Drugi Kierunek Płatny?!

[ama]

Dziewczyny, no co wy, matura jest ważna całe życie Nie odbierają nam jej po 5 latach.
Co do płatnego drugiego kierunku to dla mnie jest to skandal. Po pierwsze - Polska to nie Ameryka i uzasadnienia że w całym cywilizowanym (czytaj: bogatym) świecie studia są płatne nie jest żadnym argumentem. Pamiętajmy, że system stypendialny w Polsce nie istnieje. A poza tym Polska jest krajem socjalnym. Przy takich podatkach jakie mamy edukacja mogłaby być bezpłatna.

Po drugie: moja prababcia przed wojną studiowała w Krakowie. Znała 3 języki, była ogólnie obyta w kulturze. I nikomu nie przyszłoby do głowy mówienie wtedy studentom, że za dużo chcą się uczyć. Wiedza w wielu dziedzinach była atutem. I tak powinno moim zdaniem zostać. Uważam, że stare wykształcenie humanistyczne ma wartość i nie należy dążyć tylko do specjalizowania się. To są wzorce anglosaskie, które bardzo cenię, ale uważam, że powinno się znaleźć miejsce i na to i na to.
Zwróćcie uwagę, że Nobliści, czy ludzie wybitni prawie zawsze mają więcej niż 1 fakultet. Płatne studia i brak sytemu stypendiów (bo błagam, ale kredyty studenckie to farsa) mogą zamknąć drogę ludziom naprawdę zdolnym. Taki system będzie produkował przeciętność.

Po trzecie: powiem to, ale pewnie mnie będziecie chciały mordować: społeczeństwo i tak nam głupieje. Nie dopuszczajmy do tego. Wydatki na uniwersytety nie są wcale jakąś wielką częścią budżetu państwa, a zyski z wykształcenia są zawsze. Innym tematem jest jeszcze jakość tego wykształcenia...

No i nie wiem, czy zauważyłyście, ale projekt ustawy obejmuje też zapis, ze student może zrobić 300 ectsów w ciągu całych studiów. Za więcej będzie musiał dopłacać. Czyli nawet będąc na jednym kierunku człowiek ma ograniczoną możliwość rozwoju. 30 ectsów za semestr to nie jest jakoś super dużo. W praktyce więc, ktoś kogo interesuje np. historia, a studiuje polonistykę nie będzie nawet mógł pochodzić na zajęcia na historii. Ja studiuję 2 kierunki w ramach studiów międzywydziałowych, a teraz zaczynam jeszcze trzeci kierunek i nie wiem jakim prawem mi się odbiera możliwość kształcenia. Sorry, ale oboje moi rodzice mają wyższe wykształcenie i po 2 etaty, ale na płatny kierunek ich nie stać (utrzymują mnie w obcym mieście). Dojdzie do tego, że faworyzowane będą osoby dla których miasto, w którym studiują jest miastem rodzinnym (bo odchodzą im opłaty za mieszkanie) i ludzie, których rodzice są bogaci.
Okres studiów to najfajniejszy czas w życiu i właśnie czas, zeby się uczyć, rozwijać, bawić, a nie harować. Napracujemy się jeszcze do 60tki, albo i lepiej. Więc argument, że student ma sobie na studia zapracować mnie nie przekonuje. Student ma się uczyć. Na pracę przyjdzie czas. Miejsca studenta jest w bibliotece, a nie pod Arkadią z ulotkami.

Acha, mam też pewną informację od UW, że w tym roku NA PEWNO nie ma płatnego drugiego kierunku (tak mi powiedzieli w biurze ds.rekrutacji)

Moim zdaniem rozwiązanie nie leży w nakładaniu opłat za studia, a na udoskonaleniu samych studiów - wyższy poziom, trudniejsze egzaminy, bogatsza oferta przedmiotów. Wtedy okaże się, że po prostu chętnych na drugi kierunek będzie mniej, bo albo będą wiedzieli, że nie pociągną tyle, albo jeden kierunek z wieloma możliwościami będzie im dawał satysfakcję (bo teraz lista przedmiotów jest bardzo sztywna na większości wydziałów).

Edit: dopiero zauważyłam jak strasznie się rozpisałam. Ale sprawa mi osobiście bardzo leży na sercu, więc wybaczcie.

[larva]

Napisane przez ama

Dziewczyny, no co wy, matura jest ważna całe życie Nie odbierają nam jej po 5 latach.
Co do płatnego drugiego kierunku to dla mnie jest to skandal. Po pierwsze - Polska to nie Ameryka i uzasadnienia że w całym cywilizowanym (czytaj: bogatym) świecie studia są płatne nie jest żadnym argumentem. Pamiętajmy, że system stypendialny w Polsce nie istnieje. A poza tym Polska jest krajem socjalnym. Przy takich podatkach jakie mamy edukacja mogłaby być bezpłatna.

Po drugie: moja prababcia przed wojną studiowała w Krakowie. Znała 3 języki, była ogólnie obyta w kulturze. I nikomu nie przyszłoby do głowy mówienie wtedy studentom, że za dużo chcą się uczyć. Wiedza w wielu dziedzinach była atutem. I tak powinno moim zdaniem zostać. Uważam, że stare wykształcenie humanistyczne ma wartość i nie należy dążyć tylko do specjalizowania się. To są wzorce anglosaskie, które bardzo cenię, ale uważam, że powinno się znaleźć miejsce i na to i na to.
Zwróćcie uwagę, że Nobliści, czy ludzie wybitni prawie zawsze mają więcej niż 1 fakultet. Płatne studia i brak sytemu stypendiów (bo błagam, ale kredyty studenckie to farsa) mogą zamknąć drogę ludziom naprawdę zdolnym. Taki system będzie produkował przeciętność.

Po trzecie: powiem to, ale pewnie mnie będziecie chciały mordować: społeczeństwo i tak nam głupieje. Nie dopuszczajmy do tego. Wydatki na uniwersytety nie są wcale jakąś wielką częścią budżetu państwa, a zyski z wykształcenia są zawsze. Innym tematem jest jeszcze jakość tego wykształcenia...

No i nie wiem, czy zauważyłyście, ale projekt ustawy obejmuje też zapis, ze student może zrobić 300 ectsów w ciągu całych studiów. Za więcej będzie musiał dopłacać. Czyli nawet będąc na jednym kierunku człowiek ma ograniczoną możliwość rozwoju. 30 ectsów za semestr to nie jest jakoś super dużo. W praktyce więc, ktoś kogo interesuje np. historia, a studiuje polonistykę nie będzie nawet mógł pochodzić na zajęcia na historii. Ja studiuję 2 kierunki w ramach studiów międzywydziałowych, a teraz zaczynam jeszcze trzeci kierunek i nie wiem jakim prawem mi się odbiera możliwość kształcenia. Sorry, ale oboje moi rodzice mają wyższe wykształcenie i po 2 etaty, ale na płatny kierunek ich nie stać (utrzymują mnie w obcym mieście). Dojdzie do tego, że faworyzowane będą osoby dla których miasto, w którym studiują jest miastem rodzinnym (bo odchodzą im opłaty za mieszkanie) i ludzie, których rodzice są bogaci.
Okres studiów to najfajniejszy czas w życiu i właśnie czas, zeby się uczyć, rozwijać, bawić, a nie harować. Napracujemy się jeszcze do 60tki, albo i lepiej. Więc argument, że student ma sobie na studia zapracować mnie nie przekonuje. Student ma się uczyć. Na pracę przyjdzie czas. Miejsca studenta jest w bibliotece, a nie pod Arkadią z ulotkami.

Acha, mam też pewną informację od UW, że w tym roku NA PEWNO nie ma płatnego drugiego kierunku (tak mi powiedzieli w biurze ds.rekrutacji)

Moim zdaniem rozwiązanie nie leży w nakładaniu opłat za studia, a na udoskonaleniu samych studiów - wyższy poziom, trudniejsze egzaminy, bogatsza oferta przedmiotów. Wtedy okaże się, że po prostu chętnych na drugi kierunek będzie mniej, bo albo będą wiedzieli, że nie pociągną tyle, albo jeden kierunek z wieloma możliwościami będzie im dawał satysfakcję (bo teraz lista przedmiotów jest bardzo sztywna na większości wydziałów).

Edit: dopiero zauważyłam jak strasznie się rozpisałam. Ale sprawa mi osobiście bardzo leży na sercu, więc wybaczcie.

Tak sobie pomyślałam, że zgadzam się z Tobą. Dlatego nie będę więcej pisała.

[makeupnotwar]

Napisane przez ama

Dziewczyny, no co wy, matura jest ważna całe życie Nie odbierają nam jej po 5 latach.
Co do płatnego drugiego kierunku to dla mnie jest to skandal. Po pierwsze - Polska to nie Ameryka i uzasadnienia że w całym cywilizowanym (czytaj: bogatym) świecie studia są płatne nie jest żadnym argumentem. Pamiętajmy, że system stypendialny w Polsce nie istnieje. A poza tym Polska jest krajem socjalnym. Przy takich podatkach jakie mamy edukacja mogłaby być bezpłatna.

Po drugie: moja prababcia przed wojną studiowała w Krakowie. Znała 3 języki, była ogólnie obyta w kulturze. I nikomu nie przyszłoby do głowy mówienie wtedy studentom, że za dużo chcą się uczyć. Wiedza w wielu dziedzinach była atutem. I tak powinno moim zdaniem zostać.Uważam, że stare wykształcenie humanistyczne ma wartość i nie należy dążyć tylko do specjalizowania się . To są wzorce anglosaskie, które bardzo cenię, ale uważam, że powinno się znaleźć miejsce i na to i na to.
Zwróćcie uwagę, że Nobliści, czy ludzie wybitni prawie zawsze mają więcej niż 1 fakultet. Płatne studia i brak sytemu stypendiów (bo błagam, ale kredyty studenckie to farsa) mogą zamknąć drogę ludziom naprawdę zdolnym. Taki system będzie produkował przeciętność.

Po trzecie: powiem to, ale pewnie mnie będziecie chciały mordować: społeczeństwo i tak nam głupieje. Nie dopuszczajmy do tego. Wydatki na uniwersytety nie są wcale jakąś wielką częścią budżetu państwa, a zyski z wykształcenia są zawsze. Innym tematem jest jeszcze jakość tego wykształcenia...

No i nie wiem, czy zauważyłyście, ale projekt ustawy obejmuje też zapis, ze student może zrobić 300 ectsów w ciągu całych studiów. Za więcej będzie musiał dopłacać. Czyli nawet będąc na jednym kierunku człowiek ma ograniczoną możliwość rozwoju. 30 ectsów za semestr to nie jest jakoś super dużo. W praktyce więc, ktoś kogo interesuje np. historia, a studiuje polonistykę nie będzie nawet mógł pochodzić na zajęcia na historii. Ja studiuję 2 kierunki w ramach studiów międzywydziałowych, a teraz zaczynam jeszcze trzeci kierunek i nie wiem jakim prawem mi się odbiera możliwość kształcenia. Sorry, ale oboje moi rodzice mają wyższe wykształcenie i po 2 etaty, ale na płatny kierunek ich nie stać (utrzymują mnie w obcym mieście). Dojdzie do tego, że faworyzowane będą osoby dla których miasto, w którym studiują jest miastem rodzinnym (bo odchodzą im opłaty za mieszkanie) i ludzie, których rodzice są bogaci.
Okres studiów to najfajniejszy czas w życiu i właśnie czas, zeby się uczyć, rozwijać, bawić, a nie harować. Napracujemy się jeszcze do 60tki, albo i lepiej. Więc argument, że student ma sobie na studia zapracować mnie nie przekonuje. Student ma się uczyć. Na pracę przyjdzie czas. Miejsca studenta jest w bibliotece, a nie pod Arkadią z ulotkami.

Acha, mam też pewną informację od UW, że w tym roku NA PEWNO nie ma płatnego drugiego kierunku (tak mi powiedzieli w biurze ds.rekrutacji)

Moim zdaniem rozwiązanie nie leży w nakładaniu opłat za studia, a na udoskonaleniu samych studiów - wyższy poziom, trudniejsze egzaminy, bogatsza oferta przedmiotów. Wtedy okaże się, że po prostu chętnych na drugi kierunek będzie mniej, bo albo będą wiedzieli, że nie pociągną tyle, albo jeden kierunek z wieloma możliwościami będzie im dawał satysfakcję (bo teraz lista przedmiotów jest bardzo sztywna na większości wydziałów).

Edit: dopiero zauważyłam jak strasznie się rozpisałam. Ale sprawa mi osobiście bardzo leży na sercu, więc wybaczcie.

klask i:
zgadzam się prawie ze wszystkim, z pogrubionym na miliard procent. strasznie smutne, ale i prawdziwe to co napisałaś.
nie zgodzę się z jedną jedyną rzeczą - specjalizacja, a właściwie jej brak, to największy grzech polskiego szkolnictwa. za mało konkretów, za dużo bezsensownych przedmiotów

podam wam przykład: na moich 1 studiach na całą wielką literaturę brytyjską był poświęcony rok wykładów raz w tygodniu i ćwiczeń. z całego bogactwa przerabialiśmy średnio 1-2 dzieła na epokę. później można sobie wybierać w ramach specjalizacji zajęcia z konkretnych epok, nurtów, nawet autorów. zamiast sztywnego planu jest system kursowy - coś, czego się w polsce prawie nie spotyka

na moich 2 studiach na każdą epokę z osobna poświęca się rok: bezsensownie czyta się dziesiątki książek, a studenci głównie uczą się rozpoznawać fragmenty tekstów na zaliczenie i ludzie są strasznie oburzeni, że oni się niczego nie nauczą (bo na mojej specjalizacji obcięli do 1 semestru/epoka)...

[lezka81]

tu jest projekt nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym (ważny: art. 170a):
http://www.bip.nauka.gov.pl/_gAllery...two_wyzsze.pdf

ktoś wyżej pisał, że dotyczy to tylko osób obecnie studiujących, a to nieprawda..
jeżeli ktoś już studiował lub skończył studia dzienne na państwowej uczelni (obojętnie kiedy) nie otrzyma już punktów do bezpłatnego studiowania

kryteria załapania się do grupy 10% najlepszych studentów, którzy uzyskują prawo studiowania drugiego kierunku nie są jeszcze określone (ale widząc to wszystko to zapewne będą bardzo wyśrubowane)

a na "pocieszenie" praktycznie przestaną funkcjonować stypendia za wyniki w nauce, za to więcej pieniędzy będzie na socjalne - co jak dla mnie jest zupełnym nieporozumieniem
co więcej możliwe będzie otrzymanie stypendium wyłącznie na jednym kierunku (nawet, gdy się studiuje na kilku)

ogólnie to co czytam w projekcie podsumuję tak:
na studia będzie miało szansę więcej osób z miernymi wynikami maturalnymi.. osoby zdolne i ambitne nie będą w żaden sposób nagradzane i motywowane do nauki i często nie będą miały szansy na studiowanie dodatkowych przedmiotów czy drugiego kierunku

mnie niestety nie byłoby stać na studia płatne.. a do tego powoli to wszystko zmierza i dla mnie to bardzo smutne, że zamiast ułatwiać studiowanie i promować wszechstronne wykształcenie (coraz bardziej niezbędne na rynku pracy) chce się wprowadzać takie oszczędności i ograniczać dostęp do nauki tym, którzy rzeczywiście chcą i się starają

[ama]

Masz oczywiście rację, ale pamiętaj, że to dopiero PROJEKT. Ja mam nadzieję, że się jeszcze prześlizgnę na starych zasadach. Niedługo wybory, więc chyba sprawa cichnie, bo nikt sobie nie zawiesi stryczka na szyję wprowadzając płatne studia. Jeszcze nic pewnego

[emememsik]

Napisane przez lezka81

a na "pocieszenie" praktycznie przestaną funkcjonować stypendia za wyniki w nauce, za to więcej pieniędzy będzie na socjalne - co jak dla mnie jest zupełnym nieporozumieniem
co więcej możliwe będzie otrzymanie stypendium wyłącznie na jednym kierunku (nawet, gdy się studiuje na kilku)

Bez sensu.

[miss_alchemist]

Jestem zdecydowanie przeciwna odpłatności za drugi kierunek. Dlaczego?

Z moich doświadczeń wynika, że na drugi kierunek idą osoby, którym po prostu zależy - osoby utalentowanie i pracowite. Nie znam nikogo, naprawdę nikogo, kto na drugi kierunek poszedł "na wszelki wypadek" i "ot tak". Zaznaczę jednak, że moje obserwacje dotyczą głównie studentów kierunków ścisłych, może ma to jakieś znaczenie.

Wydaje mi się, że wprowadzenie odpłatności za drugi kierunek studiów, to szukanie oszczędności na siłę nie tam, gdzie trzeba. IMO państwo traci więcej pieniędzy przez pseudostudentów, niż przez tych studiujących dwa kierunki. Przyczyny? M.in. żenujący, niższy z roku na rok poziom matury, straszne ciśnienie na liceum ogólnokształcące i studia miast na zawodówki, przyjmowanie ogromnej ilości studentów. Wstyd tak brzydko napisać, ale na pierwszym roku, kiedy przyjeto nas jakieś 170-180, wielu ze "studentów" to były po prostu osoby, delikatnie mówiąc, przeciętnej inteligencji, które w czasach naszych rodziców nie zdawałyby matury, tylko kończyłyby zawodówki. Już nie mówiąc o tym, jak niektórzy prześlizgują się roku na rok na marnych trójczynach, w dużej mierze dzięki wykładowcom, którzy przymykają oko na ściąganie na egzaminach oraz podkładanie gotowców. Strach do lekarza iść czy dom zbudować, bo nie wiadomo czy ten pan doktor albo magister inżynier nie ściągał czasem na najważniejszym egzaminie w toku studiów.

I w świetle obecnej sytuacji na uczelniach państwowych wprowadzenie odpłatności za drugi kierunek uważam za kpinę z zaangażowanych, pracowitych studentów. Zamiast podnieść poziom wykształcenia w szkołach średnich i na uczelniach regularnie się go obniża, promuje się przeciętność. I trudno nie być rozżalonym w tej sytuacji.

a na "pocieszenie" praktycznie przestaną funkcjonować stypendia za wyniki w nauce, za to więcej pieniędzy będzie na socjalne - co jak dla mnie jest zupełnym nieporozumieniem
co więcej możliwe będzie otrzymanie stypendium wyłącznie na jednym kierunku (nawet, gdy się studiuje na kilku)

Niestety, to coraz częstsza praktyka na uczelniach - przesuwa się fundusze ze stypendiów naukowych na stypendia socjalne. A w Polsce, gdzie znaczna część obywateli ma "lewe" dochody, te socjalne często trafiają w niewłaściwe ręce. Całe szczęście, władze mojego wydziału jeszcze mają głowy na karku i stypendia naukowe są przyzwoite

Mam nadzieję, że ustawa teraz nie przejdzie. Partia rządząca obecnie ma duży elektorat wśród młodzieży studenckiej i raczej nie będzie sobie strzelać w stopę taką ustawą.

Żałuję, że nie złożyłam papierów na drugi kierunek wcześniej, tylko zostawiłam to na siódmy semestr, biorąc pod uwagę mniejszą ilość zajęć :/

[Sylwia Bydgoszcz]

Kochani z tego co wiem to ten projekt został skierowany przedwczoraj do komisji Nauki Edukacji i młodzieży, mam nadzieje że zrobią tam 90 % poprawek do tej ustawy, poza tym na stronie sejmu są wypowiedzi wszystkich posłow biorących udział w tej dyskusji i nawet sama minister ktora podobno zapowiada-drugi kierunek płatny w 2011 roku, w sejmie powiedziała- mam głeboką nadzieję ze uda mi się wpowadzić zmiany w 2011, czyli to nie pewne, poza tym posłowie chyba zmienią zdanie co do 10 % najlepszych, tak nie ma być ma to rektor oceniac ile procent najlepszych ma miec taką możliwość czy to bedzie 15% czy 5% to bedzie zależało od rektora, poza tym ten projekt nie wyjaśnia co z osobami ktore kończyły studia powiedzmy rok temu, przecież oni ie wiedzieli nic o ewentualnych zmianach, o potrzebach uzyskania odpowiedniej średniej, poza tym ten projekt akłada aby uczelnia monitorowała swoich absolwentów, na co nie ma pieniędzy, jednym słowem ten projekt obraca system edukacji o 180 stopni, nie realne zeby to przeprowadzić do 2011 roku, a co jest najlepsze to projekt zakłada że rektor ma te kryteria najlepszych studentów ustalić na 6 miesięcy przed wprowadzoną ustawą

[PowerOfShit]

Czyli osoby idące na studia w roku akademickim 2011/2012 prześlizgną się jeszcze na starych zasadach?

[ama]

Najprawdopodobniej tak. Nie ma jeszcze żadnych konkretnych ustaw, rozporządzeń i uczelnie nie są totalnie przygotowane do wprowadzenia tych zmian, więc najbliższa rekrutacja na studia powinna się jeszcze odbyć na dotychczasowych, bezpłatnych zasadach. Ale ponieważ w tym kraju nie zawsze wszystko działa logicznie to może się zdarzyć, że w marcu poinformują nas, że opłata będzie... Na dzień dzisiejszy jednak RACZEJ nie będzie płatnego kierunku w następnym roku.

[gwiezdnyplemnik]

http://natablicy.pl/sejmowa-podkomisja-zdecydowala-drugi-kierunek-bedzie-platny,artykul.html?mater ial_id=4d242e5a7233c7ec42 000000
Sprawdził się najczarniejszy scenariusz.

[2016062116]

No i stało się, sejm uchwalił tę nowelizację http://www.tvn24.pl/0,1691683,0,1,st...wiadomosc.html
Ciekawe czy to wejdzie od tego semestru, czy następnego, jakiej wysokości będą te opłaty i jaka średnia będzie z nich zwalniać...

[Eweczka173]

No właśnie...
Ustawa ma obowiązywać od roku akademickiego 2011/12...
Ciekawe jak będzie wyglądać rekrutacja...
Czytałam że 10% najzdolniejszych z uczelni będzie mogło studiować drugi kierunek a gdzie indziej że ci co mogą się zakwalifikować do nagrody rektora...
Ale ta pierwsza wersja jest lepsza, bo wydaje mi się że do nagród rektora to oprócz średniej co innego się jeszcze liczy... Poza tym częściej słyszałam o tych 10% - z tym że pewnie też to jakiś parytet będzie - bo jedne kierunki są łatwiejsze i łatwiej mieć 5.0 a inne trudniejsze i trudniej a mimo to można mieć dobrą średnią...
Tak myślałam że ta ustawa wejdzie pewnie, dlatego swoją pracę o dobre oceny zaczęłam od października... Teraz udało mi się można powiedzieć, byle by nie zawalić i mieć bardzo dobrą średnią na następny semestr.
Ech... bo ja sobie nie wyobrażam sobie tego, że od października nie będę na dwóch kierunkach...
Tym bardziej że teraz się gimnastykuje i gimnastykuje by mieć najlepszą średnią na roku...

[irmusiek]

ustawa nie może wejśc od semestru letniego. będzie od października 2011/2012 ...

brak mi słów ...

[2016062116]

Napisane przez irmusiek

ustawa nie może wejśc od semestru letniego. będzie od października 2011/2012 ...

Też mi się tak wydaje.
Ja w tym roku kończę pierwszy kierunek i zastanawiam się czy będę musiała za rok płacić za drugi, bo będzie to jednak w dalszym ciągu mój drugi kierunek...czy to się odnosi tylko do studiowania jednocześnie dwóch kierunków

[irmusiek]

Analeigh, jeżeli magisterka jest w jakis sposób kontunuacja licencjata, to nie zapłacisz. np. masz licencjat z biologiii pójdziesz ma mgr z biologii. ale gdybys poszła na mgr z biotechnologii-musisz zapłacić.

[Eweczka173]

A ja się zastanawiam czy jak teraz nawet się dostane na drugi kierunek: będę na 3 roku pierwszego kierunku i na 1 roku drugiego...
Ale po roku się obronię i będę musiała iść na kontynuację magisterskich...
I czy będę musiała znowu być w tych najlepszych... Bez sensu.

[2016062116]

Napisane przez irmusiek

Analeigh, jeżeli magisterka jest w jakis sposób kontunuacja licencjata, to nie zapłacisz. np. masz licencjat z biologiii pójdziesz ma mgr z biologii. ale gdybys poszła na mgr z biotechnologii-musisz zapłacić.

Moja sytuacja jest trochę inna - na jednej uczelni jestem na 5 roku i w tym roku się bronie, a na drugiej jestem na 4 i nie wiem czy za rok będąc na 5 roku tylko na tej drugiej uczelni będę musiała płacić

[irmusiek]

nie będziesz płacić, bo prawo nie działa wstecz ustawa ta tyczyc sie bedzie osob, które rozpoczna 2 kierunek z dniem 1 października 2011r. także na luzie możesz konczyć teraz 5 rok i za rok ten 4

[201711060955]

Napisane przez Analeigh

Moja sytuacja jest trochę inna - na jednej uczelni jestem na 5 roku i w tym roku się bronie, a na drugiej jestem na 4 i nie wiem czy za rok będąc na 5 roku tylko na tej drugiej uczelni będę musiała płacić

prawo nie dziala wstecz! te osoby, ktore juz studiuja 2 kierunki dokoncza je za darmo!! platne studia dotycza osob, ktore dopiero rozpoczna drugi kierunek

[2016062116]

Napisane przez irmusiek

nie będziesz płacić, bo prawo nie działa wstecz ustawa ta tyczyc sie bedzie osob, które rozpoczna 2 kierunek z dniem 1 października 2011r.

aaa to super myślałam, że to dotyczy wszystkich studiujących 2 kierunki, nawet tych co już zaczęli Dzięki, podniosłaś mnie na duchu

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Napisane przez irmusiek

także na luzie możesz konczyć teraz 5 rok i za rok ten 4

4 też teraz

[irmusiek]

a faktycznie, za rok 5 ^^

[201711060955]

no to PO straciło moj glos w jakichkolwiek wyborach

[irmusiek]

tak teraz doczytałam w Gazecie Prawnej:

W myśl wprowadzonych przepisów tylko jedne studia będzie można ukończyć na koszt państwa. Wprawdzie każdy student będzie mógł za darmo rozpocząć studia również na drugim kierunku, jednak po każdym roku jego wyniki w nauce będą oceniane. Bezpłatnie studia będą mogli kontynuować ci, którzy spełnią kryteria takie, jakie muszą spełnić osoby otrzymujące stypendium rektora, czyli stypendium naukowe.

z tego wynika, że będzie mozna zacząć 2kierunek za darmo, ale nie wiadomo czy w kolejnym roku tak dalej będzie (uzaleznione od średniej).

[emememsik]

Napisane przez irmusiek

Analeigh, jeżeli magisterka jest w jakis sposób kontunuacja licencjata, to nie zapłacisz. np. masz licencjat z biologiii pójdziesz ma mgr z biologii. ale gdybys poszła na mgr z biotechnologii-musisz zapłacić.

Chodzi Ci o to, że magisterka musi być kontynuacją tego co studiowało się na licencjackich? Przecież to nieprawda..

[irmusiek]

tak, to wynikało z tej ustawy (gdzie co chwila pojawiają sie na internecie nowe wersje). no ale na logike biorąc, przecież np. mgr z zarządzania ludzkimi zasobami, to nie to samo co licencjat z ratownictwa medycznego (po tkaim licencjacie mozna isc na taka mgr).

takie było początkowe zamierzenie tej ustawy, chyba, że cos zostało zmienione lub dodane.

[emememsik]

Możesz przytoczyć w takim razie odpowiedni fragment tej ustawy?

[irmusiek]

Kontynuacja studiow na tym samym kierunku po ukonczeniu studiów I stopnia (licencjackich, inżynierskich lub równorzednych) w celu otrzymania wyższego wykształcenia II stopnia (studiów magisterskich) nie jest w świetle Ustawy drugimi studiami. Więc w konsekwencji w przypadku wczesniejszego podpisamia umowy dot. drugiego kierunku z uczelnią studia magisterskie będa traktowane jako kontynuacja dotychczasowych studiów.

ale pojawia się sprawa, czy np. mgr z takiego zarządzania ludzkimi zasobami będzie kontynuacja licencjatu z ratownictwa medycznego??

zaraz znajde ustawe i poszukam tego

[ama]

Napisane przez irmusiek

nie będziesz płacić, bo prawo nie działa wstecz ustawa ta tyczyc sie bedzie osob, które rozpoczna 2 kierunek z dniem 1 października 2011r. także na luzie możesz konczyć teraz 5 rok i za rok ten 4

Dziewczyny, spokojnie. To, że ustawa przeszła przez sejm NIC jeszcze nie znaczy. Teraz idzie do senatu, który może zgłosić poprawki. Jeśli tak zrobi (a słyszałam, że tak, bo PIS na coś tam się nie zgadza) to sejm znowu musi ustawę zaakceptować. Potem popisuje prezydent - podpisuje albo kieruje do trybunału. Albo rzecznik praw obywatelskich kieruje tą ustawę do trybunału. Albo wychodzimy na ulicę i żądamy skierowania do trybunału. Po podpisaniu przez prezydenta też jeszcze kilka miesięcy (chyba 3, ale nie jestem pewna) i dopiero ustawa zacznie obowiązywać. Jeśli liczycie, że wyrobią się z tym do początku lipca to chyba się rozczarujecie - nie ten kraj
A poza tym: ustawa to może i jest, ale NIE MA rozporządzeń wykonawczych. Czyli nawet jeśli wejdzie to NIE DA się jej zastosować, bo nie wiadomo jak i kto ma to zrobić. I znowu - rozporządzeń nie przygotują w takim tempie, żeby za 7,5 miesiąca, czyli w październiku wszystko działało.

Więc naprawdę, nie siejmy paniki. Ta ustawa jeszcze nie obowiązuje. Wszyscy normalnie zaczynamy drugi kierunek, tudzież go spokojnie sobie studiujemy. Na logikę to osoby, które zaczęły w starym systemie nie powinny się niczego obawiać, ale pamiętajcie, że Polska rządzi się swoją logiką. Na razie jednak NIE MA SIĘ CZYM MARTWIĆ. To ciągle jeszcze projekty, a nie obowiązujące prawo.

Inna sprawa, że warto by było stanąć na wysokości zadania i jako studenci zaprotestować - i to nie petycją na feacebooku...

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Napisane przez irmusiek

tak teraz doczytałam w Gazecie Prawnej:



z tego wynika, że będzie mozna zacząć 2kierunek za darmo, ale nie wiadomo czy w kolejnym roku tak dalej będzie (uzaleznione od średniej).

Swoją drogą, co za kpina z tą średnią... rozumiem jeszcze poprzeczkę np. 4.0, ale uzależnianie od stypendium? Przecież granica co roku się zmienia i ciagle nie wiesz, czy się załapiesz, czy nie. Czyli jeśli masz 2 kierunki to warto uczyć się tylko na tym drugim, a na tym 1 mieć same 3. A jak średnia do stypenium wyniesie 4.60. a ty masz 4.59 to cię wyrzucają, tak? Co jeśli w jednym roku spadniesz poniżej średniej i za studia zapłacisz, a w kolejnym będziesz mieć same 5? to teraz nie płacisz? Zresztą wierząc w uczciwość naszych wykładowców to żeby się nachapać kasy nagle zacznie być masa 3 - zeby ludzie płacili za studia nawet jak są na dziennych. Nasz rząd po prostu nie myśli - wyjadło im już mózgi i tworzą takie bzdety. Sorry, ale brak słów po prostu.

[irmusiek]

w ogóle dziwi mnie jedno, bo nikt nie potrafi do końca zdefiniować "kontynuacja studiów". czytam po stronach prawniczych, ale nikt do końca nie wie. bo w sumie, skoro cie przyjeli na magisterke po licencjacie (pomimo tego, że była dosc szeroka roznica programowa) to jednak świadczyc to ma o kontynuacji O.o

poza tym, jest jeszcze jedna rzecz (teraz zacytuje ustawę):

Studenci przyjęci na studia przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy oraz
w roku akademickim 2011/2012:
1) studiujący bez opłat za kształcenie na więcej niż jednym kierunku studiów
nie wnoszą opłat, o których mowa w art. 99 ust. 1 pkt 1a ustawy, o której
mowa w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, do końca okresu
studiów przewidzianego w programie i planie studiów