kieszonkowe dla już-nie-nastolatki - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-01-20, 22:21   #91
Arrianna
Zakorzenienie
 
Avatar Arrianna
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 134
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Wracając do tematu jak pomóc i to załatwić:
- jak dziewczyny pisały - pogadać. Na spokojnie powiedzieć, że to i to i nie można obejść tego ni w ząb a inflacja postępuje. Jeśli wydajesz te pieniądze na naprawdę ważne rzeczy, może zrób listę tego ile wydajesz i na co w ciągu miesiąca. Może to do nich przemówi.
- jak naprawdę stwierdzą że nie i nie podniosą ci kieszonkowego może zapytaj czy ci nie pożyczą kasy na jakiś czas a w wakacje to odrobisz i im oddasz (ja swoją drogą od 18 roku życia ubrania i kosmetyki kupuję sama - pracuje w wakacje żeby potem w ciągu roku nie prosić rodziców o kasę na swoje pierdoły, nawet nie to, że nie chcą dawać ale jak poszłam do 1 pracy to zmieniło się moje podejście do wydawanej kasy - wiadomo, wydawanie własnej kasy bardziej boli :P)
- pomijając fakt, że mając mało kasy chcemy nadal wychodzić na miasto i się zabawić troche to zastanawia mnie fakt, że żeby się uczyć do matury zrezygnowałaś z dawania korepetycji ale nie z wypadów ze znajomymi, nie wiem, może warto zachować proporcje - raz w tygodniu przez 2 tyg korki a potem raz w tygodniu przez 2 tygodnie zabawa?

Nie będę oceniać czy to mało czy dużo itd ale faktem jest że jeśli nie wystarcza ci na PODSTAWOWE potrzeby to rodzice mają prawny obowiązek(wiadomo, też to zależy od sytuacji finansowej) utrzymywać cię do 25 (dobrze mówie? w każdym razie na pewno do 24 - dopóki się uczysz na studiach) roku życia. Nie chodzi mi teraz o to, czy mają ci dawać więcej kieszonkowego(bo mogliby nie dawać wcale jeśliby zapewniali wszystko inne) ale moim zdaniem kupno butów na zimę czy spodni, bo poprzednie się zniszczyły to podstawa.
Arrianna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 22:30   #92
pieluchomajtek
Rozeznanie
 
Avatar pieluchomajtek
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez sugarcane Pokaż wiadomość
hmm, nie wiem, ja miesięcznie kupuję balsam do ciała, żel pod prysznic, szampon, odżywkę
A ja "podkradam" te rzeczy mamie
__________________
jeśli kochasz to wybacz
jeśli wybaczysz to nie wypominaj
jeśli nie masz sił to odejdź od niego
jeśli odejdziesz to już nie wracaj
jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj
zestarzeje się i już nie będzie zdradzał
lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość
pieluchomajtek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 22:58   #93
nelyen
Zadomowienie
 
Avatar nelyen
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 761
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

tu raczej nie chodzi o konkretną kwotę, czy to dużo czy to mało, tylko o przyzwyczajenia obu stron - rodzice przywykli, że córka radzi sobie sama finansowo, ona do tego, że ma kasę w portfelu. i teraz to problem dla obu stron, który wyrasta jak z pod ziemi - trzeba córkę ubrać, dać jej na śniadanie do szkoły, na jakieś kino, ależ ona kasę ciągnie! pijawka! bo wcześniej tak nie było.

chyba tylko w ten sposób można zrozumieć rodziców autorki i ją samą - była kasa, a teraz nie ma i jest problem dla obu stron. tylko że ona nie ma obowiązku pracy, ma obowiązek nauki
__________________
bo nie ma za małych lub za dużych piersi

Więc nie za cnoty i charakter nagrodą jest miłość i nie za posłuszeństwo ani lojalność, ale za wdzięk i niepokorność, za życie samo w sobie w całej jego oczywistości. Wielka jest bowiem w nas potrzeba kochania.

Julia Hartwig, Kot Maurycy
nelyen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 23:03   #94
Julie2611
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 175
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Tutaj zdecydowanie znaczącą różnicą jest to, czy autorka ma te 100 zł na swoje drobne wydatki typu ciastko w kawiarni ze znajomymi i 10. parę kolczyków, czy z tej kwoty musi też sobie kupić buty na zimę i szampon do włosów.

Jeśli 1) - to 100 zł jak najbardziej starczy,
jeśli 2) - to coś tu już nie tak.

A z tego, co dziewczyna pisała, wyraźnie wynika, że nie ma nawet na nowe spodnie.
Sposób, w jaki się do niej rodzice odnoszą - niedopuszczalne.
Julie2611 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 23:08   #95
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez nelyen Pokaż wiadomość
tu raczej nie chodzi o konkretną kwotę, czy to dużo czy to mało, tylko o przyzwyczajenia obu stron - rodzice przywykli, że córka radzi sobie sama finansowo, ona do tego, że ma kasę w portfelu. i teraz to problem dla obu stron, który wyrasta jak z pod ziemi - trzeba córkę ubrać, dać jej na śniadanie do szkoły, na jakieś kino, ależ ona kasę ciągnie! pijawka! bo wcześniej tak nie było.

chyba tylko w ten sposób można zrozumieć rodziców autorki i ją samą - była kasa, a teraz nie ma i jest problem dla obu stron. tylko że ona nie ma obowiązku pracy, ma obowiązek nauki
Dokładnie tak, zgadzam się
A jak wiadomo do dobrego to się człowiek szybko przyzwyczaja

---------- Dopisano o 00:08 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

Swoją drogą jestem bardzo ciekawa jak tę sytuację postrzegają rodzice autorki wątku i co by nam tu napisali
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 23:20   #96
TakaSamaInna
live your passion
 
Avatar TakaSamaInna
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 904
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Radzę spokojnie porozmawiać z rodzicami. Jeżeli to nie poskutkuje to może mogłabyś udzielać korepetycji osobom w Twoim wieku. Wtedy i Ty utrwaliłabyś swoje wiadomości do matury i zarobiłabyś trochę grosza.
Swoją drogą ja nie dostawałam od rodziców kieszonkowego. Czasami coś wpadło od babci, a to co dostawałam na urodziny i święta odkładałam. Do tego jakieś drobne prace w czasie wolnym. Kosmetyki kupowałam sobie sama, ubrania większość też (w lumpeksach, a wyglądałam jakbym kupiła je w markowym sklepie), do kina chodziłam bardzo rzadko (2-3 razy w roku) i jakoś żyłam.
Moja koleżanka dostawała 30 zł miesięcznie i z tego musiała sobie sama kupować ubrania, kosmetyki... Mama kupowała jej tylko to co niezbędne typu podpaski i bieliznę. Mimo tego udało jej się czasem wyjść do kina, kupić fajne książki...
Wszystko zależy od zdolności oszczędzania. 100 zł jest kwotą względną. Dla jednego to dużo, dla innego mało. Takie moje zdanie.
TakaSamaInna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 08:15   #97
mParis
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 68
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
100 zł miesięcznie na swoje DROBNE wydatki to wystarczająco.
Da się przeżyć, tak samo jak za 10zł, ale czy jest to na pewno wystarczające na takie tam sobie wydatki, o czym niby jesteś przeświadczona?
100 złotych miesięcznie to 25zł tygodniowo. W czasie tygodnia jest 5 dni szkolnych i 2 dni weekendu. Naprawdę uważasz, że 25zł tygodniowo to suma która powinna zadowolić każdego i jest wystarczająca? Bo ja tak nie uważam. Wyjście na kawę z koleżanką kosztuje z 8zł, czasopismo z 5zł, coś do przegryzienia na co się ma ochotę, np. chipsy również parę złotych, wyjście na dwa piwa ze znajomymi z 10zł, nie wspomnę już o tym, że nadchodzi weekend, koleżanka może robić imprezkę z okazji urodzin i warto by przynieść jakieś winko czy flaszkę.
Dałabyś radę NIE NARZEKAĆ (nie przeżyć, tylko nie narzekać - skoro uważasz, że to wystarczająca kwota) za 25zł tygodniowo? (nie od rodziców, tylko ogólnie to wszystko czym dysponujesz, nieważne z jakich źródeł pochodzi) Coś mi się wydaje, że nie byłabyś usatysfakcjonowana.

Edytowane przez mParis
Czas edycji: 2010-01-21 o 08:17
mParis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 08:46   #98
Sarrai
Wtajemniczenie
 
Avatar Sarrai
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

ja powiem tak - z perspektywy człowieka zarabiającego...100 złotych nawet na rozrywki na miesiąc to mało
ale gdy ja chodzilam do liceum dostawalam kieszonkowego 20 złotych na miesiąc oczywiście. Czasem zdarzał się jakiś bonus to jak gdzies wychodzilam troche mi tata rzucił parę groszy. W wakacje sobie dorabiałam, raz to bylo zbieranie truskawek, drugi raz na plaży razem z TZ wozilismy ludzi na motorówkach i bananie (dobry biznes był ) - to zawsze jeszcze troszkę kaski zostało

Ciuchy kupowałam sobie sama - co prawda, na targu, kosmetyki do malowania najtansze w drogerii (musialam odkladac) ale jakos kasy mi starczalo zawsze, nie przypominam sobie, zebym musiala narzekać na swoją sytuację... Do klubów i pubów gdzie piwo za 8 złotych nie chodziłam, nie mialam kasy i bylo mi szkoda. Wolałam odlozyc na kolejną bluzkę....Fakt faktem - moi ówcześni znajomi mieli podobną sytuację do mojej, więc nie odczuwałam jakiegos dyskomfortu, ze zamiast do kawiarni idziemy nad Wisłę
Co do rzeczy typu szampon, balsam, zel pod prysznic - jasne, chcialam mieć swoje, jakieś firmowe, lepsze itd. ale szkoda bylo mi kasy i myłam głowę Familijnym z Kauflandu pół litra za 5 złotych i włosy mi od tego nei wypadły..

Da się więc przezyć, ale! rozumiem, ze jak sie człowiek przyzwyczai do 'pewnego poziomu' to juz moze byc cięzko potem zmniejszyc swoją stopę zyciową..

Co zrobic? Albo zacznij udzielac te korki, albo idz do pracy od razu po maturze, i zacznij zarabiac na siebie. Rozumiem twoje rozżalenie, bo gdy mialas taką mozliwosc - nie "ciągnęłaś" kasy od rodziców. Ba! wielu rodziców ma podejscie, ze nauka ma byc na pierwszym miejscu, potem jakas dorywcza praca..
Sarrai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 08:57   #99
lutien
Wtajemniczenie
 
Avatar lutien
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Coś mi się nie chce wierzyć, że Autorka musi sama wszystko kupować Że niby w lodówce ma wydzielone miejsce na własne jedzenie, w kibelku własny papier toaletowy, dwa mydła, szampony itp? Jeśli tak to jej rodzice są jacyś nienormalni.
Zakładając bardziej prawdopodobną wersję - że podstawowe rzeczy kupują rodzice (jedzenie, podstawowe kosmetyki itp) to 100zł jest wg mnie kwotą wystarczającą. Przecież w szkole nie musisz kupować drożdżówek, kanapek - możesz zrobić je w domu, ze znajomymi możesz się spotykać raz na 2 tygodnie gdzieś na mieście i niekoniecznie musisz pić te drinki, częściej możesz się z nimi spotykać w domu. Kosmetyki kupować tańsze (co nie znaczy, że gorsze). A ciuchy raz na jakiś czas w lumpeksie czy na wyprzedaży (co miesiąc się nie kupuje ciuchów - raz na 3 miesiące coś sobie kupić to wg mnie dużo).
Bardziej wydaje mi się, że dziewczyna przyzwyczaiła się do tego, że ma więcej pieniędzy i teraz ciężko jej się przestawić na bardziej oszczędne życie. Jeśli rodzice nie chcą dawać jej więcej, to Autorka nic na to nie poradzi (bo zakładam, że już z nimi rozmawiała na ten temat).
Ja dostawałam 50zł miesięcznie i to mi musiało starczyć na moje wydatki (oprócz ciuchów i podstawowych rzeczy). Nie wiem czy to mało czy nie. Ale mi starczało, a jak potrzebowałam więcej to dorabiałam. Jak kogoś stać na to, żeby dać dziecku więcej to super, ale zapewne jakiś powód jej rodzice mają, że nie dają jej więcej.
Dlatego uważam, że rady dotyczące tego, jak wyciągnąć od rodziców więcej są trochę bez sensu, bo nie znamy powodów takiej decyzji rodziców.
Fajnie by było, gdyby Autorka opisała, na co jej te pieniądze muszą starczyć dokładnie.
Aha - no i ponieważ Autorka ma maturę w tym roku, to zapewne zmniejszy się jej ilość wyjść ze znajomymi do tego czasu, a co za tym idzie mniej kasy jej będzie szło na te wydatki. A pół roku szybciutko minie i znów będzie mogła dorabiać Może zresztą być to cenne doświadczenie, jak oszczędnie żyć. Może się to przydać na przeszłość, kiedy będzie trzeba oszczędzać np. na kupno mieszkania
Tak więc Autorko - nie załamuj się - do matury czas szybko minie a potem będzie lepiej
EDIT: pamiętajmy, że opisana sytuacja ma trwać tylko do matury. Więc przez ten czas można zrezygnować z kupna ciuchów (o ile nie są potrzebne) czy lepszych kosmetyków.
__________________
"Kiedy decydujesz się na dziecko,
zgadzasz się, że od tej chwili
twoje serce będzie przebywało poza twoim ciałem."
(Katharine Hadley )





Edytowane przez lutien
Czas edycji: 2010-01-21 o 09:01
lutien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 09:42   #100
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 111
GG do vretka
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez rapifen Pokaż wiadomość
No mam mniejsze, a mam tyle lat co ona :p ba ja nawet na studniówkę własną nie idę, to koszt koło 500 zł - wejście plus sukienka, zamiast tego rodzice dołożą mi 800 do kursu prawa jazdy.
A nie jest Ci głupio ciągnąć od rodziców kasy na kurs? Przecież 800 zł to naprawdę dużo. Sama nie możesz pójść do pracy i zarobić?

Ja od jakiegoś 15 roku życia dorabiałam sobie. Za zarobione przez siebie pieniądze wychodziłam ze znajomymi, jeździłam na wakacje, zrobiłam kurs na prawko i kupiłam samochód, pozwalałam sobie na zakup zbędnej bluzki, bo mi się kolor spodobał. Mimo to, nie wyobrażam sobie, żeby rodzice nie kupili mi pasty do zębów, szamponu, migawki (dopóki jeszcze jeździłam MPK, później za benzynę płaciłam sama), butów na zimę czy sukienki na studniówkę.

Naprawdę dziwię się, że niektórych tak bardzo dziwi to, że ludzie bardzo różnie postrzegają wydatki, uznając jedne za niezbędne, a inne za zwykłe fanaberie Jeden uzna, że drożdżówkę i colę trzeba sobie codziennie w automacie kupić, inny zrobi sobie w domu kanapkę i zabierze ze sobą Ktoś wyjdzie z założenia, że samochód trzeba mieć, a ktoś inny zaoszczędzi kupując bilet miesięczy. To naprawdę takie dziwne?
__________________
R 08.2013, K 09.2016
vretka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 10:05   #101
sugarcane
Zadomowienie
 
Avatar sugarcane
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez lutien Pokaż wiadomość
Coś mi się nie chce wierzyć, że Autorka musi sama wszystko kupować Że niby w lodówce ma wydzielone miejsce na własne jedzenie, w kibelku własny papier toaletowy, dwa mydła, szampony itp? Jeśli tak to jej rodzice są jacyś nienormalni.
Zakładając bardziej prawdopodobną wersję - że podstawowe rzeczy kupują rodzice (jedzenie, podstawowe kosmetyki itp) to 100zł jest wg mnie kwotą wystarczającą. Przecież w szkole nie musisz kupować drożdżówek, kanapek - możesz zrobić je w domu, ze znajomymi możesz się spotykać raz na 2 tygodnie gdzieś na mieście i niekoniecznie musisz pić te drinki, częściej możesz się z nimi spotykać w domu. Kosmetyki kupować tańsze (co nie znaczy, że gorsze). A ciuchy raz na jakiś czas w lumpeksie czy na wyprzedaży (co miesiąc się nie kupuje ciuchów - raz na 3 miesiące coś sobie kupić to wg mnie dużo).
Bardziej wydaje mi się, że dziewczyna przyzwyczaiła się do tego, że ma więcej pieniędzy i teraz ciężko jej się przestawić na bardziej oszczędne życie. Jeśli rodzice nie chcą dawać jej więcej, to Autorka nic na to nie poradzi (bo zakładam, że już z nimi rozmawiała na ten temat).
Ja dostawałam 50zł miesięcznie i to mi musiało starczyć na moje wydatki (oprócz ciuchów i podstawowych rzeczy). Nie wiem czy to mało czy nie. Ale mi starczało, a jak potrzebowałam więcej to dorabiałam. Jak kogoś stać na to, żeby dać dziecku więcej to super, ale zapewne jakiś powód jej rodzice mają, że nie dają jej więcej.
Dlatego uważam, że rady dotyczące tego, jak wyciągnąć od rodziców więcej są trochę bez sensu, bo nie znamy powodów takiej decyzji rodziców.
Fajnie by było, gdyby Autorka opisała, na co jej te pieniądze muszą starczyć dokładnie.
Aha - no i ponieważ Autorka ma maturę w tym roku, to zapewne zmniejszy się jej ilość wyjść ze znajomymi do tego czasu, a co za tym idzie mniej kasy jej będzie szło na te wydatki. A pół roku szybciutko minie i znów będzie mogła dorabiać Może zresztą być to cenne doświadczenie, jak oszczędnie żyć. Może się to przydać na przeszłość, kiedy będzie trzeba oszczędzać np. na kupno mieszkania
Tak więc Autorko - nie załamuj się - do matury czas szybko minie a potem będzie lepiej
EDIT: pamiętajmy, że opisana sytuacja ma trwać tylko do matury. Więc przez ten czas można zrezygnować z kupna ciuchów (o ile nie są potrzebne) czy lepszych kosmetyków.
oszalałabym mimo że kupuję głównie w lumpach po 6zł/sztuka w dniu dostawy, to raczej raz na 3 tygodnie niż na miesiąc, a i częściej się zdarza
to taki OT
sugarcane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-21, 10:06   #102
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez nie_rOb_scen Pokaż wiadomość
paula78 - jeej, może źle to ujęłam. ale na prawdę jak już inwestować w jakieś większe wydarzenie [ jakim jest np. studniówka] to chyba każda chciałaby czuć się wyjątkowo- nawet jeśli nie jest milionerką. na taki pierwszy większy bal super byłoby mieć markowe, dobrej jakości kosmetyki i sukienke wprost z wystady znanego sklepu.
I najlepiej z Paryża, Mediolanu lub Nowego Jorku... wiem, wiem, do tego kolia z prawdziwych diamentów... tak, ten styl, ten szyk, rozumiem.

Tylko szkoda, że to studniówka (jakich tysiące, miliony, miliardy) a nie bal debiutantek


Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Generalnie, to masakra... Ludzie się decydują na dzieci a później wielce oburzeni, że te dzieci chcą jeść i mieć się w co ubrać.
Jakby to powiedzieć, jak niektórzy poskąpia na prezerwatywy, to potem istnieje prawdopodobieństwo, że ewentualnych dzieci nie będą rozpieszczać finasowo

My nie wiemy, czy rodzice autorki mają z czego dawać. Może dla nich ta 100 to kilka rachunków do opłacenia, może wolą dołożyć sobie stówkę do własnych perfum, może są egoistami...?




Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Swoją drogą jestem bardzo ciekawa jak tę sytuację postrzegają rodzice autorki wątku i co by nam tu napisali
Własnie, właśnie... na razie widzimy wersję nastolatki, która twierdzi, że jest już-nie-nastolatką


Cytat:
Napisane przez Sarrai Pokaż wiadomość
Da się więc przezyć, ale! rozumiem, ze jak sie człowiek przyzwyczai do 'pewnego poziomu' to juz moze byc cięzko potem zmniejszyc swoją stopę zyciową..
Jako dorosła, długa studnia bez dna muszę napisać, że podziwam moją mamę za to, że z jej jednej pensji miałyśmy z siostrą wszystko, czego potrzebuje człowiek do życia i znaczną część rzeczy, których potrzebuje nastolatka

Ale ja byłam wprowadzona w sytuację finasową rodziny w bardzo czynny sposób od najmłodszych lat, ja dokonywałam opłat, załatwiałam sprawy urzędowe.

Gdybym jako nastolatka była rozpieszczonym francuskim pieskiem, to mogłabym się przyczepić, że tusz niemarkowy, że za mało wyjazdów do Zakopanego, że wczasy zazwyczaj w Polsce na Mazurach...








Czy stówa to duzo czy mało?

W zależności jak do tego podejść - na kosmetyki i życie towarzyskie nastolatki powinno starczyć.

Ubrania powinni kupować rodzice - jak nie kupują ubrań, jedzenia - to można podać rodziców o alimenty.

Żeby chwilowo zmiejszyc koszty zakupu spodni - zostają ciucholandy.
__________________


Edytowane przez dzustam
Czas edycji: 2010-01-21 o 10:10
dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 10:06   #103
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Ja nie jestem super przykładem samodzielności, ale miałam 18 lat, to się wypowiem jak było u mnie. Ja dostawałam wtedy zdaje się 150 zł miesięcznie, w tej sumie zawierał się bilet miesięczny za ok. 50 zł...więc w sumie też miałam 100 zł na siebie Co prawda na ubrania rzadko sępiłam, bo uwielbiam lumpeksy, więc nie potrzebowałam dużej kasy, aby się ubrać - wystarczało mi. Na buty na zimę, płaszcz czy coś potrzebowałam, aby mi rodzice dokładali. Podsumowując uważam, że ta kasa miesięcznie to wystarczająco dużo, ale pod warunkiem, że rodzice czasami dokładają na większe wydatki, albo chociaż pożyczają - bo dozbierać bywa ciężko na niektóre droższe i niezbędne rzeczy. Na kurs prawa jazdy też dostałam kasę, ale jakbym jej nie dostała, to bym po prostu na kurs nie poszła i tyle. Myślę, że w sprawie studniówki powinnaś pogadać z rodzicami, żeby jednak spróbowali przeznaczyć na to troszkę pieniędzy (o ile ich sytuacja finansowa jest ok) - gdybym miała córkę i ona by się nie mogła wybrać na studniówkę, bo nie ma pieniędzy, to dałabym jej tyle, aby jej starczyło...bo żal by mi było, że nie będzie miała wspomnień z takiego dnia.
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 10:07   #104
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez vretka Pokaż wiadomość
Ja od jakiegoś 15 roku życia dorabiałam sobie. Za zarobione przez siebie pieniądze wychodziłam ze znajomymi, jeździłam na wakacje, zrobiłam kurs na prawko i kupiłam samochód, pozwalałam sobie na zakup zbędnej bluzki, bo mi się kolor spodobał. Mimo to, nie wyobrażam sobie, żeby rodzice nie kupili mi pasty do zębów, szamponu, migawki (dopóki jeszcze jeździłam MPK, później za benzynę płaciłam sama), butów na zimę czy sukienki na studniówkę.

Naprawdę dziwię się, że niektórych tak bardzo dziwi to, że ludzie bardzo różnie postrzegają wydatki, uznając jedne za niezbędne, a inne za zwykłe fanaberie Jeden uzna, że drożdżówkę i colę trzeba sobie codziennie w automacie kupić, inny zrobi sobie w domu kanapkę i zabierze ze sobą Ktoś wyjdzie z założenia, że samochód trzeba mieć, a ktoś inny zaoszczędzi kupując bilet miesięczy. To naprawdę takie dziwne?
Oczywiście z jedzenia kupionego za własne pieniadze

Ja jestem w szoku czytając ten watek. I to od pierwszego posta. Szamponu, mydła, spodni rodzice nie kupią? U mnie wszytsko stoi w łazience i sie używa, a nie patrzy kto i za czyje to kupił (a jasną jest sprawą że rodzice kupują, bo niby dlaczego nie).
Ubrania. Jak jest potrzeba to kupuję dzieciom ubrania tak samo jak sobie. I to dla mnie było i jest najzupełniej normalne.

W końcu powiedzcie mi, jeśli dzieci dorabiają i kupują za swoje pieniądze dużo rzeczy to co rodzice robią z zarobiona forsą? Wszytsko idzie na rachunki? To ile te rachunki wynoszą albo ile ci rodzice zarabiają?
Bo z tego watku wynika, że dużo dzieci na swoje potrzeby zarabia, rodzice te swoje dzieci od biedy wyżywią i to wszystko. W momencie kiedy obydwoje rodzice pracują, nie są już przecież na dorobku ale jakąś pozycję osiagnęli, najniższej pensji nie dostają... To tak z ciekawości pytam co robia z pieniędzmi?

I od razu piszę, że nie uważam, że dziecku powinno się cała forse "oddać" mówię tu o podstawie czyli: jedzenie, środki czystości, ubranie, szkoły, nawet w młodszym wieku pieniądze na rozrywki itp. To jest podstawa która sie dzieciom od rodziców po prostu do pewnego czasu należy.W końcu jak się ktos decyduje na dziecko to nie mozna czekac tylko aż od ziemi odrośnie żeby go do roboty posłać...
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2010-01-21 o 10:12
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 10:16   #105
sugarcane
Zadomowienie
 
Avatar sugarcane
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Tak apropos sukienek na studniówkę itp
Mam koleżankę, zresztą dość bliską, która na nieswoją studniówkę ma sukienkę od Cavalliego, pudrów innych niż Chanel nie używa i popyka do szkoły w butach od Louboutin. Na podkarpaciu W mieście poniżej 50tys,
Sensacją jest, a to fajna dziewczyna. Ma świetną sytuację materialną, to sobie może. I zadaje się z plebsem, takim jak ja nawet :O
sugarcane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 10:32   #106
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez mParis Pokaż wiadomość
Da się przeżyć, tak samo jak za 10zł, ale czy jest to na pewno wystarczające na takie tam sobie wydatki, o czym niby jesteś przeświadczona?
100 złotych miesięcznie to 25zł tygodniowo. W czasie tygodnia jest 5 dni szkolnych i 2 dni weekendu. Naprawdę uważasz, że 25zł tygodniowo to suma która powinna zadowolić każdego i jest wystarczająca? Bo ja tak nie uważam. Wyjście na kawę z koleżanką kosztuje z 8zł, czasopismo z 5zł, coś do przegryzienia na co się ma ochotę, np. chipsy również parę złotych, wyjście na dwa piwa ze znajomymi z 10zł, nie wspomnę już o tym, że nadchodzi weekend, koleżanka może robić imprezkę z okazji urodzin i warto by przynieść jakieś winko czy flaszkę.
Dałabyś radę NIE NARZEKAĆ (nie przeżyć, tylko nie narzekać - skoro uważasz, że to wystarczająca kwota) za 25zł tygodniowo? (nie od rodziców, tylko ogólnie to wszystko czym dysponujesz, nieważne z jakich źródeł pochodzi) Coś mi się wydaje, że nie byłabyś usatysfakcjonowana.
Jeśli te 100 ma być poświęcone na właśnie takie rzeczy typu kawa z koleżanką albo czasopismo albo chipsy, to tak, moim zdaniem nastolatce to powinno wystarczyć. Bez przesady, 18-latka nie musi co tydzień biegać po lokalach, można spędzać czas ze znajomymi nie wydając pieniędzy w ogóle albo wydając mało... Jak wspominam moje czasy licealne, to przecież z koleżankami się widywało nie tylko po lokalach, ale też szło się do kogoś do domu i piło herbatę i jadło ciasto, które mama upiekła, albo jechało się na działkę na grilla, albo się na rower szło. Nie przypominam sobie jakoś, żebyśmy się ciągle widywały w kawiarniach albo pubach
Wiadomo, że w jednym tygodniu można wcale nigdzie nie chodzić, może nawet nie być okazji, za to w kolejnym można pójść do kina i do pubu, mając kasę z poprzedniego. To chyba sporo jak na maturzystkę, która zasadniczo się podobno uczy do matury
Inaczej ma się sprawa kiedy za te 100 zl trzeba też kupić jedzenie w szkole czy ciuchy.

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Oczywiście z jedzenia kupionego za własne pieniadze

Ja jestem w szoku czytając ten watek. I to od pierwszego posta. Szamponu, mydła, spodni rodzice nie kupią? U mnie wszytsko stoi w łazience i sie używa, a nie patrzy kto i za czyje to kupił (a jasną jest sprawą że rodzice kupują, bo niby dlaczego nie).
Ubrania. Jak jest potrzeba to kupuję dzieciom ubrania tak samo jak sobie. I to dla mnie było i jest najzupełniej normalne.

W końcu powiedzcie mi, jeśli dzieci dorabiają i kupują za swoje pieniądze dużo rzeczy to co rodzice robią z zarobiona forsą? Wszytsko idzie na rachunki? To ile te rachunki wynoszą albo ile ci rodzice zarabiają?
Bo z tego watku wynika, że dużo dzieci na swoje potrzeby zarabia, rodzice te swoje dzieci od biedy wyżywią i to wszystko. W momencie kiedy obydwoje rodzice pracują, nie są już przecież na dorobku ale jakąś pozycję osiagnęli, najniższej pensji nie dostają... To tak z ciekawości pytam co robia z pieniędzmi?

I od razu piszę, że nie uważam, że dziecku powinno się cała forse "oddać" mówię tu o podstawie czyli: jedzenie, środki czystości, ubranie, szkoły, nawet w młodszym wieku pieniądze na rozrywki itp. To jest podstawa która sie dzieciom od rodziców po prostu do pewnego czasu należy.W końcu jak się ktos decyduje na dziecko to nie mozna czekac tylko aż od ziemi odrośnie żeby go do roboty posłać...
Luba, no właśnie też tak się zastanawiam... Nie wiem co robią z pieniędzmi "zaoszczędzonymi" na dziecku, ale jakoś tak ciśnie mi się przypuszczenie, że np kupują coś na raty, typu telewizor, potem te raty spłacają więc nie mają tej zaoszczędzonej "nadwyżki". Ciśnie mi się, bo takie przypadki znam, że rodzice dzieciom skąpią, ale na siebie to chętniej wydają.

No i kwestia ile ci rodzice zarabiają... Bo nawet po wielu latach pracy można zarabiać marnie, niestety.

A, no i nie kupuję ubrań raz na 3 miesiące Nie wiem skąd akurat taki odstęp czasowy, na podstawie pór roku?
Ubrania z reguły się kupuje kiedy ma się ochotę (kiedy ma się kasę) lub kiedy są potrzebne (kiedy się nadmiaru grosza nie ma), jak się spodnie zniszczą jak tu zostało przedstawione, albo buty, w obliczu warunków pogodowych, to przecież się nie będzie czekać aż się zaoszczędzi bo się nie da wyjść z domu bez tych butów i trzeba je kupić pilnie.

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2010-01-21 o 10:34
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 10:43   #107
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
Jakby to powiedzieć, jak niektórzy poskąpia na prezerwatywy, to potem istnieje prawdopodobieństwo, że ewentualnych dzieci nie będą rozpieszczać finasowo
No niestety, niektóre oszczędności są tylko pozorne

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
ale pod warunkiem, że rodzice czasami dokładają na większe wydatki, albo chociaż pożyczają
Co do tego pożyczania, to moi rodzice jeszcze do dziś opowiadają po rodzinie anegdotę jak to kiedyś poprosiłam tatę o dorzucenie się do zakupu czegoś tam w kwocie 50 zł , on nie mając akurat drobnych (ekhm ) w tej wysokości - miał tylko 30 zł - powiedział, że tylko tyle może mi dać. Na co ja: OK, to daj 30, a 20 będziesz mi winien
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 10:44   #108
Sarrai
Wtajemniczenie
 
Avatar Sarrai
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez lutien Pokaż wiadomość
Coś mi się nie chce wierzyć, że Autorka musi sama wszystko kupować Że niby w lodówce ma wydzielone miejsce na własne jedzenie, w kibelku własny papier toaletowy, dwa mydła, szampony itp? Jeśli tak to jej rodzice są jacyś nienormalni.
Zakładając bardziej prawdopodobną wersję - że podstawowe rzeczy kupują rodzice (jedzenie, podstawowe kosmetyki itp) to 100zł jest wg mnie kwotą wystarczającą.
mi też się nie chce wierzyć - jakiś szampon w domu autorki jest, jakiś balsam też pewnie jest, a ze sie chce mieć taki z drobinkami złota a nie zwykly nawilżacz skóry, no to mnie nie dziwi, że rodzice już na to rzucić kasą nie chcą.
Sarrai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 10:46   #109
Neciak89
Zakorzenienie
 
Avatar Neciak89
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Suwałki
Wiadomości: 12 007
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

vretka - a co dziwnego jest o wzięciu kasy od rodziców na kurs prawka? Mi zafundowali cały kurs. Idąc Twoim tokiem myślenia, musiałabym się źle czuć z tym, że dostałam laptopa na studia, albo, że w ogóle biorę od nich kasę na studia, mieszkanie itp.
__________________

Kosmetycznie

Cytat:
Z kobietami nigdy nic nie wiadomo, bo są jak fizyka kwantowa. Znając położenie kobiety nie jesteś w stanie stwierdzić co ona myśli a znając jej myśli nie jesteś w stanie stwierdzić gdzie ona jest.
(...)Kobieta jest dla siebie taką samą zagadką jak dla świata zewnętrznego.
Neciak89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 10:51   #110
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez Neciak89 Pokaż wiadomość
vretka - a co dziwnego jest o wzięciu kasy od rodziców na kurs prawka? Mi zafundowali cały kurs. Idąc Twoim tokiem myślenia, musiałabym się źle czuć z tym, że dostałam laptopa na studia, albo, że w ogóle biorę od nich kasę na studia, mieszkanie itp.
I może jeszcze powinno się uregulować rachunek za kaszkę i mleko ?
Nektorych to już naprawdę poprawność myślenia przerasta w tym wątku
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 10:55   #111
Sarrai
Wtajemniczenie
 
Avatar Sarrai
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez Neciak89 Pokaż wiadomość
vretka - a co dziwnego jest o wzięciu kasy od rodziców na kurs prawka? Mi zafundowali cały kurs. Idąc Twoim tokiem myślenia, musiałabym się źle czuć z tym, że dostałam laptopa na studia, albo, że w ogóle biorę od nich kasę na studia, mieszkanie itp.
no nic dziwnego nie jest, o ile rodzice sami chcą dać te pieniądze. ja osobiście uważam, że w sytuacji kiedy rodzic mówi dziecku: 'nie. nie dam ci tych pieniędzy' - oczywiście mowa o jakichś ekstra wydatkach typu własnie kurs prawka... a dziecko w tym momencie burzy się: 'jak oni moga mi nie dać' to według mnie coś tu nie gra.
Ja bym się nie czuła źle, gdyby moi rodzice zechcieli mi coś zafundować.. No ale własnie - zechcieli, wyrazili aprobatę na moją prośbę etc.
Sarrai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 10:56   #112
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 111
GG do vretka
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez Neciak89 Pokaż wiadomość
vretka - a co dziwnego jest o wzięciu kasy od rodziców na kurs prawka? Mi zafundowali cały kurs. Idąc Twoim tokiem myślenia, musiałabym się źle czuć z tym, że dostałam laptopa na studia, albo, że w ogóle biorę od nich kasę na studia, mieszkanie itp.
No i masz babo placek

Doczytałaś resztę mojej wypowiedzi, bez zbędnego chodzenia tokiem mojego myślenia?

Pisałam przecież o tym, że ludzie bardzo różnie podchodzą do tego, co jest w życiu niezbędne i co trzeba dziecku zapewnić, a na co może sobie zarobić samo. Ja laptopa kupiłam sobie sama, wyprowadziłam się od rodziców, kiedy było mnie stać na samodzielne utrzymanie, ale wcześniej korzystałam z komputera stacjonarnego, kupionego przez rodziców i przez pierwsze lata studiów mieszkałam z nimi na ich koszt. Dla jednych mogę być naciągaczką, bo przecież mogłam się wyprowadzić w momencie otrzymania dowodu, inni mogą się dziwić moim rodzicom, że pozwolili mi pracować na studiach dziennych. Punkt widzenia zależy od tak wielu czynników, że naprawdę dziwi mnie to, że tak łatwo niektórym przychodzi ocenianie autorki wątku. Ot, tylko tyle chciałam powiedzieć
__________________
R 08.2013, K 09.2016
vretka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 10:58   #113
pieluchomajtek
Rozeznanie
 
Avatar pieluchomajtek
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Oczywiście z jedzenia kupionego za własne pieniadze

Ja jestem w szoku czytając ten watek. I to od pierwszego posta. Szamponu, mydła, spodni rodzice nie kupią? U mnie wszytsko stoi w łazience i sie używa, a nie patrzy kto i za czyje to kupił (a jasną jest sprawą że rodzice kupują, bo niby dlaczego nie).
Cytat:
Napisane przez Sarrai Pokaż wiadomość
mi też się nie chce wierzyć - jakiś szampon w domu autorki jest, jakiś balsam też pewnie jest, a ze sie chce mieć taki z drobinkami złota a nie zwykly nawilżacz skóry, no to mnie nie dziwi, że rodzice już na to rzucić kasą nie chcą.
Dla mnie to tez jest jakas masakra. Owszem, od czasu do czasu kupie ten np. szampon, bo sie np. niespodziewanie skonczyl albo potrzebuje super wypasnego ale zeby tak wszystkie srodki czystosci
__________________
jeśli kochasz to wybacz
jeśli wybaczysz to nie wypominaj
jeśli nie masz sił to odejdź od niego
jeśli odejdziesz to już nie wracaj
jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj
zestarzeje się i już nie będzie zdradzał
lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość
pieluchomajtek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 12:16   #114
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 577
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Niektórzy sie licytuja jak przekupki na targu. Bo one ma mniej i im starcza to autorce tez powinno.

Ja tez mialam 50 zlotych kieszonkowego, które generalnie ścibuliłam zeby sobie ksiazke kupic, raz na jakis czas wyjsc do kina czy na miasto, czy tez na rozwijanie hobby - a moje jest baardzo kosztowne. Rodzice sie zawsze dolozyli jak brakowalo, kosmetyki podstawowe zapewniali, buty, kurtki na wszystkie sezony również.I bilety mieszieczne Jednym słowem - wszystko co potrzebne do codziennego uzytku, zebym nie marzła i jak lump nie chodziła, a ubrania, kolorówkę starała sie sama kupować, z uskładanych pieniedzy z kieszonkowego, z groszy które dawali dziadkowie, jak jeszcze żyli. Jak mielismy lepszą sytuacje finansową to rodzice zawsze jakąs premię dali, zebym miala na swoje wydatki, jak nie mieli to nie mieli, nigdy sie nie oglądałam, ze powinni mi dajmy na to samochód kupic czy na mieszaknie odkładac
Potem zarabialam sporo kasy w wakacje, z czego kupilam sobie laptopa, komórke.
Prawo jazdy sfinansowali rodzice w ramach równosci w rodzenstie - bo bratu tez finansowali. Ba, do dzis mi pomagają z kasą mimo, że już mnie nie utrzymują - to są dopiero fajni rodzice.

Z mojej persepktywy 100 zlotych to dobre kieszonkowe, ale tylko jesli rzeczywiscie masz je na swoje potrzeby - wyjscia, kosmetyki kolorowe, ciuchy które Ci sie podobaja a niekoniecznie są Ci potrzebne.
Natomiast jesli musisz oplacic soebie z tego bilet, spodnie czy nawet buty, to jest to malo kasy.
Fakt, ze nazywają Cie pijawką jest niedopuszczalny.
__________________
nie bo tu nie ma nieba
jest prześwit między wieżowcami
a serce to nie serce to tylko kawał mięsa
a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach
a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach


Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem

Edytowane przez awia
Czas edycji: 2010-01-21 o 12:18
awia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 12:23   #115
arisa
Zadomowienie
 
Avatar arisa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Ja nie wiem jak wy, dziewczyny, zużywacie tyle kosmetyków (szampon, balsam itp.) w miesiąc, ale widać duże zapotrzebowanie (nie mówię złośliwie). Ja żel, szampon, balsam mam na 3 msc min. Pudry, mleczka, toniki, antyperspiranty podobnie. A myje się codziennie, zapewniam Jesli pamiętam, to chyba autorka mówiła, że też się ubiera w lumpeksach, więc spodnie na wagę dwie pary można kupić za 5-8zl ( to chyba niezbyt duzo). No i jak sie ma jedne spodnie, to się nie dopuszcza do takiej sytuacji. Poza tym też nie wierzę, żeby była jedna para, bo cos trzeba nosić, jak jedne są w praniu (chyba, ze się ich nie pierze). Buty na zime, to też raczej nie myśli się o tym na koniec listopada, bo juz na początku czasem spadnie śnieg. Więc chodzi mi o pewną zapobiegliwość, a nie zwlekanie do ostatniej chwili z takimi zakupami. Nie mniej nie fajnie, jak trzeba samemu za kieszonkowe kupować ubrania, ale sposobem można duzo zaoszczędzić. Też trochę nie halo, kiedy rodzice nazywają dziecko pijawką i się czepiają o niewykonanie czegoś, bo w końcu to nie sprzątaczka na etacie.
Wniosek jest taki, że my ci rodziców nie zmusimy, żeby więcej kasy dawali, ale za to możemy podpowiedzieć, jak sobie z taka kwotą poradzić, żeby na wszystko starczyło.
Odnosnie wyjść na pizzę, do kina, na kawę - nie mam na tyle pieniędzy, to nie idę. Rzeczami pierwszej potrzeby są właśnie choćby ubrania, nie spotkania towarzystkie na mieście (co zazwyczaj jest drogie). To tak, jakby samodzielnie utrzymujacy się człowiek szedł na piwo do pubu ze znajomymi, zamiast płacić za prąd, bo on ma taką potrzebę. To nie małe dziecko, które MUSI, tylko dorosły człowiek, który powinien rozsądnie gospodarować kasą.
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca

http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png

15.12.2010 - prawo jazdy zdane
arisa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 13:33   #116
Neciak89
Zakorzenienie
 
Avatar Neciak89
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Suwałki
Wiadomości: 12 007
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

No tak, autorka mówi tutaj o wyjściu do pubu, kupowanie drinków itp. Ja do pubów nie chodziłam, piwko na legalu dopiero po 18, do kawiarni też nie - wolałyśmy sobie zrobić spotkanie przy kawie u którejś w domu, i żyłam. Na pizzę to było raz na jakiś czas.
__________________

Kosmetycznie

Cytat:
Z kobietami nigdy nic nie wiadomo, bo są jak fizyka kwantowa. Znając położenie kobiety nie jesteś w stanie stwierdzić co ona myśli a znając jej myśli nie jesteś w stanie stwierdzić gdzie ona jest.
(...)Kobieta jest dla siebie taką samą zagadką jak dla świata zewnętrznego.
Neciak89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 13:40   #117
Malinki13
Rozeznanie
 
Avatar Malinki13
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: zaczarowana kraina
Wiadomości: 515
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

A ja uważam, że 100 zł miesięcznie na takie wydatki o jakich mówi autorka to mało. Sama sobie kupuje ubrania(ubieram się w lumpkach, ale czasem coś nowego też lubie sobie kupić), kosmetyki(chodzi mi tu o szampon, jakieś mleczka, kremy i tusze do rzęs), finansuje sobie wypady na imprezy albo bilety na przejazd do miasta. Nie jestem jakaś rozrzutna, wręcz bym powiedziała, że małe skąpiradełko ze mnie. Ale w 100 złotych na pewno bym się nie zamknęła. Nie jestem w stanie powiedzieć ile na miesiąc wydaje bo to kwota ruchoma. Pieniadze mam zaoszczędzone (a to wpadnie coś od rodzinki z jakiejś okazji, a to sobie dorobie, albo w wakacje popracuje co mi starcza na długi okres czasu). Jeśli miałabym jakiś większy wydatek np. kurtka czy buty spokojnie moge poprosić rodziców czego staram się nie robić bo i tak wydają sporo pieniędzy na moje studia.

Ale uważam, że cała ta nagonka na autorkę jest bezsensu. Nie da sie wyżyć za 100 zł miesiecznie kupując takie rzeczy o których jest mowa. Zwłaszcza, jak ktoś juz tu wspomniał, że Polska jest baardzo droga i wcalenie tanieje.

A to skąpstwo rodzice wyniesli z domu. wiem to z własnego przykładu. Mimo, że dostaje pieniadze jak poproszę. W moim domu ciągle toczy sie dyskusja na ten temat. Tylko kasa i kasa. Mama taka jest bo dziadkowie to istne sknery a tata to inna mentalność, bo jego rodzice byli inni. Widać to też w rodzinie mojej siostry. Jej maż miał zupelnie inne podejscie do pieniedzy (wyniesione z domu i nie mówie tu o rozrzutnosci) niż moja sis.

Także droga autorko skoro rozmowy nie pomagają, zastanów sie nad podjęciem jakiejś drobnej pracy (roznoszenie ulotek w weekend, albo sprzatnie gdzieś 2x w tyg) jesteś rozsądną osobą i wierze, że uda ci się spokojnie to pogodzic
__________________
Malinki13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 13:42   #118
sugarcane
Zadomowienie
 
Avatar sugarcane
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Czy Was wszystkie rodzice rzucali na głęboką wodę po skończeniu 18. roku życia? Taki wizażowy survival, im mniej w młodości od rodziców dostajesz, tym więcej na starość zarabiasz. Dziwna zależność
sugarcane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 13:57   #119
lutien
Wtajemniczenie
 
Avatar lutien
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez sugarcane Pokaż wiadomość
Czy Was wszystkie rodzice rzucali na głęboką wodę po skończeniu 18. roku życia? Taki wizażowy survival, im mniej w młodości od rodziców dostajesz, tym więcej na starość zarabiasz. Dziwna zależność
Mnie może nie rzucili, ale nie mogłam sobie pozwolić na tyle co Ty. Ale uważam, że dobrze zrobili, bo przygotowali mnie na to, że jak zacznę zarabiać to nie będzie mnie stać na wiele przyjemności (np. raz w tygodniu wyjścia na drinka, pizze itp) - nie dlatego, że będę mało zarabiać, ale dlatego, że niestety czeka mnie kredyt na mieszkanie, na które nie stać moich rodziców (nawet na wkład własny nie będę miała). I uważam, że jest to dobre przygotowanie do tego, co człowieka czeka w przyszłości. Mi ciężko by było pożegnać się z takim stylem życia, o jakim Ty piszesz, tym bardziej, ze kredy się bierze na kilkadziesiąt lat. Za to dzięki takiemu postępowaniu rodziców umiem oszczędzać i cieszyć się z tego, jak wyjdę gdzieś na drinka raz na dwa miesiące.
Oczywiście piszę tu o sytuacji, gdy rodzice nie są nie wiadomo jak zamożni i skąpią dla samej zasady (choć tez mają do tego prawo niestety).
__________________
"Kiedy decydujesz się na dziecko,
zgadzasz się, że od tej chwili
twoje serce będzie przebywało poza twoim ciałem."
(Katharine Hadley )




lutien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-21, 13:59   #120
Malinki13
Rozeznanie
 
Avatar Malinki13
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: zaczarowana kraina
Wiadomości: 515
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez sugarcane Pokaż wiadomość
Czy Was wszystkie rodzice rzucali na głęboką wodę po skończeniu 18. roku życia? Taki wizażowy survival, im mniej w młodości od rodziców dostajesz, tym więcej na starość zarabiasz. Dziwna zależność

może po prostu niektórym tutaj obecnym osobom żal dupe ściska, że ktoś ma więcej niż inny.
nikt mi nie powie, że jeśli miałby do wyboru kieszonkowe 50 zł i 200 zł wybrałby to pierwsze
fajnie, że niektórzy mają normalnych rodziców, których stać na to i dają swoim dzieciom i nie powinno to być tematem do nagonki
ale jeśli rodzice mają i nie dają bo nie to już jest dziwne...

nikt nie powiedział, że dziecko w wieku 18 lat wyfrunie z domu i więcej się go nie zobaczy. Moi rodzice do dziś wspomagają finansowo siostre, która ma 30 lat. albo co lepsze moja babcia wspomaga finansowo moich rodziców jak trzeba...

zdecydowałeś się na dziecko? ponoś konsekwencje swoich czynów do końca życia...
__________________
Malinki13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.