dobry wstęp do zmiany sposobu odżywiania. 40 dni Postu bez słodyczy i podjadania

[Maliniarka]

Napisane przez Marta9911

Dokładnie, waga nie odzwierciedla wyglądu U mnie sa niesforne boczki

Myslicie , że hula hop da mi cos na boczki?

tak!

boczki, ja mam wszędzie trochę za dużo

[Marta9911]

Maliniarka dziś sobie pokręciłam ponad pół godzinki po połowie czasu na "boczek" Kochana nie martw się, trochę samodyscypliny i nie będzie tego i owego

Dziś u mnie z jedzonkiem trochę nędznie, mało, bo tylko 2 posiłki + 1,5 kubka kakaa(kakao nat.+woda+mleko 0,5%) + kieliszek wódeczki [ciocia skusiła ]. W szkole 9 h, dwugodzinna p.klasowa z polskiego (interpretacja wiersza), uff...ale juz po i bardzo sie ciesze

Właśnie wzięłam się za czytanie ze zrozumieniem (angielski ), aj..mykam dokańczać

Pozdrawiam

[Maliniarka]

Napisane przez Marta9911

Kochana nie martw się, trochę samodyscypliny i nie będzie tego i owego

Hm...raczej trochę miłości do siebie jaka jestem i nie będzie zamartwiania się tym i owym

[Marta9911]

Maliniarka tobie wystarczy samoakceptacja, a mi tylko i wyłącznie dieta i ćwiczenia ech.. życie 'life is brutal and full of zasadzkas'

[Maliniarka]

I jak? Zrozumiałaś to czytanie?

Ja myślę, że samoakceptacja jest najważniejsza. Ale nie jest jedyną rzeczą, którą trzeba dla siebie robić nie chcę popadać w przesadę w niczym. Nie uwielbiam się ponad wszystko. Ale też nie będę się katować, żeby chudnąć jeszcze 15 kilo. Dlatego mówiłam, że trochę mnie przeraża Twój cel. Ale sama najlepiej znasz siebie i swoje ciało. Zyczę powodzenia w dążeniu do ideału

[_wanilia_]

Napisane przez $ylwu$

cukrzycy, którą (obawiam się) mogę mieć... Boję się iść na badania krwi i zorientować się co i jak bo boję się tej diagnozy

Mój tata zachorował parę lat temu - zaczął nagle bardzo chudnąć, dużo pić itp. Dla pewności zrób badania, ale co Cię skłania do podejrzeń? Historia chorób w rodzinie? Jasne, że coraz młodsi ludzie zaczynają chorować na cukrzyce typu 2, ale przecież samo pochłanianie dużych ilości cukrów nie jest jedyną przyczyną tej choroby, a Ty jesteś młodziutka

Widzę, że zaczęłyście dyskusje o samoakceptacji. Dla wszystkich, którzy nie wierzą, że można wyglądać i czuć się pięknie nie nosząc rozmiaru S, polecam "Jak dobrze wyglądać nago" . Zresztą to też polska specyfika, że wszyscy muszą się wpasować w pewien schemat. Kiedy mieszkałam w Stanach przekonałam się, że jak atrakcyjne potrafią (jeśli chcą) być "większe" kobiety i jakie zainteresowanie wzbudzają - na wypadek gdyby ktoś zaraz na mnie naskoczył, że w USA same grubasy, zaznaczam, że jest tam też wiele osób, które są b. szczupłe - dużo ćwiczą itp.
Reasumując , piękno to nie rozmiar, ale stan umysłu .

[Kika80]

Napisane przez Marta9911

Maliniarka tobie wystarczy samoakceptacja, a mi tylko i wyłącznie dieta i ćwiczenia ech.. życie 'life is brutal and full of zasadzkas'

Ehhh Marta 9911 tylko, że tą samoakceptację trudniej osiągnąć, niż zrzucić kilka kilo. Wiem coś, bo kilka lat temu leczyłam się z fobii społecznej (strach przed ludźmi, kontaktami z obcymi, a nawet z rodziną) - straszna choroba, nie życzę nikomu. Teraz jest już dobrze, żyję normalnie, pracuję, mam swoje mieszkanie i chłopaka, skończyłam studia, zrobiłam prawo jazdy ale kiedyś bałam się nawet listonoszowi otworzyć drzwi. Kluczem do wyjścia z tej choroby (zaleczenia jej - bo ja twierdzę, że fobikiem jest się do końca życia) było zaakceptowanie siebie ... u mnie trwało to 10 lat - udało się. Teraz postępuję tak w każdej dziedzinie życia, akceptuję życie takim jakie jest. Czasem wymaga to czasu ale się udaje. Podobnie jest z wagą i wyglądem - trzeba zerknąć na siebie łaskawszym okiem, kupić sobie jakiś fajny, modny ciuch, na czasie, pójść do dobrego fryzjera i człowiek od rzau czuje się lepiej ...

Kolejny dzień bez słodyczy i kolejny dzień na diecie "wypłukiwania ..."k laski:

Pozdrawiam Kika (akceptująca)

[$ylwu$]

Napisane przez _wanilia_

Mój tata zachorował parę lat temu - zaczął nagle bardzo chudnąć, dużo pić itp. Dla pewności zrób badania, ale co Cię skłania do podejrzeń? Historia chorób w rodzinie? Jasne, że coraz młodsi ludzie zaczynają chorować na cukrzyce typu 2, ale przecież samo pochłanianie dużych ilości cukrów nie jest jedyną przyczyną tej choroby, a Ty jesteś młodziutka

Widzę, że zaczęłyście dyskusje o samoakceptacji. Dla wszystkich, którzy nie wierzą, że można wyglądać i czuć się pięknie nie nosząc rozmiaru S, polecam "Jak dobrze wyglądać nago" . Zresztą to też polska specyfika, że wszyscy muszą się wpasować w pewien schemat. Kiedy mieszkałam w Stanach przekonałam się, że jak atrakcyjne potrafią (jeśli chcą) być "większe" kobiety i jakie zainteresowanie wzbudzają - na wypadek gdyby ktoś zaraz na mnie naskoczył, że w USA same grubasy, zaznaczam, że jest tam też wiele osób, które są b. szczupłe - dużo ćwiczą itp.
Reasumując , piękno to nie rozmiar, ale stan umysłu .

Po pierwsze moja babcia ma cukrzycę, ale ona nabyła ją raczej z długotrwałych stresów. Ale przestraszyło mnie to, że podobno cukrzyca jest dziedziczna z dziadków na wnuków, czyli co drugie pokolenie (podobno). Ale nie wiem co o tym myśleć... W sumie objawów jako takich nie mam, czasami tylko trochę boli mnie prawa nerka ale to jest tak że raz nie boli wcale a przychodzi taki czas że np 2 dni czuję kłucie w niej. Czasami mam wzmożone pragnienie ale zdarza się to bardzo rzadko i w sumie tak myślę że to może być po prostu efekt tego, że jak jestem czasami w szkole to bardzo mało piję, zależy od dnia, nastroju, a później przychodzę do domu i wypiłabym całą butelkę wody naraz, ale to chyba normalne? Tak ogólnie to najbardziej boję się tego dziedziczenia.

A co do drugiej części Twojej wypowiedzi to zgadzam się w 100% - trzeba siebie zaakceptować takim jakim się jest też miałam kiedyś z tym problemy, ale pomógł mi je pokonać mój tż - zawsze myślałam, że tylko szczupłe (i ładne) dziewczyny/kobiety mają powodzenie u facetów, a znalazł się taki jeden który się we mnie zakochał i nigdy w życiu nie powiedział mi że mam schudnąć albo że np jestem brzydka i to w nim cenię chyba najbardziej, to, że ciągle powtarza mi, że kocha mnie taką jaka jestem, mimo tego że często sama narzekam że jestem za gruba itd A to, że się odchudzam robię to tylko i wyłącznie dla siebie i dla NIKOGO innego sama chcę się czuć trochę lepiej w swoim ciele, ale to nie znaczy, że siebie nie akceptuję

tyle ode mnie

[_wanilia_]

Napisane przez $ylwu$

A to, że się odchudzam robię to tylko i wyłącznie dla siebie i dla NIKOGO innego sama chcę się czuć trochę lepiej w swoim ciele, ale to nie znaczy, że siebie nie akceptuję

Super . Właśnie o taką postawę chodzi . W końcu nasze ciało będzie z nami do końca życia i warto zrobić dla niego coś dobrego (czyli trochę ruchu, zdrowe jedzenie), ale nie katować go. Bo czy ktoś przy zdrowych zmysłach wyżywa się na swoim najlepszym przyjacielu? No nie. A ciało jest takim przyjacielem i póki jest sprawne możemy wszystko.
A co do tej cukrzycy - jeśli się martwisz, warto się zbadać i mieć to z głowy. W mojej rodzinie babcia też ma cukrzyce, tak samo jak i mój brat, i tata. Więc coś z tym dziedziczeniem jest.

Kika80, gratuluję pokonania choroby . Fajnie, że tak do tego wszystkiego podchodzisz. Samoakceptacja to bardzo długotrwały proces (zwłaszcza, jeśli jej brak jest np. wynikiem sytuacji w domu). Wielu ludzi nigdy nie dochodzi do tego stanu, więc tym bardziej gratuluję

[Maliniarka]

Podoba mi się Wasze podejście dziewczyny
Kika, ja byłam miesiąc w szpitalu psych. po związku z "bokserem" więc wiem jak wygląda terapia. Gratuluję wyjścia z tego

Pełnej akceptacji siebie nie osiągnę pewnie nigdy, za dużo tego wszystkiego się działo w moim życiu, a nawet ważenie 40 kilo mi tego nie da więc postaram się nie zaprzepaścić tego do czego doszłam wagowo a może kiedyś spadnie jeszcze

Całuję Was trzymajcie się dzielnie bez słodkiego!

[zosianiekowalska]

Napisane przez Marta9911

Dokładnie, waga nie odzwierciedla wyglądu U mnie sa niesforne boczki

Myslicie , że hula hop da mi cos na boczki?

Najlepiej przejdź się na siłownię i zapytaj trenera co ćwiczyć. Pewnie nie potrzebujesz diety ale odpowiednich ćwiczeń.

[$ylwu$]

Napisane przez _wanilia_

Super . Właśnie o taką postawę chodzi . W końcu nasze ciało będzie z nami do końca życia i warto zrobić dla niego coś dobrego (czyli trochę ruchu, zdrowe jedzenie), ale nie katować go. Bo czy ktoś przy zdrowych zmysłach wyżywa się na swoim najlepszym przyjacielu? No nie. A ciało jest takim przyjacielem i póki jest sprawne możemy wszystko.
A co do tej cukrzycy - jeśli się martwisz, warto się zbadać i mieć to z głowy. W mojej rodzinie babcia też ma cukrzyce, tak samo jak i mój brat, i tata. Więc coś z tym dziedziczeniem jest.

Kika80, gratuluję pokonania choroby . Fajnie, że tak do tego wszystkiego podchodzisz. Samoakceptacja to bardzo długotrwały proces (zwłaszcza, jeśli jej brak jest np. wynikiem sytuacji w domu). Wielu ludzi nigdy nie dochodzi do tego stanu, więc tym bardziej gratuluję

badania tak czy tak pewnie będę musiała zrobić, także nie ominie mnie to.

[Marta9911]

zosianiekowalska niestety nie ma u mnie siłowni musze sobie 'sama radzic', ogónie rzecz biorąc to są moje ostatnie kg -> najtrudniejsze, bo zeszłam z 68kg Muszę dużo ćwiczyć, ale też nie chce przesadzić, bo wtedy nic tym nie uzyskam, a mogę sobie bardziej zaszkodzić.

Dzis mam jakiś taki 'mdły dzień', obojętny, flegmatyczny, męczący, choc dużo lekcji nie miałam...ech...czasem cięzko jest

A co do tej samoakceptacji to u mnie róznie, zalezy 'jak leży', czasem jestem zadowolona z siebie, wyglądu, moge podbijac świat, a czasem najlepiej zakopałbym się w domku i nigdzie nie wychodziła, spałabym i spała, żeby o niczym nie mysleć.

Uciekam uczyć się Buziak

[moya07]

Ja dzisiaj 3 dzien na proteinowej- jem strasznie duzo...
dzisiaj rano wazylam 1,5 kg mniej, ale mimo, ze jem to co dozwolone to czuje, że za duzo...

[marchewkowe pole]

poległam dzisiaj i zjadłam kitkata, miałam 2 godziny przerwy na uczelni i mi się nudziło i zjadłam

[pysia1711]

ja dziś nie poległam 3 dzień zaliczony bez słodyczy

[marchewkowe pole]

Napisane przez pysia1711

ja dziś nie poległam 3 dzień zaliczony bez słodyczy

no ja jak widać wytrzymałam 5 co najgorsze nawet mi to przyjemności nie dało tylko się zemdliłam i pić mi się chciało. nawet w trakcie jedzenia miałam ochotę przerwać i wyrzucić go do kosza ale w imię przyzwyczajenia że jedzenia się nie wyrzuca wepchnęłam go w siebie.

[_Kaitlyn_]

Hej dziewczynki
ja od dzisiaj postanowilam wziac sie za siebie chce zrzucic na poczatek 5 kg nie jem od dzisiaj slodyczy, codziennie rano bede cwiczyc na stepperze przez godzine, do tego okolo 60 brzuszkow, 20 scyzorykow(podobno dobre na dolne partie brzucha) i jakies 15 minut rozciagania
wszystko to bede robic rano zaraz po wstaniu na czczo (bo tylko rano mam czas na cwiczenia, pozniej studia i ogolnie caly dzien mnie nie ma w domu), w piatki dodatkowo bede chodzila na basen.
Co myslicie o tych cwiczeniach?
Ogolnie to tez nie za bardzo wiem jak mam jesc i co jesc. Jezeli ktoras z was moze mi pomoc bede bardzo wdzieczna licze na pw albo odpowiedzi tutaj na forum.

[pysia1711]

Napisane przez marchewkowe pole

no ja jak widać wytrzymałam 5 co najgorsze nawet mi to przyjemności nie dało tylko się zemdliłam i pić mi się chciało. nawet w trakcie jedzenia miałam ochotę przerwać i wyrzucić go do kosza ale w imię przyzwyczajenia że jedzenia się nie wyrzuca wepchnęłam go w siebie.

ja ze słodyczami nie mam problemu bardzo rzadko je jadam ale tak z ciekawości chce zobaczyć ile dni pociągnę bez nich,bo nigdy jakoś tego nie liczyłam tydzień to na bank

Napisane przez _Kaitlyn_

Hej dziewczynki
ja od dzisiaj postanowilam wziac sie za siebie chce zrzucic na poczatek 5 kg nie jem od dzisiaj slodyczy, codziennie rano bede cwiczyc na stepperze przez godzine, do tego okolo 60 brzuszkow, 20 scyzorykow(podobno dobre na dolne partie brzucha) i jakies 15 minut rozciagania
wszystko to bede robic rano zaraz po wstaniu na czczo (bo tylko rano mam czas na cwiczenia, pozniej studia i ogolnie caly dzien mnie nie ma w domu), w piatki dodatkowo bede chodzila na basen.
Co myslicie o tych cwiczeniach?
Ogolnie to tez nie za bardzo wiem jak mam jesc i co jesc. Jezeli ktoras z was moze mi pomoc bede bardzo wdzieczna licze na pw albo odpowiedzi tutaj na forum.

ćwiczenia oki pamiętam o rozgrzewce i tym,że mogą ci się wzmocnić mięśnie co równa się ze zwiększoną masą mięśniową a jeśli chodzi o dietę ograniczyć węgle,sól i cukier,jedz 3-5 posiłków w odstępach 3-4h pamiętam o nie podjadaniu między posiłkami kolacja najlepiej czysto białkowa 3h przed snem,dużo witamin(warzywa,owoce,wap no witaminowe) na twoje 5kg powinno tyle wystarczyć.Zamiast słodyczy jedz suszone owoce,musli,płatki dobre są do jogurtów.

[Marta9911]

marchewkowe pole to za słodycze


W dzis tak o słodkościach, a ja od paru godzin czytam mnóstwo przepisów na ciasteczka, batoniki etc. oczywiście wszystko w wersji light Musze cos sobie zrobic na wycieczkę-pare godzin jazdy, a obóz cały trwa 7 dni

U mnie dzień bez słodyczy, górowała marchewka

[$ylwu$]

Napisane przez pysia1711

ja ze słodyczami nie mam problemu bardzo rzadko je jadam ale tak z ciekawości chce zobaczyć ile dni pociągnę bez nich,bo nigdy jakoś tego nie liczyłam tydzień to na bank


ćwiczenia oki pamiętam o rozgrzewce i tym,że mogą ci się wzmocnić mięśnie co równa się ze zwiększoną masą mięśniową a jeśli chodzi o dietę ograniczyć węgle,sól i cukier,jedz 3-5 posiłków w odstępach 3-4h pamiętam o nie podjadaniu między posiłkami kolacja najlepiej czysto białkowa 3h przed snem,dużo witamin(warzywa,owoce,wap no witaminowe) na twoje 5kg powinno tyle wystarczyć.Zamiast słodyczy jedz suszone owoce,musli,płatki dobre są do jogurtów.

kolacja białkowa nie musi być 3h przed snem, może być nawet 0,5h przed snem

[_Kaitlyn_]

Napisane przez pysia1711

ćwiczenia oki pamiętam o rozgrzewce i tym,że mogą ci się wzmocnić mięśnie co równa się ze zwiększoną masą mięśniową a jeśli chodzi o dietę ograniczyć węgle,sól i cukier,jedz 3-5 posiłków w odstępach 3-4h pamiętam o nie podjadaniu między posiłkami kolacja najlepiej czysto białkowa 3h przed snem,dużo witamin(warzywa,owoce,wap no witaminowe) na twoje 5kg powinno tyle wystarczyć.Zamiast słodyczy jedz suszone owoce,musli,płatki dobre są do jogurtów.

Napisane przez $ylwu$

kolacja białkowa nie musi być 3h przed snem, może być nawet 0,5h przed snem

ok dzieki dziewczynki dzisiaj zjadlam serek wiejski z wkrojona rzodkiewka i 2 kromki chleba pelnoziarnistego o 20 wiec mam nadzieje ze taka kolacyjka i o tej godzinie moze byc

[pysia1711]

Napisane przez _Kaitlyn_

ok dzieki dziewczynki dzisiaj zjadlam serek wiejski z wkrojona rzodkiewka i 2 kromki chleba pelnoziarnistego o 20 wiec mam nadzieje ze taka kolacyjka i o tej godzinie moze byc

serek wiejski dobra sprawa kocham go ja to już się nie mogę doczekać aż się pojawią wiosenne warzywka mmm... te wszystkie świeże szparagi,rzodkiewki,młode buraki,szczaw niech ta wiosna szybciej przychodzi

[_wanilia_]

dziewczyny, 7 dni bez słodyczy . Nie mogę uwierzyć, że wytrzymałam . Teraz będzie już z górki .
Postanowiłam od dzisiaj zacząć Montignaca. Głowa mnie tak strasznie boli - to chyba od braku kawy, ale nie poddam się, bo b. zależy mi na poprawie cery. Ostatnio piłam jej mnóstwo i to niestety widać

Miłego dnia

[pysia1711]

Napisane przez _wanilia_

dziewczyny, 7 dni bez słodyczy . Nie mogę uwierzyć, że wytrzymałam . Teraz będzie już z górki .
Postanowiłam od dzisiaj zacząć Montignaca. Głowa mnie tak strasznie boli - to chyba od braku kawy, ale nie poddam się, bo b. zależy mi na poprawie cery. Ostatnio piłam jej mnóstwo i to niestety widać

Miłego dnia

no to gratuje oby było z górki oby

[Kika80]

Widze, że tu więcej takich zbłąkanych dusz jak ja ... ja wczoraj zjadłam małe ciasto francuskie z morelą - ... koleżanka przyszła i tak jakoś wyszło. Poza tym w ogóle mnie do słodyczy nie ciągnie. U mnie z Postem nie ma problemu - gorzej jest później, zawsze obiecuje sobie, że po Świętach, jesli będę miała ochotę zjeść cos słodkiego to zjem. Problem w tym, że nie potrafię przestać po dwóch kostkach, tylko muszę zjeść całą tabliczkę ... przez pewien czas (po okresie postu) organizm (tak odsłodzony) nie potrzebuje dużej ilości cukru i potrafie odmówić sobie np: po jednym kawałku ciasta, jednak później jem coraz więcej i częściej. Tak sobie planuje, żeby w tym roku zrobić taki eksperyment ... jeść słodycze przynajmniej w odstępach jednodniowych, by organizm nie przyzwyczaił się za bardzo, że np: zawsze po obiedzie jest cos słodkiego. Poza tym postanowiłam zastosować patent jednej koleżanki z Wizażu, żeby zamrozić sobie kilka kostek czekolady i wrazie dużej chęci na coś słodkiego, ssać tą kostkę, trzymając ją pod językiem. Ponoć patent się sprawdza

No i oczywiście nie chce dać się zwariować - jak jest imreza, spotkanie rodzinne itd - to nie mam zamiaru odmawiać kawałka toru, oby to był tylko 1 kawałek
Macie może jakieś fajne sposoby na to, by ograniczyć chęć zjedzenia wszystkiego?

Dziewczyny Dzięki za słowa otuchy

Pozdrawiam Kika (planująca)

[Maliniarka]

A mnie się od opchania w niedzielę niczego słodkiego nie chce. Tak więc 8 dni niejedzenia słodyczy w tym jednodniowa porażka czyli 7 się udało

[_wanilia_]

Napisane przez Kika80

Poza tym postanowiłam zastosować patent jednej koleżanki z Wizażu, żeby zamrozić sobie kilka kostek czekolady i wrazie dużej chęci na coś słodkiego, ssać tą kostkę, trzymając ją pod językiem.

Czego to ludzie nie wymyślą . Niezłe

[pysia1711]

ja dziś na wieczór zgrzeszyłam tak więc od jutra liczę od nowa a w dupsko sama sobie dam : pala:

[_wanilia_]

zaczynam 9 dzień bez słodyczy. Już mnie nie nosi, zaczynam czuć się dobrze, więc warto było przetrwać kryzys dni 5-7.

pysia1711, no co Ty? chcesz się karać za taką głupotę? dzisiaj też jest dzień i nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, więc spoko . Ciesz się życiem