Chudnijmy razem ;)

[myCocaine]

Witam dziewuszki

Moje dzisiejsze jedzonko wygląda(ło) nastepująco:
śniadanie - 'jajecznica' z jednego jajka + kromka chlebka wasa + herbata czerwona.
II śniadanie - kanapeczka z Wasy z sałatą, szynką i pomidorem.
obiad- pół szklanki ryżu z piersią kurczaka, brokułami, fasolką szparagową, marchewką i papryką.
podwieczorek- nie będzie, bo nie jestem głodna wypiję tylko herbatkę.
No i o 18 kolacja- sałatka z tuńczykiem (120g tuńczyka w sosie własnym, 2 łyżki kukurydzy, 2 łyżki ugotowanego ryżu, 2 liście kapusty pekińskiej)

Lenia mam strasznego dzisiaj - ćwiczyć mi się nie chce! :O Ale trza spiąć poślady i pojeździć na rowerze, i 8min zrobić!

[mroziq]

Napisane przez myCocaine

Witam dziewuszki

Moje dzisiejsze jedzonko wygląda(ło) nastepująco:
śniadanie - 'jajecznica' z jednego jajka + kromka chlebka wasa + herbata czerwona.
II śniadanie - kanapeczka z Wasy z sałatą, szynką i pomidorem.
obiad- pół szklanki ryżu z piersią kurczaka, brokułami, fasolką szparagową, marchewką i papryką.
podwieczorek- nie będzie, bo nie jestem głodna wypiję tylko herbatkę.
No i o 18 kolacja- sałatka z tuńczykiem (120g tuńczyka w sosie własnym, 2 łyżki kukurydzy, 2 łyżki ugotowanego ryżu, 2 liście kapusty pekińskiej)

Lenia mam strasznego dzisiaj - ćwiczyć mi się nie chce! :O Ale trza spiąć poślady i pojeździć na rowerze, i 8min zrobić!

mmm ale pyszności !
Powiem wam,że chyba tylko raz w życiu jadłam tuńczyka...kiedyś mi nie posmakował i nie moge się przełamać,ale sałatki z nim brzmią tak smacznie ... mmmm
A ja tez mam dzisiaj lenia Nie chce mi się ćwiczyć...Jestem zniechęcona tym brakiem jakiejkolwiek poprawy w brzuszku

[foltynka]

tuńczyk nie dla mnie

ja dzis na kolacje bede miec zupe warzywną z mrożonki 7składnikowej (seler, marchewka, groszek, fasolka szparagowa, kalafior, cebula, pietruszka) na wodzie i ziarenkach smaku
zrobilam z pół paczki - a paczka ma 100 kcal
a z tej pół paczki to wyjdzie na jakieś 2-3 kolacyje hehe
bo przed nocka dobrze cos zjeść ale jutro juz na kolacje bedzie cos innego, jak zwykle ciagle zmianiam i urozmaicam

teraz lece na 2 godz spaciu przed praca Buziaki kochane

[Agata1983]

Hej ho!

Właśnie wpadłam do domu. Umieram z głodu!! Zaraz coś sobie sporządzę (pewnie jajko na miękko i jakieś warzywko do tego), a później kiwi i już tylko napoje.

No i 8min będę robić.

Stres mnie dopada, to i przez dzień apetyt mniejszy - jakiś plus z nerwów, choć wolałabym mieć apetyt i nie denerwować się

Wczoraj jakiś kretyn zaczął walić młotkiem o 23:30 u nas w bloku i skończył przed 1. w nocy. A tak chciałam się wyspać przed poniedziałkiem: mad: Nawet się położyłam przed 23, a tu taka siurpryza niemiła...

No nic, trza się wziąć w garść i wykrzesać jeszcze siły na ten wieczór

[myCocaine]

ja kolacje zjadłam już przed 18 a teraz to tylko woda i herbatki.
Poskakałam na skakance 20 minutek, a za chwilkę robię 8min. No i koło 20 na naszych 'CUDOWNYCH' polskich serialach typu 'na wspolniej' itp pojeżdżę na rowerze

[mroziq]

aaaaaaaaaaaaaaale jestem głodna... ostatni posilek jadlam coś koło 16 ... a teraz na wieczor nie chce sie juz opychać... Zostaje mi woda i czerowa herbata


uwaga! uwaga! ZWAŻYŁAM SIĘ !!!!!
Wchodząc na wagę powtarzałam sobie "oby było chociaż 65,oby było 65" ale niestety waga pokazała 66.1 kg. Tak więc moją wymarzoną wagą byłoby chociaż 55 ... Dodam,że mam 165 cm.
Tak więc 11.1 kg przede mną ... echhh
No ale jakoś damy radę ! oby !!

[Agata1983]

Napisane przez mroziq

uwaga! uwaga! ZWAŻYŁAM SIĘ !!!!!
Wchodząc na wagę powtarzałam sobie "oby było chociaż 65,oby było 65" ale niestety waga pokazała 66.1 kg. Tak więc moją wymarzoną wagą byłoby chociaż 55 ... Dodam,że mam 165 cm.
Tak więc 11.1 kg przede mną ... echhh
No ale jakoś damy radę ! oby !!

Eee, to mamy podobny cel - damy radę Też stawiałam (tzn marzyłam), że waga pokaże mniej (dokładnie 1.5kg mniej), więc 'rozumiem Twój ból'

Ja już po kolacji, ćwiczeniach i kąpieli, idę się poprzytulać i coś w tv obejrzeć.

Słodkich snów, Dziewuszki:cm ok:

[mroziq]

Napisane przez Agata1983

Eee, to mamy podobny cel - damy radę Też stawiałam (tzn marzyłam), że waga pokaże mniej (dokładnie 1.5kg mniej), więc 'rozumiem Twój ból'

Ja już po kolacji, ćwiczeniach i kąpieli, idę się poprzytulać i coś w tv obejrzeć.

Słodkich snów, Dziewuszki:cm ok:

Agatko,a powiedz mi jeszcze na mniej więcej ile czasu liczysz,że to zrzucimy ?
Bo powiem wam szczerze,że pierwszy raz planuję zrzucić więcej nić 5 kg I nie mam zielonego pojęcia ile to mi gdzieś zajmie...
Do 16 lutego chciałabym już "jakoś" wyglądać,ponieważ wtedy mam urodziny i przydałaby się jakaś ładna dopasowana sukienka
Liczę,że chociaż w ciągu tego miesiąca jakaś piąteczka ze mnie ubędzie (oohhh chciałoby się więcej )
Ja teraz idę się myć,jestem już po 8min na nogi,przed snem sobie zrobię 8 na brzuszek
To do jutra Słodkich snów

[foltynka]

Dzień dobry

Wrócilam po nocce, ogolnie sie dosc kiepsko czuje, bo pojawił sie ból gardła własnie wziełam FERVEX i gripex noc i zaraz mykam spaciu a jak wstane i sie nie poprawi do popołudnia to moze zadziałam czymś mocniejszym
a już mysle o obiedzie... dzis rybka z warzywami

Widze,ze dążycie do celu który ja włąsnie osiagnełam 55 kg przy 165 cm wzrostu... ale ja sie jeszcze połasze o kilka kilo

lece spaciu, milusiego dnia kochane

[mroziq]

Coś widzę niespecjalny ruch dzisiaj na forum
Mam nadzieję,że nie obijacie się tylko ćwiczycie jak was nie ma

Ja wróciłam dopiero do domu,a byłam taka głodna,że myślałam,że zjem kasze z garnkiem przy odgrzewaniu
Z samego rana zrobiłam sobie 8 na pupcię Wieczorkiem jeszcze ABS

[amanda142]

Cześć dziewczyny ;*

Właśnie skończyłam 7 dzień a6w i idzie mi coraz lepiej Dziennie jem ok. 1000 kcal. Tylko kurcze jem mało warzyw ;/ Jakoś zawsze wszystko szybko i nie ma na nie czasu ;/ A Wy jak je wplatacie w dietę ? Tylko do obiadku?

Jutro mam próbne testy i mam mega stresa ;/

[Natalia 1992]

Hej! Mam na imię Natalia i bardzo chętnie bym się do Was przyłączyła.
Mam 17 lat, a za 4 miesiące będę miała 18 i postanowiłam, że do tego czasu muszę wyglądać lepiej, znacznie lepiej.
Przy wzroście 168 cm ważę 69 kg. Ta liczba mnie przeraża tym bardziej, że jeszcze rok temu ważyłam 58 kg. Jestem na siebie wściekła, że tyle przytyłam i teraz nie mam motywacji. Mam nadzieje, że razem z Wami znajdę motywację. Zaczynam. Pozdrowienia!

[myCocaine]

Natalko - witamy
A za Amande trzymamy kciuki!

Ale dzisiaj zabiegana byłam, na nic czasu nie było.. o godzinie 7 rano zjadłam 2 suche chlebki wasa + pomidor + green tea. No i to był mój posiłek do godziny 16.. Najpierw byłam w szkole, gdzie na nic czasu nie było - zdążyłam tylko wypić kawę(bez cukru), a jak już miałam zamiar iść do domku to zadzwonił mój instruktor, czy mam teraz(wtedy) czas pojeździć bo jest w okolicy. No i jeździłam od 14-16. Dopiero jak wróciłam do domku to zjadłam szklankę zupy szczawiowej, potem 20 min na stepperze. No i o 18 małą miskę płatków owsianych z mlekiem.

W ogóle to .. mam dość tej zimy! przeraża mnie już! Śnieg sypie i sypie i niezapowiada się, żeby przestał padać w najlbiższym czasie.. Cały dzień miałam takie 'śnieżne' przemęczenie.

No ale na poprawę humoru zrobiłam sobie miejsce w pokoju i od 18 do 19 tańczyłam jak skończyłam to byłam mokra jak szczur! Ale to zawsze jakaś urozmaicona forma ruchu.. i ile przyjemności sprawia

Za chwilę biorę się za 8minutes, a potem rower przez pół godzinki

[Agata1983]

Napisane przez mroziq

Agatko,a powiedz mi jeszcze na mniej więcej ile czasu liczysz,że to zrzucimy ?
Bo powiem wam szczerze,że pierwszy raz planuję zrzucić więcej nić 5 kg I nie mam zielonego pojęcia ile to mi gdzieś zajmie...
Do 16 lutego chciałabym już "jakoś" wyglądać,ponieważ wtedy mam urodziny i przydałaby się jakaś ładna dopasowana sukienka
Liczę,że chociaż w ciągu tego miesiąca jakaś piąteczka ze mnie ubędzie (oohhh chciałoby się więcej )

Mroziq, 5kg powinno udać się zrzucić myślę w 4-6tyg ćwicząc i jedząc mądrze. Przygotuj się jednak na to, że będą tygodnie, gdy w ogóle nie stracisz na wadze - czytałam kiedyś w jakimś artykule, że organizm sam broni się przed utratą wagi blokując spalanie tkanki tłuszczowej. Wygląda to tak, że w pierwszym momencie tracisz szybko, później organizm się trochę buntuje i nie chudniesz; gdy organizm przyzwyczai się do mniejszej ilość tkanki tłuszczowej, znów zaczynasz chudnąc. Chudniesz - znów organizm się buntuje - przestój - przyzwyczajenie - znów chudniesz itd. W moim przypadku się tak właśnie działo. Te 10kg, o których kiedyś pisałam, straciłam w 9 tyg intensywnie ćwicząc (7 dni w tyg) i jedząc niskokalorycznie (lecz zawsze powyżej 1000kcal!). Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze

Ja już po kolacji: jajecznica z dwóch jaj z szynką, cebulą, papryką żółtą i czerwoną oraz pomidorem.

Amanda142 - ja warzywa jem na kanapkach, właśnie np z jajecznicą, do obiadu jem ogórka albo jakąś surówkę. Jestem też amatorką marchewek, więc je czasem chrupię na surowo. Kocham mozzarellę z pomidorem albo koreczki z sera (czy to żółtego, czy białego albo właśnie mozzarelli) z papryką, oliwką, ogórem i wszystkim, co mi do tego pasuje. Kalarepa na surowo też jest świetna, ale szczerze mówiąc nie wiem, czy w zimie da się kupić kalarepę

Natalia 1992 - serdecznie witamy Powiem Ci szczerze, że ja kiedyś odchudzałam się 'grupowo' (właśnie tu na forum w innym wątku) i taka mobilizacja zbiorowa baaardzo motywuje - zwłaszcza, jak inni opisują swoje świetne wyniki (-> patrz np Foltynka). Później próbowałam jeszcze bez wsparcia grupy, ale to nie dla mnie - słomiany zapał mi się ujawniał, dlatego przyłączyłam się do Dziewczyn tu. Zobaczysz, na pewno Ci się uda!!

Ależ się rozpisałam... Zabieram się na 8minutes legs & buns.

Endorfinki - przybywajcie!!

[myCocaine]

Ja warzywka jem codziennie - na śniadanie zwykle jem Wase z jakimś pomidorkiem, ogórkiem, sałatą.
A obiadu bez warzyw to już sobie nie wyobrażam! Jak mam zupę - to warzyw dodatkowo nie jem już. Ale jak mam np, kaszę, ryż, jakąś rybkę czy mięsko to zawsze do tego muszą być warzywa. Zwykle jadam właśnie gotowaną pierść z kurczka/rybe na parze + do tego brokuły, fasolkę szparagową, ogórki, pomidory, paprykę itp.

Ale owoców jem za to bardzo mało (bo jak je jem to mnie bardziej do słodyczy ciągnie!) tzn co trzeci dzień, na drugie śniadanie zjem jakieś małę jabłko albo małego banana lub pomarańczkę

[mroziq]

Napisane przez Agata1983

Mroziq, 5kg powinno udać się zrzucić myślę w 4-6tyg ćwicząc i jedząc mądrze. Przygotuj się jednak na to, że będą tygodnie, gdy w ogóle nie stracisz na wadze - czytałam kiedyś w jakimś artykule, że organizm sam broni się przed utratą wagi blokując spalanie tkanki tłuszczowej. Wygląda to tak, że w pierwszym momencie tracisz szybko, później organizm się trochę buntuje i nie chudniesz; gdy organizm przyzwyczai się do mniejszej ilość tkanki tłuszczowej, znów zaczynasz chudnąc. Chudniesz - znów organizm się buntuje - przestój - przyzwyczajenie - znów chudniesz itd. W moim przypadku się tak właśnie działo. Te 10kg, o których kiedyś pisałam, straciłam w 9 tyg intensywnie ćwicząc (7 dni w tyg) i jedząc niskokalorycznie (lecz zawsze powyżej 1000kcal!). Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze

No chyba zaczynam Ci wierzyć,bo właśnie stanęłam na wagę i pokazała mi ona...64,5 kg !
Ważyłam się wczoraj i było 66,1 kg
A wczoraj i dziś na wagę wlazłam wieczorem,po jedzeniu i w ogóle :P

No ale chyba powinnam się cieszyć

To w takim razie,Agatko,kiedy nadejdzie u mnie czas "zastoju" to mam nic nie zmieniać tylko dalej dietować i z czasem znów cyferki będą lecieć w dół ??

[Agata1983]

Napisane przez mroziq

No chyba zaczynam Ci wierzyć,bo właśnie stanęłam na wagę i pokazała mi ona...64,5 kg !
Ważyłam się wczoraj i było 66,1 kg

Wow! jaka wielka różnica!

Napisane przez mroziq

To w takim razie,Agatko,kiedy nadejdzie u mnie czas "zastoju" to mam nic nie zmieniać tylko dalej dietować i z czasem znów cyferki będą lecieć w dół ??

Dokładnie tak! Wiadomo, że to jest deprymujące trochę, ale nic na to nie poradzimy - tak po prostu są skonstruowane nasze organizmy.

Ja mam następne ważenie w niedzielę. Czeka mnie imprezowy weekend, ale oprócz napojów wyskokowych w planie mam też intensywne tańce, więc mam nadzieję, że wszystko mi się uda zrównoważyć. Więc mam nadzieję, że waga pokaże mniej niż tydzień temu

Miłego dzionka Dziewuszki! Ja lecę się uczyć - jutro się bronię U nas na uczelni to niestety nie jest formalność - ostatnio ulali przy obronie jednego kolegę, wcześniej jakąś dziewczynę... masakra... Ale ja si nie dam

[mroziq]

Napisane przez Agata1983

Wow! jaka wielka różnica!




Dokładnie tak! Wiadomo, że to jest deprymujące trochę, ale nic na to nie poradzimy - tak po prostu są skonstruowane nasze organizmy.

Ja mam następne ważenie w niedzielę. Czeka mnie imprezowy weekend, ale oprócz napojów wyskokowych w planie mam też intensywne tańce, więc mam nadzieję, że wszystko mi się uda zrównoważyć. Więc mam nadzieję, że waga pokaże mniej niż tydzień temu

Miłego dzionka Dziewuszki! Ja lecę się uczyć - jutro się bronię U nas na uczelni to niestety nie jest formalność - ostatnio ulali przy obronie jednego kolegę, wcześniej jakąś dziewczynę... masakra... Ale ja si nie dam

Ja się muszę pochwalić,że na calusi miesiąc zrezygnowałam z napojów bąbelkowo-procentowych Więc mam nadzieję,że to też jakoś wpłynie na brzuszek,bo niestety wczesniej co weekend wypiło się jakieś piwo...

i nie martw się Agatko waga na pewno pójdzie w dół Musi,bo jak nie to potraktujesz ją tą pałką
I trzymam kciuki,mam nadzieję,że się obronisz na 100%

[myCocaine]

Agatko trzymamy kciuki!

A ja.. wstałam dziś rano i - zakwasy mam! A kurcze przecież od trzech tygodni regularnie ćwiczę. No cóż, trza się dzisiaj ładnie porozciągać! : )


Ja dopiero godzinkę temu śniadanie zjadłam (serek biały z pomidorem + chlebek Wasa + red tea), bo szłam na 10 do lekarza na badania i musiałam być na czczo.

Rodzinka na obiad będzie miała zapiekankę ziemniaczaną z mięskiem mielonym i aż mi ślinka cieknie hehe.
Ale ja będę twarda i zjem warzywa na patelnię i rybkę zrobię na parze, albo usmażę na łyżce oliwy

[foltynka]

u mnie waga znowu drgnęła, 2 tyg mineło nim sie musiał organizm przyzwyczaic, że znowu dieta, bo w swieta jadłammm jaaadłam bez ograniczen, a nic sie wtedy nie zmieniło

póki co jestem przeziebiona, apetutu nie mam

obiadek sie gotuje: ryż, gotowane udko + warzywa: marchewka, seler, brokuł i czerwona kapusta

[mroziq]

no i 6 dzien sobie leci
Ale powoli zaczyna mi brzydnąć kasza...
Mam ochotę na bułeczkę...z masełkiem...żółtym serkiem i pomidorkiem <3

[Agata1983]

Hejka!

Właśnie wróciłam do domu od koleżanek. Łeb mam jak sklep od tego zakuwania... kurde, było się uczyć wcześniej... 7,5 roku czekałam na obronę trochę mi zeszło, nie?

Nie miałam dziś siły i ochoty jeść - praktycznie nic nie zjadłam konkretnego. Teraz mi TŻ zrobił naleśnika z serem, to nie wybrzydzałam i wsunęłam go ze smakiem. Zaraz będę ćwiczyć, więc i tak goodbye naleśniku

Czeka mnie urocza noc z notatkami pewnie, więc muszę się teraz dotlenić ośmioma minutami

Mroziq, chęć na bułę z masłem jest zawsze Wydaje mi się, że ona jest ponadczasowa i nigdy nie minie Ale trzeba być silnym

[mroziq]

bułeczka,bułeczka,bułeczk a
Już nie mogę patrzeć na tą kaszę...Dzisiaj zjadłam jedną miseczkę,a później wypiłam dwa soczki kubusie... Ale muszę wytrzymać cały miesiąc
Udowodnię coś sobie ! ;d

ale i odechciewa mi się ćwiczyć... wczoraj zrobiłam tylko 8 na pupę,na brzuch mi się już nie chcialo... dzisiaj chwilkę poćwiczę i całą noc nauki...

[Agata1983]

Aaaaa, dziewczyny, stres mnie dopadł Powtarzam sobie, że to 20 minut wstydu i będzie po studiach, ale na żołądek i jelita to nie działa

Chwilowo nic nie jestem w stanie przełknąć, napiję się herbaty, może zgłodnieję.

Jak wszystko pójdzie dobrze, to sobie w nagrodę kupię trochę szynki parmeńskiej i będę wcinać (a kocham miłością najszczerszą!!)

Trzymajcie za mnie kciuki mocno o 12!! Każdy kciuk na wagę złota

[mroziq]

Napisane przez Agata1983

Aaaaa, dziewczyny, stres mnie dopadł Powtarzam sobie, że to 20 minut wstydu i będzie po studiach, ale na żołądek i jelita to nie działa

Chwilowo nic nie jestem w stanie przełknąć, napiję się herbaty, może zgłodnieję.

Jak wszystko pójdzie dobrze, to sobie w nagrodę kupię trochę szynki parmeńskiej i będę wcinać (a kocham miłością najszczerszą!!)

Trzymajcie za mnie kciuki mocno o 12!! Każdy kciuk na wagę złota

Już trzymamy mocno mocno !
Czekam na zdanie relacji po wszystkim !!



Za to ja wszędzie widzę kaszę...czuję jej okropny smak...
Jak zawsze kochałam gryczaną,to teraz już nigdy na nią nie spojrzę ;d Ostatni raz w życiu zjem ją 8 lutego ;d
I przerzucę się na jęczmienną do obiadów (tą też kocham)

Czuję się coraz bardziej zniechęcona do diety,m.in. przez gorszy smak tej kaszy,ale również znajomych i rodzinę,po pierwsze nie wierzą,że wytrzymam ten miesiąc na kaszy,a po drugie mówią mi,że i tak przytyje jak zacznę normalnie jeść... Jestem takim małym rodzynkiem,który się broni i "nie! nie! Właśnie dam radę! a potem kolejna dieta ! trzymanie wagi ! blablabla" - a nikt nawet tego nie słucha...Wiedzą swoje

Ale co tam ! Chcę pokazać przede wszystkim sobie,że mam silną wolę ! I,że nie jestem niewolnikiem jedzenia i alkoholu !

[Agata1983]

Napisane przez mroziq

Za to ja wszędzie widzę kaszę...czuję jej okropny smak...Jak zawsze kochałam gryczaną,to teraz już nigdy na nią nie spojrzę ;d Ostatni raz w życiu zjem ją 8 lutego ;d
I przerzucę się na jęczmienną do obiadów (tą też kocham)

Czuję się coraz bardziej zniechęcona do diety,m.in. przez gorszy smak tej kaszy,ale również znajomych i rodzinę,po pierwsze nie wierzą,że wytrzymam ten miesiąc na kaszy,a po drugie mówią mi,że i tak przytyje jak zacznę normalnie jeść... Jestem takim małym rodzynkiem,który się broni i "nie! nie! Właśnie dam radę! a potem kolejna dieta ! trzymanie wagi ! blablabla" - a nikt nawet tego nie słucha...Wiedzą swoje

Ale co tam ! Chcę pokazać przede wszystkim sobie,że mam silną wolę ! I,że nie jestem niewolnikiem jedzenia i alkoholu !

Mroziq, ja w Ciebie wierzę! W nas wszystkie wierzę!! Przecież ludzie robią diety, tracą na wadze - niektórym się udaje, więc dlaczego Tobie miałoby się nie udać?! Na pewno się uda!!

Kasza... nie dziwię Ci się, że masz jej już dość - ileż można Ale powiedziałaś sobie, że miesiąc i jestem pewna, że Ci się uda - sama się zastanawiam nad tygodniem kaszowym! Takie oczyszczanie organizmu na pewno dużo daje.

Nie zrażaj się - uszy do góry! Pomyśl, że coraz mniej woreczków kaszy zostało Ci do zjedzenia! A satysfakcja będzie ogromna!!

PS. relacje zdam oczywiście

[foltynka]

mroziq możesz kasze zastapić brązowym ryżem, jest pyszny i bardzoo zdrowy

ja własnie gotuje sobie obiadek: ryż, gotowane udko, marchewka, brokuł i kiszona czerwona kapusta

[myCocaine]

Witam dziewuszki

Ja dzisiaj umieraaaaaaaaaam Rośnie mi ząb mądrości i od wczorajszego wieczora lężę i płaczę - tak mnie boli.

Przez ten ból nawet jeść mi się nie chce. Na śniadanie zjadłam dwa plasterki polędwicy z indyka i wypiłam herbatę miętową.
Na 2śn zjadłam jogurt morelowy, a na obiad małą gotowaną pierś z kurczaka z dwoma łyżkami kukurydzy. Nie umiem więcej zjeść przez ten ból

Ale jak pomyśle, że jutro mam wolne, nie muszę wstać rano do szkoły tylko mogę spać do 11 to zapominam o bólu

Teraz idę na basen z bratem także do 18 sobie popływam A potem zjem serek biały z cebulką i będę ćwiczyć do upadłego - 8min, rower, stepper,skakanka.

[Agata1983]

Dobry wieczór, tu magister Agata Udało się, choć poszło mi fatalnie, prawie nic nie powiedziałam ale co tam, papier jest!!


Śniadanie zjadłam o... 15 ... może raczej obiad powinnam napisać Teraz muszę odespać zarwaną nockę, później kolacyjka (mam ochotę na mozzarellę z pomidorami i bazylią), ćwiczenia i... oblewanie, później znów oblewanie... i jeszcze trochę oblewania Pewnie zapłacę za to sromotnym kacem, ale cóż - tyle lat na to czekałam

Jutro mam wolne, chcę jechać na basen i może do sauny się przejdę - bardzo lubię, a dawno nie byłam z braku czasu. Teraz będę mieć go więcej, mam zamiar się wziąć za siebie jeszcze ostrzej!!

Dziś ubierałam sukienkę, której dawno na sobie nie miałam - ostatnio ledwo mogłam się dopiąć w biuście, a teraz z łatwością zamek się w mig zasunął - miłe uczucie

[mroziq]

Ja na szczęście rośnięcie ząbków mam już za sobą
Ale nic nie pobije bólu w pierwszych etapach noszenia aparatu na zębach !! (a takowy posiadam) Jedynki tak mnie bolały,że nie byłam w stanie ugryźć choć kawałeczka kiełbaski z grilla ... Wszystko musiałam dzióbać na ciupcie kawałeczki i łykać (bo tylne ząbki też odmawiały posłuszeństwa)

I przy kolczyku w języku też nie mogłam nic przełknąć Bo bolało mnie,kiedy cokolwiek włożyłam do ust (teraz już nie mam kolczyka)

Więc to są "plusy" przy diecie Mimo,że ma się na coś ochotę to ból nie pozwala tego zjeść :P

Ja dopiero wróciłam do domu,jestem głodna jak wilk,ale myśl o kaszy mnie przeraża...
Lecz nie mam innego wyboru,bo jeść coś muszę Nie daj Boże,bym gdzieś zemdlała,a powiem wam,że lekko osłabiona się czuję.


I wielkie gratulacje Agatko ! Pani magister Jak ładnie brzmi