niedorzeczne opinie na temat seksu, antykoncepcji itp.

[Ivy123]

Kolega z roku mi kiedyś powiedział, żebym nie piła alkoholu jak biorę tabletki anty, bo one wtedy nie działają.

[invisible_01]

Napisane przez zagubiona89r

No i klasyk i na forum i wśród głupich (bez urazy) znajomych. Ona uprawia seks stosując stosunek przerywany, bo ona ufa partnerowi... No i potem te owoce zaufania mają już co niektóre 2 latka

Ja w takich wypadkach obstawiałabym jednak wiatropylność - bo przecież ich ukochani są mistrzami w wyciąganiu na czas i to niemożliwe, żeby zaszły w ciążę stosując tę cudowną "metodę antykoncepcyjną"! Głupota ludzka nie zna granic...

[lady karen]

Napisane przez ukrycior

Labirynt te baby! Rozumując w ten sposób to po dziewczynkę płytko w lewo?

Znam osobiście osobę, która o ciąży dowiedziała się w 33 tyg. od ginekologa, do którego poszła zaniepokojona brakiem miesiączki i pływającą cystą w jelitach, którą odczuwała. Serio.

No bo wiesz to jest tak, że pochwa ma takie odgałęzienia. Coś jak drzewko. I zaleznie od wybranej gałęzi może być dziewczynka o dużych oczach, chłopczyk o dużych oczach, dziewczynka o pieknych włosach itp. Wszyscy to wiedzą...

Napisane przez hihi

No ja mam ćwierćwiecze na karku, mam męża na stanie i od paru lat łykam tabletki, bo póki co, to potomstwa nie planuję i... uwaga uwaga, musiałam ginekologa zmieniać, bo poprzedni uznał, że "no wie Pani coooo!?!?! W tym wieku, jak juz się ma męża to trzeba o dzieciach mysleć, póki czas, a nie o tabletkach, bo później to tylko gorzej będzie i lepiej teraz się za to wziąć". Nie wypisał recepty, bo uznał, że jest osobą odpowiednią do decydowania o tym kiedy mam w ciążę zachodzić

Ooo, przypomniała mi się pani ginekolog u której przypadkiem wylądowałam, pisałam o niej nawet w temacie "zły ginekolog".
Poszłam do niej po tabletkę "Po". Powiedziałam, zgodnie z prawdą, że biorę tabletki antykoncepcyjne, że zapomniałam o jednej i niestety zorientowałam się za późno, że nigdy wcześniej nie brałam tabletek "po".
A potem powiedziała, że "ja takich rzeczy nie wypisuję. I co teraz?" po czym zaczęła wykład, że tabletka "po" to bomba atomowa, która odezwie się za kilka lat, bo te hormony które biorę odkładają się w organizmie na zawsze (sic!) i jak będzie ich już dużo za dużo, to nastąpi eksplozja = moje dzieci urodzą się bez rączek/z trzema rączkami (już nie pamiętam, anyway coś z kończynami miało być nie tak). Najpierw zaczęła mnie wypytywać jak biorę te tabletki. Usłyszawszy odpowiedź, wyzwała mnie od idiotek, które nawet instrukcji przeczytać nie umieją. Wytłumaczyłam jeszcze raz, i jeszcze raz - nie, jestem idiotką i tyle. Szlag mnie trafił, pokazałam babie na kalendarzu, dzien po dniu, jak biorę tabletki. Dotarło, "a nie, jednak dobrze"
Potem wyzwała od idiotek moją stałą ginekolog (do której nie poszłam, bo była na urlopie), że od 1,5 roku bez przerwy pozwala mi brać tabletki (przy czym zaznaczam, że na początku ją poinformowałam, że powodem głównym zapisania mi tabletek była kuracja hormonalna, która miała trwać 2 lata). A potem mnie, że w ogóle jak się jest taką młodą anorektyczką (nie jestem anorektyczką, nie mam żadnych problemów z łaknieniem, ale nawet gdybym miała, to co z tego...) to trzeba jeść, a nie się puszczać - wtedy nie wytrzymałam, wyszłam od niej wściekła jak nigdy, a dodatkowy szlag mnie trafił, jak sobie wyobraziłam, że może do niej trafić dziewczyna, która nie będzie wiedziała, że to bredzenie... W ogóle jak się teraz zastanawiam, czemu od razu od niej nie wyszłam (bo generalnie choleryk jestem i normalnie tak bym zrobiła), i stwierdzam, że byłam tak zdumiona tym, że od lekarza słyszę takie brednie, że wryło mnie w fotel. Do tej pory mnie telepie jak o tym myślę, a to było ze 2 lata temu.

[beata_1988]

Głupota ludzka i naiwność nie zna granic, genialny wątek, będę zaglądać z pewnością żeby mieć się z czego pośmiać.

Najbardziej ubawiło mnie analne rozdziewiczenie. I ta błona półprzepuszczalna w jednym kierunku (Ukrycior - )

[Aivilo]

Napisane przez Ivy123

Kolega z roku mi kiedyś powiedział, żebym nie piła alkoholu jak biorę tabletki anty, bo one wtedy nie działają.

to akurat prawda, jesli wypijesz za dużo alkoholu, to będzie z tabletkami walczył w wątrobie o pierwszeństwo do metabolizmu. I może wygrać.

Alkohol podczas zażywania tabletek anty nalezy ograniczyć.


Jeśli się mylę, to proszę mnie poprawić

[Maja102]

Napisane przez invisible_01

Ja w takich wypadkach obstawiałabym jednak wiatropylność - bo przecież ich ukochani są mistrzami w wyciąganiu na czas i to niemożliwe, żeby zaszły w ciążę stosując tę cudowną "metodę antykoncepcyjną"! Głupota ludzka nie zna granic...

swoją drogą, ciekawe, jak często to faceci proponują taką "metodę"?
Koleżanka mi kiedyś mówiła, że jej facet nie lubi gum, bo jak załozy, to od razu mu opada.
Podobno więcej facetów ma z tym problem, tylko się wstydzą przyznać i unikają gumek

[invisible_01]

Napisane przez Maja102

swoją drogą, ciekawe, jak często to faceci proponują taką "metodę"?
Koleżanka mi kiedyś mówiła, że jej facet nie lubi gum, bo jak załozy, to od razu mu opada.
Podobno więcej facetów ma z tym problem, tylko się wstydzą przyznać i unikają gumek

Skoro nie lubią gumek, to niech używają tabletek albo plastrów. No, ale jak przeczytałam wypowiedź jednej dziewczyny, która napisała, że skutkiem ubocznym tabletek jest tycie, a ona tego się bardzo boi, to zwątpiłam - rzeczywiście, jak zajdzie w ciążę to będzie szczuplutka jak trzcinka. Co tam ciąża, byleby chłopak nie musiał gumy zakładać! A potem co miesiąc wariowanie, że okres się spóźnia.

[lady karen]

Napisane przez Aivilo

to akurat prawda, jesli wypijesz za dużo alkoholu, to będzie z tabletkami walczył w wątrobie o pierwszeństwo do metabolizmu. I może wygrać.

Alkohol podczas zażywania tabletek anty nalezy ograniczyć.


Jeśli się mylę, to proszę mnie poprawić

Z tego co wiem alkohol stanowi zagrożenie dla skuteczności tabletek tylko wtedy, kiedy wywołuje wymioty (lub biegunkę) przed czasem całkowitego wchłonięcia się tabletki (zazwyczaj ok. 4 godzin od wzięcia), natomiast nigdy nie słyszałam, żeby sam w sobie stanowił jakiś problem.

Sprawdziłam teraz w ulotce i nie ma słowa o alkoholu

[madzia2306]

Napisane przez Maja102

swoją drogą, ciekawe, jak często to faceci proponują taką "metodę"?
Koleżanka mi kiedyś mówiła, że jej facet nie lubi gum, bo jak załozy, to od razu mu opada.
Podobno więcej facetów ma z tym problem, tylko się wstydzą przyznać i unikają gumek

mój tż miał taki problem na samym początku jak zaczęliśmy współrzyć... ale po kilku razach sie przyzwyczaił i jest wszystko ok...

[aezn913]

Nie wiem, czy śmiać się czy płakać w związku z niektórymi teoriami
Najgorsze, że czasem niby-wykształceni lekarze, potrafią wymyślać jakieś bzdury... i co jeszcze gorsze! ludzie żyją sobie szczęśliwie w takiej nieświadomości, mają dzieci i je wychowują a to wszystko w XXI wieku w dobie internetu i dostępu do rzetelnych informacji

Ja co prawda, nie kojarzę tego typu "perełek"
chociaż pewnie w swoim życiu, też spotkałam się z niejedną bzdurą...
Mimo to genialny wątek można się świetnie pośmiać niestety...

[ukrycior]

Napisane przez lady karen

No bo wiesz to jest tak, że pochwa ma takie odgałęzienia. Coś jak drzewko. I zaleznie od wybranej gałęzi może być dziewczynka o dużych oczach, chłopczyk o dużych oczach, dziewczynka o pieknych włosach itp. Wszyscy to wiedzą...



Ooo, przypomniała mi się pani ginekolog u której przypadkiem wylądowałam, pisałam o niej nawet w temacie "zły ginekolog".
Poszłam do niej po tabletkę "Po". Powiedziałam, zgodnie z prawdą, że biorę tabletki antykoncepcyjne, że zapomniałam o jednej i niestety zorientowałam się za późno, że nigdy wcześniej nie brałam tabletek "po".
A potem powiedziała, że "ja takich rzeczy nie wypisuję. I co teraz?" po czym zaczęła wykład, że tabletka "po" to bomba atomowa, która odezwie się za kilka lat, bo te hormony które biorę odkładają się w organizmie na zawsze (sic!) i jak będzie ich już dużo za dużo, to nastąpi eksplozja = moje dzieci urodzą się bez rączek/z trzema rączkami (już nie pamiętam, anyway coś z kończynami miało być nie tak). Najpierw zaczęła mnie wypytywać jak biorę te tabletki. Usłyszawszy odpowiedź, wyzwała mnie od idiotek, które nawet instrukcji przeczytać nie umieją. Wytłumaczyłam jeszcze raz, i jeszcze raz - nie, jestem idiotką i tyle. Szlag mnie trafił, pokazałam babie na kalendarzu, dzien po dniu, jak biorę tabletki. Dotarło, "a nie, jednak dobrze"
Potem wyzwała od idiotek moją stałą ginekolog (do której nie poszłam, bo była na urlopie), że od 1,5 roku bez przerwy pozwala mi brać tabletki (przy czym zaznaczam, że na początku ją poinformowałam, że powodem głównym zapisania mi tabletek była kuracja hormonalna, która miała trwać 2 lata). A potem mnie, że w ogóle jak się jest taką młodą anorektyczką (nie jestem anorektyczką, nie mam żadnych problemów z łaknieniem, ale nawet gdybym miała, to co z tego...) to trzeba jeść, a nie się puszczać - wtedy nie wytrzymałam, wyszłam od niej wściekła jak nigdy, a dodatkowy szlag mnie trafił, jak sobie wyobraziłam, że może do niej trafić dziewczyna, która nie będzie wiedziała, że to bredzenie... W ogóle jak się teraz zastanawiam, czemu od razu od niej nie wyszłam (bo generalnie choleryk jestem i normalnie tak bym zrobiła), i stwierdzam, że byłam tak zdumiona tym, że od lekarza słyszę takie brednie, że wryło mnie w fotel. Do tej pory mnie telepie jak o tym myślę, a to było ze 2 lata temu.

Od ginekologa w szpitalu (kontrola rutynowa, podczas pobytu na endokrynologii) usłyszałam od progu, że jestem nieodpowiedzialna - wręcz głupia (jeszcze nawet nie wiedział jak się nazywam itp.), bo w wieku lat dwudziestuparu nie byłam jeszcze na mammografii. Odpowiedziałam spokojnie, że wobec tego rozumiem, że mnie pan doktor skieruje. Walnął zdziwko i już się nie odzywał. Następnie popytał mnie o leczenie, powiedziałam na co choruję i że biorę tabsy. Wyzwał mnie, powiedział, że to bez sensu, że tu leżę, skoro biorę anty, bo mi profilu hormonalnego nie można porządnie zrobić (mój endo sam mi zapisywał anty, bo w moim stanie ciąża była stanowczo zakazana, a z hormonami tarczycy anty nie miały nic wspólnego). Potem kazał mi zajść w ciążę. Na to ja wstałam, powiedziałam mu, że jestem nosicielką zespołu wrodzonego braku odporności i że nie zamierzam rodzić dzieci. Szczękę zgubił, a ja wyszłam.

[thordis_nanna]

Nieźle się to czyta Ale mnie już chyba niewiele rzeczy zdziwi (choć ta dziewczyna 'kolekcjonująca' tampony była mocna, nagroda Darwina się kłania )

[Polly_]

Ja pamiętam, ze moje dojrzewajace koleżanki wszystkie miały wpojone ze w ciąże zachodzi sie podczas okresu....niektóre zostały tak uświadomione przez swoje matki...

[dagpog]

Wątek rewelacyjny!
Ja jeszcze w liceum mialam taką dziewczynę w klasie która usilnie twierdziła,że czuje iż ma uczulenie na lateks więc uprawia sex bez zabezpieczenia i często zmienia partnerów, ponieważ częste wytryski tych samych plemników (tj. od tego samego mężczyzny) prowadzą do ciąży... masakra

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

aaaa no i zapomniałam dodać,ze zaszła w ciążę w 2 klasie liceum ;/

[Rarita]

1. Jeśli podczas seksu mężczyzna jest na górze to na świat przychodzi chłopczyk, odwrotnie - dziewczynka
2. Podczas pozycji na jeźdźca nie zachodzi się w ciążę, bo plemniki nie mogą się przesuwać w górę
3. Wegetarianki nie mogą zajść w ciążę dopóki nie zaczną jeść mięsa, bo inaczej mają w organizmie za miało białka żeby dziecko mogło rosnąć (hicior, nie wiem kto to powiedział ale nieźle mi się wryło w pamięć, nie wpadnę przynajmniej bo jestem wege)
4. Jeśli partner odpowiednio długo ssie sutki partnerki, to w końcu wypłynie mleko

taaaa, czasem ciekawych rzeczy można się dowiedzieć od bardziej "wtajemniczonych" znajomych

[Polly_]

Napisane przez dagpog

aaaa no i zapomniałam dodać,ze zaszła w ciążę w 2 klasie liceum ;/

oj pewnie jej sie z jakims za bardzo spodobało i zapomniała o zmianie

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

aaa...kilkakrotnie spotkałam sie ze zdziwieniem ( u dorosłych facetów) , jak wtrąciłam ze przecież kobieta nie ma mleka cały czas.......

[Bezwstydnica]

Mi ta dziewczyna wkładająca sobie tampony skojarzyła się z taką gumką do ścierania.

Ja kiedyś słyszałam od dziewczyny 20letniej że jak ma się kolczyk w pępku to dziecko też będzie miało,z tatuażem podobnie....

[ukrycior]

Napisane przez Rarita

1. Jeśli podczas seksu mężczyzna jest na górze to na świat przychodzi chłopczyk, odwrotnie - dziewczynka
2. Podczas pozycji na jeźdźca nie zachodzi się w ciążę, bo plemniki nie mogą się przesuwać w górę
3. Wegetarianki nie mogą zajść w ciążę dopóki nie zaczną jeść mięsa, bo inaczej mają w organizmie za miało białka żeby dziecko mogło rosnąć (hicior, nie wiem kto to powiedział ale nieźle mi się wryło w pamięć, nie wpadnę przynajmniej bo jestem wege)
4. Jeśli partner odpowiednio długo ssie sutki partnerki, to w końcu wypłynie mleko

taaaa, czasem ciekawych rzeczy można się dowiedzieć od bardziej "wtajemniczonych" znajomych

Wow, dlaczego ja 17 lat praktykująca wegetarianka używam w ogóle antykoncepcję? Dlaczego nikt mi tego wcześniej nie powiedział?!!!

Pamiętam, jak mój mąż (obecny mąż, rzecz jasna) miał wpojone przez kolegów, że dziewczyna zaspakajająca oralnie faceta, to dziwka i mała ladacznica! Potem zmienił zdanie tak jakoś!

[Polly_]

Napisane przez Bezwstydnica

Ja kiedyś słyszałam od dziewczyny 20letniej że jak ma się kolczyk w pępku to dziecko też będzie miało,z tatuażem podobnie....

to ja bym sobie wszczepiła w pępek diamentową kolię- moze dziecko tez sie z taką urodzi i będzie niezły zysk z tego...

[andune]

nie wolno w ciąży uprawiać seksu, bo dziecko nie może zobaczyć penisa tatusia... już nie pamiętam, co to dziecko miało zrobić po ujrzeniu członka - przerazić się i ugryźć go, umrzeć ze strachu czy co?

no, jeszcze ewentualnie tatuś mógłby mu oko wybić przy gwałtownym stosunku

[Kira87]

Napisane przez andune

nie wolno w ciąży uprawiać seksu, bo dziecko nie może zobaczyć penisa tatusia... już nie pamiętam, co to dziecko miało zrobić po ujrzeniu członka - przerazić się i ugryźć go, umrzeć ze strachu czy co?

no, jeszcze ewentualnie tatuś mógłby mu oko wybić przy gwałtownym stosunku

Znam to! To właśnie jedna z teorii matki (pielęgniarki) mojej koleżanki (studentki farmacji). Chodziło o to, że penis może uszkodzić dziecko, albo je "zbezcześcić" psychicznie.

[hihi]

Napisane przez Kira87

Znam to! To właśnie jedna z teorii matki (pielęgniarki) mojej koleżanki (studentki farmacji). Chodziło o to, że penis może uszkodzić dziecko, albo je "zbezcześcić" psychicznie.

Poplułam monitor! BOSKIE

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez andune

nie wolno w ciąży uprawiać seksu, bo dziecko nie może zobaczyć penisa tatusia... już nie pamiętam, co to dziecko miało zrobić po ujrzeniu członka - przerazić się i ugryźć go, umrzeć ze strachu czy co?

no, jeszcze ewentualnie tatuś mógłby mu oko wybić przy gwałtownym stosunku

dobre, taaa kiedys to były zabobony

wogole kobiety w ciazy bały sie wspolzyc.

ze dziecko wyleci bo tatuś przetka ujście

[Polly_]

Napisane przez andune

nie wolno w ciąży uprawiać seksu, bo dziecko nie może zobaczyć penisa tatusia... już nie pamiętam, co to dziecko miało zrobić po ujrzeniu członka - przerazić się i ugryźć go, umrzeć ze strachu czy co?

zobaczy penisa i sie zgorszy
pomijając juz techniczną sprawę- jakim cudem go zobaczy

[ukrycior]

Napisane przez Polly_

zobaczy penisa i sie zgorszy
pomijając juz techniczną sprawę- jakim cudem go zobaczy

No jak to jak?! Jak dopchnie do końca i w prawo.

Facetowi (a czasem też dziewczynie) wsty kupic w sklepie: podpaski, tampony, papier toaletowy. Najnowsze nabytki z wątku o wysyłaniu faceta po podpaski w celu przetestowania delikwenta.

[Kira87]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;17045788]dobre, taaa kiedys to były zabobony

wogole kobiety w ciazy bały sie wspolzyc.

ze dziecko wyleci bo tatuś przetka ujście[/QUOTE]
Ja to usłyszałam jakieś 2 lata temu...matka koleżanki dalej to głosi z pełnym przekonaniem (przed takimi pielęgniarkami uchowaj nas Panie! ).

[asiek77]

Napisane przez andune

nie wolno w ciąży uprawiać seksu, bo dziecko nie może zobaczyć penisa tatusia... już nie pamiętam, co to dziecko miało zrobić po ujrzeniu członka - przerazić się i ugryźć go, umrzeć ze strachu czy co?

no, jeszcze ewentualnie tatuś mógłby mu oko wybić przy gwałtownym stosunku

cos podobnego usłyszałam od mojego ex męża jak byłam w ciąży:"bo dziecka dotyka i może go uszkodzić".

[andune]

Napisane przez asiek77

cos podobnego usłyszałam od mojego ex męża jak byłam w ciąży:"bo dziecka dotyka i może go uszkodzić".

śmiejcie się śmiejcie, ale tylko sami lekarze wiedzą, ile razy trzeba uświadamiać pacjentki albo/i ich partnerów, że to wierutna bzdura...

[Ivy123]

Napisane przez lady karen

Z tego co wiem alkohol stanowi zagrożenie dla skuteczności tabletek tylko wtedy, kiedy wywołuje wymioty (lub biegunkę) przed czasem całkowitego wchłonięcia się tabletki (zazwyczaj ok. 4 godzin od wzięcia), natomiast nigdy nie słyszałam, żeby sam w sobie stanowił jakiś problem.

Sprawdziłam teraz w ulotce i nie ma słowa o alkoholu

No właśnie w mojej też nic o tym nie piszą, ufam ulotce, nie koledze.

[dagpog]

Gdzieś to już napisałam w jakimś wątku... ale to wszystko przez to,że u nas w zabobonnej i zdewociałej Polsce nie ma porządnego wychowania do życia w rodzinie czy jakoś tak to się nazywa... Sex jest tematem tabu a rozmawianie o nim w szkole to chyba byłoby karalne za demoralizacje
Są jakieś pojedyncze przypadki...ale w większości jeżeli już takie zajecia istnieją to Pani nauczycielka rumieni się na słowo: sex a zakonnica prowadząca taką lekcje wmawia,ze modląc się gorliwie nie zajdziesz w ciązę... i jest to autentyk