WSZYSTKIE SZKRABY JUŻ RACZKUJĄ A MAMUSIE WCIĄŻ PLOTKUJĄ:) Mamusie maj-czerwiec 2009

[poiglot91]

i jeszcze raz napisze to co mialam ja na mysli.. nieuwazam ze mamy niekarmiace piersia sa gorsze, zle
uwazam ze mamy ktore maja rzeczywiscie powod do tego aby nie karmic. jest jak najbardziej ok..
ale ja mialam na mysli mamy ktore nie karmia z wlasnego lenistwa.. z wlasnej wygody, znam takie, wiec wiem co pisze
nie karmia bo chca sobie gdzies wyjsc , nie chca zeby ssanie przez dziecko zniszczylo im piersi itp..albo mowia ze nie karmia bo nie mialy mleka.. w dobie-dwoch po porodzie...
i sie poddaja..

no nic nie chce nikogo urazic ale to moje zdanie jest takie wlasnie

[blondynkapoznan]

nie będę komentować tego co napisałyście na temat karmienia bo nie chce sie kłócić.
Ja po porodzie byłam taka wycieńczona że jeśli bym karmiła to nie wiem kiedy bym doszła do siebie.Ja nie karmiłam uważam że nic nie straciłam.

moje zdanie jest takie że każdy jest dorosły i wie co robi.

[pakusia86]

Napisane przez Carolajna24

pakusia wybaczone
haha
wiem, wiem brak seksu źle wpływa na pracę mózgu
a miałaś mi coś wysłać i

a Klaudusia Cię wychwaliła pod niebiosa, po prostu wyjęłaś jej odp z kontekstu i źle zabrzmiała

Poruszyłyśmy faktycznie trudny temat, ale o takich tematach warto rozmawiać a nie milczeć dziołszki, nie chciałam nikogo urazić jeżeli tak się stało to baaaardzo przepraszam...nie to było moim celem.

wiem ze mialam wyslac... codziennie zapominam... kurka... mam dysk podpinany na zmiane z lampka nocna no coz takie czasy nastaly ze albo dysk albo swiatlo... a w dzien nie pamietam... jutro wieczorem wysle!!! zgram rano na kompa i wysle

Napisane przez poiglot91

Jajeszcze nachwilke

PAKUSIU

niepotrzebnie poczulas sie urazona
ja nawet wymienilam ciebie w moim poscie ze pamietam ze ty mialas rzeczywiscie problemy z pokarmem i rozumiem doskonale to ze dalas butle malemu

pamietam jak mialas wyrzuty sumienia itp
a niepotrzebnie
Kubus duzy silny sliczny chlopak
i do tegoma wspaniala mame



dziewczyny czy wasze dzieci tez sie tak non stop uderzaja?
moj ma dwa guzy na czole martwi mnie to ale on non stop albo sie walnie albo sie przewali

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------



Pakusiu ja ci wychwalilam,!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Bardzo cie lubie i zlego slowa bym niepowiedziala!
ale powinnas za to dostacogolnie

wiem przepraszam... tylko ja ostatnio ciezko kapujaca jestem i zle cie zrozumialam wiesz jak mowi caro... brak seksu mi sie na moz rzucil

ja tez cie bardzo lubiem, z reszta nie od dzis
i wiem ze nie mialas mnie na mysli, wiem o co chodzi z tym ze ja moze nie do konca pogodzilam sie z tymi piersiami,wiesz jak bardzo chcialam karmic i czasami jak kuba sie przeziebi to wyrzucam to sobie, ze jestem zla matka bo jakbym miala pokarm, moze jakbym bardziej walczyla to by sie nie przeziebil i moze stad to wszystko...

a czytajac twoja wypowiedz zrozumialam ze jestem takim przykladem wlasnie matki starajacej sie odrzucic cyca na poczatku z lenistwa a tak nie bylo i zem sie zasmucila ale juz jest okej

nastepnym razem bede czytac uwazniej albo najpierw zgwalce tz'ta co by miec jasniejszy umysl




aha Kuba tezsie o wszystko udrza... juz nie dajemy rady... normalnie caly wyobijany... tz sie smieje ze mu kask kupimy taki do kick boxingu zeby mial meciutko ale serio... on nawet na to uwagi nie zwraca... ja nie wiem on ma glowe ze stali czy co???

[Ewelain1987]

czesc odnosnie karmienia ja przestalam karmic mala jak skonczyla 3 miesiace i wcale nie czuje sie gorsza, to ja jej zawsze dawalam butle wiec czulam jej bliskosc,,, przestalam karmic bo mialam bardzo malo pokarmu mala sciagala z obu piersi i nadal byla glodna wiec dokarmialam tak jak radzil mi pediatra...szybko mi pokarm calkowicie zanikl wiec mala poszla od razu na butelke..

poiglot czu twoj synek jest juz zajety?? bo jesli nie to ja rezerwuje go na meza mojej corki...jest sliczny

[poiglot91]

evelaina dziekuje niech zgadne...uzekla cie jego klata?

pakusia oj przestan!!
ale w sumie rozumiem cie ja mialam podobnie
ja chciialam skonczyc karmic piersia juz jakos w 6 m. z.
ale byla ta swinska grypa itp a wiem ze jakby chorowal zwalalabym wine na siebie dlatego przedluzylam juz prawie pokarmu nie mialam ale wkrecilam sobie ze pare lyczkow mojego mleczka pomoze

tak na marginesie my chyba wszystkie jakies niedoseksione


tak na marginesie
nikt tu nikogo nie chce osadzac , oceniac
to forum wiec kazdy w sumie chyba ma prawo wypowiedziec swoje poglady, myslenia

takze blondynka dobrze ze tak myslisz
ani ja ani reszta dziewczyn napewno piszac to niemiala na mysli tego iz ktoras z mam moze sie zbulwersowac i zacznie sie avantura
to niepotrzebneja nie mialam na mysli zadnej dziewczyny od nas watku

[blondynkapoznan]

jakoś trudno mi sobie wyobrazić że matki nie karmiące są gorsze nie wiem czemu takie słowa padły?
ja uważam siebie za najlepszą mamę pod słońcem

[Carolajna24]

blondi ale dlaczego kłócić od razu, ja nie pochwalam co prawda nie karmienia bo nie
Tak naprawdę większość z nas była wykończona po porodzie a dużo dziewczyna starało się pokarmić
Ale to Twój wybór, zrobiłaś tak jak chciałaś, Twoje życie, Twoje dziecko a mój pogląd jest taki a nie inny
I nie uważam przez to że jesteś złą matką.

ewelain bryan czeka na moją córcie

pakusia to ślij babolu, ślij i przestań sie zadreczać
choruje bo choruje
zrobiłaś co mogłaś zeby go ochronić...reszta już nie jest zależna od nas
teraz idź pokarm tż

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

blondynka przecież nigdzie nie padło słowo "gorsze"
nie są gorsze, ja tylko nie kumam czemu nie próbowały

[blondynkapoznan]

nie mam zamiaru siebie usprawiedliwiać.Ale ja po porodzie do siebie dochodziłam miesiąc.Miała hemoglobinę tylko 5 że non stop mdlałam.Nie byłam w stanie się dzieckiem zająć a gdzie je jeszcze karmić.Tż i moja mama wstawali w nocy Łozysko miałam przyklejone i łyżeczkowaną macice.Po 7 dniach na własną odp wyszłam do domu.Nie chcieli mnie wypuścić.

i znowu było że nie zostałam z małym w szpitalu bo on nie mógł wyjść bo miał żółtaczkę co za matka-każdy tak mówił.A mały większość dnia pod lampami leżał.Nawet nie kazali mi go odwiedzać aby spec.sesji nie kończyć jak przychodzę.

[poiglot91]

Napisane przez blondynkapoznan

jakoś trudno mi sobie wyobrazić że matki nie karmiące są gorsze nie wiem czemu takie słowa padły?
ja uważam siebie za najlepszą mamę pod słońcem

wlasnie nie padly

[blondynkapoznan]

może nie padły centralnie ale z tych postów było można to wywnioskować

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

ja uciekam mam jutro ciężki dzień trzymajcie kciuki aby było po mojej myśli.

narazie Babole

[Carolajna24]

blondi nikt nie miał tego na myśli, ja po prostu staram się zrozumieć niektóre matki...np nie przemawia do mnie nie karmienie bo np piersi bede miała brzydkie
ja cię nie oceniam.
Każde sytuacje są indywidualne. Ja np nie wyszłabym ze szpitala, ale ja to ja
Każdy jest inny i nie musimy się zgadzać we wszystkim

a za co mamy trzymać??
w takim razie

[malutka_24]

Hej
Humorek dzisiaj ciut lepszy, wczoraj porozmawialiśmy sobie z mężem i może coś zrozumiał

Napisane przez *kaalinaa*

Mama wyspana to mama szczęśliwa

i dzielna z Ciebie mamusia

Blondynkapoznan
jak mnie wkurza teściowa gdy tak pieszczotliwie mówi do małego
Wszystkiego najlepszego z okazji pierwszej rocznicy ślubu i trzymam

Iwcia dens
gratuluję znalezienia niani

Bercia
gratuluję ząbka my nadal bezzębni a te kaszki widziałam u siebie w Carrfeurze

Anulka
Dawid chodzi podtrzymywany pod paszki, ale częściej to jest raczej skakanie

Caro
ja chętnie bym karmiła małego cycem, tylko w szpitalu zanim doszliśmy do nauki karmienia piersią to mały nauczył się pić z butelki, ale przez miesiąc udało mi się ściągać pokarm dla niego Chociaż może jakbym się do tego bardziej przyłożyła

Poiglot
Dawid strasznie się obija jak rozrabia albo usypia w łóżeczku

Selka
gratuluję ładnych ocen w indeksie i za dzielność w usypianiu

[Carolajna24]

cze Malutka
już tak dawno nie było mnie w Twoich wypowiedziach ze wątpiłam czy mnie pamiętasz

ooo mamy ściągające to już dla mnie boginie są ja jak ściągałam przez 2 tyg to myślałam że mnie w wariatkowie niedługo zamkną
dobranoc....idę czytać księge o zasypianiu

[ursull]

Poczytałam waszą rozmowę o karmieniu piersią. Jak już wspomniałam,ja karmiłam tylko 3tygodnie i mialam wyrzuty sumienia,że rezygnuję,ale po kolejnym zapaleniu piersi miałam już dość. I nie usprawiedliwiam się,bo noe uwazam,abym zrobiła coś złego.Jest to decyzja każdej z nas i nie jest najważniejszy sposób w jaki się karmi ,ale to co dziecku zapewniamy czyli uczucie,opieka i troska.Dlatego uwazam tą dyskusję za jałową.Pamiętam,że na samym początku mojego wizazowania,poruszyłam tą kwestię,bo od dawna mam wrażnie,że teraz jest nagonka na matki karmiące butelką.Karmienie piersią stało się modne i wszedzie o tym się mówi.Podświadomie matki karmiące butelką są traktowane gorzej. Jestem za karmieniem piersią,ale taki sam szacunek mam dla mam butelkowych. Ważne,aby nasze dzieci były zdrowe i wyrosły na dobrych i szczęśliwych ludzi,a to akurat nie jest zależne od sposobu karmienia w niemowlęctwie.
Szacun dla każdej mamy za to,że jesteści najlepszymi mamusiami pod słońcem,a nie za to ile mleka z piersi wlałyście w brzuszki swoich maluszków.

cze Malutka,jak tam mój zięciunio

a teraz małe chwalonko,to kupiłam dzis dla Milusi:

[Eve1603]

Ursull

Opanuj sie zakupoholiczko Low ja


---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

Zapomnialam dodac, ze ciuszki booooooskie

[Illbana]

Dzień dobry,

Buziaki dla Marcelka i Bartusia

Po wczorajszym długim spacerze nadal bez zmian. Zaczynam chodzić na rzęsach.


Iwciag - to wielka szkoda z tym wyjazdem. Jeśli nie Egipt, to co planujecie? Tak sobie pomyślałam, że jeśli pójdziesz do pracy od marca czy lutego to pewnie będzie problem z urlopem w kwietniu. Ja to chciałabym w wakacje chociaż nad nasze morze pojechać, ale jako że nie pracuję, to i u nas z finansami kiepsko.

Caro - o jeżu, Twoja teściowa mnie rozwaliła z tymi kaszkami. Ja Ci powiem, że gdyby nie zajęcia w szkole rodzenia z doradcą laktacyjnym to pewnie sama uległabym tekstom typu " "masz niewartościowy pokarm" i inne kwiatki. Ale się trzymałam twardo tego, co doradca od karmienia cycem mówiła i dzięki temu np. moja teściowa nie spała kilka nocy latem, bo była pewna, że chcę uśmiercić Huberta (nie dopajałam go, tłumacząc jej zresztą, że nie trzeba, ale ona biadoliła, że "zmarnujemy dziecko") Później się dokształciła w jakiejś gazecie mamowej i mnie przeprosiła. Ja też uważam, że karmienie cycem jest wygodniejsze. Jak sobie pomyślę o przygotowywaniu butelki... Wolę wywalić cyca.

Iwcia dens - trzymaj się dzielnie, bidulko. Jak będę wstawać do Buby tak co godzinę, to pomyślę o Tobie - marne to pocieszenie, ale zawsze jakieś.

Bercia - gratulujemy ząbka!!!

Ursull - brawa dla Milenki za samodzielne zasypianie w łóżeczku. Tzn. śpi w swoim pokoju? Ja jeszcze mam Huberta pod ręką. Jak mu się trochę nocki poprawią, to też może go wreszcie przetransportuje do jego pokoju. No ja mam nadzieję, że się w końcu rozeznam. Żeby tyle kłapać dziobem i nadal raczkować. Może mi źle posty naliczają. Cudne ciuszki.

Poiglot - to bardzo dzielnie Bryanek zniósł rozstanie z cyśkiem. Ja też przypuszczam, że to ja bardziej przeżyję to rozstanie niż Hubert. Świetne zdjęcia kąpielowe.

Kaalina - gratulujemy Kalince przespanej nocy, a Tobie konsekwencji.

Selka - Hubert też nie raczkuje, ale jako że ja plotkować lubię, to się tu wpisałam.

Malutka - to dobrze, że z Twoim humorkiem lepiej. Wiesz, ja myślę, że jak już przyjdzie wiosna, to i nerwy znikną razem ze śniegiem

[Bercia2000]

Hej mamuśki

U mnie w końcu lepsza noc niby często jadł cyca ,ale zasypiał od razu bez płaczu marudzenia itd.

Carolajna
Karmienie piersią to jeszcze pół biedy ,że nie chcą dbając o urode piesi.
Ja nie mogę zrozumieć jak matki zostawiają swoje dzieci w szpitalach bo ich nie chcą to jakiś kosmos dla mnie.Są takie które rodzą co roku i każde dziecko oddają co to za potwory bo kobietą nie da się takiej nazwać.


Dobra koniec wymądrzania idę zająść się chłopakami

Illbana
Witaj
Może u Guzika kluje się jakiś zębior

[pakusia86]

Hej kruszynki u mnie o wiele lepiej wiadomo dla czego

a tak serio to gadalam z tz i duzo spraw wyjasnilismy, ostatnio sie troszke tego nazbieralo, bylo duzo prtensji, zalow , troszkee lez polecialo ale wyjasnilismy sobie wszystko. podjelismy kilka waznych dla nas decyzji m.in. to ze wracamy do pl narazie jeszcze data nie sypie ale jest to postanowione. ja sie tutaj dusze... wiadmo aspekt finansowy nas tu trzymal... na nic nie brakowalo i zylo sie spoko, ale nie pieniadze sa najwazniejsze.... ja psychicznie wysiadam, czuje sie jak wiezien, nie mam do kogo japy otworzyc jedynie do tz'ta... brakuje mi rodziny i znajomych, chcialabym pojsc na spacer i spotkac kogos, pogadac, posmiac sie a tu chodze sama jak ufol pozatym moglabym spokojnie wrocic do pracy (znalesc jakas) bo mama by zostala z malym, ja mam juz dosc siedzenia w domu ... juz ponad rok siedze sama zamknieta i mnie to dobija... bedzie ciezko, zwlasza na poczatku bo ja bede tam a tz tu... no ale nikt nie powiedzial ze bedzie latwo


to narazie tyle... ogolnie jestem w dobrym humorku cieszy mnie to ze tak szczerze pogadalismy z tz'teem

Napisane przez blondynkapoznan

jakoś trudno mi sobie wyobrazić że matki nie karmiące są gorsze nie wiem czemu takie słowa padły?
ja uważam siebie za najlepszą mamę pod słońcem

bo zes jest najlepsza pod sloncem
z reszta widac to po Olim

[iwciag]

Czee, czy my już zawsze będziemy miec takie nocki szalone!! Niby przespane, ale co to za spanie jak mały jest taki w tym śnie niespokojny, doszło jeszcze zgrzytanie ząbkami przez sen.


Blondynka nie ma co się stresować, karmienić czy też nie to sprawa indywidualna, ja padałam na pyszczka jak wypuścili mnie ze szpitala z silną anemią, później mały wisiał przy cycu prawie24h/dobę i dlatego też poratowałam się butlą. No ale ja troszku żałuje, że tak wcześnei skończyliśmy przygodę z karmieniem.
Malutka fajnie, że jakaś poprawa jest
Ja w szpitalu też miałam masakrę z karmieniem, po prostu nie umiałam. Mały początkowo chciał ssać, ale później chyba nie podobało mu się, że mama nie potrafi sobie z tym poradzić i nie chciał ssać! W środku nocy przychodziła pielęgniarka by mi pomóc cyca włożyć, bo Iwo krzyczał w niebogłosy. Nie chcieli mnie po2dobach do domu puścić, bo mieli obawy, że sobie nie poradzę z kamieniem.
Ursull mądra z Ciebie kobitka, nie żebym tego wcześniej nie zauważyła, ale teraz Ci chciałam napisać
Illbana też żałuje, no ale jakoś tak na nie po drodze do tego Egiptu i nawet nie o kasę chodzi, bo to miała być nasz podróż poślubna a na to kasę mamy. Wyjazd ten następny, to Francja, moja siostra tam meszka i zaprosiła nas do siebie, ale ja jestem teraz w nie fajnej sytuacji, bo możliwe, że zadzwonią do mnie i w ciągu 2dni będę musiała być w pracy, bo powiedziałam na rozmowie, że tyle mi potrzeba na zorganizowanie i stawię się. Na pewno chciała bym jechać choć na weekend nad nasze morze, by mały trochę jodu złapał, bo on ma problemy z tymi drogami oddechowymi chyba, ciągle pokasłuje
Bercia nocki zazdroszczę!
Dla mnie też nie jest zrozumiałe jak można zostawić dziecko w szpitalu..ale z drugiej strony lepsze to niż zabranie a później krzywdzenie go
Pakusia to super, że sobie pogadaliście..na pewno też pięknie się jednaliście no a decyzja odważna, ale skoro tak postanowiliście, to powodzonka życzę, na pewno się uda

[Ewelain1987]

i sie wkurzylam tyle sie naprodukowalam a tu mi wcielo posta!!!!

co do karmienia to jest to sprawa kazdej kobiety jak bedzie karmic,,ja tez bylam slaba po porodzie, stracilam duzo krwi mimo ze mialam cc, i mialam strasznie niska hemoglobine i mialam robiona transfuzje krwi ,,,niewazne jak czym karmimy piersia czy butelka wazne zebysmy je kochali i nie krzywdzili!!!tyle na ten temat

malutka wstala o 6,,marudzila do 7, a potem zasnela i spala az 45 min!!
pakusia wiem ile znaczy dla kobiety taka szczera rozmowa..ja wczoraj z moim tez porozmawialam , bylo duzo lez bo odezwal sie do mnie pierwszy raz odkad sie znamy bardzo ordynarnie, przeprosil i pogadalismy!!! zycze powodzenia!!

malutka dlaczego mnie nie ma nigdy w twoich wypowiedziach??

illbana ja do ciebie z pytaniem bo wiem ze ty tez masz pieska w domu!! czy twoja suczka jest juz oswojona z maluchem?? nie zabiera mu zabawek i ich nie niszczy?? bo ja mam labradora no i naprawde mam dosc..tylko zobaczy cos malej od razy w pysk a potem niechce oddac,juz tyle malej zabawek zniszczyl,,ale plus tego ze nie szczeka i jest lagodny

[SELKA*]

Dzień dobry
Pakusia powodzenia kochana. Ważne,że będziecie razem w tej decyzji.
Ewalain moze nie do mnie pytania, ale też mam suczkę- coś w rodzaju sznaucerka miniaturki i zabiera zabawki Bartusiowi albo przynosi mu swoje do zabawy. Dogadują się świetnie
Zdam Wam krótką relację z pierwszej nocy nauki zasypiania. Bartuś dzielnie walczył 45 minut. Myślałam, że mi serce pęknie, gdy wchodziałam do niego a on wyciągał do mnie rączki i przeraźliwie płąkał i piszczał. Ale mąż wspierał mnie dzielnie, dopiero potem się przyznał,że też niewiele mu brakowało. Bartuś obudził się o pólnocy, dałąm mu cycka i odłożyłąm do łóżeczka. Płakał 3 minity i zasnął. Kolejna pobudka o 6, cycek i zostawiłam go już w naszym łóżku, razem pospaliśmy do 8:30. Było ciężko, nawet bardzo ciężko. Ale warto, mam nadzieję,że dzisiaj już będzie lepiej.

[anulka anulka]

Ursull ty wróciłaś juz do domu, czy leniuchujesz w Polsce?
Baby nie kłoccie się o karmienie!

[Carolajna24]

cze
pomogła mi książka o zasypianiu




czytałam ją i zasnęłam

Anulka a kto się kłóci?? O trudnych tematach trza rozmawiać
selka gratulacje mi też pomogła ta księga

[anulka anulka]

wiem Caro, wiem
żartuje sobie.


a kalina z jakiej książki korzystala, zeby oduczyc małą pobudek?

[Carolajna24]

anulka z uśnij wreszcie i każde dziecko może nauczyć się spać
Wysłała mi ale mi jakiś błąd wyskakuje w tej uśnij wreszczie i od połowy zamykaq mi sie program;/

[*kaalinaa*]

Napisane przez SELKA*

Hej babolki
Wybaczcie,że bez czytania melduję się w kolejnej części wątku. Obiecuję poprawę Na swoje usprawiedliwienie mam:
primo po pierwsze- weekend na uczelni- egzaminy i zaliczenia, ale udało się mam same 5 w indeksie
primo po drugie- choram i to bardzo, temperatura ponad 39
primo po trzecie- wprowadziliśmy wreszcie metodę 1-3-5, Bartek walczył 45 min, najdłuższe i najgorsze 45 minut w moim życiu Teraz śpi, mam nadzieję,że już do bez pobudek. Chociaż tak sobie myślę,że jak wstanie koło 1, to go nakarmię i przełoże do łóżeczka. W końcu to już duży facet, żeby na samym cycku wytrzymał całą noc. P.S.Bartuś nie raczkuje, więc tytuł wątku troszkę nieadekwatny

Selka gratuluję nocki !!! U nas też Kalina pierwszej nocy budziła się 3 razy ale ja jej nie dawałam cycka i usypiałam tak samo czyli po tym jak minął czas podnosiłam się z łóżka (bo śpimy w jednym pokoju) mówiłam co miałam powiedzieć i kładłam się dalej pilnując czasu. Drugiej nocy już nie obudziła się ani razu . Bartuś jest już duży i spokojnie może przespać całą noc bez jedzenia, on się budzi bo pewnie jest przyzwyczajony. Więc jak chcesz to możesz spróbować, oczywiście ja Cię do niczego nie namawiam bo samej ciężko było mi nie dać jej jeść. Od piątku Kalina śpi sama, zarówno w dzień jak i nocy ale zanim uśnie to i tak kwęka najdłużej ok 15 min (to nie jest to darcie się z pierwszej nocy-ale też nie do końca przyjemne), raz jak była bardzo zmęczona to padła po niecałych 5 . Teraz zostało mi życzyć Wam z mężem konsekwencji w podjętej decyzji bo to jest chyba najważniejsze

Napisane przez blondynkapoznan

nie mam zamiaru siebie usprawiedliwiać.Ale ja po porodzie do siebie dochodziłam miesiąc.Miała hemoglobinę tylko 5 że non stop mdlałam.Nie byłam w stanie się dzieckiem zająć a gdzie je jeszcze karmić.Tż i moja mama wstawali w nocy Łozysko miałam przyklejone i łyżeczkowaną macice.Po 7 dniach na własną odp wyszłam do domu.Nie chcieli mnie wypuścić.

Ja też po porodzie byłam dętka, mimo, że poród miałam lekki. Też byłam łyżeczkowana bo miałam zielone wody płodowe i rozłaziły mi się błony płodowe i musieli mnie dobrze oczyścić, też miałam niską hemoglobinę jeszcze przed porodem miałam za niską tak, że rozumiem jak źle się czułaś i jak duży był to dla Ciebie wysiłek żeby wrócić do pełni sił ja co prawda karmiłam i karmię ale to było moje marzenie jeszcze przed porodem i tak się zaparłam (a że ja uparta jestem jak przysłowiowy osioł :P i łatwo z marzeń nie rezygnuję) że nie odpuściłam. A ta nagonka na mamy butlowe chyba rzeczywiście istnieje bo teraz taka moda na cyca, wszystko podsycają też media ale zupełnie niepotrzebnie. Także zupełnie sie tym nie przejmuj, Oluś ma najwspanialszą mamę na świecie, która kocha go jak nikt inny

Napisane przez Carolajna24

ooo mamy ściągające to już dla mnie boginie są ja jak ściągałam przez 2 tyg to myślałam że mnie w wariatkowie niedługo zamkną
dobranoc....idę czytać księge o zasypianiu

Ja też nie mogę za bardzo ściągać jak Mała je to mleko leci samo jak z sikawki ale jak ściągam to męczę te cycki i ledwo 125ml odciągnę a cycki nadal twarde i obolałe. Także wielki szacun dla ściągaczek

Napisane przez pakusia86

Hej kruszynki u mnie o wiele lepiej wiadomo dla czego

a tak serio to gadalam z tz i duzo spraw wyjasnilismy, ostatnio sie troszke tego nazbieralo, bylo duzo prtensji, zalow , troszkee lez polecialo ale wyjasnilismy sobie wszystko. podjelismy kilka waznych dla nas decyzji m.in. to ze wracamy do pl narazie jeszcze data nie sypie ale jest to postanowione. ja sie tutaj dusze... wiadmo aspekt finansowy nas tu trzymal... na nic nie brakowalo i zylo sie spoko, ale nie pieniadze sa najwazniejsze.... ja psychicznie wysiadam, czuje sie jak wiezien, nie mam do kogo japy otworzyc jedynie do tz'ta... brakuje mi rodziny i znajomych, chcialabym pojsc na spacer i spotkac kogos, pogadac, posmiac sie a tu chodze sama jak ufol pozatym moglabym spokojnie wrocic do pracy (znalesc jakas) bo mama by zostala z malym, ja mam juz dosc siedzenia w domu ... juz ponad rok siedze sama zamknieta i mnie to dobija... bedzie ciezko, zwlasza na poczatku bo ja bede tam a tz tu... no ale nikt nie powiedzial ze bedzie latwo

Ad.1 hehehe wiem, wiem odkąd Kalina zasypia sama i przespała noc to ja w końcu poczułam ochotę na przytulanki i zgwałciłam męża ach od razu lepiej
Ad.2 no to super, ze sobie wszystko wyjaśniliście to oczyszcza sytuację

Caro Hmmm a to dziwne z tym błędem u mnie nic takiego nie wyskakiwało, fakt jedna jakby była tylko do połowy ale ja taką dostałam więc pomyślałam, że reszta może nie była ważna.

[SELKA*]

Korzystałam z Uśnij wreszcie i Język niemowląt.

[gosikk_s]

Hej Melduję się dopiero dzisiaj, co prawda napisałam wczoraj wieczorkiem mega posta ale mi go wcięło i nie miałam już sił na powtórkę. Więc tylko w skrócie to co pamiętam...

Co do dyskusji na temat karmienia, my nadal cycujemy i mam nadzieję że Aleks nie odrzuci piersi do maja. Różnie bywało, nie miałam jakiś strasznych przejść z karmieniem ale i nie było łatwo. Ciągle boli mnie jedna pierś, od długiego czasu mam na niej biały punkcik, niby mały czyrak i nie chce zejść. I podczas ssania boli. Od początku wstawaliśmy w nocy wiele razy, dopiero ostatnio jest nieco lepiej. Podejrzewam że wiele kobiet już dawno zrezygnowałoby z karmienia, zresztą otoczenie od początku do tego mnie namawiało. Bo dziecko zagłodzę, bo mam niewartościowy pokarm, bo coś tam. I co? JESTEM Z SIEBIE DUMNA, bo wykarmiłam mojego synka piersią. I wierzę w to że dałam mu to co najlepsze. Oczywiście moje cycki nie wyglądają już tak jak przed ciążą ale trudno, najważniejsze jest dziecko. Nie darowałabym sobie gdybym przestała karmić z jakichś błahych powodów a na szczęście nie musiałam walczyć o laktację I to tyle

Bercia, Caro, bardzo współczuję Wam dramatycznych przejść, jesteście bardzo dzielnymi kobietami

Mell, z całym szacunkiem ale śmieszą mnie argumenty niektórych facetów, że nie warto brać ślubu bo nic to nie zmienia. Skoro nic nie zmienia to czemu się nie pobrać? I po co w takim razie się zaręczać jeśli nie planuje się dalszych kroków? W świetle prawa i tak jesteś panną z dzieckiem więc Twój TŻ choćby dla Was powinien wykrzesać z siebie chęć na ożenek. Zwłaszcza jeśli wie że byś chciała. Mój TŻ od początku chciał ślubu, gdyby nie to nie związałabym się z nim. Moi rodzice do tej pory nie mają ślubu, moja mama jest panną z dzieckiem a ojcu nie przeszkodziło to po paru latach ożenić się z inną, która naciskała. Obiecałam sobie nie iść w ślady mamy Małżeństwo ułatwia wiele formalnych spraw, zwłaszcza jeśli pojawia się dziecko.

Bercia, u nas kaszki Hipp są i w realu i w tesco

Illbana, oj biednaś Ty z tymi nockami u nas ostatnio przeważnie po dwie pobudki więc nie jest źle.

Poiglot, Bryanek jak zwykle cudny te oczyska nadal takie wielkie Aleksowi trochę zmalały, to niestety wina pyzatej buźki

[kuroikaze]

ja proponuje nauke czytania ze zrozumieniem

sub

[gosikk_s]

Napisane przez kuroikaze

ja proponuje nauke czytania ze zrozumieniem

sub

A to było do mnie?