"Ty dziw*o!" czyli jak mamusia reaguje na współżycie swojej 19letniej córki...

[CytrynowaPannica]

Napisane przez sine.ira

No właśnie. Tylko widzisz, żeby mądrze wychować to najpierw samemu trzeba być mądrym.

Bardzo dobrze dobrane słowa.

[sugarcane]

Cóż, ja mam 18 lat i mama też powiedziała cytuję, że "tylko nogi potrafię rozkładać", kiedy znalazła u mnie tabletki anty. Nie jest to za przyjemne uczucie.
Uważam, że absolutnie nie powinnaś kochać się z chłopakiem, jeśli Twoja mama jest za ścianą. Jej ewidentnie to nie pasuje, więc powinnaś to uszanować. Bynajmniej nie dlatego, że to jej dom i jej zasady, ale dlatego, że to niesamowicie krępujące dla obu stron. Wyobraź sobie, że postękują ci rodzice za ścianą, fajnie jest słuchać tych jęków rozkoszy?
Wiadomo, że sytuacja jest nieciekawa, ale jak Rapifen mówiła: tak bywa jak mieszka się z rodzicami. Nie ty jedyna tak masz, a Wizażanki mówiące "wyprowadź się" zawsze, kiedy ktoś chce się seksić, a ma rodziców w domu (czy raczej rodzice mają jego/ją ) to wspólny mianownik wszelkich wątków o nocowaniu/relacjach damsko-męskich/seksie dzieci nastoletnich czy też pełnoletnich, olałabym to na Twoim miejscu
Nie zmienia to faktu, że seks w domu podczas obecności mamy, która już was podsłyszała to istny hardkor i brak szacunku. A tego braku szacunku nauczyłaś się od niej, bo tylko osoba, która nie szanuje tak odzywa się do swojej córki.
Poniekąd, znam z autopsji.

[cytryna21]

Napisane przez guska

Ale właśnie Autorka już wcześniej wspomniała o tym, że ona byłaby szczęśliwa słuchając jak jej córka sobie wzdycha i jęczy. Cieszyła by się jej szczęściem Troche to nienormalne, ale cóż..

Myślę, że autorka sama nie wie co pisze, poczekamy z 20lat będzie miała swoje dzieci, a na forum pojawi się wątek, że jej córka głośno jęczy, jak jej zwrócić uwagę?

[tennyo4]

Napisane przez guska

Ale właśnie Autorka już wcześniej wspomniała o tym, że ona byłaby szczęśliwa słuchając jak jej córka sobie wzdycha i jęczy. Cieszyła by się jej szczęściem Troche to nienormalne, ale cóż..

To raczej wynika z jej kompletnej niewiedzy jak to jest być matką i co się wtedy czuje.
Totalnie pusta deklaracja, mająca na celu usprawiedliwienie Autorki

[CytrynowaPannica]

Napisane przez tennyo4

To raczej wynika z jej kompletnej niewiedzy jak to jest być matką i co się wtedy czuje.
Totalnie pusta deklaracja, mająca na celu usprawiedliwienie Autorki

Można mieć w sobie wiele sprzecznych uczuć, można być wściekłym na dziecko, że nie zważa na to, czy ktoś jest za ścianą, ale wszystko to, powielone nawet raz dwa nie usprawiedliwia matki do takiego zachowania!
Autorka może mało umiejętnie dała nam do zrozumienia, pisząc że - cieszyłaby się szczęściem swojej córki, słuchając jej miłosnych uniesień. Ale to nie znaczy, że nie posiada jakichkolwiek przypuszczeń (chociażby).
Z pewnością, kiedy zostanie matką i na niektóre sytuacje będzie patrzyła od tej drugiej strony, zrozumie, że są momenty, kiedy trzeba przystopować, ale też te, kiedy trzeba wykazać się umiejętnością rozmowy.
Spokojnej, szczerej rozmowy.
Nie wykrzykiwaniem obelg, pisaniem sms-ów do syna/córki ukradkiem z informacją, że ten/ta ma wynosić się z domu, nie szczędząc przy tym żadnych słów.

[monika192]

niedawno ( jak bylam jeszcze w zwiazku ) moj facet czesto wpadal do mnie. a bo to mi sie niechcialo gdzies wyjsc, a bo to zimno itp. nie powiem bo igraszki byly, ale zeby do takiego stopnia ze was slychac? no soryy ale nie wyobrazam sobie jak bym mogla wydawac jakies odglosy podczas gdy wiem ze moi rodzice sa w domu nie jest Ci glupio? bo mi by bylo i to mega bardzo mam bardzo wyrozumialych rodzicow, akceptuja to, ze poprostu weszlam juz w zycie seksualne ( nawet tatus kiedys wszedl, podczas gdy lezelismy z moim facetem na lozku- naszczescie szybko sie przykrylismy ) ale nic na to nie powiedzial. to raczej mi bylo glupio, i potem sie pytalam czy cos widzial i sie smialam. on speszony odpowiadal : "robcie co chcecie, macie juz swoje lata ( ja 19, on 22) wszystko jest dla ludzi ".. no ale pomimo wszystko czulabym sie conajmniej dziwnie gdyby uslyszeli ze moj chlopak np dochodzi. my to zalatwialismy po cichu

no ale do sedna sprawy. wydaje mi sie ze gdybyscie sie powstrzymywali od jakichs odglosow to wcale nie bylo by sprawy ;] a tak mamusia uslyszala i sie wsciekla, bo ma inne zdanie na temat seksu niz ty..
juz nie przesadzaj autorko ze takim demonem seksu jestes bo na to wychodzi. mowisz ze nieumiecie bez siebie wytrzymac. a kto umie? poprostu inni zalatwiaja takie sprawy ciszej, gdy rodzice sa w domu ;] powinniscie to robic ciszej ;] albo jeszcze raz porozmawiac z mamusia. rozmowa lekiem na wszystko. spokojna rozmowa ;]

a na koniec Ci powiem, ze jesli juz zalozylas ten watek, to chociaz przyjmuj do siebie te rady co dziewczyny Ci pisza. ciagle piszesz tak jak bys uwazala ze ty jestes najmadrzejsza, i i tak wiesz swoje. bynajmniej ja odnioslam takie wrazenie, o tobie....

[CytrynowaPannica]

Napisane przez monika192

bynajmniej ja odnioslam takie wrazenie, o tobie....

To w końcu odniosłaś czy nie?
Bynajmniej nie znaczy przynajmniej.

[kokosanka89]

gówniarze z Was i tyle. tylko seks jest ważny bo to przyjemne[ jak powiedzialas] . nie obchodzi Cie zdanie mamy, musi byc Twoja racja.. seks gdy za sciana jest matka-bardzo madre , rozsadne a zwlaszcza dojrzale bym powiedziala... [to byl sarkazm jesli bys sie nie domyslila] napisalas ze nawet jak byscie wpadli to wychowaniem dziecka byscie jej nie obarczali... a kogo?? rodzice twojego chlopaka nie pozwalaja wam nawet razem nocowac wiec o czym mowa... nie potraficie dojsc do porozumienia w tej jakze waznej sprawie a potrafilibyscie w sprawie dziecka, yhy.. jasne.. czyli rozumiem ze u Twojego chlopaka takie ekscesy nie maja miejsca? jesli tak to widac on do wymagan swoich rodzicow potrafi sie dostosowac, Ty nie..

ludzie sie zastanawiaja dlaczego jest tyle rozwodow, nieszczesliwych malzenstw, ja wiem, wlasnie dlatego. najpierw sie mysli o tym co jest TYLKO przyjemnie-egoizm i to w domu rodzicow ktorzy sobie tego nie zycza , potem dziecko, zycie na garnuszku rodzicow, zaczynaja sie pretensje a dalej to juz z gorki..

zle robisz i tyle uprawiajac seks w domu gdy za sciana jest mama. nie ja jedna Ci to pisze wiec poslucahj rad dla swojego dobra, chociaz widze ze produkujemy sie wszystkie na darmo..

[karolynka90]

no coz, ja tez mam 19 lat - na wakacjach koncze 20, a TZ w marcu 22. oboje mieszkamy z rodzicami. i nie wyobrazam sobie kochania sie w domu gdy sa w nim moi rodzice. okropnie glupio bym sie czula, bo wiem, ze mogliby wejsc w kazdej chwili..
u TZa jest calkiem inaczej, jego rodzice nie wchodza, aczkolwiek jesli to robimy, to zawsze cichutko jak myszki.

Autorko, no nie masz wyjscia. po prostu musicie znalezc jakies inne miejsce na igraszki. albo robic to gdy jestescie sami w domu.
po prostu innego wyjscia nie ma.

[monika192]

Napisane przez CytrynowaPannica

To w końcu odniosłaś czy nie?
Bynajmniej nie znaczy przynajmniej.

a zle sie wyrazilam ? tak odnioslam takie wrazenie :P blad w sztuce hahahah ;p a co myle sie ?

[guska]

Przepraszam za offa, ale monika192:
"bynajmniej ‘wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z następującą partykułą nie)
przynajmniej ‘partykuła wyznaczająca minimalny, możliwy do zaakceptowania przez mówiącego zakres czegoś, np. Wypij przynajmniej mleko"
Bynajmniej nie oznacza przynajmniej.

[CytrynowaPannica]

Napisane przez kokosanka89

nie obchodzi Cie zdanie mamy, musi byc Twoja racja.. (...)
ludzie sie zastanawiaja dlaczego jest tyle rozwodow, nieszczesliwych malzenstw, ja wiem, wlasnie dlatego. najpierw sie mysli o tym co jest TYLKO przyjemnie-egoizm i to w domu rodzicow ktorzy sobie tego nie zycza , potem dziecko, zycie na garnuszku rodzicow, zaczynaja sie pretensje a dalej to juz z gorki..

Ja trzymam strony autorki, chociaż też uważam, że czasem mogliby się pohamować i zdawać sobie sprawę, że nie każdemu w domu może się to podobać.
Tutaj chodzi głównie o to, co zrobiła jej matka, jak zareagowała.
Rozumiem, była zdenerwowana, wzburzona, ale przepraszam co jej dało nazywanie własnej córki dziwką?
To nie jest normalne zachowanie i w takiej sytuacji dziecko ma pełne prawo przeciwstawić się.
I proszę nie generalizuj. Jaki rozwód, jakie nieszczęśliwe małżeństwo.
Za daleko wybiegasz.

P.S. Mam 20 lat i kontakt z mamą (zresztą - z obojgiem rodziców) świetny. Nie wyobrażam sobie, że ta nazywa mnie dziwką, suką etc.
Bardzo często ze sobą rozmawiamy, wiem, że mogę liczyć na nią.
Zarówno ona, jak ja zażywa tabletki antykoncepcyjne. Nie raz było tak, że wykupiła moje, gdy szła do apteki.
Nie raz było tak, że gdy recepta straciła swoją ważność załatwiła mi u zaprzyjaźnionej farmaceutki przynajmniej jedno opakowanie.
Kiedy jestem w domu z Tżetem bardzo często zabawiamy się ze sobą. Po prostu uważamy na to, czy ktoś jest w pobliżu moich drzwi, czy ktoś mnie nie woła, toteż zachowujemy się cicho. Wiemy, że to co robimy nie każdemu musi się podobać i nie każdy musi o tym wiedzieć.
Mimo wszystko rodzice wiedzą, że ja, tak samo jak oni, w pewnych momentach potrzebuję prywatności. Nie ma w tym nic dziwnego, że ja, jako 20-letnia dziewczyna wkroczyłam w jakąś sferę pożycia seksualnego i oni doskonale zdają sobie z tego sprawę.
Kiedy chcą wejść do pokoju - pukają! I nie wydaje mi się, żeby to było czymś złym, wręcz odwrotnie. Oni szanują mnie i moje życie osobiste, ja szanuję ich.

[sine.ira]

Napisane przez guska

Ale właśnie Autorka już wcześniej wspomniała o tym, że ona byłaby szczęśliwa słuchając jak jej córka sobie wzdycha i jęczy. Cieszyła by się jej szczęściem Troche to nienormalne, ale cóż..

Nienormalne to jest nie doczytać czegoś dokładnie i wyciągać wnioski z kapelusza.

Ona odnosiła się do swojej matki, że jakby ją słyszała to cieszyłaby sie jej szczęściem.

Napisane przez KarolinaK

Postaw sie na miejscu mamy. Jak czulabys sie kiedy zamyka sie w pokoju z jakims panem i sie zabawiaja . A Ty slyszysz tylko odglosy.
No chyba dosyc niezrecznie w swoim domu.

Napisane przez Podmuch_Wiosny

Nie miałabym nic przeciwko Cieszyłabym się że jest jej dobrze włączyłabym głosniej muzykę i tyle.

[CytrynowaPannica]

Napisane przez monika192

a zle sie wyrazilam ? tak odnioslam takie wrazenie :P blad w sztuce hahahah ;p a co myle sie ?

Dokładnie tak jak napisała guska.

[sine.ira]

Napisane przez CytrynowaPannica

Mimo wszystko rodzice wiedzą, że ja, tak samo jak oni, w pewnych momentach potrzebuję prywatności. Nie ma w tym nic dziwnego, że ja, jako 20-letnia dziewczyna wkroczyłam w jakąś sferę pożycia seksualnego i oni doskonale zdają sobie z tego sprawę.
Kiedy chcą wejść do pokoju - pukają! I nie wydaje mi się, żeby to było czymś złym, wręcz odwrotnie. Oni szanują mnie i moje życie osobiste, ja szanuję ich.

Miałam w domu dokładnie tak samo. Nie wyrosłam (chociaż mówimy o dorosłych ludziach) przez to na puszczalską zdzirę, a mój rodzinny dom nie zamienił się w dom schadzek

Naprawdę dziwi mnie podejście niektórych z Was do tych spraw. Musicie mieć chyba jakieś niefajne relacje z rodzicami.

[elvegirl]

Cytrynowa, tak jest u Ciebie. I rewelacja. A u autorki jest zdecydowanie inaczej. Twoim rodzicom nie przeszkadza, jej mamie owszem. I co ma zrobić? Olać?

A co do słownictwa to się nie wypowiadam - nie wiemy jakie u nich w domu ogólnie słownictwo panuje.

[sine.ira]

Napisane przez elvegirl

Cytrynowa, tak jest u Ciebie. I rewelacja. A u autorki jest zdecydowanie inaczej. Twoim rodzicom nie przeszkadza, jej mamie owszem. I co ma zrobić? Olać?

Z tym, że cytrynowa nie odnosi się już bezpośrednio do sytuacji autorki wątku, tylko do komentarzy na ten temat.
Oczywiście, że w tym przypadku musi ustąpić, ma zacofaną matkę, która traktuje ja chyba jak jakiegos podczłowieka, to nic na to nie poradzi.

Napisane przez elvegirl

A co do słownictwa to się nie wypowiadam - nie wiemy jakie u nich w domu ogólnie słownictwo panuje.

A co to zmienia ? Jeżeli w tym domu non stop rzuca sie ****ami, dziwkami i nie wiadomo czym jeszcze, to teraz matka też miala prawo ją tak nazwać ? Bo tam sie generalnie tak mówi na co dzień ?

[CytrynowaPannica]

Napisane przez elvegirl

Cytrynowa, tak jest u Ciebie. I rewelacja. A u autorki jest zdecydowanie inaczej. Twoim rodzicom nie przeszkadza, jej mamie owszem. I co ma zrobić? Olać?

A co do słownictwa to się nie wypowiadam - nie wiemy jakie u nich w domu ogólnie słownictwo panuje.

No właśnie nie olać! Nie lekceważyć takich słów. Bo to zdrowe nie jest na pewno.

[monika192]

Acha no pomylilam sie no ale kazdy wie co mialam na mysli

[elvegirl]

A może by tak nie lekceważyć zasad panujących w domu...?

[CytrynowaPannica]

Napisane przez elvegirl

A może by tak nie lekceważyć zasad panujących w domu...?

A może by tak liczyć się tym, że córka ma takie samo prawo do seksu jak matka?

[sine.ira]

Napisane przez elvegirl

A może by tak nie lekceważyć zasad panujących w domu...?

Zasady to warto z dzieckiem omówić wcześniej zanim się odkryje, że ono robi coś nie po naszej myśli. A jak już coś robi nie po naszej myśli to też warto o tym spokojnie porozmawiać i ustalić jakieś rozwiązanie. Ale do tego trzeba mieć choć odrobinę wyrozumiałości i widzieć w córce człowieka.

[marchewkowe pole]

Napisane przez sine.ira

Miałam w domu dokładnie tak samo. Nie wyrosłam (chociaż mówimy o dorosłych ludziach) przez to na puszczalską zdzirę, a mój rodzinny dom nie zamienił się w dom schadzek

Naprawdę dziwi mnie podejście niektórych z Was do tych spraw. Musicie mieć chyba jakieś niefajne relacje z rodzicami.

Ja też miałam i mam tak samo w domu ale większość rodziców ludzi których znam to tacy jak matka autorki wątku (ew. bez epitetów). Niestety rodzice ci nie zdają sobie sprawy że takim zachowaniem nie uchronią dziecka ani przed ciążą, ani przed (w ich mniemaniu) puszczaniem się itp.
Takim nie przetłumaczysz i najrozsądniej jest nie wydawać dźwięków i nie zabawiać się gdy są za ścianą.
Z resztą tak wypada nawet jeśli rodzice mają liberalne poglądy- ja mogę u siebie spać z TŻ w jednym łóżku ale nie uprawiamy seksu gdy istnieje możliwość że któreś zapuka i będzie chciało wejść (raz nam się zdarzyło i był to raczej stres niż przyjemność) ani nie stękamy że aż się niesie po ścianach

[sine.ira]

Już pomijając oczywisty fakt, że szacunku to się mogą spodziewać rodzice, którzy najpierw sami szanują swoje dzieci. W dwie strony to działa, dziecko też człowiek.

[Manehajera]

Napisane przez Podmuch_Wiosny

Eh... Skoro oboje nie mamy wolnych chat to gdzie to mamy robić? W klubowym kiblu, krzakach, lesie czy samochodzie ? A może w ogóle zrezygnować i poczekać do ślubu ? No niestety jesteśmy zbyt blisko żeby zrezygnować z seksu i za bardzo nam się to podoba... A skoro mam swój własny pokój, sypialnia mamy jest kilka pomieszczeń dalej, nie krzyczę w niebogłosy, tylko czasami zdarzy mi się głośniej westchnąć czy coś w tym stylu, to czym mam się krępować ? ;]

Panie Boże, nie pokaraj mnie taką córką...

Jak możesz ''seksić'' się pod czyimś dachem jak mama wyraźnie daje Ci do zrozumienia, że sobie tego nie życzy??

Jesteś dzieckiem mówiąć "a gdzie mam TO robić? w lesie?". Skoro nie dorosłaś do odpowiedzialności i szacunku to nie dorosłaś do uprawiania seksu.

Może chcesz, żeby mama pościeliła Wam łóżko i zapaliła świeczki bo jak już wiemy '' rano nie ma nastroju"?

Daj spokój dziewczyno, pisząc w ogóle takie bzdety wystawiasz świadectwo o sobie i o Twoim równie rozgarniętym TŻ. Popatrz jakie to dziwne...czemu nie ''bzykacie" się u niego? Mówisz, że tylko dlatego ,że Ty masz wielką chatę? A mi się zdaję ,że Twój TŻ poprostu szanuje swoich rodziców.

[CytrynowaPannica]

Napisane przez sine.ira

Zasady to warto z dzieckiem omówić wcześniej zanim się odkryje, że ono robi coś nie po naszej myśli. A jak już coś robi nie po naszej myśli to też warto o tym spokojnie porozmawiać i ustalić jakieś rozwiązanie. Ale do tego trzeba mieć choć odrobinę wyrozumiałości i widzieć w córce człowieka.

Tak jest. Trzeba też umieć rozmawiać, nie używając przy tym słów, które w niczym nie pomogą.

[sine.ira]

Napisane przez Manehajera

Panie Boże, nie pokaraj mnie taką córką...

Jak możesz ''seksić'' się pod czyimś dachem jak mama wyraźnie daje Ci do zrozumienia, że sobie tego nie życzy??

Jesteś dzieckiem mówiąć "a gdzie mam TO robić? w lesie?". Skoro nie dorosłaś do odpowiedzialności i szacunku to nie dorosłaś do uprawiania seksu.

Może chcesz, żeby mama pościeliła Wam łóżko i zapaliła świeczki bo jak już wiemy '' rano nie ma nastroju"?

Daj spokój dziewczyno, pisząc w ogóle takie bzdety wystawiasz świadectwo o sobie i o Twoim równie rozgarniętym TŻ. Popatrz jakie to dziwne...czemu nie ''bzykacie" się u niego? Mówisz, że tylko dlatego ,że Ty masz wielką chatę? A mi się zdaję ,że Twój TŻ poprostu szanuje swoich rodziców.

Z takim prostackim podejściem to Ty się raczej spodziewaj gigantycznych problemów wychowawczych ze swoimi dziećmi.

[CytrynowaPannica]

Napisane przez Manehajera

poprostu szanuje swoich rodziców.

Błagam...

[elvegirl]

Sine, jeśli tak się mówi na co dzień, to znaczy, że ogólnie w tym domu nie ma szacunku...i że my tego nie zmienimy...
Znam domy, w których takie słowa nie mają tak silnego wydźwięku. Patologia - nie przeczę. Ale jeśli to jest u nich na porządku dziennym, to dla autorki nie jest bulwersujące to, że jej mama ją tak nazwała, tylko to, że nie pozwala jej się miziać w domu.
Takie odniosłam wrażenie - może błędne, ale autorka sobie poszła, więc się raczej nie dowiemy jak jest.

Ona nie płakała, że została wyzwana. Prosiła natomiast o pomoc w wpłynięciu na mamę. Nie odniosła się w żaden sposób do nazwania jej tak. Przynajmniej ja nie zauważyłam

[Manehajera]

Napisane przez sine.ira

Z takim prostackim podejściem to Ty się raczej spodziewaj gigantycznych problemów wychowawczych ze swoimi dziećmi.

możesz mnie nie obrażać?dziękuję.