Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy] - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-06-19, 21:56   #91
IWONA8800
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Gorzów Wlkp/Poznań
Wiadomości: 90
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]

cześć wam wszystkim nie wiem czy w ogóle pisze w dobrym wątku.Bulimie mam właściwie od 3 lat tzn.od 3 lat nie potrafie normalnie traktowac jedzenia i od 3 lat próbuje walczyc z bulimią np.jak zjadłam batona to pomyslałam ze skoro go zjadałam to zjem wiecej żeby łatwiej wymiotowac i tak robiłam.Dziś takie napady są rzadsze ale gdy mam tylko poczucie najedzenia to korci mnie zeby zjesc cos jeszcze i wyrzygac.Od 2 tygodni jest dosyc stabilnie.Problem mam w tym że moją dewizą nie jest zrezygnowac z tego cholerstwa ale schudnąc ciagle myśle żeby schudnąć a nie żeby wyjść z tego bagna ,nie żeby jeść normalnie bo codziennie mysle o nowej diecie.dzis np zjadłam:
dzisiaj:

śniadnie:płatki na mleku kukurydziane + jogurt naturalny 7 zbóż
obiad : makaron z jogurtem naturalnym i truskawkami
podwieczorek:mały rogal maślany z szynką z indyka
kolacja: serek wiejski z dwiema kajzerkami

wczoraj

śniadanie: bułka wieloziarnista z pomidorem serem żółtym i szynką z indyka
obiad:pierś z kurczaka smażona i warzywa na parze
podwieczorek: lody małe śmietankowe
kolacja: bułeczka żytnia +dwa jajka na twardo

mam wrażenie że jem dużo ,nie wiem jak to wszystko zzmienicjest bardzo tragicznie?
IWONA8800 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-05, 16:27   #92
kakaukowa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 252
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XI

Cytat:
Napisane przez Mirusiaa Pokaż wiadomość
Porozmawiaj spokojnie z rodzicami.
Wytłumacz im, że nie jest Ci łatwo i poproś, aby Cię wspierali, bo jeśli mówią, że wyślą Cię do szpitala niepotrzebnie Cię stresują
A Ty nie bój się jeść! Jedz na to co masz ochotę..!
Mleko 3,2%, dużo orzechów, nasion, masło na kanapki obowiązkowo, wszystkie produkty 'light' out, wafle zamień na chleb, jedz dużo warzyw i owoców (jest sezon), słodycze

I jutro widzimy Twój śliczny jadłospis z dużą litrą i zawartością P

Powodzenia i myślę, że trochę pomogłam
pomogłas, ale jednoczescie przeraziłas. Nie umiem jeszcze jesc caly dzien duzo i rozsadnie (=bez wpychanie i przejadania). jem albo cały dzien nie za duzo i tylko jeden posiłek wiekszy (jak dzis) ewentualnie kcal dobijam waflami, bo czuje sie bezpiecznie je jedzac, nawet w ogromnych ilościach, albo cały dzien na siłe wpycham jedznie (nie kompuls, bo nie czuje tej potrzeby wpychanie, ale wiem, ze jak nei zjem to nei przytyje, jem wtedy z rozsadku, ale strasznie duzo i nastepnego dnia zwijam sie z bólu i nie jem prawie nic - nie jestem w fizycznie w stanie to zrobic...) Boje sie szczerze tez jesc duzo, bo wiem, ze nie bede w stanie (i psychicznie i fizycznie) juz zawsze jesc duzo i gdy troche ogranicze i zaczne chudnac to skonczy sie strasznie.

Generalnie p mnie przerasta, nie chce tyc, ja tego nie potrzebuje (narazie) i robie to tylko i wyłacznie dla rodziców, i tak, wiem, ze to nie o to chodzi i, ze tak nie wyzdrowieje..
kakaukowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-05, 20:11   #93
kakaukowa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 252
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XI

Cytat:
Napisane przez Winky Pokaż wiadomość
A okres masz?
okresu nie mam od roku kiedy to z 65 kg schudłam w miare zdrowo do 55/56 kg...
kakaukowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-05, 20:12   #94
Winky
Zadomowienie
 
Avatar Winky
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 231
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XI

Cytat:
Napisane przez kakaukowa Pokaż wiadomość
okresu nie mam od roku kiedy to z 65 kg schudłam w miare zdrowo do 55/56 kg...
I na prawdę uważasz, że tycie nie jest ci potrzebne?
__________________
Kochać i tracić, pragnąć i żałować;
Padać boleśnie i znów się podnosić.
Krzyczeć tęsknocie: PRECZ! i błagać: PROWADŹ! -
Oto jest życie: nic a jakże dosyć...
Winky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-05, 20:15   #95
kakaukowa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 252
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XI

Cytat:
Napisane przez Winky Pokaż wiadomość
I na prawdę uważasz, że tycie nie jest ci potrzebne?
jestem jeszcze zbyt głupia, narazie wazniejszy dla mnie jest koscisty tyłek niz dzieci w przyszłosci..
kakaukowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-05, 20:17   #96
Winky
Zadomowienie
 
Avatar Winky
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 231
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XI

Cytat:
Napisane przez kakaukowa Pokaż wiadomość
jestem jeszcze zbyt głupia, narazie wazniejszy dla mnie jest koscisty tyłek niz dzieci w przyszłosci..
A u psychologa byłaś? Ile masz lat?
__________________
Kochać i tracić, pragnąć i żałować;
Padać boleśnie i znów się podnosić.
Krzyczeć tęsknocie: PRECZ! i błagać: PROWADŹ! -
Oto jest życie: nic a jakże dosyć...
Winky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-05, 20:19   #97
kakaukowa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 252
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XI

Cytat:
Napisane przez Winky Pokaż wiadomość
A u psychologa byłaś? Ile masz lat?
mam 15 lat, a do psychologa ide po wakacjach, we wrzesniu
kakaukowa jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-08-05, 20:30   #98
Winky
Zadomowienie
 
Avatar Winky
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 231
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XI

Cytat:
Napisane przez kakaukowa Pokaż wiadomość
mam 15 lat, a do psychologa ide po wakacjach, we wrzesniu
O Mój Boże, odchudzałaś się już jako czternastolatka?!
Szok normalnie.
Widać jednak, że dzieci nie powinny się odchudzać, bo tak to się właśnie potem kończy.
Spróbuj może przez ten miesiąc po porostu trzymać wagę, co? Nie tyć, ale i nie chudnąć. Postaraj się jeść bardziej różnorodnie i zdrowiej. Nie zapychaj się waflami ryżowym, tylko zjedź trochę orzechów, kaloryczniejszych owoców, roślin strączkowych, jak jesz jajko, to dawaj je całe, a nie tylko białko, potrzebujesz tłuszczy, żeby odzyskać okres.
Rodzice niech może poczytają forum głodne.pl, może łatwiej im będzie cie zrozumieć. Może zamiast cię szantażować, zaczną cię wspierać.
__________________
Kochać i tracić, pragnąć i żałować;
Padać boleśnie i znów się podnosić.
Krzyczeć tęsknocie: PRECZ! i błagać: PROWADŹ! -
Oto jest życie: nic a jakże dosyć...
Winky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-05, 20:42   #99
kakaukowa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 252
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XI

Cytat:
Napisane przez Winky Pokaż wiadomość
O Mój Boże, odchudzałaś się już jako czternastolatka?!
Szok normalnie.
Widać jednak, że dzieci nie powinny się odchudzać, bo tak to się właśnie potem kończy.
Spróbuj może przez ten miesiąc po porostu trzymać wagę, co? Nie tyć, ale i nie chudnąć. Postaraj się jeść bardziej różnorodnie i zdrowiej. Nie zapychaj się waflami ryżowym, tylko zjedź trochę orzechów, kaloryczniejszych owoców, roślin strączkowych, jak jesz jajko, to dawaj je całe, a nie tylko białko, potrzebujesz tłuszczy, żeby odzyskać okres.
Rodzice niech może poczytają forum głodne.pl, może łatwiej im będzie cie zrozumieć. Może zamiast cię szantażować, zaczną cię wspierać.
kurcze, ale wyglada to tak jakby moi rodzice byli zli i niedobrzy, szantazujacy mnie itp, a oni sie boja i to wszytko ich przerasta! Pierwszy raz w zyciu widzialam jak moj ojciec i moja mama płakali, i to przeze mnie. Słyszałam rozmowe mojej mamy przez telefon, w której mówiła jak sie o mnie boi, jak mysli tylko o tym czy juz zjadłam obiad i czy w lodówce sa wszystkie rzeczy które lubie jesc, wszytkie owoce, serki itp. Moja mama mówi mi jak widzi po sobie jak sie postarzała przez te pół roku kiedy zaczęło sie to wszytko, przez ten stres itp. Wszyscy znajomi maja ja za zła matke, która nie umie dopilnowac zeby dziecko obiad zjadło. To jest naprawde straszne. Dlatego teraz tak reaguja, chca zebym przytyła i to juz kolejna próba - 3 dni zrywu, o tak, trzeba przytyc, magiczne 46 na wadze i spowrotem wracam do tego co było = 43/44 i tak w kółko.

Nie chce im pokazywac zadnych stron o anoreksji, bo u mnie w domu nie uzywa sie tego słowa, nikt nie mówi wprost, ze jest chora i ja nie chce tego nakrecac. Do psychologa pójde we wrzesniu i mam nadzieje, ze mi pomorze. Generalnie to jest straszne, bo gdy rok temu byłam naprawde złym dzieckiem palacym, pijacym, uciekajacym ze szkoły mam wrazenie, ze rodzice bardziej mnie kochali niz teraz kiedy zmienilam sie calkowicie, jestem kochana, perfekcyjna córka i mam tylko ten jeden mały, wielki problem.
kakaukowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-06, 06:47   #100
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XI

Cytat:
Napisane przez kakaukowa Pokaż wiadomość
kurcze, ale wyglada to tak jakby moi rodzice byli zli i niedobrzy, szantazujacy mnie itp, a oni sie boja i to wszytko ich przerasta! Pierwszy raz w zyciu widzialam jak moj ojciec i moja mama płakali, i to przeze mnie. Słyszałam rozmowe mojej mamy przez telefon, w której mówiła jak sie o mnie boi, jak mysli tylko o tym czy juz zjadłam obiad i czy w lodówce sa wszystkie rzeczy które lubie jesc, wszytkie owoce, serki itp. Moja mama mówi mi jak widzi po sobie jak sie postarzała przez te pół roku kiedy zaczęło sie to wszytko, przez ten stres itp. Wszyscy znajomi maja ja za zła matke, która nie umie dopilnowac zeby dziecko obiad zjadło. To jest naprawde straszne. Dlatego teraz tak reaguja, chca zebym przytyła i to juz kolejna próba - 3 dni zrywu, o tak, trzeba przytyc, magiczne 46 na wadze i spowrotem wracam do tego co było = 43/44 i tak w kółko.

Nie chce im pokazywac zadnych stron o anoreksji, bo u mnie w domu nie uzywa sie tego słowa, nikt nie mówi wprost, ze jest chora i ja nie chce tego nakrecac. Do psychologa pójde we wrzesniu i mam nadzieje, ze mi pomorze. Generalnie to jest straszne, bo gdy rok temu byłam naprawde złym dzieckiem palacym, pijacym, uciekajacym ze szkoły mam wrazenie, ze rodzice bardziej mnie kochali niz teraz kiedy zmienilam sie calkowicie, jestem kochana, perfekcyjna córka i mam tylko ten jeden mały, wielki problem.
to bardzo smutne co napisałaś.
jednak oczywiste, że masz takie wrażenie, tylko wrażenie,które w rzeczywistości mija się z prawdą.
mogę zapytać dlaczego się zmieniłaś, po tym etapie picia i palenia?

myślę,że potrzeba perfekcji Cię zgubiła i nadal Cię gubi. Myślę, że chorobą mogłaś chcieć zasłużyć na miłość (uwagę,troskę..) rodziców. wiesz,że nigdy nie będziesz wystarczająco idealna,a waga nie będzie wystarczająco niska?wiesz,że tej perfekcji nikt od Ciebie nie wymaga,prócz Ciebie samej?

sądzę,że potrzebujesz pilnie terapii rodzinnej.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-06, 09:34   #101
kakaukowa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 252
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XI

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
to bardzo smutne co napisałaś.
jednak oczywiste, że masz takie wrażenie, tylko wrażenie,które w rzeczywistości mija się z prawdą.
mogę zapytać dlaczego się zmieniłaś, po tym etapie picia i palenia?

myślę,że potrzeba perfekcji Cię zgubiła i nadal Cię gubi. Myślę, że chorobą mogłaś chcieć zasłużyć na miłość (uwagę,troskę..) rodziców. wiesz,że nigdy nie będziesz wystarczająco idealna,a waga nie będzie wystarczająco niska?wiesz,że tej perfekcji nikt od Ciebie nie wymaga,prócz Ciebie samej?

sądzę,że potrzebujesz pilnie terapii rodzinnej.
Nie wiem czemu sie zmieniłam. To był taki szok dla całej rodziny bo z dnia na dzien dowiedzieli sie, ze mam milion nieobecnych godzin, uwag itp i moze nie zdac ( przez nieodpowiednie zachowanie) no i od razu odwolali obozy, wyjazdy, zabrali laptop itp i całe wakacje do niczego. Po miesiacu ocknełam sie i uznałam, ze skoro przede mna 3 gim, a ja 2 lata nic nie robiłam warto sie ogarnac, przeczytac kilka lektur, pouczyc sie chemi, fizyki, bo skoncze w technikum samochodowym, a to nei ejst moim marzeniem. No i sie zaczeło, pochłaniałam milion ksiazek, uczyłam sie, od poczatku wakacji przeszłam tez na diete zeby schudnac z tych 65 kg. Sama nie wiedziałam do czego chce dojsc, chciałam jedynie zeby byli ze mnie dumni, pochwalili mnie, powiedzieli, ze kurcze maja swietna, madra i odpowiedzialna córke. No i na poczatku wydawało sie super, przyszedł wrzesien, w szkole same dobre oceny, w domu grzeczna, miła i pomocna, zawsze posprzata, zrobi obiad itp Bardzo poprawiły sie moje relacje z mama, było naprawde fajnie. Wazyłam kolo 55/56 kg jadłam wtedy dosc zdrowo, choc panicznie bałam sie przytyc, jadłam sporo, ale tylko do 12-13, potem bardzo ciełam kcal, praktycznie zero wegli, ale nie chudłam. Wszystko zaczeło sie kolo marca, egzaminy coraz blizej, a mi w szkole nie szło juz tak cudownie, jednak ciagle było dobrze. Sama juz nie wiem jak to było czy powodem schudniecia faktycznie byl stres przez egzaminami i nauka i dlatego jadłam mało czy tez na odwrót, świadomie jadłam mało, a jako usprawiedliwienie tłumaczyłam sie stresem. Egzaminy sie skończyły, a ja ciagle chudłam, rodzice prosili zebym jadła, w szkole coraz czesciej nauczyciele zwracali mi uwage, ze mam chude rece, ze jestem blada. Kulminacyjny moment to 18 maja, komunia mojej siostry. Zjechała sie cała rodzina i WSZYSCY głosno komentowali jak tragicznie wygladam (wazyłam 43,7/163) i jak moi rodzice mogli do tego dopuscic. Moja mama sie popłakała, to był jeden z najgorszych dni w moim zyciu. Od tego dnia dzien w dzien sa kłótnie o to jak wygladam, co jem, czego nie jem, dlaczego nie jem itp. Moj ojciec drze sie na mame, mama płacze, koszmar. Od maja kilka razy starałam sie przytyc, ale nie umiem. Waze sie codziennie, gdy waga wzrata do 46-47 kg natychmiast ostro tne kcal spokojnie czekam az znowu bedzie 44 i tak w kółko. Dzis wazyłam 46,3 czyli 0,9 wiecej niz wczoraj. Generalnie nie uwazam zeby była to zbyt niska waga wizualnie, nie wygladam na wychudzona, nigdy nie wygladałam bardzo chudo, jedynym problemem jest brak okresu, ale nie mam go juz od ponad roku, zatrzymał sie koło 60 kg, jesli bede musiała przytyc do takiej wagi to.. az nei chce konczyc.

wiem,ze potrzebuje psychologa, czuje jednak, ze moi rodzice do konca bardzo by chcieli zeby okazało sie, ze nie jestem chora i wsztko jest dobrze. Boje sie, ze jak przytyje i waga bedzie juz super w normie to zupełnie przestanie ich to obchodzic i oleja psychologa. A ja nie umiem z nimi rozmawiac o problemach, nie powiem im, ze potrzebuje leczenia..

kakaukowa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-08-06, 09:56   #102
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XI

Cytat:
Napisane przez kakaukowa Pokaż wiadomość

wiem,ze potrzebuje psychologa, czuje jednak, ze moi rodzice do konca bardzo by chcieli zeby okazało sie, ze nie jestem chora i wsztko jest dobrze. Boje sie, ze jak przytyje i waga bedzie juz super w normie to zupełnie przestanie ich to obchodzic i oleja psychologa. A ja nie umiem z nimi rozmawiac o problemach, nie powiem im, ze potrzebuje leczenia..
właśnie napisałaś,co Cię trzyma w chorobie.
nie chcesz przytyć przed wrześniem,bo może się okazać,że mimo kiepskiego stanu psychicznego, rodzice uznają,że jesteś zdrowa,sprawa przycichnie,a Ty nie zaczniesz się leczyć (widząc aprobatę otoczenia i jego przekonanie,że wszystko w porządku) i będziesz nieszczęśliwa.
widzisz...Ty chcesz ratunku,prawda? chcesz,żeby Tobie ktoś pomógł,dlatego tak kurczowo chwyciłaś się niskiej wagi...nie podoba Ci się że jest jak jest,wierzysz że to stan przejściowy i że kiedyś będziesz szczęśliwa, a jednocześnie tkwisz w tym stanie właśnie po to,by Cię zauważono i wyciągnięto do Ciebie rękę.
moim zdaniem.

pomyśl - nie potrafisz rozmawiać o problemach, a jednak, jakiś problem jest,skoro zachorowałaś. Choroba sprawia,że nie musisz mówić, bo widać, że coś jest nie tak i prędzej czy później ktoś się Tobą zainteresuje. W zasadzie, już wzbudziłaś zainteresowanie, jednak poszło ono w złą stronę, bo nie ku rozwiązaniu problemów (terapii), a ku zatuszowaniu ich (przytycie).
Boisz się, że jeśli odzyskasz stracone kilogramy,rodzice znowu będą widzieć w Tobie silną,idealną ułożoną córkę i, siłą rzeczy,przestaną dawać Ci prawo do słabości (tzn oni, myślę, Ci je dają, jednak w Twoim subiektywnym odczuciu jest inaczej - to Ty chciałaś być idealna i nie okazywać,że coś Cię boli).
Boisz się, że jeżeli odzyskasz stracone kilogramy, Twoi bliscy zajmą się swoim życiem a Ciebie zostawią samą na pastwę świata i samej siebie, Twojej nieszczęśliwej duszy.

chudość jest swego rodzaju komunikatem dla rodziców ("mam problem"). Inaczej tego nie powiesz,bo jak sama twierdzisz,nie potrafisz mówić o rzeczach trudnych. Chudość daje nadzieję na rozpoczęcie leczenia i zmiany w życiu.

ale czy nie widzisz, że osiągnęłaś cel? rodzice się Tobą zainteresowali, a Ty masz szansę coś zmienić, wyeliminować to,co doprowadziło Cię do anoreksji. Bo wbrew pozorom, to nie ona jest Twoim problemem, Twój problem wykiełkował wcześniej, może właśnie wtedy,gdy uznałaś, że fajnie by było stać się idealną córką?
Jak pisałam - masz szansę podjąć leczenie i jasno zakomunikować rodzicom,że tego potrzebujesz.

Ty byś,w przeciwieństwie do rodziców,nie chciała,żeby się okazało,że nie jesteś chora,prawda? chorobę da się wyleczyć, a "fanaberię" czy zwykły spadek wagi już nie...i wtedy nic się nie zmieni i życie pozostanie takie samo, a przecież nie chcesz

zainteresowanie rodziców karmi Twoją chorobę i trzyma Cię w niej. Jednak wcześniej musiało Ci tego brakować skoro dopiero chudość Ci to zagwarantowała, w dodatku trwale?

rozpocznij terapię rodzinną, żeby stać się silniejsza i niezależna, a rodzice,by nauczyli się okazywać Ci miłość, troskę i uwagę. Bo dopiero Twoja choroba je z nich wyciągnęła..
jednocześnie Ty powinnaś nauczyć się żyć dla siebie,nie rodziców i bez prowadzenia Ciebie za rączkę przez niebezpieczny i niedobry świat.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-06, 10:09   #103
kakaukowa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 252
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XI

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
właśnie napisałaś,co Cię trzyma w chorobie.
nie chcesz przytyć przed wrześniem,bo może się okazać,że mimo kiepskiego stanu psychicznego, rodzice uznają,że jesteś zdrowa,sprawa przycichnie,a Ty nie zaczniesz się leczyć (widząc aprobatę otoczenia i jego przekonanie,że wszystko w porządku) i będziesz nieszczęśliwa.
widzisz...Ty chcesz ratunku,prawda? chcesz,żeby Tobie ktoś pomógł,dlatego tak kurczowo chwyciłaś się niskiej wagi...nie podoba Ci się że jest jak jest,wierzysz że to stan przejściowy i że kiedyś będziesz szczęśliwa, a jednocześnie tkwisz w tym stanie właśnie po to,by Cię zauważono i wyciągnięto do Ciebie rękę.
moim zdaniem.

pomyśl - nie potrafisz rozmawiać o problemach, a jednak, jakiś problem jest,skoro zachorowałaś. Choroba sprawia,że nie musisz mówić, bo widać, że coś jest nie tak i prędzej czy później ktoś się Tobą zainteresuje. W zasadzie, już wzbudziłaś zainteresowanie, jednak poszło ono w złą stronę, bo nie ku rozwiązaniu problemów (terapii), a ku zatuszowaniu ich (przytycie).
Boisz się, że jeśli odzyskasz stracone kilogramy,rodzice znowu będą widzieć w Tobie silną,idealną ułożoną córkę i, siłą rzeczy,przestaną dawać Ci prawo do słabości (tzn oni, myślę, Ci je dają, jednak w Twoim subiektywnym odczuciu jest inaczej - to Ty chciałaś być idealna i nie okazywać,że coś Cię boli).
Boisz się, że jeżeli odzyskasz stracone kilogramy, Twoi bliscy zajmą się swoim życiem a Ciebie zostawią samą na pastwę świata i samej siebie, Twojej nieszczęśliwej duszy.

chudość jest swego rodzaju komunikatem dla rodziców ("mam problem"). Inaczej tego nie powiesz,bo jak sama twierdzisz,nie potrafisz mówić o rzeczach trudnych. Chudość daje nadzieję na rozpoczęcie leczenia i zmiany w życiu.

ale czy nie widzisz, że osiągnęłaś cel? rodzice się Tobą zainteresowali, a Ty masz szansę coś zmienić, wyeliminować to,co doprowadziło Cię do anoreksji. Bo wbrew pozorom, to nie ona jest Twoim problemem, Twój problem wykiełkował wcześniej, może właśnie wtedy,gdy uznałaś, że fajnie by było stać się idealną córką?
Jak pisałam - masz szansę podjąć leczenie i jasno zakomunikować rodzicom,że tego potrzebujesz.

Ty byś,w przeciwieństwie do rodziców,nie chciała,żeby się okazało,że nie jesteś chora,prawda? chorobę da się wyleczyć, a "fanaberię" czy zwykły spadek wagi już nie...i wtedy nic się nie zmieni i życie pozostanie takie samo, a przecież nie chcesz

zainteresowanie rodziców karmi Twoją chorobę i trzyma Cię w niej. Jednak wcześniej musiało Ci tego brakować skoro dopiero chudość Ci to zagwarantowała, w dodatku trwale?

rozpocznij terapię rodzinną, żeby stać się silniejsza i niezależna, a rodzice,by nauczyli się okazywać Ci miłość, troskę i uwagę. Bo dopiero Twoja choroba je z nich wyciągnęła..
jednocześnie Ty powinnaś nauczyć się żyć dla siebie,nie rodziców i bez prowadzenia Ciebie za rączkę przez niebezpieczny i niedobry świat.
kurcze, jestes taka madra. Napisałas wszytko to co od kilku tygodni mam w głowie, ale nie potrafie tego poskładac w całosc. Dokładnie o to chodzi, dokładnie tak sie czuje i tego sie boje. Zle mi z tym, ze teraz kazda rozmowa ze mna zaczyna sie od 'ale jestes chuda' a konczy 'ok, to teraz idz cos zjesc'. Zero rozmowy o moich uczuciach, problemach, tylko jedznie. Strasznie nie chce przytyc, bo wtedy dalej nie bede umiala rozmawiac o swoich uczuciach, a dodatkowo nie bedzie juz zadnego innego tematu do rozmów po za 'jak było w szkole'. Przerasta mnie ta sytuacja i sama nie wiem co robic. Sama nie powiem im tego, bo nie umiem. Chyba wydrukuje to co napisałas i w dniu wyjazdu (niedziela) schowam gdzies tak ze przeczytaja to dopiero po moim wyjezdzie. Boje sie, ze bede sie strasnzie martwic, ale mam nadzieje, ze jak wróce to sie ulozy i bedzie dobrze.

Myslisz, ze to dobry pomysl?

I jeszcze raz ci dziekuje, jestes niesamowita
kakaukowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-06, 10:32   #104
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XI

Cytat:
Napisane przez kakaukowa Pokaż wiadomość
kurcze, jestes taka madra. Napisałas wszytko to co od kilku tygodni mam w głowie, ale nie potrafie tego poskładac w całosc. Dokładnie o to chodzi, dokładnie tak sie czuje i tego sie boje. Zle mi z tym, ze teraz kazda rozmowa ze mna zaczyna sie od 'ale jestes chuda' a konczy 'ok, to teraz idz cos zjesc'. Zero rozmowy o moich uczuciach, problemach, tylko jedznie. Strasznie nie chce przytyc, bo wtedy dalej nie bede umiala rozmawiac o swoich uczuciach, a dodatkowo nie bedzie juz zadnego innego tematu do rozmów po za 'jak było w szkole'. Przerasta mnie ta sytuacja i sama nie wiem co robic. Sama nie powiem im tego, bo nie umiem. Chyba wydrukuje to co napisałas i w dniu wyjazdu (niedziela) schowam gdzies tak ze przeczytaja to dopiero po moim wyjezdzie. Boje sie, ze bede sie strasnzie martwic, ale mam nadzieje, ze jak wróce to sie ulozy i bedzie dobrze.

Myslisz, ze to dobry pomysl?

I jeszcze raz ci dziekuje, jestes niesamowita
myślę, że tak. A masz kogokolwiek innego, z którym mogłabyś porozmawiać o uczuciach i tym co Ciebie boli?to bardzo ważne. rodzice nie są centrum wszechświata.

czyli choroba jest dla Ciebie jedyną formą komunikacji z nimi...musicie nauczyć się rozmawiać, możesz zacząć już teraz,od zwyczajnego pytania jak minął dzień,czy od rozmowy o Twoim wyjeździe. UNIKAJ ROZMÓW NA TEMATY CHOROBOWE, nie buduj Waszych relacji na Twoich zaburzeniach! (bo nigdy nie wyzdrowiejesz)
czy pytanie wprost "dlaczego musimy rozmawiać tylko o..." wchodzi w grę?
ja to doskonale rozumiem...nie chcesz przytyć,bo tyjąc bez zmieniania czegokolwiek możesz stracić szansę na zmiany. (boisz się utraty zainteresowania,prawda?)

wiesz,obawiam się,że samo się nie ułozy musisz pracować nad tym ,żeby rodzice kochali Cię tak jak chcesz- za to,jaka jesteś a nie za Twoje osiągnięcia, uśmiechy i odpowiedzialność. proszę,zacznij się leczyć,bo życie nie zmienia się od pstryknięcia palcem

co chcesz zmienic? z czym czujesz ze masz problem?



__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-06, 16:05   #105
kakaukowa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 252
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XI

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
myślę, że tak. A masz kogokolwiek innego, z którym mogłabyś porozmawiać o uczuciach i tym co Ciebie boli?to bardzo ważne. rodzice nie są centrum wszechświata.

czyli choroba jest dla Ciebie jedyną formą komunikacji z nimi...musicie nauczyć się rozmawiać, możesz zacząć już teraz,od zwyczajnego pytania jak minął dzień,czy od rozmowy o Twoim wyjeździe. UNIKAJ ROZMÓW NA TEMATY CHOROBOWE, nie buduj Waszych relacji na Twoich zaburzeniach! (bo nigdy nie wyzdrowiejesz)
czy pytanie wprost "dlaczego musimy rozmawiać tylko o..." wchodzi w grę?
ja to doskonale rozumiem...nie chcesz przytyć,bo tyjąc bez zmieniania czegokolwiek możesz stracić szansę na zmiany. (boisz się utraty zainteresowania,prawda?)

wiesz,obawiam się,że samo się nie ułozy musisz pracować nad tym ,żeby rodzice kochali Cię tak jak chcesz- za to,jaka jesteś a nie za Twoje osiągnięcia, uśmiechy i odpowiedzialność. proszę,zacznij się leczyć,bo życie nie zmienia się od pstryknięcia palcem

co chcesz zmienic? z czym czujesz ze masz problem?


szczerze, boje sie przed wyjazdem za duzo powiedziec, rozmawiac o chorobie, zeby przypadkiem nie zabronili mi jechac. Wiem, ze na ich miejscu nie pusciłabym córki z takimi problemami na 3 tyg gdzies na drugi koniec Europy wiec i tak ich podziwiam, ze staraja sie mi zaufac.

Gdy kilka razy prosiłam zeby zmienili temat rozmowy, zeby ciagle nie mowili o jedzeniu i tyciu, BO MI PRZYKRO najczesciej słysze 'a wiesz jak nam jest przykro, ze nasza córka zagłodziła sie prawie na smierc!' (daleko mi do tego było swoja droga).

Generalnie mam problem ze wszystkim, z życiem, z uczucziami, z emocjami. Nie mam komu sie wygadac, szczerze, zeby mnie zrozumiał, nie wysmiał itp. Nie mam osoby, która ma jakies pojecie o ED i wie, ze mi nie chodzi o to zeby byc chuda dla samego bycia chuda i mozliwosci kupienia mniejszych spodni, dla samego ich posiadania, tylko o cos innego.

I np. dziwne jest jeszcze to, ze moja młodsza siostra ma swietny kontakt z moja mama, chodza razem do kosmetyczki, na basen, jezdza na wycieczki rowerowe i gadaja o chłopakach (moja siostra ma 13 lat...) a ja nie umiem rozmawiac z mama na wazne tematy, nie wiem dlaczego. Nigdy nie umiałam, nawet tak głupiej rzeczy jak to, ze dostałam okres nie powiedziałam mamie, tylko czekałam az sama sie domysli i w sumie nigdy nie było takiego tematu rozmowy miedzy nami.
kakaukowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-07, 17:39   #106
allexa
Raczkowanie
 
Avatar allexa
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 40
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]

Drogie Dziewczyny.. Oto mój przykładowy jadłospis, ale codziennie wygląda on mniej więcej tak samo.. Wydaje mi się, że jem nieco poniżej mojego zapotrzebowania energetycznego ( ważę od 4 lat 50 kg/166 cm, z ED walczę od 6ściu..), jednak skoro nie tyję ani nie chudnę, to najwidoczniej mój organizm czuje się dobrze z taką dietą.
Zaczynam niebawem terapię hormonalną by odzyskać miesiączkę i wiem, że przytyję..

W związku z tym proszę Was o ocenę mojego jadłospisu i radę, co mogę zrobić, jak go zmodyfikować, by był zdrowszy, lepszy, mniej 'edkowy'..Bo tego typu jedzenie wzbudza 'ciekawość' u innych, np. ludzi na stancji..Sama czuję też, że nie jest do końca prawidłowy. A powinnam takowego przestrzegać, by wychodzić z tego bagna i by terapia hormonalna miała w ogóle jakiś sens...Kłopot jednak w tym, że ja nie umiem już jeść inaczej

1. Śniadanie 1 (ok.9.30): jogurt naturalny ok. 130 g, 2 łyżki do herbaty otrąb pszennych, łyżka siemienia lnianego, pół łyżki pestek slonecznika, łyżka płatków typu 'crunchy' ( dla smaku) + gruszka + filiżanka kawy z mlekiem bez cukru

2. Śniadanie 2 (ok.11.30): 100 ml soku Karotka, wafel ryżowy

3. Obiad (ok.13.00) ( tu już jest różnie, chwilowo jestem w domu i mama gotuje tylko takie rzeczy, które jem) ale np. miseczka potrawki z pieczarek, kawałków piersi z kurczaka, groszku, marchewki w lekkim sosie pomidorowym ( razem ok 1,5 chochli), 6 różyczek brokułów, mandarynka, filiżanka zielonej herbaty bez cukru.

4. Podwieczorek (ok.15.30): kawa 'z proszku' typu macchiato ( 83 kcal), pół jogobelli light, kostka czekolady

5. Kolacja (ok.17.30) : wydrążona mała grahamka ze słonecznikiem z sałatą, ogórkiem, cebulką i 2 plastrami wędzonego łososia + brzoskwinia + kostka czekolady + filiżanka kawy z mlekiem bez cukru.

6. Kolacja 2 (ok.20.30) : pól kg arbuza +2 paluszki surimi+wafel ryżowy + herbata.

W międzyczasie piję wodę, żuję gumy, zdarza się 'skubnąć' cukierka typu Kopiko czy kilka Skittles'ów.

Będę wdzięczna za opinie.
allexa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-07, 20:07   #107
magdalenka_89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 32
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XII

U? (boje sie strasznie, ze na tym tyje, a niestety jestem na wakacjach i nie mam tu wagi )

I(8.00): 28g platkow owisanych na wodzie (98kcal), nekatrynka, 4 orzechy, kakao
II(11.00): kromka ciemnego chleba z maslem, polowa plasterka szynki i pomidorem
III(14.00): salatka z kurczaka z salata, pomidorem, ogorkiem, papryka, oliwkami i pistacjami (na opakowaniu napisali, ze 322kcal), herbata ze slodzikiem
IV(16.30): plasterek melona, plastrek mango (33kcal), cola light wisniowa
V(19.00): jogurt light (97kcal), pepsi light

*wychodze z ED
** wszystkie kalorie bralam z opakowan, niestety nie mam dostepu do wagi kuchennej
magdalenka_89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-07, 20:10   #108
kakaukowa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 252
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XII

Cytat:
Napisane przez magdalenka_89 Pokaż wiadomość
U? (boje sie strasznie, ze na tym tyje, a niestety jestem na wakacjach i nie mam tu wagi )

I(8.00): 28g platkow owisanych na wodzie (98kcal), nekatrynka, 4 orzechy, kakao
II(11.00): kromka ciemnego chleba z maslem, polowa plasterka szynki i pomidorem
III(14.00): salatka z kurczaka z salata, pomidorem, ogorkiem, papryka, oliwkami i pistacjami (na opakowaniu napisali, ze 322kcal), herbata ze slodzikiem
IV(16.30): plasterek melona, plastrek mango (33kcal), cola light wisniowa
V(19.00): jogurt light (97kcal), pepsi light

*wychodze z ED
** wszystkie kalorie bralam z opakowan, niestety nie mam dostepu do wagi kuchennej
po co tu wstawiłas...?
kakaukowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-07, 20:24   #109
carmel_
Rozeznanie
 
Avatar carmel_
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 704
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XII

Cytat:
Napisane przez QsQs Pokaż wiadomość
2. 5 kromek chleba czyli z 10 kanapek z pasztetem i szynką + masło, dwa plasterki pomidora
Z 5 kromek chleba robisz 10 kanapek?

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Cytat:
Napisane przez magdalenka_89 Pokaż wiadomość
U? (boje sie strasznie, ze na tym tyje, a niestety jestem na wakacjach i nie mam tu wagi )

I(8.00): 28g platkow owisanych na wodzie (98kcal), nekatrynka, 4 orzechy, kakao mało, więcej płatków i na mleku; liczysz orzechy na sztuki?!
II(11.00): kromka ciemnego chleba z maslem, polowa plasterka szynki i pomidorem mało
III(14.00): salatka z kurczaka z salata, pomidorem, ogorkiem, papryka, oliwkami i pistacjami (na opakowaniu napisali, ze 322kcal), herbata ze slodzikiem nie ma węgli, zamiast słodzika lepszy miód
IV(16.30): plasterek melona, plastrek mango (33kcal), cola light wisniowa mało
V(19.00): jogurt light (97kcal), pepsi light jogurt nie light i po co ta pepsi znowu ; do tego jakaś kanapka?

*wychodze z ED
** wszystkie kalorie bralam z opakowan, niestety nie mam dostepu do wagi kuchennej
Jak wyżej.
__________________
mój blog******
fanpage

Edytowane przez carmel_
Czas edycji: 2010-08-07 o 20:25
carmel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-07, 20:31   #110
znikajac
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5 172
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XII

Cytat:
Napisane przez magdalenka_89 Pokaż wiadomość
U? (boje sie strasznie, ze na tym tyje, a niestety jestem na wakacjach i nie mam tu wagi )

I(8.00): 28g platkow owisanych na wodzie (98kcal), nekatrynka, 4 orzechy, kakao
II(11.00): kromka ciemnego chleba z maslem, polowa plasterka szynki i pomidorem
III(14.00): salatka z kurczaka z salata, pomidorem, ogorkiem, papryka, oliwkami i pistacjami (na opakowaniu napisali, ze 322kcal), herbata ze slodzikiem
IV(16.30): plasterek melona, plastrek mango (33kcal), cola light wisniowa
V(19.00): jogurt light (97kcal), pepsi light

*wychodze z ED
** wszystkie kalorie bralam z opakowan, niestety nie mam dostepu do wagi kuchennej
Ja sie cofam, nie bede tu oceniac przez jakis czas
zmeczylo mnie pisanie komus zeby poprawil dodal to i tamto, jak ktoś sobie tego w ogóle do serca nie bierze. i sorry, ale nie widać, żebyś z ED wychodziła.

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Cytat:
Napisane przez carmel_ Pokaż wiadomość
Przecież tego się nawet nie da ocenić. Mogę napisać, że zjadłam przez cały dzień kartofle, ale to może być 10kg kartofli albo 100 gram
tez prawda.i sie pisze, czy to U,R, czy P
__________________
NIE MA MNIE TU!


Edytowane przez znikajac
Czas edycji: 2010-08-07 o 20:33
znikajac jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-08, 08:46   #111
allexa
Raczkowanie
 
Avatar allexa
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 40
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]

a na moją ciut wyżej Dziewczynki zerkniecie nim 'zniknie w tłumie' ?
Dziękuję z góry ;*
allexa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-09, 19:35   #112
magdalenka_89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 32
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XII

U? (mam nadzieje, nadal na wakacjach i bez wagi, wiec strasznie sie boje, ze tyje )

I(8.00): 28g platkow blyskawicznych na wodzie (98kcal), 2 sliwki, 2 orzechy wloskie, lyzka otrebow, kakao
II(11.00): 2 sliwki
III(14.00): salatka z Marks&Specncer (gotowana piers kurczaka, marechewka, salata, groszek, buraki, papryka, 140kcal), herbata
IV(18.00): czarna kawa ze slodzikiem (wiem, ze to swinstwo, ale nie umialam sie powstrzymac )
V(19.00): kromka ciemnego chleba z maslem i polowa plasterka szynki, herbata
magdalenka_89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-09, 19:56   #113
carmel_
Rozeznanie
 
Avatar carmel_
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 704
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XII

Cytat:
Napisane przez magdalenka_89 Pokaż wiadomość
U? (mam nadzieje, nadal na wakacjach i bez wagi, wiec strasznie sie boje, ze tyje )

I(8.00): 28g platkow blyskawicznych na wodzie (98kcal), 2 sliwki, 2 orzechy wloskie, lyzka otrebow, kakao
II(11.00): 2 sliwki
III(14.00): salatka z Marks&Specncer (gotowana piers kurczaka, marechewka, salata, groszek, buraki, papryka, 140kcal), herbata
IV(18.00): czarna kawa ze slodzikiem (wiem, ze to swinstwo, ale nie umialam sie powstrzymac )
V(19.00): kromka ciemnego chleba z maslem i polowa plasterka szynki, herbata
Żartujesz sobie?
__________________
mój blog******
fanpage
carmel_ jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-08-09, 20:01   #114
znikajac
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5 172
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XII

Cytat:
Napisane przez magdalenka_89 Pokaż wiadomość
U? (mam nadzieje, nadal na wakacjach i bez wagi, wiec strasznie sie boje, ze tyje )

I(8.00): 28g platkow blyskawicznych na wodzie (98kcal), 2 sliwki, 2 orzechy wloskie, lyzka otrebow, kakao
II(11.00): 2 sliwki
III(14.00): salatka z Marks&Specncer (gotowana piers kurczaka, marechewka, salata, groszek, buraki, papryka, 140kcal), herbata
IV(18.00): czarna kawa ze slodzikiem (wiem, ze to swinstwo, ale nie umialam sie powstrzymac )
V(19.00): kromka ciemnego chleba z maslem i polowa plasterka szynki, herbata
Zglosilam.
Następnym razem oszczędź Izie roboty i wstaw to na kz
__________________
NIE MA MNIE TU!

znikajac jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-09, 22:42   #115
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XII

Cytat:
Napisane przez znikajac Pokaż wiadomość
Zglosilam.
Następnym razem oszczędź Izie roboty i wstaw to na kz
no właśnie...i to nie jest bynajmniej żart, dostosuj się do poleceń moderatora, inaczej dostaniesz punkty karne.

jadłospis jest tragiczny, powinnaś zacząć się leczyć. Serio. Jesz w najgorszy z możliwych sposobów. Dziewczyny,które podczas ed właśnie tak się odżywiały, mają największe problemy ze zdrowiem.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-10, 08:44   #116
magdalenka_89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 32
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XII

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
no właśnie...i to nie jest bynajmniej żart, dostosuj się do poleceń moderatora, inaczej dostaniesz punkty karne.
przepraszam, rozumiem ze przeliczylam sie majac nadzieje na jakies wsparcie tutaj
magdalenka_89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-10, 08:50   #117
Winky
Zadomowienie
 
Avatar Winky
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 231
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XII

Cytat:
Napisane przez magdalenka_89 Pokaż wiadomość
przepraszam, rozumiem ze przeliczylam sie majac nadzieje na jakies wsparcie tutaj
Przecież dałyśmy ci rady, ale ty się w ogóle do nich nie stosujesz!
Czego oczekujesz? Że poklepiemy cię po pleckach i powiem: "ojej, tak malutko ważysz, spróbuj może łaskawie jeść więcej"?
Mamy się z tobą cackać jak z dzieckiem? Jesteś dorosłą kobietą, chyba widzisz, że robisz sobie krzywdę, nie?
Owszem możemy cię wspierać, ale nie w jedzeniu. Parzcież to tylko objaw anoreksji, z którym sama musisz sobie poradzić.
__________________
Kochać i tracić, pragnąć i żałować;
Padać boleśnie i znów się podnosić.
Krzyczeć tęsknocie: PRECZ! i błagać: PROWADŹ! -
Oto jest życie: nic a jakże dosyć...
Winky jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-08-10, 10:34   #118
znikajac
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5 172
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XII

Przepraszam bardzo, Magdaleno, w czym mamy Cię wspierać? W Twoim jakże głodówkowym sposobie odżywiania się? Jeżeli chcesz wsparcia w tym, to tutaj go nie znajdziesz,bo wizaz to nie forum pro ana.
__________________
NIE MA MNIE TU!

znikajac jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-11, 09:45   #119
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XII

Cytat:
Napisane przez magdalenka_89 Pokaż wiadomość
przepraszam, rozumiem ze przeliczylam sie majac nadzieje na jakies wsparcie tutaj
przemawia przez Ciebie m-m-m czy może wpędzanie innych w poczucie winy to typowa cecha chorych na ed?
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-08-11, 12:15   #120
lovelykate
Rozeznanie
 
Avatar lovelykate
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 548
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]

Ja caly czas mam wrażenie, że magdalenka_89 to m-m-m. Ten sam styl pisania, podawania jadlospisów i ta magdalenka... No cóż.
__________________
Blog kulinarny


Co mi zostało w życiu prócz czterech ścian
Nigdy nie chciałam wiele, co dzisiaj mam
Dobry sen znikł wchłonięty w czerń
Nie został nikt co kochał mnie
Nie mam już nic
Nie ma już nic
Nie ma już mnie...
lovelykate jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:04.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.