|
|
#91 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 152
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
już sama niewiem co robić, czekać czy szukać... czy co nie chce być sama... ciężko mi. Ale też ciężko znaleźć kogoś wporządku.
__________________
Poleruje rutynę swojego życia, nadajac jej idealny połysk... - ~ Dyplomowana kosmetyczka ~ - Urządzamy Nasz dom zaKochana
|
|
|
|
|
|
#92 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 388
|
Dot.: Samotność.
Też spotykam tych nieodpowiednich...źle mi samej, ale może nie wszystkim jest pisane życie w parze. Smutno a do tego presja otoczenia, już prawie wszystkie koleżanki mają kogoś i naciskająca rodzina..."może zaloguj się na portalu randkowym"itd., babcia najlepiej mnie ostatnio pocieszyła "zrób sobie dziecko nawet panienką"... Czuje się jak jakiś nieudacznik ;-/ A jeszcze wkurzające teksty z wielkim zdziwieniem: "Ty nie masz faceta!" Wrrrrrrrrrrrrrrr Odpuściłam sobie szukanie. Może to czas by skupić się na sobie i znaleźć sposób na siebie.
__________________
|
|
|
|
|
#93 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 388
|
Dot.: Samotność.
Oj czy ten wątek umarł, nikt już nie czuje się samotny? Bo ja cały czas
Dziewczyny odnalazłyście swoje połówki?
__________________
|
|
|
|
|
#94 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 807
|
Dot.: Samotność.
|
|
|
|
|
#95 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 388
|
Przecież dorośli-dojrzali ludzie powinni wyjaśniać między sobą takie sytuacje, przecież nie pocięłabym się gdyby powiedział "sorry , nie pasujemy do siebie", a tu milczenie i afiszowanie , po co by sprawić mi większą przykrość??? Jestem zła na siebie, że dałam mu 2 szansę, bo okazał się wielkim dupkiem!!!!!! Jak po takim czymś otworzyć się na nowe znajomości i komuś na nowo zaufać??? Ja już nie wierzę, że są na tym świecie normalni faceci
__________________
|
|
|
|
|
#96 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 29
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
![]() mój TŻ zostawił mnie miesiąc temu. Mimo, że minął już miesiąc nie potrafię tego zrozumieć, czuję pustkę i brakuje mi go... na początku nawet nie miałam siły wstawać z łózka, a jak już mi sie udało to czekałam na noc i co chwilę płakałam... ale zaczynały się egzaminy i musiałam się wziąć za naukę, ale co z tego jak przesiedziałam cały weekend z kartkami, a myślami byłam zupełnie gdzieś indziej. Jednak się zmobilizowałam i powiedziałam sobie, że tak nie może dalej być!! jestem śliczną i mądrą dziewczyną, muszę się zacząć uśmiechać i wyjść do ludzi. O dziwo podziałało zaliczyłam wszystkie egzaminy, staram się jak najczęściej uśmiechać i rozmawiać ze znajomymi i wreszcie zrealizowałam moje marzenie i zapisałam się na taniec! mam nadzieję, że będzie fajnie ![]() Jestem teraz sama i jest mi z tym bardzo źle, ale nie poddam się. Teraz muszę zaopiekować się sobą, bo zdecydowanie zapominałam o sobie i o innych przy Tż! Teraz dopiero zauważam rzeczy, których wcześniej nie widziałam.... Wiem, że kiedyś zrozumie, że zrobił błąd zostawiając mnie i będzie chciał wrócić, ale będzie już za późno! Chcę być szczęśliwa i nie myśleć o tym co było. Trzeba iść do przodu i cieszyć się życiem ![]() Trochę się rozpisałam, ale zrobiło mi się lżej i się uśmiechnęłam.... życzę Wam dziewczynki i sobie dużo siły i wiary w lepsze jutro
__________________
Chcę być Twoją dziewczynką w za dużych butach, z rozmazaną szminką. ![]() Będę miała błyszczące oczy - zawsze tak wyglądają kiedy jestem szczęśliwa !! |
|
|
|
|
|
#97 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 332
|
Dot.: Samotność.
Można sie przyłączyć?
Zdecydowanie czuję się samotna. I ta samotnośc już od prawie 20 lat mi doskwiera, więc chyba cholernie nadaje się do tego wątku
|
|
|
|
|
#98 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 388
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
Podoba mi się Twoje podejście Jeszcze znajdziemy kogoś kto nas doceni
__________________
|
|
|
|
|
|
#99 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 29
|
Dot.: Samotność.
[QUOTE=kluska234;17059331]Jeszcze znajdziemy kogoś kto nas doceni
[/QUOTA do mnie znowu wszystko wróciło jeszcze dwa dni temu myślałam, ze jest lepiej, ale chyba oszukiwałam samą siebie... nie mogę spać, ciągle myślę o byłym, wspominam wspólne chwile i płaczę. Chciałabym żeby wrócił... Jestem w totalnej rozsypce
__________________
Chcę być Twoją dziewczynką w za dużych butach, z rozmazaną szminką. ![]() Będę miała błyszczące oczy - zawsze tak wyglądają kiedy jestem szczęśliwa !! |
|
|
|
|
#100 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: a skads :P
Wiadomości: 95
|
Dot.: Samotność.
hej moge sie dolaczyc ?
__________________
wciąż szukam lepszego jutra |
|
|
|
|
#101 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 388
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
Też mam czasami takie dni, ale wiem, że to nie miało sensu, bo nie byłabym z nim szczęśliwa.
__________________
|
|
|
|
|
|
#102 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 230
|
Dot.: Samotność.
Ja również się dołączam ...
Chiquita 21 czuję się podobnie dzisiaj ![]() Siedzę sobie teraz w (kiedyś wspólnym) mieszkaniu sama i tak strasznie mi tęskno i tak bym chciała, żeby wrócił ...
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon ! Moja wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470225 [aniolek1]625505[/aniolek1] |
|
|
|
|
#103 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Samotność.
ja tez cholernie samotna...
![]() wszystko takie same sie wydaje bez niego ![]() gdzie moja radosc? do niczego to zycie
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
|
#104 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
|
Dot.: Samotność.
i ja sie dolaczam. brak faceta, brak znajomych, ( oczywiscie jedna zaufana przyjaciolke mam, ale chyba tylko ona mi pozostala).. coraz czesciej nachodza mnie glupie mysli, i coraz czesciej nie widze sensu jutrzejszego dnia. smutnooo
boje sie ze to wszystko tak zostanie jak jest. ze siedze ciagle w domu i mysle tylko o NIM, rozpamietuje, i placze nad swym nieszczesnym losem Edytowane przez monika192 Czas edycji: 2010-02-10 o 23:57 |
|
|
|
|
#105 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 230
|
Dot.: Samotność.
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon ! Moja wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470225 [aniolek1]625505[/aniolek1] |
|
|
|
|
#106 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 463
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
Zwłaszcza po takich intensywnych dniach, kiedy to na co się tyle czekało i wydawało, się że przyniesie wiatr zmian minęło i tak naprawdę przychodzi taka refleksja "po co to wszystko", po co ten cały pęd, w którym zatracamy samych siebie... Poza tym dodatkowo sentencja "even at the busy street I still feel so lonely" też mnie dotyczy. Mimo, że nie mam problemów z byciem samemu jako takim, to najbardziej mnie boli, gdy są w okół mnie ludzie, ale tylko na pół gwizdka, tylko wtedy kiedy sami czegoś potrzebują, kiedy widzą tylko czubek własnego nosa nic więcej. Czyli klasyczne rozczarowanie i nadwątlenie zaufania, wtedy człowiek buduje wokół siebie kolejny raz mur i ma wrażenie, że tym razem nikomu nie uda się go sforsować. Czasami mam tak gdy rzeczy nie idą po mojej myśli. Trzeba wtedy znajdować w sobie naprawdę dużo siły, może dać sobie czas i rozejrzeć się dookoła, że są też inni ludzie przy nas których zwyczajnie na nas zależy, albo czują podobnie, jest nasza rodzina, więc żywot na pewno nie jest nigdy bez sensu. Poza tym są książki, są osoby na których można się oprzeć w dążeniu do swojego celu i marzeń. Dla mnie ogromnym autorytetem jest ks. Twardowski, a z osób bardziej przyziemnych ludziach z wielką pasją alpiniści i podróżnicy, np. Martyna Wojciechowska... Poza tym wytchnienie znajduje w muzyce...
__________________
![]() Edytowane przez miss_seepy Czas edycji: 2010-02-11 o 12:24 |
|
|
|
|
|
#107 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 29
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
jutro egzamin, ale co z tego jak nawet nie wiem co czytam, tylko myślę i płaczę. Mam wrażenie, że zostałam sama, a wszyscy gdzieś nagle zniknęli... przeraża mnie ta pustka. A najgorsza jest ta nadzieja, która nie chce zniknąć... ![]() ---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ---------- Cytat:
wszystko spadło na raz i chyba to za dużo jak na mnie, bo nie potrafię sobie z tym poradzić
__________________
Chcę być Twoją dziewczynką w za dużych butach, z rozmazaną szminką. ![]() Będę miała błyszczące oczy - zawsze tak wyglądają kiedy jestem szczęśliwa !! |
||
|
|
|
|
#108 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 230
|
Dot.: Samotność.
Oj wiem, głupia nadzieja ... O Ile łatwiej byłoby, gdyby jej nie było. Niestety mój ex jest na tyle perfidny, że mi ją pozostawia.
Przez tę nadzieję, jak pomyślę, że już nigdy nie będziemy razem (a staram się tak myśleć!) to czuję się tak potwornie sama ... nie umiem tego nawet opisać, tak jakby już nic nigdzie nie istniało. Powodzenia na egzaminie ! (Wiem, będzie ciężko - ja miałam wczoraj egzamin i też jakby nie bardzo mi wychodziła ta nauka ... )
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon ! Moja wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470225 [aniolek1]625505[/aniolek1] |
|
|
|
|
#109 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 29
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
Powinnam się uczyc, a ciagle pisze na wizażu ale troche mi lżej. Nie dziekuje! już ostatni na szczęscie
__________________
Chcę być Twoją dziewczynką w za dużych butach, z rozmazaną szminką. ![]() Będę miała błyszczące oczy - zawsze tak wyglądają kiedy jestem szczęśliwa !! |
|
|
|
|
|
#110 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 230
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
Właśnie to mnie tak wkurza ! Ja się z nim dalej widuję (powiedzmy, że po przyjacielsku). Wiem, że On ma wątpliwości (bo jest już oczywiście ktoś inny w jego życiu :/). I wiem, że powinnam go olać i nigdy, absolutnie nigdy więcej się z nim nie spotkać. Ale nie potrafię ... A widzisz, pisanie na wizażu pomaga
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon ! Moja wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470225 [aniolek1]625505[/aniolek1] |
|
|
|
|
|
#111 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 440
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
Jeśli po udanych i szczęśliwych latach bycia ze sobą nagle jedna osoba się drastycznie zmienia, zaczyna mieć wątpliwości, decyduje się odejść, to czy oznacza to że w jej życiu pojawił się ktoś nowy? Zastanawia mnie to, bo z wielu historii właśnie coś takiego wynika... Czy powodem rozstania nie może być zwyczajne "odkochanie"? Przejrzenie na oczy? Dostrzeżenie po czasie czegoś, czego wcześniej nie chciało się widzieć? A może monotonia i uznanie że nie mamy sobie już nic ciekawego do zaoferowania? Czy zawsze musi to być zdrada albo odejście do innej/innego? |
|
|
|
|
|
#112 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 230
|
Dot.: Samotność.
Znam parę, która się rozstała nie przez kogoś trzeciego, a właśnie przez odkochanie... szczęśliwie dla nich dotyczyło to obu stron. I wiecie co ? Do dzisiaj są świetnymi przyjaciółmi
A co do Twojego pytania - szczerze, to myślę, że jeśli chodzi o facetów to nie do końca jest tak, że oni odchodzą do innych. Wydaję mi się, że oni często tkwią w związkach z sentymentu, a nie z miłości. Dopiero jak pojawia się jakaś wyjątkowa dla nich kobieta, która ich olśni, to odchodzą. Ale to nie znaczy, że przyczyną rozstania jest ona, ta nowa... tylko, że łatwiej jest nam myśleć "ta zołza mi go ukradła podstępnymi sztuczkami" niż zastanowić się co zrobiłam nie tak. Ale w sumie to różnie bywa... każda sytuacja jest inna ![]() // A jeszcze mi się przypomniało, co dzisiaj wyczytałam w jednym artykule. Chodziło o rozstania (i chyba o kobiety, które "kradną cudzych mężów") - zresztą nie ważne. Wypowiadał się jakiś psycholog, który stwierdził, że współczesne społeczeństwo, pod wpływem przykładu gwiazd i takich tam różnych czynników nabiera przekonania, że lepiej i łatwiej jest zbudować coś od początku niż ratować stary związek.
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon ! Moja wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470225 [aniolek1]625505[/aniolek1] Edytowane przez Distant_Whisper Czas edycji: 2010-02-11 o 22:53 |
|
|
|
|
#113 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 29
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
Jeśli on ma wątpliwości to może będzie próbował do Ciebie wrócić, jak dojdzie do niego co zrobił, ale właśnie wtedy powinnaś go olać i pokazać jaki wielki miał skarb i go stracił. Już chyba zaczynam myśleć normalnie i terapia mojej koleżanki działa i bardzo się z tego cieszę, wreszcie wracam do świata żywych ![]() Pomaga, pomaga. To było jedno z moich postanowień - zacznę pisać na wizażu i zrealizowałam je ---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ---------- Cytat:
Facet odchodzi, bo chce spróbować czegoś nowego, odpocząć, albo zobaczyć jak to będzie z kimś innym a jak się juz wyszaleje i on zatęskni, to wróci, bo wie, że jak dziewczyna kocha to poczeka i przyjmie go z powrotem z otwartymi ramionami.
__________________
Chcę być Twoją dziewczynką w za dużych butach, z rozmazaną szminką. ![]() Będę miała błyszczące oczy - zawsze tak wyglądają kiedy jestem szczęśliwa !! |
||
|
|
|
|
#114 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 440
|
Dot.: Samotność.
Cytat:
Chociaż może się mylę, może faktycznie większość będzie czekać, a jak on zdecyduje się wrócić to z wdzięcznością go przyjmą. Ja sobie czegoś takiego nie wyobrażam Raz zawiedzionego zaufania nie da się tak łatwo odbudować. Tak samo zresztą jak w przypadku zdrady... Poza tym podobno nie wstępuje się dwa razy do tej samej rzeki Ale los jest tak nieprzewidywalny że w sumie wszystko jest możliwe Czasem faktycznie warto dać drugą szansę, ale wtedy ten kto ją dostał powinien zrobić wszystko by ją dobrze wykorzystać i naprawić to zło które wyrządził... I obie strony powinny wyciągnąć z tego jakieś wnioski i nauczkę.
|
|
|
|
|
|
#115 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 388
|
Dot.: Samotność.
Ja bym żadnego z moich ex nie przyjęła z otwartymi ramionami. Chociaż w niektórych przypadkach tak myślałam i chciałam żeby tak było. Ale takie myśli miałam w początkowej fazie rozstania, później przychodził rozsadek, zresztą nie każdy facet zasługuje na drugą szansę. Skoro wybrał inną to niech tkwi przy swoim. Za to jest satysfakcja jak odzywają się po czasie i błagają o drugą szansę... ale u mnie jej nie otrzymają,
Już nie dam się nabrać. Mieli swoją szansę ale ją zmarnowali...
__________________
|
|
|
|
|
#116 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 29
|
Dot.: Samotność.
A na przykład ja bym przyjęła
Potrafię żyć bez niego i radzę sobie, a z czasem będzie jeszcze lepiej. Teraz nie dopuszczam myśli o jego powrocie, a jesli nawet to jest mi to skutecznie wybijane z głowy ale jak napisała Sif los jest nieprzewidywalny i nigdy nie wiadomo co się wydarzy... jak znam siebie pewnie dałabym drugą szansę, ale nie stałoby się to ot tak, musiałabym widzieć, że naprawdę mu zależy i najważniejsze: na nowo zdobyć moje zaufanie, a z tym byłoby baaardzo ciężko.
__________________
Chcę być Twoją dziewczynką w za dużych butach, z rozmazaną szminką. ![]() Będę miała błyszczące oczy - zawsze tak wyglądają kiedy jestem szczęśliwa !! |
|
|
|
|
#117 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 388
|
Dot.: Samotność.
Ja właśnie nie potrafiłabym znów zaufać, byłabym na każdym kroku podejrzliwa.
Za to mam inne pytanie, czy kiedyś zemściłyście się na swoim EX? Ten ostatni jest mi winny kasę, ja jestem bezrobotna i trochę mnie to denerwuje. Za to on ucieka przed komornikiem, płaceniem mandatów, jest "bezdomny", ale ja wiem gdzie mieszka i pracuje...nie wiem czy nie wykorzystać tych informacji...;-) czy zemsta może być słodka?
__________________
|
|
|
|
|
#118 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 29
|
Dot.: Samotność.
Nigdy nie zemściłam się na eks, chociaż miałam taką możliwość, ale co z tego bym miała? Pewnie chwilową satysfakcję, że dostał za swoje, a potem wyrzuty sumienia "po co wlaściwie to zrobiłam" :/
na Twoim miejscu dałabym sobie spokój chyba, że to jakaś duża suma pieniędzy to załatwiłabym to z nim osobiście, a tak po co mam siebie krzywdzić? bo tak na prawdę bardziej zaszkodzę sobie niż jemu. dla mnie najsłodszą zemstą jest po prostu obojętnosć i usmiech na mojej twarzy, ale kiedy już nie ma go obok
__________________
Chcę być Twoją dziewczynką w za dużych butach, z rozmazaną szminką. ![]() Będę miała błyszczące oczy - zawsze tak wyglądają kiedy jestem szczęśliwa !! |
|
|
|
|
#119 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 440
|
Dot.: Samotność.
A wiecie co dziewczyny? Tak sobie myślałam o dawaniu drugiej szansy i stwierdziłam, że ja bym ją jednak dała, oczywiście nie każdemu facetowi, bo tak jak napisała kluska234 nie każdy facet na nią zasługuje. Ale... każdy człowiek popełnia błędy i uczy się na swoich, nie na cudzych... Takie danie drugiej szansy, jeśli naprawdę widzimy w tym sens, może okazać się pozytywną decyzją. Jeśli partner, który popełnił błąd (np. zdrada, kłamstwa, zostawienie swojej partnerki/partnera, upokorzenie jej/go czy jakieś inne sprawy które często skutkują zakończeniem danej relacji), wyniesie z tego odpowiednią nauczkę, jest mądrą i dojrzałą osobą i uda mu się na nowo zdobyć nasze zaufanie, a nam uda się wybaczyć, to związek ma szansę na ponowne szczęście. Ale jeśli damy drugą szansę, a partner po tym wszystkim znowu prędzej czy później ten błąd popełni... to już dla mnie jest jednoznaczne - rozstanie, definitywny koniec i już żadnej kolejnej szansy. Szansę dostaje się po to, by ją wykorzystać, a nie po to by ją zaprzepaścić.
Nie znaczy to że akceptuję np. zdradę! Absolutnie ją potępiam i osoba która zdradza w moich oczach traci bardzo wiele! Ale niektóre osoby zasługują na tą drugą szansę, tyle że musimy to dobrze przemyśleć... czy na pewno tego chcemy i czy jesteśmy wystarczająco silne psychicznie by zaczynać z tą samą osobą w pewnym sensie od nowa... |
|
|
|
|
#120 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 70
|
Dot.: Samotność.
Dziendobry wszystkim. Czasem siedząc sobie w domku wchodze na fora, poczytac o ludziach, ktorzy maja byc moze podobne problemy do moich, i chcac znależć przyczyne tego wszystkiego co mnie gnebi
![]() Jestem osoba miła, pomocną, szczerą, mam chłopaka juz od 2 lat, ktorego bardzo kocham, i tylko on mi poprawa tak naprawde humor, w obecnej sytuacji. Czasem mysle ze te wszystkie swoje problemy tylko ja sama sobie wmawiam, ale przeciez kiedys tak nie bylo Kiedys było super, liceum, studia, imprezy, flirty, pelno zajec, wychodnych na piwo od tak, moja wieloletnia przyjaciolka z sasiedztwa. Doszlo nawet do tego, ze mama chciala mnie wyrzucic z domu bo bylam w nim czasem tylko gosciem A teraz??? Jakos to tak wszystko sie chyba rozsypuje, nie wiem czy to wyznacznik i juz standard, ze jak kazdy dorasta, znajduje sobie ta swoja druga połowke to juz zapomina o całym swiecie. Moja nawet najlepsza przyjaciolka, ktora mieszka naprzeciwko mnie, nie ma czasu czasem dla mnie bo co?? Bo chlopak na nia czeka codziennie, sa juz 3 lata a oni ciagle tylko we dwoje, wybija godzina kiedy konczy prace i wrecz do niego biegnie, zdziczała, siedza tylko sami, czasem sie ich gdzies wyciagnie ewentualnie wpadnie do mnie albo skoczymy na pifko wtedy kiedy jest sama;/ ehh byla taka zywa osoba, pamietam te nasze szalone lata jeszcze niedawno, jak chodzilysmy potanczyc a teraz/? na moje pytanie o dyskoteke pow. ze jej chlopak bez niej nigdzie nie chodzi wiec ona tez nie pojdzie raczej sama;/ ehhh..zalamalo mnie to;/ Podobnie jest z kolezankami ze studiow i liceum. Nie wiem czemu ludzie tacy są, jak juz maja druga polowke to sie koncza dla nich juz inne priorytety, dopiero potem jak zdejmuja okulary, dostrzegaja ze sa sami;/ Ja mimo iz jestem w szczesliwym zwiazku, to chce utrzymywac kontakty, ale jakos zaczelam odczuwac ich brak wlasnie przez to typowe zjawisko;/ Niby spotkam sie to z dziewczynami z liceum, to ze studiow, to z kumplami, to raz na jakis czas z druga przyjaciolka, tyle ze rzadko, bo ona ze stolicy ale ciagle mi czego brak, chyba nie umiem pogodzic sie z tym, ze te czasy zabawy juz chyba minely;/ Na dodatek na studia uzupelniajace przeprowadzilam sie z chlopakiem do lodzi, mialo byc fajnie, a tymczasem?? załamka;(( Gupa jakas taka niemrawa, zeby gdzies wyjsc...trzeba cudu, nie umiem sie dogadac z dziewczynami z grupy, jakies takie dziwne Moj facet zjednal sobie jednego kumpla, mieszkamy we dwojke i przeciez nie bede mu robila pretensji o to ze wyjdzie z kumplem, ale tak mi smutno jak zostaje sama Nie umiem sie pogodzic z tym chyba, z ta sytuacja, ktoraa jest dla mnie obca, i w ktorej sie nie moge odnalezc zupelnie;/ Moze jak pojde od marca do akademika moze sie cos zmieni, chociaz strcilam juz wiare w ludzi i jakies blizsze znajomosci ( Jesem troszke niesmiala owszem, ale nie az tak, nie mialam wczesniej problemu z nawiazywaniem znajomosci a tymczasem dopadaja mnie takie dziwne dni, kiedy zastanawiam sie nad tym wsztstkim, niby mam wspanialego chlopaka ale to ne wystarczy ( chcialabym miec hcociaz w tej ogromnje lodzi kogos z kim wyjde na pifo pogadac itp a tymczasem nic ( Ehhh..pomozcie.pocieszcie ...moze..bo powiem szczerze ze mi ciezko Przez to brakuje mi radosci, optymizmu a to wszytko psuje Pozdrawiam serdecznie
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:46.





już sama niewiem co robić, czekać czy szukać... czy co 

Przecież dorośli-dojrzali ludzie powinni wyjaśniać między sobą takie sytuacje, przecież nie pocięłabym się gdyby powiedział "sorry , nie pasujemy do siebie", a tu milczenie i afiszowanie , po co by sprawić mi większą przykrość???
Jestem zła na siebie, że dałam mu 2 szansę, bo okazał się wielkim dupkiem!!!!!!
Jak po takim czymś otworzyć się na nowe znajomości i komuś na nowo zaufać??? Ja już nie wierzę, że są na tym świecie normalni faceci 



Też mam czasami takie dni, ale wiem, że to nie miało sensu, bo nie byłabym z nim szczęśliwa.


ale chyba nie ma na tym Świecie ludzi, dla których byłby obcy...
( Jesem troszke niesmiala owszem, ale nie az tak, nie mialam wczesniej problemu z nawiazywaniem znajomosci a tymczasem dopadaja mnie takie dziwne dni, kiedy zastanawiam sie nad tym wsztstkim, niby mam wspanialego chlopaka ale to ne wystarczy
