Zdrada - ogólnie

[leniwca]

Napisane przez Kwiatuszek133

Bo przed zwiazkiem sama od siebie twierdzilam, ze jak kolesiowi zrobi laska loda, to nie bedzie to zdrada z jego strony

Ty tak serio?!?!?

A jakby twój facet leżał goły, jakaś laska by go dosiadła na jeźdźca to też nie byłaby zdrada? serio pytam, bo totalnie nie ogarniam twojego toku myślenia.

A co do tego, że niektórzy twierdzą, że lodzik to nie zdrada. No co se będą chłopaki przyjemności odmawiać, nie? Tym lepiej dla nich, jak ich dziewczyna/narzeczona/żona nie ma nic przeciwko temu, że czasem spuści się innej lasce do buzi czy na cycki.

Przecież to obrzydliwe.

[kasztanka3]

Dla mnie nawet pocałunek to zdrada, a co dopiero seks oralny

[Kwiatuszek133]

Napisane przez kasztanka3

Dla mnie nawet pocałunek to zdrada, a co dopiero seks oralny

Czasem sobie mysle, ze pocalunek jest dla mnie wieksza zdrada niz seks, bo mam wrazenie, przynajmniej po sobie, ze pocalunek to jest cos uczuciowego, a nie ze do zaliczenia czy cos, a niektorzy seks traktuja tylko jak przyjemnosc. Nie twierdze, ze seks nie jest zdrada bo jest ogromna i pewnie samego seksu bym nie umiala wybaczyc, chociaz nie ze nie wybaczyc ale bardzo bym dlugo z tego powodu plakala i nie wybaczala. A oralny? Hmm sama nie wiem, dalej do konca nie wiem. No bo powiem szczerze ze bardziej mi sprawilo przykrosc to, ze pisal ze swoja dziewczyna niz ten fakt. Nie wiem jaka jest prawda i mniejsza juz z tym. Chodzi o to jak to odczuwam, nie wiem po prostu nie czuje sie jakos zdradzona mimo, ze jest mi przykro, a chyba najwazniejsze jest to co czuje po tym fakcie? Nie jestesmy razem

[Nussbeisser]

To jest po prostu delikatnie mówiąc dziwne to co piszesz w ostatnim poście.
Mam nadzieję, że sobie żartujesz bo przecież to nieprawdopodobne by to co zrobił/robi Twój chłopak przez Ciebie nie było jasno określane. Jak dla mnie powinnaś poszukać jakiegos normalnego chlopaka bo ten o którym piszesz jest jakiś odchylony.

[Dopamine99]

Jak bym nie czytał tego forum, to bym się nie domyślił, że ludzie miewają takie dziwne pomysły i poglądy

[Serenely]

Napisane przez Dopamine99

Jak bym nie czytał tego forum, to bym się nie domyślił, że ludzie miewają takie dziwne pomysły i poglądy

To forum uświadomiło mi ile naprawdę idiotów jest wokół. Straszne!

[Kwiatuszek133]

Napisane przez Nussbeisser

To jest po prostu delikatnie mówiąc dziwne to co piszesz w ostatnim poście.
Mam nadzieję, że sobie żartujesz bo przecież to nieprawdopodobne by to co zrobił/robi Twój chłopak przez Ciebie nie było jasno określane. Jak dla mnie powinnaś poszukać jakiegos normalnego chlopaka bo ten o którym piszesz jest jakiś odchylony.

No na szczescie juz z nim skonczylo bo wyszlo wiele wiecej brudow do ktorych dalej sie nie przyznaje bo nie wie ze ja to wszystko czytalam Smiecie chodza na swiecie i beda jeszcze dlugo zasmiecac ten swiat

[Capresse]

Zdrada dla mnie świadczy o brakach w związku. Jeżeli mój mężczyzna zdradziłby mnie, czy to czysto fizycznie czy tym bardziej emocjonalnie, nie wybaczyłabym. Nie ze względu na ból, rozczarowanie czy inne fakty towarzyszące, tylko ciężko byłoby być w związku w którym czegoś brakuje. Jeżeli ja daję siebie 100 % (szacunek, wierność) to oczekuję tego samego w zamian. A zdradzona zostałam w pierwszym poważnym związku, i wiadomość o tym moją czystą miłość przemieniła (w trakcie kilku sekund) w czystą nienawiść i nic nie dałoby się uratować.

[Nussbeisser]

Mnie ostatnio poraził jeden blog. Autor twierdził, że jak kobieta chodzi do ginekologa faceta to jest to z jej strony zdrada.

[Lilth]

Nie wybaczyła bym, dla mnie istnieją dwie rzeczy, które definitywnie kończą związek- zdrada i przemoc. Osobiście uważam kocha=nie zdradza.

Przyznam szczerze, jestem w związku, ale podobają mi się inny faceci, ciągnie mnie do nich czysto fizycznie, ale mam swojego TŻ, którego kocham, z którym mam świetny seks, więc to on jest cały czas w mojej głowie, nawet jak jest zalana litrami alkoholu.

[lalotka]

Witam,
nigdy jeszce nie bylam w takiej sytuacji,zeby zalic sie z problemow osobistych przez internet, na forum,ale mam nadzieje,ze to pooze mi dojsc do odpowiednich wnioskow.
Mam chlopaka, jestesmy z soba juz ponad rok. Ostatnio dowiedzialam sie, ze mial kontakt ze swoja byla... Wszystko byloby w porzadku,gdyby nie to, ze nie wiedzialam o tym, a moj chlopak wiedzial z kolei, ze nie "trawie" tej dziewczyny. Po calym zdarzeiu tlumaczyl mi,ze po prostu chcial z nia pogadac, a nie powiedzial mi, gdyz zdawal sobie sprawe jakbym zareagowala. Dla mnie nie jest to zadne tlumaczenie,no ale... Na dodatek jakies 3miesiace temu spotkali sie dwa lub trzy razy i niestety ten ostatni raz zaowocowal pocalunkiem Wiem,ze wypili kilka piw, widocznie o te kilka za duzo. Bardzo kocham mojego chlopaka i nie wyobrazam sobie w tej chwili zycia bez niego. Boli mnie jednak ze ukrywal te spotkania za moimi plecami i o pocalunku tez mi nie powiedzial. Oklamal mnie zarowno on,jak i jego byla(zapytalam kazde z nich co zaszlo i dowiedzialam sie ze d niczego nie doszlo,tylko prawie sie pocalowali, jednak pozniej moj chlopak sie przynzal,ze doszlo do pocalunku). Teraz bardzo chce zebym z nim zostala i mu wybaczyla, obiecuje,ze sie poprawi i nigdy tego nie powtorzy, twierdzi ze ta chwila nic nie znaczyla i ze nie chcial mi o tym powiedziec, bo bal sie ze odejde Spotkalam sie tez z jego byla, powiedziala mi ze uwaza iz on naprawde mnie kocha i nie chce mnie stracic, tylko po prostu wtedy za duzo wypili. I tu moje pytanie: wybaczyc mu? Bardzo chce to zrobic,bo go kocham, ale jak to najlepiej rozwiazac. Prosze o rade...

[prettysimple]

Napisane przez lalotka

Witam,
nigdy jeszce nie bylam w takiej sytuacji,zeby zalic sie z problemow osobistych przez internet, na forum,ale mam nadzieje,ze to pooze mi dojsc do odpowiednich wnioskow.
Mam chlopaka, jestesmy z soba juz ponad rok. Ostatnio dowiedzialam sie, ze mial kontakt ze swoja byla... Wszystko byloby w porzadku,gdyby nie to, ze nie wiedzialam o tym, a moj chlopak wiedzial z kolei, ze nie "trawie" tej dziewczyny. Po calym zdarzeiu tlumaczyl mi,ze po prostu chcial z nia pogadac, a nie powiedzial mi, gdyz zdawal sobie sprawe jakbym zareagowala. Dla mnie nie jest to zadne tlumaczenie,no ale... Na dodatek jakies 3miesiace temu spotkali sie dwa lub trzy razy i niestety ten ostatni raz zaowocowal pocalunkiem Wiem,ze wypili kilka piw, widocznie o te kilka za duzo. Bardzo kocham mojego chlopaka i nie wyobrazam sobie w tej chwili zycia bez niego. Boli mnie jednak ze ukrywal te spotkania za moimi plecami i o pocalunku tez mi nie powiedzial. Oklamal mnie zarowno on,jak i jego byla(zapytalam kazde z nich co zaszlo i dowiedzialam sie ze d niczego nie doszlo,tylko prawie sie pocalowali, jednak pozniej moj chlopak sie przynzal,ze doszlo do pocalunku). Teraz bardzo chce zebym z nim zostala i mu wybaczyla, obiecuje,ze sie poprawi i nigdy tego nie powtorzy, twierdzi ze ta chwila nic nie znaczyla i ze nie chcial mi o tym powiedziec, bo bal sie ze odejde Spotkalam sie tez z jego byla, powiedziala mi ze uwaza iz on naprawde mnie kocha i nie chce mnie stracic, tylko po prostu wtedy za duzo wypili. I tu moje pytanie: wybaczyc mu? Bardzo chce to zrobic,bo go kocham, ale jak to najlepiej rozwiazac. Prosze o rade...

Następnym razem za dużo wypiją i skończą w łóżku... Cóż - wybór jest Twój. Jeśli z nim zostaniesz, to przygotuj się na wielką walkę z sobą, ze swoim zaufaniem do niego. Zastanów się, czy skórka jest warta wyprawki.

[apows]

Napisane przez RockMan83

Z góry uprzedzam, że nie do końca wiem, jakie niepisane zasady panują na tym forum względem zakładania tematów przez uczestników o tak niskim stażu, więc jak nie wypada to do śmieci z nim

A teraz do tematu. Nie znalazłem takiego tematu na forum, tematy które w jakikolwiek sposób zahaczałyby o zdradę datują się na rok wstecz, a temat mógłby wywołać ciekawą dyskusję.

Jak odnosicie się do zdrady? Czym zdrada dla was jest?
Nie chodzi mi tu tylko o to jak zareagowały/li byście gdybyście się dowiedziały o tym, że partner was zdradził. Na tym forum czytałem opinie, które bardzo mnie dziwiły np. że oglądanie przez faceta filmów porno to już zdrada. Nigdy tak tego nie postrzegałem, zresztą z moją TŻką oglądamy je razem i to ona bardziej się na nich podnieca. Na moje pytanie o to, czy nie jest trochę zazdrosna o te filmy wybuchnęła śmiechem. Ale przecież każdy ma inne zapatrywanie. To co dla jednego jest powodem do śmiechu, dla drugiego będzie bolesnym ciosem.
Czy możliwe jest stopniowanie zdrady? Ja mam na ten temat dość kontrowersyjną opinię i pewnie dostanie mi się za nią ale nie widzę powodu, dla którego nie miałbym być szczery.
Dla mnie np. pocałunek to w zasadzie nie zdrada. Taka płynna granica, czasem pocałunek służy tylko zabawie. I tylko takie "zdrady" zdarzyło mi się praktykować w życiu. Nie często, bo gdy jestem z kimś, zazwyczaj nie odczuwam takiej potrzeby ale zdarzało się.

Kobieta z którą jestem jest czwarta w moim życiu i co dziwne - nawet przy moim luźnym podejściu do tematu zawsze okazywało się, że moje partnerki zdradzały mnie częściej niż ja ich. Więc w moim przypadku stereotyp wiernej kobiety i faceta-świni średnio się sprawdza. Czy w ogóle wierzycie w ten stereotyp?

Poza tym, z moją obecną TŻ zdarzyły nam się takie dość kontrowersyjne momenty, z parą przyjaciół, na imprezie, że moja TŻ pocałowała się z przyjaciółką i w rezultacie doszło do tego, że z naszej czwórki pocałował się każdy z każdym i nie mówię tu o delikatnym muśnięciu wargami tylko o czymś zdecydowanie konkretniejszym (Tak, ja z facetem też ). Nie było nam głupio, nie byłem zazdrosny o moją kobietę ani ona na mnie bo zrobiliśmy to świadomie, dla zabawy i na swoich oczach. Nie zmieniło to naszego związku ani na jotę, a teraz śmiejemy się gdy to wspominamy.
Zresztą ostatnio między dziewczynami zdarzyło się coś więcej, również na moich oczach ale nie będę się tu wdawał w szczegóły. Grunt, że o to również nie jestem zazdrosny, a nawet jestem szczęśliwy, że mogłem to widzieć. Po tym nasza sfera intymna nawet się zaogniła. Wiem też, że do niczego by nie doszło gdybym nie było mnie tam wtedy i gdybym nie dał przyzwolenia. Czy "coś" na co wyrażą chęć oboje partnerzy jest zdradą czy nie jest?

Jestem po prostu ciekawy czy każdy jest kategoryczny w tych sprawach, czy są ludzie, którzy również ustawiają granicę w innych miejscach.

Ja osobiście nigdy nie zdradziłem żadnej partnerki w sensie współżycia z inną kobietą ale nawet nie do końca z poczucia moralności. Po prostu uważam, że wyrzuty sumienia + ewentualna "wsypa" i zniszczenie swojego udanego związku to cena zbyt wysoka jak na seks z nawet najpiękniejszą kobietą. Umiem jednak wybaczyć zdradę, wiem z praktyki. Uważam, że są gorsze rzeczy, które mogłaby mi zrobić kobieta. Wiem też, że istnieje mnóstwo osób, dla których to jest jednoznaczny i nieodwołalny bodziec do zerwania związku.

Chciałbym po prostu poznać zdanie innych na ten temat bo wiem z doświadczenia, że nie zawsze bywa on tak czarno-biały jak niektórzy chcieliby sądzić,

Aha. I proszę, niech obejdzie się bez komentarzy na temat mój i mojego związku w stylu - jesteś chory, patologia itp. Nie chwalę się ani nie żalę, nie mam zamiaru nikogo przekonywać, zwłaszcza, że to drażliwy temat i nikomu nie narzucam swojego postrzegania świata. Mój związek jest bardzo szczęśliwy. Kochamy się, ufamy sobie i szanujemy, a że w niektórych kwestiach jesteśmy nieco inni, cóż... są gorsze dewiacje na świecie

P.S. Mój post może być trochę nieskładny ale wybaczcie, takie są wyniki nieprzespanej nocy

Faktycznie stwierdzenie iż kobieta jest wierna a facet jest świnią jest już tylko niestety stereotypem. Zarówno kobieta jak i facet zdradzają. Czasem kobiety są gorsze bo kokietują, a potem się dziwią, że facet na nich leci.
Sama jestem kobietą i wiem ile razy prowokowałam tylko po to, by sie przekonać, czy facet się zainteresuje. Teraz wiem, że to głupie, ale tak w życiu bywa.
Zdrada była, jest i będzie...taka natura nie tylko faceta ale i nas kobiet.

[Suqub]

Kiedyś myślałam, że zdrada emocjonalna jest bardziej bolesna niż fizyczna ale niestety, po "zdobytym" doświadczeniu stwierdzę, że obie tak samo bolą. Wybaczyć można ale tego nigdy się nie zapomni...

[Kachapl]

Dla mnie zdradą jest wszystko od pocałunku po seks.... niestety długo byłam w zawiązku w którym facet miał mnie w dupie i wszyscy tłumaczyli mi ze nie warto nie ma sensu, aa ja nieee dalej swoje..... on robił co chciał i gdzie chciał.... polecam przeczytanie takiego jednego artykułu?? nie wiem jak to nazwać autorka wylewa chyba cały swój żal i ból w związku ze zdrada ja czytając to poczułam ze mam tak samo.. http://carycak.blog.pl/2013/01/20/zd...zy-jednak-nie/

[kasia2013]

Jestesmy malzenstwem od 7 lat, przez ostatnie 2 miesiace bylismy zmuszeni do abstynencji z powodu moich problemow zdrowotnych. Dzis przez przypadek znalazlam niezamknieta strone w przegladarce laptopa z adresem serwisu z ogloszeniami towarzyskimi prostytutek i nie wiem, co mam zrobic, boje sie go skonfrontowac, poniewaz boje sie prawdy. Zawsze byl cudownym wspierajacym mezem, ale to jest pierwszy raz w naszym malzenstwie, gdzie byla tak dluga przerwa we wspolzyciu, czy to wystarczylo, zeby sklonic go do zdrady? Przegladalam ta strone escortless i jest tam duzo mlodych atrakcyjnych kobiet, chociaz prostytutki kojarzyly mi sie raczej z jakimis obrzydliwymi, nieatrakycyjnymi kobietami z ktorymi spotkanie to ostatecznosc, a teraz juz nie wiem, czy go ktores ogloszenie nie skusilo. Moj okres abstynencji juz sie konczy, moze nie powinnam go konfrontowac, bardzo go kocham i boje sie, ze jak to wyjdzie na jaw i przyzna mi sie do zdrady, to cale malzenstwo sie rozpadnie. Prosze o rade

[Double Time]

Pewni jeździ na ręcznym po prostu ( niektórzy preferują zdjęcia ).

[Shadow92]

Myślę że jak po okresie abstynencji zafundujesz mu coś ekstra to nie masz sie o co martwic

[wlosomaniaczkaaa]

Wolałabyś nie wiedzieć, że Cię zdradza? Jeśli odpowiesz twierdząco, to się nie pytaj. Zresztą, nawet gdyby Cię zdradzał, to najprawdopodobniej się do tego nie przyzna.
Gdybym miała obstawiać, facet chciał sobie tylko popatrzeć. W końcu dwa miesiące nic.

[CzachaDymi666]

Byłam w podobnej sytuacji. Kazałam mu się tylko przebadać. Nie pytałam czy zdradzał czy nie. Nie robiłam wyrzutów, w końcu z to mojej winy nie uprawialiśmy seksu, wiec jak miałam oczekiwać wierności. Nic nie odpowiedział, a ja odpowiedzi w sumie nie oczekiwałam. Po kilku latach się dowiedziałam, że nie zdradził, ale docenił brak czepialstwa.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez CzachaDymi666

Byłam w podobnej sytuacji. Kazałam mu się tylko przebadać. Nie pytałam czy zdradzał czy nie. Nie robiłam wyrzutów, w końcu z to mojej winy nie uprawialiśmy seksu, wiec jak miałam oczekiwać wierności. Nic nie odpowiedział, a ja odpowiedzi w sumie nie oczekiwałam. Po kilku latach się dowiedziałam, że nie zdradził, ale docenił brak czepialstwa.

Yyyyy? Przepraszam bardzo, ale to, że nastała jakaś wyjątkowa sytuacja i para musi dać sobie na wstrzymanie z seksem przez jakiś czas, to upoważnia to do zdrady? Wydaję mi się, że jak się z kimś jest (w normalnie pojmowanym związku), to chyba ma się prawo oczekiwać wierności

[GhostInTheFog]

Napisane przez CzachaDymi666

Byłam w podobnej sytuacji. Kazałam mu się tylko przebadać. Nie pytałam czy zdradzał czy nie. Nie robiłam wyrzutów, w końcu z to mojej winy nie uprawialiśmy seksu, wiec jak miałam oczekiwać wierności. Nic nie odpowiedział, a ja odpowiedzi w sumie nie oczekiwałam. Po kilku latach się dowiedziałam, że nie zdradził, ale docenił brak czepialstwa.

To jest dla mnie chore. Jak miałas oczekiwać wierności? Nie, no nawet nie chce mi sie tego rozwijac, bo to zenujące jest...

I do Autorki: NIe rozumiem jak można nie chciec wiedzieć czy mąż zdardza. Ale kto co lubi, jeśli ludzie wolą żyć w ułudzie szczęścia to ich wola.

[Kanula]

Eeeee tam. Nie wkręcaj nic sobie. Najgorzej snuć domysły i sobie dopowiadać coś. To, że przeglądał sobie stronę internetową to jeszcze żaden dowód i o niczym jeszcze nie świadczy Jeśli poza tym wszystko jest po staremu, zachowuje się normalnie i poza tym jednym małym szczegółem nie masz innych podstaw do podejrzeń, to proponuję zignorować tą sytuację Faceci lubią sobie popatrzeć i poprzeglądać takie ogłoszenia. Wiem, że siedzą sobie nawet wspólnie z kumplami i lubią popatrzeć, pokomentować ale to jeszcze nie świadczy o gotowości do zdrady. To całkowita normalka Może jakiś kumpel mu podesłał linka żeby coś pokazać lub wszedł na stronę z filmikami dla dorosłych i wtedy przecież też często samoistnie takie strony się uruchamiają więc może nawet tego nie przeglądał, tylko filmik jakiś sobie obejrzał Uszy do góry

[Nuova]

A te temat to nie jest przypadkiem reklama "escort girls"?

[babie_lato]

Napisane przez Nuova

A te temat to nie jest przypadkiem reklama "escort girls"?

Pewnie tak. Autorka napisała jeden post i zniknęła.

Jeśli jednak to nie jest reklama jakiejś tam strony to mogę powiedzieć jedno - ja bym wolała wiedzieć czy mąż mnie zdradził/zdradza. Szczerość to podstawa. I nawet ta najgorsza prawda byłaby dla mnie lepsza od pozornego szczęścia.

[Linaewen]

Napisane przez babie_lato

Pewnie tak. Autorka napisała jeden post i zniknęła.

Jeśli jednak to nie jest reklama jakiejś tam strony to mogę powiedzieć jedno - ja bym wolała wiedzieć czy mąż mnie zdradził/zdradza. Szczerość to podstawa. I nawet ta najgorsza prawda byłaby dla mnie lepsza od pozornego szczęścia.

Zwłaszcza, gdyby potencjalna zdrada miała mieć miejsce z prostytutką...

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez Linaewen

Zwłaszcza, gdyby potencjalna zdrada miała mieć miejsce z prostytutką...

A jaka jest różnica czy z prostytutką czy z koleżanką z pracy?

[Linaewen]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

A jaka jest różnica czy z prostytutką czy z koleżanką z pracy?

Większa szansa, że jakieś paskudztwo przytarga do domu i do mojego łóżka. Tylko taka różnica
Więc im szybciej się o takiej zdradzie dowiem tym lepiej.

[Shadow92]

Napisane przez Linaewen

Większa szansa, że jakieś paskudztwo przytarga do domu i do mojego łóżka. Tylko taka różnica
Więc im szybciej się o takiej zdradzie dowiem tym lepiej.

Skoro koleżanka z pracy jest nazwijmy to "puszczalska" to chyba takie samo prawdopodobieństwo :P

[Linaewen]

Napisane przez Shadow92

Skoro koleżanka z pracy jest nazwijmy to "puszczalska" to chyba takie samo prawdopodobieństwo :P

Koleżanka z pracy nie musi być puszczalska, mógł być to jej pierwszy i jedyny taki wybryk. Pani z takiego anonsu ma raczej więcej niż mniej doświadczeń.

Poza tym jeszcze mam osobiście bardzo specyficzny stosunek do prostytucji i gardzę podróbkami mężczyzn korzystających z takich usług-a takiej podróbki w domu też nie będę tolerować. Uważam, że taki facet ma pewne poglądy, które mu na korzystanie z takich usług pozwalają, im szybciej te poglądy poznam tym lepiej...