi też się czasem nie chce jeść tyle tego zielska, ale wiem że dzięki temu nie będę później glodna^^

a białko jest np. w serku wiejskim albo homogenizowanym, a zółty ser na diecie wcale nie jest taki dobry bo zawiera dużo tłuszczu.

jeśli nie wiesz co maile białka to możesz ściągnąc sobie jakiś program np. Dietetyk . on jest typowo do podliczania kalorii ale dodatkowo jest jeszcze napisane ile co ma bialka, ile węglowodanów, a ile tluszczu.. może Ci to pomoże^^

a ja dzisiaj dużo ćwicze ale o tym wieczorem

[saming]

Ale można jeść np. ser żółty odtłuszczony, który ma o wiele mniejszą zawartość tłuszczu
Nie żebym się czepiała, ale jeśli się nie je zdrowo, tylko to co się nawinie to też nie będzie widać efektów, bo niby jak? Na efekty czasem trzeba poczekać, jak organizm jest tak przyzwyczajony to przed wszystkim innym się broni i czasem trzeba chwilę poczekać na efekty

Ja z doświadczenia wiem, że wyrzucając wszystkie cukry schudłam jakiś 1kg w tydzień - tzn nie piłam herbaty z cukrem, nie jadłam nic słodkiego, żadnych ciastek ani cukierków.
Poza tym sama możesz poszukać jakiś przepisów i pomóc mamie gotować - naleśniki na słodko można zamienić np. na naleśniki na ostro i zjeść je chociażby z parówką :P
Gdybym ja jadła to wszystko co mama gotuje, to byłabym szersza niż dłuższa, a tak to pomarudzę, pomarudzę, sama sobie zrobię małe zakupy, sama czasem gotuję i jest ok.
Poza tym, czemu nie pogadasz z mamą, że chciałabyś trochę schudnąć bo źle się czujesz teraz, i czy mogłaby to jakoś uwzględnić robiąc zakupy i gotując?
Zdrowe rzeczy wcale nie są drogie i nie muszą oznaczać wielkich wyrzeczeń...

U mnie np. jak jest obiad - ziemniaki, mizeria i jakieś mięsko, to zawsze jem mięso i ogórki bez śmietany. Nie uważam tego ani za wymyślanie ani nic, po prostu odstawiłam 2 produkty które mi nie pasują i jest ok.

[Nanusiaaa]

wszyscy w rodzinie już wiedzą, że jestem sceptycznie nastawiona do swojego wyglądu. Babcia robi mi wyrzuty, że mizernie wyglądam, non stop piję wodę i mam nie skakać na tej skakance bo 'nie jestem za gruba'. Mama chyba mnie rozumie, co dzień kupuje mi wodę, ciemne bułki, czasem herbatki, jakoś znosi moje zachcianki na musli czy chlebki typu wasa. Często powtarzam, że na obiad ma być coś bez tłuszczu, to u mnie norma, nawet robię im wykłady, że mają tak grubo nie smarować chleba masłem, sama nabieram ledwo na czubku noża. Jest tego dużo, już chyba sobie troszkę ich wszystkich poustawiałam, kiedyś robili mi docinki, przy okazji rodzinnych spotkań mówili, że 'naszej Ani to niczego nie brakuje, chociaż wybrzydza i nic nie lubi', miałam wtedy łzy w oczach, za każdym razem to samo, na szczęście to już ucichło.

I chociaż nadal czuję wstręt do swojego ciała, to mam lepsze chwile, jestem już półtorej tygodnia na diecie i O DZIWO nie mam pociągu do słodkości, to dlatego, że jem owoce i 5/6 posiłków, jest mi też raźniej, bo mam was. Próbowałam już wszystkiego, pamiętniki, blogi, zeszyt diety, różne fora, ale na wizażu idzie mi najlepiej, liczy się, to, że omijam słodycze szeroookim łukiem. Dziś babcia wciskała mi czekoladę, ale czy to mnie uszczęśliwi? tylko chwilowo, nie wziełam.

Mam w sobie siłę, wiem, że od samego gadania człowiek nie spełni swoich marzeń. No to tyle wypracowania na dziś.
Dziękuję za podpowiedzi, czy mogę jeść biały ser, taki robiony przez moją mamę, z tym u mnie nie ma problemu... nie bardzo przepadam, ale za to zawsze jest w lodówce.

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

jeszcze coś: nie mieszkam w mieście, więc nie zawsze mam możliwość kupowania sobie dietetycznych produktów, które jak się okazuję nie zawsze są dietetyczne! przekonałam się na przykładzie płatków fitness, przepłacałam tylko :\

[saming]

Nanusiaaa, chwilowo ja też jestem na wsi
Uwierz mi, w sklepie u mnie nie ma żadnych produktów dietetycznych, nawet zwykłego musli czy płatków owsianych... Sama muszę wszystko kombinować...

Babciami nie należy się przejmować, one tak wszystkie mają i w ogóle :P
Ja mam tyle dobrze, że moja mama w moim wieku ważyła jakoś 50kg przy 168cm, więc stwierdziła, że przecież ja też tyle mogę, i niech jem co chcę, byleby ona przez to nie bankrutowała :P

[Katarzyna91]

moja ważyła 48kg jak miała 20 lat xD pocieszam się tylko tym że jest ode mnie trochę niższa i ma jeszcze drobniejsze kości ode mnie xD a teraz moją mame namowilam i odchudza sie ze mną^^ i dlatego mam zdrowe obiady, choć nie zawsze ale o tym wieczorem